PDA

Zobacz pełną wersję : Zjawisko synantropizacji



długi
14-05-2005, 09:40
Miejsce: Sopot, trawnik przed bankiem PeKaO SA
godz 23.00
Obecni:
Ja z Żoną na spacerze z pieskiem
Osoby spotkane na trawniku:
Dziki dorosłe szt 11
Dziki nieletnie ( w paski ) szt 23
Taka gromadka robi wrażenie :lol: :lol:
Dodam, że zimą na mojej ulicy widziałem po wielekroć lisa, sarnę, tchórza. I tylko obecność sarny tłumaczyć można niedległym lasem.
Długi

bertrand236
14-05-2005, 14:42
to warto ci jeździć w Bieszczady? :lol: :lol: :lol: Przecież naturę masz u siebie :wink:
Pozdrawiam

marekm
14-05-2005, 23:11
niby racja :D , ale te sopockie dziki są zapewne mało bieszczadzkie :lol:

długi
15-05-2005, 14:01
Czy bieszczdzki, czy sopocki z odległości 5-10m, z licznym drobiazgiem plątającym się niemal pod samymi nogami, ciarki na plecach te same.
Te bieszczadzkie tak się nie zachowują. One jeszcze nie są "miejskie". Ale jedne i drugie potrafią przepędzić intruza.
Zawsze jednak będę przestrzegał, że najniebezpieczniejszym mieszkańcem lasu jest koziołek sarny.
Długi

Doczu
27-05-2005, 20:18
Zawsze jednak będę przestrzegał, że najniebezpieczniejszym mieszkańcem lasu jest koziołek sarny
Czyżby jakieś traumatyczne przeżycia z tymże ?

długi
29-05-2005, 13:08
Parę lat temu koziołek zaatakował moich przyjaciół w trakcie spaceru w nadmorskim parku - lesie.Skończyło się na strachu i siniakach. Wtedy zainteresowałem się przypadkami "koziołka". W Polsce notuje się kilka wypadków rocznie. Od mniej groźnych, do bardzo poważnych. Jeden z bieszczadzkich pracowników lasów stracił...., no było dość nieszczęśliwie dla niego. Były rejestrowane obrażenia zakończone zgonem. O ile mi wiadomo, nie zarejestrowano tak poważnych w skutkach spotkań zniedźwiedziem, wilkiem, żubrem. Koziołek nie jest tylko problemem polskim. W innych krajach Europy też zdażają się takie wypadki. W Stanach była cała akcja propagandowa pod hasłem -to nie jest Bambi.
A poza tym w Biesach jest pięknie
Długi

Goska
30-05-2005, 16:01
Przypomniał mi się wrzesień 2003, przejazd z Gdańska do Gdyni, 2:00 w nocy. W samochodzie 5 osób. Na wszelki wypadek dodam - zero alkoholu 8) .
Nie znam Trójmiasta, nie wiem gdzie dokładnie to było. Jakaś przelotówka dwu- lub trzypasmowa. W pewnym momencie kolega będący kierowcą zaczął zwalniać, wyrażając się niecenzuralnie. Nam wszystkim kopary poopadały, nie byliśmy w stanie wykrztusić słowa. W poprzek drogi, po pasach przechodziło stado dzików - dorosłe z młodymi. :shock: :shock: :shock: . Niespiesznie, majestatycznie. Kolega zrobił zdjęcie, niestety rozmazane - szok usprawiedliwia te niedociągnięcia.
Po kilkudziesięciu metrach, na poboczu - dwie sarny. Uznaliśmy, że tutaj to normalka. Zamiast bezpańskich psów, dzikie zwierzęta się przechadzają :D.

Jabol
30-05-2005, 16:24
fajna fotka :lol: to były dziki miastowe. Dzikie dziki nie wiedziałyby gdzie można przechodzić :lol: :lol: :lol: A wszystko to wygląda jakby ktoś się komuś podpiął do mózgu i zrobił zdjęcie snu...Ma klimat... :lol:

barszczu
31-05-2005, 10:26
A wszystko to wygląda jakby ktoś się komuś podpiął do mózgu i zrobił zdjęcie snu...Ma klimat...

Mi tam się sni wczystko w czerni i bieli :?

Astra:)
16-06-2005, 21:04
A wszystko to wygla˛da jakby ktos´ sie˛ komus´ podpia˛? do mózgu i zrobi? zdje˛cie snu...Ma klimat...

Mi tam sie˛ sni wczystko w czerni i bieli :?

Barszczu ;) Wiecej masz tej czerni czy bieli?- ciekawosc mnie zzera :roll:

Astra:)
16-06-2005, 21:11
Fajnie znak wyszedl ;)- kontrastowe- doslownie i w przenosni- podejscie do tematu zdjecia :)

barszczu
17-06-2005, 10:12
Barszczu Wiecej masz tej czerni czy bieli?- ciekawosc mnie zzera

a różnie - jak w najbliższym czasie będzie mi się coś sniło to bedę wiedział i wtedy Ci napiszę :shock: