Zobacz pełną wersję : Infrastruktura dla turystów jednodniowych tragedia
Nic sie nie zmieniło od komuny czyli niby od dawna,Kochajacy Bieszczady tacy jak ja czujemy sie jak zło konieczne w tym pięknym zakatu Polski.
Dzisiejszy niedzielny wypad z miejscem docelowym Wetlina i zpowrotem do Rzeszowa po raz kolejny poza wspaniałymi doznaniami estetycznymi -piękna zieleń ,zapachy roslinności, pogawedki z ciekawymi ludzmi i kilka ciekawych zdjęć zostało to zburzone względami jak zwykle praktycznymi.
Przyszedł czas na zasłużony postój i odpoczynek i ty zaczeły sie schody wszystkie wyznaczone , zjazdy i tych pare wiat np na skrócie do Cisnej
oblegane na maksa a nie ma ich za wiele poz tym wyglądają jak zwykle zaniedbane i zapomniane.
Pisałem juz o tym fakcie czesto ale to chyba pisze sam do siebie bo nic się nie zmienia.
Tym razem żadam wyznaczenia np w takich miejscach jak przytoczony skrót z Bukowca do Cisnej więcej miejsc z dostepem do pięknej rzeki z mozliwością zaparkowania przy drodze samochodu i zrobienia pikniku rodzinnego przy rzece.
Takie miejsca powinny być co 2200mb:lol:.
Nadmiemiam że mój suchy prowiant i zupki na gorąco jadłem w pięknych okolicznościach przyrody to znaczy pod mostem w mojej ukochanej Wetlinie,,,pozdrawiam odpowiedzialnych za ten stan urzedników
kulczyk1
20-06-2021, 21:20
Kolego ja od lat marzę o noclegu nad rzeszowskim zalewem i co???:lol::lol:
don Enrico
21-06-2021, 20:27
(...)
Przyszedł czas na zasłużony postój i odpoczynek i ty zaczeły sie schody wszystkie wyznaczone , zjazdy i tych pare wiat np na skrócie do Cisnej
oblegane na maksa a nie ma ich za wiele poz tym wyglądają jak zwykle zaniedbane i zapomniane.
...
Takie miejsca powinny być co 2200mb(...)
Wolę odpoczynki w czasie podróży na wyznaczonym miejscu z ławeczką niż na stojąco w pokrzywach. Też wolałbym aby było ich więcej, ale te 2200 metrów przez całą Solinkę , to gruba przesada.
Zostawmy odrobinę naturalnej przyrody z łopianami i pokrzywami, z jaszczurkami i żmijami
Chcąc znaleźć fajne, spokojne miejsce na odpoczynek nad rzeką warto spojrzeć w innych kierunkach , na Pogórze czy też B.Niski
partyzant
22-06-2021, 13:31
Gdzie w Bieszczadach jest jakiś tani i godny zaufania parking lub inne miejsce, żeby można było zostawić samochód na parę dni, na tydzień?
Pytam bo marzy mi się łazikowanie z plecakiem bez podpierania się własnym samochodem.
p.s.
...oczywiście, że jakoś mogę sobie z tym poradzić nawet za darmo, ale może inni nie,
nie każdy ma znajomych i bardziej chodzi mi o promocję takiej, w sumie starej formy wypoczynku,
skoro parking, to cena za samochód powinna być z każdym dniem niższa....
Dobra ide na kompromis -parkingi co 2500mb.Nie watpisz donEnrico że watek dotyczący metrów to żart ale zjawisko braku nawet nie parkingów ale zwykłego wydzielonego placu dla paru samochodów z mozliwościa szybkiego dojscia do rzeki to nie jest jakaś fanaberia
Tym bardziej ze takich placów na dzień dzisiejszy jest kilka ale oczywiście zagrodzone zielonobiała rurą wiadomo kogo....
Co do inych kierunków na odpoczynek robię to ale to tak jak z namawianiem mnie na picie wody choć wole zimne piwo...
bartolomeo
22-06-2021, 16:19
żadam wyznaczenia np w takich miejscach jak przytoczony skrót z Bukowca do Cisnej więcej miejsc z dostepem do pięknej rzeki z mozliwością zaparkowania przy drodze samochodu i zrobienia pikniku rodzinnego przy rzece.A żądaj sobie, Twoje prawo. Mam jednak nadzieję, że nikt Cię nie posłucha.
Gdzie w Bieszczadach jest jakiś tani i godny zaufania parking lub inne miejsce, żeby można było zostawić samochód na parę dni, na tydzień? Wszędzie, gdzie nie ma zakazu parkowania. Doskonałe są np. parkingi przed kościołami.
don Enrico
22-06-2021, 17:25
Gdzie w Bieszczadach jest jakiś tani i godny zaufania parking lub inne miejsce, żeby można było zostawić samochód na parę dni, na tydzień?
(...).
Np w Lutowiskach przed gminnym urzędem ( z monitoringiem)
A żądaj sobie, Twoje prawo. Mam jednak nadzieję, że nikt Cię nie posłucha.
Wszędzie, gdzie nie ma zakazu parkowania. Doskonałe są np. parkingi przed kościołami.
Inspirujace podejście do tematu -celebracja dziadostwa to nie moja bajka /bez obrazy/
Proponowanie parkowania samochodu przy kosciele ryzykowne opatrzność ma inne problemy....:smile::smile:
bartolomeo
22-06-2021, 19:04
celebracja dziadostwaNo cóż, ja też mam prawo mieć swoje zdanie. Nazywanie tego od razu dziadostwem grzeczne nie jest (żeby tak eufemistycznie to określić).
Proponowanie parkowania samochodu przy kosciele ryzykowneIstotnie, miejscowi na nic innego nie czekają tylko na przyjezdne auta zostawione bez opieki. Straszna patologia w tych Bieszczadach.
don Enrico
22-06-2021, 20:46
(...
Istotnie, miejscowi na nic innego nie czekają tylko na przyjezdne auta zostawione bez opieki. Straszna patologia w tych Bieszczadach.
Ja bym nie uogólniał na całe Bieszczady jakiejkolwiek patologii, ale pojedyncze przypadki się jednak zdażają.
Kilka lat temu osobnicy znudzeni piciem piwa przy sklepie zauważyli zaparkowany samochód i wydawał się zbyt ozdobny więc pozbawili go kołpaków.
Może więc warto zapobiec takim dowcipom i założyć tetrytki na kołpaki ?
Inna historia zdarzyła się w ubiegłym roku samochodowi zostawionemu na przełęczy Wyźniańskiej (tam parkują ci co nocują w schronisku pod Małą Rawką)
Otóż okazało się rano, że samochód nie posiada tablic rejestracyjnych.
Historia została zgłoszona na policję , a oni już czekali na gagatka , który samochodem właśnie na takich tablicach zatankował w Dolnych i odjechał bez płacenia
Nieładnie zrobił.
Czy właściciel tablic zapłacił za to tankowanie ?
... tego nie wiem, ale chyba powinien, bo nie zabezpieczył tablic przed kradzieżą (wkręcając choćby jeden nietypowy wkręt). Bo zwykły zatrzask to 3 sekundy.
Ale to sporadyczne przypadki i nie straszył bym patologią
Inspirujace podejście do tematu -celebracja dziadostwa
To nie jest celebracja dziadostwa tylko pobożne życzenie co by to dziadostwo za szybko nie zawitało, vide post Hero stąd:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/9727-Pizzeria-quot-W-g%C3%B3rach-quot-Wo%C5%82osate?p=180119&viewfull=1#post180119
bartolomeo
23-06-2021, 07:05
pojedyncze przypadki się jednak zdażają.Jak wszędzie, w Rzeszowie, Przemyślu czy Skierniewicach też. W miejscu zamieszkania każdego z nas także! A czy auto pod domem zawsze trzymacie na płatnym, strzeżonym parkingu? Ja wiem, że dewastacja auta na wakacjach jest potrójnie przykra i powoduje sporo problemów, ale nie demonizujmy - w Bieszczadach auto można zostawić na poboczu, pod kościołem, na otwartym parkingu tak samo jak wszędzie w Polsce. Byle zgodnie z przepisami.
Gdyby ktoś jednak koniecznie chciał na płatnym to pod zaporą w Solinie jest tego bez liku :twisted:
kulczyk1
23-06-2021, 08:43
więcej miejsc z dostepem do pięknej rzeki z mozliwością zaparkowania przy drodze samochodu i zrobienia pikniku rodzinnego przy rzece.
Znam takie miejsca . Nie w Bieszczadach ale nieopodal na pogórzu Przemyskim. Jeśli ktoś ciekawy zapraszam w łikendowe popołudnie nad Wiar w Huwnikach albo Nowosiółkach - można się napatrzeć. Głośna muzyka , śpiewy , krzyki i śmierdzący dym z chińskiego węgla .
To ci dopiero dziadostwo.
A furmanke nie tylko w Bieszczadach też zostawiam głównie pod kościołami. Zazwyczaj tylko tam w małej miejscowości jest kawałek parkingu.
Jak dotąd bez niespodzianek.
Darkowski
23-06-2021, 15:08
Jeśli ktoś ciekawy zapraszam w łikendowe popołudnie nad Wiar w Huwnikach albo Nowosiółkach - można się napatrzeć. Głośna muzyka , śpiewy , krzyki i śmierdzący dym z chińskiego węgla.
Ostatnio jakby trochę mniej tego dziadostwa. Ale za to większy hałas na drogach przez ten nieszczęsny Arłamów.
To nie jest celebracja dziadostwa tylko pobożne życzenie co by to dziadostwo za szybko nie zawitało, vide post Hero stąd:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/9727-Pizzeria-quot-W-g%C3%B3rach-quot-Wo%C5%82osate?p=180119&viewfull=1#post180119
Obrażasz Nas prawdziwych turystów przytaczając taki zlepek dziwnych i durnych zachowań ludzi jakby z kosmosu ....
Prosze przyjąc do wiadomości że sa pasjonaci i kochający bieszczady jak ja od lat 80tych i ni jak do tych zachowań przytoczonych w linku proszę mnie /nas/ nie porównywać....
don Enrico
23-06-2021, 20:58
Ostatnio jakby trochę mniej tego dziadostwa. Ale za to większy hałas na drogach przez ten nieszczęsny Arłamów.
Jeśli możesz , to wyjaśnij proszę... ten Arłamów ... to niby doby jest ? ....czy raczej zły ?
Wiem że ta parafraza do Konopielki może komuś wydać się dziwna , ale dla mnie to jest istotne pytanie .
Czy chcemy aby kolejni turyści przybywali w Bieszczady , czy też odwrotnie ... nie chcemy ich ?
Darkowski
24-06-2021, 16:19
Jeśli możesz , to wyjaśnij proszę...
Jeżeli kiedykolwiek jechałeś z Rzeszowa w Bieszczady przez Arłamów, to zapewne wiesz jaka tu jest droga (powiedzmy na odcinku Przemyśl – Jureczkowa). Z chwilą kiedy powstał ośrodek ruch jest coraz większy, kierowcy mają gdzieś, że są ograniczenia prędkości. Często dochodzi do wypadków. Nie raz widziałem co kierowcy w wypasionych „furach” wyprawiają w terenie zabudowanym. To jest niestety uciążliwe i niebezpieczne dla innych użytkowników drogi. Z tego co wiem, w Bieszczady dużo ludzi jeździ przez Birczę, bo jest lepsza droga. A do Arłamowa, który jak zapewne wiesz nie leży w Bieszczadach, nie jeżdżą turyści tylko wczasowicze. Arłamów zawsze kojarzył mi się ze spokojem, znam go od dzieciństwa, miałem też okazję służyć w jednostce ochraniającej ośrodek. To było kiedyś magiczne miejsce, a dzisiaj wrażenia ono na mnie nie robi. Ale to jest moja sugestywna opinia, każdy widzi to inaczej.
Czy chcemy turystów w Bieszczadach? Chcemy. Ale jak pomyślę, że niektórzy jakby mogli to na Tarnicę wyjechali by samochodem, to mam wątpliwości :smile:
Obrażasz Nas prawdziwych
Aaaaa, to teraz będzie licytacja kto jest prawdziwy a kto nie :lol: A ilu was tam jest, tych prawdziwych? Tak z czystej ciekawości...
Swoją drogą, stwierdzenie "my prawdziwi (tu wstaw osoby na zrzeszone danym forum)" powinno się kwalifikować jako II prawo Godwina
zlepek dziwnych i durnych zachowań ludzi jakby z kosmosu ....
To nie są ludzie z kosmosu. Nie przeniknęli z równoległej rzeczywistości, nie są przelotem z Alfa Centauri tylko, w znamienitej większości, są z Polski.
Prosze przyjąc do wiadomości że sa pasjonaci i kochający Bieszczady
Tak, jest ich ich tu całe forum. Niektórzy od lat 80tych, niektórzy trochę wcześniej, niektórzy trochę później ale jakoś żaden z nich nie wpadł na pomysł by "żadać" parkingu z miejscem na piknik co dwa czy, w przypływie dobrego humoru, co dwa i pół kilometra.
No cóż, może nie są wystarczająco "prawdziwi"...
Czy chcemy aby kolejni turyści przybywali w Bieszczady , czy też odwrotnie ... nie chcemy ich ?
Odpowiedź brzmi "to zależy jacy" choć owe "chcenie", niezależnie kto jakiej odpowiedzi udzieli, niespecjalnie ma jakikolwiek wpływ na rzeczywistość.
partyzant
24-06-2021, 22:14
...Czy chcemy aby kolejni turyści przybywali w Bieszczady , czy też odwrotnie ... nie chcemy ich ?...
Henryk jak zawsze w punkt.
W Bieszczadach, podobnie jak wszędzie, istnieje "komercyjna baza turystyczna" i ona wszystkich "turystów" którzy płacą chce.
Istnieją tez turyści bez cudzysłowiu i im bardziej chodzi o spokój na szlaku, o miejsca z klimatem - bazy i schroniska, o bezpieczny parking z dala od Soliny- 5zł godzina.
Żyjemy w takim ciekawym świecie paradoksów, w którym jedni mają wszystko od razu a inni prawie nic.
Ten, który wyrwał się na dzień lub dwa w Bieszczady i nic o nich nie wie, zadaje dziwne pytania a czasem jest głodny, może być super pracowitym i uczciwym człowiekiem a przy okazji nic nie wiedzieć o tym, że istnieje inny świat, którego nieświadomie dotknął lub nadepnął mu na odcisk.
Od 2015 roku jestem w swoim środowisku organizatorem wycieczek z czego większość w Bieszczady. Montujemy grupę, która lubi chodzić i chodzimy po górach. Ludzie odrywają się od swoich prozaicznych zajęć. Mieszanka firmowa. Nie ustawiamy się jakoś szczególnie historyczno-patetycznie ale czasem zawadzimy i o ten temat. Wchodzimy w doliny, zwiedzamy cerkwie ale bez masówki, jedna- dwie w czasie wyjazdu.
Niestety nie udało mi się wszystkich namówić na Beksińskiego w Sanoku czy Worhola w Medzilaborcach. Nie mam pretensji.
Jest jedno: nawet ci co są pierwszy raz widzą tak samo, podoba im się to samo co i mi kiedyś.
Bez dzisiejszej infrastruktury takie wyjazdy byłyby niemożliwe. To co robimy, według mnie, jest to długi proces podciągania się do poziomu, który innym przyszedł bardzo lekko.
Bardzo przepraszam, ale miejsce urodzenia, czy robota od maleńkości i wyciągnięte jak u małpy ręce czy wyjazdy na kolonie - obozy, wszystko to ma znaczenie.Chodzi o obycie.Zapytaj właściciela "infrastruktury': czy zamieni się na trzy tygodnie zbiorów w upał z tymi jednodniowymi amatorami dorożek? Nie bronię wszystkich z tym, że po drugiej stronie bywa wyniosłość, która prowokuje do zadawania dziwnych pytań. Owszem, często też wynika z naiwności. Tolerancja.
[QUOTE=partyzant;180221]...Czy chcemy aby kolejni turyści przybywali w Bieszczady , czy też odwrotnie ... nie chcemy ich ?...
Sformułowanie Proste i na temat
Albo mający wpływ na rozwój turystyki w bieszczadach zrobią z nich przestrzeń tranzytową poprzez postawienie gdzie tylko można rur zielono białych wiadomo kogo...
Albo udostępni sie turystom więcej wydzielonych miejsc na postój /niech bedzie co 3000mb:-D/na przytoczonym wczesniej odcinku:grin:
Przytoczę przykład z tamtego tygodnia z Wetliny ,niedziela pogoda piękna duzo turystó przy kazdej knajpie napis "parking tylko dla klietów" duza łaka przy cmentarzu która była pare tygodni temu dostępna na parking teraz była gustownie zagrodzona sznurkiem /koszt 2,5zł/
Natomiast po drugiej stronie drogi ktoś wynajął plac pod duży namiot z ciuchami wiodącej firmie z branży tekstylnej.
Wszystkie krawężniki przy delikatesach zajęte ,parking pełny
Bez ładu składu podejście .
uszatek_mis
09-07-2021, 08:05
...Czy chcemy aby kolejni turyści przybywali w Bieszczady , czy też odwrotnie ... nie chcemy ich ?...
Myślę, że nasze chcenie lub nie chcenie nie ma tu nic do rzeczy, ludzie będą przyjeżdżać dopóki Bieszczady będą oferować dla nich coś ciekawego.. innego niż proza życia. Zarówno jednodniowi turyści, jak i włóczykije/zakapiory itp.
Fakt, że w przeciągu kilku ostatnich lat ruch, nazwę go, ogólnoturystyczny w Bieszczadach zwiększył się i to sporo. Wiem co mówię, bo bywam tu cały rok, a najchętniej w zimie.
@Facio
Czytam cały ten wątek i zastanawiam czego chcesz (i od kogo), bo przecież mamy wolny rynek i inwestycje gminy/zarządu dróg/parku/itd w infrastrukturę będą tylko wtedy, jeśli będzie z tego jakiś zysk lub inna korzyść niematerialna. Forum na pewnie nie jest właściwym miejscem na przedstawianie żądań. Zresztą wg mnie trochę z kosmosu. Znaczącej większości aktywnych forumowiczów do głowy by nie przyszły takie żądania.
Pisząc o jedzeniu zupek chińskich pod mostem w Wetlinie dajesz do zrozumienia, że chcesz traktować Wetlinę tylko i wyłącznie jako parking/miejsce do zatrzymania się. Jeśli wiem o który most chodzi, to przecież zaraz obok jest knajpka z bardzo dobrym pstrągiem. Przecież można wspomóc miejscowych, tak? Pomyśl na przyszłość.
Dajcie mi wszystko a ja będę korzystał. Pisz Pan na Berdyczów.
inwestycje gminy/zarządu dróg/parku/itd w infrastrukturę będą tylko wtedy, jeśli będzie z tego jakiś zysk lub inna korzyść niematerialna
Postawione na głowie =przeciez turysci będa lgneli i zostawiali szmal tylko wtedy kiedy beda mieli ku temu okazję...
Korzysci niematerialnych bym w to nie mieszał...
Trafnie zlokalizowałeś most to ten z przełącznikiem pogody pod filarem ...ale sory na pstraga mnie nie namówisz moj ostatni pstrag/nie w Wetlinie / spowodował ze zarobili na mnie producenci papieru toaletowego...
Jutro znowu jade w Bieszczady i zachacze o ukochaną Wetlinę .Prosze ściagnijcie sznurki z placów na których mozna sie zatrzymać i podnieście rury zielono białe /wiadomo kogo/ aby gdzieś można było sie zatrzymać ..../bez urazy/
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.