Zobacz pełną wersję : Pare fotek z Drogi Krzyzowej
Witam.
Oto jak wygladała Droga krzyzowa w tym roku :
Nie jesteś pierwszy - jeśli to może Cię pocieszyć.
Poprzednia moja uwaga na podobny temat (wizerunek pewnego faceta z Dwernika) przeszła całkowicie bez echa (może była zbyt cicho sformułowana?), więc wykorzystuję nową okazję, żeby zadać pytania:
1. Czy masz zgodę tych dwóch panów na publikację ich wizerunku?
2. Czy oni wiedzą, że opublikowałeś ich wizerunek?
3. Jeśli odpowiedzi na dwa pierwsze pytania są negatywne, to czy wiesz, co oni by Ci zrobili, gdyby się o tym dowiedzieli?
4. Jeśli odpowiedzi na dwa pierwsze pytania są negatywne, to czy wiesz, co by Ci zrobił nawet początkujący adwokat, gdyby Ci panowie mieli jakiekolwiek szanse na taką obronę?
I pytanie dodatkowe:
czy chciałbyś, żeby Tobie ktoś tak zrobił?
Pomyśl (modne słowo na tym forum)
Aspekt moralny pomijam, bo masz racje. Natomiast formalnie nie. Gdyby tak było to taki National Geografic juz by dawno splajtował, a strony www (99%) przestały istniec.
P.
Piotrze Drogi!
O faktach się nie dyskutuje, więc polecam lekturę ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Szukaj hasła "ochrona wizerunku", czy coś w tym rodzaju.
Inni niech się sami martwią. Ja już od dawna pytam za każdym razem "czy mogę wykorzystać/opublikować zdjęcie twojej osoby?". Chyba, że taką zgodę - np. z racji układów towarzyskich - mam w domyśle.
A takiego zdjęcia, to ja jeszcze nigdy w życiu nikomu nie zrobiłem.
Nigdy nie nabijałem się z "braci mniejszych". Nigdy nie budowałem swojej "wielkości" na czyjejś małości.
Za to okazji do dokopania "młodym, zdrowym i bogatym" staram się nie marnować (co może nawet widać?).
Niech stracę:
Rozdział 10
Ochrona wizerunku, adresata korespondencji i tajemnicy źródeł informacji
Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
Art. 82. Jeżeli osoba, do której korespondencja jest skierowana, nie wyraziła innej woli, rozpowszechnianie korespondencji, w okresie dwudziestu lat od jej śmierci, wymaga zezwolenia małżonka, a w jego braku kolejno zstępnych, rodziców lub rodzeństwa.
Art. 83. Do roszczeń w przypadku rozpowszechniania wizerunku osoby na nim przedstawionej oraz rozpowszechniania korespondencji bez wymaganego zezwolenia osoby, do której została skierowana, stosuje się odpowiednio przepis art. 78 ust. 1; roszczeń tych nie można dochodzić po upływie dwudziestu lat od śmierci tych osób.
Art. 84. 1. Twórca, a wydawca lub producent na żądanie twórcy mają obowiązek zachowania w tajemnicy źródeł informacji wykorzystanych w utworze oraz nieujawniania związanych z tym dokumentów.
2. Ujawnienie tajemnicy jest dozwolone za zgodą osoby, która powierzyła tajemnicę, lub na podstawie postanowienia właściwego sądu.
Każdy adwokat dorzuciłby do tego jeszcze naruszenie dóbr osobistych (zniesławienie) poprzez rozpowszechnienie takiego wizerunku.
(Mogłem najwyżej pomylić coś w terminologii - nie jestem prawnikiem.)
Niech stracę:
E tam zaraz stracisz - przyczynisz sie do uświadomienia rzeczy słusznej,a to czysta satysfakcja.
Ale powaznie:
cyt:
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
I to wszystko na ten temat :) Interpretacja tego jest jak wszechswiat nieskończona i tamto zdjęie sie w tym mieści jak njabardziej:)
Nie uwierze ze wszystkie portale sewisy, itp, itd, zawracają sobie tym głowe, to chyba zreszta nierealne - otwórz pierwszy lepszy portal czy gazete i czy oni mają zgode na wizerunki "zwykłych" ludzi którzy sie tam znajdują? eee
Ale,ale - a mówią ze kasa nie leży na "ulicy". Ide pisać pozwy ;-) Ciekawe ile udałoby sie wyciągnać od tych ktorzy mają foty ze mną, a ja nie dawałem zgody? Moze to i jest pomysł ;-)
Żeby nie było ze ja zawsze na "nie": co do publikacji zdjęć takich j/w i podobnych mam dokladnie takie samo zdanie. Są pewne granice.
Witam
Na Początku chciałbym przeprosic PANÓW i wszystkich których to zdjęcie uraziło.
Zreszta józ skasowane.
Co dotego czy miałem zgode tych panów na opublikowanie tego zdjecia PUBLICZNE - szczeze przyznam Nie. :oops: Aczkolwiek wiedzieli ze ich sfotografowałem bo pózniej rozmawialismy i nie mieli oto zadnych pretensiji. Zresztą panowie byli w miejscu publicznym i sami "wystawil"i sie na działanie opini publicznej - szczególnie bedac w takim stanie. I chyba nie czuli sie z tym zle
W kwestji tego co mogli by mi zrobic osobiscie - jezeli im to sie nie spodobało- proponuje nie rozstrzgac - bo mozna by otym ksiązke napisac - niezły byłby horror :wink:
Innym zagadnieniem jest moralna ocena rozpowszechnienia zdjec bezzgody osób fotografowanych
Dotej pory wogóle sie nad tym nie zastanawiałem. Dopiero twoja "interwencja" drogi T.B zmusiła mnie do głebszych refleksi na ten tamat.
Zadzam sie Z Piotrem:
Bo ile osób wyraziło zgode (wogóle miało taką mozliwosc) nato by fotografie na których sie znajduja, zostały opublikowane w dziennikach, TV, czy stronach internetowych.
I czy np. gdy zrobię zdjecia(za zgoda) bedąc na wakacjach - musze prosic osoby(całkiem przypadkowe) które znalazły sie na tych zdięciach o dodatkową zgode o umieszczenie "ich" np. na stronie internetowej, czy w gazecie. Było by to cieżkie do zrealizowania.
Myslę ze osoba która zgodziła sie na fotografie - powinna liczyc sie z tym ze jej wizerunek bedzie "gdzies" wykozystany.
Na zakończenie chciałbym ze skruchą :oops: dodac ze ja wmiarę mozliwosci postaram sie na przyszłosc nie zamieszczac zdjec (tymbardziej takich) bez zgody osoby fotografowanej.
Pozdrawiam
Na zakończenie chciałbym ze skruchą :oops: dodac ze ja wmiarę mozliwosci postaram sie na przyszłosc nie zamieszczac zdjec (tymbardziej takich) bez zgody osoby fotografowanej.
Szkoda, że nie widziałam obmawianych wyżej zdjęć. Ale to miłe usłyszeć, że nie polemizujesz - a przyznajesz rację (bo tam ta racja jest). Nie żebym nie lubiła polemik. To zdrowy objaw.
Pytanie z innej broszki. Czy mogłabym opublikować zdjęcie:
Rozmiar pliku: 15.21 KB (_16_1114.jpg) w Echu Bieszczadów 50 - oczywiście podpiszę autora. Jeśli tak to potrzebuję zdj. w lepszej rozdzielczości na adres:
asiczka@bieszczady.info.pl
Mam co prawda jakieś - ale to jest super!
As
Ale powaznie:
cyt:
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
I to wszystko na ten temat :) Interpretacja tego jest jak wszechswiat nieskończona i tamto zdjęie sie w tym mieści jak njabardziej:)
Jeśli ma być poważnie, to ja przyjmuję, że żartujesz?
Te zapisy są wyjątkowo klarowne, jak na polskie ustawodawstwo, a ich interpretacja jest bardzo łatwa i bardzo skończona. Nie wyobrażam sobie, żeby była do obronienia teza, iż panowie na tamtym zdjęciu byli szczegółem całości, a nie tematem tamtego zdjęcia. Kropkę nad "i" stawiał komentarz do zdjęcia, choć dla oceny prawnej nie miało to już żadnego znaczenia.
Także słynne zdjęcie z obywatelem z Dwernika jest nie do obrony pomimo, że został ten obywatel sfotografowany na tle zgromadzenia TWA JSB. On nie należał do tego zgromadzenia, które było dla niego - powtarzam - tylko tłem. Intencje fotografa, czyli chęć przedstawienia tej właśnie osoby, są bardzo czytelne. A poza tym - ale to już moje zdanie - chyba nie o takich zgromadzenich jest mowa w ustawie, ale raczej o czymś w rodzaju - na przykład - wiecu, strajku, jarmarku, czy zbiegowiska wokół wypadku i o uczestnikach danego zgromadzenia, a nie osobach, które tylko ustawiliśmy sobie na tle zgromadzenia, tak jak na tle budynku, drzewa itp.
No i na koniec o tym, że "sami się wystawili": to już nie jest żaden argument. Cały czas gdzieś sami się wystawiamy, a prawo ma nas chronić przed nieprzyjemnościami możliwymi z tego powodu, a nie sankcjonować te nieprzyjemności. Bo to, że "sam się prosił", mówi każdy oprych oskarżony o danie komuś w mordę. Zgoda tamtych panów na zdjęcie nie jest równoważna ze zgodą na rozpowszechnianie tego zdjęcia - i to chyba nie wymaga wyjaśnień. Pomijam tu sprawę nadużycia, jakim jest wydobywanie zgody takich obywateli na cokolwiek, biorąc pod uwagę stan ich świadomości i zdolności do podejmowania decyzji.
A na koniec końców - ja nie jestem radcą prawnym. Każdy musi zinterpretować sobie te zapisy sam i na własną odpowiedzialność. Ja mogę powiedzieć tylko: ostrzegłem.
:mrgreen:
I czy np. gdy zrobię zdjecia(za zgoda) bedąc na wakacjach - musze prosic osoby(całkiem przypadkowe) które znalazły sie na tych zdięciach o dodatkową zgode o umieszczenie "ich" np. na stronie internetowej, czy w gazecie. Było by to cieżkie do zrealizowania.
Myslę ze osoba która zgodziła sie na fotografie - powinna liczyc sie z tym ze jej wizerunek bedzie "gdzies" wykozystany.
Według mnie - tak. Trzeba prosić o zgodę na zamieszczenie zdjęcia np. na stronie internetowej.
Ustawa mówi wyraźnie:
"Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej."
A dalej jest mowa o tym, kiedy takiej zgody nie potrzeba. Jeśli np. tematem fotografii jest molo w Sopocie, albo Twoja narzeczona na tle molo w Sopocie, to nie musisz pytać o nic ludzi, którzy tam się kręcą (narzeczoną już musisz). Jeśli jednak podchodzisz do kogoś i pytasz "czy mogę państwa sfotografować?", to oni będą tematem fotografii. Co za problem zapytać ich jeszcze o zgodę na rozpowszechnianie, jeśli masz taki zamiar? No bo obfotografowywania jakichś obcych mi osób prywatnych całkiem bez pytania, to już w ogóle sobie nie wyobrażam.
Ze zgody na fotografię nie wynika nic ponad zgodę na fotografię. Jakaś panienka może np. ulec Twojemu urokowi i dać się sfotografować nawet na golasa. Ale w 999,999 przypadkach na 1000 ona będzie przekonana, że powiesisz sobie to zdjęcie nad łóżkiem i nic więcej. Te 0,001 ewentualnie założy dodatkowo, że pokażesz jeszcze kolegom w pracy.
Amen.
Kończę ten temat.
Patrz: podsumowanie mojego poprzedniego posta.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.