Zobacz pełną wersję : Ile razy byłeś w Bieszczadach?
Od dawna korciło mnie zadać to pytanie, nie wiem czy już było, jeśli nie to wpisuje sie jako pierwszy:
16 lat - 4 razy :D
pytanie oczywiście nie dotyczy mieszkańców Bieszczad :wink:
Pozdrawiam
Ezechiel
22-01-2005, 16:57
1. Byłem n razy, w ciągu 3 lat. Mam 20. N jest 3 cyfrą ciągu Fibonacciego bez pierwszych dwóch wyrazów.
2. Jestem ciągle duchem, bo nigdy nie wróciłem.
3. Czy to jest pretekst do chwalenia się, czy do rozważań nad nieprzemijalnością Biechów. Bo jak 2 , to pytanie jest idiotyczne, zwłaszcza, że wiekszość ludzi tutaj to stare łazęgi.
W Bieszczadach jest się tylko raz, potem to się już tylko wraca.
PiotrekF
23-01-2005, 00:29
Wraca , wraca . Nmkop ma rację ( w/g mnie )
Średnio 2 razy w roku przez ok 30 lat . Ale to nie jest ważne . Ważne po co .
Tam jest to wszystko co ja kocham
Pozdrawiam
PF
stefankmiot
24-01-2005, 04:10
ja bylem 5 razy. gdybym mial mozliwosc jezdzenia tam czesciej to pewnie bym odwiedzal to miejsce kilka razy w roku.
W Bieszczadach jest się tylko raz, potem to się już tylko wraca. Właśnie...Pozatym jednostka " raz w Bieszczadach" jest zbyt niedokładna.Dla przykładu powiem że razu jednego w 1992 wpadlismy tu z Qmplem na 12 godzin poczym uznalismy że w takie upały nie da sie łazić i udalismy sie na autostopowy przegląd gór polskich :) Innym razem byłem cztery tygodnie i schudłem jak indyjski mnich bo oszczedzałem na jedzeniu żeby jeszcze nie wyjeżdżać z biesów :lol: Innym razem byłem cały rok bez przerwy na stażu w n-ctwie i to był jak narazie najpiękniejszy rok w moim życiu...Więc czy 12 godz, cztery tygodnie i rok to za każdym razem jest "raz"?Byłem wiele, wiele razy i tak zawsze liczy się ten następny- co wkrótce... :D
Pozdrawiam i do zbaczenia na szlakach i bezdrożach :D
bertrand236
24-01-2005, 18:09
Tak długo jak Jabol to nie przebywałem w Bieszczadzie /rok/, bo nie miałem takiej możliwości. Zgadzam sie jednak z Jabolem, że liczy się ten następny raz. Może Jabolu już w lutym?
bogo9, czy mogłem Cię widzieć w Bieszczadzie w sierpniu ub. roku i to na rowerze?
Pozdrawiam
Ja też nie rozumiem co to znaczy "ile razy". Zwykle jeżdżę dwa razy do roku od 10 lat, ale np. przez ostatnie 2 lata byłem w Biesach dosyć często, czasem tylko na weekend, czasem na tydzień lub dwa i nigdy nie łaziłem po Górach tylko załatwiałem jakieś sprawy związane z Chatą... czy to też się liczy jako "raz" w Biesach? Raz razowi nie równy, choć z drugiej strony też jestem ciekawy czysto "socjologicznie" jakie bedą (jakie by) padały odpowiedzi na tak zadane pytanie... :twisted:
Pochodzę z Pogórza Dynowskiego, teren jest tam pagórkowaty. Zawsze dziwiło mnie co może być ciekawego w "męczącym" chodzeniu po takich i wyższych górkach. Bodaj 4 lata temu zacząłem zmieniać zdanie. Na początku była Krynica, okolice Dukli a po drodze dolina Osławy. W ubiegłym roku w połowie lipca służbowo dwa dni byłem w Polanczyku. Dziesięć dni póżniej pojechałem wcześnie rano do Wołosatego. Gdy znalazłem się na siodełku pod Tarnicą wiedziałem że to początek czegoś nowego w moim życiu. Potem wracałem tam jeszcze 9 razy. W tym roku będę niedługo miał więcej czasu niż w roku ubiegłym, więc zapewne tych " razów" będzie wiecej i po kilka dni. Mam stosunkowo niedaleko, 140 km do Ustrzyk Górnych." Dzięki " Bieszczadom po ponad 20 latach odwiedziłem w mojej rodzinnej wsi tereny położone "daleko od szosy", prawie zabłądziłem w lesie, w którym kiedyś znałem każdy krzaczek.
Masz kompleksy, facet? Czy moze Cie pogielo?
Hej ludzie
Marzy mi sie na lato wyjazd rowerowy w Bieszczady :D
Jeśli jesteś chętny na wyjazd pisz, pisz, pisz :wink:
Pozdrawiam
Mieszkam w Krośnie, a wiec blsko Bieszczad i jak mnie najdzie tęsknota to wsiadam w autko i jade pooddychać bieszczadzkim powietrzem. Ile razy a często mnie nachodzi tym bardziej, ze żona moja podzila moją pasje . Duch
byłem latem, byłem w zimę
na jesieni też nie raz
a jak niedzwiedz przerwie kimę
z wiosną będę tam zaraz.
hehehe - wierszem gadam jak Mickiewicz Adam
do zobaczenia na szlaku !!!
jak nie ma mnie w bieszczadach to bieszczady są we mnie
urodziłam się tam a teraz niestety za oknem widzę wielką równinę :cry:
i tylko żal mi tego, że z roku na rok są one inne niż kiedyś - kolorowe budki , cuda na kiju, wielkostołeczni państwo, którzy wykupują ziemię i budują mniej lub bardziej ohydne chatki. Tylko trawy szumią tak samo.
Stały Bywalec
25-02-2005, 22:48
Już kiedyś o tym pisałem, ale przyszły nowe czasy, nowi ludzie ...
1-szy raz w B. byłem w 1986 r. Od tego czasu jeżdżę tam prawie co rok. Zdradziłem Bieszczady tylko w latach 1988, 1989, 1994 i 1995.
A zdarzyły się i takie lata, w których byłem w B. po dwa razy (2001 i 2002 r.). W br. też coś podobnego mi się szykuje (oby nie zapeszyć).
A powód ? Jest tylko jeden. W Bieszczadach można spotkać Asiczkę.
Pierwszy raz - w 1976 roku, potem to juz poszlo :D
Troche pomieszkiwalam w Gornych, w czasach ogolniaka - 1976 - 1980 to po pare razy w roku ( rajdy, obozy), potem jeszcze czesciej - bo na dwa lata przenioslam sie do Sanoka -wiec non stop Wetlina
potem proba pozostania - niestety nie udalo sie - i po trzech latach przerwy -co roku wyjazdy - czasami udawalo sie pare razy w roku, roznie i nieregularnie - czyli - reasumujac - bardzo wiele razy, czego Wam wszystkim zycze.
Odpowiedź prosta: 3 lata i jedna wiosna. W maju zaliczam drugą wiosnę, a w czerwcu dwudziestąszóstą.
- Jak to jest prosta odpowiedź, to ja dziękuję....
No cóż... trochę tego było. Staram się bywać dwa trzy razy w roku a zdarzało mi się bywać i 5 x. Dziś jest trudniej, bo kasy nie bogato... Zaczynamy znów od początku...po raz kolejny! Zawsze jest coś nowego, bo jak człowiek starszy to bardziej się przygląda i ... widzi!
Nigdy nie zdradziłem Bieszczadów! Po jakiejś wyprawie np. na Słowację, zaraz "przepraszam" sie z moimi ukochanymi górami...Jak już będę odchodził na "niebieskie połoniny" napewno będą to Połoniny Bieszczadzkie!
Pozdrowaśki
~~misiek
04-03-2005, 09:35
W Bieszczadach jest od 43 lat, codziennie.
Ciałem nie tak często jak bym chciała duchem i myślami codziennie
Myśl, że w tym roku tam będe dodaje skrzdeł.
Po wielui wielu latach zdradziłam Mazury dla Bieszczad i żałuję,że tak późno. :oops:
I cóż tu można napisać..... jestem tam codziennie, tyle że w internecie :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.