PDA

Zobacz pełną wersję : Jaki pensjonat mozecie polecic w Wetlinie?



stefankmiot
14-06-2004, 02:56
zazwyczaj jezdze pod namiot, ale w zeszlym roku mialem sytuacje, ze przez tydzien ciaglego deszczu musialem wynajac pokoik na 2 dni, zeby wszystko wyschlo.
zle trafilismy wynajmujac pokoj u jakiejs babci za 25zl osoba.
ofert Wetlinskich jest bardzo duzo, tyle, ze nie wiadomo jak sie na nie zapatrywac. podobno nalezy omijac z daleka "Alkowa" i "Pod Polonina" ze wzgledu na zasyfiale kibelki.
co mozecie polecic?

pozdrawiam
stefankmiot

anjah
17-06-2004, 03:10
Nie znam wetlińskich "pensjonatów", ale wiem, że od niedawna funkcjonuje "Chata wędrowca", która wynajmuje pokoje. Na zdjęciach wygląda to ładnie sam zobacz.
http://www.chatawedrowca.pl/izby.htm
Polecam ją z Sympatii do Gospodarzy, którzy prowadzili schronisko pod Małą Rawką.

Monika
17-06-2004, 15:41
Sympatia, sympatia, ale dla mnie na przyklad ciut za drogo ...

anjah
18-06-2004, 08:53
No rzeczywiście drogo, ale nie wiedziałam ile kasy możesz przeznaczyć. Poza tym są to nowe kwatery, także warunki mogą być dobre. Może jak się trochę zestarzeją to będzie taniej :wink: chociaż nie sądzę.

Barszczyk
18-06-2004, 10:53
A musi być pensjonat? W Wetlinie to ja zawsze do pani Ani z PTSM-u jak w dym waliłem! Potem nawet tak ske wycwaniłem (ten pamietny rok co 6 razy zawitałem w te górki szlachetne), że nawet wiedziałem, gdzie po ogródku kluczy szukać, jak był takowa potrzeba, hihi... Ponoć u Stacha też jest fajnie, ale to też schronisko... Na dłużej raz tam byłem, w Starym Siole, w ośrodku Elektromontażu. Fajne domki, dbre towarzystwo i drogo nie było.

Stały Bywalec
19-06-2004, 10:03
Barszczyk:

Barszczyk czerwony smakuje najlepiej!
Przejście przez tory surowo wzbronione!

Wo wremia stojanki pojezda na wokzale polzowatsia tualetom wospreszczajetsia !

długi
19-06-2004, 11:14
nie wysowywatsia
witamy w klubie znających
Długi

Szaszka
19-06-2004, 12:00
Wyhodu se ne smi pouzywat' poki je vlak we stanice.

:D

Zawias
19-06-2004, 23:31
Wyhodu se ne smi pouzywat' poki je vlak we stanice.

:D

szanowni "bieszczadnicy"
:roll: ja jako "kandydat" nic zego ostaniego pisania nie rozumiem, tylko co nie co chwytam , jak dluga trzeba z wami " byc" aby ta specyfike zrozumiec?
a tak w ogule to w Wetlinie co krok sa nieglupie miejsca , osobiscie polecam domki za Bazą Ludzi z Mgly, nie za drogie a calikem w porzadku

Piotr
20-06-2004, 00:26
ja jako "kandydat" nic zego ostaniego pisania nie rozumiem, tylko co nie co chwytam , jak dluga trzeba z wami " byc" aby ta specyfike zrozumiec?
To zdaje się tylko język sąsiadów, a nie specyfika ;)
Ten ostatni znaczy, krotko mówiąc, iż "nie nalezy korzystać z toalety dopóki pociąg stoi na stacji." Chyba żebym się mylił. :D

Zawias
22-06-2004, 23:39
Dziek z wytlumaczenie, zawsze mam powazne problem z jezylkami obcymi, zwłaszcza w pociągach. cuz powinienem sie uczyc.
A co do tych sąsiadow to ja mam do nich kawałek i to pemnie z tego powodu.
dzieki

michu73
24-08-2005, 13:23
podobno nalezy omijac z daleka "Alkowa" i "Pod Polonina" ze wzgledu na zasyfiale kibelki.

Byłem w "Alkowie" dwa razy, wybieram się trzeci. Nie potwierdzam zasłyszanej przez Stefa opinii. Pokoje i łazienki są czyste. Jedyne, do czego można mieć zastrzeżenia, to nieco tandetne umeblowanie, ale generalnie pokój służy do spania, więc nie ma o czym mówić.

lucyna
24-08-2005, 14:11
Polecam Łukę. Drogi. Miałam przyjemność poznać gospodarzy fantastyczni ludzie. ekspertem od noclegów w wetlinie jest Irek

Wojtek Baranek
25-08-2005, 10:13
Witaj.Polecam noclegi u Pani Staszel.Omijaj duzym łukiem twz.Alkowę .pozdo

Piotr
25-08-2005, 10:22
Witaj.Polecam noclegi u Pani Staszel.
Zdania sa jak widać: http://forum.bieszczady.info.pl/bieszczady497.html&highlight=staszel podzielone. No ale może przez 3 lata zmieniła światopogląd.

KAHA
25-08-2005, 11:08
a mi nawet podobalo sie na piotrowej polanie (mimo kilku wad) i w pttk w starym siole

Pozdrawiam
K.

Karlik
25-08-2005, 14:56
A ja polecam domki u Zdzicha Szmigiela w starym siole co prawda nie tanio - 110 zł /doba ale w porządku, sypialenka na 3 osoby , salonik z wnęka kuchenna no i łazienka w kafelkach........ czisza i spokój.
W chacie wędrowca nocleg w pokoju 2-os - 40 zł ( bez sniadania)

długi
25-08-2005, 17:15
Byłem w Domu pod Berdem u Eli Grzechowej, w Starym Siole.
Było piknie, to polecam
Długi

martin-79
28-08-2005, 13:14
najlepsze to pod polonina i rumcajs czyli 2 na przeciwko siebie.

dagda
27-09-2005, 11:13
Witam
Spędzilem dwa tygodnie w zajeździe "Pod połoniną" i mogę krótko powiedzieć: jedzenie TAK, spanie NIE. Na przyszły rok chyba pójdę do Rumcajsa. Jak chcecie szerzej, to mogę dorzucić szczegóły. :roll:

Piotr
27-09-2005, 11:21
Jak chcecie szerzej, to mogę dorzucić szczegóły. :roll:
Nie daj sie prosić - w końcu to opinie turystów :lol:

dagda
27-09-2005, 12:08
"Pod Połoniną"
Pokoik z pełnym węzłem sanitarnym, dosyć duży, ładny, piękny widok na Smerek i Poloninę Wetlińską, na dole w zajeździe pyszne jedzenie w umiarkowanej cenie, miła obsługa i to tyle pozytywów.
Przyglądam się bliżej z większej perspektywy: przychodzę wieczorem chcę się wyspać, kąpiel ( ciepła woda jest zawsze i to może być błąd, o tym później) i do łóżka, i pierwsza niespodzianka oba łóżka pozapadane, jakieś poprzeczki uwierają nas w plecy, nogi układam na tym kołdrę i muszę szybko spać bo rano w góry, ...niespodzianka nr 2, w zajeździe dyskoteka tak do 1.30, w końcu cisza. Śpimy pół godziny i ...niespodzianka nr 3: przyszli sąsiedzi, oczywiście się kąpią i jak to przy kąpieli bywa co chwilę spada im natrysk, puszczają radio i "chichrają" się do 3.15. Ściany nie wyciszone, takie to budownictwo i ścianki działowe.(dlatego u Rumcajsa ciepla woda do 22.00) Jesteśmy nieco wkurzeni, ale trzymamy fason, niedługo w góry. 5.50 sąsiedzi (inni) wstali i się "żenią" po korytarzu, no cóż, to wstajemy, śniadanko i w góry, idziemy na Riabą Skalę (pstrą) zamiast na Rawki. Po południu przyjechała wycieczka cały autobus na trzy dni, czujemy pismo nosem i sie nie mylimy trzy noce nieprzespane, disco, hałas i co tylko wycieczka potrafi. Pytamy szefową o ciszę nocną, ale co ona biedna ma zrobić?
Przeżyliśmy, ale brak odpoczynku doskwiera coraz bardziej, ledwie wchodzimy na Caryńską. Robi się zimno 3 st.C w nocy i przymrozki przy gruncie, w pokoju temperatura 14 st C. Idziemy do szefowej po koc, oczywiscie zdziwona ale daje. dalej zimno, grzejnik grzeje tylko na korytarzu i w południowym skrzydle ... idziemy do szefowej... oczywiscie zdziwienie, sprawa cięzka, bo nasza strona połaczona jest z dużą salą i trzeba to grzać, puszcza ogrzewanie na 1-2 godzin wieczorem i temperatura skacze powyżej 19 st C, ale na krótko. W akcie desperacji jedziemy do Ustrzyk Dolnych kupić grzejnik elektryczny, najtańszy 69zł i jest dobrze. Pozostałe efekty bez zmian tzn. hałas.
To tak po krótce, nasz pierwszy pobyt w Bieszczadach tej ostoji spokoju ( dlatego byliśmy po sezonie ) nas troszkę wyprostował, ale do górek nas nic nie zrazi i na nastepny rok bedziemy lepiej przygotowani. :roll:

martin-79
27-09-2005, 12:43
no to miałeś ogromnego pecha.
takie sytuacje nie przytrafia sie napewno u "rumcajsa" tam właściciel pan adolf pilnuje porzadku. nawet gdy mielismy u niego wesele przypomniał o zachowaniu sie ciszej w nocy. ale było odwrotnie.
a ceny ma przystepne
ja w ten wekend przenocuje sie w naszym aucie (kombi) -wygodnie jak w domowym łóżku. idealna sprawa na wekendowy wyjazd.
pozdrawiam

keikobad
01-10-2005, 02:00
no to miałeś ogromnego pecha.
takie sytuacje nie przytrafia sie napewno u "rumcajsa" tam właściciel pan adolf pilnuje porzadku.
A słynne klaustrofobiczne toalety u "Rumcajsa", w których po zamknięciu drzwi nie można wykonać jakiegokolwiek ruchu?Stój wyprężony na baczność jak na ćwiczeniach musztry, a jesli chcesz zmienić pozycję na siedzącą ....otwórz drzwi :P Gdyby Stanisław Bareja odkrył to miejsce pewnie zobaczylibysmy je w "Misiu". Oczywiście daleki jestem od poszukiwania w Biesach luksusów, ale kibelek rzecz uzyteczna.
PS Dodam że przy wzroscie 180 cm, waże 72 kg - gdyby ktoś szukał moich "toaletowych" problemów u Rumcajsa w masie ciała :mrgreen:

Marcowy
01-10-2005, 16:45
mam powazne problem z jezylkami obcymi, zwłaszcza w pociągach

Dziękuj Bogu, że w pociągach nie masz problemów z pęcherzem :D

martin-79
02-10-2005, 13:32
no z tymi prysznicami to swieta racja.

robines
02-10-2005, 21:03
Spędzilem dwa tygodnie w zajeździe "Pod połoniną" i mogę krótko powiedzieć: jedzenie TAK, spanie NIE

Dla mnie i jedzenie,i spanie o.k.Ludzie w nocy lubią imprezowac(będąc na urlopie)i mi to w cale nie przeszkadza(widocznie mam twardy sen) :lol:

Pozdrówka :wink:

kasiek41
02-10-2005, 22:46
Jeżeli nie potrzebujecie ekstra warunków to polecam PTTK. Z roku na rok jest tam coraz lepiej. Pokoiki nieduże, czyste a co ważne jest tam bar w którym można naprawdę dobrze i tanio zjeść. Jeździmy w Bieszczady od wielu lat i jedzenie jest tam na pewno najsmaczniejsze, najtańsze i porcje maxi. Polecamy.

LeszekM
03-10-2005, 13:26
Jedzenie "Pod Połoniną" super. No, może poza kotletami z piersi kurczaka - twarde jak cholera mi sie ostatnio trafiły. Za to żurek - klękajcie narody. Ambrozja.

Co do noclegów - pensjonatów nie znam z bardzo prostego powodu - zawsze śpię pod namiotem w Starym Siole.

Walker
17-10-2005, 00:42
Byłem w Domu pod Berdem u Eli Grzechowej, w Starym Siole.
Było piknie, to polecam
Długi

U Eli Grzech Pod Berdem (http://www.bieszczady.pl/podberdem/index.html) byłem przez tydzień 8-15 października. Data ważna, bo choć na zewnątrz było zimno, to w domu ciepło, bo dobrze grzeją :D

Gospodyni bardzo miła, żal tylko że nie starczyło czasu na śpiewogry.

Natomiast pokoiki bardzo ładne, z niezwykłymi meblami Piotra Wojtanowskiego (http://artcisna.bieszczady.info.pl/wojtanowski/index.htmll), w których można czuć się niemal jak w Krainie Alicji po Drugiej Stronie Lustra. Jest mikrokuchenka, TV raczej nie odbiera ludzkich programów poza TV Polonia i TV Kultura, choć jest milion innych z satelyty :P

Blisko stąd na żółty szlak, oraz w dół do Chaty Wędrowca czy Starego Sioła, jakby ktoś chciał coś spożyć, bo gospodyni spożycia nie oferuje (bo po co, jak jest tak blisko).

Przed domem placyk z ławeczką, ale dla mniejszych dzieciurów nic nie ma, jakby ktoś takowe przez przypadek posiadał (co mnie się na przykład przydarzyło).

Chata stoi przy mało uczęszczanej drodze pod górę, między innymi domami, przez co widok z okna jest żaden, a z podwórka tyż mały, ale wystarczy podejść 50m drogą w górę i otwiera się panorama na Smerek i Hnatowe Berdo.

I na koniec - na ścianach jakieś intrygujace malowidło 1,5x2m, które zamieszczam - autorstwa mi nieznanego, bo zapomniałem o nie zapytać, może ktoś rozpozna.