Zobacz pełną wersję : Zjawisko synantropizacji
Miejsce: Sopot, trawnik przed bankiem PeKaO SA
godz 23.00
Obecni:
Ja z Żoną na spacerze z pieskiem
Osoby spotkane na trawniku:
Dziki dorosłe szt 11
Dziki nieletnie ( w paski ) szt 23
Taka gromadka robi wrażenie :lol: :lol:
Dodam, że zimą na mojej ulicy widziałem po wielekroć lisa, sarnę, tchórza. I tylko obecność sarny tłumaczyć można niedległym lasem.
Długi
bertrand236
14-05-2005, 14:42
to warto ci jeździć w Bieszczady? :lol: :lol: :lol: Przecież naturę masz u siebie :wink:
Pozdrawiam
niby racja :D , ale te sopockie dziki są zapewne mało bieszczadzkie :lol:
Czy bieszczdzki, czy sopocki z odległości 5-10m, z licznym drobiazgiem plątającym się niemal pod samymi nogami, ciarki na plecach te same.
Te bieszczadzkie tak się nie zachowują. One jeszcze nie są "miejskie". Ale jedne i drugie potrafią przepędzić intruza.
Zawsze jednak będę przestrzegał, że najniebezpieczniejszym mieszkańcem lasu jest koziołek sarny.
Długi
Zawsze jednak będę przestrzegał, że najniebezpieczniejszym mieszkańcem lasu jest koziołek sarny
Czyżby jakieś traumatyczne przeżycia z tymże ?
Parę lat temu koziołek zaatakował moich przyjaciół w trakcie spaceru w nadmorskim parku - lesie.Skończyło się na strachu i siniakach. Wtedy zainteresowałem się przypadkami "koziołka". W Polsce notuje się kilka wypadków rocznie. Od mniej groźnych, do bardzo poważnych. Jeden z bieszczadzkich pracowników lasów stracił...., no było dość nieszczęśliwie dla niego. Były rejestrowane obrażenia zakończone zgonem. O ile mi wiadomo, nie zarejestrowano tak poważnych w skutkach spotkań zniedźwiedziem, wilkiem, żubrem. Koziołek nie jest tylko problemem polskim. W innych krajach Europy też zdażają się takie wypadki. W Stanach była cała akcja propagandowa pod hasłem -to nie jest Bambi.
A poza tym w Biesach jest pięknie
Długi
Przypomniał mi się wrzesień 2003, przejazd z Gdańska do Gdyni, 2:00 w nocy. W samochodzie 5 osób. Na wszelki wypadek dodam - zero alkoholu 8) .
Nie znam Trójmiasta, nie wiem gdzie dokładnie to było. Jakaś przelotówka dwu- lub trzypasmowa. W pewnym momencie kolega będący kierowcą zaczął zwalniać, wyrażając się niecenzuralnie. Nam wszystkim kopary poopadały, nie byliśmy w stanie wykrztusić słowa. W poprzek drogi, po pasach przechodziło stado dzików - dorosłe z młodymi. :shock: :shock: :shock: . Niespiesznie, majestatycznie. Kolega zrobił zdjęcie, niestety rozmazane - szok usprawiedliwia te niedociągnięcia.
Po kilkudziesięciu metrach, na poboczu - dwie sarny. Uznaliśmy, że tutaj to normalka. Zamiast bezpańskich psów, dzikie zwierzęta się przechadzają :D.
fajna fotka :lol: to były dziki miastowe. Dzikie dziki nie wiedziałyby gdzie można przechodzić :lol: :lol: :lol: A wszystko to wygląda jakby ktoś się komuś podpiął do mózgu i zrobił zdjęcie snu...Ma klimat... :lol:
barszczu
31-05-2005, 10:26
A wszystko to wygląda jakby ktoś się komuś podpiął do mózgu i zrobił zdjęcie snu...Ma klimat...
Mi tam się sni wczystko w czerni i bieli :?
A wszystko to wygla˛da jakby ktos´ sie˛ komus´ podpia˛? do mózgu i zrobi? zdje˛cie snu...Ma klimat...
Mi tam sie˛ sni wczystko w czerni i bieli :?
Barszczu ;) Wiecej masz tej czerni czy bieli?- ciekawosc mnie zzera :roll:
Fajnie znak wyszedl ;)- kontrastowe- doslownie i w przenosni- podejscie do tematu zdjecia :)
barszczu
17-06-2005, 10:12
Barszczu Wiecej masz tej czerni czy bieli?- ciekawosc mnie zzera
a różnie - jak w najbliższym czasie będzie mi się coś sniło to bedę wiedział i wtedy Ci napiszę :shock:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.