PDA

Zobacz pełną wersję : Bieszczady



T.B.
11-07-2004, 19:17
Piękne, dzikie, leśne tereny zamieszkane przez nadużywające alkoholu niedźwiedzie i punkowy zespół KSU. Kraina ucieczek dezerterów z wojska i intelektualistów z Warszawy.
:mrgreen:
(Z Wakacyjnego Słowniczka Skiby)

Aleksandra
11-07-2004, 21:51
Hiii, nic dodać nic ująć - jednym słowem doczekaliśmy się uniwersalnej i jak trafnej definicji Bieszczad. (opinia z punktu widzenia warszawianki :wink: )
Powinno sie to drukować na koszulkach, pytanie tylko czy nie przybędzie wtedy tam warszawki :D

Kriss40
12-07-2004, 11:15
Drogi TB
Twoja sympatia do Wawki jest wprost zniewalająca.
Ale z tymi intelektualistami to nie tak. Ich tu juz prawie nie ma. Już dawno wyemigrowali. A ci, którzy zostali, to i tak z reguły mają wielkopolskie korzenie...
Pozdrawiam

T.B.
12-07-2004, 13:18
Moja sympatia do Wawki jest wprost zniewalająca.
Tylko po czym to poznałeś? Czyżbyś wydedukował to z uwarunkowań historycznych, czyli trwającej już ze trzysta lat wojny tych na zachód od Prosny z tymi na wschód od Prosny?
Bo tak poza tym, to ja mając w Wawce rodzinę i znajomych (żeby nie używać wielkich słów: przyjaciół) starałem się jak mogłem ukryć tę moją sympatię.
Ale cóż - jak widać przed wprawnym okiem wykrywacza wrogów nic się nie ukryje.

Kriss40
12-07-2004, 13:31
Wykrywacza wrogów??? :shock:
A o wojnie to wiem, pewnie, że wiem.... Wystarczy sobie popatrzeć w takich Biskupicach choćby, jak jest po jednej, a jak po drugiej stronie rowu...
Niech żyje i umacnia sie przyjaźń mazowiecko - wielkopolska!!! :D
Pozdrawiam

Stały Bywalec
12-07-2004, 17:39
Kriss40:

Niech żyje i umacnia sie przyjaźń mazowiecko - wielkopolska!!!

Spotykają się poznaniak i warszawiak. Poznaniak żałośnie płacze. Zatroskany o przyjaciela warszawiak pyta:
- Dlaczego płaczesz ?
- Buuu ! Bo mi się ząb ułamał !
- To nie rycz, tylko idź prędziutko do dentysty !
- Ty nic nie rozumiesz ! To był ząb od grzebienia !
- Faktycznie nic nie rozumiem. To dlaczego beczysz ?!
- Bo to już był ostatni ząb. Buuu ! Buuu !

Kriss40
12-07-2004, 18:23
Podobno Szkocja powstała w ten sposób, że dawno, dawno temu zaczęto tam osiedlać najrozrzutniejszych poznaniaków... :lol:
Coś mi się zdaje, zacny SB, że wkaraczamy na bardzo śliski grunt (a w moim przypadku to juz recydywa)...
W dalszym ciągu wierzę w mazowiecko-wielkopolską przyjaźń. Tylko troszkę zaczynam się bać stonki.
Pozdrawiam

T.B.
13-07-2004, 19:29
No tak, tak ...
A kto mi powie, dlaczego nie ma kawałów o warszawiakach? :?
Bo nie ma - to fakt.
Coś w tym musi być ...

Skłonny jestem ufundować nagrodę, za jakąś ciekawą odpowiedź.
Oczywiście - najciekawszych spodziewam się od nie-warszawiaków.
:mrgreen:

Kriss40
13-07-2004, 19:37
Oj, tak zaczynasz kręcić, że - zobaczysz - sam się nie połapiesz potem w tym wszystkim... hehehe...
95% warszawiaków to właśnie nie-warszawiacy.
Ale przynetę rzuciłeś niezłą. Łowny pościk.. hehe...
Pozdrawiam

irek
13-07-2004, 19:38
No dobra
Jaka jest najwieksza wioska olimpijska na swiecie?












































































Warszawa bo wszyscy w dresach chodza ;)

Stały Bywalec
13-07-2004, 21:59
No tak, tak ...
A kto mi powie, dlaczego nie ma kawałów o warszawiakach? :?
(...)
Skłonny jestem ufundować nagrodę, za jakąś ciekawą odpowiedź.
(...).
:mrgreen:

No to masz kawał o warszawiaku i krakowiaku, a konkretnie o różnicy ich zachowań.

O warszawiaku
Przychodzi warszawiak do delikatesów, spogląda na półki i dysponuje: "Poproszę dwie butelki 3/4 czystej wyborowej i ze 2 kg jakiejś dobrej kiełbasy."
Sprzedawca, znający tego klienta, pyta: "Dziś mam zapakować, czy skonsumuje pan na miejscu ?"

O krakowiaku
Sklep jak powyżej. Krakowiak prosi sprzedawcę: "Pan pozwoli tę malutką buteleczkę 100 ml (szkoda, że nie ma mniejszych ) wódeczki. I do tego 10 dkg kiełbaski, ale nie więcej, tylko proszę nie przeważyć !"
Sprzedawca, też znajomy klienta, podaje mu zapakowany towar i jowialnie mówi z uśmiechem: "O, widzę że pan mecenas dziś imieniny wyprawia ..."

Kriss40
23-07-2004, 17:33
Widzę, że sezon ogórkowy dotarł i na nasze forum, co nawet nie dziwi. Myślę więc, że to dobra okazja do "sprzedania" kolejnego dowcipu, ale - tym razem - bez jakichkolwiek regionalnych "wycieczek".
Po kilkunastu latach kobietę wychowującą samotnie pięciu synków odwiedza dawna koleżanka z ławy szkolnej. Rozmowa oczywiście natychmiast "schodzi" na dzieci:
- Jak mają chłopcy na imię?
-Krzyś.
-??? Jak to Krzyś? A pozostali?
-Krzyś, wszyscy maja na imie Krzyś.
-To jak ich wołasz na obiad?
-Krzyś ... i wszyscy biegną.
-Aha... No, a jak chcesz, zeby tylko jeden przyszedł?
-A, to wtedy wołam po nazwisku...
Pozdrawiam

Hilf
27-07-2004, 17:43
Czemu niema kawałów o warszawiakach ??
A może poprostu warzszawiacy ich nieznają, albo zmieniają sobie w dowcipie warszawiaka na poznaniaka co ??

A znasz pioseneczke PidzamyPorno- Marchew w butonierce ???
".....Każdy z warszawy jest na głowie swej kulawy ..."

mam nadzieje że to was nieobraziło , a jeśli tak to wiedzcie że nie takie miłem intencje :)
Ale tak naprawde nigdy niezastanawiałem się czemu więcej jest dowcipów o np. mieszkańcach wąchocka niż warszawy :)

Może to tylko moja opinia ( i oczywiście niedotycząca wszystkich )
ale na ogół warszawiak kojarzy się z krawatem, hamstwem, brakiem kultury i wyrozumiałości.

A na koniec dla złagodzenia napięcia jakie niewątpliwie się wytworzyło zagadka :)
Jak powstał drut ???















Dwaj Poznaniacy wyrywali sobie złotówke :))))))))))))
Pozdrawiam Hilf

Kriss40
27-07-2004, 17:57
Zastanawiam się, jak Ci pomóc... :idea:
Moze chyba tylko tyle, że mam jeszcze jedną cechę warszawiaka do Twojego sympatycznego katalogu - a jest nią tępota... Przeczytałem Twój post juz po raz dziesiąty i.... nic z tego nie rozumiem.
Pozdrawiam

Hilf
28-07-2004, 13:11
Ja mieszkam na mazurach, w okresie letnim roji się tutaj od samochodów których rejestracje zaczynają się na W i uwierz mi mimo szczerych chęci niomoge powiedzieć niemal nic dobrego o ich kierowcach :(
może troszke uogulniam, przez co wielu ludzi czuje się urażonych np. Ty
Może mam poprostu pecha i spotykam tylko tych gorszych Warszawiaków, niewątpie że warszawie zsamieszkuje szereg " pozytywnych" ludzi , ale mi niedan było ich spotkać :( niestety.

Ps. Warszawiacy mają wyrobioną opinie w świecie - często nie pozytywną wręcz odwrotnie , przecież to niewzieło się z nikąd - coś w tym musi być .........

Kriss40
28-07-2004, 13:39
Nie mam zamiaru bronić na siłę samochodów z warszawską rejestracją. Dokładnie tak, jak napisałem - samochodów. Uwierz mi, że najwyżej w co dziesiatym takim samochodzie jedzie warszawiak. A pozostałe dziewięć prowadzą ludzie, którzy w stolicy pracują, zarabiają, sami często na nią "plują" i - niestety - wystawiają temu pięknemu miastu taką a nie inną opinię...
A chamstwo jest wszędzie - jedna z niewielu rzeczy. która naprawdę sprawiedliwa jest rozdzielona wśród całego narodu.
Tak więc, sądzę, że chyba przeciaganie tego wątku w nieskończoność nie ma wiekszego sensu. Do niczego nie doprowadzi.
Pozdrawiam - bez jakichkolwiek kompleksów, że z Warszawy.

KAHA
29-07-2004, 09:50
hmm.... A jednak ja będę jeszcze tylko przez chwilę ciągnąć ten wątek... Bo ja nie uważam , ze jak ktos przyjezdza do Wawy i tam pracuje to od razu se kupuje auto z warszawska rejestracja.. Z reguły jak juz musi kupic to kupuje tam, gdzie ma taniej- a taniej z reguły jest poza Wawą i tam gdzie są mniejsze kolejki i to też raczej poza wawa... No ale coz... moze ja sie nie znam...

Swoja droga, tez znam wiele fajowych osob z Wawy... ale jest tez cale mnostwo takich.. ze wole sie z nimi nie zadawac... Choc z drugiej strony... Wiekszosc tych fajnych to wlaśnie przyjezdni z innych miast... hmmmm (na szczescie nie wszyscy) :)

Pozdrawiam
K.