PDA

Zobacz pełną wersję : Nocleg w Chmielu - nieprzyjemne niestety



Aisa
08-09-2005, 16:50
Witam Wszystkich,

Jestem nowa na forum i juz niestety mam niemila sprawe i prosbe o pomoc.

Zarezerwowalam pokoj u Pani Marii Luli w Chmielu (2 dni) i domek (4dni). Zaplacilam 120 PLN zaliczki i uprzedzilam ja ze bedziemy pozno - kolo 1:00-2:00 (ona twierdzi, ze mowilam o 12:00 w nocy co jest niemozliwe bo o 17:30 koncze prace wiec nie ma szans zebysmy o 18:00 wyjechali z WAWy). Okolo 20:00 Pani Lula do mnie zadzwonila z pytaniem gdzie jestesmy i jak sie dowiedziala ze wlasnie wyjechalismy w Warszawy to zaczela jeczec ze bedziemy pozno ale powiedziala ze trudno i mam dzwonic do niej na stacjonarny zeby ja obudzic. Zadzwonila jednak za 15 minut z pytaniem czy nie mozemy poczekac do 12:00 i wyjechac dopiero zeby byc o 6:00 rano bo pobudzimy jej gosci, pies szczeka, my sie glosno bedziemy myc itp. Powiedzialam ze to niemozliwe, ze jak mamy teraz wrocic i czekac ? ze bedziemy cicho, myc sie nie musimy, mozemy rano. Na to ona powiedziala ze jednak nas o 2:00 nie przyjmie i mamy przyjechac o 6:00 rano bo inaczej nas nie przyjmie i mamy sobie szukac innej kwatery. Udalo nam sie zalatwic kwatere gdzie indziej i nastepnego dnia pojechalismy do niej odebrac zaliczke. Powiedziala ze nam nie odda bo zablokowalismy jej pokoj i mozemy sobie robic co nam sie podoba a ona kasy nie odda.

Chcialam sie Was, kochajacych Bieszczady, zapytac, czy mieliscie podobna sytuacje, czy udalo Wam sie odzyskac pieniadze i co ja mam poczac z taka pania ?? Oprocz tego, ze znowu tam nie jechac :wink:

Na szczescie istnieja tacy kochani ludzie jak w Wilczej Jamie gdzie przyjeli nas bez slowa w srodku deszczowej nocy.

pozdrawiam
Aisa

Anyczka20
08-09-2005, 17:07
Witam Wszystkich,
Witamy na forum :mrgreen:

Kurcze coraz więcej postów o tej tematyce....źle to świadczy o włascicielach wszelkich "noclegowni". Dobrze, że o tym piszecie, przynajmniej będzie wiadomo które miejsca omijać :lol:


Chcialam sie Was, kochajacych Bieszczady, zapytac, czy mieliscie podobna sytuacje, czy udalo Wam sie odzyskac pieniadze i co ja mam poczac z taka pania ??
No mnie się nie zdarzyło....ale jest mi przykro z powodu innych :evil:

Aisa
08-09-2005, 17:25
Anyczka, dzieki ! Kocham Bieszczady miloscia ogromna a szczegolnie jak moge mknac po nich na rowerku i ogladac przecudne widoki, robic zdjecia i zanurzyc sie w cisze i tak mi przykro ze wszedzie dociera zachlannosc ludzka. Oby jej jak najmniej ! Oby....

admin
08-09-2005, 18:22
Ale wnioskuję, że koniec końców udał się pobyt?

salamandra
08-09-2005, 20:39
Cześć
ja też miałam w tym roku bardzo nerwowy poczatek wypadu w Bieszczady - przyjechałam na Bieszczadzkie Anioły w piątek i okazało się , że nie man gdzie nocować choć zarezerwowałam pokój i tę rezewację potwierdziłam
ale są jeszcze dobrzy ludzie w Bieszczadach tacy jak właściciel hotelu Górski w Wetlinie , który udostępnił man namiot swoich dzieci

Pozdrawiam

Marcowy
08-09-2005, 22:38
Kocham Bieszczady miloscia ogromna a szczegolnie jak moge mknac po nich na rowerku i ogladac przecudne widoki, robic zdjecia i zanurzyc sie w cisze

JEDNOCZEŚNIE ???!!! :mrgreen:

WALDI
08-09-2005, 23:17
Aisa - informacja Twoja poszła w świat.Będziemy omijać domek Pani Marii Luli w Chmielu Nie zrażaj się takimi zdarzeniami i wpadaj co roku w Bieszczady.
Widze ze rowerek lubisz tak jak ja i to sie ceni

PiotrekF
09-09-2005, 09:53
Rzecz nie do pomyślenia u mych znajomych (innych turystow również przyjmuja ) . Oferują calkiem niezly standard , czyściutko możliwość zamówienia posilków , mogą nawet wyjechać do UD po uzgodnieniu . Ja to już tam - jak do rodziny .
Pamiętam początki lat 80-tych . Umówieni wcześniej przyjeżdżamy w 4 dorosle osoby i 2-ka dzieci . Gospodarzy niema - wyjechali do rodziny na 4 dni . Przychodzi brat Heńka (wlaściciela) daje klucze pokazuje lodowkę zzawartoscią i prosi nas o zajęcie się harcerzami , są umówieni na wieczór na nocleg (w stodole co porawda ) . Inne zalecenia to : napalić w piecu bo pewnie harcerze będą chcieli się wykompać więc ciepla woda musi być , zagotować ten duży garnek wody bo będą sobie pewnie coś gotować , bylo jeszcze kilka tych zaleceń podobnej treści . Mieszkaliśmy , gospodarzyliśmy , podejęliśmy tych harcerzy w goscinę przez dwa dni (sic!) .
Prawda że takie podejście do ...... może ująć . Dla nas ten dom stal się jak (drugi) rodzinny . I uważam (być może samolubnie) że tylko tam mogę wypocząć . A cala historia znajomosci zaczęla się od mandatu który "wlepil" nam Heniek (ale to już osobna historia :) )


Pozdrawiam
PF

KAHA
09-09-2005, 10:17
ja tez juz kiedys pisalam o noclegach w Chmielu-nie pamietam jak babeczka sie nazywala - i tez mielismy nieprzyjemna historie. Kolezanka zarezerwowala noclegi (była z siostra i pieskami - dwa wilczury :D ). No i moiwla pani ze przyjedziemy na pozny obiad, mielismy sie zjawic nie wczxesniej niz na 18... no ale coz... Przyjechalismy i okazalo sie ze przyjechali warsiawiacy i miejsc juz nie ma... Swoja droga potem uslyszelismy komentarz ze babka ta jest strasznie lasa na pieniazki (dlatego mysle ze to na 100 % ta sama kobita)
Sytuacja ta zdazyla nam sie juz pare lat temu ale nadal niezbyt chetnie wybrala bym sie do Chmiela :(

Na szczescie w naszej historyjce wszystko skonczylo sie dobrze-nocowalismy w SR :)

Pozdrawiam
K.

Aisa
09-09-2005, 12:27
No pewno ze wakacje byly cudowne !! Spedzilismy je w Muczne w Wiczej Jamie (tu blogoslawie swoje sklonnosci do chomikowania wszystkiego bo mialam jedyna wizytowke w portfelu z Bieszczad)

No moze nie jezdze na rowerku i jednoczenie nie robie zdjec :wink: bo cenie sobie swoje zdrowie (lekko nadszarpniete przez bieszczadzkie osty w ktore wpadlam... bo kamyczek na drodze rowerowi przeszkadzal) ale na pewno znow przyjade !! Chmiel omine ale jest przeciez tyle wspanialych miejsc z milymi ludzmi !!

Asia

bertrand236
09-09-2005, 12:32
Rzecz nie do pomyślenia u mych znajomych
Ale oni są z Zatwarnicy, a nie z Chmiela.
pozdrawiam

Doczu
09-09-2005, 12:49
Ale oni są z Zatwarnicy, a nie z Chmiela
Coś w tej Zatwarnicy musi być :-) Ja w Zatwarnicy nocowałem w tym Ośrodku na koncu wsi. Przyszedłem późnym wieczorem, umorusany w błocie, jednak nikt mi nie wytykał, że mam się umyć zanim wejdę do środka, Pani z recepcji poprosiła nawet barmankę w barze na dole, aby jeszcze nie zamykała, bo chciałem sie napić piwka. Wszyscy bardzo mili (no może poza gośćmi, którzy lekko podchmieleni mieli jakieś pretensje do Pani w recepcji i domagali się książki skarg i wniosków - w razie kłopotów zadeklarowałem swoją pomoc recepcjonistce).
Słowem miła obsługa, nikt nie krzywił się na nocleg na jedną noc, ceny przystepne.
Zresztą Zatwarnica to bardzo miła miejscowość. Bardzo mi się tam spodobało. Do tej pory byłem tam tylko przejazdem/przechodem.

Walker
09-09-2005, 14:57
Witajcie. Ja nocowałem w gospodarstwie Marii Luli lat temu cztery, więc dość dawno, ale nie miałem wtedy przykrych przygód. Nie podoba mi się za to sugestia, że Pani Maria to osoba łasa na pieniążki, bo widać z daleka było, że im się nie przelewa i takie słowa są bardzo niesprawiedliwe, tym bardziej gdy nie ma się pewności czy myśli się o właściwej osobie.
Znając kilka gospodarstw w Bieszczadach, muszę powiedzieć że to jest ani wspaniałe, ani beznadziejne, za to na pewno pięknie położone nad Sanem.

Polej
09-09-2005, 15:21
Gospodarzy niema - wyjechali do rodziny na 4 dni . Przychodzi brat Heńka (wlaściciela) daje klucze pokazuje lodowkę zzawartoscią
Podobna historia przytrafiła mi się kilka dni temu w Wołosatym. Przyjechaliśmy z drugiego końca Polski, nie widzac właściciela przedtem na oczy, a Ten wręcza nam klucze pokazuje gdzie co jest, następnie przeprasza, że musi wyjechać, ponieważ w Stuposianach są zawody strażackie, w których bierze udział. Pozostawił całe mieszkanie nieznanym wtedy ludziom.
W Bieszczadach są naprawdę wspaniali ludzie, ale i tak jak wszędzie trafiają się "czarne owce".
Dobrze, że tu na forum możemy wymienić się doświadczeniami i ustrzec przed nieprzyjemnościami.

KAHA
09-09-2005, 15:37
Nie podoba mi się za to sugestia, że Pani Maria to osoba łasa na pieniążki, bo widać z daleka było, że im się nie przelewa i takie słowa są bardzo niesprawiedliwe, tym bardziej gdy nie ma się pewności czy myśli się o właściwej osobie.

nie sugerowalam, ze to ta pani... opowiedzialam tylko historie... bo mi sie skojarzyla miejscowosc i tam tez byla kobieta...

WALDI
09-09-2005, 15:50
Mimo wszystko ,jak ktoś już prowadzi gospodarstwo agroturystyczne to musi sie godzić na pewne trudności .Nie można traktować turystów jako zło konieczne chociażby przyjeżdzali o trzeciej nad ranem.Tymbardziej że przywożą pieniądze do samego domu. Każdemu zdarza sie wpadka i miejmy nadzieje że wkrótce znajdzie sie ktoś kto napisze że przyjęto go tam miło i goscinnie.

barszczu
09-09-2005, 17:51
Nie podoba mi się za to sugestia, że Pani Maria to osoba łasa na pieniążki, bo widać z daleka było, że im się nie przelewa i takie słowa są bardzo niesprawiedliwe

jednakże jeśli prawdą jest, że pani Maria L. z miejscowości Ch. przyjęła zaliczkę w wysokości 120 zł, następnie odmówiła przyjęcia turystów o godzinie 2 w nocy, po czym odmówiła zwrotu zaliczki to dla mnie to czyste złodziejstwo!!!

cointreau
09-09-2005, 18:34
Nie podoba mi się za to sugestia, że Pani Maria to osoba łasa na pieniążki, bo widać z daleka było, że im się nie przelewa
Mnie sie natomiast nie podoba to, ze usprawiedliwiasz zlodziejow. Zaliczka zostala nie zwrocona, sprawa powinna trafic na policje. Mozliwe, ze gdybym znalazl sie w takiej sytuacji, to pod wplywem emocji, o drugiej w nocy nerwy by mi muscily i domek poszedlby z dymem. Wtedy to wlasciciele znalezliby sie w identycznej sytuacji i takze musieliby szukac sobie noclegu :D Moze wtedy by sie czegos nauczyli :D

Tak powaznie, to przykre jest, ze coraz czesciej slyszy sie o takich przypadkach. Ostatnio Ustrzyki Gorne, teraz...Chmiel. Niestety obecnie w Bieszczadach popyt na noclegi przewyzsza znacznie podaz. Konsekwencja tego sa dosc wysokie ceny za nocleg (w gospodarstwach agro., pensjonatach...itp) oraz czesto calkowite nie dbanie o klienta, bo przeciez...i tak ktos przyjedzie, wiec po co sie mamy wysilac.
Mozna miec nadzieje , ze albo to sie zmeini albo...sa to odosobnione przypadki.
Najlatwiej jednak jesli rynek ich po prostu wyeliminuje, a moze sie to stac tylko poprzez przekazywanie sobie informacji na temat takich nieuczciwych osob.

Walker
09-09-2005, 22:41
No żesz kurcze, ja nie usprawiedliwiam tej sytuacji, tylko wkurza mnie nagonka typu "a ja też kiedyś byłem w Lutowiskach i pewna Pani wepchała się przede mnie w kolejkę po mięso. Pewno to była Pani Maria, bo z daleka wyglądała mi na osobę łasą na mięso".

Trochę za łatwo przychodzi używanie ciężkich słów, takich jak złodziejstwo. Weźcie pod uwagę, że np. wiele biur podróży podobnie używa zaliczek, aby klienci nie rezygnowali w ostatniej chwili.
W takiej sytuacji, szczególnie w Chmielu, ciężko znaleźć innych chętnych i traci się część zarobku, który służy do życia przez resztę roku.

Poza tym ceny w Bieszczadach nie są wcale wysokie, zachęcam do realnego porównania z cenami nad jeziorami czy nad morzem, albo też w Tatrach na przykład. Moja rodzina była nad morzem i nad jeziorami w tym roku. Ceny za byle jakie noclegi zaczynały się podobnie jak w Bieszczadach od 30 zł za porównywalne warunki (z pełnym wyżywieniem za 70 zł minimum, bez zniżek dla dzieci).

Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, że jest rodzina z małymi dziećmi, która nie życzy sobie hałasów w nocy i wymaga tego od właściciela gospodarstwa, bo za to płaci. I dlatego właściciel może prosić innych gości, żeby przyjeżdżali rano, a nie w nocy. Nota bene akurat w u Pani Marii wszystkie pokoje są w jednym korytarzu obok siebie i przyjazd w nocy rzeczywiście może powodować hałas. Nie wiem czy akurat tak było, ale ponieważ mieszkałem u Pani Marii przez dwa tygodnie sądzę, że nie należy do osób, które z powodu swoich kaprysów robi problemy gościom.

I jedno na koniec - Bieszczady to nie centrum Warszawy, gospodarstwa agroturystyczne to nie Marriot, Sobieski czy Holliday Inn, tam mieszkają i żyją normalni ludzie, których nie powinniśmy traktować jak hotelarzy. Więcej wyrozumiałości, więcej życzliwości.

Wierzę, że zdarzenie u Pani Marii, które miało miejsce, to jakiś nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Mam nadzieję, że innym turystom takie rzeczy się tam nie przytrafią.

Pozdrawiam

Walker

zbyszekj
09-09-2005, 23:09
Widzę że nie za bardzo się orientujesz w cenach, w Zakopanym spokojnie można dostać nocleg za 20 zł polskich w pokoju z pełnym węzłem sanitarnym i telewizorem, ala ja nie o tym , oczywiście ludzie jadą w Bieszczady żeby wypocząć ale jak ktos nie może dojechac o odpowiedniej porze to własciciel w tym wypadku pani Maria powinna czekać na tych którzy zamawiali nocleg i wpłacili zaliczkę ale widać nie bardzo jej zależy na tym. A jeden przyjazd w godzinach nocnych to nie problem nawet dla tych którzy tam mieszkali. Jak się chce to wszystko mozna urzadzić. Tym bardziej że im powiedziala zeby poszukali sobie innej kwatery jeżeli przyjada w nocy. Uważam że pieniadze powinny być zwrócone. A jak tej pani rzeczywiście są potrzebne to powinna czekać nawet do drugiej w nocy.

cointreau
09-09-2005, 23:19
Trochę za łatwo przychodzi używanie ciężkich słów, takich jak złodziejstwo. Weźcie pod uwagę, że np. wiele biur podróży podobnie używa zaliczek, aby klienci nie rezygnowali w ostatniej chwili.
Nikt tutaj nie podwaza zasadnosci pobierania zaliczek. Problem w tym, ze zaliczka ta nie zostala zwrocona, a powinna, bo w tym przypadku ewidentnie nie wywiazali sie z umowy wlasciciele pensjonatu.


Poza tym ceny w Bieszczadach nie są wcale wysokie, zachęcam do realnego porównania z cenami nad jeziorami czy nad morzem, albo też w Tatrach
Jezdze od kilku lat w Tatry i za nocleg place 20zl. Nie jest to kemping, czy schronisko, ale normalne warunki w domu (pensjonacie). Nie ma luksusu, ale jest skromnie...ladnie. W gory nie jade, aby spac w hotelu 4 gwiazdkowym. Co najwazniejsze nocleg w takiej cenie jestem w stanie zarezerwowac na kilka dni przed przyjazdem w sezonie. Natomiast w Bieszczadach w sezonie jest bardzo trudno cos w ostatniej chwili zlapac..prawie niemozliwe. Jak sie uda, to mozna traktowac to jako cud. Dodatkowo ceny rozpoczynaja sie od 30zl, jesli chodzi o podobne warunki co w Tatrach. Jesli ktos kilka razy byl w Bieszczadach lub Tatrach, to nie trudno zauwazyc, ze w Biesach popyt na noclegi znacznie przewyzsza podac.


tam mieszkają i żyją normalni ludzie, których nie powinniśmy traktować jak hotelarzy.... Nota bene akurat w u Pani Marii wszystkie pokoje są w jednym korytarzu obok siebie i przyjazd w nocy rzeczywiście może powodować hałas. Więcej wyrozumiałości, więcej życzliwości..
Osobiscie jestem w stanie zrozumiec, ze ktos nie jest w stanie szybko dojechac w Bieszczady, no chyba, ze mieszka w Krosnie tak jak :) Mysle, ze nie tylko ja bylbym w stanie zaakcetpowac taka sytuacje, tak wiec problem bardziej lezy w skostnialej mentalnosci wlascicieli domu, niz wspolsasiadow. Ludzie jada cala Polske, zeby spedzic troche milych chwil, pocieszyc sie Biesami i mam miec im za zle, ze nie zdazyli dojechac do godz. 22.00. Absurd !! Jejku...chyba musialbym byc chamem, a...nie jestem :D Troche wyrozumialosci !!
Wlasciciele domkow zyja z naszych pieniedzy, to przewaznie ich jedyne zrodlo utrzymywania, wiec przede wszystkim w ich interesie lezy to, aby dbac o klientow, aby byc coraz bardziej elastycznym i dostosowywac sie do zmieniajacych warunkow. Jesli nie sa w stanie tego zrozumiec lub podolac temu wyzwaniu, to predzej, czy pozniej konkurencja zmusi ich do zaprzestania oferowania takich uslug.


Mam nadzieję, że innym turystom takie rzeczy się tam nie przytrafią.
Tez mam taka nadzieje, ale lepiej dmuchac na zimne, nie ryzykowac i jednym slowem...omijac takie pensjonaty.

bertrand236
10-09-2005, 00:01
Natomiast w Bieszczadach w sezonie jest bardzo trudno cos w ostatniej chwili zlapac..prawie niemozliwe. Jak sie uda, to mozna traktowac to jako cud.
Chyba jestem "Cudownym facetem". Nigdy, ale to nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem noclegów. Nadmieniam, że jestem z Poznania. W sezonie na agroturystyce płacę 25 PLN. Może dlatego, że jestem stałym klientem..... Muszę zaznaczyć, że mieszkam w różnych miejscowościach u róznych gospodarzy. Tylko raz byłem niezadowolony. W wynajmowanym domku łaziły robale popularnie zwane szczypawkami. Było to kilka lat temu i nie będę nawet pisał w jakiej miejscowości. Wyprowadziłem się i zapłaciłem tylko za okres, w którym tam przebywałem, pomimo wcześniejszych innych ustaleń.
Pozdrawiam

cointreau
10-09-2005, 00:10
Nigdy, ale to nigdy nie miałem problemów ze znalezieniem noclegów.
Piszac, ze w Bieszczadach w sezonie jest bardzo trudno cos w ostatniej chwili zlapac...mialem na mysli oczywiscie Cisne, Wetline i Ustrzyki Gorne, czyli te miejscowosci, ktore najbardziej tu chyba interesuja ludzi. Jesli faktycznie nie miales problemow w tych okolicach z noclegiem, to jestes szczesciarzem. Gratuluje :)

bertrand236
10-09-2005, 00:12
Przysłup, Strubowiska

Doczu
10-09-2005, 13:29
Trochę za łatwo przychodzi używanie ciężkich słów, takich jak złodziejstwo
Bo tak trzeba nazwać tą syutuację.
Ja rozumiem że goście lub gospodarze nie zycza sobie wizyt nocnych, ale skoro przyjęło się zaliczkę, podczas gdy wczesniej było ustalane, że przyjazd nastapi w nocy, i ja (jako gospodarz) rezygnuję z takiej wizyty, to moim psim obowiązkiem jest zwrócić wpłaconą zaliczkę, BO TO JA REZYGNUJĘ Z UMOWY, a nawet ustna umowa jest umową.
W sumie wydaje mi się, że spokojnie możnaby złożyć pozew o wyłudzenie, i sprawę autorka topicu jest w stanie wygrać.
Tak czy inaczej ja bym nie darował tych pieniedzy i jesli nie dałoby się sprawy załatwic polubownie, zgłosiłbym ją na policję. Niestety gros ludzi odpuszcza w takich sytuacjach, dlatego tacy ludzie czują się bezkarni. Dla mnie to jest niejednokrotnie połowa budżetu, który mam przeznaczony na pobyt w Bieszczadach i nie pozwoliłbym sobie na oddanie tego komuś ot tak sobie.
Aisa jesli masz dowód przelewu spokojnie pieniądze możesz odzyskać.

naive
10-09-2005, 14:53
W sumie wydaje mi się, że spokojnie możnaby złożyć pozew o wyłudzenie, i sprawę autorka topicu jest w stanie wygrać.
Tak czy inaczej ja bym nie darował tych pieniedzy i jesli nie dałoby się sprawy załatwic polubownie, zgłosiłbym ją na policję.

Co do pozwu to masz rację, natomiast napewno nie jest to sprawa policji, bo ta zajmuje się przestepcami a nie tymi co nie dotrzymuja umów. W tym konkretnym przypadku zachodzi przypadek nie wywiązania się z umowy kogoś kto pobrał zadatek. W takiej sytuacji dający zadatek ma prawo żądać sumy dwukrotnie wyższej / art. 394 par. 2 kodeksu cywilnego/. Czyli zalożycielka tematu może żądać dwukrotności zadatku, a jeśli okaże się to nieskuteczne może wystąpić do sądu.W najgorszym przypadku w tej sytuacji ma miejsce przypadek rozwiązania umowy i wtedy zadatek także należy zwrócić.
Ktoś wyżej usprawiedliwia właścicielkę kwatery , bo nowi goście mogli pobudzić innych itp. Dla mnie jest to idiotyczne, jeśli zamieszkujemy w jakims tego rodzaju przybytku to różni on się od więzienia przynajmniej tym, że możemy wejść albo wyjśc kiedy nam się podoba. Co do cen w Bieszczadach - nie wiem jak jest w Zakopanem bo tam nie jeżdżę, ale napewno taniej jest w Krynicy czy w Kazimierzu Dolnym / gdzie jeżdżę od paru lat/.

Jabol
10-09-2005, 17:35
Ja w tym roku często korzystam z agroturystyki w Rajskiem k Berlingówki i czesto-gesto zdarzalo mi się wracać z terenu w późnych godzinach wieczornych.Czasem nawet nocnych. Nigdy nie poczułem sie tam nieproszonym gościem :lol: Czasem nawt widząc żem strudzony gospodarz przynosil mi schlodzone piwko na ganek.Ot, tak z dobrego serca :lol: Mozna by sie pokusić o stworzenie czegoś w rodzaju rankingu gospodarst agrotur. w którym głosowałoby się pozytywnymi opiniami na najlepsze gospodarstwa pomijając te najgorsze milczeniem :twisted:

bertrand236
10-09-2005, 19:06
Mozna by sie pokusić o stworzenie czegoś w rodzaju rankingu gospodarst agrotur. w którym głosowałoby się pozytywnymi opiniami na najlepsze gospodarstwa
Obawiam się, że Admin mógłby dopatrzyć się sprzeczności z punktem 3 regulaminu.
Pomysł mi się podoba ale niech się Admin wypowie.

Pozdrawiam

Jabol
10-09-2005, 20:26
Niekoniecznie na Forum :lol: To moze być specjalnie stworzona w tym celu stronka.Duza odwiedzalność chyba gwarantowana...

KAHA
12-09-2005, 09:41
moze trzeba sie spytac admina czy by dla nas cos takiego zrobil??

Drogi adminie rozwaz pomysl Jabola i daj znac co tym myslisz ;)

lucyna
12-09-2005, 11:13
Pomysł Jabola jest dobry. Prawdę powiedziawszy ten post mnie pobił. Myslałam, że to dobre gospodarstwo. Kilka razy polecałam go.

barszczu
12-09-2005, 11:27
I jedno na koniec - Bieszczady to nie centrum Warszawy, gospodarstwa agroturystyczne to nie Marriot, Sobieski czy Holliday Inn, tam mieszkają i żyją normalni ludzie, których nie powinniśmy traktować jak hotelarzy. Więcej wyrozumiałości, więcej życzliwości.

te słowa "więcaj wyrozumiałości i życzliwości" skieruj raczj do pani Marii L., a nie do turystów których okradła z zaliczki - bo ich deliaktne słowa na tym forum świadczą, że są bardzo wyrozumiali

Aisa
12-09-2005, 15:59
K woli scislosci - policje powiadomilismy ale wpierw trzeba wyslac poleconym prosbe o zwrot, jak nie zwroci to dopiero mozna wlaczyc w to policje. Dowiedzialam sie rowniez ze nie jest to pierwsza skarga na P. Lule (w zrzeszeniu gosp. agroturystycznych).

Ponadto dowiedzialam sie juz na miejscu jak pojechalismy odebrac zaliczke ze gdybysmy chcieli wrocic z wycieczki po 23:00 to nie wolno bo jest cisza nocna. No coz...

Walker - nie sypiam w Marriotach czy Sobieskich mimo ze jestem z Warszawki ale nigdy nie zdarzylo mi sie, zeby gdziekolwiek czy ktokolwiek mial problem ze przyjezdzam pozno, czy wracam pozno z wycieczek tudziez siedze do pozna ze znajomymi. W zadnym kazdym kraju na swiecie nie ma problemu z godzinami przyjazdow, bo niby jak mozna np. opoznic samolot ? Chcac nie chcac osoby, ktore zajmuja sie turystyka sa "na zawolanie" klientow jak w innych branzach uslugowych. Nie wiem zreszta jak wielki rumor moga zrobic 4 osoby, ktore marza tylko o tym zeby sie polozyc spac - wnoszeniem 1 torby na gore ? A jakby mi sie w nocy siusiu zachcialo to nie moge bo woda robi halas ?

pozdrawiam i dziekuje za mile slowa. Moze cos uda mi sie zdzialac :?
Asia

KAHA
13-09-2005, 11:23
trzymamy kciuki ;)

Marcowy
13-09-2005, 11:42
Pomysł z rankingiem jest super!
Przy okazji - być może - zmniejszyłaby się liczba wątków pt. "Polećcie fajny nocleg" :D

lucyna
14-09-2005, 10:43
Zaczynam rozumieć ludzi którzy proszą o pomoc. Znam dobrze bazę noclegową w Bieszczadach ale i tak popełniam pomyłki. Tylko pobyt w danym obiekcie pozwoli nam zweryfikować swoje sądy. Liczą się ludzie a nie nawet najwyższy standard obiektu. On jest tylko bazą a nadbudową gospodarze.

galliano78
14-09-2005, 17:57
Jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, że jest rodzina z małymi dziećmi, która nie życzy sobie hałasów w nocy i wymaga tego od właściciela gospodarstwa, bo za to płaci. I dlatego właściciel może prosić innych gości, żeby przyjeżdżali rano, a nie w nocy

Bylem ostatnio w "Zajazd pod Polonina" w ktorym w do drugiej w nocy spiewali,grali i pili piwko przy ognisko duza grupa osob. Nie wyspalem sie,poniewaz rano juz o 6:00 inni trzaskali drzwiami jak sie myli,brali prysznic..itp Okna nie moglem zamknac w pokoju bo bylo bardzo duszno. Ani przez chwile nie przyszlo mi do glowy zeby cos komus powiedziec:) Mam swiadomosc,ze niektorzy jada nie tylko po to aby chodzic po gorach,ale wieczorem milo spedzic czas. Jestem wyrozumialy,a ludziom ktorzy chca miec calkowity spokoj proponuje rezerwowac noclegi w domach gdzie gospodarze nie maja bardzo duzo pokoi do wynajecia. Takim sposobem zmiejszamy prawdopodobienstwo nie wyspania sie. Jesli ktos bedzie imprezowal to na moja tolerancje moze liczyc:) Ubiore sobie stopery do uszu i moze zasne:)

KAHA
15-09-2005, 09:21
zawsze mozesz sie dolączyc do imprezki ;)))

admin
15-09-2005, 11:09
Jabol napisał:
Mozna by sie pokusić o stworzenie czegoś w rodzaju rankingu gospodarst agrotur. w którym głosowałoby się pozytywnymi opiniami na najlepsze gospodarstwa

Obawiam się, że Admin mógłby dopatrzyć się sprzeczności z punktem 3 regulaminu.
Pomysł mi się podoba ale niech się Admin wypowie.

Pomysł faktycznie wydaje się ciekawy. Gdy uruchamiałem swoją bazę obiektów noclegowych myślałem na jakimś rozwiązaniem umożliwiającym oceny obiektów.
Wtedy doszedłem do wniosku, że nie ma takiej potrzeby rynkowej, a dodatkowo może to być pole do nadużyć ze strony np. konkurencji.
Wtedy to myślałem o czymś w rodzaju gwiazdek przyznawanych przez internautów - 5 - bardzo dobrze - 1 bardzo źle.
W ten sposób można stworzyć właśnie taki ranking.

JanuszO
20-09-2005, 22:27
Staję w obronie pani Marii Luli. W lipcu b.r. rezerwowałem z miesięcznym wyprzedzeniem u niej pokój dla dwóch osób i zapłaciłem zaliczkę w wysokości 150 zł. Dwa tygodnie później okazało się że z powodów rodzinnych nie mogliśmy pojechać w Bieszczady i zadzowoniłem do Pani Marii z informacją że niestety się nie pojawię i zwalniam tym samym pokój. Szczerze powidziawszy byłem również przygotowany na stratę tych 150 zł (nauczony doświadczeniem z pensjonatem nad Biebrzą - urlop odpwołany z tych samych przyczyn, które jednak u tamtej gospodyni nie znalazły zrozumienia). Tymczasem Pani Maria bez żadnych komentarzy i nerwowych zachowań zwróciła mi całą kwotę, więc jeszcze na tym straciła na przelew pocztowy. Moja sytuacja pokazuje, że Pani Maria jest bardzo uczciwą i życzliwą osobą i nie chce mi się wierzyć, że ta sytuacja wyglądała tak jak ją przedstawiła Aisa. A może tak uderzyć się w pierś i przyznać się jak było na prawdę, by ludzi nie wprowadzać w błąd i nie obrażać pani Marii?

irek
21-09-2005, 00:03
Śledzę ten watek i miałem się nie wypowiadać (to gospodarstwo jest w moim spisie ofert) wiec mogę być posadzony że bronie itp.
Ale czy sądzicie że jest ok. kopać leżącego (bez internetu ), sądzić kogoś nie dając mu prawa do obrony tak naprawdę znamy wersje jednej ze stron. Pani z Chmiela pewnie nawet nie wie że ja juz pół kraju obgaduje.
Jak zwrócimy uwagę jakiemuś dziecku ze rzuciło papierek na ulice to ono poleci do taty i się poskarży że ten pan to na mnie nakrzyczał albo mnie uderzył.
Tak naprawdę nie wiemy czy wersja tu przedstawiona jest prawdziwa a np mogło być tak ze Pani Lula poprosiła tylko żeby Państwo przyjechali rano a zostało to odebrane i opisane inaczej?
Naprawdę odwiedzam wiele obiektów turystycznych w Bieszczadach i już mnie nic nie zdziwi słyszę tyle opowieści.
Myślę i mam nadzieję że wszyscy gestorzy obiektów turystycznych podnoszą swój poziom i się starają, ci co liczą tylko na zysk prędzej czy później odpadną.
Rezerwacje to już tragedia dla rezerwujących – jeszcze nikt się nie przyznał ze zrezygnował bo znalazł coś fajniejszego nie, na topie są ludzkie tragedie wypadek samochodowy, choroby i inne klęski żywiołowe ale prowadzą wypadki samochodowe w drodze w Bieszczady, średnio na jeden obiekt turystyczny w miesiącu przypada ich pięć.
Rozpędziłem się za bardzo nie chcę tu bronić gestorów a chodziło mi tylko o to że nie znamy wersji pani z Chmiela.
Nie wspomnę już że internet może nie do końca anonimowy ale też daję możliwości niszczenia konkurencji, wyobraźcie sobie taką sytuację, mam pensjonat jakiś tam sąsiad też ma ale go nie lubię, zresztą on jest zacofany nawet komputera nie ma a co dopiero internet. Ja jednak jestem mądry to co jadę gdzieś do kawiarenki internetowej czy innego komputera i jadę na niego ile wejdzie ;). – z czymś takim też już się spotkałem : ( . (to tylko taki przykład nie sugeruje że to się odnosi do tego wątku)
Więc nie jestem za rankingami i osądami w necie bo dla jednego schronisko to, to o czym marzył i w pensjonacie będzie się źle czół i odwrotnie.
Uśmiechnijcie się jeszcze parę dni i Bieszczady będą kolorowe ;), a benzyna to też w Bieszczadach najdroższa ;) PBUA ok. ;)
branoc

barszczu
21-09-2005, 10:39
a benzyna to też w Bieszczadach najdroższa
a ja znam taką stację benzynową gdzie jest tańsza niż gdziekolwiek w kraju :lol:

admin
21-09-2005, 12:44
Iras skoro znasz P. Marię - druknij post i gdy będziesz w okolicach zajrzyj do Chmiela.
Moze dowiemy się coś nowego.

barszczu
21-09-2005, 12:46
zajżyj do Chmiela

oj Wy moderatorzy i Admini to macie ortografię :lol:

admin
21-09-2005, 12:51
:oops:
Taaa - zostawiając tematy ortograficzno CPNowe wróćmy do tematu.

cointreau
21-09-2005, 14:08
Moja sytuacja pokazuje, że Pani Maria jest bardzo uczciwą i życzliwą osobą i nie chce mi się wierzyć, że ta sytuacja wyglądała tak jak ją przedstawiła Aisa. A może tak uderzyć się w pierś i przyznać się jak było na prawdę, by ludzi nie wprowadzać w błąd i nie obrażać pani Marii?
Twoja sytuacja nie jest dowodem na to, ze pani Maria byla zawsze uczciwa i swieta. Byc moze sie zmienila. Byc moze w stosunku do Ciebie zachowala sie odpowiednio, ale istnieje duze prawdopodobienstwo, ze popelnila blad kolejnym razem wykazujac sie brakiem zrozumienia, brakiem kultury, a wrecz chamstwem. Zarzucasz osobom w tym poscie, ze "atakuja pania z Chmiela", a zauwaz, ze Ty robisz to samo tylko w stosunku do Aisa !! Na jakiej podstawie, twierdzisz ze ta dziewczyna klamie? Jesli trudno jest Ci znalezc odpowiedz, to odwolaj sie do zdrowego rozsadku zadajac sobie pytanie...w jakim celu Aisa logowalaby sie na tym forum i tracila swoj cenny czas zmyslajac cala historie lub zmieniajac jej przebieg? Zeby zrobic wrazenie na forumowiczach? Ehh :) Jesli przychodzi Ci na mysl odpowiedz: "konkurencja" to zapewniam Cie, ze jestes w bledzie.


Ale czy sądzicie że jest ok. kopać leżącego (bez internetu ), sądzić kogoś nie dając mu prawa do obrony tak naprawdę znamy wersje jednej ze stron. Pani z Chmiela pewnie nawet nie wie że ja juz pół kraju obgaduje.
Osoby, ktore zdecydowaly sie na prowadzenie uslug noclegowych zdaja sobie sprawe, ze ich praca podlega ocenie. Musi podlegac, skoro zyja z klientow !! Poza tym nie przesadzaj, nie ma sensu idealizowac. Zycie w spoleczenstwie powoduje, ze wszyscy ludzie bez wzgledu na swoj stutus zawodowy, rodzinny...itp podlegaja ocenie. Jest to logiczne i trzeba to zaakceptowac. Ocena nawet jest wskazana i potrzebna, bo czesto motywuje do lepszej pracy, do bycia lepszym...itp Oceniac druga osobe bez jej udzialu w dyskusji mozna i trzeba o ile nie jest to ocena w kategoriach moralnych, a tutaj takiej nie bylo. Ocenie sie tylko zachowanie pani z Chmielu i jej stosunek do klientow z ktorymi zawarla umowe slowna.


Tak naprawdę nie wiemy czy wersja tu przedstawiona jest prawdziwa a np mogło być tak ze Pani Lula poprosiła tylko żeby Państwo przyjechali rano a zostało to odebrane i opisane inaczej?
Pewnosci nie mamy, ale istnieje uzasadnione prawdopodobienstwo, ze Aisa pisala prawde.


Myślę i mam nadzieję że wszyscy gestorzy obiektów turystycznych podnoszą swój poziom i się starają, ci co liczą tylko na zysk prędzej czy później odpadną.
Nie jest to takie oczywiste z punktu widzenia ekonomicznego (rynkowego) jesli sytucja dotyczy Bieszczadow.


jeszcze nikt się nie przyznał ze zrezygnował bo znalazł coś fajniejszego nie, na topie są ludzkie tragedie wypadek samochodowy, choroby i inne klęski żywiołowe ale prowadzą wypadki samochodowe w drodze w Bieszczady, średnio na jeden obiekt turystyczny w miesiącu przypada ich pięć.
Na pewno zauwazyles, ze "zlo" jest z pozoru bardziej atrakcyjne i w zwiazku z tym bardziej naglasniane. To, ze w Bieszczadach wystepuja gorsze rzeczy, nie oznacza od razu, ze klient nie ma prawa dokonac analizy umowy z ktorej nie wywiazali sie wlasciciele oferujacy mu nocleg.


Nie wspomnę już że internet może nie do końca anonimowy ale też daję możliwości niszczenia konkurencji, wyobraźcie sobie taką sytuację, mam pensjonat jakiś tam sąsiad też ma ale go nie lubię, zresztą on jest zacofany nawet komputera nie ma a co dopiero internet. Ja jednak jestem mądry to co jadę gdzieś do kawiarenki internetowej czy innego komputera i jadę na niego ile wejdzie...
Anonimowosc internetu jest jego wada i zaleta...to zrozumiale. Skoro jednak ja sie tutaj wypowiadam, to moze oklamuje sam siebie i wyrazam opinie niezgodne z moimi przekonaniami, a moze Ty jestes wlasnie znajomym kogos z konkurencji, skoro boisz sie powstania rankingu, a moze osoba o nicku Aisa wymyslila sobie wszystko, bo miala taki kaprys, a moze konkurencja loguje sie na tym forum codziennie? Po co od razu popadac w taka skrajnosc odwolujac sie do anonimowosci internetu !!
Wiesz, jestem daleki od spiskowej teori dziejow. Nie wierze w takie rzeczy, a pomijajac juz wiare Twoje twierdzenie jest nielogiczne z punku widzenia rynkowego. Otoz w Bieszczadach jak juz wczesniej pisalem popyt na noclegi znaczenie przewyzsza podaz. W zwiazku z tym doprowadza to do sytuacji, ze wlasciciel oferujacy spanie dopuszcza sie naduzyc. Rynek eliminuje takie osoby, tylko poprzez konkurencje, a tutaj jest jej malo i prawdopodobnie nie bedzie wiecej. W sezonie trudno bylo by spotkac osoby, ktore narzekaja na brak turystow, szczegolnie w miejscach najczesciej odwiedzanych. Tak wiec nie ma takiej potrzeby ekonomicznej, aby ktos popadal w taka skrajnosc i probowal niszczyc konkurencje przez internet wierzac, ze to pyrzniesie efekt. Takie rzeczy sa mozliwe tylko na allegro, gdzie taki sam produkt sprzedaje mnostwo osob, gdzie liczy sie kazda zlotowka w cenie prodkutu i...dopiero tam mamy do czynienia z prawdziwa konkurencja.


Więc nie jestem za rankingami i osądami w necie bo dla jednego schronisko to, to o czym marzył i w pensjonacie będzie się źle czół i odwrotnie.
Natomiast ja jestem jak nabardziej za stworzeniem takiego rankingu, poniewaz na chwile obecna byla by to jedyna forma regulowania tego sektora przez klientow, skoro konkurencja tego nie dokona. Zauwaz, ze jesli wypowie sie 100 osob na temat danego noclegu, to powstanie pewnia srednia oceny, ktora bedzie w miare wiarygodna (minimalizowanie naduzyc poprzez skanowanie IP...jedna osoba-jeden glos).
Dodatkowo ranking ten nie bedzie sie opieral tylko na przyznaniu oceny w postaci gwiazki, ale rowniez komentarza ze strony osoby oceniajacej. Mnie to cieszy, bo doszly do mnie glosy, ze taki ranking powstanie do konca roku...oby jak najszybciej !!


Uśmiechnijcie się jeszcze parę dni i Bieszczady będą kolorowe...
Teraz sie z Toba zgadzam :D Nie moge sie juz doczekac, bo w jesieni bede tam pierwszy raz. Oby tylko pogoda nam dopisala :D

Aisa
21-09-2005, 18:21
Witajcie,

Bardzo mi przykro ze posadzacie mnie o klamstwo tudziez bycie konkurencja, ktora chce oczernic Pania Lule.

Zeby nie bylo - nazywam sie Asia Nowakowska, mieszkam w Warszawie i nijak mam sie do gospodarstw agroturystycznych chyba ze jako uzytkownik. Sprawa bardzo mnie dotknela i dlatego postanowilam sie zapytac Was wytrawnych Bieszczadnikow o opinie, pomoc co z tym fantem zrobic. Nie jestem osoba ktora chce komus zle zrobic tudziez wymysla historie - po co niby mialabym to robic ? Pracuje i nie mam na takie glupstwa czasu.

Nie chodzi mi o 120 zlotych - trudno, przepadlo ale chodzi o zasade. Jesli czlowiek jest w drodze z kupa bagazy, kolezanka w ciazy, rowerami na dachu i 2 kotami i dowiaduje sie ze ma wrocic do Warszawy zeby przyjechac o 6 rano bo mimo wczesniejszych ustalen Pani nie wpusci nas do domu w nocy to moze czlowieka cos strzelic i ma prawo byc zly !

Bardzo mi przykro ze znalazly sie osoby, ktore mi nie uwierzyly i wziely moja historie za przeinaczona ale takie ich prawo, moze oni by tak zrobili - ja nie.

pozdrawiam serdecznie
Aisa

cointreau
21-09-2005, 19:17
Nie chodzi mi o 120 zlotych - trudno, przepadlo ale chodzi o zasade.
Zgadzam sie. Bardzo dobrze, ze postanowilas cos z tym zrobic. Mam nadzieje, ze mimo wszystko zaliczke odzyskasz.


Bardzo mi przykro ze znalazly sie osoby, ktore mi nie uwierzyly i wziely moja historie za przeinaczona
Ja w Ciebie nie zwatpilem...w ogole zawsze wierze kazdej kobiecie :D
Pozdrawiam i daj znac jak sytuacja sie wyjasni !!

barszczu
22-09-2005, 10:55
w ogole zawsze wierze kazdej kobiecie

oj, oj, oj... nie bądź taki łatwowierny :lol:

lucyna
22-09-2005, 11:00
Odnoszę się do całego postu Irka mam wiec nadzieję, ze moderator nie zareaguje. Podzielam w większości Twoja argumentację. Znam to bagno jakim czasami jest w Bieszczadach turystyka. Nawet na forum są tego odpryski. Podzielam twój niepokój, czasami internet służy do napedzania klientów, czasami do niszczenia konkurencji. Doskonale wiesz, że byłam tą która chciała promowac to gospodarstwo. Jest pieknie położone, dobre, ale nietety zdażył się ten przypadek. Sprawdziłam zanim wypowiedziałam sie publicznie. Przykre jest to, że się wydażył. Poprostu trzeba wyciągnąć wnioski. Nie widze tylko powodu aby pania Lule oczerniać bez powodu i obwiniać o całe zło. To wydażenie powinno byc jednostkowym.

Doczu
22-09-2005, 11:43
Nie widze tylko powodu aby pania Lule oczerniać bez powodu i obwiniać o całe zło.
No ale kto tu oczernia tą Panią ?
Napisano tutaj opis zajścia jakie miało miejsce, a to nie ma nic wspólnego z oczernianiem.
Nie zgadzam się więc z Tobą, że nie nalezy obwiniać tej Pani o całe zło (w tym konkretnym przypadku) - fakt nikogo z nas oprócz Aisy nie było przy tym zajściu, jednak nie nalezy od razu zakładac, że mówi nieprawdę. A gospodyni IMO powinna się wykazać elastycznością, albo zwrócić pieniądze jesli jej nie odpowiadała godzina przyjazdu

To wydażenie powinno byc jednostkowym.
IMO to wydarzenie nie powinno miec wogóle miejsca. I nie ma co tutaj kogokolwiek usprawiedliwiać.Takie postepowanie, pozwala mi (pomimoze tej Pani nie znam) ocenić, że jest nieuczciwa, i dla mnie nie ma znaczenia, że to było ten jeden raz, czy 1000 razy. Liczy się sam fakt nieuczciwości.

Piotr
22-09-2005, 11:53
oj, oj, oj... nie bądź taki łatwowierny :lol:
Bo on pewnie najpierw je upija - potem już mówią głównie prawdę. Ciekawe który likier jest skuteczniejszy: Cointreau czy Galliano (niekoniecznie 78...), a może 2 w1 ?

Doczu
22-09-2005, 12:01
Ciekawe który likier jest skuteczniejszy: Cointreau czy Galliano (niekoniecznie 78...)
Nie no teraz to pojechałes po całej linii ;-)
To był chwyt poniżej pasa ;-)

szymoneq
22-09-2005, 12:21
Ciekawe który likier jest skuteczniejszy: Cointreau czy Galliano (niekoniecznie 78...)
Piotr, moja propozycja 25 ml Coinreau, 25 ml Bacardi, 25 Bols CuraCao to wszystko do szejkera plus 2 kostli lodu , wyszejkować, przelać razem z lodem do pękatego pucharka ok 450 ml, uzupełnic Sprite, na koniec 4-5 kropel Grenadiny. Pić przez słomkę. Choć pewnie wolisz Obołonia.
Może jakiś drink z Galliano? Propozycje...?

szymoneq
22-09-2005, 12:28
To był chwyt poniżej pasa
Jak ktoś stoi na głowie , to również relacja członków względem pasa jest inna :wink: Więc Piotr jest niewinny :D
Doczu, jadąc w Bieszczady nie przejeżdżasz przez Olkusz może? Pozdrawiam.

admin
22-09-2005, 12:49
Fakt 1. Zdarzenie miało miejsce.
Fakt 2. Pani nie wykazała się gościnnością czy raczej zrozumieniem jej zasad.

Nie rozumiem czemu odmówiła wydania zaliczki skoro wiadomo, że w sezonie na 1 miejsce jest 5 chętnych. Nic by przecież nie straciła a jak pokazuje ten wątek zachowałaby dobre imię. Dwa to też nie rozumiem czemu ktoś decydujący się na życie z turystów nie stoi do nich frontem?

Nie ma tu znaczenia ten konkretny przypadek ale w mojej opinii otwierając pensjonat, agroturystykę, restaurację itp. najpierw trzeba włożyć w to serce, a dopiero potem liczyć kasę. Mam wrażenie, że w wielu obiektach na terenie Bieszczadów jest odwrotnie.

cointreau
22-09-2005, 13:09
Ciekawe który likier jest skuteczniejszy: Cointreau czy Galliano (niekoniecznie 78...), a może 2 w1 ?
Nieladna sugestia i niepotrzebna. No, ale jak brakuje troszke kultury, to sie tak szuka zaczepek zamiast prowadzic merytoryczna dyskusje.



Bo on pewnie najpierw je upija - potem już mówią głównie prawdę
Nie upijam kobiet...same przy mnie chca pic :D :wink: Poza tym fajnemu facetowi kobieta zawsze mowi prawde, nawet jak jest trzezwa. Tylko nie zazdrosc !! :shock:

Doczu
22-09-2005, 13:13
Doczu, jadąc w Bieszczady nie przejeżdżasz przez Olkusz może?
Raczej nie bo ja środkami transportu publicznego jeżdże, wiec bardziej przez Katowice, Kraków jadę.
Ale za to na rowerku zdarza mi się czasem zapuszczać w twoje rejony :-)

lucyna
22-09-2005, 14:35
Fakt 1. Zdarzenie miało miejsce.
Fakt 2. Pani nie wykazała się gościnnością czy raczej zrozumieniem jej zasad.

Nie rozumiem czemu odmówiła wydania zaliczki skoro wiadomo, że w sezonie na 1 miejsce jest 5 chętnych. Nic by przecież nie straciła a jak pokazuje ten wątek zachowałaby dobre imię. Dwa to też nie rozumiem czemu ktoś decydujący się na życie z turystów nie stoi do nich frontem?

Nie ma tu znaczenia ten konkretny przypadek ale w mojej opinii otwierając pensjonat, agroturystykę, restaurację itp. najpierw trzeba włożyć w to serce, a dopiero potem liczyć kasę. Mam wrażenie, że w wielu obiektach na terenie Bieszczadów jest odwrotnie.
_________________
Fakty przemawiaja jednoznacznie negatywnie. Przykro mi, że taka sytuacja się zdażyła. Masz rację, gościnnośc przede wszystkim.
Przykro mi tylko, że pani Lula nie odpowiedziała na ten post. Może rzeczywiście Irek powinien przekazac jej informacje. Każdy ma prawo do obrony. Z tego co wiem nie ma dostępu do internetu.

Piotr
22-09-2005, 22:31
Nieladna sugestia i niepotrzebna. No, ale jak brakuje troszke kultury, to sie tak szuka zaczepek zamiast prowadzic merytoryczna dyskusje.
Nadinterpretacja - czytacie co chcecie przeczytać, sugestia (nie zaczepka) dotyczyła raczej znacznego podobieństwa. Spora liczba - pomijając likierowe" nicki - cech i poczynań wspólnych, niczym bracia-bliźniacy ;), jest bardzo intrygująca, co nie znaczy że zabroniona bądź niepożądana lub niemożliwa, wszak zbiegi okoliczności zdarzają się w zyciu - wyraziłem w ten sposób swoje zaciekawienie intrygującym "zjawiskiem".

Co byś znowu nie mówił, że nie na temat:
Nie wiem jak teraz jest w Chmielu u tej pani, ale chciałem tam się zatrzymać jadąc na II KIMB (coś 2 czy 3 lata temu, nie pamiętam). Pani usiłowała wmusić wykupienie obiadów, czego nigdy nie robię, bo chce wracać z trasy wtedy kiedy mi sie podoba, a nie dlatego, że obiad jest w jakichś tam godzinach. Pomimo, że były bezproblemowo wolne miejsca i nie było gwarancji że ktoś inny się pojawi, pani wolała wcale nie wynajać, niż wynająć bez obiadu. Po tym wywnioskowałem, że widocznie turysci walą tam drzwiami i oknami, skoro tak sobie przebiera i grymasi.

Ad. rankingu - nigdy nie widziałem obiektywnego rankingu tego typu, kto zna - niech pierwszy rzuci linkiem. Dlatego nie wierzę by tu mógł postać ranking z którego wszyscy byliby zadowoleni. Natomiast kreowanie takiego rankingu pt. lista dobrych kwater, itp - jest chyba jednym z gorszych rozwiązań. Cała rzesza bardzo dobrych obiektów byłaby w nim pominieta, tylko dlatego że żaden z forumowiczów akurat w którymś nie był - brak obiektu w takim rankingu sugeruje, że obiekt jest do bani, co jest niezgodne z rzeczywistością.

cointreau
23-09-2005, 11:34
Natomiast kreowanie takiego rankingu pt. lista dobrych kwater, itp - jest chyba jednym z gorszych rozwiązań
Mysle, ze wiekszosc osob bedzie mialo odmienne zdanie. Poza tym lepiej myslec nad stworzeniem rankingu, niz przyjac pesymistyczna postawe, ze i tak bedzie gorzej i tak nic sie nie zmieni i pozostaje tylko odpowiadac na kolejne posty w ktorych turysci beda zawiedzenie baza noclegowa, a na pewno takie watki sie beda pojawiac, skoro w tym sezonie bylo juz kilka.


Dlatego nie wierzę by tu mógł postać ranking z którego wszyscy byliby zadowoleni.
Czy w zyciu zawsze wszyscy maja byc zadowoleni...jakis idealny swiat chcesz stworzyc :D


Cała rzesza bardzo dobrych obiektów byłaby w nim pominieta, tylko dlatego że żaden z forumowiczów akurat w którymś nie był - brak obiektu w takim rankingu sugeruje, że obiekt jest do bani, co jest niezgodne z rzeczywistością.
Ranking powinien sie rozwijac i jesli cieszylby sie duza popularnosci, a moim zdaniem tak, bo nikt jeszcze czegos takiego nie stworzyl o Biesach, to...z czasem coraz wiecej obiektow bylo by w nim uwzglednianych. W sumie ta baza nocleglowa w Bieszczadach nie jest tak ogromna jak w Zakopanem, nie przesadzajmy....kilkadziesiat obiektow na stronke mozna bezproblemu wprowadzic.
Poza tym jesli na poczatku jakiegos obiektu nie bylo by ocenionego to nie znaczy, ze jest on z zasady zly, tylko po prostu nikt jeszcze w nim nie byl lub ktos byl, ale nie dokonal jego oceny. To chyba logiczne. Poza tym taka informacje mozna bylo by tez zamiescic na stronie...nie widze problemu. Priorytetem jednak tak jak pisalem powinno byc dotarcie do wiekszosci obiektow noclegowych, a moim zdaniem jest to realne: kilka telefonow, troche inicjatywy, zaangazowania i...bedzie ok.

Piotr
23-09-2005, 12:16
Czy w zyciu zawsze wszyscy maja byc zadowoleni...jakis idealny swiat chcesz stworzyc :D .
Nie. Wystarczy żeby nie był dla nikogo krzywdzący. Nie: dobry dla turystów, niedobry dla gestorów, lub odwrotnie. Wyraziłem tylko swoje zdanie - dyskusja polega na wymianie opinii, podjęcie kroków - na rozważenieu róznych opinii. Taki ranking świata (noclegów) nie zmieni, mnie on zupełnie nie przeszkadza, ani mnie ziębi ani grzeje. Może tak być?
Kilkadziesiąt obiektów? :) W samym Polańczyku jest pewnie więcej.

lucyna
23-09-2005, 13:16
W samym Polańczyku jest pewnie więcej.
_________________
Masz racje w tym aspekcie. Baza jest o dużo większa. Jestem zwolenniczka powstania bazy danych, niekomercyjnej,cos w rodzaju rankingu. Rozumiem trudności. Musimy wziąść pod uwagę także reakcję gestorów. Jeżeli pojawią się krytyczne uwagi to mogą zareagowac nerwowo. Słyszałam, ze któryś z Adminów już miał problemy. Chciałabym też aby powstał ranking miejsc, gdzie mozna dobrze zjeść.
Dla mnie jest najważniejsze prywatnie i służbowo aby turyści byli zadowoleni. Jestem miłosciczką reklamy szeptanej. Poprostu ciepło robi się na serduchu, gdy słyszę i czytam , ze ludzie byli zadowoleni, urzekły ich Bieszczady.
Równie ważne jest dla mnie pietnowanie złych usług. Nie na zasadzie, że dokopiemy komuś(mówię teorytycznie) ale realne przedstawienie uwag wątpliwości. Jestem w takiej sytuacji, że też non stop jestem oceniana. Chwalę to sobie. Dzięki temu mogę się rozwijać zawodowo.

admin
23-09-2005, 15:32
Słyszałam, ze któryś z Adminów już miał problemy

Tak - ja miałem. Kilka razy jeździliśmy sobie do Krosna do Sądu Rejonowego.
Skończyło się ugodą.

Rankingi i inne próby wystawienia cenzurki obiektowi mają swoje zalety ale mają i wady. Moim zdaniem tych drugich jest więcej.
Nie zmienia to faktu, iż o złych obiektach należy mówić. Bez tego nic się nie zmieni.
A tymczasem może tej Pani z Chmiela ktoś powie o tym co się tu dzieje, a ona zda sobie sprawę, że świat nie kończy się za płotem jej obiektu. I dobrze. Mam nadzieję, że zmiany będą na lepsze.

Piotr
23-09-2005, 18:48
A tymczasem może tej Pani z Chmiela ktoś powie o tym co się tu dzieje.
Na mój chłopski rozum, to ona juz raczej dawno wie co się tu dzieje. Owszem, może nie ma dostepu do netu w domu, nie mniej faktem jest że na forum Gminy znajduje się post zapraszający do tego gosp. wraz z adresem e-mail - pisany jak rozumiem przez kogoś stamtąd (a i na naszym forum wystepuje ten sam nick). Ja również kontaktowałem się w w/w sytuacji z tym gospodarstwem mailem i odpowiedzi dostawałem szybko. Oczywiście dostęp do netu może być grzecznościowy lub w Lutowiskach, ale wygląda na to że jest i jest wykorzystywany.

Zosia samosia
23-09-2005, 22:24
a może 2 w1 ?

uuu la la......
a mnie to kiedyś posądzono o rozdwojenie jaźni i licho wie co jeszcze!
I szanowne forum miło się bawiło na mój koszt!
Ale nic to - było, minęło.
Ale chłopaki z Krosna trzymają razem!! :)
Czyżby następne TWA? Szkoda że ja nie jestem z Krosna, błąkam się tu jak wolny elektron a tak....
Ale chyba i tak chyba z tego nic, bo niektórym juz zdążyło mi się podpaść (co najmniej dwóm), a teraz podpadam pewnie następnym :D :D :D

cointreau
24-09-2005, 11:56
Szkoda że ja nie jestem z Krosna
Zawsze mozesz sie tu przeprowadzic. Nikt Ci nie zabrania, no chyba, ze maz :shock:
Piekne krajobrazy, region wysoko rozwiniety gospodarczo, duzo pracy, fajni ludzie...czemu chciec wiecej :D Przeprowadzaj sie...odwagi :!:

Aisa
26-09-2005, 11:00
Ja również kontaktowałem się w w/w sytuacji z tym gospodarstwem mailem i odpowiedzi dostawałem szybko

Witaj,

Ciekawa jestem co Pani Ci odpowiedziala

pozdrawiam serdecznie
Aisa

lucyna
26-09-2005, 11:12
Postaram się byc obiektywna. Jestem pośrednio w to zaangażowana. W sobotę rozmawiałam z panią Lulą. Jej wersja jest inna. Oczywiście wie o toczonej dyskusji. Zaproponowałam jej aby skanowała dokumenty dotyczące tej sprawy tj. notatke policji która została sporządzona w dniu zdarzenia i dowód wpłaty zaliczki. Sądze, że dopiero wówczas gdy to uczyni bedziemy kontynuować dyskusję. Tym bardziej, ze sprawa nie jest czarnobiała jak mi sie wcześniej wydawało.

Piotr
26-09-2005, 11:20
Ciekawa jestem co Pani Ci odpowiedziala
Nieprecyzyjnie sie wyraziłem - w w/w - czyli przy mojej próbie wynajęcia tam noclegu.

Jeff
26-09-2005, 18:28
Właśnie wczoraj wróciłem z Chmiela, z tygodniowego pobytu u pani Marii Luli. Zadowolony jestem bardzo. Przede wszystkim moje doświadczenie nie potwierdza opinii o chciwości pani Marii. Jest wręcz przeciwnie. Wybraliśmy się z żoną i 10-miesięczną córeczką, za pobyt której nie zapłaciliśmy ani grosza, mimo, że przecież korzystała z ciepłej wody (i to więcej niż my), miała gotowane posiłki, a kubeł zapełniał się szybko zużytymi pampersami. Co więcej: pani Maria udostępniła nam największy pokój przeznaczony w zasadzie dla 4-5 osób, więc nasza córeczka była przeszczęśliwa mogąc się przemieszczać wzdłuż kolejnych łóżek, bo jeszcze się przytrzymuje przy chodzeniu. Pani Maria zaoferowała nam obady, ale nie skorzystaliśmy i nie było żadnych nalegań w tym kierunku. W ogóle gospodyni jest osobą raczej dyskretną, nie zasypuje gości pytaniami skąd są, co robią, na kogo głosują, itp., nie jest inwazyjna (w przeciwieństqwie do innych naszych doświadczeń).
Dom i pokoje (do których zerkałem po wyjeździe gości) urządzone są prosto, rzec można po bieszczadzku, ale ze smakiem. Żadnego kiczu (w przeciwieństwie do niektórych innych miejsc, w których wcześniej bywaliśmy). W jadalni, korytarzach i wokół domu dużo roślin ozdobnych i kwiatów; widać, że gospodyni ma w tym upodobanie. No i ta cisza! Dom położony jest między drogą, po której w ciągu godziny przejeżdża kilka samochodów, a Sanem, nad który można zejść bezpośrednio z ogrodu.
Jedyne, co mi przeszkadzało, to telewizor w jadalni, tzn. nie sam mebel tylko sposób bycia innych gości, którzy nie byli w stanie sobie włożyć kęsa do buzi bez włączonego telewizora. Tak rano, jak wieczorem. Byliśmy więc zmuszeni jeść posiłki w swoim pokoju.

Aisa
26-09-2005, 23:26
Jezeli jest notatka policji to bardzo chetnie ja zobaczymy bo byla sporzadzona przez telefon. Policja w takie sprawy bezposrednio sie nie miesza ale doradzila nam kilka spraw, jak powinnismy dzialac.

Ciekawa jestem jaka jest wersja Pani Luli. Jak wczesniej napisalam - jest do sprawdzenia ze dzwonilismy na inna kwatere po 20:00 w dniu wyjazdu czy jest mozliwe przenocowanie chociaz jedna noc 4 osob bo nie mamy gdzie mieszkac.

Co do postu Jeffa - coz moze wreszcie Pani Lula poszla po rozum do glowy i zaczela sie przejmowac turystami co sie chwali i tylko wskazuje na to, ze moj post oraz interwencja w Zrezeszeniu Gospodarstw Agroturystycznych w jakis sposob podzialala (chcialam nadmienic, ze GGG nie tylko ode mnie mialo skargi na ww gospodarstwo).

pozdrawiam
Aisa

barszczu
27-09-2005, 10:26
a mnie to kiedyś posądzono o rozdwojenie jaźni i licho wie co jeszcze!
I szanowne forum miło się bawiło na mój koszt!

no tak ale sama sobie temu byłaś winna bo nadawałaś z dwóch nicków więc nie miej do nikogo pretensji

Tomek_J
27-09-2005, 17:59
Witam wszystkich !
Specjalnie się tu zalogowałem by stanać w obronie p. Marii.
Byłem w Jej gospodarstwie już dwa razy. W zeszłym roku 2,5 tygodnia, w tym roku 3 tygodnie. Przez czaS mojego pobytu przewineło się masę róznych gości.
I MUSZE Z CAŁĄ ODPOWIEDZILNOŚCIĄ STWIERDZIĆ, ŻE NIE BYŁO WŚRÓD NICH NIKOGO NIEZADOWOLONEGO.
Gospodarstwo Pan Marii jest według mnie prowadzone wzorowo, o czym najlepiej świadczy to co napisałem powyżej. Jest czysto, cicho i spokojnie ( NIKT SIĘ NIE TŁUCZE PO NACACH). Obiad można zamówić na dowolną godzinę pomiędzy 17 - 21. O wzorowym prowadzeniu gospodarstwa przez Panią Marię świadczy też to, że na brak gości zupełnie nie narzeka, wręcz przeciwnie. Goście którzy na prawdę chcą wypocząć potrafią docenić Jej ciężką pracę i atrakcję gospodarstwa i na pewno będą tu z przyjemnością wracać i polecać to miejsce innym.

INie wierzę, że opisana przez Was sytuacja wyglądała tak jak ją przedstawiliście.
Skoro byliście umówienii na określony dzień i godzinę przyjazdu i z Waszej winy nie mogliście wtedy przyjechać, to trzeba uszanować to, że skoro Wy coś zmieniacie w umowie prawo ma również zmienić drugo strona.

A swoją drogą nie myślcie, że skoro jesteście z Warszawy, to jesteście pępkiem świata i wszyscy mają robić tak jak Wy chcecie i dostosowywać się do waszych zachcianek.

Jako gość u Pani Marii nie życzyłbym sobie żeby jakieś buraki z Warszawy w środku nocy tłukli się, świecili światło i budzili kilkanaście osób BO PRZECIEŻ PRZYJECHALI Z WARSZAWY I ONI SĄ NAJWAŻNIEJSI. Może pomyślicie trochę o innych nim będziecie się skarżyć.

Reasumując serdecznie pozdrawiam P. Marię Lulę i życzę żeby żeby tacy GOŚCIE JAK WY OMIJALI GOSPODARSTWO SZEROKIM ŁUKIEM z korzyścią dla wszystkich


pozdrawiam serdecznie wszystkich FORUMOWICZÓW

Tomek_J z Krakowa

Aisa
27-09-2005, 18:14
A swoją drogą nie myślcie, że skoro jesteście z Warszawy, to jesteście pępkiem świata i wszyscy mają robić tak jak Wy chcecie i dostosowywać się do waszych zachcianek.

Jako gość u Pani Marii nie życzyłbym sobie żeby jakieś buraki z Warszawy w środku nocy tłukli się, świecili światło i budzili kilkanaście osób BO PRZECIEŻ PRZYJECHALI Z WARSZAWY I ONI SĄ NAJWAŻNIEJSI. Może pomyślicie trochę o innych nim będziecie się skarżyć.

Bardzo nieladnie tak mowic i bardzo zle o Tobie to swiadczy. Przykro mi ze tak sadzisz - nie kazdy Warszawiak to gbur czy burak (akurat w naszym towarzystwie Warszawa to osob 2 ale to chyba nie ma znaczenia). Przeczytaj jeszcze raz co napisalam a potem sie wypowiadaj.

Po pierwsze - Pani Lula wiedziala ze przyjedziemy pozno - to byla pierwsza rzecz o ktorej rezerwujac pokoj powiedzialam bo wiedzialam, ze bedziemy grubo po 1:00 i moze to przeszkadzac. Tak na marginesie np w Szczyrku o 2 w nocy gospodyni po nas wyszla, zeby pokierowac do swojego domu, jak sie zgubilismy

Po drugie - w pierwszym telefonie Pani Lula nie miala nic przeciwko naszemu poznemu przyjazdowi, potem nagle zmienila zdanie.

Po trzecie powiedzialam jej ze wejdziemy cicho i tylko sie polozymy, nawet sie nie bedziemy kapac.

A na koniec - jezeli ludzie zachowuja sie tak jak Ty wyciagajac wnioski z tego tylko ze jestesmy z Warszawy tudziez innego miasta nie dziwie sie ze taka nienawisc jest wsrod ludzi. Napisalam mojego pierwszego maila zeby sie dowiedziec co mam robic, bylam rozzalona, ze spotkala mnie taka przykrosc i nie sadzilam, ze ktos odpisze mi w taki brzydki sposob jak Ty, krytykujac mnie tylko dlatego ze jestem z Warszawy.

Wiem ze teraz cokolwiek napisze to i tak mi nikt nie uwierzy bo gbury z Warszawy jada w Bieszczady robic zadyme (szczegolnie ci w ciazy....)a le co tam ja i tak wierze ze na swiecie jest wiecej dobrych niz zlych ludzi

pozdrawiam
Aisa

Kriss40
27-09-2005, 18:53
Aisa, daj se siana, bo z kompleksami pewnych jednostek nie warto walczyć. To nieuleczalne. Pozdrawiam serdecznie.

naive
27-09-2005, 19:44
A swoją drogą nie myślcie, że skoro jesteście z Warszawy, to jesteście pępkiem świata i wszyscy mają robić tak jak Wy chcecie i dostosowywać się do waszych zachcianek.

Jako gość u Pani Marii nie życzyłbym sobie żeby jakieś buraki z Warszawy w środku nocy tłukli się, świecili światło i budzili kilkanaście osób BO PRZECIEŻ PRZYJECHALI Z WARSZAWY I ONI SĄ NAJWAŻNIEJSI. Może pomyślicie trochę o innych nim będziecie się skarżyć.

Reasumując serdecznie pozdrawiam P. Marię Lulę i życzę żeby żeby tacy GOŚCIE JAK WY OMIJALI GOSPODARSTWO SZEROKIM ŁUKIEM z korzyścią dla wszystkich

Proponuję byś sobie poczytał trochę na tym forum, może zauważysz iż tu obowiązują trochę inne niż u "plantatorów buraków" sposoby wymiany poglądów/ przepraszam za porównanie rolników uprawiających tę słodką roślinę/. I niezależnie jak naprawdę było z tym gospodarstwem, zanim zaczniesz ponownie namawiać innych do myślenia, spróbuj to sam zrobić.

tati
27-09-2005, 19:47
Witam!
Ja w tym roku również odwiedziłam gospodarstwo agroturystyczne Pani Marii Luli i mam zupełnie odmienne zdanie, co więcej jestem zdziwiona, że komuś przytrafiła się taka historia, jak ta którą opisuje Aisa i śmiem wątpić w jej prawdziwość. Tego roku spędziliśmy z mężem dwa tygodnie w gospodarstwie Pani Marii i byliśmy zachwyceni. Zarówno obsługa, jak i klimat tego miejsca są godne polecenia i wszystkich chętnych do odwiedzenia Chmielu serdecznie zapraszamy do Pani Marii Luli. Sądzę, że autorka tego listu mija się z prawdą, gdyż my przez dwa tygodnie pobytu u Pani Marii naprawdę na nic nie narzekaliśmy, a wręcz przeciwnie byliśmy bardzo zadowoleni. Myślę więc, że ta historia opisana na forum jest nie do końca prawdziwa i radziłabym autorce następnym razem nie wypisywać łzawych i mocno podejrzanych historyjek, tylko jechać w miejsce, w którym zarezerwowało się pokój i zachowywać się fair, a na pewno nie będzie miała problemów. Tymczasem jeszcze raz ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO ODWIEDZENIA GOSPODARSTWA PANI MARII LULI !!! NAPRAWDĘ WARTO !!! Warto też samemu się przekonać o gościnności gospodarzy.
Pozdrawiam. Tatiana

Piotr
27-09-2005, 20:24
A swoją drogą nie myślcie, że skoro jesteście z Warszawy, to jesteście pępkiem świata i wszyscy mają robić tak jak Wy chcecie i dostosowywać się do waszych zachcianek.
Jako gość u Pani Marii nie życzyłbym sobie żeby jakieś buraki z Warszawy w środku nocy tłukli się, świecili światło i budzili kilkanaście osób BO PRZECIEŻ PRZYJECHALI Z WARSZAWY I ONI SĄ NAJWAŻNIEJSI. Może pomyślicie trochę o innych nim będziecie się skarżyć.
Reasumując serdecznie pozdrawiam P. Marię Lulę i życzę żeby żeby tacy GOŚCIE JAK WY OMIJALI GOSPODARSTWO SZEROKIM ŁUKIEM z korzyścią dla wszystkich


Reasumując: jeszcze jeden taki tekst i Cie tu nie ma.

Kriss40
27-09-2005, 20:30
No i znów chciałem Piotrowi pięknie podziękować. Pozdrawiam gorąco.

Malenki_Aniolek
27-09-2005, 21:29
Człowiek jest omylny tak samo jak i może miec swoje zdanie ważne tylko żeby w tym zdaniu nikogo nie obrażać... Ech... Panie Tomku_J chyba nie Panu oceniać w taki sposób sytuacji której Pan nie był świadkiem... Tak jak i ja nie oceniałam sytuacji Aisy bo mnie po prostu nie dotyczyła...

Pozdrawiam

Tomek_J
27-09-2005, 21:40
"iReasumując: jeszcze jeden taki tekst i Cie tu nie ma" [/i]??????\

Na niniejsze forum zalogowałem w obronie NIESŁUSZNIE posądzanej o nieuczciwość Pani Marii Luli.
Możecie mnie z niego wyrzucić... tylko za co?... za napisanie w miarę kulturalnie swojej opini. Myślę że właśnie po to jest to forum. Ktoś kogoś niesłusznie oskarża - ktoś inny go broni. I tak powinno być.
A swoją drogą niby za co miałoby mnie tu nie być ????? Może mi odpowiesz ?

Po za tym więklszość z Was zabierających głos NIE zna Pani Luli i jej gospodarstwa, nie wie wogóle jak tam jest a zabiera głos opierając się tylko na opinii (NIESŁUSZNEJ) tylko jednej strony.

Co do turystów z Warszawy to właśnie u Pani Luli poznałem wielu fantastycznych, z którymi bardzo miło było spędzać czas.
Taki więc przepraszam, że użyte przezemnie określenie ( dalekie od wulgaryzmu ) że trafiło ono do tych których wogóle nie miałem na myśli ( w tym wielu z Warszawy )
Pozdrawiam Cię serdecznie Tatiano (z Warszawy). Korzystając z okazji pytam czy doszły moje maile?

z warzywnym pozdrowieniem

Tomek_J z Krakowa

Tomek_J
27-09-2005, 22:09
Witam jeszcze raz.

Właśnie po raz drugi przeczytałem obowiązujący tu na forum regulamin i chce jeszcze raz zapytać dlaczego niejaki Piotr mnie straszy że mnie tu nie będzie. Czy to forum jest Twoją własnością Piotrze ,czy może jesteś ze służb specjalnych ? czy po porostu piszesz żeby sobie tak postraszyć, bo nic ciekawszego nie potrafisz napisać ?
Mój post jest jak najbardziej na temat, opisuje moją opinię o gospodarstwie, i ogólnie wyraża to co myślę o tym co zaszło.

KONIEC
(mam nadzieję)

serdeczne pozdrowienia z Krakowa Tomek_J

P.S. Nie bójcie się wyrażać swoich opini i tego co myślicie, bo po to jest to forum.

Malenki_Aniolek
27-09-2005, 22:41
jakieś buraki z Warszawy w środku nocy tłukli się, świecili światło i budzili kilkanaście osób BO PRZECIEŻ PRZYJECHALI Z WARSZAWY I ONI SĄ NAJWAŻNIEJSI.
Proponowałabym przemyślec czy to nie jest obraźliwe...

i życzę żeby żeby tacy GOŚCIE JAK WY OMIJALI GOSPODARSTWO SZEROKIM ŁUKIEM z korzyścią dla wszystkich

Może skończę czytac ten temat bo się za bardzo denerwuję... Nie trzymam z żadną ze stron ale takie bezpodstawne oskarżenia wybitnie mnie denerwują...

wojtekbieszczad
27-09-2005, 23:11
"jakieś buraki z Warszawy itd, itp.." - tego typu wpisy - wynikające nie wiem z czego - bo tak chodzę po świecie - i nie mogę się nadziwić - jak słyszę - pasują do poziomu buraczanego..(...sorry - wykasowałem część swojego postu - za dużo słów)..

..chyba powinno się ignorować prostatctwo, ale - jakoś tak - dziś mi się ignorować nie chce..

Piotr
27-09-2005, 23:47
Czy to forum jest Twoją własnością Piotrze ,czy może jesteś ze służb specjalnych ? czy po porostu piszesz żeby sobie tak postraszyć, bo nic ciekawszego nie potrafisz napisać ?.
Nie, jestem tylko zakałą tego forum i osobą która od czasu do czasu pilnuje nieco porządku między postami. Musisz jakos z tym żyć,ale skoro inni jakos zyją to tobie też się pewnie uda. Posty z tego typu odzywkami zmuszony będę usuwać, zatem oszczędź mi jesli możesz tej pracy.
Obawiam się, że jesteś w błędzie. Wszedłeś sobie na to forum i zaczynasz od prostackich i chamskich tanich zagrywek, które możesz sobie pisac na forum czy w komentarzach onetu (mniej więcej ten sam poziom) ale nie tutaj. Tutaj panują pewne zasady, a przede wszystkim niepisana zasada dyskusji na pewnym poziomie i nie sprowadzającej się do ataków personalnych - nawet ogólnych typu "buraki z W-wy". Wszedłeś między wrony, kracz jak i one. Nie odpowiada Ci - nie musisz pisać, nikt Cie tu przecież nie zesłał. Zatem: troche więcej kultury i będzie ok.
Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości pisz na prv lub załóż nowy temat na OT i tam dziel się wątpliwościami, a tu trzymaj się tematu.


Mój post jest jak najbardziej na temat, opisuje moją opinię o gospodarstwie, i ogólnie wyraża to co myślę o tym co zaszło
Twój post jest częściowo na temat i nikt nie ma pretensji o Twoje zdanie na temat gosp. p.Luli, tylko o prymitywne sformułowania względem innych forumowiczów, których z W-wy trochę tu jest,zresztą to bez znaczenia jakiej grupy to dotyczy. Przy okazji: wczytaj się w wątek, bo to co piszesz jest ciekawe (ogólne pochwały na temat gosp.p.Luli), ale nie ma nic do rzeczy, poniewaz autorka tego wątku nie krytykuje warunków panujących w tym gospodarstwie gdyz tam nie była, tylko jedną konkretną sytuację. Pisząc "niesłusznie posądzanej" ferujesz wyrok o sytuacji o której nie masz zielonego pojęcia, bo Cie tam nie było. Tak samo jak ja nie mam pojęcia, dlatego nie uważam za stosowne pisać: ten jest cacy, a ten jest be ani zajmować stanowiska w tej sprawie. Dopóki informacje o tej sprawie są jednostronne, nie ma czego komentować. Jeżeli p. Lula zdecyduje się tu przedstawić swoja wersje wydarzeń, wtedy będziemy mogli dopiero wyciągnać jakieś wnioski.

Ogólnie dodam, że cały ten wątek jest doskonałym przykładem na to jak wyglądałby ranking tworzony na podstawie opinii turystów, a raczej jaka byłaby jego wiarygodność.


P.S. Nie bójcie się wyrażać swoich opini i tego co myślicie, bo po to jest to forum.
Yyyy? I sądzisz, że musiałeś to powiedzieć, gdyż forumowicze żyją w nieświadomości po co jest to forum,a cenzura szaleje i dopiero wizyta zbawiciela wszystko odmieni? :)

bertrand236
28-09-2005, 00:45
Śledzę ten wątek od początku. Sądzę, że wszystko, co powinno być powiedziane zostało tu powiedziane. Są Gospodarze i gospodarze, są Turyści i turyści. my tego nie zmienimy, a w obiektywny ranking nie wierzę.
Czas to skończyć
Pozdrawiam

liar
28-09-2005, 12:35
Witam Wszystkich,

Byłem jednym z uczestników zdarzenia, o którym pisze Aisa. Chciałbym tylko uporządkować nieco niektóre poruszane tematy.

Nie twierdzimy ze to gospodarstwo jest brzydkie, nudne, brudne, piękne, ciche czy nie, bo nie mieliśmy okazji tam się zatrzymać.

Nie twierdzimy ze Pani Lula jest dogłębnie zła bądź nie, nie twierdzimy ze nie można spędzić tam cudownych wakacji w Bieszczadach, nie piliśmy z ta Panią wódki i jej nie znamy.

Odnosimy się tylko i wyłącznie do jednej sytuacji, w jakiej MY się znaleźliśmy, nie wiem czy były inne podobne, mam nadzieje ze dzięki naszemu opisowi więcej takich nie będzie i ze następnym razem czy to Pani Lula czy ktokolwiek inny zastanowi się czy warto w ten sposób potraktować ludzi, którzy jada tyle kilometrów po to żeby na maksa wykorzystać krótkie wakacje w Bieszczadach i nie chcą tracić całego dnia przez kaprys właścicielki zarezerwowanych kwater. Może to był porostu słabszy dzień (bardzo slaby) tej Pani i tyle, może tej Pani często zmieniają się nastroje.. Nawet, jeżeli tak to dla nas "nieprzyjętych" nie ma to żadnego znaczenia fakt jest faktem i tyle.

Powiedziałem jasno tej Pani, ze nie zostawimy tej sprawy bez reakcji z naszej strony, powinna wiedzieć ze jeden niezadowolony klient powie o swoim niezadowoleniu wszystkim w okol. Mimo tego posłała nas w diabły.

Wiedząc o toczącej się na ten temat dyskusji, wiedząc ze także zainterweniowaliśmy w stowarzyszeniu gospodarstw agroturystycznych, wiedząc o naszej interwencji na Policji, (podobno nawet jest notatka z mojej rozmowy z Policja - bardzo się cieszę z tego powodu) wystarczyłoby zadzwonić do nas, przeprosić, oddać zaliczkę i było by po sprawie.

Nie ma sensu dalej dyskutować, czekamy z niecierpliwością na reakcje bądź jej brak tej Pani. Jeżeli w ogóle nie zareaguje to powinno dać Wam wszystkim krytykującym nas do myślenia.

Serdecznie Pozdrawiam
Maciek Ziomek

PS

Nie będę zniżał się do polemiki na temat antagonizmów pomiędzy regionami nie będę pomagał w leczeniu biednych zakompleksionych ludzików.

admin
28-09-2005, 16:14
OK - mamy teraz dwie możliwości.

Temat zaczyna wędrować w kierunku gremialnej wymiany epitetów co jeśli tak będzie się działo dalej spowoduje jego zamknięcie.

Daję tymczasem dyskutującym szansę dalszej dyskusji z tym, że wobec tego kto pierwszy pociągnie wątek buraczany wyciągnę konsekwencje w postaci:
- zamknięcia wątku;
- usunięcia postu;
- usunięcia delikwenta z forum.

Wracając do tematu niniejszej dyskusji mam prośbę do kolegi liar bądź koleżanki Aisa o podsumowanie całości poprzez jednoznaczną odpowiedź na moje pytania.

1) Macie potwierdzenie przesłanej zaliczki? (przelew, potwierdzenie pocztowe itp)
2) Czy na potwierdzeniu jest określony termin przyjazdu (data)?
3) Czy dotrzymaliście teminu przyjazdu (data) potwierdzonego zaliczką - jeśli nie to ile godzin/dni wynosiło opóźnienie?
4) Kiedy (data) nastąpiło zgłoszenie na Policję?

Zgodnie z KPC macie prawo dochodzić swoich roszczeń, a nawet rekompensaty w przypadku niedotrzymania warunków umowy zawartej ustnie (rezerwacja) w kluczowych jej punktach jakim jest termin rozpoczęcia świadczenia usługi w przypadku gdy jest możliwe udokumentowanie roszczeń.
Jeśli więc posiadacie potwierdzenie przelewu i jesteście w stanie udowodnić swoje racje macie możliwość dochodzenia przed sądem zwrotu zaliczki oraz np. rekompensaty za poniesione straty związane np. z koniecznością wynajęcia innego droższego pokoju itp.

Tomek_J
28-09-2005, 16:55
No i stało się !

Otrzymałem dzisiaj maila od znajomej, do której dzwoniła p. Lula.
Oto jej wersja wydarzeń :

"Na koiec sierpnia pobyt zarezerwowali ludzie z Warszawy. Powiedzieli
że przyjadą później, późno w nocy. Zapłacili zaliczkę. Czekała na nich.
Nie pojawili się. Za dwa dni mężczyzna przyjechał po odbiór zaliczki.
Pani Lula powiedziała ze nie odda. Rucił jej ten kwitek w twarz."

tyle cytatu.

Pozostawiam to bez komentarza

Aisa
28-09-2005, 18:12
1) Macie potwierdzenie przesłanej zaliczki? (przelew, potwierdzenie pocztowe itp)
TAK


2) Czy na potwierdzeniu jest określony termin przyjazdu (data)?
NA ODCINKU KTORY POSIADA PANI LULA


3) Czy dotrzymaliście teminu przyjazdu (data) potwierdzonego zaliczką - jeśli nie to ile godzin/dni wynosiło opóźnienie?
UMOWIONE BYLO ZE PRZYJEDZIEMY 1-2 W NOCY. W BIESZCZADACH BYLISMY PO 3


4) Kiedy (data) nastąpiło zgłoszenie na Policję?
W SOBOTE (MIELISMY PRZYJECHAC W NOCY Z PIATKU NA SOBOTE)

Do Tomka J.
Pani Lula ewidentnie powiedziala nam przez telefon, ze nie mamy po co przyjezdzac bo i tak nas nie wpusci. Pani Lula po ostatnim naszym telefonie i prosbach zeby jednak nas wpuscila rzucila sluchawka.
Nie pojawilismy sie poniewaz nie chcielismy ryzykowac ze pocalujemy klamke.

pozdrawiam
Aisa

Tomek_J
28-09-2005, 18:59
Do Aisy.

Oj chyba prawdy to my nie dojdziemy. Drepczemy ciągle w tym samym miejscu i powtarzamy te same argumenty okraszone coraz cieższymi epitetami. Tak sobie myślę, że już chyba najwyższy czas zastanowić się jak dyplomatycznie zakończyć tą słowną strzelaninę.

Może, skoro zarówno Ty jak i pani Lula macie do siebie numery telefonów. To któraś ze stron mogłaby się skontaktować z drugą stroną ( może jakiś SMS-ik) i jakoś ( chociaż spróbować) dojść do porozumienia.
Trwająca od końca sierpnie sytuacja chyba nikomu nie służy. Zarówno Pani Luli jaki i Tobie ( mam na myśli dzicko które odczuwa twoje nastroje i nie jest to obojętne dla Jego zdrowia ).

Proponuję zawieszenie broni. Dajmy czas zainteresowanym stroną na jakieś porozumienie i poczekajmy jakiś czas.... być może doczekamy się ICH wspólnego oświadczenia na niniejszym forum.

Do zobaczenia w Bieszczadach
(Ja za rok wybieram się do P. Luli.)

Tomek_J

liar
03-10-2005, 12:05
Witam,

Zgadzam sie z przedmowca:) (Tomek_J), jak widac juz za duzo czasu minelo....
Pani Lula jak widac juz do konca nie pamieta faktow, Kwitek dalej mamy wiec nikt nie rzycil nim nikomu w Twarz, u Pani na posesji bylismy dwa dni po planowanym przyjezdzie czla czworka (powinna to Pani Lula pamietac bo dziewczyny nie wytrzymaly i zaczely dosc emocjonalna dyskusje) na policje zadzwonilismy jeszcze z posesji Pani Luli.

Jezeli chodzi o zdanie Pani Luli to rzeczywiscie nie przyjechalismy w wyznaczonych przez nia godzinach, nie mielismy szans wyrobic sie przed 12, a do 6 rano na szczescie znalezlismy inny lokal, nagran z rozmow telefonicznych niestety nie mamy:( wiec nie mamy jak udowodnic ze okolo 20-21 jak juz bylismy w drodze Pani Lula powiedziala ze przed 6 nas nie przyjmie i nie mamy przed ta godzina co sie pokazywac. No to pojechalismy gdzie indziej tam gdzie nawet w nocy przyjeto nas z otwartymi rekami - tyle naszej winy o ile to mozna nazwac wina.

Nie widze sensu w kontynuacji tego watku, przedstawilismy nasze racje i mam nadzieje ze osiagnelismy to o co nam chodzilo czyli ostrzezenie potencjalnych klientow chcacych znalezc nocleg w tym gospodarstwie.

Damy pozniej znac jak nam poszlo odzyskiwanie zaliczk droga prawna.

To tyle, Serdecznie pozdrowienia dla Wszystkich

Maciek Ziomek

lucyna
04-10-2005, 19:52
Nie widze sensu w kontynuacji tego watku, przedstawilismy nasze racje i mam nadzieje ze osiagnelismy to o co nam chodzilo czyli ostrzezenie potencjalnych klientow chcacych znalezc nocleg w tym gospodarstwie.
Nie podoba mi się to. Co osiągnęliście? Co chcieliście? Jak zareagowała na Wasza skargę policja i GGG w Lesku?

Walker
11-10-2005, 14:56
Witam, jestem u Pani Marii i piszę z jej komputera. Drodzy moi, Pani Maria oczywiście nie zgadza się z wersją zdarzeń opisaną przez Panią Joannę.
Czekała na przyjeżdżających z W-wy do 6 rano, ponieważ nikt z nich nie zadzwonił informując, że rezygnują z noclegów u Pani Marii. Nikt z Panią Marią nie rozmawiał o tym kto przyjedzie, czy przyjedzie dziewczyna w ciązy, koty czy rowery, to zresztą nie ma nic do rzeczy, bo Pani Maria tak samo czekałaby na każdego gościa. Dopiero na następny dzień wieczorem przyjechał chłopak, dość arogancko domagając się zwrotu zaliczki. Gdyby rozmowa przebiegła spokojniej, Pani Maria zwróciłaby zaliczkę, ale proponowała wykorzystanie noclegów, z czego jednak goście z W-wy nie chcieli skorzystać. I ja nie wierzę, w opisaną wcześniej przez nich historię.
Wygląda na to, że z jakichś powodów goście z W-wy zmienili zamiar i pojechali do Wilczej Jamy.
Moim zdaniem nie ma sensu tego roztrząsać. Pani Maria bardzo emocjonalnie reaguje na całe zdarzenie. Bardzo łatwo jednym słowem zrobić komuś krzywdę, właściwie nie biorąc za to odpowiedzialności.
Dla mnie gospodarstwo Pani Luli nadal pozostaje wiarygodne i nie ma najmniejszych podstaw, aby je omijać.
Myślę, że ta cała historia powinna dać też trochę do myślenia adminom (posyła skany odcinka, choć do końca nie wiem po co), bo forum może stać się miejscem, gdzie łatwo rzucić błotem, a konsekwencje tego są bardzo poważne.
Pani Maria mocno przeżyła całą historię i to też jest bardzo duża nauczka dla wszystkich.

Pozdrawiam w imieniu Pani Marii.

Walker

admin
11-10-2005, 15:24
Zatem nie widzę przeciwskazań by Pani Lula skierowała sprawę do Sądu przeciw osobom które ją wg niej oczerniły. Warto walczyć o dobre imię!
Sąd sprawę zbada i wyjaśni. My z chęcią opublikujemy rozstrzygnięcie.

W którymś z wątków przy propozycji zbudowania rankingu/systemu ocen Piort wyraził swoje obawy z tym związane. Wtedy jeszcze nie miałem wyrobionego poglądu na ten tamat. Dziś mogę powiedzieć że taki ranking nie miałby większego sensu z wiadomych względów.
Generalnie i turyści muszą zdać sobie sprawę, że internet nie jest sobie ot tak by być, a za wypowiedziane publicznie słowa należy brać pełną odpowiedzialność.

lucyna
11-10-2005, 17:26
Cóż mogę się tylko podpisać pod słowami Admina. Głupio mi jednak, że dałam się zmanipulować. Czuje się koszmarnie. Nie rozumiem dlaczego tak postąpili. Wierze Pani Marii, która przepraszam i pozdrawiam

Aisa
11-10-2005, 17:44
Oczywiscie wierzycie Pani Marii bo jest z Bieszczad a my z Warszawy...

Nie mam wiecej slow. Przykro mi ze tak nas osadzacie. Prosze zadzwoncie do Wilczej Jamy z pytaniem kiedy i o ktorej dzwonilismy z pytaniem o wolne miejsca.

Zapytajcie sie Pani Luli czy nie rzucila sluchawki jak z nami rozmawiala mowiac ze mamy nie przyjezdzac w nocy bo nam nie otworzy drzwi.

A po zwrot zaliczki nie przyjechal chlopak tylko 4 osoby - 2 kobiety i 2 mezczyzn.

pozdrawiam
Joanna

Marcowy
11-10-2005, 18:05
Oczywiscie wierzycie Pani Marii bo jest z Bieszczad a my z Warszawy... [...]. Przykro mi ze tak nas osadzacie.

Zapewniam Cię, Aisa, że geografia nie ma tu nic do rzeczy i nikt nikogo nie osądza. Zgłaszam wniosek o zamknięcie wątku, bo to droga donikąd. Jeśli pojawi się jakiś nowy, konkretny aspekt sprawy, zawsze można temat reanimować.

lucyna
11-10-2005, 18:13
Oczywiscie wierzycie Pani Marii bo jest z Bieszczad a my z Warszawy...
To nie to, przeanalizowałam to co napisaliście. Jeżeli ktoś Was oszukał to byłoby mi bardzo przykro. Była policja. Ponoć zawiadomiliście GGG w Lesku. Jaki jest efekt tego. Zakładamy, że pani Lula postąpiła nieuczciwie .Czy naprawdę sądzicie, że w stosunku do niej po Waszych skargach nie zostałyby wyciągnięte konsekwencje. Wasze posty były jedyne ,które w sposób negatywny przedstawiały to gospodarstwo. Pania Lulę znam osobiście. Znam wolontariuszy z Europy Zach którzy u niej pracowali.
Najlepiej opowiem wam taka historię, która mi się zdarzyła wiosną. Wtedy poznałam to gospodarstwo. Obsługiwałam grupę przecudownych osób upośledzonych umysłowo i fizycznie. W grupie była wolontariuszka opiekująca się nimi. Na Połoninie Wetlińkiej okazało się, że jej kolega jest w Bieszczadach, gdzieś w gospodarstwie nad Sanem. Nie znaliśmy miejscowości ani nazwiska włascicieli. Z opisu zawartego w liscie wynikało, ze to moze byc Chmiel lub Dwernik. Grupa, która uwielbiała wolontariuszkę postanowiła jej pomóc. Kilka telefonów i nic. Więc po zejściu z gór postanowiliśmy poszukać gospodarstwo. Spotkaliśmy wiele osób po drodze, az wreszcie pewien Pan wskazał nam gospodarstwo pani Luli. Pech, kolega wolontariusz wyjechał rano. Turyście musieli pójść do toalety. Pani Lula dała nam klucze do domku. Łazienka po wyjściu wyglądała bardzo nieświeżo. Opiekunki chciały posprzątać. Pani Lula nie zgodziła się. To byli gście. Poskarżyła się, że nie ma turystów, a sezon za pasem. Postanowiłam jej pomóc. Porozmawiałam z Irkiem i wzięliśmy się do pracy. To wszystko. W Bieszczadach zdażyło mi się, że kobieta w zaawansowanej ciąży nie została wpuszczona do toalety w renomowanym pensjonacie chociaż krwawiła. Właściciel zrobił mi awanturę. Wstąpiłam do nich, bo sądziłam, że mając u nich drogi obiad następnego dnia będę potraktowana jako klient. Oczywiście zmieniłam program i obiad zjedliśmy gdzie indziej.

BastekM
12-10-2005, 11:30
Śledzę tę dyskusję od początku i w końcu chyba muszę coś napisać.

Przede wszystkim to mamy tu dwie wersje wydarzenia, obie mogą być prawdziwe tylko że faktów, a w zasadzie dowodów żadna ze stron nie przedstawiła.



Okolo 20:00 Pani Lula do mnie zadzwonila z pytaniem gdzie jestesmy i jak sie dowiedziala ze wlasnie wyjechalismy w Warszawy to zaczela jeczec ze bedziemy pozno ale powiedziala ze trudno i mam dzwonic do niej na stacjonarny zeby ja obudzic. Zadzwonila jednak za 15 minut z pytaniem...

Czekała [Pani Maria] na przyjeżdżających z W-wy do 6 rano, ponieważ nikt z nich nie zadzwonił informując, że rezygnują z noclegów u Pani Marii. Nikt z Panią Marią nie rozmawiał o tym kto przyjedzie, czy przyjedzie...

Pani Maria mocno przeżyła całą historię...Jeśli Pani Maria przeżyła mocno tą historię to chyba nie ma problemu żeby przedstawiła biling telefoniczny (który każdy abonent może dostać) z tego feralnego dnia i sprawa będzie jasna czy telefonowała do Aisy czy nie. Zależy jej na oczyszczeniu swojego imienia więc to chyba nie problem?



Jezeli jest notatka policji to bardzo chetnie ja zobaczymy bo byla sporzadzona przez telefon.Aisa - masz już tą notatkę z policji? Jesteś osobą bezpośrednio zainteresowaną sprawą więc policja powinna Ci taką notatkę wydać.



(chcialam nadmienic, ze GGG nie tylko ode mnie mialo skargi na ww gospodarstwo)Jeśli to nieprawda to chyba łatwo to zweryfikować? Myślę że Pani Maria (a lepiej ktoś bezstronny) bez problemu powinna uzyskać zaświadczenie z GGG że nie było skarg na jej gospodarstwo?



Za dwa dni mężczyzna przyjechał po odbiór zaliczki. Pani Lula powiedziała ze nie odda. Rucił jej ten kwitek w twarz. Aisa - twierdzisz że masz potwierdzenie wpłaty. Wklej je tu na forum, w ten sposób obalisz przynajmniej jedno zdanie z tłumaczeń Pani Marii. A jeśli nie masz to jak chcecie dochodzić swoich praw i uwierzytelnić swoją wersję wydarzeń?



Pani Lula po ostatnim naszym telefonie i prosbach zeby jednak nas wpuscila rzucila sluchawka. To w końcu jak to jest? Tu piszesz że po Waszym telefonie Pani Maria rzuciła słuchawką, w pierwszym swoim poście piszesz że to Pani Maria 2 razy do Was dzwoniła...


Generalnie - cała ta dyskusja jest jałowa i sieje tylko ferment. Dopóki nie pojawią się dowody (bilingi, kwitki wpłat, notki policji, zaświadczenie z GGG - wszystko można na forum wkleić) - a obu stronom wydaje się że zależy na wiarygodności - to nikt z nas nie może oceniać kto w tym sporze kłamie a kto mówi prawdę. Ja np uważam że Aisa nie ma powodu kłamać a Pani Maria (jeśli historia Aisy jest prawdziwa) ma taki powód. Co oczywiście nie znaczy że tak jest w istocie...

Dowody, dowody, dowody.... Albo zamknijmy ten wątek...

Aisa
12-10-2005, 11:59
Bastek,

Napisalam juz ze wpierw Pani Lula zadzwonila i powiedziala ze OK mozemy przyjechac pozno a potem zadzwonila znowu i po dlugiej dyskusji, gdzie probowalam ja przekonac ze nie bedziemy zachowywac sie jak dzicz i ze cichutko sie polozymy spac powiedziala "Albo przyjedziecie o 6 rano albo Was nie wpuszcze do gospodarstwa". Po takim ultimatum i jeszcze jednym telefonie do Pani Luli ktory zakonczyl sie rowniez rzuceniem sluchawki zaczelismy szukac nowego lokum.

Co do notatki - jak pisalam - skarga byla skladana ustnie przez telefon i zadnej notatki nie dostalam jeszcze.

pozdrawiam
Aisa

liar
12-10-2005, 17:48
Witam,

Postaramy sie w najblizszym czasie wstawic tu scany wplaty zaliczki i billing telefoniczny.

na razie info dla kogos kto pisal o notatce jaka ponoc sporzadzila policja po moim telefonie (ktos pisal ze ma to Pani Lula)

Wlasnie skonczylem rozmowe z oficerem dyzurnym w Ustrzykach, dowiedzialem sie ze Policja nie sporzadza takich notatek z rozmow telefonicznych. Nie mogli pomoc i potraktowali to jako porade dla nas laikow;)

Takze wedlug niego nie istnieje taka notatka, a ze sprawe musimy skierowac do sadu najlepiej w Ustrzykach to troche to jeszcze potrwa.

Serdecznie pozdrawiam
Maciek Ziomek

Aisa
12-10-2005, 17:59
Wlasnie zobaczylam ze ostatniego postu wycielo mi potwierdzenie wplaty zaliczki wiec wstawiam raz jeszcze

Aisa

Walker
16-10-2005, 23:58
Czołem - wróciłem z Bieszczadów i widzę, że wątek posunął się nieco do przodu.

Pierwsza rzecz - Pani Maria niespecjalnie radzi sobie z obsługiwaniem forum, więc wątku nie śledzi. Co innego maile, co innego forum (szczególnie dla niezarejestrowanych). Dlatego nie wymagajcie od niej reakcji, bo po prostu nie przeczyta tego co tu piszemy, jeśli jej ktoś nie pomoże.

Nadal wierzę Pani Marii, bo nie wyobrażam sobie opisanego przez Aisę zachowania, które nie pasuje mi do Pani Marii. Padły poważne zarzuty, które nie zostały dotychczas udowodnione, za to pojawiło się kilka osób, które wzięły w obronę gospodarstwo Pani Marii. To dowodzi, że cieszy się ono jednak dobrą opinią u gości.

Uczciwą sytuacją jest przedstawić dowody, bo w cywilizowanym świecie udowadnia się winę, a nie niewinność. Jeśli Aisa i liar przedstawią jakieś inne argumenty niż do tej pory, to zmienić to może moją ocenę sytuacji. Jak na razie dla mnie cała sprawa wygląda na mocno rozdmuchaną.

Nie moją intencją jest angażować się dalej w tę dyskusję, przedstawiłem swoje zdanie, byłem u Pani Luli z powodów sentymentalnych, a zupełnie przy okazji Pani Maria sama opowiedziała o przykrej dla niej sytuacji, nie wiedząc że ja trochę orientuję się w tej sprawie. Tak sobie myślę, że gdyby miała coś na sumieniu, to raczej by to ukrywała przed potencjalnymi klientami...

Co do potwierdzenia wpłaty zaliczki czy zadatku - wkleję to co znalazłem w internecie, bo nie jestem prawnikiem


Zaliczka:

* po wykonaniu usługi zostaje wliczona w jej cenę;
* jeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to oczywiście zwracają one sobie wzajemne świadczenia, czyli zaliczka wraca do konsumenta;
* jeśli umowa zostaje rozwiązana z winy konsumenta, zaliczka pozostaje u usługodawcy;
* jeśli umowę rozwiąże usługodawca, jest on oczywiście zobowiązany do zwrotu pobranej zaliczki.

Inaczej rzecz ma się z zadatkiem. Zgodnie z art. 394 kodeksu cywilnego:

* jeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to oczywiście zwracają one sobie wzajemne świadczenia, czyli zadatek wraca do konsumenta.
* jeśli umowa została wykonana prawidłowo, zadatek zostaje zaliczony w poczet ceny usługi;
* jeśli umowa nie została wykonana, bo konsument z niej zrezygnował, zadatek przepada na rzecz usługodawcy;
* jeśli umowa nie została zrealizowana z przyczyn leżących po stronie wykonawcy usługi, konsument może od umowy odstąpić i żądać zwrotu zadatku w podwójnej wysokości.

Ergo - jeśli umowa została rozwiazana z winy konsumenta, a tak twierdzi Pani Maria, to ma prawo zatrzymać zadatek czy zaliczkę (nota bene Pani Maria twierdzi, że nie oddała pieniędzy tylko ze względu na agresywne i aroganckie zachowanie Pana z tatuażami, który machał jej kwitkiem przed nosem).
Pani Maria powiedziała, że proponowała wykorzystanie kolejnych noclegów, ale osoby z Warszawy tego nie przyjęły. W tej sytuacji nie ma podstaw twierdzić, że umowa została rozwiązana polubownie za zgodą obu stron, co upoważniałoby do zwrotu pieniędzy, a tym bardziej nie ma podstaw do zwrotu zadatku w podwójnej wysokości.

Prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie argumentów, które mogłyby przekonać sąd do winy Pani Marii w takiej sytuacji. Mamy bowiem słowo przeciw słowu, a jedyny dowód - kwitek - dowodzi tylko wpłaty i faktu, że Aisa z towarzystwem przyjechała po terminie zaznaczonym na kwitku.

A tak poza wszystkim, to osobiście wydaje mi się naprawdę tromtadrackie i napuszone grożenie sądem, prokuratorem w tego kalibru sprawie. Wystarczyłoby moim zdaniem zgłoszenie sprawy do GGG czy gminy, które mogą zbadać i wyjaśnić sytuację. No, ale to raczej kwestia gustu.

I już zupełnie na koniec (chyba, że ktoś mnie jeszcze sprowokuje :wink: ) - sprawa rankingu. Jak widać ranking gwiazdkowo-opiniowy, to źródło potencjalnych problemów dla wszystkich stron, włącznie z adminem.

ALE - ranking pozytywny, czyli rekomendacja miejsca, gdzie było Wam fajnie, opis tego miejsca oraz argumentacja dlaczego, uważam za pomysł bardzo dobry i przydatny. Przeglądając ogłoszenia w Internecie nie zawsze można się dowiedzieć wszystkiego, że tak to delikatnie określę :) Czasem miejsce z placem zabaw dla dzieci mieści się przy głównej i ruchliwej drodze, a malowniczy krajobraz przysłonięty jest domem sąsiada :(
Dlatego sam podejmuję tę inicjatywę w innym wątku.

PS: ło Boże, ale się rozpisałem - sorrrrrrry, chciałem krótko

Aisa
17-10-2005, 11:50
Witajcie,

1. jak dobrze wiecie i Pani Lula pewnie dobrze sobie z tego zdaje sprawe nie ma zadnych dowodow oprocz slow. Czesc z Was wierzy jej bo jest z Bieszczad i jest starsza od nas no i kto by wierzyl turystom z Warsiawki z tatuazami (sic ! ciekawe skad te informacje, skoro wszyscy bylismy obrani w kurtki i spodnie - chyba ze tatuaze mamy na twarzy.... ale to nie o to chyba chodzi)

2. oczywiscie Pani Lula sie nie przyzna, ze w rozmowie telefonicznej odmowila nam kwatery jesli przyjedziemy w nocy. Ktos z Was by sie przyznal ? Nie sadze... przeciez to by wystraszylo potencjalnych klientow a ona przeciez z tego zyje. Jedynie mozna przedstawic billingi Pani Luli, gdzie sa w okolicy godz. 20:00 2 telefony na moja komorke ale oczywiscie to niczemu nie swiadczy - przeciez mogla dzwonic zeby sie upewnic ze przyjezdzamy, dogadac szczegoly - prawda ?

3. zastanowcie sie po jakiego grzyba pisalabym ten post ? Nie zalezy mi na kasie - trudno, pogodzilam sie ze przepadla. Chodzi O ZASADY i po to zglosilam sie na Wasze forum, zeby dowiedziec sie co moge z tym fantem zrobic. Nie sadzilam, ze wywolam az taka wojne a na dodatek zostane posadzona o klamstwo i rozdmuchanie sprawy. Ja napisalam jeden post - rozdmuchane zostalo przez wszystkich.

4. to co napisalam jest prawda - mozecie wierzyc lub nie. Pani Lula bardzo nieladnie z nami postapila, pojechalismy z nia porozmawiac ale byla bardzo niegrzeczna w stosunku do nas, mimo ze spokojnie probowalismy jej wytlumaczyc o co nam chodzi.

Swoja droga nie zastanawiacie sie skad nagle tyle osob znalazlo sie na forum, ktore nagle pojechaly do Pani Luli i na dodatek jedna osoba pisze ze Pani Lula sledzi cala dyskusje i jest bardzo zdenerwowana a druga pisze, ze sobie nie radzi z obsluga formu i nie sledzi dyskusji ?

Powiem tak - napisalam wszystko co mialam do napisania, wiecej dowodow nie mam - sa tylko slowa moje przeciwko slowom Pani Luli. Nie zalezy mi zeby wszyscy mi uwierzyli - najwazniejsze ze GGG mi uwierzylo i mam nadzieje zostana wyciagniete z tego konsekwncje. Jesli ktos uwaza to gospodarstwo za cudowne i wspaniale - dobrze, niech tam jezdzi. Mam nadzieje, jak juz kiedys napisalam, ze ten przypadek nauczy Pania Lule zeby troche inaczej traktowala gosci i moze nikogo juz taka przykra sytuacja nie spotka.

Mysle ze czas ten watek juz zamknac - wiecej do dodania nie mam a sprawa wiary jak zawsze jest sprawa wzgledna

pozdrawiam
Aisa

admin
17-10-2005, 21:00
ok - zamykam ten wątek.
Jeśli pojawią się jakieś nowe fakty proszę o informację na PW