PDA

Zobacz pełną wersję : Pytanie o brody...



krysp
15-08-2005, 17:17
Chcialbym dojechac samochodem do Duszatyna, ale widze na mapie, ze bede musial trzykrotnie pokonac rzeke. Czy ktos z Was jechal tam zwykla osobowka i wie jak sprawa wyglada?? (w moim przypadku chodzi o passata..)
Prosze o info,
pozdrawiam serdecznie!

krysp
15-08-2005, 17:21
dodam, ze chce uniknac dojazdu od strony Komanczy...

Jabol
15-08-2005, 17:25
Ja mam cytrynę AX i jeżdże :lol: Bez obaw, należy brać tylko poprawke na opady atmosf.bo moga opóźnić powrót...
P.S. ...Brodę też mam :lol: :lol: :lol:

krysp
15-08-2005, 17:47
ok, dzieki Jabol :wink: zobaczymy co z tej wycieczki bedzie. Moze jakos wroce :shock:

długi
15-08-2005, 17:50
Pasat jest dość niski...
Woda bywa wysoka...
Bywa przybór 100cm w godzinę.
W samym Duszatynie bez problemu przejedziesz. Ułożono płyty drogowe i jak nie pada to spokojnie przejedziesz. Zawsze najtrudniejszy był bród w Mikowie, szczególnie końcówka. Ostatnio jeździłem jednak od Komańczy, więć nie wiem, czy wszystkie brody poprawiono płytami, czy tylko ten przy Duszatynie
Długi

krysp
15-08-2005, 17:58
cóż, chyba trzeba bedzie to po prostu sprawdzic.. a czy jest tam jak zawrocic w razie czego?

długi
15-08-2005, 18:09
Droga jest dość wąska, możesz trochę się cofać, aż coś znajdziesz. Jak przejedziesz w Mikowie, to dalej też dasz sobie radę. Przy drugim trudniej zawrócić, przy trzecim bez problemu, czwarty przejedziesz zawsze. Tylko przy deszczu nie. Ale jak popada to utkniesz na pierwszym. Tak naprawdę to pierwszy bród będzie w Smolniku, bo most był ostatnio mało przejezdny.
Długi

krysp
15-08-2005, 18:32
Dzieki bardzo! sproboje przejechac. Jak nie da rady tedy, to pojade dluzsza droga przez Komancze - tam chyba nie ma szczegolnych problemow? (pamietam tylko jedno szczegolne osuwisko - tam skad jest widok na most waskotorowki..)

Piotr
15-08-2005, 18:41
Na dzień dzisiejszy woda jest niska. Brodów jest 4. Wg mnie najtrudniejszy jest przedostatni - licząc od Mikowa. Czasem problemem może byc nie wysokość zawieszenia, tylko sposób przejazdu - co widać na zdjęciu poniżej. Polonez nie takie rzeczy wytrzymuje, jednak na wspomnianym brodzie utknałem 3 lata temu z powodu zbyt szybkiej jazdy. To trzeba robić delikatnie :) Szybsza jazda spowodowała zalanie układu elektrycznego i musialem czekać aż franca wyschnie. Ten bród jest dosć długi, bo przejeżdza się go na skos, tuż przed wyjazdem jest zagłębienie (wody miałem równo z podłogą). Teraz żałuje że juz nie mam "poldka" - mimo wszystko czasem sie przydawał,choć na bieszczadzkie warunki lepszy był Wartburg.

krysp
15-08-2005, 18:50
no to ladnie :shock: jeszcze troche a zrezygnuje z tej akurat drogi :( nie jestem zbyt wytrawnym kierowca i wlasnie tego sie obawiam, ze po prostu utkne. Teoretycznie wiem jak nalezy pokonywac takie przeszkody - trzeba prowadzic przed soba fale, nie pozwalajac jej sie cofnac.. tylko jak to zrobic w nurcie rzeki? :shock: oto jest pytanie :?

długi
15-08-2005, 19:02
Przy silniku diesla raczej nie ma problemu. Przy benzynowym - jedź pomalutku, lepiej przed przejazdem przejść na bosaka. Tam gdzie kamienie nie są śliskie, tam jeżdżą miejscowi. Uważaj na wystające większe kamyki. Mogą coś urwać i zanieczyścisz środowisko. Czemu nie chcesz jechać przez Komańczę. Nie jest wiele dalej, ale szybciej, mniej spalisz na asfalcie niż na drodze "terenowej". Choć sam parę razy jechałem przez brody tylko dla "sportu". Warszawą, nysą, maluszkiem i poldkiem. Raz utknąłem jak Piotr, warszawą między Prełukami i Rzepedzią (droga do Komańczy była w remoncie).
Długi

krysp
15-08-2005, 19:07
po Waszych postach, prawdopodobnie zdecyduje sie na droge przez Komańczę :) a brody, moze jeszcze kiedys zalicze... (albo wroce przez nie.. - przemysle sobie wszystko)
Jeszcze raz dzieki! Pozdrawiam bardzo!

Jabol
15-08-2005, 20:37
Jak przejedziesz w Mikowie, to dalej też dasz sobie radę. ja w mikowie pozwolilem sobie przejechać przez kładkę :lol: Podobnie jak zawsze to robie k lesniczówki w Woli górzańskiej. Po deszczach poświecam sie i najpierew wchodzę do wody i sprawdzam silę nurtu, czy mnie nie zmiecie z plyt :lol: Trasa ze smolnika jest mimo wszystko ciekawsza. jesli pogoda Ci dopisze to bardzo polecam :lol: Osobiscie uwielbiam tę okolicę...chyba bardziej jak poloniny

PiotrekF
15-08-2005, 21:12
Tak samo jak Piotr i Dlugi i w tym samym brodzie ("duży fiat") ale 15 lat temu . Na nasze szczęście miejscowy wracal swoim ciągnikiem (wlasnoręcznie zrobionym ) i nas wyciągnąl i przeciągnąl przez czwarty . Potem "maska" w górę i pól dnia opalania ( największą "frajdę" mial wlaściciel auta i dzieci a ja jako "pilot" obawy przed opr-em ) . Powrót już przez Komańcze .

Pozdrawiam
PF

pyton
16-08-2005, 09:50
OOOO bród w Mikowie to mój ulubiony...po paru dniach ładnych deszczy próbowalismy terenowym wozem tamtedy przejechać: kawałek dojazdowy w drzewach okazał się niezłym lagrem: szczególnie że tuz przed nami przejechały 2 tatry do zrywki...wykopywaliśmy się 1,5 godziny a rzeka przbrawszy około 40cm skutecznie obmyła błoto... dalej już poszło.
Zgadzam się z Jabolem: to cudowne okolice.
Pozdr
PYTON

Szaszka
16-08-2005, 14:42
Na chwile obecną wszystkie 4 brody poprawione są plytami i przejezdne, pod warunkiem, że nie bylo intensywnych opadów. Pod koniec maja tego roku przejechalismy przez 3 brody rowerami - nie mocząc butów (ale trzeba bylo w tym celu robić tylko po pol obrotu korbą). Brod przy Duszatynie byl nieco glębszy i przeprowadzilismy rowery, niosąc buty w rekach.
A kolega Barszczu 2 dni wczesniej tak śmigal po tych brodach swoim autem, ze wygladalo to niemal jak Camel Trophy. ;)

pozdrawiam,
Szaszka

krysp
20-08-2005, 18:50
Dzieki Szaszka - sprawdze przejazd na miejscu.. co prawda do Duszatyna dojade od Komanczy, ale sproboje wrocic do Cisnej przez brody.. :)
pozdrawiam serdecznie!

Kelly
31-08-2007, 01:56
orientuje sie moze ktos czy mozna dojechac droga z Komanczy do Duszatna? w jakim stanie jest droga? z tego co udalo mi sie znalezc to tylko tyle, ze w Komanczy jest znak zakazu ruchu, lecz po kilku postach mozna wywnioskowac, ze niektorzy tamtedy jezdza. wiec jak jest z ta droga?

Derty
31-08-2007, 11:59
- trzeba prowadzic przed soba fale, nie pozwalajac jej sie cofnac

Hehe...w górskich potokach to łatwizna:D Na przybory wody uważaj. Mnie i wielu innych kiedyś odcięło w ośrodku Instalu w Dołżycy:D Jedna burza postawiła zaporę z wody na wiele długich godzin... Co prawda tam, gdzie się wybierasz, masz drogę odwrotu więc nie taki to problem.

Pozdrawiam,
Derty

Derty
31-08-2007, 12:02
Na chwile obecną wszystkie 4 brody poprawione są plytami i przejezdne,

To podstęp, Szaszka napompowała dętki helem i dlatego tak ładnie się unosi w toni:D

Derty

stefan3
31-08-2007, 13:30
orientuje sie moze ktos czy mozna dojechac droga z Komanczy do Duszatna? w jakim stanie jest droga? z tego co udalo mi sie znalezc to tylko tyle, ze w Komanczy jest znak zakazu ruchu, lecz po kilku postach mozna wywnioskowac, ze niektorzy tamtedy jezdza. wiec jak jest z ta droga?

Witam
Jest zakaz ruchu ale faktycznie widziałem kilka samochodów osobowych jeżdżących. Nie powinno być problemów z przejazdem.
W lipcu jechałem lanosem przez brody i też nie było problemów.
Pozdrawiam
Stefan

joorg
31-08-2007, 20:18
Na chwile obecną wszystkie 4 brody poprawione są plytami i przejezdne, pod warunkiem, że nie bylo intensywnych opadów.

Licząc ten bród na potoku Mikowym obok drewnianego mostu to nawet jest 5 , tak jak pisze Szaszka ; wszystko zależy od stanu wód.Po płytach lepiej się jedzie niż na dziurawym "asfalcie" od Prełuk do Duszatyna, ale mimo to droga jest do przejechania,a okolice są przeurocze.
ps. stan wody na Osławie w dn.15.08 -- bardzo niski i dalej jest taki.
Szaszka przy takim stanie można przejechać rowerkiem kręcąc pedałemi na "cały obrót":lol:

buba
03-09-2007, 21:57
z tego co wiem ostatnio wszystkie te brody wylozyli plytami i juz nie ma takiego fajnego hardcoru jak dawniej... gdzie te czasy kiedy utopilam tavrie w tym ostatnim przed duszatynem...ech...

waroms
15-09-2007, 20:28
Wszystkie brody sa wylozone plytami. Probowalem przejsc przez jeden z nich to plyty byly tak sliskie ze po 5 metrach zawrocilem i poszedlem torowiskiem kolejki.

A swoja droga to troche sie dziwie czytajac ten watek. Z jednej strony wiele osob na forum narzeka na motocykle na szlakach, albo na inne lamanie przepisow, a z drugiej strony watek ma juz 3 strony i nikt nie widzi nic zlego w jezdzeniu do Duszatyna samochodem, choc zarowno od strony Smolnika jak i Komanczy sa zakazy ruchu...:|
No chyba ze te zakazy to pic na wode i mozna je ignorowac...

iza
15-09-2007, 23:42
Ha , ha bardzo słuszna uwaga Waromsa . Też ciągle sie zastanawiam jakie to sprzeczności tu się pojawiają .
Rozdwojenie jażni ?

Barnaba
16-09-2007, 01:26
kiedyś nie przykładałem do tego uwagi... jedyna argumentacja (wielu) ludzi z forum może być taka:
"za naszych czasów tego znaku nie było..."
W istocie część dróg jest zamykanych ze względu na ochronę przyrody, inne ze względu na to że odszkodowania za uszkodzenia ..... no i jeszcze jeden powód mi sie nasuwa, że zamknąć, zeby turysty nie łazily i nie widziały co by widzialy jak by lazly (a w wiele miejsc jak nie podjadą to i nie wlezą)
Część ludzi akceptuje jedno z tych uzasadnień, inni wszystkie.... zależy gdzie się w krzakach przyczaisz :)

Piotr
16-09-2007, 06:35
No chyba ze te zakazy to pic na wode i mozna je ignorowac...
Tak, te zakazy to pic na wodę i prawie zawsze tak było. Do Duszatyna i Prełuk musi być dojazd - przy czym zakaz od strony Smolnika jest od zeszłego roku a zakaz od Komańczy stoi ponad 25 lat (dokładnie nie pamiętam, ale ponad 25 lat temu już był). Był nawet krótki okres kiedy był respektowany, tj. straż leśna ustawiała się na przełęczy i kasowała (próbowała kasować) wjeżdżających. Dawne to czasy były.
Obecnie te znaki są raczej na wszelki wypadek, zawsze znajdzie się cwaniaczek który rozwali sobie auto i będzie chciał odszkodowania. Na zakazie takiego odszkodowania nie dostanie, zarówno przy uszkodzeniu samochodu na dziurach, etc. jak i w przypadku np. stłuczki/wypadku i to nie tylko od LP ale również od ubezpieczyciela (jak się kapnie że tam były zakazy).
Ochrona przyrody. Bez żartów - w Duszatynie organizowane są masowe imprezy typu Biegi jakieś tam, zawody rowerowe jakieś tam, inne - wszyscy wjeżdżają samochodami - przy akceptacji służb lesnych na ogół obecnych na tego typu imprezach. Dalej: 100 lecie jeziorek: kilkadziesiąt samochodów (lekko licząc) w tym Nadleśnictwa (Komańcza i Baligród), Zarząd Gminy, Dyrekcja Karpackich Parków Krajobrazowych, media, etc, no i miejscowi i turyści - skoro była akceptacja w takim składzie. Dalej: chyba nie dla ochrony przyrody jest remontowany odcinek z Rzepedzi. Obecnie jest to znacznie lepszy dojazd niż z Komańczy, bo wysypany został tłuczeń i uwalcowany - jest w miarę równo (i 2 brody). Nie szukajcie dziury w całym.

Browar
16-09-2007, 19:54
zakaz od Komańczy stoi ponad 25 lat (dokładnie nie pamiętam, ale ponad 25 lat temu już był). Był nawet krótki okres kiedy był respektowany, tj. straż leśna ustawiała się na przełęczy i kasowała (próbowała kasować) wjeżdżających. Dawne to czasy były.

Dodam tylko że asfalt do Prełuk powstał w 1983 roku.A straż kasowała również za chodzenie tą drogą zamiast szlakiem.

trzykropkiinicwiecej
20-09-2007, 15:31
...jedź ''z prądem'' ;-)

andrzej627
29-07-2011, 23:13
Odgrzebuję stary wątek, aby pokazać przejazd przez brody na Osławie w maju 2006.


http://www.youtube.com/watch?v=v3XanP8JyXE

25/05/2006 Ostatni dzień w Bieszczadach.
Z Bystrego jedziemy po Wieśka do Duszatyna i ruszamy w kierunku Warszawy...