PDA

Zobacz pełną wersję : Jak przejść Szlak Graniczny ?



parell
22-04-2004, 00:05
Witam !

W tym roku po raz kolejny już wybieram się w Bieszczady i wytyczyłem sobie ambitną jak dla mnie trasę Szlaku Granicznego - niebieskiego od Ustrzyk Górnych do Komańczy.

Moje pytanie dotyczy znalezienia najbardziej optymalnego sposobu pokonania tego szlaku - w miarę możliwości bez nocowania pod namiotem (gdyż o ile wiem trudno tam o legalne pola przy szlaku, a na dziko nie chę się narażać grasującym strażnikom granicznym) - lecz nie jest to warunek konieczny - posiadam lekki namiot i legalnie chętnie z niego skorzystam.
Dziennie zamierzam maszerować 8-12 godzin z plecakiem, więc pokonywane ogległości nie będą zapewne rewalacyjne - zgodnie czasowo z podanymi w przewodnikach i na drogowskazach turystycznych.
Po wstępnym zapoznaniu się z mapą i zaplanowaniu noclegów jedyną niewiadomą pozostaje dla mnie odcinek od schroniska "Pod Małą Rawką" (odbicie na północ szlakiem żółtym) do schroniska "Roztoki Górne" - jest on zdecydowanie zbyt długi jak na jeden dzień, a w przybliżeniu pośrodku niego znajduje się na mapie "wiata" (między Czołem a Rabią Skałą) - czy można w niej przenocować lub rozbić pod nią albo obok namiot ?!?

Czy znalazłby się ktoś, kto pokonał już ten szlak i poradziłby mi jak najsensowniej go pokonać korzystając z własnych doświadczeń ?

Czekam na rady życzliwych, zaprawionych w boju Bieszczadników :-)

Pszemo vel maly_john

Zosia samosia
22-04-2004, 10:15
witaj. Moge Ci opowiedziec o szlaku, ale znam go tylko do Okrąglika bo stąd juz schodziłam czerwonym do Cisnej. Szlak z Ustrzyk wyprowadza na Wielką Rawkę, potem zaliczasz Krzemieniec, gdzie schodza sie trzy granice. Na krótkim odcinku granicznym z Ukrainą spotyka sie ukrainskie straże graniczne i troche turystów, szlak jest mało uczęszczany. O widokach z Rawek nie bede wspominać, chyba wiesz czego można sie spodziewac. Od Krzemienca idziesz sobie wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Prawie wcale nie spotykalismy tu Polaków, Słowaków troche. Szlak prowadzi lasami, widoków na pewnych odcinkach jakichs tam rewelacyjnych nie ma, ale idzie sie bardzo przyjemnie. Miedzy Hrubkami a Czerteżem mogiła żolnierza Gładysza. Ogólnie szlak słabo oznakowany, odniosłam wrażenie, ze cała ta strona jest troche po macoszemu traktowana i przez BPN i przez PTTK, zdarzaja sie nawet połamane tablice informacyjne(dysponuje taka fotką). Czasy podane na tablicach, tez nie bardzo odpowiadaja faktycznemu czasowi przejscia, przechodzi sie szybciej.
Dochodzisz do Rabiej Skały i tu masz nagrode za całe godziny marszu lasem, widoki na Słowacka strone są naprawde imponujace. Cudnie !!! Na Rabiej Skale wiata, w której chyba można by przenocować. Szlak jest długi i trzeba miec raczej mocne nogi. Bron Boże z małymi dziecmi! Dalej moge opisac w innym poscie, jak Cie interesuje to napisz do mnie. martus212@interia.pl.

Zosia samosia
22-04-2004, 10:38
Ja jeszcze raz. Chetnie podam ci na gg interesujace cie szczególy. nr 1105269. Zagadaj. podam ci czasy i inne interesujace sie sprawy, Albo napisz na maila.

marekm
22-04-2004, 14:18
Cześć!

>>a w przybliżeniu pośrodku niego znajduje się na mapie "wiata" (między Czołem a Rabią Skałą) - czy można w niej przenocować lub rozbić pod nią albo obok namiot ?!? <<

Stosując się do Regulaminu BdPN, nie możesz tam przenocować. Chociaż znane są przypadki noclegów w tej wiacie, mimo, że jest tam na ogół " syfiasto " i z wizyty SG też się należy liczyć./ i nie tylko !!/
Masz wg mnie masz takie możliwości:
- z Jasła zejść nieznakowaną scieżką do Strzebowisk i tam przenocować , i tą samą drogą wrócić na szlak.
-z Rabiej Skały zejść "żółtym " przez Paportną i Jawornik do Wetliny - Stare Sioło , nocleg, i powrót na szlak.
-j.w do Jawornika i dalej " zielonym " do " centrum " Wetliny. Wychodzi się w Wetlinie Za Kościołem, nocleg, i powrót na szlak.
powodzonka

Marcin
22-04-2004, 15:40
W ciągu mniej niż 12 godzin jesteś w stanie zrobić trasę od Małej Rawki do Roztok Górnych i to z dużym plecakiem... Jednak jak już chcesz tak dzielić to najleprzym rozwiązaniem jest nocowanie na Rabiej Skale z tym że po zimie wiata będzie osyfiona (zgniłe siano itp.) Dlatego warto wziąść jakąś folie (bo te stare są już z deka użyte) i jak juz tam jesteście to zróbcie jakiś porządek. Nie pomylcie wiat bo jest jeszcze jedna wybudowana przez Słowaków niedawno po słowackiej stronie na przeł. Borsuk (jest ładna i przytulna). Nie możecie tam zamieszkać bo Słowacka straż graniczna was zgarnie, a patrole są podobno upierdliwe. Jeżeli chodzi o naszą stronę to jak rano przywita was patrol wytłumaczcie się że było późno gdy żeście przyszli i nie chcieliście ryzykować zgubienia się... Spiszą was, spytają się gdzie idziecie i was puszczą. Możecie też wcześniej poinformować straż graniczną przez radio w schronisku albo osobiście, że planujecie taki nocleg na granicy (ale chyba wam wybiją z głowy ten pomysł) Ważna sprawa: kilka lat temu zmienili przebieg niebieskiego szlaku... Będąc na Okrągliku idźcie cały czas granicą aż do przejścia granicznego i trzymajcie się niebieskich znaków... Niedawno miałem niemiły incydent z polską strażą graniczną. Przyczepili się że stałem na stronie słowackiej, która była dwa metry od szlaku niebieskiego. Trasę do Nowego Łupkowa możecie również podzielić zrobic sobie przystanek w Balnicy i pozwiedzać okolice np. podejście na Matragonę lub wieś Solinka. Tam możecie przenocować u takiej miłej rodziny. Możecie też tą całą trasę (do Łupkowa) zrobic od razu i przenocować w legendarnym już schronisku w Łupkowie "Koniec Świata" ( http://www.lupkow.pl/ ) i ztamtąd do Komańczy (niebieski-zielony)

irek
22-04-2004, 16:20
Co do wiaty slowackiej to regulamin Narodowego Parku Poloniny zezwala na nocleg w wiacie ale tylko jeden.

Marcin
22-04-2004, 17:21
Co do wiaty slowackiej to regulamin Narodowego Parku Poloniny zezwala na nocleg w wiacie ale tylko jeden.

To nie dotyczy przypadkiem tylko słowackich turystów?

irek
22-04-2004, 18:32
To nie dotyczy przypadkiem tylko słowackich turystów?

Byc moze ale np: ja bedac w zaszlym roku na Slowacji wchodzilem od slowackiej strony na pasmo graniczne ;) wiec bylem turysta slowackim w pewnym sensie :) i chyba mialem prawo tam przenocowac ?
Na turystycznych przejsciach granicznych nie wbijaja nic do paszportu ze sie przekracza granice slowacka, zreszta jezeli nie ma nawet pogranicznikow na przejsciu to sie przechodzi bez zadnych formalnosci byle w dozwolonych godzinach i z paszportem, wiec zawsze mozna powiedziec ze sie przebywa w danej chwili na slowacji ;) chyba ze byles obserwowany wczesniej i widzieli ze jednak z polski tam wszedles.
W sumie ciekawy temat:)

długi
22-04-2004, 19:39
Na turystycznych przejsciach granicznych nie wbijaja nic do paszportu ze sie przekracza granice slowacka, zreszta jezeli nie ma nawet pogranicznikow na przejsciu to sie przechodzi bez zadnych formalnosci byle w dozwolonych godzinach i z paszportem, wiec zawsze mozna powiedziec ze sie przebywa w danej chwili na slowacji chyba ze byles obserwowany wczesniej i widzieli ze jednak z polski tam wszedles.

Po 1 maja chyba wystarczy dowód, bo oni też będą w unii :)
Długi

parell
22-04-2004, 20:02
Co do wiaty slowackiej to regulamin Narodowego Parku Poloniny zezwala na nocleg w wiacie ale tylko jeden.

wiata słowacka jest - podobno - w wersji lux, polska - jak to polska ;-)
na mojej lekko znoszonej już mapie (1:75000) znajduję tylko tą po polskiej stronie - jak trafić do słowackiej ? czy polecicie mi jakieś sprawdzone dokładniejsze mapy ? (można je kupić w którejś z internetowych księgarń?)

maly_john

irek
22-04-2004, 20:06
Ja sporo map slowackich nabylem w sklepie podroznika posiadam takie http://www.bieszczady.net.pl/mapy_ukraina.html
a mapy bieszczadow najnowsze znajdziesz tutaj http://www.bieszczady.net.pl/mapy_nowe.html
a kupisz je spokolnie na miejscu

parell
22-04-2004, 20:06
Na turystycznych przejsciach granicznych nie wbijaja nic do paszportu ze sie przekracza granice slowacka, zreszta jezeli nie ma nawet pogranicznikow na przejsciu to sie przechodzi bez zadnych formalnosci byle w dozwolonych godzinach i z paszportem, wiec zawsze mozna powiedziec ze sie przebywa w danej chwili na slowacji chyba ze byles obserwowany wczesniej i widzieli ze jednak z polski tam wszedles.

Po 1 maja chyba wystarczy dowód, bo oni też będą w unii :)
Długi


nic mi wbić nie mogą gdyż mimo wieku podeszłego ;-) dziwnym zbiegiem okoliczności paszportu się nie dorobiłem ...
termin : przełom czerwca i lipca - więc odczuję pierwszą korzyść z tej unii - o ile oczywiście pogranicznicy zdążą się przeszkolić i umieją odczytać mój zielony dowód jako potencjalny paszport europejski

parell
22-04-2004, 20:14
Ja sporo map slowackich nabylem w sklepie podroznika posiadam takie http://www.bieszczady.net.pl/mapy_ukraina.html
a mapy bieszczadow najnowsze znajdziesz tutaj http://www.bieszczady.net.pl/mapy_nowe.html
a kupisz je spokolnie na miejscu

jeszcze raz wielkie dzięki za odpowiedź :)
mimo wszystko poszperam w necie za tymi mapami - lubię jechać przygotowany merytorycznie - i tak wszystkiego nie przewidzę i dość będę miał okazji do improwizacji w innych dziedzinach ;-)

Piotr
22-04-2004, 21:37
(1:75000) znajduję tylko tą po polskiej stronie - jak trafić do słowackiej ? czy polecicie mi jakieś sprawdzone dokładniejsze mapy ? (można je kupić w którejś z internetowych księgarń?)
Wiata po stronie słowackiej nie jest zaznaczona na żadnej nowej mapie - chyba że coś przeoczyłem. Jeżeli posiadasz mape 1:75k,to być moze jest to PPWK Bieszczady i Góry Sanocko-Turczańskie (2000) - zwróć wtedy uwage na zmiane szlaku o której wspominał Marcin, gdyz na tej mapie jest jeszcze stary przebieg szlaku, tzn. nie idzie on jak obecnie przez Rypi Wierch tylko schodzi do Roztok.
IMHO na ten szlak:
Compass - Bieszczady 1:50k lub Bieszczadzki Park Narodowy tego samego wydawnictwa,wydania z 2003 roku. Do kupienia na miejscu (np. w punkcie kasowym BdPN). Przez Internet gorzej, bo Compass realizuje zamówienia od 20zł,a koszt obu map to ok. 16-17zł.
ExpressMap - Bieszczady 1:65k, wyd.2003, różni sie od pozostalych tym, że zaznaczo przebieg szlaków po stronie słowcackiej i sięga głębiej na teren tego kraju.
Powodzenia.

Zosia samosia
23-04-2004, 10:23
E no panowie. Musze jeszcze raz sie odezwać. Byłam w sierpniu na tym szlaku i wcale nie uwazam, ze wiata po polskie stronie jest taka syfna.W słowackiej znowu nie ma żadnych wygód. Wygody ma sie w domu:D:D:D. Po prostu wiaty, jak wiaty, ot i wszystko. A słowacka wiate bardzo dobrze widac ze szlaku, wiec nie problem do niej trafic. Pozdrówka dla wszystkich

Derty
23-04-2004, 14:01
Wiata po stronie słowackiej nie jest zaznaczona na żadnej nowej mapie - chyba że coś przeoczyłem.
Polecam słowackie wydanie map turystycznych 1:75 000 z ksiązeczkami zawierającymi opis.
Tytuł konkretnej mapy będzie: Bukowske Vrchy Nr karty bodaj 137, ale mogłem pomylić.
Tam są oznaczone wszystkie dozwolone mijesca noclegowe na terenie PN-u Bukowińskiego
Jak zauważył irek, przepisy PN-u słowackiego dopuszczają możliwość odkimania pojedynczej nocy na wyznaczonych miejscach - pod Rabią Skała i chyba też poniżej Czerteża, ale trzeba zejść w dół szlakiem jakieś 150-200 metrów w pionie na taką ładniusią polanę. Tam jest też oznaczona chata myślłiwska parku Bukowińskiego, ale chyba nie do zamieszkania - niestety nie sprawdziłem tego, więc info z mapy niepewne.
Słowacy się nie czepiają jeśli się im powie, że przyszliśmy z Runiny lub Nowej Sedlicy. A przekroczyliśmy granicę koło np Balnicy (:P ) Tam zwykle inkt nie pilnuje i można pruć szlakiem na ich stronę bez obaw :) i oni o tym wiedzą.
Poza tym po 1-szym to już będzie inna świata :P
Pozdrawiam wiosennie,
Derty

Derty
23-04-2004, 14:09
E no panowie. Musze jeszcze raz sie odezwać. Byłam w sierpniu na tym szlaku i wcale nie uwazam, ze wiata po polskie stronie jest taka syfna.

I wyszło na to, że Prawdziwi Mężczyźni koszący Szlak Graniczny są grymasni ;P
Pozdrawiam,
Derty

PS: Ale jednak czasem bywa mgła w górkach i warto mieć mapę.

Marcin
23-04-2004, 19:07
W słowackiej znowu nie ma żadnych wygód.

Nie wiem jak Ty, ale ja wolałbym spać na deskach (wiata słowacka) niż na ziemi (wiata polska).

parell
24-04-2004, 08:22
Nie wiem jak Ty, ale ja wolałbym spać na deskach (wiata słowacka) niż na ziemi (wiata polska).
zgadzam się z przedmówcą :)

Piotr
25-04-2004, 09:04
nic mi wbić nie mogą gdyż mimo wieku podeszłego ;-) dziwnym zbiegiem okoliczności paszportu się nie dorobiłem ...
termin : przełom czerwca i lipca - więc odczuję pierwszą korzyść z tej unii - o ile oczywiście pogranicznicy zdążą się przeszkolić i umieją odczytać mój zielony dowód jako potencjalny paszport europejski
Za Dziennikiem Polskim:
Za kilka dni granice państw należących do Unii Europejskiej, w tym Słowacji, będziemy mogli przekraczać na podstawie dowodów osobistych. Wyjątkiem będą przejścia na górskich szlakach turystycznych, bo zapomniano zmienić zapisy w stosownych umowach.


Po przystąpieniu Polski do Unii nasze granice z Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą staną się granicami wewnętrznymi. Od 1 maja zatem obywatele polscy będą mogli przekraczać je na podstawie dowodu osobistego (zarówno nowego, jak i starego).

Okazuje się jednak, że nie zawsze wystarczy ten dokument; paszport okaże się konieczny - i to w miejscach, gdzie kontrole są jedynie wyrywkowe, czyli na polsko-słowackich szlakach turystycznych - pisze dziennik.

"Ruch graniczny na szlakach odbywa się na podstawie umowy zawartej między rządami Rzeczypospolitej Polskiej a Republiki Słowacji w dniu 1 lipca 1999 r., dlatego niezbędna jest zmiana zapisów" - to stanowisko Departamentu Konsularnego i Polonii Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

"Do takiego przekraczania granicy państwowej w celach turystycznych na podstawie ważnych dokumentów podróży - a tym dokumentem nie jest dowód osobisty". Na karpackim odcinku granicy polsko-słowackiej są 23 takie miejsca, m.in. w Szczawnicy, Jaworkach, Sromowcach, na Rysach, Babiej Górze i Pilsku.

"Nadal będziemy tam przeprowadzać wyrywkowe kontrole i - zgodnie z prawem - żądać paszportów" - zapowiada kapitan Marek Jarosiński, rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. Pogranicznicy przyznają, że sytuacja jest nieco irracjonalna i niezbyt zachęcająca dla turystów.

Potem to było jeszcze prostowane - przyznaje że sam juz nie wiem czy z paszportem czy bez :)
pozdr
P.