PDA

Zobacz pełną wersję : Krzysztof Potaczała "Świerczewski. Śmierć i kult bożyszcza komunizmu"



Leuthen
05-08-2021, 21:13
" Przez ponad 60 lat do niewielkich Jabłonek w Bieszczadach rokrocznie "pielgrzymowały" tysiące Polaków. Pojedynczo i grupowo oddawali hołd poległemu właśnie tutaj generałowi Karolowi Świerczewskiemu, postaci wykreowanej przez ludową władzę nie tylko na narodowego bohatera, ale wręcz komunistycznego świętego. Świerczewski stał się bożyszczem peerelu. Jego imię nadawano ulicom, szkołom i zakładom przemysłowym, znalazło się na sztandarach wojskowych i harcerskich, a jego podobizna w końcu ozdobiła znaczki pocztowe i zielony pięćdziesięciozłotowy banknot.
Przed wystawionym generałowi pomnikiem w Jabłonkach składano przysięgi na wierność ojczyźnie, osądzano zmyślonych wrogów, śpiewano patriotyczne pieśni, ale też handlowano pokątnie złotą biżuterią i pito wódkę zakąszaną kiełbasą z rożna.

W 1977 roku w obchodach trzydziestolecia śmierci "Waltera" uczestniczyło - jak podały media - blisko 15 tysięcy osób. A ledwie na dwa lata przed upadkiem PRL-u ku czci generała zbudowano u podnóża gór gigantyczne muzeum, przez co zabrakło pieniędzy na nową szkołę w Baligrodzie.
Dlaczego nieprzebrane rzesze biły pokłony pomnikowi generała, choć pewna część wiedziała o jego zbrodniach? W pasjonującym reportażu autor odkrywa kulisy śmierci i kultu Świerczewskiego "Waltera" - bożyszcza komunizmu, alkoholika, kobieciarza, nieobliczalnego dowódcy i agenta sowieckiego wywiadu.

Krzysztof Potaczała - dziennikarz, reporter. Publikuje w prasie regionalnej i ogólnopolskiej. Do tej pory wydał: "KSU - rejestracja buntu", "Bieszczady w PRL-u" (trzy tomy), "To nie jest miejsce do życia", "Stalinowskie wysiedlenia znad Bugu i z Bieszczadów" oraz "Zostały tylko kamienie. Akcja Wisła, wygnanie i powroty". Mieszka w Ustrzykach Dolnych."


https://www.swiatksiazki.pl/swierczewski-smierc-i-kult-bozyszcza-komunizmu-6746758-ksiazka.html


Co się tyczy opinii o tej książce, to na forum DWS (o drugiej wojnie światowej), na którym się udzielam, jeden z użytkowników napisał o niej tak: "[...] czytałem ostatnio i raczej nie polecam. Autor nie mógł się zdecydować w którą stronę iść, reportażu czy poważniejszej opowieści. Wyszło tak sobie. Da się czytać i tyle. To bardziej praca socjohistoryczna niż historyczna."

https://www.dws.org.pl/viewtopic.php?f=83&t=135539&p=1924609#p1924609

kulczyk1
01-11-2021, 20:23
Nie posłuchałem i kupiłem . Błąd. Dobra książka to dla mnie taka po którą sięgne jeszcze wiele razy . A to pozycja na raz przebrnąć , odfajkować i tyle.
Szkoda bo pozostałe prace autora cenie sobie bardzo.
Generalnie nie polecam. Gdyby ktoś potrzebował za free odstąpię.

baniak
18-01-2022, 21:48
Dobra książka to dla mnie taka po którą sięgne jeszcze wiele razy . A to pozycja na raz przebrnąć , odfajkować i tyle.
Ciężko z takiego tematu napisać bestseller.

Historia moim zdaniem przedstawiona przystępnie, mogę polecić dla osób które chcą zorientować się w temacie, a nie mają ochoty przebijać się przez naukowe opracowania. Na pewno nie jest to książka dla historyka, nie przedstawia ona jakiegoś nowego punktu widzenia, nie ujawnia nowych faktów. Za to nie przytłacza ilością przypisów, dat, faktów i wątków.

Jankiel
16-02-2022, 09:48
Wiele osób czyni zarzut najnowszej książce Krzysztofa Potaczały, że to nie jest rozprawa historyczna. Ja uważam, że to dobrze iż autor nie próbował wychodzić poza swoją specjalność, jaką jest pisanie reportaży. Malkontentom polecam uważnie spojrzeć na okładkę gdzie wyraźnie oznaczono serię w jakiej książka się ukazała - "Reportaż". Mamy zatem do czynienia z reportażem i to bardzo dobrym. Potaczała pokazuje nie tyle postać Świerczewskiego, ale znakomicie odmalowuje kult tego "świeckiego świętego polskiego komunizmu". Książka znakomicie przedstawia czasy PRL, budowanie mitu generała i jego stopniowe wygaszanie, zakończone symbolicznie 21 lutego 2018 roku. Wtedy został zburzony pomnik w Jabłonkach, który jeszcze trzy dekady wcześniej skupiał tysiące osób na oficjalnych obchodach. Biografię Świerczewskiego autor przedstawił na tyle, na ile była ona potrzebna jako tło do ukazania fenomenu "kultu bożyszcza komunizmu". Polecam zdecydowanie, podobnie jak pozostałe książki Krzysztofa Potaczały.