PDA

Zobacz pełną wersję : Bardzo nie lubie uzywac nazwy Biesy ....



joorg
20-08-2005, 13:39
Jestem zwolennikiem uzywania prawidlowej nazwy BIESZCZADY - przepraszam -- ale to jest moje zdanie , wiem ze piszac biesy pisze sie krocej , ale wg mnie to nie usprawiedliwienie . Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat

Doczu
20-08-2005, 15:05
Mnie to wisi jak kto mówi/pisze - ważne co ma do powiedzenia/napisania.
Sam czasami uzywam skrótu " w Biesy" i prawdę powiedziawszy staram się go nie nadużywać, ale jak użyje to nie drę z tego powodu szat.

WojtekR
20-08-2005, 21:04
Mnie też zdarza się tak mówić i czasami pisać. Wynika to raczej z bardzo emocjonalnego stosunku do TYCH GÓR niż z braku szacunku do oficjalnego nazewnictwa. Lepiej jednak brzmi: BIESZCZADY! I to również z powodu "uczczenia" Czadów (a nie tylko Biesów).
Pozdrowaśki dla wszystkich kochających i Biesy i Czady!

Marcowy
21-08-2005, 13:19
A ja lubię Biesy. Jak dla mnie - to bardziej luźne, ciepłe i familiarne określenie, a przecież te góry mają właśnie taki charakter.
Poza tym "Biesy" kojarzą mi się bardziej wieloznacznie (i mrocznie!) za sprawą Dostojewskiego. Ale rozumiem, że to określenie może dla kogoś mieć słabą konotację ze względów... ekhm... światopoglądowych.
Jak zwał, tak zwał... Mówimy wszak o tych samych górach :D

robines
21-08-2005, 13:48
Jestem zwolennikiem uzywania prawidlowej nazwy BIESZCZADY

Ja zaś uwielbiam określenie Biesy :!: Może to niepoprawne ale ja lubię być niepoprawny.A że kocham ten polski cypelek(!) lubię zdrabniać jego nazwę...tak jak wszystkiego co kocham :oops:

Pozdrówka :wink:

hontas
22-08-2005, 00:34
to mało powiedziane, że nie lubię... ja nienawidzę formy Biesy czy Bieski... twardy dysk mi sie resetuje, jak ja slysze.. a na czacie zdarza się to dość często :wink:

Zosia samosia
22-08-2005, 20:36
Ja też bardzo nie lubie tej formy - podobnie jak i mój przedmówca.
Jest to chyba stworzony w internecie jakis neo-dziwak, normalnie z tym się nie spotkałam.
Nie moge znaleźć żadnego uzasadnienia dla tej formy, chyba że komunikator np. gadu gadu. (bo krócej)
IMHO zdrobnienia używane przez osoby dorosłe brzmią infantylnie.
Jeżeli jednak ktoś przekona mnie że takie coś ma swoje uzasadnienie, pochodzenie, że przez analogie do czegoś tam...itd zaraz zmieniam zdanie.
No i wydaje mi się, że jednak ważne jest nie tylko to, co się chce powiedzieć ale także
jak się to powiedziało :)
Tak, że Joorgu - Bieszczady, Bieszczady i jeszcze raz Bieszczady :) :) :)

Ps. - przepraszam, ale temat już dawno mnie nurtował, więc sobie pozwoliłam :wink:

jeden z Pulpitów
22-08-2005, 22:58
ja nienawidzę formy Biesy czy Bieski...
Podzielam odczucia. Nareszcie ktoś napisał co sądzi o tym infantyliźmie !
Nie byłoby problemu, gdyby te "bieski" były zwyczajnym zdrobnieniem nazwy czy jakoś tak.
Lecz to zostało wymyślone przez człowieka, który niewątpliwie kochał Bieszczady ale żądza sławy popchnęła go do wymyślenia bzdurnej pierdółki, która niestety się przyjęła.

Dawno to było, chyba pod koniec lat siedemdziesiątych.
Mieszkał w Dwerniku rzeźbiarz, pan Hes (Hess ?). Tworzył w drewnie większe i mniejsze postacie o diabolicznych rysach, które nazywał "biesami". A ponieważ w sztuce, nawet tej najczystszej, marketing ma znaczenie zasadnicze, więc dla odwiedzających go czasami dziennikarzy stworzył śliczną bajko-legendę jak to powstały Bieszczady.
Niestety nie pamiętam tego koszmaru, ale były tam "biesy" i "czady", chyba jedne były złe, drugie dobre, była tam dokładna charakterystyka ich osobowości, jakichś walk, które ze sobą toczyły itd.
Przetoczyła się ta łzawa durnota przez chyba wszystkie kolorowe czasopisma, co prawda nie było ich tyle co dzisiaj, oczywiście ze zdjęciami rzeźb p. Hesa.
Czytając to pękaliśmy ze śmiechu i jednocześnie piliśmy z rozpaczy, przypuszczając czym to się może skończyć.
I co ?
No właśnie, mamy "bieski". Tylko "czadzików" mi brakuje.
Pozdrawiam Bieszczadników

joorg
22-08-2005, 23:24
Ps. - przepraszam, ale temat już dawno mnie nurtował, więc sobie pozwoliłam
nie Zosia nie przepraszaj, masz prawo a wrecz obowiazek sie wypowiedziec, ja po prostu napisalem co mnie nurtowalo od dawna , tak jak i Ciebie - choc jako czlowiek tolerancyjny nie mam nic przeciw Tym ktorzy tak pisza , ale nie podoba mi sie taka nazwa i musialem to wyrazic kiedys --chcialem sie przekonac czy tylko ja tak odbieram nazwe "Biesy"

Piotr
23-08-2005, 00:27
czy tylko ja tak odbieram nazwe "Biesy"
Też sie dołączam. Razi to w oczy, ale cóż - każdy ma prawo pisać jak mu się podoba. Smutne może jest to, że to własnie to forum jest miejscem w którym ten "skrót" jest naintensywniej propagowany (siłą rzeczy) oraz jednym z niewielu wogóle.
To jest nazwa własna. Można sie jakoś przyzwyczaic do cze, siema, nara, itp - niedługo będę musiał wychodzić na ulice z translatorem - bo to są słowa zwykłe / potoczne. Natomiast Biesy nie wiadomo z czego się wzięły. Skracaniem ciężko to wytłumaczyć, bo raz że to nie jest skrót od Bieszczady (jakby nie kombinować), dwa że na ogół osoby ktore się nim posługują piszą poprawnie znacznie dłuższe nazwy bieszczadzkie, bo nie zauwazyłem: Rzyki Góne, Poło Cyńska czy Jezio Soli - czyli nie o to chodzi. Obawiam się natomiast, czy nowe osoby wchodzące na forum, po przejrzeniu archiwum, nie zaczynają uzywać określenia Biesy, sądząc że tak jest lepiej / właściwiej. O przepraszam - cool.
Kojarzenie Bieszczadów z Biesami, jest jak już kto wspomnial, mało trafne. Ot, ktos napisał bajke, inny ktoś to powiela dorabiając Bieszczadom legendy za pieniądze. Ale skoro sie przyjęło, widać było zapotrzebowanie. Prawdziwe bieszczadzkie legendy poszły w niepamięć. Biesy i Czady + cała reszta to nie jest legenda.

olka_olka
23-08-2005, 01:46
Jeżeli jednak ktoś przekona mnie że takie coś ma swoje uzasadnienie, pochodzenie, że przez analogie do czegoś tam...itd zaraz zmieniam zdanie.
Nie zmieniaj :)
Najstarszy zapis zawierający wiadomość o nazwie Beschad pochodzi z roku 1269 i jest zawarty w dokumencie węgierskim. Począwszy od 1400r. powszechnie używana jest nazwa Byesczad, a w późniejszym okresie Bieszczad. Charakterystyczne jest to, że w większości dawnych dokumentów dotyczyła ona lasów królewskich i gór położonych w grzbiecie granicznym, niekoniecznie w obrębie dzisiejszych Bieszczadów. Dopiero w późniejszym okresie nazwę Bieszczad (Bieszczady) zaczęto stosować w odniesieniu do konkretnej części karpat. (Bieszczady i pogórze, Stanisław Kot, W-wa 1988)

Tak więc nazwa Bieszczady nie ma nic wspólnego ani z biesami ani z czadami. Sądzę, że skracanie nazwy wynika po prostu z czystego lenistwa. Niestety nie potrafimy doceniać piękna swojego języka, więc ubarwiamy go jakimiś dziwactwami i wydaje nam się, że jest "wporzo", aż strach pomyśleć, jak będą mówiły nasze wnuki....
Pozdrawiam
Olka

hontas
23-08-2005, 09:25
Tak więc nazwa Bieszczady nie ma nic wspólnego ani z biesami ani z czadami. Sądzę, że skracanie nazwy wynika po prostu z czystego lenistwa. Niestety nie potrafimy doceniać piękna swojego języka, więc ubarwiamy go jakimiś dziwactwami i wydaje nam się, że jest "wporzo", aż strach pomyśleć, jak będą mówiły nasze wnuki....

dalej twierdze, że nienawidzę tego określenia:) ale...
nie wydaje mi się, żeby to była kwestia lenistwa... to chyba (gdybam sobie, bo skoro sama tak nie mówię, to skąd mogę wiedzieć, co kieruje ludżmi, którzy tak mówia - ale kto powiedział, że trzeba się znać na czymś, żeby się wypowiadać w danym temacie :P ) jest raczej motyw taki, jaki kierujemy się, zwracając się do ludzi, których lubimy...
przecież do Katarzyny mówię Kasiu. może ktoś na tej zasadzie, a nie z powodu niedouczenia :wink: z czułością mówi o ukochanych górach :D

co nie zmienia faktu: mi się robi słabo jak to słysze
ale... mamy wolność słowa:)
pozdrawiam z rana
honti;)

Marcowy
23-08-2005, 15:22
Uściślając - Biesy TAK, Bieski NIE!

"Biesów" nauczyłem się od tubylców, więc sądziłem, że to politycznie poprawne określenie :wink: A "Bieski" brzmią mi infantylnie i kojarzą się z "pieniążkami" :roll:

ww
23-08-2005, 15:58
Biesy, Bieski, Biesiątka, Bieszczadziądka - kto wymyśli jeszcze jakieś ciepłe określenie na Bieszczady?
A ja się cieszę, że ludzie mają fantazję i potrafią połączyć nazwę geograficzną gór z emocjonalnym stosunkiem do nich. W moim przypadku często używam Biesy lub Bieski, ale ktoś, kto nie wie, o co mi chodzi rzadko to ode mnie usłyszy no chyba, że przez przypadek.
Zamiast mówić znów się wybieram w Bieszczady moje kochane, mówię znów jadę w Biesy. Może to efekt tego, że coraz mniej popularne staje się wyrażanie swoich uczuć zwłaszcza tych pozytywnych i nie chcąc uchodzić za odmieńców stosujemy w tym celu skróty...


mi się robi słabo jak to słysze

Hontas jakby, co to na następne spotkanie wezmę ze sobą kropelki walerianowe – to na wypadek ewentualnych omdleń gdyby mi się wyrwało wypowiedzieć nazwę Biesy :D

olka_olka
23-08-2005, 17:26
nie wydaje mi się, żeby to była kwestia lenistwa...

Może nie dosłownie lenistwo tylko ułatwianie sobie życia. No bo ile razy piszemy zamiast "tak, jutro będę u ciebie" to "ok", albo sory zamiast przepraszam. Jednak wyrazy których nigdy nie używam i działają na mnie jak płachta na byka to: wporzo, cze, nara. Akurat te słowa gorzej na mnie działają niż Biesy, ale to chyba kwestia upodobań :lol:
Honti, ale pamiętam, że nie lubisz i staram się nigdy tego nie nadużywać, zresztą tak samo jak przy joorgu :wink:

Marcowy
23-08-2005, 18:20
Jednak wyrazy których nigdy nie używam i działają na mnie jak płachta na byka to: wporzo, cze, nara

Niestety, na pewien czas zaimportowałem od córki "dozo" zamiast "do zobaczenia" :oops: Ale już jestem zdrów 8)

joorg
23-08-2005, 18:25
że nie lubisz i staram się nigdy tego nie nadużywać
..a naduzywaj ,naduzywaj i uzywaj Sobie - i nie przejmuj sie -- "wporzo, no to cze nara"--- najwyzej tak Ci odpowiem jak bedziesz naduzywac ( ?? ) i bedzie remis....

Zosia samosia
23-08-2005, 19:28
Ponieważ wcześniej pojawił sie w postach temat legend i ich powstawania pozwolę sobie jeszcze raz do tego wrócić.
Podejrzewam, że legendy te będą w przyszłości w jakis tam sposób kreować wizerunek tego regionu. A nie wiem czy to dobrze. Tak, jak jest chyba jeden autorytet od dawnego, bieszczadzkiego nazewnictwa, tak i gromadzeniem (współtworzeniem?) legend zajmuje się jedna osoba.
Trudno mi oceniać te dawniejsze, na temat tych bardziej współczesnych mam swoje zdanie - ale nie o to mi chodzi.
Powiem co mnie raz spotkało..
Zagadał do mnie na gadu jakis turysta - nie pamiętam ze Szczecina czy Warszawy.
Prosił by mu coś tam podpowiedzieć, ponieważ wybierał się w Bieszczady.
Pytal o takie sprawy, których mnóstwo było na tym forum - typu "7 dni w Bieszczadach",
o to co warto zobaczyć, jaka trasa, jaka mapa, przewodnik, gdzie z dzieckiem bo jest chyba ojcem dwulatka, i takie tam. Odpowiadałam mu na miarę swojego doświadczenia, podałam w co ma się zaopatrzyć, gdzie mniej więcej jechać, itd.
I co? Facet wraca - więc pytanie "no jak było, jak się podobało?".
No i odpowiedź - "wiesz fajnie, ale bardziej podobają mi się Bieszczady opisane w wydanej niedawno książce i te wyśpiewane przez Wolną Grupę Bukowina".
Nie komentowałam tego wtedy - nie będę komentować i dziś.
Heh, Biesy i Czady :D :D

hontas
23-08-2005, 22:22
Jednak wyrazy których nigdy nie używam i działają na mnie jak płachta na byka to: wporzo, cze, nara. Akurat te słowa gorzej na mnie działają niż Biesy, ale to chyba kwestia upodobań
Honti, ale pamiętam, że nie lubisz i staram się nigdy tego nie nadużywać, zresztą tak samo jak przy joorgu

oooo te fajne nowomodne wyrazy tez mi dobrze robia....:(
a za Twoja pamiec jestem Ci wdzieczna:)

krawc
24-08-2005, 16:07
Z ubolewaniem stwierdzam, że od pewnego czasu (tzn od początku czatowania) uzywam i mam zamiar używac dalej niektórych wytykanych powyżej skrótów, np cze, spoko, itp. Nie uważam tego za przejaw zachwaszczania języka ale raczej za jego ubarwianie. Poza tym, jest to bardzo praktyczne-ileż mniej kliknięc klawiszami trzeba zrobić. Nic na to nie poradzę, że niektórym ciałom, szczególnie pedagogicznym, może to zgrzytac w uchu...
Bob

Doczu
24-08-2005, 22:27
Jak wcześniej pisałem - nie interesuje mnie czy ktoś mówi "Biesy", czy "Bieszczady" - wążne co ma do powiedzenia w tym temacie. Sam uzywam nieraz formy "Biesy" jednak pozwalam sobie na taka jak ktos to nazwał "infantylnośc" w określonym gronie ludzi, którzy wiem, że zrozumieją o co chodzi. gdybym wyskoczył z formą "Biesy" wśród moich znajomych, niezwiązanych z turystyką, to podejrzewam że nie wiedzieliby o co chodzi i musiałbym, tłumaczyc co to.
Pointując - nie uważam aby było o co kruszyć kopie, bo również mozna by się przyczepić, że ktoś pisze czyjegoś nicka z małej litery itp.

joorg
24-08-2005, 22:55
nie uważam aby było o co kruszyć kopie
mysle ze nie kruszymu tu kopi , nikt nie napisal w takim tonie, takie jest moje odczucie,
po prostu to taka mini ankieta na temat..... i nikt nie neguje uzywania tej nazwy przez Kogos jezeli tak chce, tylko przedstawia swoje zdanie i opinie -- i o to mi chodzilo rozpoczynajac ten temat, zobaczymy ilu jest zwolennikow ,a ilu przeciwnikow takiego nazewnictwa

Doczu
24-08-2005, 23:05
po prostu to taka mini ankieta na temat
Zatem wydaje mi sie, że lepiej byłoby załozyć ankietę. Na tym forum chyba jest taka opcja.

robines
24-08-2005, 23:38
Pointując - nie uważam aby było o co kruszyć kopie

Dzięki Doczu...bo już myślałem że będe musiał zmienic swój infantylny podpis :oops:

Pozdrawiam Bieszczady :lol:

olka_olka
25-08-2005, 01:13
Nic na to nie poradzę, że niektórym ciałom, szczególnie pedagogicznym, może to zgrzytac w uchu...

Oj, Bob gdybym Cię nie znała, pomyślałabym, że jestes złośliwy :lol:

wojtekbieszczad
25-08-2005, 14:36
oj hontii, biesków nie lubisz, słabo Ci jak to słyszysz, czujesz niemoc o poranku, w dzień, wieczorem albo w okolicach diabolicznej pólnocy?)))) Biesy - mnie też krew zalewa, choć zdarzyło mi się ze dwa razy słowa tego użyć, albo bieski - ślicznie po prostu jak najsłodsza barbi:)

..Bieszczady, niebieskie połoniny, ścieżka po kamieniach w dół, w górę, między wierszami - wolę tak. Bieskom mówię - Nie!

;)

Olka, joorg;)

Derty
26-08-2005, 13:09
Hej :)
Wracam z urlopu zrelaksowany, a tu nowy temat... :)

Po pierwsze: ogłaszam, że zakładam Klub Infantylnych Użytkowników Zdrobnień :D Zapisy przyjmuję od zaraz :D

Po drugie: ciekawe czemu ci, którym nie podoba się stosowanie nazwy 'Biesy', tyle czasu milczeli? Pojawił się chwast w języku, należało go wyrwać od razu, a nie czekać, aż się rozpleni niczym barszcz Sosnowskiego. A pleni się zaraza 'Biesowa' okropnie. Po raz pierwszy o Biesach usłyszałem od pracownika LP w Wetlinie pod koniec lat 70-tych, gdy prowadził nasz obóz w góry jako przewodnik. Jakiś czas temu obalałem piwo przy jednym stole z miejscowymi degustatorami 'Szwoleżera' w dwernickim barze i 'Biesy' usłyszałem z ich ust kilka razy. 'Bo tu, w Biesach, Panie, to ino bieda...'. W tym roku na 'Piotrowej Polanie' tłumek turystów zaprawiwszy solidnie przy ognisku rozprawiał o "Biesach' itd, itd. Legenda o Biesach i Czadach żyje i zdaje się pozostanie nieśmiertelna. Ja traktuję to określenie jako żargonowe, mam świadomość, że nie ma nic wspólnego z pradawną historią nazwy 'Bieszczady', ale go używam, bo w języku potocznym stało się funkcjonującym słowem-znakiem. Bo tak, jak ww, nadaję temu słowu pewną pozytywną rangę emocjonalną.

Taki aspekt legendy o Biesach i Czadach dla historyków: Rzeźbiarz żyjący w Bieszczadach stworzył fałszywą legendę, wszczepił ją w zbiorową świadomość i nikt tego już nie zmieni. Ten fakt stał się kawałeczkeim historii Bieszczadów :) Co z tym fantem zrobić? Czy liczą się tylko legendy anonimowych autorów sprzed wieków? Za 400 lat legenda Pana Rzeźbiarza będzie legendą? Czy może nie? Ja nie wiem...

Reasumując: nie zmienię swego pozdrowienia zawartego w podpisie :D Zupełnie nie przeszkadza mi etymologia nazwy 'Biesy', a nawet dobrze pasuje do charakteru niektórych zapomnianych zakątków Bieszczad. I w jakiś sposób odzwierciedla marzenia wielu wielbicieli Bieszczad szukających w tych górach mrocznych tajemnic, legendy przejmującej dreszczykiem, albo zwyczajnej inności po miesiącach zwyczajnego życia. No i oczywiście dobrze współgra z wyczynami KIMBowiczów w pokoju nr 2 :D

jeden z Pulpitów
26-08-2005, 15:37
Ja traktuję to określenie jako żargonowe, mam świadomość, że nie ma nic wspólnego z pradawną historią nazwy 'Bieszczady', ale go używam, bo w języku potocznym stało się funkcjonującym słowem-znakiem

Jako zdeklarowanemu przeciwnikowi "biesów" aż mnie ręka z klawiaturą zaświerzbiały po pierwszych zdaniach, żeby temu Dertemu przywalić.
Ale cóż. Niestety skubany pisze rozsądnie i na dodatek bardzo mądrze. Takie są prawa ewolucji języka potocznego i chyba tak już zostanie.
Trzeba się pogodzić, tylko błagam, nie wprowadzajcie słowa "czadziki".
Pozdrawiam tych co "za" i tych co "przeciw".

KAHA
26-08-2005, 15:41
Zapisy przyjmuję od zaraz

oczywiscie sie zapisuje - jakem dzidzia ;)

KAHA
26-08-2005, 15:44
nie wprowadzajcie słowa "czadziki".


nie no bez przesady.... to mi sie zle kojarzy... hihihi

długi
26-08-2005, 15:50
Wracam z urlopu zrelaksowany, a tu nowy temat.
Było nie wracać :lol:
Źle Ci było :?:
Nie znoszę pieniążków, chlebusia, jak stara baba do starego pryka mówi tatuś, a on do niej mamuśka.
Lubię Biesy
Długi

wojtekbieszczad
26-08-2005, 16:23
wydaje się, że dobrze by było ten temat potraktować jako CIEKAWOSTKĘ, a nie jako PROBLEM (problemik:).

Pozdrawiam wszystkie poetki i poetów, prozaików również!

..tak, trzeba było nie wracać....., ile razy jeszcze będzie trzeba nie wracać?..Hej,.....hej,.........hej... ... ..

No to pozdrowioneczka raz jeszcze:)

Acha, jak zdrobnić słowo "poeta"? Poecik, poeciuńka, poetka:), mam problemik, kurczę..)

Hej

wojtekbieszczad
26-08-2005, 16:24
..

Doczu
26-08-2005, 17:04
a "czadki" mogą być ? ;-)

jeden z Pulpitów
26-08-2005, 19:53
a "czadki" mogą być ?

Oj Doczu
Nie prowokuj, bo jak znajdę w archiwum fotografię bardzo złego biesa, dłuta p. Hesa, to napuszczę go na Ciebie. I wszystkie bieszczadzkie "czady" oraz ich wnuki "czadki" Ci nie pomogą.
Pozdrawiam

Jabol
26-08-2005, 20:07
Hehe Joorg :lol: Przy Tobie nie bedę mówił o Biesach: Bieski :lol: :lol: :lol: Uwielbiam slowotwórstwo.

hontas
26-08-2005, 20:52
Zupełnie nie przeszkadza mi etymologia nazwy 'Biesy', a nawet dobrze pasuje do charakteru niektórych zapomnianych zakątków Bieszczad. I w jakiś sposób odzwierciedla marzenia wielu wielbicieli Bieszczad szukających w tych górach mrocznych tajemnic, legendy przejmującej dreszczykiem, albo zwyczajnej inności po miesiącach zwyczajnego życia.

Derty... i wszyscy zwolennicy i milośnicy tfu, tfu Biesów...
mi się ta forma nie podoba sama w sobie. Wcale nie ze względu na uzasadnienie jej używania... nawet gdyby taka historia była prawdziwa... forma mi nie leży i już...
czasem po prostu jakichś słów nie lubimy...



No i oczywiście dobrze współgra z wyczynami KIMBowiczów w pokoju nr 2
a to już zupełnie inna sprawa:)
do tego stopnia współgra, że niektórym odbiera pamięć :wink:
a co do formy.. naczelny Czart też nie lubi pewnej formy swojego imienia :wink:

joorg
27-08-2005, 00:39
że dobrze by było ten temat potraktować jako CIEKAWOSTKĘ, a nie jako PROBLEM (problemik:).
-- a mam nadzieje ze tak to jest traktowane i taki mialem zamiar ,ale popatrzcie co juz dowiadujemy sie np:
ze olka- nie lubi nara
honti - resetuje sie jej twardy dysk(ale to od czasu do czasu wskazane)
krawc , doczu, derty - uzywali ,uzywaja i beda uzywac(puki jeszcze moga ) --(uzywanie dotyczy wylcznie slowa Biesy)
dlugi- nie znosi mamusiek(a mamuski trzeba wracz kochac)
marcowy - zaimportowal od corki dozo (ale juz jak mowi reimportowal)
derti -tyle co wrocil z urlopu zrelaksowany po uzywaniu (Biesow) z miejscowym degustatorem
no i kaha --zapisala sie , ja tez sie pisze ,ale slowa Biesy nie wydusicie ze mnie
itp i dowiemy sie jeszcze wiecej......

joorg
27-08-2005, 00:59
ciekawe czemu ci, którym nie podoba się stosowanie nazwy 'Biesy', tyle czasu milczeli?
sam nie wiem dlaczego ???? juz dawno mialem to napisac...
a zmobilizowala mnie do tego zabawna ,autentyczna historia :
bedac w muzeum w ktorym byly obrazy malarza o nazwisku Bieszczad i stojac przed nimi w towarzystwie, glosno powiedzialem -- dobry jest ten
BIES (jak mowi sie o obrazach -dobry Bieszczad) a pani z obslugi nie doslyszala , przybiegla i pyta sie "GDZIE TEN PIES , TU NIE WOLNO PRZYPROWADZAC PSOW " --ubaw no i tak sie zaczelo ....
ale co tam--
"spiewac (mowic ,pisac ..) kazdy sobie moze,jeden lepiej drugi gorzej.....a co kogo obchodzi jak.....,komu wychodzi?
A teraz bedzie glosowanie ..(za slowem BIESZCZADY)
1 za
2 za
3 przeciw --nazwisko tego pana prosze!!!
ps
Wojtek --zdaje mi sie ze zdrobnieniem slowa poeta-- moze byc POECIONTKO -- to jest kochane dziecko poety z poetka :wink:

olka_olka
27-08-2005, 01:00
Joorguś, Ty to potrafisz wszystko podsumować z klasą :lol:

Z czadowym :mrgreen: pozdrowieniem cze :)

Doczu
27-08-2005, 09:10
Ooo Jabol - wróciłeś. Jak bedziesz miał chwilke to uderz do mnie na gadu

Doczu
27-08-2005, 09:13
eje, ej,ej - jaki "Daczu" ? Kurka ja Doczu jestem.
Bardzo nie lubię używać nazwy "Daczu" ;-)

joorg
27-08-2005, 14:04
eje, ej,ej - jaki "Daczu" ? Kurka ja Doczu jestem.
"sory" --nazw wlasnych sie nie zmienia --to tylko" literówka" (w nocy w "wannie " pisane) --juz poprawilem

Doczu
27-08-2005, 14:11
"sory" --nazw wlasnych sie nie zmienia --to tylko" literówka" (w nocy w "wannie " pisane) --juz poprawilem
Ehh ja się nie gniewam i zdaję sobie sprawę z literówki. Pozwoliłem sobie tylko luźno poprawić moją ksywkę

Marcowy
27-08-2005, 23:13
Lepiej nie poprawiaj! Może to prorocza literówka i w najbliższej przyszłości czeka Cię, DACZU, jakaś fajna chata? :D

Doczu
28-08-2005, 10:19
Fajna chata, to chata w Bieszczadach, i nie miałbym nic naprzeciw aby taka kiedyś miec :-)

Anyczka20
28-08-2005, 12:50
Bardzo nie lubie uzywac nazwy Biesy ....


"A mnie to lotto..." :lol: :lol: :lol:

joorg
29-08-2005, 00:30
"A mnie to lotto..."
me too -- ale znalazlem inne nazwy ktorymi mozna to zastapic

W Polsce diabeł miał bogatą i długą listę imion i przezwisk. Do popularnego szatana, czarta i BIESA doszły jeszcze: Demon, Lucyper, Kusiciel, Kaduk, Gniewnik, Kusy, Farel, Orkiusz, Opses, Loheli, Latwiec, Chejdasz, Koffel, Smilka, Harab-Myśliwiec, Pożar, Strojnat, Bień, Dymek, Rozbój, Bierka, Wicher, Szczebiot, Odmieniec, Fantazma, Wilkołek, Wisad, Dyngus, Kiczka. W Polsce działały także nieliczne diablice, które nazwano: Dziewanna, Murzana, Wenda, Jędza, Ossoria, Chorzyca, Merkana.

Marcowy
29-08-2005, 10:25
Mnie się podoba Koffel. Sporo ich widuję Pod Pulpitem :lol:

joorg
05-09-2005, 21:05
Mnie się podoba Koffel
może być , niezła nazwa --a moja propozycja to :
wspaniałe , niezapomniane rejony do których zawsze wracamy to nazwać - Bieszczady -Fantazma
intymne miejsca w Bieszczadach -- to Kusiciel
a niedostępne i dziewicze rejony to Dziewanna
..to wszystko jest pochodne od Biesa

Piotr
10-09-2005, 23:28
Uwielbiam slowotwórstwo.
A to proszę bardzo: http://www.lady-jewel.mylog.pl , tylko nie popadnij w ekstazę :) ;) Naprawdę tego chcecie? :) :P

Anyczka20
10-09-2005, 23:50
http://www.lady-jewel.mylog.pl ,
jessoooo :shock: :shock: :shock: ..to przebija wszystko..może zaczniemy tak pisać na forum? :lol: :lol:

joorg
11-09-2005, 17:34
..to przebija wszystko..może zaczniemy tak pisać na forum?
--dobre ,ale nieeeeeeee-- to już nie słowotwórstwo lecz językotwórstwo
Anyczka mam myśl, to byłby dobry temat na Twoją prace magisterską
pt" Tworzenie nowych języków XXI -go wieku ,w dobie internetu i kulturu młodzieżowej" coś takiego --pomyśl -już zacznij zbierać materiały

Anyczka20
11-09-2005, 17:54
Anyczka mam myśl, to byłby dobry temat na Twoją prace magisterską
pt" Tworzenie nowych języków XXI -go wieku ,w dobie internetu i kulturu młodzieżowej" coś takiego --pomyśl -już zacznij zbierać materiały

Hehe....dzięki..nie głupi pomysł....ogłaszam konkurs na pomysł na prace...ale jak na razie licencjacką..A co mi tam....co dwie głowy to nie jedna :lol: :lol:

joorg
11-09-2005, 18:08
A co mi tam....co dwie głowy to nie jedna
no to pierwszy akapit --a ile ja sie naczytałem tamtego.. -żeby to napisac..............."Jeshche mam na plecah śladhy po łaffkah " s pszystankooff s Fetliny po śffientoffaniu.....

...***...
26-10-2005, 23:38
Hehe może wyda wam się to śmieszne, ale mieszkam w Bieszczadach od urodzenia i słowo "biesy" słyszę poraz pierwsyz na tym forum tu i teraz <lol2> No cóż może jestem zacofana albo któs skraca słowo Bieszczady trocher wieśniacko pa

Piotr
26-10-2005, 23:41
od urodzenia i słowo "biesy" słyszę poraz pierwsyz na tym forum tu i teraz <lol2>
Już Cie lubie :) Hehe - tak trzymać :)

...***...
26-10-2005, 23:44
<lol2> n oto znalzałam kumpla na forum haha

Marcowy
26-10-2005, 23:46
mieszkam w Bieszczadach od urodzenia i słowo "biesy" słyszę poraz pierwsyz na tym forum tu i teraz

Korespondowałem kiedyś służbowo z kolesiem z Rzeszowa i gdy napisałem mu, że "jadę w Biesy", zapytał: "A gdzie to?!" :lol:

...***...
26-10-2005, 23:48
mieszkam w Bieszczadach od urodzenia i słowo "biesy" słyszę poraz pierwsyz na tym forum tu i teraz

Korespondowałem kiedyś służbowo z kolesiem z Rzeszowa i gdy napisałem mu, że "jadę w Biesy", zapytał: "A gdzie to?!" :lol:Więc skoro nei tylko ja o takim haśle (haha) pierwsyz raz słysze to raczej nei jest ze mną coś nie tak lecz z tym słowem. Jest dość wieśniackie hehe chociaz nei mówie że słowo Bieszczady jakieś rewelacyjne hehe

WojtekR
27-10-2005, 00:16
chociaz nei mówie że słowo Bieszczady jakieś rewelacyjne hehe

No to zmień sobie na inne hehe.

joorg
14-08-2007, 20:45
Jestem zwolennikiem używania prawidłowej nazwy BIESZCZADY - przepraszam -- ale to jest moje zdanie , wiem że pisząc biesy pisze się krócej , ale wg mnie to nie usprawiedliwienie . Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat

Dwa lata temu otwierając dyskusję na temat pisowni Bieszczady, a nie biesy, w sposób "delikatny" tak napisałem jw.
Teraz po dwóch latach już nie jestem taki "delikatny" , po prostu jak czytam" biesy" w miejsce Bieszczady ,to chce mi się rz... ć i zazwyczaj nie kończę czytania takiego postu .
Czy jak ktoś pisze o Sudetach to pisze sudeciki .. sudetki , czy o Tatrach , tatrki pisze, albo świętoszki o Świętokrzyskich??
A tu na forum np. pisze ktoś w jednym z post " Beskid Żywiecki .. Beskid Niski , a za chwilę pisze Bieski ..." czy to jest normalne ??

ps. wiem ,że niektórzy powiedzą ,że to moja sprawa... , tak moja, ale niech Ci którzy tak piszą wiedzą że innych to śmieszy (delikatnie pisząc), z tego co wiem nie tylko mnie .

mapiot
14-08-2007, 21:20
Jestem zwolennikiem używania prawidłowej nazwy BIESZCZADY - przepraszam -- ale to jest moje zdanie , wiem że pisząc biesy pisze się krócej , ale wg mnie to nie usprawiedliwienie . Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat

(...) jak czytam" biesy" w miejsce Bieszczady ,to chce mi się rz... ć i zazwyczaj nie kończę czytania takiego postu (...)


Nic, tylko nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z Tobą, chociaż muszę przyznać, że też raz może dwa razy zdarzyło mi się użyć skrótu z powodu jak napisałeś powyżej - Bo krócej.

buba
16-08-2007, 15:24
a mnie sie podoba "biesy"!!! "bieski" juz mniej...

lucyna
16-08-2007, 23:25
Biesy, bieski z całym szacunkiem dla tak piszących i mówiących kojarzą mi się z infantylnością. Ziegnam Was, dobjej noćki. Raniutko idie w górki, na szlaczek z grupeczką. Na Połoninkę Wetlińską do chateczki puchatećka. Jak ja kocham bieski.
Swoją drogą nie znoszę też nazwy chatka puchatka.

buba
17-08-2007, 12:09
ech.. swiat bylby duzo bardziej malowniczy gdyby ludzie byli mniej dorosli..

wtak
17-08-2007, 12:46
też wolę bieszczady w Kapacikach bez chatki puchatka

chris
17-08-2007, 16:20
Bym proponował pisanie na forum słowa "Bieszczady" tylko dużymi literami, każda w nich w odrębnym kolorze, ustalonym drogą głosowania, za nieprzestrzeganie rytuału ban na 50 lat, oraz odrębne emoty, obowiązkowe, związane z użyciem tegoż słowa, np. "bieszczadnik" w pozycji klęczącej, czy bardziej zaawansowaną : "bieszczadnik" nadal na klęczkach, ale z trzepnięciem o glebę czołem (max.5 x).

joorg
17-08-2007, 16:50
Bym proponował pisanie na forum słowa "Bieszczady" tylko dużymi literami....

Nie chodzi o to ... przecież to jest nazwa własna i należy pisać tak jak jest nazwana , nie chodzi też o zdrobnienie , ale o "przekręt" biesy, przekręt zrobiony kiedyś przez "kogoś " (AP) tylko dla celu typowo komercyjnego.
(zdrobnienie od Bieszczady - to Bieszczadki).
To tak jakby napisać ,że chris jest z pyrlandii,;)
ps. jeżeli komuś nazwa Bieszczady wydaje się za długa do pisania , to można pisać "B"
ps.2 chris widzę na Twoim opisie ,że Ty też jesteś już "bieszczadnikiem" --i do tego z pyrlandii :-)

chris
17-08-2007, 17:40
ogólnie przychylam się ku Twemu stwierdzeniu - należało by pisać "Bieszczady", w "Bieszczadach", nadto z "Bieszczadów", jak uważam. Mnie np. wkurza forma "ten Bieszczad", ale cóż ... Wiem, kto lansuje "Biesy", uparcie i wbrew.
Ponieważ to oftopik, pozwolę sobie napisać i to, iż szoku doznałem, gdy po którymś mym smętnym poscie zobaczyłem pod nickiem mym : "bieszczadnik." I dałem temu memu zniesmaczeniu/zdziwieniu wyraz na tym forum ;-).
Co do pyrlandii - to przeszłość odległa jest - prym w prod. pyrek wiedzie od lat warszawskie... rzut oka do rocznika statyst. starcza. Pozdrawiam.