PDA

Zobacz pełną wersję : "Wilki niespokojne"



T.B.
27-12-2003, 15:33
Taki artykuł, za "Dziennikiem Polskim", jest na "bieszczady fotoserwis".
Bardzo niedobry jest wydźwięk tego arykułu. Rysuje się obraz wilka - mordercy i jego ofiar. A co do jasnej a niespodziewanej mają jeść wilki - marchewkę?
No to wytłuczcie - miłośnicy przyrody - wilki do nogi i raz na zawsze będzie spokój.

Piotr
27-12-2003, 18:15
>Bardzo niedobry jest wydźwięk tego arykułu.

Zgadzam sie z Tobą T.B. Szkoda, ze autorzy nie chca sobie zdac z tego sprawy - grunt to temat. Dyzurny zresztą - bo sytuacja w kółko sie powtarza w okreslonych porach roku. W Nowinach (http://www.gcnowiny.pl) w ostatnim wydaniu jest podobie, sam tytuł: "Ruszyły wilki. Cztery watahy krążą w Stuposianach" - juz duzo mówi. Cóż, widac tak juz być musi. Tylko niech się potem nie dziwują...

asiczka
27-12-2003, 19:48
... bo to się "sprzeda"...
eh

marekm
27-12-2003, 22:31
wilki = ogórki, bo to nic innego jak sezon zimowo- ogórkowy w Bieszczadach nastał.
A jeść coś trza.....

irek
28-12-2003, 01:57
Hy hy i artykul chyba niezly bo nawet forum ozywil:)
Mysle ze temat niegrozny, ludziska wola poczytac bajki o wilkach, niz inne powazniejsze rzeczy - moze to lepsze od "glodujacych dzieci w bieszczadach" itp.
Wilki swoja droga juz napisaly protest, co by im chorych osobnikow z rogami nie ostrzeliwac, bo to ich glowny pokaram (a mysliwi bron boze tylko te chore strzelaja, co by nie zagrozic srodowisku ;)), to nie beda sie dobierac do owiecc :) hy hy. Na co turysci z Warszawy zaprotestowali, ze oni lubia miec kapke adrenaliny jak ida przez las w bieszczadach, bo moze zaraz wilk wyskoczyc i ich zjesc. A co na to niedzwiedzie - poszly spas i maja wszysto w ... i ucichlo o nich. A pewien zajac pomyslal i powiedzial, ze skoro pisza, podaja liczby to cos w tym jest i nie zyczy sobie zeby wilki zarly jego marchewke, bo nie bedzie mial sily przed nimi uciekac.:)



Wiadomość została zmieniona (28-12-03 00:59)

Piotr
28-12-2003, 12:16
>ze skoro pisza, podaja liczby to cos

I słusznie. Nikt nie podważa wiarygodności artykułów, chodzi o wydźwięk - sposób przedstawienia problemu. Coś jak z tymi kołami od traktora, choc nie do końca :-)

kryspin
29-12-2003, 20:48
Forum czytuję chyba od jego powstania i najbardziej mnie w nim uderza, że jeszcze jest takie forum, na którym wypowoiadaja się wyłącznie normalni ludzie. Oj rzadkość to, rzadkość w internecie.
Ale do włączenia się skłonił mnie temat wilków bo oto w "Rzepie" wyczytałem chyba oddźwięk tych "informacji" o wilkach. Jak to się robiło w carskiej Rosji? wykładało się zatrutą padlinę a potem zwoziło wilki furami jak snopy z pola. To co mi się ciśnie na klawiaturę po tej lekturze nie nadeaje się do druku.
No ale po co komuś wilki ? Nie da sie tego cholestwa zjeść ani przerobić na biopaliwa...

kryspin
29-12-2003, 21:07
Popełniłem pewien błąd i przepraszam "Rzepę" oraz tych co ewentualnie szukali tam owego opisu. To nie jest w "Rzepie" tylko w "Angorze" Nr 1 z przyszłego roku. Pt. list od czytelnika.

Michał
29-12-2003, 22:03
Witajcie!

Jakoś żadne z Was, stworzonek nie raczy spojrzeć na ten problem od dupy strony.
Naprawdę nie wiecie po co takie bzdety pojawiają się w mediach - pożal się Boże niezależnych?
I dlaczego gołodupce wypowiadają się tak a nie inaczej?

Odstrzał wilka to kupa szmalu! Jak przekonać opornych (niewielu), że to szkodnik?
Już kiedyś to przerabiano....

Inny przykład wyprzedaży Bieszczadów - sprzedaż gruntów za psie pieniądze. Gmina żyje przez pół roku, a gościu wycina w pizdu wszystko co rośnie i przerabia na potrzeby grilomaniaków. Zarabia kupę szmalu (czasu zostało tym pojebań... niewiele, raptem pół roku), niszczy wszystko po drodze. itd, itp.

A szanowni (tfu!) niektórzy szefowie leśnictwa co robią?
Przecudne lasy bukowe wycina się - po co? Szmal, mamona!! I dorabia do tego ideologię, że drogi leśne to dla turystów etc. W dupę sobie Panowie wsadzcie te dukty. Turysta polezie ścieżką, a nowym duktem ciężki sprzęt, który 100 letnie bukowisko wycharata w miesiąc!

A teren parku niby narodowego - to samo. Niby zdrowotne przecinki, wycinki i tam inne pierduliny. To w końcu jest to park czy nie do tego no ch...a

Nie łamcie się - wilki pójdą na odstrzał. Nikogo nie obchodzi, że zabijają kulawe owce, chore rogate bydło, czy słabe leśne bydlątka. I muszą to robić - tak samo jak chciwi zabijają inne bydlątka, aby zeżreć schabowego czy polędwicę wołową!
Ale za coś muszą to kupić.

Więc spoko - karawana jedzie dalej a psy szczekają.



Pojeba..ło ten świat dokumentnie.


Trzeżwego spojrzenia

Pozdra

Piotr
29-12-2003, 23:58
>Nie łamcie się - wilki pójdą na odstrzał.

Generalnie to ja sie z Tobą zgadzam, oprócz w/w. Tzn. jestem dobrej myśli, ale pozyjemy-zobaczymy.
Póki co zapraszam do przeczytania krótkiego tekstu o całym tym zamieszaniu z mojego punktu widzenia, oraz (przede wszystkim) do zapoznania się (nie Ciebie - tak ogólnie, kto sięnie zagłebiał w temat) z opinia Państwowej Rady Ochrony Przyrody w tym temacie - którą pozwoliłem sobie strescić. Tekst ten polecam jednak w całości, gdyż jest dosć ciekawy.
Nagonka na wilki (http://www.bieszczady-s.fr.pl/fauna/wilki.php)

Stały Bywalec
30-12-2003, 00:18
Dopóki wilki trzymają się z daleka od mojej kotki Sabinki, z którą jeżdżę w Bieszczady, nic przeciwko nim nie mam.
Ale ostrzegam - są bardzo groźne dla psów domowych. W 2002 r. wilki skonsumowały jamnika Bąbla, a w 2003 r. wilczurkę Kię - niezwykle sympatyczne pieski gospodarzy, u których corocznie się zatrzymuję (Sękowiec).
Aby nie odgryzły Bossa (Boss to wielki mieszaniec owczarka podhalańskiego) z łańcucha, leśniczy dodatkowo ogrodził teren wokół psiej budy płotem.

Uważam, że co parę, parenaście lat przydałby się jakiś określony odstrzał wilków w Bieszczadach. Zwierzęta te, nie niepokojone przez naturalnego (na przestrzeni wieków) ich wroga, czyli człowieka, po prostu nadmiernie się rozmnożą. Poczynią szkody w zwierzostanie leśnym, wyjedzą nieliczne wsiowe pieski, a na koniec spałaszują rumaka spod T.B. w czasie konnej jazdy. T.B. wyjedzie na koniu, a wróci na jakimś basiorze lub waderze (jak baron Muenchausen).

Pozdrawiam

T.B.
30-12-2003, 01:07
Mówienie o nadmiarze wilków w Polsce, czy tylko w Bieszczadach - w sytuacji gdy liczy się je na sztuki (nawet nie na dziesiątki, nie mówiąc o setkach) - nie ma nic wspólnego z rzeczywisością.

Również nie ma nic wspólnego z rzeczywistością mówienie o braku strachu przed człowiekiem. W Polsce wilki panicznie boją się ludzi.
Kto z Was widział i ile razy w życiu wilka w naturze?

Zwierzęta domowe trzeba przed wilkami chronić. Wiedzieli to już starożytni Rzymianie.

Jeśli wilki zachowują się "nienaturalnie" (pozornie!), to zawsze jest to wina człowieka, najczęściej polegajaca na zachwianiu równowagi w przyrodzie.

Wilki zabijają tylko tyle, ile zjedzą. Po zabiciu jakiegoś zwierzęcia przystępują do uczty, a czego nie zjedzą, chowają sobie na później. Jeden jeleń starcza dla watachy na wiele dni. Musi starczyć, bo tylko co któreś polowanie jest skuteczne.

Jeśli upolują sobie owcę z gospodarstwa, to najpierw zabierają ją w sobie tylko wiadome miejsce. Opowieści o stadach owiec zabitych i tak pozostawionych przez wilki są albo wyssane z palca, albo są to przypadki oszustw właścieli stad (w końcu dostają za to odszkodowania).

To tak w telegraficznym skrócie.
Mógłbym to poprzeć (a jeszcze więcej moja żona) opowiadaniem o konkretnych zachowaniach wilków, ale chyba nie o to tutaj chodzi.

Ja się wilków nie boję. Ty SB kotki sobie pilnuj. A psy i tak som gupie.

Marcin
30-12-2003, 14:53
Wnioski:
-myśliwi zabijają "tylko" chore sztuki jeleni
-im mniej będzie chorych jeleni tym mniej będzie łatwego łupu dla wilków
-im mniej będzie łatwego łupu dla wilków tym częściej będą się one skradały do gospodarstw rolnych
Będzie to zamknięty krąg do czasu aż zabraknie wilków albo jeleni (myśliwych nie zabraknie). I wtedy będziemy mogli oglądać te zwierzątka w ustrzyckim muzeum, albo we Wrocławskim Zoo. Strzelanie to sport dla bogatych oparty na nostalgii związanej mi. z łowami przedstawionymi w "Panu Tadeuszu" (:))... I aby tradycji stało się za dość: "zabijmy jeszcze jednego zwierzaka bo później może ich zabraknąć"

Stały Bywalec
30-12-2003, 21:10
Parę lat temu, gdy było jeszcze województwo krośnieńskie, i gdy obowiązywał w nim jakiś mały roczny limit odstrzału wilków, Wojewodę Krośnieńskiego zaszczyciła listem sama ... Brigitte Bardot. Niegdyś wielka gwiazda filmowa, skandalizująca w filmie i w życiu prywatnym (wg standardów erotycznych lat 60. i 70.) - to informacja dla tych, których wtedy nie było jeszcze na świecie oraz dla tych, którzy wprawdzie na nim już byli, ale z racji dziecięcego wieku jeszcze nie reagowali na wdzięki B.B.

Otóż B.B., będąca od pewnego czasu wielką miłośniczką zwierząt, zwróciła się do pana wojewody ze stanowczym protestem w sprawie polowania (nawet ograniczonego) na wilki w woj. krośnieńskim. Pan wojewoda zachował się wówczas jak dżentelmen - stwierdził, iż już od młodzieńczych lat marzył o B.B., ale nawet w dawnych młodzieńczych snach o Niej nie przypuszczał, że kiedyś otrzyma od Niej list !

A co z tego wynika ?
T.B., zaczynam Cię podejrzewać o jakoweś konszachty z B.B. Czy Szanowna Małżonka wie o tym ?

Co zaś do samych wilków, to - jak wcześniej napisałem - nic przeciwko nim nie mam. Niech sobie żyją i się rozmnażają. Ograniczą populacje jeleni i saren, co z kolei zaowocuje mniejszymi stratami w drzewostanie (młodnikach).

Proponuję także inne wykorzystanie tych ulubionych przez T.B. i B.B. drapieżników. Czy nie można, wykorzystując zdobycze nauki, tak zmodyfikować genetycznie wilka, aby polował również (a może nawet przede wszystkim) na stonkę turystyczną ? W swych marzeniach widzę watahę śledzącą stado stonki wędrujące np. na Przełęcz Orłowicza. Gdy tylko któryś z tych szkodników wyrzuci puszkę, folię albo butelkę, samiec lub samica alfa zgrabnie oddziela go od reszty stada, otacza całą watahą i pożera !!! Ej, byłyby te nasze góry wówczas czyściutkie jak za Kazimierza Wielkiego, który je przyłączył do Korony Polskiej !

Pozdrawiam

skuter28
01-01-2004, 19:41
Brawo!!!!!
Bardzo mi się podoba ten pomysł.
O istnieniu tego typu wilków możnaby już ustawić od wiosny tablice w biesach.
Niech się cholery boją śmiecić
Informacja do prasy też mogłaby pójść.
Ja mam tabliczkę o złym psie na furtce choć wcale nie mam psa. Sama tabliczka jest tak skuteczna że ludziska boją się wchodzić.

Skuter

T.B.
02-01-2004, 21:16
No cóż. Trudno być starym, mądrym, doświadczonym i niezwykle skromnym człowiekiem wśród - tak zwanych - ludzi cywilizowanych. Wśród tak zwanych dzikich, żyjących blisko natury, zasiadałbym w radzie starszych i wszyscy by mnie słuchali. A tutaj? Wystarczy skojarzyć mnie z jakąś starą babą i jestem załatwiony. Dobrze, że SB nie wyciągnął na wierzch faszystowskich sympatii BB, bo wtedy to już nic by nie pozostawało jak mnie aresztowac i rozstrzelać.
A ja jednak pozwolę sobie zauważyć, że to dzięki tej dziwacznej BB świat dowiedział się skąd biorą się skóry na futra z fok. Proceder jeśli nadal jeszcze istnieje, to stał się conajmniej wstydliwy i na pewno bardzo ograniczony. Gdyby ktoś nie wiedział, to mówię o masowym zatłukiwaniu pałkami (żeby dziur nie było) foczych niemowląt (żeby futerko mięciutkie było).
Do wiadomości SB: moja żona nosi futro, ale z dorosłych lisów, ustrzelonych przez wprawnego myśliwego w ramach planowego (a nawet dotowanego, bo rozmnożyły się u nas za bardzo) odstrzału.
A wilki są gatunkiem ginącym i szkoda ich tym bardziej, że miały w przyrodzie bardzo ważną rolę do spełnienia. Niestety, skoro króluje pogląd, że "racja mojej kotki (moich baranów, moich krów, moich koni) jest racją stanu" - muszą wyginąć u nas wilki, na Syberii tygrysy syberyjskie i w wielu innych miejscach wiele innych gatunków.
Co do stonki turystycznej, to proponuję dać przykład i rozpocząć od siebie akcję pod tytułem "ja tam w Bieszczady jeździł nie będę". SB pierwszy.
(I proszę nie wykręcać kotki ogonem opowiadając, że "stonka, to tylko ta stonka co śmieci, a reszty stonki, to my wcale nie uwazamy za stonkę ...." czy coś w tym rodzaju.)

Stały Bywalec
03-01-2004, 21:41
T.B. :
"Wystarczy skojarzyć mnie z jakąś starą babą i jestem załatwiony. Dobrze, że SB nie wyciągnął na wierzch faszystowskich sympatii BB, bo wtedy to już nic by nie pozostawało jak mnie aresztowac i rozstrzelać."
Nawet nie wiedziałem, że B.B. ma takowe sympatie. Dowiaduję się teraz o tym od Ciebie (jeśli to oczywiście prawda). Poza tym nie ma "starych bab". Wszystkie panie mają po 20 lat ! Niektóre tylko nie wyglądają na to.

T.B. :
"Do wiadomości SB: moja żona nosi futro, ale z dorosłych lisów, ustrzelonych przez wprawnego myśliwego w ramach planowego (a nawet dotowanego, bo rozmnożyły się u nas za bardzo) odstrzału."
Naprawdę bardzo cieszę się, że Twoja Żona nosi takie futro. Mógłbyś zeskanować Jej zdjęcie w tym futrze i załączyć do postu na forum ?

T.B.:
"Co do stonki turystycznej, to proponuję dać przykład i rozpocząć od siebie akcję pod tytułem "ja tam w Bieszczady jeździł nie będę." SB pierwszy."
Niby dlaczego ? Uważasz mnie za stonkę ? To Ty w takim razie jesteś ... szarańczą !

T.B.
"(I proszę nie wykręcać kotki ogonem opowiadając, że "stonka, to tylko ta stonka co śmieci, a reszty stonki, to my wcale nie uwazamy za stonkę ...." czy coś w tym rodzaju.)"
Ależ ja tak właśnie uważam i taką definicję "stonki turystycznej" prezentuję od dawna na tym forum. A Ty o tym dobrze wiesz. I tylko się przekomarzasz. Bo mi zazdrościsz: że ja mam kotkę, a Ty tylko kota !

Serdecznie pozdrawiam

T.B.
04-01-2004, 00:37
Przekomarzanie przekomarzaniem, a ja Ci nie wierzę.
Gdybyś myślał to, co mówisz, to byś nie mówił rzeczy w rodzaju "w sierpniu, w Bieszczadach jest pełno stonki".
Ludzi niewychowanych jest zawsze tyle samo i w okresie "poza sezonem" nawet ich lepiej widać, bo nie giną w tłumie. Sierpień od np. września różni się tym, że w sierpniu jest tłum turystów i wczasowiczów. Ten tłum Jedynie Słuszni Turyści też powiększają. Przypuszczam też, że JST nie unoszą się nad ziemią jak balony, tylko rozdeptują bieszczadzkie ścieżki jak wszyscy inni. A przez Ciebie umęczona bieszczadzka przyroda nie może się odrodzić, bo nawet we wrześniu i październiku nie dajesz jej odpocząć. I jeszcze ta kotka kopiąca wszędzie doły ...

Żonę w futrze mogę Ci przysłać, ale ja pisałem o tym dlatego, żebyś nie myślał, że ja jestem jakiś Klub Geja - czy jakoś tak - i dlatego wściekają mnie chętni do wystrzalania wilków.

To wtrącenie "jeśli to oczywiście prawda" obraża moją inteligencję, wiedzę i doświadczenie (i skromność oczywiście). W przeciwieństwie do tych, którzy wiedzą co mówią, ja mówię tylko to, co wiem.

Szarańcza - to mi się nawet podoba. Już obmyślam, jak dać popalić JST.

Pozdrawiam

P.S.
Pilnuj kotki. Wilki latoś nisko latajom i porywajom inwentarz JST.
A nasz kot nie żyje, więc daj mu święty spokój.

Stały Bywalec
04-01-2004, 16:41
Wiesz T.B., fajnie się z Tobą przekomarza.

Ale teraz tak na poważnie, naprawdę serio: chyba dawno nie byłeś w modnych (turystycznie) miejscach naszego kraju, w dodatku w tzw. sezonie. Urlopy spędzasz być może w jakichś kameralnych okolicach, nie odkrytych przez masową turystykę. Są jeszcze takie miejsca w Polsce. Nawet dość sporo.
Niestety, tak się socjologicznie u nas ułożyło, że uosobienie dominanty z populacji masowych turystów to prostak i cham, nawet jeżeli jeździ drogim samochodem. Śmiecący, hałasujący, często dewastujący. Bywa, że i kradnący. Przedstawiciel (statystycznie) dominanty, a więc największego podzbioru ze zbioru głównego. Jeśli za zbiór główny przyjmiemy masowych turystów, to tym najliczniejszym podzbiorem okaże się ... stonka turystyczna.
c.b.d.o.

Wiele okoliczności się na to złożyło: kiedyś wytępienie przez Hitlera i Stalina polskiej inteligencji, emigracja znacznej części jej niedobitków, potem "awanse społeczne" nie zawsze uzasadnione, a ostatnio brutalizacja i ogłupianie młodzieży przez masowe media, obniżenie poziomu nauczania oraz rezygnacja z wychowania w szkołach w zasadzie wszystkich typów, itd., itp.

To się zmieni - na lepsze. Myślę, że jednak dopiero wtedy, gdy większość członków tego forum będzie w naszym obecnym wieku. Czyli jeszcze dużo wody musi upłynąć w Sanie, Wiśle i Warcie.

Dość teoretyzowania. Czas na spostrzeżenia praktyczne.

1. Wybierz się w słoneczną letnią niedzielę po południu do Kiekrza i zobacz, co ( i ile !!!) pozostawili po sobie Twoi protegowani. A potem jedź w to samo miejsce np. na przełomie IX/X i porównaj. Oczywiście wybierz się do miejsc masowo uczęszczanych, a nie np. na teren OW KWP w Poznaniu.

2. Kiedyś, w latach 70. ub. wieku, jeden z moich kolegów był wielkim obrońcą praw Murzynów w Ameryce. Gdy tylko znalazł w prasie jakąś informację o przejawach (na tzw. "zgniłym zachodzie" oczywiście) rzeczywistego bądź urojonego rasizmu - zapluwał się z wściekłości. I był w tym naprawdę szczery ! Minęło parenaście lat i los rzucił go do Stanów, do samego Nowego Jorku. Teraz, po powrocie do kraju, staje się niebezpieczny dla otoczenia na widok Murzyna, nawet tylko w TV. Gdy go mityguję, drze się na mnie, abym choć raz wybrał się do New Yorku i pomieszkał tam trochę.

3. A zatem - łatwo bronić bieszczadzkiej stonki siedząc przed monitorem komputera w zaciszu poznańskiego gabinetu. Wybierz się do Wetliny latem lub choćby w tzw. długi weekend.

Pozdrawiam

Ps. Napisałeś:"Żonę w futrze mogę Ci przysłać ...". Ja myślałem tylko o Jej zdjęciu, ale oczywiście - nie odmawiam.

T.B.
04-01-2004, 23:03
Latem w Bieszczadach nie byłem od 1996 r. Jeśli to ma takie znaczenie, mogę powstrzymać się od wygłaszania opinii o Bieszczadzkich turystach, aż na nowo wszystkiego sam nie sprawdzę.
Natomiast zeszłego lata, na przełomie lipca i sierpnia byliśmy na wczasach w Serpelicach nad Bugiem. Samochodem i na rowerach objechaliśmy sporo okolicy. Ludzi było dużo, a w weekendy bardzo dużo (łącznie z ruskimi handlarzami), bo pogoda była idealna, a z Warszawy jest tam dość blisko. "Zaliczyliśmy" w tym czasie Narodowy Pokaz w Janowie Podlaskim, a to już są tłumy w jednym miejscu.
Oświadczam uroczyście, że dominantą byli normalni ludzie.

Kiekrz - gdzie zresztą też nie ma żadnej tragedii - nie jest dobrym porównaniem z Bieszczadami. To tak, jakby porównywać dyskotekę w centrum Poznania z oberżą "Biesisko" choćby. Przypuszczam, że skala problemów związanych z sezonowym nalotem jest nieporównywalna. To, że czasem na obwodnicy bieszczadzkiej jest "jak na Marszałkowskiej" nie znaczy, że tam jest tyle samochodów co na Marszałkowskiej. Może jednak nie będę wyciągał wniosków o Bieszczadach z obserwacji Kiekrza.

To już może lepsze i prostsze będzie pogadanie na ten temat z bieszczadzką miejscową ludnością?

Pozdrawiam

Stały Bywalec
05-01-2004, 16:48
T.B.:
"To już może lepsze i prostsze będzie pogadanie na ten temat z bieszczadzką miejscową ludnością?"

Zdecydowanie tak. Temat w sam raz pod obrady KIMB-u, w którym uczestniczą też mieszkańcy regionu (Asiczka, Darek, Stachu). Oni częściej niż my przemierzają szlaki bieszczadzkie.

Tylko nie nawal i przyjedź !!!

Pozdrawiam

Wilku
24-01-2004, 19:30
ludzie w swojej zadumie nas sobą zapomnieli chyba że nie są jedynym gatunkiem na tej planecie... Każde zwierze żeby przeżyć dostosowywuje się do warunków środowiska, człowiek zaś czyni odwrotnie ..przystosowywuje środowisko do własnych potrzeb tym samym je często niszcząc. Mamy tu do czynienia z dokładnie taką sytuacją ..Ludzie zamiast próbować uchronić swe zwierzęta przed wilkami, pozbywają sie problemu pozbywając się wilków ...jakie to proste nie? Szaleni ekolodzy na całym świecie bija na alarm o ocieplaniu się klimatu itp. ..szczerze mówiąc ocieplenia klimatu i podwyszszanie się poziomu morza miało miejsce juz tyle razy w historii naszej planety i jakos nie doprowadzało to do wyginięcia życia ...za to nigdy w tej historii nie pojawił sie taki drapierżnik ...nie ...to niewłaściwe określenie ....potwór który byłby w stanie siać takie spustoszenie jak człowiek.... a teraz niby to człowiek krzyczy że wilki mu przeszkadzają ...jakby to one nie miały dość człowieka........ sad ....but true

Derty
26-01-2004, 17:36
Hej,
Zainteresowanym wilcami garsteczka linków:
http://www.salamandra.sylaba.pl/news/2002/news013.html
http://www.wolf.wild.art.pl/

Zwłaszcza drugi link dobry, bo o biologii tego gatunku traktuje, a wiedza w narodzie jest na ten temat niewielka. Wlasciwie byloby dobrze szerzej, poprzez bieszczadzkie portale udostepniac informacje o wilkach, bo czasem az zlosc dlawi, gdy slyszy sie rozne brednie na temat wilkow powtarzane z namaszczeniem, a konczone czesto haslem: odstrzelic bydleta.

Z Bieszczadzkim Usmiechem,
Derty :D

Irenka
07-02-2004, 18:53
Ludziska dajcie wy wilkom święty spokój, co one wam przeszkadzają. Jak was zje jakiś wilk to pogadamy ale na razie, na nic takiego sie nie zanosi(niestety) . Co do tego odstrzału to jakiś idiota to wymyślił, bo po co?;) Wilki fajne zwierzątka dajcie im żyć!!! Czy widzieliście kiedyś piękniejsze zwierze od wilka, bo ja nie, no może oprócz sokoła wędrownego(a może jego też chcecie wystrzelać).
:twisted:

T.B.
22-02-2004, 18:59
Według różnych źródeł na Podkarpaciu żyje od 200 do 400 wilków.
Podaje za "Dziennikiem Polskim" Bieszczady Fotoserwis.
Informację tę wyłowili również naukowcy ze Stobnicy, ze Stacji Doświadczalnej Akademii Rolniczej w Poznaniu (zajmującej się wilkami). Jeden z nich nazwał przed kamerami telewizyjnymi tę informację "wyssaną z palca i tendencyjną". Według niego, na Podkarpaciu żyje około 80 wilków.

Całe szczęście, że
Wkrótce w lasach podkarpackich odbędzie się akcja liczenia wilków i rysi. Może otrzymamy aktualną informację?
Oby tylko komisarze spisowi nie mieli z góry zadane "ile ma być?". :?

pyton
23-02-2004, 11:21
czytam i czytam...a może otworzyc granice z Ukrainą i Słowacja i somsiadom troche wpuścic coby ich tez wilcy podgryzali....Wilk jest najlepszum dużym "odkurzaczem" w ekosystemie.Jak wyrzucisz odkurzacz to bedzie syf w domu bo trzepaczką nie dasz rady...i już.
pozdrawiam
Paweł
PS. A najbardziej chciałbym zobaczyc rysia na wolności....

Stały Bywalec
23-02-2004, 13:34
Skoro jesteśmy przy "wilczym" temacie, to pozwolę sobie przypomnieć zagadkę literacką na tym forum sprzed ok. półtora roku. Tak więc o jej odgadnięcie proszeni są tylko młodsi (stażem) uczestnicy.
Ostrzegam przy tym, że ściąganie z archiwum forum grozi w tym wypadku zarażeniem Twojego komputera wirusem Mydoom, w jego najnowszej mutacji boom - boom.

Ale ad rem:

Bieszczadzka zagadka literacka. Kto jest autorem i jaki jest tytuł opowiadania, z którego pochodzi poniższy fragment ? Skąd się wzięło (jaka była jego geneza) przezwisko „Podwójny” ?

„Wilków, rzecz jasna, Podwójny się nie bał, bo tylko mieszczuchy sądzą, że wilk napada na człowieka. Owszem, na konnego. Konia wilk gnać będzie i pół nocy, ale człowiek w siodle tylko mu zawadza, nic więcej, więc nawet jeśli go i poszarpie, to tyle że przy okazji, aby mu nie przeszkadzał w dobraniu się do tego, za czym wilk przepada najbardziej, krótko mówiąc - za chrapami i za mięsem przy szyi.
Podwójny zaś szedł z rowerem, nie z koniem, to po pierwsze. Po drugie - dobrze był napity i zapach gorzały snuł się za nim jak smród za wojskiem, a tego wilki nie znoszą. To rzecz stwierdzona.
Kiedyś chrzestny Podwójnego, który po fajrant rozwoził listy jako doręczyciel, spał w saniach spity, że szafy od widelca nie odróżniał. Kiedy go ludzie rano jadący na targ znaleźli, jeszcze chrapał. Koni nie było, bo wilki zżarły; nawet skórę, którą był kozioł obity, też poszarpały, już nie mówiąc o torbie z listami, po której tylko sprzączki zostały. A Chrzestnego nawet nie tknęły, tak od niego gorzelnią jechało.”

Marcin
23-02-2004, 13:53
"Nieludzki Doktor" Janickiego

Derty
23-02-2004, 17:26
Czy to ten z rozszczepionym kręgosłupem?:D
Pzdr,
Derty

Stały Bywalec
24-02-2004, 09:07
Marcin i Derty - po 33,3%. Marcin - za nazwisko autora, Derty - za wytłumaczenie pseudonimu "Podwójny".
Ale nadal nie podano (prawidłowo) tytułu opowiadania.

Ps. Wczoraj coś "nawaliło" albo na forum, albo w moim komputerze. Po odpowiedzi Marcina chciałem umieścić post na forum, ale zamiast tego wyszedł mi "forumowy" e-mail do Niego.

Szaszka
24-02-2004, 10:46
Opowiadanie nosi tytul "Hasło". :D
Wczoraj pożyczylam sobie tą książkę od Joji, zasiadlam wieczorkiem w fotelu... i co? I poszlam spac o 2 w nocy....

Stały Bywalec
24-02-2004, 13:50
Odpowiedź jest oczywiście prawidłowa.
Ależ z tej Naszej Szaszki to zachłanna i zaborcza niewiasta. Przecież na samym początku postu z zagadką napisałem: Skoro jesteśmy przy "wilczym" temacie, to pozwolę sobie przypomnieć zagadkę literacką na tym forum sprzed ok. półtora roku. Tak więc o jej odgadnięcie proszeni są tylko młodsi (stażem) uczestnicy.
Nie dałaś szans mlodzieży - tym "kandydatom na bieszczadników", jak ich Admin sklasyfikował. :lol:

klopsikx
24-02-2004, 14:38
Moze cos dopowiem bo akurat zlapalem lesniczego na stopie ktory siedzi na na samym cycuszku naszych bieszczad w przerwie parku. A wiec na pytanie o wilki i te poglosy o zjadaniu owiec cytujac go "... a żrą co mają nie żreć, jak wybili jelenia to musi coś żreć przeciez ku...a ..." Prawda jest ze atakow czesciej dokonuja krzyzowki wilka z psem bo juz sie tak nie boja czlowieka.A ze jelonka i nie ma to zrec cos musi , jelen zeszedl dolinami rzek na pogorze a za nim wilk kolo Brzozowa rok temu widzal zanajomy jego slady ba sniegu. :-)

Szaszka
24-02-2004, 14:58
No i tu wracamy do problemu naszych "kochanych" myśliwych, co to tylko dokarmiają zwierzątka i "redukują NADMIERNE pogłowie zwierzyny płowej". :evil:

Wybacz, SB, zapomnialam się... Uroczyście zrzekam sie zatem nagrody :P

Stały Bywalec
24-02-2004, 19:55
Wybacz, SB, zapomnialam się... Uroczyście zrzekam sie zatem nagrody

Nie znasz tej nagrody i się jej zrzekasz ?
Zresztą ja też ... jej nie znam.

A może i dobrze, że się jej zrzekłaś ...
Gdzież ja bym znalazł nagrodę godną Ciebie !