Zobacz pełną wersję : NAUKA JAZDY KONNEJ
Witam Wszystkich!!!
Mam wielką prośbę, bardzo chciałabym nauczyć się jeżdzić konno ale ze wiek juz nie ten (30)..i.na obóz młodziezowy raczej nikt mnie nie wezmie...Tak,wiem ogłoszeń jest mnóstwo ale ceny...i nijak sie one mają do czasu (ilości godz.) jazdy.Moze ktoś z własnego doświadczenia może cos mi polecić?Byłabym ogromnie wdzieczna!!
jasmin
Szczerze polecam Babski Szwadron w Czarnej, pierwsza jazda nie w kółko po padoku, ale po najbliższej okolicy, ceny znośne, obsługa miła, sympatyczna i ugodna :)
Jazdy w terenie są najpiękniejsze, ale pamietaj, że aby nauczyc się jezdzic konno trzeba spędzic kilkadziesiąt godzin na padoku pod okiem instruktora. I niestety, jest to drogi sport. W tydzien czy dwa nikt nie nauczy się jezdzic konno, możesz co najwyżej przekonać się, ze jest to znacznie trudniejsze zajęcie niż Ci sie na pierwszy rzut oka wydawalo. ;)
No, ale taki spacerek stępa w terenie potrafi być wspanialą motywacją do nauki. O ile instruktor może w 100% polegać na swoich koniach...
pozdrawiam,
Szaszka
PS. Szkolka jeździecka znajduję się chyba także w Wolosatem.
Na pierwszy wakacyjny kontakt polecam konie huculskie. U Staszka Myślińskiego lub Witka Smoleńskiego http://www.stadnina.megapolis.pl/ można się nauczyć. Hucuły to najłagodniejsze i najspokojniejsze konie. A i wielkość nie przerażająca, w razie czego na zakręcie można się podeprzeć nogą. Właśnie Witek zaszczepił mojemu małemu wówczas synkowi miłość do koni.
Jest to zabawa dla zamożnych. Taniej można to zrobić "za pracę". Młodzież tak czyni. Za bieganie, czesanie, sprzątanie, wygarnianie itd - lekcja jazdy, tak mój syn nauczył się jazdy, i wszystkiego związanego z koniem. Złapał tego bakcyla i wszystko organizuje wokół koni.
Pozdrawiam
Długi
kobieta_bieszczadzka
30-06-2005, 12:11
....Miałam okazje pojeździć w UG ..... Za "Hotelikiem Białym" jest taka mała stadninka... kameralnie i przyjemnie.... Ceny standardowe, ale można negocjować..... Wrażenia po jazdach...bezcenne...... Jest teraz sporo tras wyznaczonych własnie do jazdy konnej.... A przezycia...ech.... co ja będe truła .. :) :mrgreen: trzeba się wybrać na taka wyprawę....
kobita...
PS. prosze nie wsiadac na "Dęba" ..... szatan wcielony :twisted: ..... :wink: ale można go przekupić duza ilościa marchewki :P
własnego doświadczenia może cos mi polecić?Byłabym ogromnie wdzieczna!!
Testowałem kilka miejsc i najlepiej dla mnie to wyglądało w Procisnem (OGTJ). Instruktorka cierpliwa i tłumaczyła laikowi co i jak, nawet odpowiadala na głupie pytania. Koń mniej cierpliwy (nie odpowiadał na głupie pytania). Doszedłem do wniosku, że ja i koń to nie najlepsze zestawienie (nie mam zaufania do bydła).
p.s - Babski Szwadron jest w Lipiu, chyba co by się przeniesli. Jedzie się z Czarnej na Bystre, w Lipiu na skrzyzowaniu w prawo i bedzie po lewej stronie - mozna tez od obwodnicy dojechać.
Jaśmin,
Jeśli nie planujesz być wyczynowcem rangi światowej, to na naukę tego sportu nigdy za późno. Jestem tego najlepszym przykładem. Mam parę lat więcej i zaczęłam naukę w październiku w zeszłym roku. REWELACJA!
W Bieszczadach guru od nauki i koni to Kwiatek www.kwiatkonie.republika.pl. Sama u niego nie jeździłam, ale słyszałam o nim jedynie dobre opinie.
W Biesach jeździłam w terenie z Krzyśkiem Francuzem www.biesisko.com. Konie super, opanowane, mądrzejsze od jeźdżca, przynajmniej ode mnie :lol:.
A między Biesami - szlifuję d... na ujeżdżalni w mieście, marząc o górkach...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.