Zobacz pełną wersję : Stoi konstrukcja chaty
Z dumą informuję, że postawiliśmy konstrukcję chaty na Otrycie.
Mimo fatalnej pogody i obsuwy tartaku - drewno zaczęliśmy wwozić Detem dopiero na początku obozu budowlanego - udało się.
Przez dwa tygodnie przewinęło się przez Otryt ok. 50 osób.
Nikt z nas do tej pory nigdy nie budował samodzielnie tak poważnej konstrukcji.
Na początku było zwątpienie - sześciu chłopa nie było w stanie ściągnąć jednej belki podwalinowej z Jelcza. "To jak mamy ją podnieść na dwa metry na słupki fundamentowe?"
Drewno było świeże i aż ciekła z niego woda.
Optymizm pojawił się, gdy postawiliśmy pierwszy trójkąt: dwie krokwie i belka stropowa parteru, który ważył ok. 1200 kg.
Teraz jest wiecha i do zimy dużo pracy przed nami. Zapraszamy do pomocy wszystkich, którzy lubią budować nowe i piękne.
Pzdr
Julo
Barszczyk
06-07-2004, 00:00
Tworzycie historię. Budujecie coś nowego, ale będącego kontynuacją starego. Serce krwawi gdy myślę, jak chciałbym tam być i pomóc na ile się da. Cholera jasna, czort z tą pracą... Ale zostawić się nie da, choć było blisko urlopu... Boli jak diabli, że nie mogę pomóc. I będzie bolało przy każdej wizycie na Otrycie. Że nie pomogłem... Walczcie. Może w weekend uda mi się ch ć na jeden dzień, może dwa.
Pozdrawiam wszystkich na Otrycie. I przepraszam że mnie tam nie ma...
Bedę mało romantyczny.
Nikt z Was do tej pory nie budował tak poważnej konstrukcji.
Drewno było świeże i aż ciekła z niego woda.
No, nie wiem co to z tego będzie. :?
Najlepiej, jak wypowiedzą sie fachowcy, ale z tego, co ja się orientuję (a była o tym mowa na spotkaniu Klubu Otryckiego w Warszawie), problem jakości tego drewana został uwzględniony i podobno wcale to nie jest duży pdoblem.
Ładnych kilka lat temu sam wykonywałem (tj zleciłem wykonanie) wybicia skosów sosnowymi dechami. Przyjechały z Reszla prosto z suszarki, zaś ich stopień "wysuszenia" też pozostawiał wiele do życzenia. Były obawy, że po jakimś czasie wszystko się porozłazi. Minęło wiele lat i nic złego się nie stało. Więc może i tym razem nasze obawy są na wyrost....
Pozdrawiam
Tworzycie historię. Budujecie coś nowego, ale będącego kontynuacją starego....
Dołączam się do Barszczyka... nic dodać, nic ująć. Też serce mnie boli.
Przede wszystkim - wielkie, wielkie gratulacje. Wspaniała sprawa. Też - niestety - nie mogłem pomóc przy stawianiu konstrukcji. I też serce pewnie zaboli... Ale jest jeszcze mozliwość odpokutowania za winę. Otóz, Kochani, to tylko konstrukcja. Do końca jest jeszcze bardzo dużo roboty, więc każda para rąk, choćby przez kilka tylko godzin, cały czas jest potrzebna...
Pozdrawiam
bede d soboty 2 tygodnie w biesach to moze uda mi sie chociaz przyjsc i pomoc posprzatac, albo cos innego porobic
Nikt z Was do tej pory nie budował tak poważnej konstrukcji.
Drewno było świeże i aż ciekła z niego woda.
No, nie wiem co to z tego będzie. :?
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi: przyjedż i oceń jakość wykonania i stan konstrukcji. Jak zobaczysz - wtedy krytykuj. A jak nie wiesz co z tego będzie - to poczekaj aż zobaczysz. :D
Stały Bywalec
07-07-2004, 18:54
Wady, które ma na myśli T.B., wychodzą na jaw dopiero po pewnym czasie.
Zajmuję sie zawodowo złączami ciesielskimi, więc pozwólcie, że wyjaśnię sprawę konstrukcji z mokrego drewna.
Przy tradycyjnych zaciosach to byłby problem, bo rozeschłyby się i "puściły" = belki powykrzywiałyby się.
My zastosowaliśmy stalowe konstrukcyjne złącza do drewna (SIMPSON i BMF) i one utrzymają belki w obecnej pozycji.
Oczywiście belki popękają jak cholera schnąc i na to nie rady. Mamy jednakowoż tak duże przekroje, że nie boimy sie osłabienia konstrukcji. Pozostaje kwestia estetyki. Ja akurat wolę naturalne, popękane od idealnych, wylizanych. Rzecz gustu.
A wogóle to pisałem o tej wodzie mając na myśli ogromny ciężar belek, które musieliśmy dźwignąć do góry.
Głodnych wiedzy ciesielskiej zapraszam do firmy: (22) 865 22 00.
Pzdr
Julo
Nikt z Was do tej pory nie budował tak poważnej konstrukcji.
No, nie wiem co to z tego będzie.
Nie będzie, tylko jest, o czym możesz się przekonac wchodząc na Otryt.
Konstrukcja stoi.
Teraz będzie schnąć (będzie lżejsza) i będzie stężana płytami, deskami itd, więc coraz mocniejsza.
Gdyby miało sie cokolwiek zawalic, toby sie zawaliło teraz, kiedy mokre drewno jest najcięższe - pod własnym ciężarem.
Jeden trójkąt ważył na moje oko ponad 1200 kg. Trójkątów jest 15. Plus inne elementy. Policz sobie.
Jeśli do chaty napcha sie 100 osób, to będą ważyły w sumie 1/3 wagi konstrukcji.
Julo
No tak.
Teraz robią takie zestawy "zrób to sam".
A co będzie jak legozłącza przerdzewieją? :roll:
Nie ma szans, żeby przeżyło tyle co prawdziwa, ciesielska robota.
O estetyce już nawet nie wspominam. Rzeczywiście - trzeba to czym prędzej obijać deskami i płytami. Bo w 100-150letnich chałupach, to np. na zagospodarowanych do celów mieszkalnych strychach gołe konstrukcje drewniane są często eksponowane jako elementy zdobiące. Ech...
No ale ja nie piszę po to, żeby osłabiać Wasz entuzjazm, tylko skoro ktoś "to, tamto", no to ja "co ja na to".
Życzę powodzenia.
Jak kiedyś się wybiorę z Bieszczadów na Otryt, to na pewno odwiedzę. :)
Jeśli do chaty napcha sie 100 osób, to będą ważyły w sumie 1/3 wagi konstrukcji.
Ale oprócz tego z katalogiem obliczeń statycznych też się zapoznaliście? :mrgreen:
Uwielbiam takich mądrali-malkontentów, jak Ty.
Umiesz zaciąć "koziąnóżkę"? A "zamek francuski"? (Ja umiem).
A masz 3 miesiące, żeby zacinać belka po belce? (Ja nie mam).
Obliczenia statyczne mogę Ci wysłać, tylko daj adres (Mam).
Co do rdzewienia - na razie stoją konstrukcje 50-letnie (wcześniej nie było złączy). Jak długo postoją - któż to wie.
A do obijania płytą i deskami serdecznie zapraszam - wykażesz się wiedzą praktyczną.
Pzdr
Julo
Tworzycie historię. Budujecie coś nowego, ale będącego kontynuacją starego....
Dołączam się do Barszczyka... nic dodać, nic ująć. Też serce mnie boli.
Popatrzcie na fotki z odbudowy stronie:
www.otryt.bieszczady.pl
GALERIE
najnowsza galeria
Pzdr
Julo
Uwielbiam takich mądrali-malkontentów, jak Ty
Ponieważ najlepiej sie krytykuje jak sie nie było i się nic nie robiło, więc równiez skorzystam z tej świetnej okazji i dołaczę do skromnego chórku T.B, znaczy malkontenów, bo obejrzałem fotki i mnie jedna rzecz zaciekawiła:
Po co to jest obijane z zewnatrz płytą OSB? Na to chyba mają przyjść deski? W sumie pierwsze widze takie rozwiązanie i w dodatku żeby OSB prać gwoździami w krokwie. Tym bardziej że sie "falują" bo krzywe to, ale to już nie wasza do końca wina. Jeśli natomiast to ma być zabezpieczenie tymczasowe przed np. deszczem to do najtańszych nie nalezy. Ogólnie konstrukcja wygląda nieźle, chociaz jest bardzo masywna i oby stała jak najdłużej, ale pozyjemy-zobaczymy, bo akurat z tym kiedy ma sie zawalić, to zazwyczaj w wypadku drewna jest odwrotnie niż piszesz. Poczekaj 2-3 lata, jak nie będziecie musieli wszystkiego poprawiać, to wtedy zbieraj laury :)
Ja się na ciesielce nie znam... ale szacunek dla wszystkich, którzy poświęcają się dla sprawy. Będę przechodził tamtędy niedługo, to choć przeniosę parę rzeczy.... Na coś się na pewno przydam. Pozdrowienia!!!!
Stały Bywalec
07-07-2004, 23:30
A Wy otjebities od tej budowy !
Primo: byliście na Otrycie, wiecie jak jest "łatwo" wciągnąć tam materiały i sprzęt.
Secundo: inwestor jest zarazem wykonawcą w systemie gospodarczym.
Tertio: owi szlachetni zapaleńcy nie mieszkają w Bieszczadach, jeżdżą tam przez ponad pół Polski, kiedy tylko mogą wygospodarować trochę czasu (być może kosztem rodzin, pracy, nauki, a już na pewno kosztem własnego wypoczynku).
Po co więc mącić radość ? Tym bardziej, że to nie "dobre rady", gdyż konstrukcja już stoi.
Po co więc mącić radość ? Tym bardziej, że to nie "dobre rady", gdyż konstrukcja już stoi.
Ktoś musi być zły, by dobry mógł być ktoś.
Dobra, od dzisiaj będę grzeczny :lol: Bedę taki grzeczny, że jeszcze Ci moja grzeczność uszami wyjdzie :lol:
Piotrze,
Primo: ja nie dla laurów to robię.
Secundo: deskowanie robiło się kiedyś, kiedy nie było OSB. Masz rację: OSB jest droższe za metr kw., niż deski, ALE
dostaliśmy 2 palety za darmo, deskowanie idzie nieporównywalnie wolniej, a my mieliśmy 2 tygodnie na wszystko (minus pogoda, minus nawalanka tartaku).
Gdybyśmy już mieli gonty, nie dawalibyśmy OSB wogóle, tylko od razu kontrłaty i łaty i gonty. Ale nie wiemy kiedy one będą, więc trzeba nabić coś pod papę. Na razie. Tym szybkim czymś jest OSB.
Wiem, że OSB faluje - to z winy krzywych krokwi. To nie ma znaczenia konstr., a co do estet., to wyrównamy łaceniem pod gonty. Oczywiście, że będzie wiele do poprawienia, ale nie konstrukcja jako taka. Przyjmuję zakłady, ale uprzedzam - zagramy wysoko.
Natomiast o co Ci chodzi z tym praniem gwoździ, to jej Bohu nie wiem. Mieliśmy to kleić?!
Jesteś kolejnym dyskutantem, którego serdecznie zapraszam do współudziału w robieniu wszystkich błędów przy budowaniu chaty. Weź przykład z postawy Damiana.
Pzdr
Julo
Natomiast o co Ci chodzi z tym praniem gwoździ, to jej Bohu nie wiem. Mieliśmy to kleić?!
Nie. Jeżeli to jest tymczasowe, to ok. Gdyby było na stale, to zrobić to do porzadku czyli przykrecić i wypoziomować. Krokwie krzywo cięte to normalka, łatwiej byłoby wypoziomować plyty, niz końcowe pokrycie. Ale ja tak, to tak :)
Z Damiana przykładu chyba nie wezmę, ale dzieki a zaproszenie. Raczej poczekam,az połozycie asfalt, bo daleko na ten Otryt jak cholera ;-)
Powiem tak. Na pewno wszystkie uwagi forumowiczow sa cenne, ale mam wrazenie, ze po I: Julo zna sie na tym na tyle dobrze, ze mozna mu zaufac (cala nasz grupa mu zaufala). Po II: najlatwiej jest gadac jak sie tam nie bylo nie zapylalo, nie wciagalo belek krokwiowych i nie walczylo z kijowa jak na ta pore roku pogoda. Poza tym coz mozna powiedziec na podstawie zdjec? Powiem szczerze nic nie mozna powiedziec ot co.
Tak sobie mysle. Chcecie krytykowac zapraszam na Gore i do roboty. Wtedy mozna wysluchac wszystkich uwag.
No to do milego na Gorze;)
Poza tym coz mozna powiedziec na podstawie zdjec?
Generalnie to więcej niz myslisz, wierz mi. Zdjęcia są dobre, to i dobrze wszystko widać.
Tak sobie mysle. Chcecie krytykowac zapraszam na Gore i do roboty. Wtedy mozna wysluchac wszystkich uwag.
Jeżeli cos jest na forum publicznym, to musi liczyć sie z róznymi opiniami i każdy ma prawo tak samo zachwalać, jak i krytykować - wedle uznania. Tym bardziej, że nikt ani nie ma złych intencji, ani nie chce Wam odbierać niewątpliwego sukcesu jakim było postawienie tej konstrukcji. Mam natomiast nieodparte wrażenie,że dyskusja wokół tego projektu, która nie idzie po Waszej mysli, działa na Was jak płachta na byka, żeby nie powiedzieć że przebija się cietrzew. W końcu to Wy zapodaliście ten wątek na forum, a forum to wymiana poglądów, a nie wyłacznie "ochy" i 'achy".
Na pewno masz racje co do charakteru tego forum. Co do "plachty na byka" to mamy prawo bronic tego co robimy bo robimy to gigantycznym wysilkiem wielu wspanialych ludzi. I tyle. Ty masz prawo pisac slowa krytyczne (krytyki konstruktywnej). My mamy prawo na ta krytyke odpowiadac. I tak to sie wszystko kreci;)
Na pewno masz racje co do charakteru tego forum. Co do "plachty na byka" to mamy prawo bronic tego co robimy bo robimy to gigantycznym wysilkiem wielu wspanialych ludzi. I tyle. Ty masz prawo pisac slowa krytyczne (krytyki konstruktywnej). My mamy prawo na ta krytyke odpowiadac.
I na tym ten aspekt wątku proponuję zakończyć :)
Zgadzam sie z ta propozycja w pelnej tak zwanej rozciglosci spodni.
Zaczynajac inny aspekt tego watku powiem tylko tyle. Jak w sobote Iwan z Richiem i Ralphem (ktory siedzial pietro nizej bo sie bal wejsc wyzej:))) przybijali wieche to sie poryczalem. Tak samo jak sie poryczalem kiedy zobaczylem zgliszcza po Chacie ponad roku temu. Teraz drewniana konstrukcja juz stoi i mam nadzieje, ze sie "ubierze" Nasza Chata do zimy w jakies cieplejsze ciuchy. Oby oby. Dlatego potrzebujemy wszelkiej pomocy od materialnej po wklad pracy wlasnej. Z tego miejsca w imieniu Klubu wszystkich bardzo serdecznie zapraszam do pomocy.
I myślę, że na taką pomoc możecie liczyć. Powiem więcej - nie zdziwcie się, jak zajedzie na Otryt niejeden z tych, którzy teraz trochę być może przez przekorę próbują różne niedociągnięcia wytykać.
Kochani, to jest trochę inaczej niż Wam się wydaje.
Forum ma swoją specyfikę i - wierzcie mi - różne, oj różne rzeczy tu się już działy...
Czasami jest tak, jak w przysłowiu - kto się lubi, ten się czubi. Czasami jest i tak, że ktoś kogoś naprawdę nie lubi, a mimo wszystko - jako Forum - istniejemy i w końcu potrafimy się dogadać, albo, przynajmniej, szanować...
Zacni Otrytczycy, w ogromnej chyba większości, jesteśmy pod wrażeniem Waszej pracy i oddania sprawie.
Trzeba na Otryt po prostu wejść, pomóc i.... co ja będę podpowiadał - żyjemy w kraju, w którym ludzie wiedzą, co się robi, żeby się nie rozeschło.
Pozdrawiam
Ponieważ najlepiej sie krytykuje jak sie nie było i się nic nie robiło, więc równiez skorzystam z tej świetnej okazji i dołaczę do skromnego chórku T.B, znaczy malkontenów, bo obejrzałem fotki i mnie jedna rzecz zaciekawiła:
Po co to jest obijane z zewnatrz płytą OSB? [...]
itd. itp. Poza tym, że najtrudniej jest milczeć jak sie nie ma nic do powiedzenia i najłatwiej jest krytykować gdy sie na czymś kompletnie nie zna to ja mam dwie krótkie opowieści:
Gdy rozładowywaliśmy płytę OSB w Dwerniku jeden z obserwujących nas Panów spytał czy będziemy coś jeszcze na to kłaść? Gdy usłyszał że na płytę pójdzie papa, a od spodu będzie wełna mineralna - zapałał wielkim oburzeniem: "Przecież to jest wykończeniówka! Ztego mozna ścianki robić! A wy to pod papę chcecie dawać?! Toż to niesamowite marnotrastwo! Taki dobty materiał a oni pod papę! Wy się jeszcze zastanowcie!"
Przyszedł też na Otryt pewien Bardzo Mądry i Doświadczony Pan (BMiDP), który krytykował każde nasze posunięcie zarówno teraz jak i wcześniej przy stawianiu wiaty. Ten BMiDP wszedł na dach by razem z nami przybijać płytę OSB, która w tym przypadku pełni również rolę konstrukcyjną i z tego powodu układana jest w "cegiełkę", co widać na zdjęciach. Niestety jakoś tak się stało, że połowa płyty, zamiast trafić na koniec dachu trafiła w środek sprawiając, że układanie w cegiełkę szlag trafił. Płytę trzeba było odbić i przybić na nowo, ale ile ja się nasłuchałem, że to nie ma żadnego znaczenia i że ważne jest by płyta była przybita do dwu krokwi, a do 3 juz nie musi.
Wszyscy Bardzo Mądrzy Panowie: bardzo cenimy wasze głosy i uważam że są one bardzo cenne, ale pod jednym warunkiem. Muszą być choć trochę sensowne. A jeśli z krytyki wyziera na kilometr indolencja to nie dziwcie się że wzbudza to jedynie irytację.
Howgh.
najłatwiej jest krytykować gdy sie na czymś kompletnie nie zna to ja mam dwie krótkie opowieści[cut]
A jeśli z krytyki wyziera na kilometr indolencja to nie dziwcie się że wzbudza to jedynie irytację.
Miałem się już nie odzywać, sądząc że temat jest zakończony i miałem tego nie pisac, ale mnie zmuszasz, gdyż nie lubię, jak ktoś kto mnie na oczy nie widział zarzuca mi niewiedzę i indolencję. Przypominam, że odnosnie tej nieszczesnej płyty OSB mój post był wyłacznie pytaniem - z czystej ciekawości i dostalem odpowiedź od Jula, więc nie rozumiem czego wkladasz kij w mrowisko, skoro temat dawno był zakończony.
Nie mam w zwyczaju wypowiadać się w tematach na których sie nie znam. Na tych na ktorych się znam, mam prawo wyrazic swoją opinię. Z zawodu jestem technologiem drewna, przepracowałem w swojej branży wystarczająco duzo czasu, żeby mieć pojęcie o czym pisze. Dodatkowo posiadam m.in. uprawnienia (i w związku z tym prawo do potwierdzania zgodności z PN) do sortowania tarcicy konstrukcyjnej metodą wizualną (wytrzymałościową) K27-K35 (KG, KS, KW). W skrócie polega to na tym, że na "oko" można ocenić, eliminując poszczególne wady czy drewno o danym przekroju może utrzymać dana konstrukcję, czy nie i okreslić minimalny przekrój oraz stwierdzić czy w ogóle nadaje się na konstrukcje. Opracowania tej metody podjał się prof.dr.hab Witold Dzbeński z Instytutu Technologii Drewna w Warszawie u ktorego mialem okazję osobiście się z nią zapoznać. Robi się to głównie celem oszczędności materiału w związku z coraz cieńszym surowcem pozyskiwanym w lasach. Do tej pory wiele konstrukcji robiło się na "pałe". Komuś się chciało to obliczyći i wprowadzić w zycie (nie wszedzie - budownictwo szkieletowe), żeby tam gdzie wystarczy 70*140 nie pakowali 100*200 na przykład, itp. Obejrzenie bali czy belek nawet na zdjęciu może dużo powiedzieć i gdy oglądam fotki z budowy widzę na nich więcej niż ktoś kto sie tym nie zajmuje. To tyle gwoli ścisłości i EOT w końcu.
Hej, chłopaki, wyluzujta !!!
Myślę, że przy piwku, zupełnie inaczej ta dyskusja by się toczyła....
A tak... jedni są rozżaleni, inni czują się lekceważeni... I tak można bez końca.
Pieniactwo forumowe się robi i tyle.
Więc taka fraszka mi po głowie chodzi....
Waść dziwne na Forum wyczyniasz swawole.
Ja wrzucam luzik, przytulić się wolę!
Bo to jest tak :idea: : kto z krzyża nie spuszcza,
Tego myśl mroczna i dzika jak puszcza :D
Pozdrawiam
Spokojnie, jak wszystko dobrze pójdzie to juz na jesieni będzie gdzie z krzyża spuszczać. :lol:
Natomiast co do indolencji, to raczej mam na myśli nieznajomość celów, założeń i wykonanych działań a nie brak fachowości w jakiejś dziedzinie. To troche tak jakby ktoś krytykował mój samochód że nie ma dachu, a ja od lat marzyłem o kabriolecie. Dlatego ma rację Kriss że przy piwku zupełnie inaczej ta dyskusja by sie toczyła i dlatego zapraszam raz jeszcze wszystkich na Górę, by przy konstrukcji pogadać o celach, założeniach, wykonawstwie i parametrach.
Pozdrawiam serdecznie
Tak sobie czytam tą dyskusję od początku i aż oczom nie wierze, że są tacy malkontenci na tym świecie. Aż chce się coś wyrzucić z siebie, ale chyba zarówno Julo jak i Ajgor wystarczająco podsumowali ten temat.
Darujmy więc sobie tą jałową polemikę i zbierzmy siły na wyjazd w przyszłym tygodniu. Może będzie to też dobra okazja dla wszystkich maruderów z forum, jak również dla tych, którzy chcą się przyłączyć do zbudowania czegoś pięknego.
W czwartek (15.07) wyrusza z Wawy samochód, w którym jest jeszcze jedno wolne miejsce. Wracamy w niedzielę.
Drugi samochód jedzie w piątek po godzinie 22.
A może ktoś jeszcze chciałby się dołączyć? Przyda się każda para rąk do pracy. A po fajrancie będzie można sobie dłuuugo i swododnie podyskutować o czym tylko dusza zamarzy.
Zapraszam raz jeszcze i do zobaczenia na Górze!
Tak sobie czytam tą dyskusję od początku i aż oczom nie wierze, że są tacy malkontenci na tym świecie.[cut]Darujmy więc sobie tą jałową polemikę!
No i nadciągnęły kolejne posiłki, niedługo cały Klub Otrycki się zejdzie walczyć z malkontentem... Masz racje - darujmy sobie tą jałową polemikę, ktora ciągle nie może się zakończyć, mimo nieustających prób i starań :lol:
p.s - Admin, zmień mi range na Bieszczadnik malkontent, będzie bardziej do rzeczy
Proponuję tak - AMEN !!!
Pozdrawiam
Kris,
a może Ty odwiedziłbyś nas na Górze za tydzień?
Atmosfera będzie otrycka, chociaż pracy trochę więcej niż zwykle.
Zapraszam!
Jeżeli już uda mi sie tam dotrzeć, to najwcześniej na początku sierpnia...Też mi z tym źle.
Pozdrawiam
Ja chciałem jeszcze tak z innej beczki przypomnieć coś, o czym Julo zdaje się zapomniał. Otóż Budowa stała się początkiej międzynarodowej współpracy na Otrycie, jako że w akcji brał udział Iwan z Bułgarii, Ralph z Holandii oraz Richey, który specjalnie na budowę przyleciał do nas z Texasu.
Także nie jest to jakaś popierdółka grupki poj....nych Polaków, ale poważne międzynarodowe przedsięwzięcie! :lol:
Kamila777
11-07-2004, 20:43
Nie bylo mnie na Otrycie ładnych kilka lat, nie widzialam desek ociekających wodą... nie upieklam tez dzielnym budowlańcom obiecanej szarlotki... ale co sie odwlecze to nie uciecze. Deski wyschną, szarlotka będzie - OBIECUJE. Trzymam kciuki i myślę ciepło o wszystkich, którzy budują... (szczególnie serdecznie pozdrawiam zduna :) A Tym, którym przeszkadzają pęknięcia w deskach polecam szkło i aluminium. Panie T.B. troche optymizmu...
Parafrazując wezwanie Stałego Bywalca:
A Wy otjebities od tego T.B. !
W najbliższy weekend 17-18 lipca wybiera sie na Górę mała ekipa do pracy. Gdyby ktoś miał wolne, przechodził niedaleko i miał chęć pomóc to zapraszam na Górę! Będzie można obejrzeć Chatę z bliska :-)
Zanosi sie ze bede w tym czasie w biesach wiec moze sie uda :) Jest cos jeszcze do wniesienia na gore jak tak to gdzie trzeba sie zglosic by na pusto nie wchodzic :)
Do wniesienia są własne rzeczy i żarcie na te dni - to wystarczy :-) Jeśli będą znane jakieś szczegóły to na pewno będą zamieszczone na stronie www.otryt.bieszczady.pl
Pracowity weekend zacznie się już w czwartek, 15 lipca, późnym wieczorem / wczesną nocą ;)
Ja również gorąco zachęcam do odwiedzenia Otrytu w tych dniach. Dla każdego znajdzie się odrobina (większa lub mniejsza) pracy.
Raz jeszcze serdecznie zapraszam i do zobaczenia na Górze!
Szkoda Piotr, że Cię nie było. kiedy musiałem wybierać/odrzucać belki. Miałem co do niektórych wątpliwości, a nie mogłem sobie pozwolić na swobodne odrzucanie każdej, która mi się wydała podejrzana, bo ich było na styk. Odrzuciłem dwie ewidentne "marchwie", ale chyba wsadziłem ze dwa "suszki". W jodle czasem trudno być pewnym. prawda? Proszę - umówmy się na Otrycie - pokażę Ci je.
Co do tej OSB falującej: my naprawdę nie mieliśmy czasu na poziomowanie. Musieliśmy jak najszybciej pokryć ten dach. Wierz mi, wyrównamy łatami - tak jest łatwiej, niż walczyć na 10-ciu metrach z ciężką OSB.
Co do przybijania OSB: robiliśmy to specjalnymi skrętnymi gwoździami, które dostaliśmy od firmy Gunnebo (też producenta anchorów do złaczy). To jest OK.
Co do rozsychania się drewna: ja wiem, że ono będzie pracować jak cholera. I znowu muszę użyć słowa "ale", chociaż, słowo, nie jestem "zacietrzewionym" obrońcą/Rejtanem naszej roboty - ona broni się sama. Dyskutuję, bo mnie obchodzi ten temat i liczę na to, że czegoś się od Ciebie dowiem. Więc będzie to sie ruszać, ale blachy to utrzymają i nie dadzą sie belkom skręcić; belki popękają jak diabli, bo gdzieś te siły muszą znaleźć ujście. Na to nie ma rady jak sie buduje z mokrego (a to ciekło). Anchory nie obluzują się, bo są karbowane (robiłem to już). A poprawiać nie będziemy, no bo jak? Jak sie coś jednak skrzywi, to tak już będzie. Będziemy równac poszycie i od wewnątrz deskowaniem, żeby wyglądało OK.
Potrzebujemy teraz najpilniej dwóch rzeczy: okien i kominów (najlepszy byłby Schiedel, ale nas nie stać), żeby człowiek mógł przezimować. Martwię się, że mało czasu do zimy
Julo
Tak sobie czytam tą dyskusję od początku i aż oczom nie wierze, że są tacy malkontenci na tym świecie.[cut]Darujmy więc sobie tą jałową polemikę!
No i nadciągnęły kolejne posiłki, niedługo cały Klub Otrycki się zejdzie walczyć z malkontentem... Masz racje - darujmy sobie tą jałową polemikę, ktora ciągle nie może się zakończyć, mimo nieustających prób i starań :lol:
p.s - Admin, zmień mi range na Bieszczadnik malkontent, będzie bardziej do rzeczy
Piotr napisał: "niedługo cały Klub Otrycki się zejdzie walczyć z malkontentem..."
Sam widzisz Piotrze jak się trzymamy - jak rodzina.
Mówię Ci: po prostu zapisz się do nas - warto!
Julo
Baltazar
17-07-2004, 01:56
Deski wyschną, szarlotka będzie - OBIECUJE. Trzymam kciuki i myślę ciepło o wszystkich, którzy budują... (szczególnie serdecznie pozdrawiam zduna :)
hm, zapewne wyschna, jeno co dalej
A Tym, którym przeszkadzają pęknięcia w deskach polecam szkło i aluminium. Panie T.B. troche optymizmu...
kamila, podobno prawdziwa cnota krytyki sie nie boi. poziwjam uwidim. chata to nie wszystko, chate mozna zbudowac i 100 razy, ale CHATE tworza LUDZIE
Baltazar
17-07-2004, 02:10
Iwan z Bułgarii, Ralph z Holandii oraz Richey, który specjalnie na budowę przyleciał do nas z Texasu.
pozdrowcie ode mnie ricziego, iwana i ralfa tez. a tak na marginesie, to i iwan i ralf to juz prawie polaki. w koncu zyja w polsce dobrych kilka lub nascie lat :)
Baltazar
17-07-2004, 02:17
Sam widzisz Piotrze jak się trzymamy - jak rodzina.
Mówię Ci: po prostu zapisz się do nas - warto!
Julo
Julo, bez przesady
Baltazar
17-07-2004, 02:23
pomimo tego, ze nie zgadzam sie z wieloma sprawami zwiazanymi z odbudowa chaty, zycze wszystkim aby chata stanela.
jednak najwazniejsze jest nie to, jaka bedzie tylko kto ja stworzy, stworzy a nie odbuduje.
kiedys CHATA byla moim drugim domem, ale to bylo jakis czas temu
moze kiedys sie jeszcze tam pojawie, moze jutro a moze za kilka lat.
niemniej jednak powodzenia w TWORZENIU CHATY
Witaj Baltazarze na naszym Forum.
Piszesz - nie bez racji - że Chatę można odbudować i sto razy. To prawda, ale nie umniejszajmy zasług tych, którzy odbudowują ją po raz pierwszy. Natomiast klimat i hiostorię tworzą ludzie, to fakt.
A ja życzę wszystkim Biesołazom, żeby ta obecna odbudowa była ostatnia. I, może się powtarzam, ale jestem pełen podziwu i wielkiego szacunku dla tych wszystkich, którzy poswięcili swój czas, siły, a pewnie i niemały grosz, żeby rozpocząć i kontynuować rekonstrukcję Chatki.
Pozdrawiam
[quote="Kamila777"]Nie bylo mnie na Otrycie ładnych kilka lat, nie widzialam desek ociekających wodą... nie upieklam tez dzielnym budowlańcom obiecanej szarlotki... ale co sie odwlecze to nie uciecze. Deski wyschną, szarlotka będzie - OBIECUJE. Trzymam kciuki i myślę ciepło o wszystkich, którzy budują... (szczególnie serdecznie pozdrawiam zduna :)
Porzuć poczucie winy, bo, jak sama napisałaś, co sie odwlecze, to nie uciecze...
Rozumiem ten szczególny stosunek do Zduna - jak nie będzie dobrego "cugu", to nici z szarlotki...
Pozdrawiam
Kamila777
17-07-2004, 17:11
jednak najwazniejsze jest nie to, jaka bedzie tylko kto ja stworzy, stworzy a nie odbuduje.
Absolutna racja Baltazar...
Pozdrawiam i do zobaczenia (mam nadzieje) na górze.
Kamila777
17-07-2004, 17:27
kiedys CHATA byla moim drugim domem, ale to bylo jakis czas temu
moze kiedys sie jeszcze tam pojawie, moze jutro a moze za kilka lat.
Swoją drogą, ciekawe dlaczego pewni ludzie omijaja chate - tak jak ja lub Ty... Może trzeba zorganizowac jakis meeting... zapoznawczo-pojednawczy??? Może znowu będzie przepięknie?
Baltazar
18-07-2004, 01:25
Swoją drogą, ciekawe dlaczego pewni ludzie omijaja chate - tak jak ja lub Ty... Może trzeba zorganizowac jakis meeting... zapoznawczo-pojednawczy??? Może znowu będzie przepięknie?
Kamila, dobrze wiemy dlaczego.
Moze sie to kiedys zmieni, ale jak dobrze wiesz, chata to tylko gora desek. a CHATA to ludzie. a tych tam od jakiegos czasu brakuje. moze sie to zmieni, mam przynajmniej taka nadzieje. Daj znac, jak sie w wawie pojawisz. moze jakies piwko wypijemy :)
Kamila, dobrze wiemy dlaczego.
Moze sie to kiedys zmieni, ale jak dobrze wiesz, chata to tylko gora desek. a CHATA to ludzie. a tych tam od jakiegos czasu brakuje. moze sie to zmieni, mam przynajmniej taka nadzieje.
Nie zauważyłem, by ludzi brakowało. Wręcz przeciwnie - odbudowa przyciągnęła i zmobilizowała tych, którym NAPRAWDE zależy. I atmosfera zarówno przy pracy, jak i po pracy była naprawdę dobra. Od pewnego momentu...
Dobrze, że ci, którzy tą atmosferę psują, wybierają fizyczne oddalenie (nawet jeśli nie rezygnują ze zdalnego psucia atmosfery). Inaczej rzeczywiście morale osób zaangażowanych w TWORZENIE CHATY mogłoby diametralnie opaść i CHATA nawet gdyby powstała - byłaby naprawdę zamknięta na jakąkolwiek krytykę, odmienność i życzliwość.
Piotrze, cietrzew dostrzeżesz zawsze gdy rozmawiasz z kimś zaangażowanym. Na prawdziwy zimny dystans mogą się zdobyć tylko ci, którym nie zależy. A nam zależy jak cholera :-) Także wybacz cietrzewia i niech wszyscy postarają się o odrobinę więcej dystansu do siebie :-)
Pozdrawiam!!!
Baltazar
19-07-2004, 11:06
powtarzajac twoje, igorze przyslowie:
uderz w stol, a nozyce cie obetna,
pisze:
Nie zauważyłem, by ludzi brakowało. Wręcz przeciwnie - odbudowa przyciągnęła i zmobilizowała tych, którym NAPRAWDE zależy. I atmosfera zarówno przy pracy, jak i po pracy była naprawdę dobra. Od pewnego momentu...
i dobrze, pracujcie pracujcie. moze chata bedzie lepsza
Dobrze, że ci, którzy tą atmosferę psują, wybierają fizyczne oddalenie (nawet jeśli nie rezygnują ze zdalnego psucia atmosfery). Inaczej rzeczywiście morale osób zaangażowanych w TWORZENIE CHATY mogłoby diametralnie opaść i CHATA nawet gdyby powstała - byłaby naprawdę zamknięta na jakąkolwiek krytykę, odmienność i życzliwość.
jakos nie chce mi sie polemizowac z toba na ten temat, mimo, ze wiemm ze mansz mnie na mysli.
zycze ci drogi perezesie klubu otryckiego, abys swa praca, zaangazowaniem , organizacja pracy i wydawaniem beztrosko pieniedzy przeszedl do historii otrytu, jako ten, ktory wzniosl chate po raz drugi..
mi brakuje CHATY, ale wiem, ze nie pojawie sie tam jeszcze przez dlugi czas,. a przynajmniej dopoki, dopoty ty i pare innych osob bedzie tam maczac swoje paluchy.
Także wybacz cietrzewia i niech wszyscy postarają się o odrobinę więcej dystansu do siebie :-)
zacznij zatem od siebie drogi prezesie klubu otryckiego
skonczylem zatem dyskusje nad chata I CHATA,
zyczac jednoczesnie wzniesienia chaty, a zawlaszcza CHATY.
zycze pomyslow na CHATE, bo integrator to za malo.
ps. a ciekawe, czy puszeczki, ktore meping rozwozil po schroniskach w bieszczadach, uz zostay po 1,5 rocznej karencji odebrane?
mi brakuje CHATY, ale wiem, ze nie pojawie sie tam jeszcze przez dlugi czas,. a przynajmniej dopoki, dopoty ty i pare innych osob bedzie tam maczac swoje paluchy.
Bardzo łatwo jest komuś zarzucać różne rzeczy, szczególnie gdy jest się oddzielonym od adwersarza szkłem monitora. Trudniej przychodzi powstrzymanie się od wystraszania turystek i turystów przechodzących obok Chaty, prawda Baltazar? Masz rację, integrator to nie wszystko. Ja powiem więcej: krytyka to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć zaproponować coś konstruktywnego. Trzeba jeszcze umieć zdobyć się na zrobienie czegoś konstruktywnego. Ale do tego potrzeba odrobiny odpowiedzialności i konsekwencji w działaniu...
Ja skończyłem. EOT
Drogi Baltazarze
Trochę nieładnie... Nie znam całej historii tego zatargu i niechęci, ale chyba i nie ma takiej potrzeby.... żebym poznał. I nie tylko ja. Witam w dalszym ciągu ciepło na forum, ale polecam opcje prywatnych wiadomości dla takiej korespondencji, jak powyzej...
Pozdrawiam
Balti napisal: "mi brakuje CHATY, ale wiem, ze nie pojawie sie tam jeszcze przez dlugi czas,. a przynajmniej dopoki, dopoty ty i pare innych osob bedzie tam maczac swoje paluchy."
Najwazniejsze Balti to dotrzymywac slowa. To sie liczy. Skoro sie deklarujesz w ten sposob na forum publicznym to sie do tych slow zastosuj.
Pozdrawiam Cie jak zwykle serdecznie.
Cos ogolnie rzeczb biorac cytowanie nawala:(
I jeszcze jedna gorzka refleksja dotyczaca Baltazara. Szkoda, ze zatargi wyciaga na forum publiczne. Szkoda bo to nic dobrego nie daje. Chyba, ze chora satysfakcje, ktora pewnie osobniki w jego typie odczuwaja jak pokaza, ze nadal potrafia bruzdzic: :(
Kamila777
20-07-2004, 12:17
A ja ruszam na górę, jak tylko pokonam dystans z Drawska w Bieszczady (z szarlotką pod pachą). Na pewno będzie (jak zwykle) cudownie... Szkoda życia na hodowanie urazów... Baltazar - zapraszam - ktoś musi mnie ponosic na barana, a z racji moich gabarytów, nie każdy może :)
Bardzo ciepło i serdecznie pozdrawiam. Kamila.
Oj rany jakas ciepla szarlotka na Gorze. Mniam, szkoda, ze mnie tam nie bedzie w tym czasie:(
Baltazar
26-07-2004, 13:58
I jeszcze jedna gorzka refleksja dotyczaca Baltazara. Szkoda, ze zatargi wyciaga na forum publiczne. Szkoda bo to nic dobrego nie daje. Chyba, ze chora satysfakcje, ktora pewnie osobniki w jego typie odczuwaja jak pokaza, ze nadal potrafia bruzdzic: :(
jasiu, ja nie wyciagam tu zadnych zatargow. wrecz przeciwnie. to nie ja skoczylem z pazurami. wypowiedzialem tylko swoje zdanie co do chaty i atmosfery. to mi wolno. w koncu sami zaczeliscie dyskusje na tym forum i sami wsoczyliscie na osoby, ktore wypowiadaly sie co do konstrukcji, drewna itp.
wielokrotnie zwracalem uwage, na to, ze drewno jest swieze, ze tartak was oszukuje, ze organizacja nie taka. nie mam nic do igora, ba igor jest cholernie ambitny i chce zrobic wszystko najlepiej. tego mu nie bronie. uwzam tylko, na co zreszta takze zwracalem wielokrotnie uwage, ze organizacja ludzi przy pracach budowlanych nie jest tym samym, co organizacja imprezy pod wiata czy jubileuszy, czy w koncu bycia KaOwcem. a roznicy pogladow nie nazywa sie bruzdzeniem, no chyba ze nazywanie spraw po imieniu i mowienie glosno o tym, ze ktos sie do czegos nie nadaje kogos zabolalo.
wiem o chacie, o organizacji, o finansach zbyt wiele,
mysle, ze wiem o wiele wiecej niz ty, igor i pare jeszcze osob razem wzietych, aby nie dostrzegac problemow tego miejsca i ludzi (i nie twierdze, ze jestem idealem, bo nie jestem).
ale hisoria lubi sie powtarzac. podobnie jak jest teraz z igorem i ze mna bylo z klichem i henrykiem b. (zapewne wiesz kogo mam na mysli). tam tez roznica zdan spowodowala, ze ten drugi przez wiele lat nie pojawil sie na gorze. ale jak sie pozniej okazalo, mial heniek b.. wiele racji. teraz mi zostaje rola tego drugiego. czas pokaze jak sie potoczy zycie.
zatem powodzenia i czas chyba zakonczyc ten watek na frum. moze keidys przyjdzie czas na rozmowe taka, jaka wielokrotnie toczyla sie miedzy nami. zycze tego i sobie i wam.
Mam nadzieje, ze uda nam sie kiedys normalnie pogadac i to mowie szczerze.
Pozdro.
Baltazar
28-07-2004, 01:41
Mam nadzieje, ze uda nam sie kiedys normalnie pogadac i to mowie szczerze.
ostanimi czasy jestem czestym gosciem w gniezdzie piratow
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.