PDA

Zobacz pełną wersję : pytanko



Konar
01-09-2004, 11:42
Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś spośród Was czasem nie umiałby udzielić mi informacji na temat który zaraz poruszę.

Mianowicie chodzi mi o to że np. w Tatrzańskim Parku Narodowym jeśli się wynajmie przewodnika tatrzańskiego, można wtedy podchodzić w różne miejsca, w które szary, zwykły turysta nie ma dostępu, generalnie chodzi o zejście ze szlaku.

Czy w BPN też to jest możliwe, tzn czy po wynajęciu Przewodnika Bieszczadzkego jest możliwość odbycia z nim wycieczki na Opołonek ??

Wiem niestety ze dyrekcja parku nie wydaje pozwoleń na zejście ze szlaku, ale jeśli byłoby to z doświadczonym przewodnikiem ???

Czekam na odpowiedzi

marekm
03-09-2004, 11:42
Mianowicie chodzi mi o to że np. w Tatrzańskim Parku Narodowym jeśli się wynajmie przewodnika tatrzańskiego, można wtedy podchodzić w różne miejsca, w które szary, zwykły turysta nie ma dostępu, generalnie chodzi o zejście ze szlaku.
Czekam na odpowiedzi[/quote]

może tu uda Ci się znaleźć odpowiedź na twoje pytanko:
http://www.bieszczady.net.pl/dzikaprzyroda/

T.B.
03-09-2004, 17:42
Ceny, to raczej dla "turystów dewizowych"
Za 5-6 godzin jak bez mała za tydzień obozu jeździeckiego.

Herme$
04-09-2004, 12:58
Czy w BPN też to jest możliwe, tzn czy po wynajęciu Przewodnika Bieszczadzkego jest możliwość odbycia z nim wycieczki na Opołonek ??
z mojej korespondencji z BPN wynika, że jedynym (legalnym :)) sposobem dojścia na Opołonek jest podłączenie 1-2 osób pod patrol Służby Parku.
Żal :cry:

Konar
04-09-2004, 19:44
Czy w BPN też to jest możliwe, tzn czy po wynajęciu Przewodnika Bieszczadzkego jest możliwość odbycia z nim wycieczki na Opołonek ??
z mojej korespondencji z BPN wynika, że jedynym (legalnym :)) sposobem dojścia na Opołonek jest podłączenie 1-2 osób pod patrol Służby Parku.
Żal :cry:
a to jest możliwe ??? tzn płatne to jest czy tak po prostu ???

Herme$
05-09-2004, 10:54
Ciężko mi rzec cos dokładniej, informację tą dostałem drogą e-mailową z Ośrodka Informacyjno-Edukacyjnego BdPN z zastrzeżeniem, że ewentualne ustalenie szczegółów możliwe jest dopiero na miejscu. Szczerze mówiąc nie robiłbym sobie większych nadziei, ta cholerna biurokracja jest wszędzie :twisted:

Konar
05-09-2004, 20:57
Ciężko mi rzec cos dokładniej, informację tą dostałem drogą e-mailową z Ośrodka Informacyjno-Edukacyjnego BdPN z zastrzeżeniem, że ewentualne ustalenie szczegółów możliwe jest dopiero na miejscu. Szczerze mówiąc nie robiłbym sobie większych nadziei, ta cholerna biurokracja jest wszędzie :twisted:
zawsze jakas nadzieja jest :roll:

brodek
08-09-2004, 00:27
Wydaje mi sie ze jakby sie wybrać od strony tarnawy (Kiczera Bukowska) pod warunkiem dogadania sie ze Straża Graniczna nie byloby problemów jak bede w bieszczadach to zapytam bo akurat sąsiaduje często ze SG a poza tym kontrola na drodze co wyjazd trafia mi się... Mozna tez walczyć od Przełęczy Bukowskiej, ale tam prawie zawsze jest patrol SG, a i czasem kogoś z BPN(też spróbować sie dogadać, ale jak znam życie zaplacić by trzeba za zrobienie zdjęc bo po to sie głównie idzie.)
Kiedyś, pod koniec lat 90 było latwiej zdecydowanie.... teraz jest Granica UNI

Doczu
08-09-2004, 08:04
Z tego co mnie poinformowano przy piwku (SG w UG), jest tam ściezka. Niestety miejscami ociera sie o granice z Ukrainą, i o ile ze strony naszych grozi nam raczej zawrócenie ze szlaku lub zwiezienie do Wołosatego, o tyle przygoda z Ukraińskimi pogranicznikami może zakończyć się mniej przyjemnie.
Podobno Oni wówczas pytają, czy nasi mieli zgłoszenie o przejściu tamtędy naszych turystów, a jesli nasi nie potwierdzą, wówczas konczy sie to zatrzymaniem do wyjasnienia.

Herme$
10-09-2004, 20:05
A swoją drogą czy to nie ciekawe? Wzdłuż całego bieszczadzkiego odcinka granicy polsko-słowackiej istnieje szlak turystyczny. Natomiast znaczna cześć terenów sąsiadujących z Ukrainą jest niedostępna. Mnie nie przekonują te ogólniki Parku o słabej infrastrukturze, długich odcinkach do przejścia itd.
Wydaje mi się, że jest to problem poważniejszy i dotyczy niemal całokształtu polskiej polityki wobec wschodniego sąsiada, a to już za dużo jak na skromnego turystę :)
I tylko Opołonka żal :cry:

Piotr
10-09-2004, 20:21
I tylko Opołonka żal :cry:
A co takiego ciekawego jest na Opołonku czy Kinczyku czego by nie było gdzie indziej? Oprócz oczywiscie tego, ze nie wolno tam tak sobie wchodzic - bo to jest chyba bezapelacyjnie najciekawsze...

Herme$
10-09-2004, 20:31
I tylko Opołonka żal :cry:
A co takiego ciekawego jest na Opołonku czy Kinczyku czego by nie było gdzie indziej? Oprócz oczywiscie tego, ze nie wolno tam tak sobie wchodzic - bo to jest chyba bezapelacyjnie najciekawsze...
W zasadzie racja, ale zakazany owoc smakuje najlepiej :)
Zresztą to najdalej na południe wysuniety kawałek Polski.