PDA

Zobacz pełną wersję : Odeszli...



Lupino
01-09-2004, 11:32
Witajcie!

W ubiegły poniedziałek na cmentarzu w Cisnej przyjaciele i mieszkańcy pożegnali kolejnego Bieszczadnika, długoletniego kierownika cmentarza w Cisnej - Staszka Oleksego. Tę charakterystyczną postać można było często spotkać gdy przechadzał się po Cisnej. Można Go było zobaczyć w filmie Andrzeja Potockiego o Majstrze Biedzie. Jest również wspomniany w jego książce wydanej w tym roku : "Majster Bieda ...."
Teraz spoczywa obok Ździcha Radosa i Janusza Zubowa, których sam chował i teraz razem z resztą bieszczadników będą chodzić na jagody po niebiańskich połoninach. Odwiedźcie Ich czasami na cmentarzu w Cisnej i zapalcie tam jakąś świeczkę ....

pozdrawiam

J. Lupino

jeden z Pulpitów
02-02-2005, 16:15
Odszedł od nas JAN KOŁODZIEJ.
Nasz Przyjaciel, serdeczny Przyjaciel od dwudziestu lat z wetlińskiego „Manhattanu”.

Jedna z ostatnich legend dawnego kolorowego świata bieszczadzkich „miejscowych” – zakręconego tygla pracowników leśnych, wypalaczy węgla drzewnego, sezonowych jagodziarzy, nie spełnionych i okazjonalnych artystów najróżniejszego autoramentu, z różnych przyczyn czasowych rezydentów, zauroczonych magią tego miejsca, turystów, którzy wsiąkli w Bieszczad na trochę dłużej, ludzi, „którym życie się nie ułożyło” i w Bieszczadach znaleźli swój kawałek wolności.

Człowiek, który pod pozorną szorstkością charakteru ukrywał radość życia, życzliwość wobec wszystkich ludzi i finezyjny dowcip.

Już Jaśku nie będziemy mogli powiedzieć sobie, że „psyjemnie jest posiedzieć w „Ranco”, lecz „niezbadana moc” jest w pamięci o Tobie, dlatego będziesz dalej królem towarzystwa na bieszczadzkich „połoninach, na niebieskich ...” i żyć będziesz zawsze w naszych dobrych wspomnieniach.
BAZA im. Żubra Pulpita i jej Przyjaciele

P.S.
Na słynnej pocztówce – podczas zwykłego bieszczadzkiego posiadu w wetlińskim „Rancho” – Jan Kołodziej (w środku) obok Piotrka Francuza (odszedł kilka lat temu), również wielkiej legendy bieszczadzkiej.

Ajgor
22-05-2005, 17:53
W ostatnią środę, 18 maja br. w Smolniku odeszła na niebieskie połoniny legenda Bieszczadów, przyjaciel Otrytu - Jurek 2000...

...

Kereip
21-06-2005, 11:49
Witam Własnie otrzymałem smutną wiadomość. W sobotę zmarł Władek Nadopta - wyśpiewywany przez nas Majster Bieda.
We wtorek w Moczarach pod Ustryzkami Dolnymi o godz 11.00 jest jego pogrzeb.

Więcej o tej postaci można (jeszcze) przeczytać tutaj:
http://kiosk.onet.pl/1207223,1,7,239,druk.html

jastrzab
28-03-2008, 12:54
umarl darek wlazlik..kilkanascie lat temu byl jednym z organizatorow pamietnego koncertu w ustianowej..rezydentem nieistniejacego juz schroniska na wanka dziale..przyjacielem

lucyna
08-12-2008, 16:20
Odszedł jeden z najbardziej znanych bieszczadzkich poetów Jan Szelc. Pogrzeb w środę w Sanoku na cmentarzu głównym koło ronda. Rozpoczęce uroczystości o 14 w cmentarnej kaplicy.
Wszystkie organzacje i stowarzyszenia przewodnickie prosżą abyśmy przybyli w służbowych strojach. W ten sposób chcemy uczcić Człowieka wyjątkowego, fascynata gór i Bieszczadów. Dla mnie osobiście był w dzieciństwie bliską osobą. Wprowadził mnie jako pierwszoklasistkę w świat gór. Był nie tylko nauczycielem, wychowawcą ale także Przyjacielem rodziny. Nie wiem co mam powiedzieć w takiej chwili.

WUKA
12-01-2009, 11:59
W ostatni dzień roku odszedł nasz serdeczny Przyjaciel-Andrzej z Rymanowa.Był uczestnikiem Forum,dlatego tu słów kilka...

Andrzejowi.

Chcę napisać
poświęcony Twej pamięci wiersz,
ale które wybrać z słów ogromu,
by wymościć nimi pustkę
co się głuchym echem niesie
wśród samotnych ścian Twojego domu.
Jak opisać radość spotkań,
po Beskidzie wędrowanie,
zbyt zmęczone ale wielkie dobre serce.
Jak pogodzić,że naprzeciw
nigdy więcej nam nie wyjdziesz,
patrzysz teraz na niebiańskich łąk kobierce.
Wybrać mogę tylko słowa te najprostsze,
nie puszące się znaczeniem wielorakim.
Nasza przyjaźń była zwykłym wiernym psem,
nie przelotnym kolorowym ptakiem.

(WUKA)

Jimi
19-07-2015, 23:34
Łukasz, czyli trzykropkiinicwiecej , odszedł dzisiaj w szpitalu w Sanoku. Traktowałam go jak brata. Jest osobą o największym sercu jaką spotkałam na tym świecie. Tak chciałam mu pomóc. Rozmawialiśmy w środę jeszcze.

WUKA
27-03-2018, 19:43
Zamyśliłam się, zawspominałam - pierwsze spotkanie z Poetą i pierwsze z Jego Słowem, zachwyt, radość czytania, spotkania, rozmowy, listy (akurat wczoraj odszukane, czekają na powtórne przeczytanie), ale też smutki związane z informacjami o chorobie i słowach "mam mało czasu". Tomiki z dedykacjami, bardzo osobistymi, przedłużą ten czas, zostaną zastygłą kroplą refleksji, przeżyć, bacznych obserwacji życia i opisem Bieszczadu - najpiękniejszym jaki mi przyszło czytać! Dziękuję Ci, Rychu, za to wszystko! WUKA (fot.Michał Prewysz-Kwinto)
44403

bertrand236
19-03-2021, 18:03
- - - Updated - - -

Witam!
4 marca 2021 roku po długiej i ciężkiej chorobie odszedł nasz Kolega z forum WojtekR. Starsi stażem forumowicze na pewno Go pamiętają, a młodsi mogą się zapoznać z Jego wypowiedziami poprzez wyszukiwarkę forumową. Jeszcze dwa tygodnie temu z nim rozmawiałem i umawiałem się na spotkanie w Bieszczadzie. Chciałbym w tym miejscu wszystkim przypomnieć, że WojtekR był tym facetem, który swego czasu przeszedł CAŁĄ Polskę wzdłuż granic. O jego marszu możecie przeczytać tu: https://wyborcza.pl/1,76842,5140414.html?disableRedirects=true Będzie mi Ciebie brakowało Wojtku.

Pozdrawiam

don Enrico
19-03-2021, 22:25
Był rok 2007 , był taki rok.
Wtedy wczesną wiosną Wojtek ruszył w swoją podróż życia wokół granic Polski. Wtedy trzymająca jeszcze zima przestawiła jego plany.
Z dużym zainteresowaniem ( i poniekąd zazdrością) śledziłem jego wędrówkę.
Gdy w lipcu powrócił w Bieszczady na re-start miałem okazję poznać go osobiście jako fajnego , skromnego człowieka.
Na dzień dobry poszliśmy w Górnych do baru "U Rzeźbiarza" - miejsca z legendarnym klimatem z niepowtarzalnym gospodarzem w osobie Andrzeja
który bez pytania wyciągnął swą gitarrrrę i zaciągnął swymi klimatycznymi pieśniami
.
48118
.
Na zdjęciu Wojtek w towarzystwie Andrzeja
Dla mnie to czas mijający , ale chwile niezapomniane.
Chyba rok później organizowałem pierwszy RAJD Internetowych Miłośników Bieszczad z zakończeniem na Końcu Świata
minuta 3.36 na zdjęciu grupowym

https://www.youtube.com/watch?v=oA19wWD8DsU&t=80s

bertrand236
18-04-2021, 11:25
Dzisiaj w nocy odeszła Krysia Rados...

bartolomeo
18-04-2021, 11:51
Bardzo, bardzo mi smutno. Chyba nic mądrzejszego nie potrafię napisać :sad:

Verid
18-04-2021, 11:56
Przykra to wieść...

creamcheese
18-04-2021, 15:10
:cry:

Piotr Niedziela
18-04-2021, 16:28
R. I. P.

maciejka
18-04-2021, 16:29
Smutno.

maciejka
18-04-2021, 17:41
Takie zdarzenia swoją nieuchronnością, nieodwracalnością zamykają usta, budzą żal, że ta historia nie może się dalej toczyć, że nie może być, jak kiedyś i że nie można już razem…
Chciałabym wyrazić i zachować wielką wdzięczność dla Krysi za jej gościnę, za ciepło, za żywiołowe towarzystwo, za opowieści, za natychmiastowe przyjęcie w grono znajomych, za klimat Szwejkowa, za mnóstwo wspomnień z tamtym miejscem i nieustającą chęć powrotów.

długi
18-04-2021, 20:00
Pani na Łupkowie, Przyjaciel.. brak słów

don Enrico
18-04-2021, 21:40
Chcąc zachować pamięć o Krysi na dłużej , zacząłem przeglądać archiwum zdjęciowe.
Jedyne co na szybko udało mi się znaleźć to zdjęcie z jej "Radosnym Szwejkowem"
Kto miał okazję tam bywać , to wie, że to miejsce z klimatem ... zostawało w pamięci.
48153
...
a może ktoś ma wcześniejsze zdjęcia z Krysią , np gdy prowadziła schronisko na Przysłupiu ?
.... odeszła nam legenda

sir Bazyl
18-04-2021, 22:55
Ileż szaleństw na Kolibie a później na Łupkowie i w całej przestrzeni pomiędzy? Iluż "wariatów" u Ciebie poznanych? Dzięki Krysiu i jak się gdzieś tam spotkamy to na stole zatańczymy!
Ciężko cholera...

Wojtek Pysz
19-04-2021, 10:25
Chcąc zachować pamięć o Krysi na dłużej , zacząłem przeglądać archiwum zdjęciowe.
To nasze ostatnie zdjęcie z Krychą (tak kazała do siebie mówić). Ilekroć od niej wyjeżdżaliśmy, nigdy nie było "żegnaj", zawsze było "do zobaczenia".
I mam nadzieję, że się tak stanie.

https://ciekawe.tematy.net/2011/img/DSC_0124.JPG

sir Bazyl
20-04-2021, 16:44
Pogrzeb odbędzie się 21.04.2021r. o godz. 14.00 na cmentarzu w Nowym Łupkowie.

don Enrico
23-04-2021, 21:27
Znalazłem przypadkowo jakąś galerię zdjęć związanych z Krysią
Jeszcze takie zdjęcie wyciągnięte z sieci gdzie Krysia jest w towarzystwie bieszczadzkich grajków
48154
... jeśli ktoś chciałby wrócić więcej wspomnieniami to należy kliknąć tutaj

(https://www.facebook.com/photo?fbid=2481159411929755&set=pb.100001071616886.-2207520000..)

bertrand236
01-05-2021, 11:06
Dzisiaj w nocy odszedł Henryk Lenartowski

mazg
01-05-2021, 17:39
no, cholerka, nigdy nie miałem sposobności pogadać, siedzieliśmy czasami obok i widać było,że jest to postać nietuzinkowa, niestety, okazji już nie będzie..

partyzant
02-05-2021, 10:07
Bolesna wiadomość.
Heniek był ikoną Zagrody. Poznałem Go chyba w 2009, zaskoczył mnie swoją fizjonomią.
Niesamowita broda. I choć wyglądał groźnie, to był łagodny i przyjacielski.
Często wspominał Krysię, której nie znałem a o której problemach zdrowotnych Heniek przy kolejnym spotkaniu mówił.
Krystynę Rados zobaczyłem dwa lata temu na koncercie Janusza Olejniczaka i miałem wrażenie, ze nie było to nasze pierwsze spotkanie.
Na niebieskich połoninach jest coraz więcej Bieszczadników.
Christos woskries...

bertrand236
05-05-2021, 16:11
Pogrzeb Henia Lenartowskiego odbędzie się 8 maja o godzinie 16.00 na cmentarzu komunalnym w Nowym Łupkowie.

baniak
16-01-2022, 22:43
Dziś na wieczne połoniny odszedł Juliusz Wąsik, miał różne przydomki: Julek spod dębu, Juliusz I, Król Włóczęgów. Czytałem trochę o nim w książce Andrzeja Potockiego, nigdy nasze drogi się nie przecięły. Okazji już nie będzie...

januszcz1
17-01-2022, 20:16
https://nowiny24.pl/zmarl-juliusz-wasik-i-krol-zebrakow-i-wloczegow-bieszczadzkich-legenda-jeziora-solinskiego/ar/c1-16000135

Piskal
29-01-2022, 19:09
Podczas ostatniego pobytu w Bieszczadach dowiedziałem się o śmierci Jurka Baryły Nowakowskiego. Autora wiersza Kalin i jarzębin czerwień który można przeczytać pod kultową wiatą w Zatwarnicy.

Do zobaczenia Jureczku, tuszę, że kiedyś znowu zaprosisz mnie do swojego, już niebieskiego barakowozu na biesiadę przy piosenkach i wód.. ambrozji.