PDA

Zobacz pełną wersję : Nie o Biesach, ale problem ten sam



marekm
19-08-2005, 10:37
witam

nie o Biesach, ale problem ten sam. Po przeczytaniu tego artykułu, zastanawiałem się tylko, czy w Bieskach już tak jest, czy niebawem tak będzie.?

http://wiadomosci.onet.pl/1242206,2677,kioskart.html

Derty
19-08-2005, 11:35
Hej :)
Trudno powiedzieć jak to jest czy będzie. 'Nowe' wkraczając w Biesy przynosi zmiany różnego typu. Ot 'Koliba' - piknie sraczowisko rozwiązali. Teraz już nie będzie chlustać do ziemi dziewiczy nawóz, a nieco bardziej przyjazny, bo dobrze rozłożony i nietoksyczny. Albo domostwa w Wetlinie, Cisnej - też wychodzą z zapyziałości, są czystsze obejścia, jest jakby przyjemniej dla oka. Ale o ile wiem, nadal nie ma kanalizacji w większych i mniejszych wsiach okolicy, a króluje szambo i zrzut wprost za ogrodzenie. Nasilenia pewnych zjawisk nie da się łatwo ocenić. Wg mnie tzw 'pierwszy rzut oka' pozwala jednak przypuszczać, że na razie Biesów nie zawalają tony g... i śmieci. Jedynym poważnym problemem są samowole budowlane, owe rancha na wierzchowinach wzgórz idących po południowych stokach Jaseł, Jawornika itd. O to trzeba rozpocząć oficjalną wojnę. Kto i dlaczego pozwala w Parku Krajobrazowym na zabudowy tego typu? Dlaczego miejscowi dziennikarze tego nie tępią? Czy nie zdają sobie sprawy, że przez te samowolki zablokowany zostanie rozwój Biesów? Bo zniszczony zostanie charakterystyczny krajobraz tych gór. Przykład: kute, żelazne ogrodzenie wśród dawnych lasów i pastwisk i w środku cudaczna budowla przy szlaku żółtym na Jawornik z Wetliny. Kto dał na to pozwolenie? A może: kto na to przymyka oko i dlaczego?
Śmieci można wywieźć, kible skanalizować, szamba uszczelnić. Zdegradowanego krajobrazu nie 'wyleczymy' aż do następnej wojny, a pewniej już nigdy...