PDA

Zobacz pełną wersję : Halicz przez Bukowe Berdo



Seba
20-08-2005, 01:09
Zamierzam w któryś pogodny dzień pod koniec sierpnia przejść z Mucznego przez Bukowe Berdo i Krzemień na Halicz (i z powrotem).Nie szedłem jeszcze tą trasą-czy obrócę w 5 godzin mając "w miarę" górską kondycję? A może ktoś się nudzi i zechciałby towarzyszyć? Do połonin mam blisko a już 2 miechy ich nie widziałem i zżera mnie tęsknota za głębokim oddechem na szczycie. Byłem niedawno w Tatrach słowackich - piękne i potężne ale to nie to samo co wiatr na Haliczu , uuhh!

Doczu
20-08-2005, 06:54
hmm... jeśli pisząc "obrócę" masz na myśli powrót do Mucznego, to raczej bez szans aby ta trase przejść w 5 godzin. No chyba że biegiem ;-) Ale chyba nie o to chodzi. Zresztą analiza samej mapy już pokazuje, że nie da się w 5 godzin.

Seba
20-08-2005, 10:06
Oczywiście, nic mi się nie stanie jak będzie trochę dłuzej. Zapomniałem napisać że chciałbym skrócić drogę idąc wzdłuż grzbietu Krzemienia. Wiem że to "nielegalne" ale chyba niejeden z Was tamtędy szedl?

Doczu
20-08-2005, 11:09
Zapomniałem napisać że chciałbym skrócić drogę idąc wzdłuż grzbietu Krzemienia
Nie sądzę, żeby to był najlepszy pomysł. Niewielką da Ci poza tym różnicę w czasie

Wiem że to "nielegalne" ale chyba niejeden z Was tamtędy szedl?
Nie nie szedłem tamtedy i raczej nie pokusiłbym się o to dla tych marnych kilku minut, które można zaoszczędzić. Zwłaszcza, że nie ma tam nawet ścieżki i trzeba brnąć w trawsku więc szybko nie pójdziesz.
A skoro wiesz że to nielegalne, to po co publicznie się przyznawac do łamania prawa ? Nie liczyłbym tez na to, żeby ktoś próbował Cię do tego zachęcać na tym forum. Zresztą niejedna dyskusja już była na ten temat.
Moje zdanie jest takie - idź normalnie szlakiem - zaoszczędzisz sobie stresu, a niewiele dłużej pójdziesz.

krysp
20-08-2005, 18:40
oczywiscie podpisuje pod postem Doczu - chadzanie "nielegalnymi" sciezkami (ktore w dodatku nie sa sciezkami) nie przystoi Bieszczadnikowi :?
Pozdrawiam serdecznie!

WojtekR
20-08-2005, 19:59
Cześć,
Nie da rady w 5 godzin! Zresztą czy warto tak się spieszyć na tak pięknym szlaku?
Przemyśl to a także te, jak to nazwałeś, "nielegalne" sprawy!
Pozdrowaśki

marekm
20-08-2005, 20:52
witam
jak Ci chodzi o tzw " wyryp " to próbuj może będziesz w stanie zmieścić się blisko tych 5 h " + " "- " 2-3 h.
Ale jak to mówia nasi wschodni sąsiedzi : wolniej jedziesz , dalej zajedziesz., i to jest to co powinno przyświecac w wedrowaniu po Bieszczadach.

Seba
21-08-2005, 20:58
Dzieki za wszystkie posty. Z Krzemieniem rzeczywiście dam sobie spokój. A na trasie mi.in. chodzi mi trochę i o "wyryp" albowiem mam nadzieję na wypad w Bieszczady Wschodnie za jakiś miesiąc i przydałoby się poprawić kondychę - w zeszłym roku nie doceniłem Pikuja i dał mi popalić. Pozdrawiam wszystkich!

lucyna
22-08-2005, 11:00
Z całym szacunkiem ale trochę rozsądku w tym przypadku by się przydało. Po pierwsze BdPN. Jak ktoś kto mieni się bieszczadnikiem może zakładać przemieszczanie się poza szlakiem i to w sercu parku. Ktos kiedys powiedział, że parki narodowe są sanktuarium natury. To miejsce, gdzie zwierzyna jest u siebie, gdzie istnieje niepowtarzalna szata roślinna i to dla kaprysu osoby która chce skrócić sobie szlak ma byc naruszone.
Jest możliwość udania się do Wołosatego szlakiem niebieskim lub dla wytrawnych piechurów do Wołosatego szlakiem czerwonym. Także polecam szlak czerwony do Ustrzyk Dolnych.

Seba
22-08-2005, 20:43
Spokojnie, Lucyna, cóżeś taka nerwowa! Przecież napisałem że rezygnuję z Krzemienia! A ten niefortunny pomysł wziął się stąd, że wędrując szlakiem pomiędzy Tarnicą a Haliczem wielokrotnie widziałem (dobrze widać przez lornetkę) ludzi w różnych miejscach Krzemienia. I bynajmniej nie wyglądali na niedzielnych turystów. Pozdrawiam!

Puszkin25
22-08-2005, 21:19
"Jak ktoś kto mieni się bieszczadnikiem może zakładać przemieszczanie się poza szlakiem i to w sercu parku"

RatowniK GOPR mieni się bieszczadnikiem a zakłada przemieszczanie się poza szlakiem i to w sercu parku!Informuje o tym Szanowną Koleżanke!

lucyna
23-08-2005, 16:06
Fakt nerwowo zareagowałam. Około 3 lata temu poprosiłam kolegę przewodnika aby zapoznał mnie z okolicami rezerwatów ścisłych położonych na terenie BdPN. Nie wyraził zgody. Poprosił abym to jeszcze raz przemyślała. Myślałam i ponowiłam prośbę. Sytuacja się powtórzyła kilkakrotnie. Zaczęłam poznawać bieszczadzką przyrodę. Powoli przyzwyczajałam się do myśli, że jestem tylko maleńką cząstką natury. Moje zachcianki są tylko kaprysem wobec praw rządzących przyrodą. Z czasem przyszedł szacunek dla praw natury i regulaminu. Jestem gościem w parku. Oczywiście, moim marzeniem jest zwiedzenie niedostępnych rejonów parku. W najbliższej przyszłości jedno z marzeń spełni się. Dyrektor parku wyraził zgodę na nasze szkolenie w rezerwacie ścisłym. Będę mogła zobaczyć prawdziwą puszczę karpacką. Po latach przygotowałam się na to. Czeka mnie przygoda. Zdobyłam też wiedzę potrzebną do zrozumienia prostego faktu. To co jest zabronione to jest zabronone. Proste.
Niektórzy ludzie mają prawo poruszać się po terenie parku poza szlakiem. Dobrze o tym wiem. Do tych ludzi zaliczyłabym jeszcze Jabola. Zazdroszczę mu wiedzy na temat Bieszczadów.