PDA

Zobacz pełną wersję : Koncerty na trąbki i skrzypce



Ezechiel
06-12-2004, 23:50
Góry bez muzyki są jak świat bez gór.

Co wy, Drodzy Forumowicze, słuchacie, nucicie, a nawet (strach pomyśleć) gracie?

Czy może jest to wieczny "everred*" bieszczadzki SDMu, a może zakurzona już "Bukowina". Może nowym zwyczajem "W górach..." . Może macie swoje bluesy i jazzy. Może wypluwacie dusze (i głosy) na rozmaitych Kaczmarach, a może płyniecie jakąś rdzenną "Bojkowszczyną".

* "everred" to taki "evergreen" ino bieszczadzką jesienią.

Szaszka
07-12-2004, 00:24
Jesli nie slucham radia, albo jakiejś_tam_rytmicznej_empetrójeczki z kompa to podchodzę do stojaka z plytami i wlączam:
- albo Chutir
-albo Horpynę
-albo Orkiestrę Św Mikolaja
-albo Kapelę Drewutnia
-albo Czeremszynę
-albo The Ukrainians
-albo muzykę z "Bandyty" Michala Lorentza
- albo SDM


no i wtedy drżyjcie sąsiedzi... :P
Nie żaluję sobie ni śpiewu ni przytupu :P

Pozdrawiam,
Szaszka

kobieta_bieszczadzka
07-12-2004, 10:44
Jesli nie slucham radia, albo jakiejś_tam_rytmicznej_empetrójeczki z kompa to podchodzę do stojaka z plytami i wlączam:
- albo Chutir
-albo Horpynę
-albo Orkiestrę Św Mikolaja
Pozdrawiam,
Szaszka

:) Dobrze, że nie mieszkamy w jednym bloku:) sąsiedi by nie wytrzymali....:) :twisted: ja cóż dodatkowo mogę podsunąć np.: "Werchowynę" :)) ....Może rozbudujemy sekcję na KIMBIE............ pozdraviam :)

Derty
08-12-2004, 17:42
Mógłbym słuchać razem z Szaszką :) Dodałbym tu jeszcze Grega Turnaua. Rybeńka zasypała mnie mp3mi szantowymi, które, nie wiedzieć dokładnie dlaczego, pasują mi do Biesów i wysłuchuję te biedne pliczki, aż komputer rzęzi :) I jeszcze dobrze na góry zabrać Judas Priest, bo, też nie wiedzieć dlaczego, wycisza mnie... Do słuchania tylko w słuchawicach. A na koniec muzyka cerkiewna - to cudowne mruczenie chórów, odbijające się tysiąckrotnym echem w sklepieniach i ścianach świątyń wschodu...

Derty
08-12-2004, 17:47
I jeszcze Dżem!!

Marcin
08-12-2004, 19:24
polecam legendarną składanke: "Yapa - przeboje na szlaku" no i przede wszystkim lokalne bieszczadzkie bendy: Matragona, Tołchaje oraz Bieszczadersi i Przyjaciele (http://www.bieszczadersi.interq.pl/) no i stare dobre KSU

Zosia samosia
08-12-2004, 21:26
A co to? Jak sie łazi po Biesach to jest obowiązek słuchania SDM-u, WGB, czy innych tam Tołhajów i Bieszczadersów?
Padło pytanie więc odpowiem.
Dla mnie największym idolem to jest Marilyn Manson. A co?
Poza tym, najlepiej mi sie gapi w mapę i najlepsze wypady planuje, gdy za uszami leci mi hard rock, heavy metal, lub inna ciężka, ciężka muzyka.
Zadne tam takie Osławiany, Bukowiany czy...no
A jak juz ide na szlak to żadnych sprzetów grających ze soba nie biorę.
Tam gra wiatr, buki i trawy.

Piotr
08-12-2004, 21:35
Góry bez muzyki są jak świat bez gór.
Co wy, Drodzy Forumowicze, słuchacie, nucicie.
Żadne tam brzdękolenie typu SDM, WGB,Tołhaje i inne tego typu powsigrajki ;)
Serce mi sie raduje jak słyszę stary dobry trash metal, ale przede wszystkim "diabelski" metal symfoniczny (albo jak kto chce: rock symfoniczny), że chocby Theriona wspomnę, a i innym "łomotem" nie pogardzę, że wspomnę starego Slayera, Judas Priest (choć to inna bajka) i parę innych. W przerwach może być dobry jazz :)

PeteR
09-12-2004, 10:01
Witajcie,
Choć Therionem nie pogardzę, a mocne uderzenie gitary jest szeptem dla ucha (czytaj KAT) to jednak owych 'powsigrajków' najlepiej mi się słucha przy wieczornych spotkaniach. Oczywiście Stary Dobry DŻEM nigdy nie zostanie wymazany z pamięci łazików. W letnie wieczory miałem okazję posłuchać także pięknych wykonań pana zwanego Pat Metheny.... niechaj takowej muzy będzie Tam jak najwięcej :-)
Pozdrawiam
PeteR

Derty
09-12-2004, 15:43
Hej :)
Coś mi się widzi, że słuchać mógłbym w towarzystwie zacnym Szaszki, Piotra, Jaro, Petera... :D

KIMB się zbliża...

kobieta_bieszczadzka
09-12-2004, 15:46
No dzięki Derty........zostalam zignorowana :P

Derty
09-12-2004, 16:07
Ale wpadka... :oops:
I z Kobietą Bieszczadzką :) i z Zosią-samosią ;) i...
Ja po prostu słucham różnej muzyki i pewnie z każdym bym mógł zasiąść przy kufelku i zatopić się w słuchaniu :) Nawet drażni mnie fakt, że w bieszczadzkich knajpach najczęściej lecą kawałki WGB, SDM-a albo KSU, a czasem folk szkocki lub irlandzki, a nie ma miejsca na takie kawałki jak np ' Eine kleine nacht musik', '4 pory roku' albo 'Pastoralna' i mln innych. Ostatnio doskonale też nastraja mnie 'górsko' muza Możdżera (dzięki Ci Peter :) ) choć to jazz.

I jeszcze jedno - unikam słuchania muzy na gór wierzchołkach. Tam są inne dźwięki, a wśród nich NGR :) W ostateczności dobrze grzmi w takich miejscach gitarka+organki

Karolina
09-12-2004, 19:55
A ja ostatnio i od jakiegoś czasu namiętnie "W górach jest wszystko co kocham"-1 i 2 i "Dom o zielonych progach"-moje dzieci juz to śpiewają. No i bardzo lubię Maanam i w ogóle polskie kawałki. Metal absolutnie nie!

Lech Rybienik
09-12-2004, 20:24
No to i ja się dorzucę... hmm power music czy jakoś tak?
Myślę, że sporo by się znalazło kawałków które po d to pasują, ale jakoś żaden wykonawca chyba w całości temu nie odpowiada.
Tak z przytuem, to chyba Meat Loaf, ale fragmentami.
No i Lorenc.

Z klimatów turystyczno studenckich niedawno odkurzyłem coś takiego
jak "Saskia", dokładnie płyta "Melancholia stojących przy ścinie"
Lirycznie - Basia Stępniak - "O obrotach" - też nie cała płyta.
To dobre do liczenia projektu :)

Pozdrawiam

Lech

Ezechiel
18-12-2004, 00:24
Rzecz jasna podane przeze mnie przykłady są li tylko stereotypami. Broń Boże nie odmawiam nikomu słuchania czegokolwiek. (*byle nie na szczycie). Sądzę, że z każdym forumowiczem mógłbym herbatę wypić, przy stosownej muzyce, bez odruchów zwrotnych

Chciałem tylko zauważyć, ze wielu młodych "górofilów" zaczyna od "W górach " i SDM. I tak utrwalają się mity tzw piosenki górskiej. (ktorych nb jestem ofiara)

A ja słucham ostatnio archiwaliów Bazunowo- Yapowych. Jedyne wino jakie uznaję. Zakąszam Pod Budą i poprawiam Kaczmarem. Wszystko w takt profesorów matemtyki mylących się w obliczeniach.

Lech Rybienik
18-12-2004, 11:21
Wszystko w takt profesorów matemtyki mylących się w obliczeniach.

ROTFL , ale coś w tym jest :)