PDA

Zobacz pełną wersję : Ujawnianie adresu IP a prawo



Piw
28-10-2004, 01:57
Witam
Zostałem poproszony, jako osoba niezależna i nie związana z tym forum i czatem, o wyrażenie opinii na temat ujawniania adresu IP na forum publicznym - w aspekcie prawnym.

Z strony prawnej należy brać pod uwagę 2 ustawy:
1. Ustawa z 29 sierpnia 1997 roku o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2002 r., nr 101, poz. 926) - w skrócie uodo
2. Ustawa z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. z 2002 r., nr 144, poz. 1204) - w skrócie usude

Ponieważ jednak udostępnianie na stronie apletu java służącego do prowadzenia rozmów nie podchodzi pod świadczenie usług droga elektroniczna w myśl Art. 3. punkt 3 usude:
"Art. 3.
Przepisów ustawy nie stosuje się do:
3) świadczenia przez operatora usług telekomunikacyjnych polegających na przekazywaniu danych lub sygnałów między zakończeniami sieci telekomunikacyjnej, jeżeli przekaz ten dokonywany jest w oparciu o zasady określone w art. 12"
Art. 12.
1. Nie ponosi odpowiedzialności za przekazywane dane ten, kto transmitując dane:
1) nie jest inicjatorem transmisji,
2) nie wybiera odbiorcy danych oraz
3) nie usuwa albo nie modyfikuje danych będących przedmiotem transmisji.
2. Wyłączenie odpowiedzialności, o którym mowa w ust. 1, obejmuje także automatyczne i krótkotrwałe pośrednie przechowywanie transmitowanych danych, jeżeli działanie to ma wyłącznie na celu przeprowadzenie transmisji, a dane nie są przechowywane dłużej, niż jest to w zwykłych warunkach konieczne dla zrealizowania transmisji."

W związku z powyższym, administratorzy chata, mając dostęp do danych użytkowników (adresu IP w tym przypadku) podlegają tylko przepisom uodo.
Najbardziej interesujący nas fragment tejże ustawy to Art. 6.:
" Art. 6.
1. W rozumieniu ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej.
2. Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne.
3. Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań."

Zwracam uwagę na dwa istotne fragmenty:
1. "dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące [...] osoby fizycznej"
2. "Osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny..."

Posiłkując się dodatkowo definicja "urządzenia końcowego" w myśl ustawy prawo telekomunikacyjne (Art. 2.):
"urządzenie elektryczne lub elektroniczne przeznaczone do zapewniania telekomunikacji (rozumianej jako nadawanie, odbiór lub transmisję informacji jakiejkolwiek natury, w szczególności: sygnałów, znaków, pisma, obrazów lub dźwięków, za pomocą przewodów, fal radiowych bądź optycznych lub innych środków wykorzystujących energię elektromagnetyczną) lub jego podzespół przeznaczony do współpracy z siecią publiczną, dołączane bezpośrednio lub pośrednio do punktu sieci telekomunikacyjnej przeznaczonego do zapewniania użytkownikowi dostępu do sieci (zakończenia sieci publicznej)"

Czyli zdefiniujmy ponownie adres IP komputera - jest to identyfikator urządzenia końcowego w sieci opartej na protokole TCP/IP ( aby uściślić dodam, iż adres ten nie identyfikuje jednak samego komputera, sprzętu, ale jego podłączenie do sieci. Zmiana miejsca podłączenia, w zależności od topologii logicznej, może wymagać zmiany tego adresu. Sam host identyfikowany jest przez sieć na podstawie adresu fizycznego zwanego adresem MAC. )

Jak widzimy, adres IP nie jest informacją dotyczącą osoby fizycznej (fragment 1.) - przy danym urządzeniu znajdującym się w danej chwili w danym miejscu może znajdować się dowolna osoba - i adres IP w żaden sposób nie identyfikuje bezpośrednio jej tożsamości.

Pojawia się jednak pytanie związane z cytowanym fragmentem 2. Ponieważ ustawodawca formułując art. 6 ustawy o ochronie danych osobowych, posłużył się tzw. klauzulą generalną, czyli nie określił zamkniętego katalogu informacji stanowiących dane osobowe. Dlatego też przy rozstrzyganiu, czy określone dane są danymi osobowymi, w większości przypadków nieuniknione jest dokonanie indywidualnej oceny przy uwzględnieniu konkretnych okoliczności oraz rodzaju środków czy metod potrzebnych w określonej sytuacji do identyfikacji osoby. ( opinia Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych )

Stawiamy więc pytanie: Czy znając czas, oraz adres IP mogę określić tożsamości tej osoby pośrednio ?

Przyjrzyjmy się, jakie naprawdę informacje możemy uzyskać posiadając adres IP.

W Europie (jak i środkowym wschodzie, części Afryki i Azji) za rozdzielanie wolnych adresów IP odpowiedzialna jest organizacja RIPE NCC (http://www.ripe.net). Przyznaje ona duże bloki adresów dla tak zwanych LIR (Local Internet Registries), którzy rozdzielają je pomiędzy swoich końcowych klientów, lub mniejsze firmy świadczące usługi internetowe (ISP - Internet Service Provider). W Polsce przykładem LIR jest TP S.A., która przyznaje adresy albo bezpośrednio (neostrada, dsl) lub firmom (łącza Polpak).

RIPE utrzymuje również bazę danych o LIR, którym przyznała adresy (baza whois), którą każdy z nas może odpytać poprzez stronę www (http://www.ripe.net/perl/whois). Informacje w bazie są uzupełniane również przez LIR, jeżeli pewna klasa adresów została przekazana dalej innej firmie.
(czyli użytkownik sprawdzający czyjś adres neostrady, zobaczy tylko wpis o Telekomunikacji, natomiast jeżeli ta osoba będzie miała dostęp do Internetu za pomocą lokalnego providera, zobaczy on jeszcze wpis dotyczący tejże firmy)

Najważniejsze są 2 fakty dotyczące tej bazy:
1. Dane znajdujące się w niej dotyczą tylko LIR i firm poniżej - nigdy końcowych użytkowników.
2. Głównym zadaniem bazy jest utrzymanie jawności rozdzielania adresów IP, jak również udzielanie użytkownikom informacji takich jak osoba w firmie, z która można się kontaktować, jak również adres, na który można zgłaszać próby ataku z danego IP (adresy abuse).

Również próby śledzenia pochodzenia adresu IP za pomocą poleceń typu traceroute mogą najwyżej dostarczyć informacji co do miasta w którym znajduje się ostatni router (podobnej jakości informacje uzyskać można z nazw DNS i rev-DNS).

Tylko firmy odpowiedzialne za określone zakresy adresów IP są w stanie, na podstawie czasu i adresu komputera, ustalić dane osobowe osoby odpowiedzialnej za konkretny adres IP ( co jest wymagane przy postępowaniu dowodowym - są zobowiązane przedstawić te dane odpowiednim organom ).
Aby mogła to uczynić osoba postronna, musiałaby albo uzyskać nieautoryzowany dostęp do ich informacji, albo nakłonić pracowników firmy do złamania uodo - czyli zadziałać niezgodnie z prawem. (O tego typu działaniach mówi punkt 3 art. 6.: "Informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań."). Pod ten rodzaj działan podchodzą rownież wszystkie próby "wyciągniecia" danych bezposrednio z komputera o danym IP.

Podsumowując powyższe stwierdzam, że ujawnienie czyjegoś adresu IP na forum publicznym nie jest złamaniem uodo.
(A nawet ujawnienie czasem jest niezbędne w przypadku, gdy ktoś chce podjąć w kierunku danej osoby kroki prawne - znieważenie lub oszczerstwa. Jest to zgodne z prawem z 2 powodów: 1) często chat nie jest logowany - nie jest to usługa podlegająca zasadom usude - wiec późniejsze uzyskanie adresu może być niemożliwe. 2) nie narusza uodo )

Pozdrawiam
Piw

Yogo
03-11-2004, 20:22
Zgadzam się w części z tym co zostało tu napisane. Niestety jest to przepis prawny który(podkreślam moim zdaniem) nie jest adekwatny do rzeczywistosci. Muszę tu przytoczyć R.P. Feynmana który mówił że filozofowie zawsze mówią o czyms o czym nie mają pojecia. Dokładnie chodziło o teorię wzgledności i takie tam rzeczy. Nie odnosi sie to w żadnym przypadku do "Piw" ponieważ robi on wykładnie prawa takiegoi jakie ono jest, niestety. Chodzi o tych co je stanowia i nie potrafią zrozumiec konsekwencji, bo rzeczywistość i możliwości w tej materii biegną strasznie do przodu. Rzeczywistość jest chyba troche inna. Fakt ( i może teraz Stachu zrozumie jak przeczyta post Piw'a jak działa net) że to co określa końcowy komputer to MAC, ponieważ jest niepowtarzalny. Biorąc jednak pod uwagę że dla jednej sieci lokalnej przydzielone jest IP zaś w sieci jest średnio ok 50 kompów, znając czas i date można bez kłopotu okreslic "who is who", czego przykładem byłem ja po podaniu mojego IP Bobowi.
Jako przykład genialności naszego prawa był przypadek chłopaka który ukradł chleb i dostał 2 lata. Inni kradną miliony i mówią że to porządni i uczciwi obywatele. Dlatego przyjmuje tą wykładnię ale się z nia nie zgadzam bo we wszystkim potrzebny jest jeszcze zdrowy rozsądek, umiejętnośc przewidywania oraz jasne i identyczne reguły gry dla wszystkich. A tego wszystkiego w przypadku podania mojego IP było brak.

Pozdrawiam
Yogo

Stachu
03-11-2004, 22:29
Pozwole sobie zacytowac pare linijek


Zgadzam się w części z tym co zostało tu napisane.[...]
Dlatego przyjmuje tą wykładnię ale się z nia nie zgadzam

przeczenie samemu sobie i publiczne przyznawanie sie, ze nie uznaje sie obowiazujacych przepisow... hmm - no comment


we wszystkim potrzebny jest jeszcze zdrowy rozsądek, umiejętnośc przewidywania oraz jasne i identyczne reguły gry dla wszystkich.

Nie gram z nikim w zadna gre. W odroznieniu od Yogo - nie pogrywam sobie na ludzkich emocjach. No chyba, ze on ma na mysli gre, ktorej reguly sam ustala - reguly, ktore polegaja na nekaniu i obrazaniu ludzi na prywatnym i publicznym forum i czerpaniu z tego satysfakcji.

Yogo moze wypisywac co chce - juz sie wrecz przyzwyczailem, ze ciagle wypisuje pod moim adresem zlosliwosci i ze probuje mnie obrazac - nie robi to na mnie wrazenia.

Jeszcze raz tylko dodam, ze jego wypowiedzi na forum tylko mnie utwierdzaja, ze decyzja o wypraszaniu go z chatu byla sluszna. Yogo piszac kolejne tego typu rzeczy tym bardziej nie bedzie tam mile widziana osoba.
Malo tego, teraz robi wszystko, aby takie same kroki wobec niego zostaly podjete na forum, o czym juz wspomnial Darek.

Yogo sam sobie wystawia swiadectwo i w zasadzie jakiekolwiek moje komentarze jego wypowiedzi sa zbyteczne.
Nie mam ochoty ani obowiazku prowadzic z nim bezcelowych dyskusji. Marnuje tylko czas na kogos, kto od samego poczatku swojej obecnosci czy to na chacie, czy to na forum - ma zle, niejasne intencje i wyraznie czerpie przyjemnosc z celowego sprawiania komus przykrosci.

Viki
04-11-2004, 10:35
A ja sie ze wszystkim zgadzam co tu napisane ale nie moge się zgodzic z tym z czym sie nie zgadzam. Bo jak sie zgodze z tym z czym sie nie zgadzam to nie mógłbym sie nie zgodzic z tym z czym sie zgadzam. A nie daj Boże sie z tym nie zgodzić bo wówczas bede z czym innym sie musiał pogodzic. A jak sie mam z tamtym pogodzić, to lepiej wole po biesach pochodzic. Hihihihihihi
pozdrawiam

KAHA
04-11-2004, 12:36
A ja sie ze wszystkim zgadzam co tu napisane ale nie moge się zgodzic z tym z czym sie nie zgadzam. Bo jak sie zgodze z tym z czym sie nie zgadzam to nie mógłbym sie nie zgodzic z tym z czym sie zgadzam. A nie daj Boże sie z tym nie zgodzić bo wówczas bede z czym innym sie musiał pogodzic. A jak sie mam z tamtym pogodzić, to lepiej wole po biesach pochodzic. Hihihihihihi
pozdrawiam

hmmm... czyzbys zaczal pracowac w jakims urzedzie... albo zostal prawnikiem... bo tak mundrze si wypowiedziales.... hihihi :lol: :twisted: :wink:

Viki
04-11-2004, 13:04
czyzbys zaczal pracowac w jakims urzedzie... albo zostal prawnikiem...

Nic z tych rzeczy. Staram się tylko dostosować do poziomu dyskusji i nie odbiegac od tematu.
pozdrawiam

KAHA
04-11-2004, 14:49
czyli jedna z tych rzeczy... a moze zeby byc zblizoną do poziomu rozmowy to powinnam napisac:

czyli iedna s tyh żeczuf :)

hihihihihi

Viki
04-11-2004, 18:13
czyli iedna s tyh żeczuf :)

KaHa Ty do skoly nie latalaś? zecóf sie pisze ó

pozdrawiam

Yogo
04-11-2004, 18:17
Masz racje Stachu ! tak jak mieli ją poprzedni i co niektórzy dzisiaj władcy tego kraju. Linia którą obrałeś jejst jedynie słuszna i mnie przekonuje i pozostaje ją tylko przyjąc. Co tez robie :D
Z całej tej i poprzednich rozmów wnosze że masz problemy ze samym sobą i są one dość poważne natury emocjonalno -psychicznej. Dlatego zkończmy to i niech Darek zamknie ten temat bym nie był posądzony o znajdywanie kolejnego miejsca by Cię obrażać. Obrażać to ja mogę osobę na której to robi jakies wrażenie ale się zastanowi czy w tym nie ma jednak prawdy, a na koniec i tak pójdziemy na piwo tak jak to robimy z Bobem.

Kończąc na tym życzę Ci szybkiego powrotu do równowagi psycho-emocjonalnej, przeczyatnia ze zrozumieniem kilku książek nt. działania sieci, wiekszego dystansu do własnej osoby, ostrożnego obsługiwania zamka od spodni (bo od tego sie zaczęło Twoje nieszczęście) i duzo usmiechu.

YOGO

manio
04-11-2004, 19:47
Yogo chyba jednak cierpisz na rozdwojenie jaźni bo twoje życzenia w stosunku do Stacha nie wiem dlaczego ale w 100% pasują do Ciebie . A może Stachu i TY to ta sama osoba???

krawc
04-11-2004, 20:18
Yogo
Nie wykluczam pójscia na piwo z Tobą-ale nie dlatego że uznaję Twoje racje-racje ma Stachu-ale jako osoba naiwna, doszukuje się w każdym indywiduum śladu człowieczeństwa-szukam w Tobie człowieka
Bob

Yogo
04-11-2004, 20:48
Bob Twoja fałaszywość jest niepojęta, choc nieraz to już pokazałeś !

Niedawno w naszej rozmowie mówiłeś co innego nt. Stacha i jego racji ale rozumiem to bo jesteś dzisiaj rozgoryczyny i oszukany. Twoja słuzalczość, lizusostwo i wazeliniarstwo nie zostały docenione !!! Nie martw sie pojedziesz w Biesy zamiast w Europę. A USA to wybij sobie z głowy !!

yogo

yorick
18-01-2005, 00:30
witam
znalazłem też taką opinięw temacie„Prawo do prywatności, nazywane niekiedy prawem do odosobnienia, uznawane powszechnie za jedno z dóbr osobistych, podlega ochronie. Uwarunkowań konstytucyjnych ochrony tej sfery życia człowieka można doszukiwać się w art. 47 ustawy zasadniczej, w którym stwierdzono między innymi, iż „każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego”. Podstawę stanowią jednak przepisy prawa cywilnego. Co prawda katalog dóbr osobistych, zawarty w art. 23 kodeksu cywilnego nie zawiera expressis verbis prawa do prywatności, nie mniej jednak należy pamiętać iż ustawodawca, używając zwrotu „w szczególności” wskazał jedynie na przykładowe dobra. Pozostałe prawa podmiotowe, przynależne każdej osobie, poszerzają ten otwarty katalog, wynikając bądź z postanowień konstytucji czy umów międzynarodowych (np. Międzynarodowy Pakt Praw Politycznych i Obywatelskich), bądź zostały usankcjonowane przez judykaturę i doktrynę prawniczą. I tak jest właśnie w przypadku prawa do prywatności. Należałoby najpierw zastanowić się co rozumiane pod pojęciem prywatności podlega ochronie. Prawo do prywatności nie powinno być sprowadzane jedynie do prawa do pozostawania w spokoju, bowiem prywatność przejawia się w prawie dyspozycji. Informacje, które jednostka pragnie zachować dla siebie, nie muszą być z nią ściśle związane a ich treść nie gra pierwszoplanowej roli w ustalaniu zakresu ochrony.Na polu internetu oznaczałoby to, iż nie jest najistotniejszy rodzaj naruszonych danych czy nawet ich prawdziwość ale sam akt naruszenia, jako synonim naruszenia prywatności. O jakie informacje w szczególności chodzi? Można wnioskować, iż na prawo do prywatności składa się wiele różnych wartości (uznawanych zresztą za odrębne, samodzielne dobra osobiste), takich choćby jak tajemnica danych osobowych, pseudonim czy np. dobre imię. Część tych wartości ma przełożenie do internetu lub też występuje tylko i wyłącznie w cyberprzestrzeni. Przykładem jest choćby adres poczty elektronicznej, który może być powiązany z konkretną osobą, pozwalając ją zidentyfikować. Poza tym używane w wielu miejscach pseudonimy (nickname), które mogą być dzięki adresowi IP (o ile nie mamy do czynienia z tzw. dynamicznym adresowaniem), powiązane z daną osobą fizyczną. Sam numer IP pozwala już wiele powiedzieć na temat przynależnego mu w sieci komputera (np. pozwala stwierdzić kto jest ISP – dostawcą usług internetowych). Prywatność w związku z tym obejmuje swoim zasięgiem wiele wartości, a naruszenie którejś z nich może być już traktowane jako naruszenie samej prywatności. Prywatność to prawo zachowania anonimowości w stosunku do otaczającego nas świata zewnętrznego, prawo do bycia nie niepokojonym przez osoby trzecie. To również prawo do zachowania dla siebie i nie ujawnianie naszych poglądów politycznych, przekonań religijnych, pochodzenia, nie mówiąc już o podstawowych informacjach, takich choćby jak data czy miejsce urodzenia. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych. W rozumieniu ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej, przetwarzanie danych zaś to jakiekolwiek operacje wykonywane na danych, takie jak zbieranie, utrwalanie, przechowywanie, opracowywanie, zmienianie, udostępnianie i usuwanie. Są to zwłaszcza te operacje, które wykonuje się w systemach informatycznych. Aby przetwarzanie danych mogło nastąpić muszą na to pozwalać przepisy prawa a osoba, której dane dotyczą, musi wyrazić na to zgodę (zgoda nie może być dorozumiana). Poza tym istnieją dane, których przetwarzanie jest zabronione, tj. pochodzenie rasowe lub etniczne, poglądy polityczne, przekonania religijne lub filozoficzne, przynależność wyznaniowa, partyjna, związkowa, jak również informacje o stanie zdrowia, kodzie genetycznym, nałogach życiu seksualnym, skazaniu, orzeczeniach o ukaraniu i mandatach karnych. Jak to wygląda w praktyce w sieci? Choć przepisy polskiej ustawy i podobnych jej regulacji innych krajów odnoszą się nie tylko do organów władzy państwowej ale również do osób fizycznych jak i prawnych, które przetwarzają dane w związku z działalnością zarobkową, zawodową lub dla realizacji celów statutowych, to internet pod względem respektowania prawa do ochrony danych osobowych, z czym związana jest także szeroko pojmowana prywatność, pozostawia wiele do życzenia. Chodzi tu nie tylko o „nieszczelne” bazy danych, dostępne online czy łatwe do wychwycenia dane uzyskiwane bezpośrednio od użytkownika przy wypełnianiu np. formularzy rejestracyjnych lub zamówienia ale przede wszystkim o dane uzyskiwane bez zgody i często wiedzy osób których dotyczą np. informacje gromadzone przez przeglądarki internetowe, witryny i związane z tym pliki cookies, nie mówiąc już o programach typu spyware.” "(...) Konsekwencją tych opini jest obecnie kształt nowej, uchwalonej 30 maja 2002 r. dyrektywy UE, chroniącej prywatność w sferze komunikacji elektronicznej (Directive for the protection of personal data and privacy in the e-communications sector)"
Paweł Kępiński

Barnaba
15-01-2006, 03:47
to co określa końcowy komputer to MAC, ponieważ jest niepowtarzalny.

Na moje to ten MAC to lipa
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=jak+zmieni%C4%87+MAC&btnG=Wyszukuj+w+Google&lr=lang_pl
Nie chcę tu podważać niczyjej wiedzy, ale link ukazuje jasno, że wystarczy poszukać.

Osobiście jestem za ukrywaniem IP.

Sam IP nie da nikomu nic specjalnego, ale przypomnijmy sobie, że to właśnie znajomość IP jest podstawą do włamów na kompy. Jak ktoś sie zna to po IP może praktycznie wszystko. Mało ludzi sie zna, ale dużo osób ma problemy z robakami i innymi zarazami internetowymi. I po co to komu.....