PDA

Zobacz pełną wersję : Rowery



sebastian worsztynowicz
19-09-2004, 17:53
Witam,

Wybieram sie za tydzien na pare dni w okolice Brzegow Dolnych. Czy ktos moze mi podpowiedziec czy, i gdzie mozna w okolicy wynajac rowery. Z gory dzieki za pomoc.

Seba

bozia505
22-09-2004, 11:17
Nie wiem czy w Brzegach cos znajdziesz, ale ja wynajmowałam rowerki w Cisnej u Państwa Kaczmar - to przy drodze głównej, niedaleko Siekierezady.

Piotr
22-09-2004, 11:56
Nie wiem czy w Brzegach cos znajdziesz, ale ja wynajmowałam rowerki w Cisnej u Państwa Kaczmar - to przy drodze głównej, niedaleko Siekierezady.
Świetny pomysł :)
Zwłaszcza, że z Brzegów Dolnych do Cisnej jest tylko 84km... :lol:

sebastian worsztynowicz
23-09-2004, 00:44
No to faktycznie zabi skok.. ale i tak dzieki za podpowiedz.

Chcialbym sie tez nauczyc jazdy a koniu, moze konie sa blizej niz rowery??

Seba

Jaro
23-09-2004, 10:01
Chcialbym sie tez nauczyc jazdy a koniu, moze konie sa blizej niz rowery??

jesli chodzi Ci o huculy to najblizej masz w dzwiniaczu dolnym

Stadnina "FORTA" - Jan Budzyk
Dźwiniacz Dolny 5
38-700 Ustrzyki Dolne
tel. /013/ 46-12-198

skuter28
23-09-2004, 10:55
Piotrze chyba przesadziłeś, nie jest tak daleko. Zauważyłem że ostatnio zniechęcasz ludzi do przyjazdu w Biesy . Czyżby to jakieś świadome działanie?????

Piotr
23-09-2004, 11:53
Piotrze chyba przesadziłeś, nie jest tak daleko.
Czemuż mialbym przesadzać: Cisna - Wetlina - UG - Czarna - UD - Brzegi Dolne, ponad 80km jak w pysk strzelił, a wg mapy własnie 84.


Zauważyłem że ostatnio zniechęcasz ludzi do przyjazdu w Biesy . Czyżby to jakieś świadome działanie?????
Dobre pytanie, które prędzej czy później musiało paść, niekoniecznie zresztą pod moim adresem i w tym bardziej w tym wątku (?). Czyli jak - pisząc prawde zniechęcam kogoś do pobytu? Gdzie Brzegi Dolne, a gdzie Bieszczady? Na pewno miałeś na myśli tę samą miejscowość? :shock:

Absolutnie nie jest moim zamiarem zniechęcanie kogokolwiek do przyjazdu w Bieszczady, wręcz przeciwnie. Przecież robiąc stronke którą odwiedza obecnie 250-300tys ludzi rocznie w pewien sposób promuję ten region i zachęcam do jego odwiedzin, to taki mały prywatny wkład w promocję Bieszczadów - a na tym nie koniec, o czym sie wkrotce prawdopodobnie przekonasz.
Część moich wypowiedzi to przecież żarty, nie zawsze jednak prawidłowo odbierane, no ale to już moja wina.
Nie mam natomiast zamiaru z założenia na, za przeproszeniem g..o, wolać mniam. Krótko mówiąc staram się nie idealizować Bieszczadów i jeżeli coś jest do bani, to mówię, że jest do bani. Nie wszystko tam jest "cacy" i nie warto utwierdzać w tym przekonaniu szczególnie miejscowych,bo jest to także w naszym - turystów - interesie. Dlatego uważam, że informacja rzetelna, nie wykrzywiająca obrazu jest również potrzebna, a wręcz niezbędna. Dziekujmy za to co dobre, ale jednoczesnie starajmy sie wpływać na poprawę tego co jest złe. Jeżeli bedziemy traktować Bieszczady jak obrazek, do którego mozna sie jedynie modlić, to nie będzie to możliwe. Nic nie jest idealne, Bieszczady również. Reasumując: nie widzę nic złego w krytyce, tam gdzie ona się należy, gdyż nie ma ona służyć szerzeniu niechęci do regionu, a poprawie pewnych niedociągnięć - a mówiąć ściślej zwróceniu uwagi na pewne problemy, które nie zawsze się dostrzega, żyjąc z nimi na codzień. Zdalnie, można zrobić jedynie tyle: czyli zasygnalizować problem. Jego rozwiązaniem powinni (jeśli uznają to za stosowne) zająć się oni - mieszkańcy Bieszczadów.
Dawno już apelowałem do Admina o avatar "Bieszczadnik malkontent" ;) Mozna będzie nie czytać - szkoda co prawda, że tu filtrów nie ma ;)
Zróć też uwagę, na fakt, że o "palących" problemach piszą jedynie media typu 2 lokalne gazety i moze lokalna tvp - ale tylko dlatego, że jest to dobry temat który się natychmiast "sprzeda", na zasadzie "im gorzej, tym lepiej". W pozostałych "miejscach" dowiesz się, że Bieszczady to niemal "złoty cielec". Czy tak jest w istocie?