PDA

Zobacz pełną wersję : Bylem w Biesach



marekm
17-07-2005, 12:14
witam!
Właśnie wróciłem z Biesów, i aklimatyzuję się w miejskich warunkach, ciężkie to przeżycie :(
A dla Was mam kilka świeżych info:
- w Łopience są już wylane fundamenty pod dzwinnicę i zgromadzony materiał na postawienie jej. Najprawdopodobniej w tym sezonie stanie jej szkielet.
-Jak wyjeżdżałem to właśnie kończyli kłaść dywanik asfaltowy na odcinku Buk - Dołżycz.Stokówka za kamieniołomem na przełęcz739 też ma częściowo nową nawierzchnię. Tak, że do bazy od tej strony idzie się całkiem fajnie.
-Ceny w slkepach rzekłbym normalne /Cisna, Wetlina/
- podczas mojego pobytu /4.07. - 15.07./ruch turystyczny w skali od 1 - 5, 2,5.
W ostatnich 3 dniach dało się zauważyć większy "wysyp" .
- Droga Dwerniczek - Dwernik - Nasiczne - Berehy Górne bez zmian,czyli nasze bieszczadzkie drogowe safari, szczególnie jazda w czasie kiedy pada- leje deszcz.
-Drugiego dnia Targów w Lutowiskach też lało, niestety. Ale Całość przez dłuższy moment wizytował JW Orzeł Przedni w całym swoim majestacie, podzczas pokazu
jazdy " Prezasa" i jego jeźdźców.
-Podczas Mszy za Władka Nadopte /10.07 / też lało, ludzisków było dużo, nie wszyscy się zmieścili w kościele.
- a na Rawkach jak zwykle wieje, trawy falują niczym ocean,
- a tak wogóle było jak zwykle piknie tylko za krótko :!: :!: :!: :!:

Jabol
17-07-2005, 12:41
- w Łopience są już wylane fundamenty pod dzwinnicę i zgromadzony materiał na postawienie jej. Najprawdopodobniej w tym sezonie stanie jej szkielet.
dzwonnica juz prawie stoi:)))

bertrand236
17-07-2005, 16:43
Podczas Mszy za Władka Nadopte /10.07 / też lało, ludzisków było dużo, nie wszyscy się zmieścili w kościele.

Mielismy pecha. Też tam byłem i się nie rozpoznaliśmy. Jak juz lunęło z niebiesiech to stałem pod daszkiem na prawo od kościoła. Taki sobie zielony człowieczek. Po Mszy wszedłem do kościoła.

pozdrawiam

marekm
17-07-2005, 20:45
Jak juz lunęło z niebiesiech to stałem pod daszkiem na prawo od kościoł

a mnie się udało wejść do środka i znalzłem miejsce przy konfesjonale i też byłem na wpół zielony/ kurtka /


dzwonnica juz prawie stoi:)))

Ludkowie z którymi rozmawiałem / 04.07. / czekali na Zbyszka, musiał się szybko zjawić i się szybciutko uwinęli, ale tempo !!!! mają chłopaki.

ziomalka
18-07-2005, 21:03
ja wróciłam 2 tygodnie temu i też się nie mogę otrząsnąć, może było by lepiej wogóle nie jechać, już nie wiem.... a może nie wracać???

ale tak aprpoo łopienki to mi się strasznie nie podoba to co tam działają, wygląda teraz jak kościółek wiejski (od teraz i wnętrze tak wyglądać będzie) w smolniku też tak wygląda,jedynie dzwonnica coś przypomina ...hmm

KAHA
19-07-2005, 09:50
może było by lepiej wogóle nie jechać, już nie wiem.... a może nie wracać???


lepiej nie wracac ;) :lol: :lol: :lol:

Polej
19-07-2005, 09:55
ja wróciłam 2 tygodnie temu i też się nie mogę otrząsnąć,
Szczęśliwi ci, którzy dopiero wyjadą !!! :lol:

Pozdrawiam
Polej

ELUSIA
19-07-2005, 19:20
ja wróciłam 2 tygodnie temu i też się nie mogę otrząsnąć,
Szczęśliwi ci, którzy dopiero wyjadą !!! :lol:

Pozdrawiam
Polej

Ja wyjeżdzam w drugiej połowie września i az mnie skręca jak czytam relacje Tych co już tam byli :(

ELUSIA
19-07-2005, 19:29
Szczęśliwi ci, którzy dopiero wyjadą !!!



ja wyjeżdzam w drugiej połowie września i aż mnie skręca jak czytam relację z pobytu w Biesachk :( :(

olka_olka
20-07-2005, 22:04
Ja własnie wróciłam i nie mogę powstrzymać się od pytania gdzie te wielkie tłumy w Ustrzykach Górnych i na szlakach w lipcu? Byłam tydzień i pierwsze co rzuciło mi się na uszy i oczy to wielka cisza i pustki. Owszem na szlakach spotykałam po kilka osób, oczywiście najwięcej na Tarnicy, ale to normalne, w końcu każdy kto przyjezdża chce wejść na najwyższy szczyt. Ale na przykład w drodze na Smerek nie spotkałam żywej duszy, tak samo na szlaku Dział - Rawki. A wszyscy tak przestrzegają przed przyjazdem do UG na wakacjach. W tamtym roku też byłam w lipcu i to samo - pustki. Trochę więcej osób przyjeżdża na sobotę, ale od poniedziałku jest juz spokój. Przełaziłam cały tydzień a teraz napawam się widokami na zdjęciach.
Pozdrowienia dla wszystkich biesołazów :D

joorg
20-07-2005, 22:27
Ja własnie wróciłam i nie mogę powstrzymać się od pytania gdzie te wielkie tłumy w Ustrzykach Górnych i na szlakach w lipcu?
Olka a tak tesknisz za tłumami ... ? mało Ci przez cały rok ?Myśle że nie tęskniłaś za nadmiarem ludzi .. przecież o to chodzi w Bieszczadach --cały urok w tym .. wędruj ,wędruj "harcerko"...

olka_olka
20-07-2005, 22:33
Joorguś, a ty jak zwykle na przekór. Przecież o to chodzi żeby nie było tłumów, tylko wcześniej wiele osób na forum pisało, że w UG to jak w Zakopanem, dlatego pytałam gdzie. I nie chodziło tu o żadna tęsknotę za mnogością :mrgreen: Bardzo lubię ciszę i spokój.

ziomalka
22-07-2005, 19:47
buuu, zazdroszczę tym co jeszcze w tym roku wyjadą, mi już w tym roku nie przysługuje wyjazd :( :( :( do pracki trzeba...

:? faktycznie było tam zostać i nie wracać...

Lech Rybienik
23-07-2005, 11:37
ale tak aprpoo łopienki to mi się strasznie nie podoba to co tam działają, wygląda teraz jak kościółek wiejski (od teraz i wnętrze tak wyglądać będzie) w smolniku też tak wygląda,jedynie dzwonnica coś przypomina ...hmm

W Łopience prowadzona jest REKONSTRUKCJA cerkwii i jej otoczenia według stanu sprzed II wojny swiatowej.
Jeśli zaś chodzi o wnętrze, trudno jest wyposażać świątynię w ikonostas itp, zwłaszcza, że jest totalnie otwarta i na odludziu. Kradzieże zaś z cerkwi są na porządku dziennym, nie tylko w sezonie turystycznym. Zdarzają się także akty wandalizmu i profanacji w postaci wycinania swastyk na pulpicie, lub udekorowania ołtarza ekskrementami.
Tak więc wyposazenie wnetrza pozostanie maksymalnie ascetyczne.
W środku ściany pozostaną jakie są - z kamienia. Z zewnątrz zaś gdbyby mury nie zostały otynkowane - szybko by się rozpadły ponieważ są zrobione na zaprawie wapiennej bardzo podatnej na wypłukanie.

Dzwonnica zostanie skończona za jakieś dwa tygodnie. Dzwonu nie będzie, przynajmniej na razie.

Ufff Wczoraj właśnie wróciłem z Łopienki. teraz siadam i jadę na Podlasie, a podyskutowac możemy w poniedziałek. Póki co polecam atrykuł Zbyszka Kaszuby pt.:"Łopienka to nie tylko cerkiew" na stronie www.akt.waw.pl

Jabol
23-07-2005, 15:02
i jej otoczenia według stanu sprzed II wojny swiatowej. poczatkowo tez uwazalem że cerkiew lepiej wyglądała bez tynku, do momentu aż dane mi było ujrzeć przedwojenne zdjęcia z Łopienki...

Zdarzają się także akty wandalizmu i profanacji w postaci wycinania swastyk na pulpicie, lub udekorowania ołtarza ekskrementami. :evil: jestem za tym żeby nie była ogólnodostępna...Trzeci tydzień łażę po górach i widzę że coraz większy procent wśród turystów to zwykłe bydło. Piszę to z pelną świadomością po tym, co zobaczyłem na cmentarzu w przy cerkwisku w Rajskiem...Na brzegu jeziora radosnie i głośno bytowały trzy rodzinki nie załujące sobie trunków, trzy autka zaparkowane tuz przy wejsciu na cmentarz...Obok hałda smieci...A NA CMENTARZU POMIĘDZY STARYMI NAGROBKAMI...odchody tego kolorowego BYDŁA upstrzone rózowym papierem toaletowym... :evil: :evil: :evil:

marekm
24-07-2005, 22:28
Łopienka tydzień temu...

i mnie się taki widok podczas włóczęgi ukazał, i piękne to było, i podobało mi się, i szedłem od tej samej strony.

długi
25-07-2005, 21:07
A zeszliście nad potok obok cerkwi?
Widzieliście tamę bobrową?
Długi

Lech Rybienik
25-07-2005, 21:51
Zeszliśmy:)
Widzieliśmy :)
A oto i co zaobserewowaliśmy :)

długi
26-07-2005, 02:24
Hłe, Hłe, Hłe :lol: :lol:
Raduje się serce, raduje się dusza... :lol: :lol: :lol:
Tylko patrzec jak na rynku pokaże się bobrowe sadło :?
W Borach Tucholskich już zalazły za skórę leśnikom, tną nawet sosnę :shock:
Może tutaj wilk wyrówna populację. W Borach nie mamy wilka, może sprowadzić :lol:
Długi

Lech Rybienik
26-07-2005, 08:03
Na bazie szeregu tam bobrowych zrobimy małą retencję w Bieszczadach. Dzięki temu nie będą wylewać rzeczki, a szereg małych elektrowni wodnych zapewni zaopatrzenie lokalnych miejscowości w prąd po cenach konkurencyjnych do aktualnie obowiązujących.
*) To tylko żarcik, proszę nie przeklinać :)

MF
26-07-2005, 08:16
Trzeci tydzień łażę po górach i widzę że coraz większy procent wśród turystów to zwykłe bydło.
Niestety... byłem w niedzielę na Hali Krupowej, po drodze jest polanka na Cylu - syf i malaria po prostu, butelki, tacki, worki, kartony w ilościach przerażających. Obok każdego schroniska jest to samo, jakby ciężko było znieść PET-y czy puszki na dół. Szkoda słów.

bertrand236
26-07-2005, 08:40
Trzeci tydzień łażę po górach i widzę że coraz większy procent wśród turystów to zwykłe bydło.

A może procent jest ten sam, tylko ludzi więcej nawiedza góry?


jestem za tym żeby nie była ogólnodostępna

I tu Jabol po raz pierwszy chyba mamy różne zdania. Jest to ulubione moje miejsce w Bieszczadzie. Za każdym razem tam wstępuję /oprócz ostatnich 13 godzin/. Nie umiem wyrazić słowami co ta cerkiew ma w sobie, ale zawsze tam przemyślę sobie parę spraw. Nie wyobrażam sobie żeby była ona zamknięta. Natomiast powinien być zakluczany szlaban na drodze przy Spisówce.

Pozdrawiam

Lech Rybienik
26-07-2005, 09:45
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale szlabanu przy spisówce nie ma od roku.
Lech

bertrand236
26-07-2005, 10:53
I owszem :D ale powinien być :!: Taki facet jak Ty powinien też mieć do niego klucz, bo od czasu do czasu do bazy też trzeba coś podwieźć.

pozdrawiam

misiekjakub
26-07-2005, 11:04
I tu Jabol po raz pierwszy chyba mamy różne zdania. Jest to ulubione moje miejsce w Bieszczadzie. Za każdym razem tam wstępuję /oprócz ostatnich 13 godzin/. Nie umiem wyrazić słowami co ta cerkiew ma w sobie, ale zawsze tam przemyślę sobie parę spraw. Nie wyobrażam sobie żeby była ona zamknięta. Natomiast powinien być zakluczany szlaban na drodze przy Spisówce.



Brawo Bertrand! Nic dodać, nic ująć. Myślę, że problemy (dewastacja, desakracja świątyni itd), o których pisał Lech znacznie by się zmniejszyły gdyby Łopienka nie byłaby dostępna dla zmotoryzowanych, a li tylko dla "piechoty". Wandalom nie chciałoby się chyba dymać po kilka kaemów w jedną stronę

Lech Rybienik
26-07-2005, 11:14
Droga do Łopienki to droga gminna a nie zakładowa. Dlatego szlabanu niet.

olka_olka
26-07-2005, 19:44
A może procent jest ten sam, tylko ludzi więcej nawiedza góry?

Wcale nie więcej ludzi , więcej to było około 20 lat temu, ale wtedy każdy wiedział po co jedzie w góry. Niestety ostatnio dużo osób jedzie z rozpieszczonymi dzieciakami, które nie mają pojęcia o kulturze bycia.........zresztą tak samo jak i ich rodzice (oczywiście to nie dotyczy wszystkich bywalców gór).

Lech Rybienik
26-07-2005, 21:39
To nie turyści niszczą i kradną.
To nie "stonka" zaśmieca,, przynajmniej nie w największym stopniu.
Bezczeszczą, okradają i niszczą miejscowi.
Lech

marekm
26-07-2005, 23:30
To nie turyści niszczą i kradną.
To nie "stonka" zaśmieca,, przynajmniej nie w największym stopniu.
Bezczeszczą, okradają i niszczą miejscowi

Przyznaję, że nie na wszystkim się znam, i nie wszystko muszę rozumieć.
Ale TEGO akurat nijak nie mogę pojąć , chyba tylko głuptą to można "wytłumaczyć".