PDA

Zobacz pełną wersję : Owieczki... Owieczki:)



Bison
07-08-2005, 01:51
Zastanawia mnie dlaczego zaprzestano wypasu owiec na poloninach? Przeciez owce to naturalne kosiarki...A nasze bieszczady powoli zarastaj chwastem. Czy nie uwazacie ze BPN powinien zaczac prowadzic kontrolowany wypas tegoz zwierzecia?
Z pozdrowieniami Bison.

długi
07-08-2005, 17:58
Doświadczenia są różne. W Tatrach mogły strzyc hale pod warunkiem, że juhas był z cepelii.
Nie czuję się mocny w dyskusji, czy połoniny to twór naturalny ( owce im nie są potrzebne), czy sztuczny i owce są im przynależne. Dawna ludność raczej wypasała bydło, a od tego widoku bardziej odwykliśmy niż od owiec.
Wg założeń jednym z zadań Bieszczadzkiego Parku jest obserwacja, jak natura wraca na tereny uprzednio zagospodarowane. Z obserwacji jakie chwasty pierwsze przychodzą, jakie później napisano niejeden doktorat. Tym właśnie zajmuje się ekologia.
I czy w parku istnieje pojęcie "chwast"???
Długi

Bison
07-08-2005, 23:55
Witam!


Z obserwacji jakie chwasty pierwsze przychodzą, jakie później napisano niejeden doktorat. Tym właśnie zajmuje się ekologia.
I czy w parku istnieje pojęcie "chwast"???

Po pierwsze obserwacje chwastow to nie ekologia tylko fitosocjologia. A co do chwastow to masz racje. Troche sie rozpedzilem. Bo nie tylko w parku narodowym ale zarazem w kazdej biocenozie jak i ekosystemie kazda roslina ma swoje miejsce. A zaprzestanie wypasu owiec prowadzi do zarastania polonin. Fakt mozna napisac ze natura sama dazy do stworzenia jak najbardziej stabilnego ekosystemu. A najbardziej stabilnym stadium ekosystemu jest las mieszany. I do tego natura bedzie dazyc. Moze to potrwac dobrych pare lat. I trzeba sobie zadac pytanie czy chcemy( choc za duzo do gadania nie mamy<przynajmniej ja> :lol: )aby na poloninach wyrusl las.I ciekawi mnie dlaczego BPN zaprzestal wypasu:)
Pozdrawiam Bison

długi
08-08-2005, 10:03
Kto ma możliwość zapytać bezpośrednio w Parku?
Też chętnie poznam odpowiedź źródła wiedzy.
Długi

naive
08-08-2005, 15:01
A zaprzestanie wypasu owiec prowadzi do zarastania polonin.

Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale z tego co dotychczas sie dowiedziałem, to nie jest to możliwe. Bo skoro natura wyznaczyła górną granicę lasu w Bieszczadach na wysokości 1100 - 1200 metrów, więc powyżej tej granicy zostaną połoniny. W opisie do ścieżki przyrodniczej Rozsypaniec - Krzemień na str. 27 jest fragment mapy katastralnej z 1852 r. od Wołosatki do Rozsypańca oraz zdjęcie lotnicze tego rejonu z 1994 r. I widać tam że w ostatnich 60 latach połoniny nie zarosły, natomiast zarosły nieużytkowane rolniczo dawne pola i łąki. Na samych połoninach kiedyś wypasano nie owce a siwe woły, bodaj w rejonie Rawek połoniny koszono na siano. Na terenie BdPN są też rejony gdzie wypasa się konie / Wołosate/, kosi / koło Przełęczy Beskid/ czy wypasa bydło i owce / w rejonie przełęczy Wyżniańskiej i Berehów Górnych/.

damian
08-08-2005, 22:48
W.g. moich informacji (podkreślam że też jestem laikiem) górna granica lasu jeśli się podniosla to tylko nieznacznie, choć czytalem gdzieś kiedyś że poloniny w obecnym ksztalcie do końca naturalne nie są.
Jeśli zaś o uowiecki idzie, to rzeczywiście w berehach jest calkiem dobrze, a turystom serki i żentyca bardzo smakują :) Co się dzieje, gdy tych "kosiarek" nie ma pokazuje zbocze poloniny Wetlińskiej opadające w stronę wlaśnie berehów... jak wyszperam to zalączę fotki dla porównania...

Elfir
10-08-2005, 04:26
Hmmm... Ja odniosłam wrazenie, ze Wetlinska zarasta kosa olcha i jarzebina. Nawet buki niekiedy podchodza niemal pod sam grzbiet.

naive
10-08-2005, 08:59
Hmmm... Ja odniosłam wrazenie, ze Wetlinska zarasta kosa olcha i jarzebina. Nawet buki niekiedy podchodza niemal pod sam grzbiet.

To jest niejako proces pożądany, wszak utworzenie BdPN ma na celu odbudowanie / przez samą przyrodę/ tego co było kiedyś. Na połoninach na których kiedyś odbywał się intensywny wypas siwych wołów sztucznie obniżano górną granicę lasu, więc teraz w niektórych miejscach las wraca jakby na swoje miejsce. Połonina Wetlińska to w najwyższym miejscu 1255 m, a na takiej samej wysokości pomiędzy Małą i Wielką Rawką teren jest zarosnięty. Tak więc w miarę powrotu do naturalnego stanu połonin cos tam zapewne sie zmieni, nie wydaje się by były to zmiany "rewolucyjne", sama obecnośc olszy kosej na połoninach to rzecz naturalna. Np. bujne kępy olszy są na wysokości około 1275 m w okopach z I wojny pod Haliczem, zapewne już ponad 80 lat, jednak na sąsiedni teren zapewne mniej wilgotny już nie docierają/ na zdjęciu w dniu 15.06.2005 r./.

PS. Dla jasności dodam że aż taki "mądry" sam z siebie nie jestem, to wszystko można przeczytać w przewodnikach turystycznych oraz tych wydawanych przez BdPN. Trzeba ciągle pamietać że Bieszczady to przyroda i historia.

lucyna
10-08-2005, 17:26
Owce są w BdPN. Mozna je spotkać jadąc obwodnicą. Bieszczadzkim fenomenem jest kraina dolin płozona powyżej 550 m n.p.m. To tereny dawnych wsi w których prowadzona ekstensywna gospodarka. Po wysiedleniach te tereny objęła w posiadanie matka natura. Następuje wtórna sukcesja leśna. To proces nie do końca pożądany.Kraina dolin jest w niektórych miejscach konserwowana. pierwszym roku prowadzi się wypas, a w drugim prowadzi wykaszanie. jest to drogie więc prowadzone jest w ograniczonym zakresiw.
Połoniny nie maja pochodzenia antropogenicznego. Sporna jest tylko połoninka na Jaśle. Z badań prowadzonych przez pana Krukara wynia że może ona miec pochodzeie nienaturalne. Powstała poprzez czerteże tj. elementy gospodarki żarowej

Bison
11-08-2005, 01:52
A ja juz tylko powtorze pytanie Dlugiego:


Kto ma możliwość zapytać bezpośrednio w Parku?
Ja jestem bardzo ciekawy co powiedzieli by o tym w BPN-ie.
Pozdrawiam Bison

Browar
24-03-2009, 12:30
Coś w temacie:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090324/BIESZCZADY/302252171

Górale szukają w Bieszczadach ziemi pod wypas owiec
Krzysztof Potaczała

Czy bacowie z Podhala znowu będą wypasać owce w Bieszczadach? Niektórzy chcieliby, ale mają trudności ze znalezieniem odpowiednio dużych pastwisk.

A im większy teren pod wypas, tym większe dopłaty z Unii Europejskiej.

Niedawno do dyrekcji Bieszczadzkiego Parku Narodowego zadzwoniło dwóch górali spod Nowego Targu.

- Pytali o tereny pod wypas owiec, ale zaznaczyli, że interesuje ich 600 hektarów - mówi Leopold Bekier, wicedyrektor BdPN. - Takimi pastwiskami pod dzierżawę nie dysponujemy, mamy natomiast mniejsze, choć nie jest ich wiele.

Na obszarze BdPN od lat wypasają owce miejscowi górale. To osiedleńcy z Podhala. Latem mają swoje bacówki w Brzegach Górnych i Wetlinie. Wyrabiają sery owczo-krowie, które cieszą się sporą popularnością wśród turystów. Już wiadomo, że w tym roku także podpiszą umowy dzierżawne.

- Gdyby z Bieszczadów pojawiły się oferty dzierżaw pastwisk 100-hektarowych czy większych, chętni z Podhala szybko by się znaleźli - twierdzi Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu. - Do hektara, który jest użytkowany zgodnie z przepisami, Unia dopłaca rocznie nawet 1000 zł. Wchodzi w to m.in. dopłata górska, za wypas zwierząt i koszenie łąk.

Górale z Podhala wypasają owce także w Magurskim Parku Narodowym. W tym roku dyrekcja chce wydzierżawić nieco ponad 100 ha gruntów w Rozstajnem.

- Ogłosiliśmy przetarg, zobaczymy czy znajdą się chętni -mówi Jan Szafrański, dyrektor MPN. - Wcześniej bacowie prowadzili wypasy także w miejscowości Żydowskie, ale uznaliśmy, że dłużej już nie mogą z uwagi na ochronę cennych gatunków ptaków.


Chodzi m.in. o derkacza i przepiórkę.

- Kiedy na pastwisku gryzie trawę 300-400 owiec, szczekają psy i słychać głośne nawoływania górali, to na pewno nie zagnieździ się tu żaden z tych ptaków - tłumaczy szef MPN.

Jeśli pogoda dopisze, wiosenny redyk (wyprowadzenie owiec na wypas) rozpocznie się w Bieszczadach i Beskidzie Niskim w połowie kwietnia. Zazwyczaj pobyt na halach rozpoczynał się w dzień świętego Wojciecha (23 kwietnia), a kończył w dzień świętego Michała Archanioła (29 września).

michal52
24-03-2009, 18:07
Z tym wypasem to spokojnie.Jak właśnie przeczytałęm na stronie Bpnu to na wypas planowane jest wydzierżawienie (uwaga bo ta liczba powala)
całe 25 hektarów, czyż to nie ogromny obszar.:smile:

Henek
24-03-2009, 19:45
Kiedyś wtłoczono mi że zwierzęta w czasie wypasu niszczą prawdziwą przyrodę.
Zdziwiłem się później, widząc w obcych krajach na wysokich połoninach pasące się stada krów, koni, owiec.
I co ?
I nic. Po prostu symbioza, żadnych widocznych strat w naturze.
Może i w Bieszczadach nie było by w tym nic złego ?

sq5jrv-mario
24-03-2009, 19:54
Chyba, że KTOŚ ma w tym jakiś interes, aby "okroić" wypas owieczek.

Basia Z.
24-03-2009, 20:56
Kiedyś wtłoczono mi że zwierzęta w czasie wypasu niszczą prawdziwą przyrodę.
Zdziwiłem się później, widząc w obcych krajach na wysokich połoninach pasące się stada krów, koni, owiec.
I co ?
I nic. Po prostu symbioza, żadnych widocznych strat w naturze.
Może i w Bieszczadach nie było by w tym nic złego ?

Była tu kiedyś taka dyskusja z Marcinem, który potwierdził moje przypuszczenia.

Ekstensywny wypas owiec i bydła i koszenie łąk wręcz bywa konieczny do zachowania niektórych środowisk roślinnych, np. śródleśnych polan, na jakich rosną storczyki i wiele innych kwiatów.

Jak się łąki nie wypasa i nie kosi - to ona zarasta, następuje wtórna sukcesja lasu, pojawiają się rośliny charakterystyczne dla lasu, a zanikają te cenne łąkowe.

Ale warunkiem jest utrzymanie ilości owiec w pewnych granicach, aby z kolei nie wyżerały tej trawy (i przy okazji innych roślin) nadmiernie.
Aby tez łąki nie były nadmiernie nie przenawożone, bo tam gdzie jest zbyt wiele nawozu gleba jest przekwaszona i rosną tylko pokrzywy i szczawióry.
(chyba każdy wie po czym można poznać miejsce, gdzie kiedyś stała bacówka).

Górale Podhalańscy na swoich gruntach i Huculi to jakoś "sami z siebie" umieją. Chyba przez długoletnie obserwacje to widzą i nie eksploatują swoich polan nadmiernie.

Pozdrowienia

Basia

asia999
25-03-2009, 17:35
A jeszcze w ubiegłym wieku :mrgreen: owieczki wypasały się nawet tu...Poznajecie to miejsce? (jakość zdjęcia kiepska ale widocznie jakość zdjęć poprawia się wraz ze znikaniem owieczek...;))

Konrad783
26-03-2009, 12:25
Popieram ten pomysł, w czym owca jest gorsza od konia, skoro w Wołosatym koniki pasą sie gdzie chcą i nie niszczą przyrody, to dlaczego nie sprowadzic owiec, nie na stałe tylko na 2 - 3 sezony aby oczysciły połoniny i inne rozległe łąki. Tak sie tylko zastanawiam co wilki na to, one chyba są najbardziej za! A i ktoś zgarnie dopłaty unijne, ale to nie obchodzi mnie za bardzo. Dla mnie ważna jest przyszłość bieszczad.

Marcin
26-03-2009, 14:47
A później będzie: "Wilki zżerają nam owieczki!"

vm2301
28-03-2009, 21:05
Tyl;ko po jaką cholerę oni chcą te owce hodować skoro:


Podhalańscy bacowie pomstują i są zaszokowani spadkiem cen skupu owiec. Przegrywają konkurencję z góralami z Bułgarii i Rumunii. - Jak pójdzie tak dalej, to owce i bacowie zostaną tylko na zdjęciach - komentuje gaździna z Suchego.



http://polskalokalna.pl/wiadomosci/malopolskie/zakopane/news/gorale-strasza-to-sie-moze-zle-skonczyc,1282231

tomekpu
28-03-2009, 23:18
w czym owca jest gorsza od konia.
No, musisz doczytać w czym. I jeszcze jedno, przed wojną na połoninach wypasano bydło. Pozdrawiam, Tomek.

Konrad783
30-03-2009, 10:03
No, musisz doczytać w czym.

Chodzi mi tylko o to że i koń i owca zazwyczaj jedzą trawę, i inne zioła, z tym że owca zostawia mniejsze ślady

tomekpu
30-03-2009, 10:45
Z tego co pamiętam to owca trawę wygryza "dokładniej", ale nie znam się na tym, musieli by fachowcy się wypowiedzieć