PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsza wizyta



brjs
30-05-2004, 15:07
Witam serdecznie .
Wybieram sie po raz pierwszy w Bieszczady, i to w dodatku na swoja podróż poślubną :)
Poradzcie mi pliz jakies schroniska, gospodarstwa agroturyst. czy coś takiego
I wogóle od czego mam zacząć
(wyjazd 7 czerwca)
pozdrawiam
Bartek

stefankmiot
30-05-2004, 15:43
no podroz poslubna powinna byc, wydaje mi sie, zupelnie inna niz zwykly wyjazd, wiec zaproponuje cos innego.
gdyby nie bylo to cos tak wanego polecilbym namiot i rozbicie go u dziadka na ogrodku za 3.50zl. jednak w takim wypadku raz w zyciu dobrze jest zrobic z siebie burzuja. :)
jezeli jest to jeszcze czerwiec, to pojedzcie bez zadnych rezerwacji do kilku fajnych pensjonatow. tak po kilka dni w kazdym z nich. w Wetlinie, gdzies gdzie jeszcze traficie, a potrm obowiazkowo w Solinie, bo moze juz woda bedzie na tyle ciepla, zeby sie pokapac.

zycze mojego wyjazdu!

pozdrawiam
stefankmiot

brjs
30-05-2004, 16:33
Znajomi polecaja mi "Cicha Dolinę" w Roztokach i Bacówkę "Pod małą Rawka"
CZy rzeczywiście godne polecenia?
Pozdravki
Bartek

stefankmiot
30-05-2004, 17:02
wiesz, Bacowka pod Mala Rawka jest bardzo fajna, ale wydaje mi sie, ze jak na podroz poslubna to nie jest do konca dobra. moze sie myle, bo nie wiem co oboje lubicie. jezeli jestescie typowymi turystami to bedzie Wam sie tam obojgu bardzo podobalo.
nie zebym chcial Cie zniechecic do tych miejsc, ale gdybym byl zaraz po slubie to wynajalbym z moja Kobieta pokoik z duzym, wygodnym lozeczkiem i lazieneczka w pokoju (oczywiscie z oknem z widokiem na gorki).
te miejsca, ktore wymieniles maja typowo turystyczny standard.
mysle, ze z zupelnie pustym portwelem nie jedziecie, bo w koncu to jedyne takie wazne wydazenie w zyciu, a za 40zl od osoby mozecie wynajac bardzo wygodny i ladny pokoik.
niech moze sie wypowiedza inne osoby, ale ja sobie swoja podroz poslubna tak wyobrazam.
no, a w lipcu jade pod namiocik, bo jeszcze slubu nie biore. :)

pozdrawiam
stefankmiot

brjs
30-05-2004, 17:13
OK dzięki
To co mi / nam w takim razie polecacie?
Chciałbym sie upewnic, zeby sobie nie popsuc takiego wyjazdu
Dajcie jakies nazwy, namiary itp.
czekam na info
Bartek

T.B.
30-05-2004, 17:33
Trzeba w Mucznem wynająć domek myśliwski, albo domek w Siedlisku Carpathia i już. :?

iza
30-05-2004, 17:47
A ja polecam Chmiel u Prezesa ( pokój czereœniowy )
super warunki i super atmosfera .

brjs
30-05-2004, 17:57
Chmiel u Prezesa????

Iza podaj jakies bliższe namiary
B

irek
30-05-2004, 18:11
Znajomi polecaja mi "Cicha Dolinę" w Roztokach i Bacówkę "Pod małą Rawka"
CZy rzeczywiście godne polecenia?
Pozdravki
Bartek

Pod Mala Rawka jest super tylko schronisko bardzo akustyczne, jak byscie w tej podrozy poslubnej chcieli cos tem teges to cale schronisko by wam kibicowalo ;)

brjs
30-05-2004, 18:45
A "Cicha Dolina" ??
Co sądzicie?

iza
01-06-2004, 08:34
Prosze bardzo namiary na Prezesa :
http://konie.bieszczady.info.pl/index/

przepraszam że tak póżno

Magda
02-06-2004, 01:35
A może zajrzycie do Krywego? Jeszcze dwa lata temu w gospodarstwie agroturystycznym można było wynająć ni to szałas, ni to domek z fantastycznym, olbrzymim wyrkiem. A dookoła (oprócz wspomnianego gospodarstwa) tylko łąki, góry i San (namiary są zdaje się w tym serwisie).
W Chmielu za dychę gospodarz wynajął nam stojący w polu kontener. Zamarłam z przerażenia, bo "domek" stał na środku łąki (mniej więcej naprzeciwko cerkwi), a temp. wynosiła z 50 st. C. A w środku... przyjemny chłodek, wersalka, fotele, nawet światło. Na progu natychmiast odmeldował się miejscowy kot, a przez drzwi widać było falujące morze traw...
To była moja podróż poślubna

pyton
02-06-2004, 11:57
Witaj. We wrzesniu zeszłego roku w 2 dni po slubie wybralismy sie na 10-dniowiec poslubny do Przysłupa k/Cisnej. Do gospodarstwa agrotur. Gospodarz albo wychodził rano o 6 że nie słuszelismy i wracal o 16 a przr ten cały czas chata wolna na uciechy :D albo wychodził o 18 i wracał 0 10 następnego dnia - i cała noc chata wolna na uciechy!!! Innych gości nie było więc było super! To co ja Ci radze: wybierz takie miejsce które jest dalej od wiekszych miejscowości, z trudniejszym dojazdem - gwarancja ciszy, stonka turystyczne nie najedzie co najwyżej biesołazy - ale wywiesisz kartke "Podóż pośluba" i biesołaz zrozumie :) Chyba że wolicie bardziej cywilizowane rejony to jakieś pensjonaty, hotele itp. Jeśli chodzi o kwatery agrotur to sprawdz na stronie www.bieszczady.podkarpackie.pl tam są opisane ze zdjeciami wszystkie.
pozdrawiam i miłego pobytu
PYTON

Stały Bywalec
02-06-2004, 20:46
No to i moje 3 grosze.
Polecam www.sekowiec.net , a tam któryś z dwóch domków z bali drewnianych.

A tak w ogóle, to łezka w oku mi się zakręciła.
Moją (naszą) podróż poślubną (z kilkumiesięcznym przełożeniem - oczekiwaniem na wspólny urlop) odbyliśmy też w Bieszczady. I też byliśmy tam obydwoje z żoną po raz pierwszy.
Było to we wrześniu A.D. 1986. Mieszkaliśmy w Polańczyku, w jednym z ośrodków wczasowych. Na wypady w góry podjeżdżaliśmy maluchem.
I albo tam, albo zaraz po powrocie, "zmajstrowałem" Anię. Urodziła się w czerwcu 1987 r.

I nikt, Iras, mi nie kibicował. A szkoda - przy dopingu mogłyby być bliźniaki.
By the way, coś mi się Irek wydaje, że i Ty "zasiałeś" w Bieszczadach (?) :D

irek
02-06-2004, 21:08
I nikt, Iras, mi nie kibicował. A szkoda - przy dopingu mogłyby być bliźniaki.
By the way, coś mi się Irek wydaje, że i Ty "zasiałeś" w Bieszczadach (?) :D

He he w bieszczadach napewno tylko nie jestem pewien czy po polskiej stronie czy ukrainskiej.

A Sekowiec polecam zwlaszcza domek VIPow z kominkiem ;)

WueM
02-06-2004, 23:04
Ja byłem z Moją w Bieszczadach w roku 1988. Z plecakami wędrowaliśmy od schroniska do schroniska. Nic nie zasiałem. Dopiero później. Ale za to robiłem to tak zapamiętale, że mam teraz dzieci 3 sztuki - zdrowe i jak na razie przynajmniej jedno wyraziło (nieśmiało) chęć do pójścia w góry razem z tatą. A moja ślubna, to po tych Bieszczadach powiedziała, że już więcej w góry ze mną nie pojedzie. Chociaż w tamtym roku wdrapała się na Śnieżkę, ale to były wczasy, a nie łażenie z plecakiem.

A znacie to:
Leci pies przez pole
ogonem wywija
pewnie nie żonaty
szczęśliwa bestyja

Nie myślcie, że ten wierszyk jest o mnie, trzeba się trochę pośmiać.

Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i udanej podróży poślubnej.

Stały Bywalec
04-06-2004, 20:24
Przypomniała mi się taka piosenka, której refren (a może tylko część refrenu) brzmiał:
(...)
Trzech ich było,
Dwóch z fasonem,
A ten trzeci to był smutny
Bo miał żonę.