PDA

Zobacz pełną wersję : Pytanie natury gramatycznej



sgr
23-03-2004, 21:04
Mam taki problem - która forma jest poprawna:
Bieszczad czy Bieszczadów.
Jako, że nie do końca wiem czy to jest dopełniacz pozwolę sobie na przykład. Oto on:
a) "Nic nie pamiętam z Bieszczad."
b) "Nic nie pamiętam z Bieszczadów."
Czy podobnie jest z wyrazem Karpaty? Czy inaczej?

I mam nadzieję, że otrzymam poważną i naukową odpowiedź na to nie dające mi spać pytanie.

asiczka
23-03-2004, 21:42
http://bieszczady.info.pl/0,5,0,0,faq.html

czyli:

Bieszczad czy Bieszczadów?
2002-09-24
Piotr Szechyński

Wróciłem z Bieszczad, czy wróciłem z Bieszczadów? To pytanie zadaje sobie sporo osób. Jak zatem powinno sie mówić poprawnie?
Otóż spór na ten temat trwa juz bardzo długo i zarówno jedna, jak i druga opcja ma sporo zwolenników. Dziesiątki dyskusji przetoczyło sie także przez grupy dyskusyjne i inne fora, a końca sporu nie widać.


Należy zatem przyjąć za właściwą, formę podawaną przez najnowsze słowniki języka polskiego - a te twierdzą, iż obydwie formy są poprawne i można je z powodzeniem stosować. Wydaje się to rozwiązaniem zadowalającym, aczkolwiek dysputy zapewne będą toczyc sie jeszcze dość długo.


Warto przy tym zaznaczyć, że forma /Bieszczad/ ma wiekszą liczbę zwolenników. Nie sposób również nie zwrócić uwagi na to, jak mówią sami mieszkańcy tego regionu. Zdecydowana wiekszość z nich używa formy /z Bieszczad/, a nie /z Bieszczadów/.

POLECAM GORĄCO CAŁY TEN DZIAŁ.[/url]

sgr
23-03-2004, 21:46
Szybko i konkretnie - będę spał tej nocy.
Dziękuję.

Stały Bywalec
23-03-2004, 23:16
Szybko i konkretnie - będę spał tej nocy.
Dziękuję.
Teraz wypada, aby Ci się przyśniła Asiczka.

Jaro
23-03-2004, 23:24
Teraz wypada, aby Ci się przyśniła Asiczka.

kto wie, moze liczy owieczki przed zasnieciem :)

Stały Bywalec
23-03-2004, 23:29
E tam, ja miałem na myśli takie kosmate, różowe sny.

Jaro
23-03-2004, 23:30
E tam, ja miałem na myśli takie kosmate, różowe sny.

glodnemu chleb na mysli ;p

Stały Bywalec
23-03-2004, 23:38
Na Asiczkę to każdy zdrowy i normalny mężczyzna głodnym, łakomym wzrokiem spogląda.
Myślę, że kol. "sgr" zrelacjonuje nam jutro na forum, czy i jak przyśniła Mu się Asiczka.

Jaro
23-03-2004, 23:43
Na Asiczkę to każdy zdrowy i normalny mężczyzna głodnym, łakomym wzrokiem spogląda.


niestety jeszcze nie mialem przyjemnosci poznac najslawniejszej bieszczadzkiej owieczki :(

sgr
23-03-2004, 23:47
To ja w takim razie już idę spać.

sgr
23-03-2004, 23:49
To ja w takim razie już idę spać.

Stały Bywalec
23-03-2004, 23:50
Jak postawisz piwo, to Ci przemejluję Jej zdjęcie.

sgr
23-03-2004, 23:51
Kiedy i gdzie to piwo?

Jaro
23-03-2004, 23:57
Jak postawisz piwo, to Ci przemejluję Jej zdjęcie.

wstrzymam sie do KIMBu, wole sie nie narazac pewnej osobie :)

Piotr
24-03-2004, 00:52
Czy podobnie jest z wyrazem Karpaty? Czy inaczej?.

Inaczej.
Karpaty - Karpat, Tatry - Tatr, inne jest pochodzenie tych nazw.
Co do Bieszczadów, to jeszcze do niedawna słowniki podawały za jedynie poprawną formę: Bieszczadów. Ma to sens i uzasadnienie historyczne. Żeby sie nie rozpisywać to w skrocie warto dodać że pierwotna forma liczby pojedynczej to "ten Bieszczad", a nie "te Bieszczady". Słowo pochodzi od pierwotnego Bieszczad - Byeshod - Beskid, a nie mówimy przecież "tych Beskid" tylko"tych Beskidów". Orlowicz natomiast twierdził (podobno) że jest odwrotnie - poprawna forma w dopelniaczu to Bieszczad.
Nie żebym sie czepial, ale uważam że mówić "tych Bieszczad" to prawie jak mówić "weszłem, poszłem, itp :) Więc mimo że obie są poprawne (raczej z konieczności) używam tylko jednej :) Czasem zdarza się słyszeć próy powrotu do "korzeni": "w Bieszczadzie" "z Bieszczadu" - ale to siejuż nie przyjmie, nie ma obawy.

asiczka
24-03-2004, 09:38
Jak postawisz piwo, to Ci przemejluję Jej zdjęcie.

SB, masz czerwoną kartkę:P co to ma być - wirtualny handelek
Nie zgadzam się - nawet w żartach. I co to w ogóle za rozmydlanie dyskusji na temat gramatyki! Dobrze, że Piotr uratował sprawę!
Żeby mi to było ostatni raz!

Michał
24-03-2004, 10:19
Inaczej.
Karpaty - Karpat, Tatry - Tatr, inne jest pochodzenie tych nazw.
Co do Bieszczadów, to jeszcze do niedawna słowniki podawały za jedynie poprawną formę: Bieszczadów. Ma to sens i uzasadnienie historyczne. Żeby sie nie rozpisywać to w skrocie warto dodać że pierwotna forma liczby pojedynczej to "ten Bieszczad"....

Sorki - ale gdzie stoi, że góry to liczba pojedyńcza. O ile analogia do:
Beskidy - Beskid Niski jest oczywista, to gdzie stoi:
Bieszczady - Bieszczad Wysoki.

Nie znam słownika, który dopuszcza stosowanie obu form - proszę o info.
Największy słownik ortograficzno-fleksyjny z roku 2001 podaje formę Bieszczady z regułami odmiany.

Inną sprawą jest stosowanie w języku potocznym przez ludzi zamieszkałych dany rejon innych form. Wszędzie się z tym spotykamy. Ale wydawało mi się, że stosować będziemy ogólnie poprawne, uznane formy języka polskiego.

P.s.


Jak postawisz piwo, to Ci przemejluję Jej zdjęcie.

Ja stawiam trzy i obiecuję, że opiszę swoje sny związane z liczeniem offców bieszczadzkich

Pozdrowienia

Piotr
24-03-2004, 18:32
Sorki - ale gdzie stoi, że góry to liczba pojedyńcza.
Nigdzie. W innym znaczeniu moze byc plurale tantum.


Nie znam słownika, który dopuszcza stosowanie obu form - proszę o info.
Największy słownik ortograficzno-fleksyjny z roku 2001 podaje formę Bieszczady z regułami odmiany.
Słownik etymologiczny nazw geograficznych Polski, Maria Malec, PWN'2003:
"Przypuszcza się, że obydwie nazwy (Beskidy i Bieszczady) są etymologicznie pokrewne, wywodzą się z pierwotnych form *b(i)eskyd (z czego Bieskid- // Beskid-) i *b(i)esked (z czego Bieszczad-). Nazwom tym odpowiada średnio-dolno-niemieckie beschet (czytaj besket) i skandynawskie besked o znaczeniu 'rozdział, rozdzielenie, rozłączenie”'. W dalszym ciągu autora wyjaśnia, że chodzi o rozdział w znaczeniu działu wodnego. "
Aleksandra Cieślikowa, prof., IJP PAN, Kraków:
"Od średniowiecza zarówno Beskidy jak i Bieszczady występowały w dwóch obocznych formach: Bieszczad (formalnie liczba pojedyncza, która oznaczała zbiorowość) i Bieszczady (plurale tantum). Od Bieszczad tworzono liczbę mnogą Bieszczady i wtedy dopełniacz brzmiał Bieszczadów (jak układ – układy – układów). Natomiast Bieszczady (plurale tantum) odmieniają się jak sanki – sanek, Karpaty – Karpat, Tatry – Tatr i dopełniacz brzmiał Bieszczad. Obydwie formy dopełniacza są zatem właściwe ze względu na różną w średniowieczu postać liczby: liczba mnoga albo plurale tantum.".
Slownik Jezyka Polskiego PWN":
"dopelniacz liczby mnogiej brzmi - Bieszczad, rzadziej Bieszczadow".
Słownik ortograficzny PWN'1999: -" Bieszczady -ad a. -adów; przym.: bieszczadzki".
Słownik poprawnej polszczyzny, Doroszewski, 1973: ""Bieszczady blp, d. Bieszczad,
rzadziej - Bieszczadów".
Słowniki ortograficzne w zasadzie nie powinny być wykładnią w w tym temacie (w moim rozumieniu). Zadaniem słownika ortograficznego (imho) jest podanie poprawnej pisowni przyjetej formy, a nie ustalenie poprawności jej samej.

Michał
24-03-2004, 18:48
Słowniki ortograficzne w zasadzie nie powinny być wykładnią w w tym temacie (w moim rozumieniu). Zadaniem słownika ortograficznego (imho) jest podanie poprawnej pisowni przyjetej formy, a nie ustalenie poprawności jej samej.

Ano właśnie przyjęta forma to Bieszczady(-ów). Mnie osobiście wsio rawno, ale oficjalnie posługuję się formą jak wyżej.

Dziękuję za informacje.

Pozdrawiam

długi
27-03-2004, 14:08
Czasem zdarza się słyszeć próy powrotu do "korzeni": "w Bieszczadzie" "z Bieszczadu" - ale to siejuż nie przyjmie, nie ma obawy.

Takie próby świadczą o pewnej "egzaltacji" intelektualnej ale także wzbogacają język. Wypowiedź wtedy jest barwna, żywa, odzwierciedla nastroje i emocje mówiącego. Nadaje jej charakter bardziej osobisty. Sam czasem właśnie w takim celu używam słów, które wyszły z potocznego obiegu, czasu zaprzeszłego, i formy "w Bieszczadzie".
Długi