PDA

Zobacz pełną wersję : Kaźmirz woła.... :)



kobieta_bieszczadzka
01-02-2005, 23:40
Chciałabym zaprosić na spotkanie biesolubnych Biesołazów na spotkanie weekendowe do Kazimierza Dolnego nad Wisłą :) .... Śnieg jak narazie dopisuje ( tfu tfu), co zapewni nam wrażenia ...... ( kulig wąwozami lessowymi i różne różnosci w zalezności od ustaleń ogółu - wychodze z założenia co by na siłe nie uszczesliwiać).... Kazimierz zimowy cudnie cichy i melancholijny ... coś by popieścić podniebienia i uradowac oczy...

Jesli są chętni na spotkanie,,, proszę o kontakt jak najszybciej... :) pozdravaim i mam nadzieje do zobaczenia ...

kobita

Jaro
02-02-2005, 00:22
Tak na przyszlosc to wymyslajcie jakies terminy pozasesyjne :D

kobieta_bieszczadzka
02-02-2005, 00:25
Jaro , to spontan wymyślony w śniegach ... :P.... pozasesyjne tyz będa 8)

kobieta_bieszczadzka
02-02-2005, 21:22
ZMIANIA PLANÓW !!!!!!!!!

Po bardzo głębokiej dyskusji 8) ustaliłami, iż termin 12 - 13 lutego będzie bardzij odpowiedni.... więc to samo....... tylko tydzień później......... zapeniam śnieg .... :) i niesamowite wrażenia :D: :mrgreen: :mrgreen: :twisted: .... no nikt nie ma ochoty ? :(

sprzysiezony
02-02-2005, 23:08
Kasiek-"Kaźmirz",to jest tylko jeden-krakowski.Ten Dolny zawsze był Kazimierz :)

artista
02-02-2005, 23:32
Kasiek-"Kaźmirz",to jest tylko jeden-krakowski.Ten Dolny zawsze był Kazimierz

Zgadzam się z przedpismcą, Kaźmirz jest oczywiście w Krakowie i miło znów byłoby się tu spotkać :lol:

kobieta_bieszczadzka
03-02-2005, 01:39
nie nie nie ............... Kaźmirze są dwa.........Górny i Dolny................. ja wyraźnie napisałam, że Dolny........... więc w czym problem :P :twisted: :twisted:

k



PS. pragnę dodać, iż przejażdżka saniami nocą po kazimierskich wąwozach, z pochodniami jest warta polecenia... niesamowite wrażenia, szczególnie w "Korzeniowym Dole"...no dajcie się skusić ....

KAHA
04-02-2005, 16:00
Kaźmirz jest oczywiście w Krakowie i miło znów byłoby się tu spotkać :lol:

a cos by Ci sie stalo jakbys raz wyjechal z Krakowa...do Lublina tez jakos nie mozesz trafic... wiec mi tu lepiej nie podpadaj... :>

artista
05-02-2005, 00:57
Niedawno byłem wLlublinie - podczas ostatniego krakowskiego spotkania - patrz relacja Ewy.
Kolejny raz jadę w marcu.
Pozdrawiam

KAHA
05-02-2005, 18:00
To czemu nic nie mowiles... przeciez mielismy sie wybrac gdzie na piwo???

Ehhh...

artista
05-02-2005, 18:02
Nic nie mówiłem, bo miałem szybciorem wracać do Krakowa na spotkanie Biesołazów.

kobieta_bieszczadzka
06-02-2005, 16:19
Rekonesans zrobiony, właśnie wróciłam ...... zamówiłam, zaklepałam i podpisałam pakt...sniegu bedzie po pachy, dostawa w piątek ... prosze o konkretyzacje zamiarów ... :P ........

Buziak mroźnosiarczysty

kobita

Puma.
06-02-2005, 18:12
sniegu bedzie po pachy
Uhm... trzeba jeszcze zabrać trotyl, coby w jakikolwiek sposób wyrwać ów śnieg z okowów mrozu...
Pozdrowienia z tego samego rekonesansu :P

kobieta_bieszczadzka
06-02-2005, 19:36
Nie trzeba..... nie trzeba....... zamówiłam świeży śnieg..... a poza tym według zapewniem pana od konika :twisted: :twisted: 8) wyżej jest dużo śniegu.... :P wiec bez obaw....

jovanka
07-02-2005, 00:04
Temat postu: Re: Kaźmirz woła.... :)
hmmm...cóż mogę dodać Ja tam byłam miód i wino pilam :mrgreen: (grzane bo cosik strasznie zimno bylo) i będę za tydzień jak co by sie z wami znowu napić :lol:

kobieta_bieszczadzka
07-02-2005, 23:06
USTALENIA:

sobota 12 lutego roku bieżacego...

przyjazdy do Kazimierza dowlonie...zależnie od upodobań

godz. 17:00 start kuligu ... ( pan nas będzie telepał przez godzinę... pi razy oko)
ognisko ...kiełbaski, grzane wino....
u fryzjera ... kocert klezmerów... (jak mi się uda przkonać własiciela, żeby zarezerwował nam miejsce :twisted: )
granie i konsupcja w Duni

plan na niedzielę otwarty... spacer, jeepy (dla chętnych)...lub ogólne leczenie kaca :P ....

Prosze sie deklarować konkretniej co do przyjazdu i noclegu..bo ja padne na zawał :P

PiotrekF
10-02-2005, 23:48
:) Program : no, no bardzo , bardzo ......
A na koniec ......K B chcesz niedoczekać ???( :P martwię się )
Postanowilem : będe z Wami ........
"duchem" I "myślami"....( :) )

A poważnie : milej , milej zabawy ( a nawet "szalonej") :wink:


Pozdrawiam
PF

kobieta_bieszczadzka
11-02-2005, 19:11
Szalona będzię na 100 % ...... gwarantuje to cudowne zestawienie osób, które się pojawią... :mrgreen: ...
Skoro będziesz z nami... postawimy dla Ciebie kufel grzańca, co by i duch Twój napić się mógł ..., ale na kiełbaski diabelskie nie licz :P :twisted:

pozdraviam
kobita

kobieta_bieszczadzka
13-02-2005, 23:24
Kto z wiedźmą podróżuje, się pogodą nie frasuje .... czyli dostawa śniegu była, słoneczko było, leciuteńki mrozik i wogóle bardzo przyjemnie ....

Dziękuję wszystkim, którzy sie stawili na wezwanie Kaźmirza :) .... mam nadzieje, że bawli sie równie dobrze jak ja :twisted: 8) .... Pozdrawiam, serdecznie, zapraszam ponownie, co złego to nie ja :P .........


kobita

Kereip
14-02-2005, 01:06
"... I ja tam byłem, miód i grzańca piłem, saniami pojeździłem
Przy ognisku odtańczyłem, no i dobrze się bawiłem..."

Ależ się działo...
Dzięki wszystkim za fajną imprezę . Pokłony dla Kobiety jako organizatora,
no i buźki dla Kahy że mnie namówiła ... :) :D :o

kobieta_bieszczadzka
15-02-2005, 13:55
Przy ognisku odtańczyłem, dokładnei to kicałeś przez ognisko :D ....

k

kobieta_bieszczadzka
15-02-2005, 22:34
Drze się ten Kaźmirz i drze, że tak zaprasza i zaprasza....trza go odwiedzić... 8)

Od wczesnych godzin rannych, rozpoczeły sie zjazdy ... :) oczywiście, ja jako nadworny kierowca :D z bombowca wykonuję stałe kursy .... tym razem upychamy wszystkich do biedroneczki :)...

grupa pierwsza : Jagna, Kasia, Pszczółka, Łysy + gitara ....
grupa druga : Jovanka
grupa trzecia rozproszona : matylda oraz Kaha i pietrek :)

Pogoda nawet nawet :) śnieżek jest ( toc zamawiany był :twisted: ), słoneczko przebiło się nareszcie... przyjemnie.....kazimiersko.... :) chleba nakupiliśmy jak dla armii....ale nie zwykłego ..... chleb żytni ze śliwkami i orzechami i staropolski 8) gigantyczne bochenki .... zakupki, zapasiki, spacerek ....... pichcenie obiadu...... no wszystko tak jak byc powinno :)...
Spacerek do sań ...
wyruszamy z blaskiem ognia na sannę ....a w kółeczko idzie miodzio...dzwonią dzwonki sań...
kobita by nie była kobita jakby usiedziała na miejscu spokojnie :P więc przybieram najróżniejsze pozycje oraz zwisy z sań, ku swej dzikiej radości oczywiście :twisted:

jovanka
16-02-2005, 18:27
wyruszamy z blaskiem ognia na sannę ....a w kółeczko idzie miodzio...dzwonią dzwonki sań...
kobita by nie była kobita jakby usiedziała na miejscu spokojnie więc przybieram najróżniejsze pozycje oraz zwisy z sań, ku swej dzikiej radości oczywiście
taaa..miodzio i nie tylko miodzio..a te zwisy to zasluga jagusinej winogronoweczki(cosik sie jagusi proporcje pomyliły stosunku spirytu do soczku :mrgreen: :mrgreen: rozgrzewało toto wszystkich.a tak na marginsie to zaczynam wierzyć że kasiula to czarownica...śnieg padał taki że wszyscy po powrocie z piweczka wygladali jak te śnieżne bałwanki :lol: kasiunia proszę wyczaruj mi bajke...... :mrgreen: :roll:

kobieta_bieszczadzka
17-02-2005, 13:52
zaczynam wierzyć że kasiula to czarownica

Sama zaczynam się siebie bać 8) ..... zwisy były jeszcze przed winogrnóweczką ... :P jeśli chodzi o ścisłość... po niej były spiewy :D :D :twisted: .... darliśmy sie ile w płucach pary było, a było sporo jak stwierdzić moge po głośności wycia 8) ... w wąwozach było cicho i ciepło...cienie z płonacych kaganków kładły się na zboczach ... :)

Jagna
21-02-2005, 13:39
aż się iskry sypały...
Joviczku kochany - proporcje mi się nie mylą - to miała być wódka a nie drink więc proporcje były w sam raz.

kobieta_bieszczadzka
27-02-2005, 21:01
Wąwozy cudne lessowe głębokie dzikie ..... ale jak to wąwozy...kończa się.... 8) wyjechaliśmy na wierzchowinę.... :shock: wieeeeeeeeeeeeeje strasnie..... :) ale cóż to dla nas , na ustach śpiew, w środeczku grzeje co tam w których sankach było .... :twisted:... i dalej suniemy wesoło.... na wybojach kicam w tych sankach jak piłeczka :lol: :P ...hehe... lasami, polami... w śniegach, w zaspach.....wieczór nas otula.... ( bo my jesteśmy twarde wszystkie.... i nie przykryliśmy się kocami :shock: :? .... głupie posunięcie 8) )..... dotarliśmy na miejsce ogniska..... ogień już płonie... wszyscy grzeją członeczki przy cieple.... :)........potrzebna akcja ..... kiełbaski kroić, nadziewać :mrgreen: piec...wędzić....podpiekać....ihhhha :twisted:

kobieta_bieszczadzka
27-02-2005, 23:35
W ten czas grzańca grzałam, co by uczestników ocieplić od środka również..... :D zestawienie dość ciekawe , niepowiem 8) ...kiełabaski, musztarda, chlebek staropolski, grzaniec galicyjski z pomarańcza :twisted: .... ma się ta fantazje :P......... potupali, powędzili się, czas dalej... zima szaleje dookoła... szybka akcja... gospodarz driver..... :D... ciągnie nas do knajpeczki oj ciągnie ...mnie to szczególnie miodek grzany ciągnie i szczerze ma siłe przebicia.... :wink: :twisted: .... u Marsa na rynku, ześmy zacumowali... hm... walentynkowo chorobcia... parki.. serduszka...i takie tam.... :roll: ... my też się kochamy..tylko inaczej :P :twisted: ..... korzystajmy z tego święta... a co ...darmowe lizaki w kształcie serc.... :twisted: :twisted: :twisted: ihhhhhhhhaaaaa wszystkie nasze :P hehehehe (szczerze przy trzecim mnie zemdliło :shock:)...... na stołach kredki i bloki rysunkowe ... malujemy a co... :D ... i tu nie powiem co przedstawiały owe dzieła...:P cenzura ...:P :twisted:

kobieta_bieszczadzka
27-02-2005, 23:46
Wypili co mieli i czas się przenieść do domku naszego :)... wychodzimy, a na dworze śnieżyca jak się patrzy :)... wiruje wszystko na biało dookoła...no cudnie.....droga powrotna okazała się mniej cudna :shock: szliśmy "pod prąd" czyli to białe i cudne w oczęta.... 8) kazdy sie zapatulił czym mógł... (a wogóle Pietrek to tego pokładania się na trawniku i śniegu w majtach to ci nie zapomnę !!! :P)... dotarliśmy do "Duni".....ja to jak bałwan.... miałam na sobie jakies 5 cm śnigu, który nie chciąl się odemnie odkleć... (ech ten mój wewnętrzny magnetyzm :D 8) :twisted: ).... no i śnieg w majtach .... :? .....szybkie suszenie...jedzenie na stół.....świece...jaguś za gitarę chwyt... i już jest miło, przytulnie, muzycznie .... :)....

kobieta_bieszczadzka
03-03-2005, 12:17
Noc była muzyczna, gorąca i pachnąca.......

i wstał nowy dzień..... :) słoneczny, zimowy.... Jaguś obiecała naleśniki :D i były naleśniki...takie pyszności, pyszności....( próba opisania jakiegokolwiek smaku, zawsze kończy się tylko niewielką namiastką, tego co było niebem dla naszego podniebienia....)... powiedzmy, że szybka zbiórka... :roll: ..wyruszamy na spacer, by wykorzystać piękny dzień... poniewąż nasza "Dunia" znajduje sie w dolinie Grodarza, powyżej miasteczka, mamy bardzo blisko do cudnego Korzeniowego Dołu... i wąłsnie tam zmierzamy... ( hm...zaraz po tym...jak dziołchy zmolestują bałwana... :P)....

kobieta_bieszczadzka
07-03-2005, 22:19
Wąwóz nas wita słońcem...wedrujemy wśród zaskakującej plątaniny korzeni, które tworzą własny świat...inny świat... :)... wdzieramy się tam na chwil kilka....cudnie wyrwanych... nawet w okowach zimy jest tu pięknie... a latem....ech...królestwo zieleni....

Nogi niosą nas dalej... idziemy Górą.... wietrznie i słonecznie.... w butach aż chlupie :shock: 8) ... mijamy "skrzydło Anioła"... Schodzimy pod zamkiem...na rynek....ruch, gwar, ale tak przyjemnie..... słońce odbija sie w sniegu ... :D ....
Ogrzać się....pomysł przedni...ugości nas winiarnia w piwnicach... :P z kominkiem i nastrojem :)...(polecam :twisted: żurek w chlebie :twisted: )..... buty podsuszone... czas ruszać...

Czas powrotów nastac musi... ostanie zakupy na ryneczku... ( Łysy, naprawde do twarzy Ci w różu... :twisted: )....

Jagna
08-03-2005, 09:25
Przyznam, że Łysemu w tych majtasach wyjątkowo do twarzy (chyba mu to pokażę - ucieszy się pewnie:p)
Ja już szykuję się na następne naleśniki - zamówienie przyjęte - chyba zacznę je produkować już w piątek, coby się ludzie w niedzielę najedli:)

jovanka
08-03-2005, 10:39
Ja już szykuję się na następne naleśniki - zamówienie przyjęte
mniam mniam :P ten jęzor jest odzwierciedleniem tych co to wisiały niektórym na widok Jagusinych naleśniczków...były pyyyyyyysznnnneee!!! :mrgreen: