PDA

Zobacz pełną wersję : Coś w rodzaju sprostowania



Stały Bywalec
20-02-2005, 18:10
Swego czasu dałem Wam taką zagadkę literacką:
http://forum.bieszczady.info.pl/bieszczady1352.html&highlight=zagadka+literacka

A dziś żałuję, że w ogóle tę książkę czytałem, tj. że traciłem na nią swój czas.
Już nie wnikam, czy to autorka konfabulowała, czy śp. bohater książki puścił wodze swojej fantazji.

W ostatnio wydanej książce Benjamina Weisera pt. "Ryszard Kukliński - życie ściśle tajne" wiele wydarzeń (opisanych w wywiadzie Nurowskiej z Kuklińskim) jest przedstawionych inaczej, czasem zgoła odmiennie. Np. tajny wyjazd (ucieczka) Kuklińskiego z Polski w listopadzie 1981 r.

Także w dzisiejszej, sobotnio - niedzielnej "Rzeczypospolitej" (19, 20.02.2005 r., str. A7), Benjamin Weiser wypowiada się o okolicznościach tajemniczych śmierci synów R. Kuklińskiego następująco (cyt.): "Przed oddaniem książki do druku upewniłem się, że zgony te nie były skutkiem żadnych podejrzanych działań, przede wszystkim zemsty służb specjalnych. Nie wykluczam, że Kukliński początkowo sam żywił takie podejrzenia, niemniej później ani on, ani instytucje i organy Stanów Zjednoczonych nie dopatrywały się w śmierci synów niczego poza wielką rodzinną i osobistą tragedią".

Dalej Krzysztof Masłoń (dziennikarz "Rz.") zwraca się do Davida Fordena, niegdyś oficera CIA "prowadzącego" Kuklińskiego (cyt.): "We wspomnianej już powieści "Mój przyjaciel zdrajca" Maria Nurowska pisze, że został on (jeden z synów Kuklińskiego, przyp. S.B.) celowo przejechany przez samochód na uczelnianym campusie.". A ja m.in. właśnie ten fragment podałem w swojej "zagadce".
David Forden odpowiada (cyt.): "Mogę zapewnić, że tak nie było. Muszę również powiedzieć, że wielokrotnie zapewniałem Ryszarda, iż wszelkie rozmowy nt. okoliczności śmierci jego synów będę prowadził wyłącznie z nim.".

okularnik
21-02-2005, 13:10
Temat postu: Coś w rodzaju sprostowania

Witam,

Wszystko o czym piszesz wyjaśni się dopiero wtedy gdy zostaną upublicznione wszystkie materiały Instytutu Pamięci Narodowej (IPN). Aby wiedzieć, kto jest kim należy sporo przeczytać. Cytowanie i powoływanie się na prasę jest nieco żenujące.

Stały Bywalec
21-02-2005, 13:20
Okularnik:

Cytowanie i powoływanie się na prasę jest nieco żenujące.

Nie czytałeś dokładnie tego, co napisałem. Prasa była tu tylko jakby "pasem transmisyjnym", umożliwiającym przekazanie wypowiedzi Benjamina Weisera, a przede wszystkim Davida Fordena. Wiedza tych dwóch osób nt. sprawy (lub misji, jak kto woli) Ryszarda Kuklińskiego jest raczej poza dyskusją.

Stały Bywalec
22-02-2005, 10:12
I jeszcze "suplement" do mojego ostatniego postu:
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/plus_minus_050219/plus_minus_a_2.html

Zainteresowanych zachęcam do tej lektury.

W jej kontekście za żenującą (żeby użyć słów Okularnika) uznaję obecnie moją pierwotną fascynację książką (typu wywiad - rzeka) Marii Nurowskiej pt. "Mój przyjaciel zdrajca".