PDA

Zobacz pełną wersję : Regeneracja zieleni na szlakach i szczytach - ma sens?



galliano78
18-09-2005, 21:01
Witam wszystkich
W ubieglym tygodniu bylem przez weekend w Bieszczadach. Mam do Was drodzy milosnicy Bieszczad pare pytan. Moze pomozecie mi zrozumiec pare rzeczy.
1. Zauwazylem na Pukowym Berdzie,Tarnicy..itp ze czesto pojawia sie tabliczka z napisem:"Regeneracja zieleni. Prosze nie schodzic ze szlaku..itp" Ciekawki mnie czy w tych miejscach zasiewane sa obszary ziemi zwykla trawka taka sama na Pukowym Berdzie, Poloninie Wetlinskiej i Tarnicy? Czy jest to jednak specjalnie dobierany rodzaj (gatunek trawy), inny dla poszczegolnych obszarow.itp Moze glupie pytanie, ale chyba mnie sie nie oberwie :D Mysle ze nie trudno zauwazyc, ze inna trawka jest na Pukowym Berdzie, a inna na Poloninie Wetlinskiej. Chyba, ze mnie sie przysnilo albo przywidzialo :D to poprawcie.
2. Drugie pytanie dotyczy rowniez regeneracji, ale bardziej potrzeby samej regeneracji na Tarnicy. Wydaje mi sie, ze tam akurat ta proba wcale sie nie powiedzie, co zreszta widac juz bardzo dobrze. Przede wszystkim mysle, ze bardzo niefortunna jest proba polaczenia odnawiania trawki z mnostwem w srodku kamieni na Tarnicy. Bez trudu mozna zauwazyc, ze turysci bez problemu przestrzegaja ten zapis idac wzdluz szlaku. Jednak na szczycie (mam na mysli Tarnice), turysci nie zauwazaja wcale tej prosby. Turysci nagminnie depcza kazdy kepek trawy wraz z ta druciana siateczka, ktora ma informowac, ze tam chodzic nie mozna.
Jak uwazacie, czy jest to tylko glupota, bezmyslnosc i chamstwo turystow, a moze osoby, ktore zajmuja sie tymi pracami wcale nie przewidzieli, ze akurat na szczycie to sie nie sprawdzi??
Ja wlasnie odnioslem niestety takie wrazenie. Jak wyszedlem na szczyt, nikt nie siedzial na kamieniach, tylko kazdy lezal lub siedzial na trawce, na sloncu,ze zmeczenia. Niestety nie mozna bylo usiasc na 20cm2 trawki i przestrzegajac jednoczesnie tegoz zapisu na tabliczce, poniewaz wokol byly tylko same kamienie, mnostwo kamieni. Natomiast poza kamieniami, wokol z kazdej strony regeneracja. Kazdy kto chcial sie przedrzec aby usiasc na kepke trawki musial podeptac obszary, ktore przeznaczone sa do regeneracji. Efekt: wszystkie siatki druciane zniszczone i zadeptane !
Pytanie i refleksa:
Wiem, ze kochacie gory i Wy przesiedzielibyscie na kamieniach. Teraz przyznacie, latwo to zaobserwowac, prawie zaden turysta tego nie przestrzega. Jednak pomozcie mi zrozumiec, dlaczego narzucane zostalo tyle kamieni na Tarnicy? Akurat polowe tego obszaru gdzie sa kamienie, mozna bylo by zostawic na trawke, na ktorej turysci lezeliby sobie, odpoczywali. A reszta byla by zalesiana. Wowczas bylby wilk syty i owca cala. Teraz duzy obszar na ktorym jest mnostwo kamieni, z oczywistego powodu i tak nigdy zalesiony nie bedzie, a tam gdzie niby ma byc regeneracja, trawy tez nie bedzie, bo wszyscy deptaja. Czy osoby odpowiedzialne za to, ktorzy kochaja Bieszczady, nie zauwazaja tego? Napiszcie co o tym myslicie i jakie macie opinie na ten temat.

Doczu
18-09-2005, 21:16
galliano78 >>> sam nie wiem czy traktowac Twój post jako żart, czy poważne pytanie, ale postaram się odpowiedziec najpoważniej jak potrafię :o
Jesli liczysz na to, że ktos tam chadza po górach i zasiewa trawę, oraz znosi na Tarnice kamienie, aby tylko utrudnić turystom zycie, i aby nie mogli legnąc na trawce, to się grubo mylisz.
Myslę, że powinienes zacząć od lektury linków, które znajdziesz przez google wpisując hasła "budowa geologiczna Karpat", "erozja" czy tez "regeneracja szlaków turystycznych"
Owa regeneracja polega na zamknięciu pewnych odcinków szlaku, po to aby roślinność się zregenerowała. Resztę robi sama natura. Nikt tam nie prowadzi zasiewów

galliano78
18-09-2005, 22:32
galliano78 >>> sam nie wiem czy traktowac Twój post jako żart, czy poważne pytanie
Jak najbardziej powaznie zadalem te pytania.


Jesli liczysz na to, że ktos tam chadza po górach i zasiewa trawę, oraz znosi na Tarnice kamienie, aby tylko utrudnić turystom zycie, i aby nie mogli legnąc na trawce, to się grubo mylisz.
Prosze jesli mozesz to nie wypaczaj mojej wypowiedzi. Wcale nie sugerowalem i nie sugeruje, ze ktos swiadomie i z premedytacja nosi kamienie zeby utrudnic turystom zycie.


Owa regeneracja polega na zamknięciu pewnych odcinków szlaku, po to aby roślinność się zregenerowała. Resztę robi sama natura. Nikt tam nie prowadzi zasiewów
Ok,dzieki za odpowiedz. Nie wiedzialem, ze regeneracja nie dotyczy w zadnym wypadku ingerencji czlowieka. Wychodzilem z mylnego zalozenia, a mianowicie ze regeneracja moze przyjac dwie formy:
a) odnowa naturalna (bez ingerencji czlowieka)
b) odnowa pewnych obszarow poprzez zalesianie


Myslę, że powinienes zacząć od lektury linków, które znajdziesz przez google wpisując hasła "budowa geologiczna Karpat", "erozja" czy tez "regeneracja szlaków turystycznych"
Oczywiscie zapewne w tym wzgledzie mam duze zaleglosci,ale nawet jesli przeczytalbym tysiace artykulow to nie sadze abym znalazl odpowiedz na czesc pytan, ktore zadalem w tym watku. Nie bede sie powtarzal, zeby nie zasmiecac postu, ale jesli mozesz to przeczytaj jeszcze raz moje pytania, a zwlaszcza druga czesc. Powtorze tylko:
Dlaczego az tak duzo kamieni jest na Tarnicy? Jaki jest tego cel?
W jaki sposob siasc na trawie skoro wszedzie same kamienie (co uwazam za bardzo niepraktyczne), a wokol kamieni regeneracja?
Aby nie poniszczyc drucianych siateczek turysci musieliby skakac bardzo daleko, a najlepiej latac. Nie mowie tego zeby kogos krytykowac, tylko aby zrozumiec co nim kierowalo, dlaczego zostalo to tak rozwiazane?
Turystom (przestrzegajacych prosb i zasad) pozostawiono tylko wyjscie na Tarnice,siedzenie na kamieniach i zejscie ze szczytu. Nie zrobiono nawet malutkiego przejscia poprzez obszar regenerowany do trawy gdzie mozna spokojnie odpoczac. Efekt: cala praca poszla na marne i zapewne pieniadze, bo nie sadze aby ktos robil to za darmo (wychodzil na szczyty i mozolnie rozkladal siateczki dla przyjemnosci) Wszystkie siateczki zniszczone,powyginane i podeptane.
Jesli mozesz to odnies sie rowniez do tej czesci moich wypowiedzi. Pozdrawiam

Piotr
18-09-2005, 23:20
W jaki sposob siasc na trawie skoro wszedzie same kamienie (co uwazam za bardzo niepraktyczne), a wokol kamieni regeneracja?
Aby nie poniszczyc drucianych siateczek turysci musieliby skakac bardzo daleko, a najlepiej latac.
Jesteś w absolutnym błędzie - od początku do końca. Wg Ciebie obszar chroniony (na Tarnicy) to są te siatki i tylko siatki, jakaś magiczna granica po której przekroczeniu wolność Tomku w swoim domku. Otóż weź pod uwagę, że w Bieszczadzkim Parku Narodowym (jak i każdym innym) zabronione jest schodzenie ze szlaku, a co za tym idzie nie można sie rozsiadać na trawie, np. na Tarnicy poniżej siatek ochronnych - nie wydaje Ci się, że byłby to absurd? A Ty chcesz, żeby ci przejście zrobili :) Ci którzy uwalą się na trawie poza tymi siatkami, charakteryzują się bardzo niską kulturą turystyczną. Ja wiem, że na Tarnicy jest bardzo mało miejsca, w sezonie gdy pełno ludzi jest ciasno, wiem że ludzie depczą te siatki - ale Tarnica nie jest z gumy i sie nie rozciągnie, a na to, że wpuszczą turystów legalnie na trawe nie licz - prędzej zostanie tam ograniczony ruch.
Nie wiem też o co chodzi z tymi kamieniami - ma je ktoś stamtąd powybierać??? Żeby turysta mógł się wygodnie położyć, albo usiąść? :)


Akurat polowe tego obszaru gdzie sa kamienie, mozna bylo by zostawic na trawke, na ktorej turysci lezeliby sobie, odpoczywali. A reszta byla by zalesiana.
I jeszcze jedno - nie pisz o zalesianiu szczytów :) Poczytaj to co podsunął Ci Doczu.
Ja mam całkiem podobne spostrzeżenia, nie neguję tego co piszesz, ale zabierasz się do tego nie od tej strony co trzeba.

galliano78
19-09-2005, 16:53
Jesteś w absolutnym błędzie - od początku do końca. Wg Ciebie obszar chroniony (na Tarnicy) to są te siatki i tylko siatki, jakaś magiczna granica po której przekroczeniu wolność Tomku w swoim domku.
Z mojej wypowiedzi wcale nie wynika,ze po przekroczeniu szlaku czy to siatek mozna robic co sie chce. Ani razu tego nie insynuowalem, wiec nie wiem skad te przypuszczenia....moze uprzedzenia sie wdarly? Mowilem tylko o spokojnym polozeniu sie na trawce czy tez normalnie siasc po turecku i zjesc kanapke i napic sie czegos.


Otóż weź pod uwagę, że w Bieszczadzkim Parku Narodowym (jak i każdym innym) zabronione jest schodzenie ze szlaku, a co za tym idzie nie można sie rozsiadać na trawie, np. na Tarnicy poniżej siatek ochronnych - nie wydaje Ci się, że byłby to absurd? A Ty chcesz, żeby ci przejście zrobili :)
To najpierw moze powinnismy porozmawiac o definicji szlaku :) Rozumiem, ze nie mozna schodzic ze szlaku. Czasami szlak ma szerokosc 30-40cm na Pukowym Berdzie,a gdzie indziej w niektorych miejscach (powiedzmy przy zejsciu do Ustrzyk Gornych z Tarnicy) 1 lub 2 metry. Wtedy mysle dla kazdego jasno skojarzyc jakiego terenu nie mozemy przekraczac. Jednak siatka druciana na Tarnicy wcale nie jest zadna granica :!: Siatka jest ograniczona czasowo, jesli trawka urosnie to zostanie sciagnieta,wiec nie ma mowy tutaj o jakiejs granicy szlaku utworzonej przez siatke. Poza tym jesli teren na szczycie nie jest ograniczony (wydzielony teren na odpoczynek) to wowczas na calym szczycie mozna sobie siasc i odpoczac. Jesli sie myle to prosze wskaz mi interpretacje szlaku na szczycie :)


Nie wiem też o co chodzi z tymi kamieniami - ma je ktoś stamtąd powybierać??? Żeby turysta mógł się wygodnie położyć, albo usiąść? :)
Same raczej te kamienie tam nie przylecialy, ktos musial je przyniesc. Skoro ktos je poukladal i zrobil z nich obszar na Tarnicy powiedzmy, okolo 5m2 to chyba w jakims konkretnym celu,prawda? Mysle,ze to oczywiste,po to,aby utworzyc granice gdzie mozna po szczycie sie poruszac i po to aby na nich usiasc i odpoczac. Wszystko co pisalem wczesniej sprowadzalem do tego,ze rownie dobrze mozna by utworzyc obszar z kamieni 3m2 a czesc przeznaczona bylaby na trawke gdzie jeden z turystow lezalby sobie na trawie a drugi siedzial na kamieniu. Jednoczesnie zaden dotychczasowy obszar przebywania na Tarnicy nie zostalby powiekszony ani przekroczony. A poza trawka gdzie siedzieliby sobie turysci ciagle byla by regeneracja tych obszarow ktore teraz sa. Teraz turysta nie ma wyboru,musi siedziec na kamieniach. Mysle,ze kazdy wolalby siedziec na trawie,wiec po co te kamienie? A przede wszystkim po co utworzono z nich tak duzy obszar?


Ja wiem, że na Tarnicy jest bardzo mało miejsca, w sezonie gdy pełno ludzi jest ciasno, wiem że ludzie depczą te siatki - ale Tarnica nie jest z gumy i sie nie rozciągnie, a na to, że wpuszczą turystów legalnie na trawe nie licz - prędzej zostanie tam ograniczony ruch.
Wcale nie oczekuje aby Tarnice poszerzac. Mowilem o zmniejszeniu obszaru gdzie sa kamienie, a na ich miejsce uroslaby trawka i tam turysci odpoczywali by sobie. Znow nie wiem dlaczego takie wnioski wyciagasz po moich wypowiedziach. Przeczytaj to co powyzej. Niby dlaczego na trawie nie mozna siedziec tam gdzie w tym momencie sa kamienie, a na nich mozna. Jakie to ma znaczenie. Ciekawe podejscie: na kamieniu mozna, a w tym samym miejscu jakbysmy zabrali kamien i wyroslaby trawka to juz siedziec nie mozna :)

Piotr
19-09-2005, 17:46
Z mojej wypowiedzi wcale nie wynika,ze po przekroczeniu szlaku czy to siatek mozna robic co sie chce. Ani razu tego nie insynuowalem, wiec nie wiem skad te przypuszczenia....moze uprzedzenia sie wdarly?
A kto to napisał:

Kazdy kto chcial sie przedrzec aby usiasc na kepke trawki musial podeptac obszary, ktore przeznaczone sa do regeneracji. Efekt: wszystkie siatki druciane zniszczone i zadeptane ! (...)
Aby nie poniszczyc drucianych siateczek turysci musieliby skakac bardzo daleko, a najlepiej latac.
Więc skoro Ty tego nie napisałeś, to informuje tego co to napisał, że turyści nie muszą umieć skakać daleko ani latać, ponieważ NIE WOLNO im przebywać poza siatkami ochronnymi i każdy kto by chciał się przedrzeć przez te siatki jest wandalem. Ponjał?
Więc nie wdarły się uprzedzenia (yyy, a do kogo?) tylko czytam to co jest czarno na białym.


Poza tym jesli teren na szczycie nie jest ograniczony (wydzielony teren na odpoczynek) to wowczas na calym szczycie mozna sobie siasc i odpoczac. Jesli sie myle to prosze wskaz mi interpretacje szlaku na szczycie
Oczywiśie, że sie mylisz. Gdyby było jak piszesz turyści rozwalaliby się na wszystkich zboczach na całej ich długości, a na zwróconą uwagę odpowiadaliby jak Ty: wskaż mi interpretację szlaku na szczycie. Sorry Winnetou, ale w ten sposób nie ma o czym dyskutować.

galliano78
19-09-2005, 18:50
Więc skoro Ty tego nie napisałeś, to informuje tego co to napisał, że turyści nie muszą umieć skakać daleko ani latać, ponieważ NIE WOLNO im przebywać poza siatkami ochronnymi i każdy kto by chciał się przedrzeć przez te siatki jest wandalem. Ponjał?
Więc nie wdarły się uprzedzenia (yyy, a do kogo?) tylko czytam to co jest czarno na białym.

Przykro mi,ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem. Uprzedzen w Tobie tyle ile we mnie nadwagi, czytaj: duzo. Na przyszlosc proponuje czytac tekst powoli i dwa razy przeczytac kogos pytania, zeby zrozumiec ich sens.
Drogi bieszczadniku-weteranie-stary wyjadaczu gor, moje poprzednie zdanie, cytuje:
"...Kazdy kto chcial sie przedrzec aby usiasc na kepke trawki musial podeptac obszary, ktore przeznaczone sa do regeneracji. Efekt: wszystkie siatki druciane zniszczone i zadeptane ! (...)
Aby nie poniszczyc drucianych siateczek turysci musieliby skakac bardzo daleko, a najlepiej latac. ..."
...wcale nie oznacza, ze kazdy turysta poza szlakiem moze robic co mu sie tylko podoba :!: :!:
To zdanie bylo stwierdzeniem postepowania wiekszosci turystow bedacych na Tarnicy :!: :!:
Ich postepowanie wynikalo z nieprawidlowego rozplanowania terenu dla turystow. Pomysl o prawdopodobienstwie. Skoro wszyscy deptaja to moze problem nie tylko jest w wandalizmie, ale rowniez w bledzie osob, ktore zagospodarowaly w specyficzny sposob teren dla turystow, zwlaszcza ze ten sam turysta nie jest juz "wandalem" na wszystkich innych szczytach, tylko akurat na Tarnicy. Przypomne Bieszczady sa dla ludzi, a nie nie przeciwko nim :!: :!:
To zdanie wcale nie nie sugeruje, ze na wszystkich szlakach w Bieszczadach, turysta moze robic co mu sie zywnie podoba :!: :!:
Jesli tego nie rozumiesz to faktycznie konczymy dialog, bo widze ze myslisz bardzo jednostronnie, a problemu ktory przedstawilem wcale nie zauwazasz. Efekt bedzie taki jaki jest: zmarnowana praca, pieniadze i podeptane siatki. WIdze, ze klapki na oczach masz ogromne i piszesz tylko to co chcesz, a do moich konkretnych pytan wcale sie nie odniosles. Nie bede znow ich powtarzal, bo pewnie specjalnie pomijasz.
P.S. Kiedy bylem na Tarnicy, bylo okolo 30 osob. Nikt z nich nie siedzial na kamieniach,wszyscy na trawie. Oczywiscie dla Ciebie to wandale. Podejrzewam, ze jak przyjade w szczycie (liepiec-sierpien) za rok na Tarnice to bedzie 100 osob i wszyscy znow beda siedziec na trawie i znow kazdy z tych turystow bedzie wandalem. Twoj zapewne wniosek:: wszyscy ktorzy odwiedzaja Tarnice sa wandalami. Proponuje czasami popatrzec na siebie samokrytycznie, bo jak na razie w Tobie brak jakiejkolwiek samokrytyki. Pewnie masz wrazenie, ze wszystko co robisz i myslisz o Bieszczadach jest idealne. Czasami proponuje pewne decyzje skonfrontowac z rzeczywistoscia. Racjonalne rozwiazanie tego problemu podalem juz wczesniej, ale znow je pominales przy odpowiedzi, a odpowiadasz na poboczne pytania, czepiajac sie przejezyczen. Tak jest w zyciu najlatwiej, czepiac sie slowek,a pomijac tematy drazniace.

Doczu
19-09-2005, 19:33
galliano78 >>> jak na razie to widzę, że Ty nadinterpretujesz co Ci napisał Piotr.
Nasz dialog proponuję rozpocząć od lektury "Regulaminu BdPN" oraz zapoanania sie ze zjawiskami zachodzącymi w górach - znajdziesz je pod hasłami jakie podałem w pierwszej mojej wypowiedzi. Bedziesz wówczas wiedział dlaczego na Tarnicy jest tak duzo kamieni i jaki jest tego cel.

W jaki sposob siasc na trawie skoro wszedzie same kamienie (co uwazam za bardzo niepraktyczne), a wokol kamieni regeneracja?
A dlaczego uzurpujesz sobie prawo do siedzenia na trawie na Tarnicy ? W siodle pod Tarnicą sa wygodne ławki gdzie możesz sobie spocząć one sa zrobione własnie w tym celu.
Dlaczego kamienie które znajdują sie na szczycie uważasz za niepraktyczne ? Góry nie mają być praktyczne - góry po prostu są, i albo to akceptujesz, i dalej po nich chodzisz, albo uważasz, że sa niepraktyczne i chodzisz po parku w mieście, gdzie jest gdzie usiąść.
Masz bardzo roszczeniowe podejście do turystyki (wybacz, ale takie odnosze wrażenie po lekturze Twoich wypowiedzi) Góry to nie supermarket gdzie wchodzisz i żądasz - w górach to Ty musisz się dostosować.

Polej
19-09-2005, 19:38
Pukowym Berdzie,
To nie jest Pukowe Berdo - to jest Bukowe Berdo. :wink:

Anyczka20
19-09-2005, 20:11
hehehe...ale masło maślane :twisted: :mrgreen: :twisted:

Zosia samosia
19-09-2005, 20:11
A to wcale nie jest tak!
Bo te siateczki to tam są po to żeby chronić! Właśnie turystę!
No!
Oczywiście przed żmijami bieszczadzkimi, które mają po około 25 metrów. I które upodobały sobie s z c z e g ó l n i e Tarnice.
I jak ta żmija chce włazić na te bardzo niepraktyczne kamienie (bo one podobno lubią sie na nich wylegiwać - bardzo lubią), to wtedy zapląta sie w te siateczki i turysta ma czas żeby niebezpieczne miejsce opuścić! O tak!
No bo jak wszystkim wiadomo pewnien mieszkaniec Bieszczadów (tylko w jakiej miejscowosci to było? hmm.... nie pamiętam - pomocy), ledwie uszedł z życiem bo żmija taka potokiem go goniła.
Jak więc widac siatki owe są bardzo, bardzo praktyczne.
Na Bukowym (Pukowym) Berdzie służą one do ochrony przed innym gatunkiem, to jest
Canis lupus i Ursus arctos
Ten pierwszy jeszcze nie śpi :wink: ( a może on wcale nie śpi :D ), a sposoby na drugiego były na tym forum poruszane i to nie raz. Proponuję skorzystać z wyszukiwarki :)
No i nie zrzędzić na siateczki :D

Struna
19-09-2005, 20:42
Same raczej te kamienie tam nie przylecialy, ktos musial je przyniesc. Skoro ktos je poukladal i zrobil z nich obszar na Tarnicy powiedzmy, okolo 5m2 to chyba w jakims konkretnym celu,prawda?

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Galliano. Jesteś bezkonkurencyjny...
Wiem, że masz dobre intencje ale sens wejścia na Tarnicę jest chyba głębszy niż tylko uwalenie się na trawce i wciągnięcie batona, czy kanapki.
Kolego...! Na odpoczynek jest miejsce na przełęczy Sidło. Tam są ławeczki.
Oczywiście masz rację mówiąc, że dziesiątki turystów zachowują się inaczej niż mówią przepisy Bd.P.N. (lub zasady zdrowego rozsądku). Widziałem to 20 lat temu, widziałem 5 dni temu i (obym sie mylił) zobaczę to też za 20 lat.
Żywię nadzieję, że forumowicze tacy nie są i nie bądź i Ty, Galliano.
Pozdrawiam
Struna
P.s.
Sprawdź swą klawiaturę a konkretnie klawisz "B", bo o "Pukowym Berdzie" jeszcze nie słyszałem i nie jest to przejęzyczenie, bo powtarza się 4 razy.
A może to mój monitor...? Stuknę raz...
O...! już sie poprawiło:wink:
Acha...! Nie bierz tak wszystkiego do siebie :D

Zosia samosia
19-09-2005, 20:47
No z tym Berdem sprawa jest....... dyskusyjna.
Kto sledził wczesniejsze watki na forum, wie z czego to wynika, wie też z jakich map korzysta Galliano.
I niekoniecznie robi tu błąd :wink:

robines
19-09-2005, 21:35
Kiedy bylem na Tarnicy, bylo okolo 30 osob. Nikt z nich nie siedzial na kamieniach,wszyscy na trawie

Jedzmy gówna...przecież miliony much nie mogą się mylic.

Pozdrówka :wink:

PiotrekF
19-09-2005, 23:19
:) Widzę tu cytat mojego ulubionego autora .

Pozdrawiam
PF

Piotr
20-09-2005, 01:42
Przykro mi,ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem.
Uprzedzen w Tobie tyle ile we mnie nadwagi, czytaj: duzo.(...)
Na przyszlosc proponuje czytac tekst powoli i dwa razy przeczytac kogos pytania, zeby zrozumiec ich sens.(...)
Drogi bieszczadniku-weteranie-stary wyjadaczu gor(...)
bo widze ze myslisz bardzo jednostronnie(...)
WIdze, ze klapki na oczach masz ogromne (...)

Pięknie. Tyle, że mnie w ten sposób nie zaszkodzisz, a sobie wystawiasz laurkę.
1700 uzytkowników na forum, a ja mam uprzedzenia akurat do Ciebie. Napuścił Cię ktoś?
Oczywiście że celowo pomijam odpowiedzi na Twoje pytania (i jak widać nie tylko ja), bo są one pozbawione sensu. Wszedłeś raz na Tarnicę i chcesz robić tam porządek, gdybyś był na innych szczytach w BdPN nie pisałbyś, że problem dotyczy tylko Tarnicy, bo wiedzialbyś że dawno zamknięto Krzemień, że dawno zamknięto "właściwy" szczyt Smereka, że na Wetlińskiej są niedostępne wierzchołki,że na Rawkach (obu) sa ograniczenia, itp, itd. Czasem są to ograniczenia typu 30cm płotek. Wierz mi, że znam całe mnóstwo ludzi, którzy nie wychodzą poza niego, podobnie jak na Tarnicy. Piszesz coś co się kupy nie trzyma, a potem wypierasz się tego ucząc innych czytania ze zrozumieniem i zasłaniając się przejęzyczeniem. Lasu też na Tarnicy nie chciałeś sadzić, czy znowu się przejęzyczyłeś (mozna by przy okazji hamaki dla turystów porozwieszać, byłoby wygodniej) i nazywasz to racjonalnym rozwiązaniem. Na Rysach tez trawke posadzimy?
"Skoro wszyscy deptają" [cut]
Jakby większość gwałciła przystojne brunetki, to znaczy że problem nie leży po stronie tej większości i jej zachowania, tylko należałoby zmienić prawo, bo to ono jest do bani. Jestem za.
Napisałeś 3 długie posty i w każdym to samo, masło-maslane z którego nic nie wynika, a juz na pewno świadczących o braku elementarnej wiedzy.
Z mojej strony EOT, pytania które zadałem są retoryczne, dlatego nie sil sie na odpowiedź. Pomysl może dlaczego są takie rekacje a nie inne i dlaczego na swoje pytania i racjonalne rozwiązania nie otrzymałeś odpowiedzi.

galliano78
20-09-2005, 17:33
Galliano. Jesteś bezkonkurencyjny...
Ciesze sie ze tak myslisz, tez sie z Toba zgadzam :lol: W realu jestem jeszcze lepszy :D


Wiem, że masz dobre intencje ale sens wejścia na Tarnicę jest chyba głębszy niż tylko uwalenie się na trawce i wciągnięcie batona, czy kanapki.
No tak, sens jest zdecydowanie glebszy, ale trudno cokolwiek podziwiac i medytowac :) kiedy burczy nam w brzuszku :D


Żywię nadzieję, że forumowicze tacy nie są i nie bądź i Ty, Galliano.
Obiecuje, nie bede taki :) . Moj post wynikal z dobrej woli, ale nie kazdy to zauwazyl. Niektorzy odebrali to jako atak.


P.s.
Sprawdź swą klawiaturę a konkretnie klawisz "B", bo o "Pukowym Berdzie" jeszcze nie słyszałem i nie jest to przejęzyczenie, bo powtarza się 4 razy.
A może to mój monitor...? Stuknę raz...
O...! już sie poprawiło:wink:
Akurat moj klawisz bardzo dobrze sie sprawuje. Poza tym pochwale sie :D pisze szybko i bezwzrokowo, wiec mowy o pomylce tej samej i kilkukrotnej nie ma. Zgodnie z mapa Krukara, wlasnie poprawna nazwa to: Pukowe Berdo, a nie: Bukowe Berdo.


Acha...! Nie bierz tak wszystkiego do siebie :D
Postaram sie, w zyciu tak wszystkiego do siebie nie biore :) Jednak dialog pisemny troche opiera sie na innych zasadach niz rozmowa w cztery oczy. Poza tym nie lubie jak niektorzy wyciagaja bledne wnioski z moich wypowiedzi i dlatego je prostowalem. Ale nie wiem czy wynikalo to z ich strony z upierdliwosci czy po prostu moj post byl nieczytelny, ze wzgledu na zbyt dlugie moje refleksje. Od dzis moje posty beda trzyzdaniowe, zeby nikt nie mial problemu z interpretacja moich pytan :)

galliano78
20-09-2005, 18:01
Z mojej strony EOT, pytania które zadałem są retoryczne, dlatego nie sil sie na odpowiedź.
A jednak odpisze. Jesli nie masz ochoty czytac to nie czytaj, a poza tym nie wymagaj, ze nie odpisze skoro mnie prowokujesz.


Wszedłeś raz na Tarnicę i chcesz robić tam porządek
Oprocz Tarnicy bylem w Bieszczadach rowniez na Polninie Wetlinskiej :D Porzadku wcale nie zamierzalem robic. Przedstawilem sugestie aby zapobiec deptaniu siatek na Tarnicy. Odebrales to jako atak, a nie gest dobrej woli z mojej strony. Mysl co chcesz, ale na Tarnicy podeptane przez turystow siatki ciagle beda. Takie jest moje zdanie. Zaznaczam, zeby nie bylo nieporozumien, nie zgadzam sie z takim postepowaniem. Opisalem co bylo i co moim zdaniem ciagle bedzie, dopoki nie rozwiaze sie tego problemu.


Jakby większość gwałciła przystojne brunetki, to znaczy że problem nie leży po stronie tej większości i jej zachowania, tylko należałoby zmienić prawo, bo to ono jest do bani. Jestem za.
Hmmm.... jesli juz mialbym kogos zgwalcic to wieksze prawdopodobienstwo jest ze bylaby to brunetka :D Brunetki sa najlepsze :D


Napisałeś 3 długie posty i w każdym to samo, masło-maslane z którego nic nie wynika, a juz na pewno świadczących o braku elementarnej wiedzy.
Maslo maslane troche bylo, nastepnym razem beda krotsze wypowiedzi. Wiedzy rowniez troche brakuje, ale coz nie od razu jest sie geniuszem w kazdej dziedzinie.

galliano78
20-09-2005, 18:09
No z tym Berdem sprawa jest....... dyskusyjna.
Kto sledził wczesniejsze watki na forum, wie z czego to wynika, wie też z jakich map korzysta Galliano.
I niekoniecznie robi tu błąd
Jedna z nielicznych milych wypowiedzi i jeszcze sie ze mna w sprawie pisowni zgodzila ... i jeszcze okazuje sie ze brunetka :) Wniosek: warto dla takich chwil napisac cos na forum :) :)

P.S.
Tylko nie obiecuj sobie za duzo :!: :!:
Uprzedzam to mialo byc smieszne, prosze mnie nie atakowac :)

Frugo
20-09-2005, 18:15
Nie mozna tego tematu zablokowac , wymoderowac, wyciac ??
Przeciez nic nie wnosi poza upieraniem sie osoby ktora traktuje Bieszczady jak Marszałkowska.

........... Ludzie sa w gorach bo one sa dla nich, wiec trzeba im zrobic chodniki, posadzic las i usunac kamienie, bo w szpilkach sie po nich zle chodzi. Zapomnialem chyba o rzeczy najwazniejszej .... nie ma McDonalda ani hotdogow. Wiele osob na to narzeka. Czy mozna cos z tym zrobic?? Przeciez placimy oplate za wstep do parku to wszystko powinno byc.
No a jak juz zjemy sobie, odpoczniemy na lezaczkach lub hamakach to trzeba by sie umyc. Mysle ze na siodle trzeba zrobic toalety i prysznice. Moga byc z zimna woda tylko.
A jakby ktos sie bardzo zmeczyl to dobrym pomyslem bylaby chociaz kolejka do Wolosatego. Po co chodzic. Przeciez tam tez ktos narzucal tyle wielkich kamieni. I jeszcze mozna by chodzi jak kto chce ale jakis idiota powstawial barierki. No jak tak mozna.

............ mam nadzieje ze wszyscy odczytaja post jako wielka ironie.

Czy wy tez widzicie mnostwo ludzi (Biesy, Tatry, Beskidy) ktorzy ida w gory i sie dziwia ze nie ma chodnikow, hotdogow, piwo jest drogie (zwlaszcza nad Morskim Okiem). I ci ludzie ktorzy pojawiaja sie pierwszy raz w gorach uzurpuja sobie prawo do narzekania, zmieniania, podporzadkowywania wszystkiego. Bo jest bez sensu, bo w swiecie w ktorym zyja na codzien jest inaczej. A powinno byc tak samo.

Doktor
20-09-2005, 18:33
A to wcale nie jest tak!
Bo te siateczki to tam są po to żeby chronić! Właśnie turystę!
No!
Oczywiście przed żmijami bieszczadzkimi, które mają po około 25 metrów.

Właśnie taką żmiję widziałem dziś pod Krzemieniem jak w skrytożerczy sposób pozbawiła turystę snikersa...on płakał... :wink:

galliano78
20-09-2005, 19:01
góry po prostu są, i albo to akceptujesz, i dalej po nich chodzisz, albo uważasz, że sa niepraktyczne i chodzisz po parku w mieście, gdzie jest gdzie usiąść.
Hmm...nie mowilem o praktycznosci gor, zbyt troche uogolniles. Nie zgadzam sie. Uwielbiam chodzic po gorach. Tatry przeszedlem prawie cale i po polskiej i po slowackiej stronie, podobnie Beskid Niski. Z Bieszczadami moja przygoda dopiero sie zaczyna. To co uznalem za niepraktyczne w tym poscie wcale nie zobowiazuje mnie do nie chodzenia po gorach. Mozna niektorymi rzeczami zachwycac sie, z niektorymi nie zgadzac, ,ale to nie oznacza ze musze od razu rezygnowac z tego co bardzo lubie.


Góry to nie supermarket gdzie wchodzisz i żądasz - w górach to Ty musisz się dostosować.
Teraz w wiekszosci sie z Toba zgadzam, jednak nie do konca.. Teoretycznie mamy obowiazek sie dostosowac, ale to jest pewne generalizowanie. To jak rozmieszczone zostaly siateczki na Tarnicy wraz z kamieniami nie trzeba postrzegac jako ingerencja w Bieszczady....
Tym ktorzy sa za to odpowiedzialni lub CI ktorzy kochaja gory, teoretycznie zawsze mozna zaproponowac inne rozwiazanie, porozmawiac, dowiedziec sie czegos nowego co inni o tym sadza. Kazdy z nas moze miec swoje zdanie i nie od razu trzeba traktowac wszystko jako atak na Bieszczady.
Oczywiscie nie sugeruje aby lamac prawo skoro sa rozmieszczone siateczki i kamienie tak jak sa, niech beda. Skoro tak jest to trzeba to przestrzegac. Jednak jako turysta i obywatel mam prawo i przyjemnosc porozmawiac sobie na forum albo ze znajomymi...itp i prowadzic dywagacje na temat praktycznosci ich rozmieszczenia. Kazdy moze miec swoje zdanie. Ja mam,ale to nie oznacza ze nie przestrzegam tego co juz jest.

galliano78
20-09-2005, 19:06
Nie mozna tego tematu zablokowac , wymoderowac, wyciac ??
Przeciez nic nie wnosi poza upieraniem sie osoby ktora traktuje Bieszczady jak Marszałkowska.
Akurat Twoja wypowiedz bardzo duzo wniosla.

naive
20-09-2005, 19:19
Teoretycznie mamy obowiazek sie dostosowac, ale to jest pewne generalizowanie. W zyciu praktyka troche wyglada inaczej. To jak rozmieszczone zostaly siateczki na Tarnicy wraz z kamieniami nie trzeba postrzegac jako ingerencja w Bieszczady....
Slepe dostosowywanie sie do wszystkich decyzji wrecz przeciwnie prowadzi do utraty tego co w gorach najpiekniejsze. Od biernosci nic gorszego nie moze byc

Wydaje mi się że Tobie pomylił się park narodowy z parkiem miejskim. I co gorsza nie bardzo masz ochotę zrozumieć jaka między nimi jest różnica. Nim się wsiądzie za kierownicę samochodu, trzeba poznać przepisy , po ruszeniu z miejsca na dodatek do nich sie stosowac. Wyobraż sobie że w każdym parku narodowym też są przepisy okreslające co tam wolno a co nie. Gdybyś był bardziej spostrzegawczy nim wszedłeś do lasu przy szlaku na Tarnicę, to zauważyłbys po lewej stronie taka prostokątną tablicę. A gdybyś przeczytał co tam napisano , to nawet gdybyś wszystkiego nie zapamietał, nie wypisywałbys tego co wyżej. Tu nikt się Ciebie nie czepia, od początku koledzy próbowali Ci wytłumaczyć w czym rzecz i wyprowadzić w miarę bezbolesnie z błędu, okazuje sie ich wysiłki poszły na marne. A nawiązując do ostatniego zdania Twojego postu -nie jest prawdą iz nie ma nic gorszego niz bierność,jest jeszcze cos gorszego.

barszczu
20-09-2005, 19:27
Sprawdź swą klawiaturę a konkretnie klawisz "B", bo o "Pukowym Berdzie" jeszcze nie słyszałem i nie jest to przejęzyczenie, bo powtarza się 4 razy.

No z tym Berdem sprawa jest....... dyskusyjna.
Kto sledził wczesniejsze watki na forum, wie z czego to wynika, wie też z jakich map korzysta Galliano.
I niekoniecznie robi tu błąd

Zgodnie z mapa Krukara, wlasnie poprawna nazwa to: Pukowe Berdo, a nie: Bukowe Berdo.

i tu się wtrącę, chociaż nie może nie w głównym temacie wątku tylko w jednym jego drobnym szczególe. Pukowe Berdo nie jest jednoznaczne z Bukowym Berdem. Bukowe Berdo to jeszcze przedwojenna, sztucznie utworzona przez kartografów nazwa połoniny - dawni mieszkańcy Łokcia, Tarnawy, Dźwiniacza, Dydiowej, Ustrzyk Górnych o takiej nazwie po prostu nie słyszeli. Całe tzw. Bukowe Berdo składa się z Połonin: Dydiowskiej, Łokieckiej, Dźwiniackiej (od nazw wsi) ze szczytami Szeroki Wierch (1312) oraz Szołynia (1201). Mała połonina położona na południowy zachód od Szołyni to własnie Pukowe Berdo - nazwa pochodząca od nazwiska jakiegoś Puka. Mapa na której te nazwy zostały opublikowane (W.Krukar, Bieszczady Wysokie. BdPN, 1-40.000, Krosno 2005) przybliża dokładnie lokalizację wszystkich połonin i polan tzw. Bukowego Berda. Wiele jest kontrowersji wokół nazewnictwa Krukara, ale w tym wypadku zastosowanie wielu nazw tylko ułatwia komunikację.
Przypomne tylko, że w podobnym przypadku Połoniny Wetlińskiej Krukar zinterpretował kartograficznie nazwy takie jak Roh, Osadzki Wierch czy też Hasiakowa Skała, które to nazwy przyjęły się wśród turystów i znacznie ułatwiają komunikację wśród turystów. Zanim to się stało powszechnie używane były tylko 3 nazwy Połoniny Wetlińskiej: Smerek (Wysoka), Przełęcz Orłowicza i Hnatowe Berdo.

Malenki_Aniolek
20-09-2005, 19:30
jak dla mnie ten temat jest bezcelowy. Nie wiem ile masz lat Gilliano ale napewno więcej niż dwunastolatki z którymi w tym roku na tarnice wchodziłam i one rozumiały że jeżeli są drewniane barierki, siatki i tablice informujące że schodzić ze szlaku nie wolno to nie wolno bo widocznie tak być musi. Zgadzam się z moimi przedmowcami że jeżeli ktoś bardzo chce to są ławeczki na siodle gdzie można się rozsiaść i zjeść sobie posiłek. Nam kamienie wcale nie przeszkadzały i mogliśmy na nich siedzieć długo, nie przeszkadzały nam też w czasie kiedy mielismy ochotę się posilić. Z resztą na szlaku na Wołosane jest wyznaczone zadaszone miejsce z ławeczką (nie pamiętam czy tam stolik był) gdzie można zrobić jakiś posiłek. Przy zejściu z Szerokiego Wierchu też coś takiego jest. Zupełnie nie widzę problemu.

galliano78
20-09-2005, 19:31
Wyobraż sobie że w każdym parku narodowym też są przepisy okreslające co tam wolno a co nie. Gdybyś był bardziej spostrzegawczy nim wszedłeś do lasu przy szlaku na Tarnicę, to zauważyłbys po lewej stronie taka prostokątną tablicę
Ja o tym dobrze wiem. Przeczytaj uwazniej moja poprzednia wiadomosc, a zrozumiesz,ze nie neguje juz istniejacych przepisow. To zdanie ktore zacytowales wykasowalem wczsniej po napisaniu, przed przeczytaniem Twojej wiadomosci, bo doszedlem do wniosku,ze zaraz ktos odbierze to jako atak i nawolywanie do: robta co chceta w gorach, ale uprzedziles mnie i intuicja mnie nie zawiodla :) Od razu odebrales moje zdanie tak jak zinterpretowal moj post Frugo.

galliano78
20-09-2005, 19:41
jak dla mnie ten temat jest bezcelowy. Nie wiem ile masz lat Gilliano ale napewno więcej niż dwunastolatki z którymi w tym roku na tarnice wchodziłam i one rozumiały że jeżeli są drewniane barierki, siatki i tablice informujące że schodzić ze szlaku nie wolno to nie wolno bo widocznie tak być musi. Zgadzam się z moimi przedmowcami że jeżeli ktoś bardzo chce to są ławeczki na siodle gdzie można się rozsiaść i zjeść sobie posiłek. Nam kamienie wcale nie przeszkadzały i mogliśmy na nich siedzieć długo, nie przeszkadzały nam też w czasie kiedy mielismy ochotę się posilić.

Kolego ja tez nie wiem ile masz lat, ale z tego co piszesz to nie rozumiesz w ogole postu ktory napisalem: powtarzam !!! Ja nie uwazam ze mozna robic co sie zywnie podoba i ze nalezy niszczyc siatki, tylko napisalem to co zaobserwowalem bedac na Tarnicy. Kazdy je deptal !! Nie pisalem tego postu aby nawolywac do deptania tyllko o znalezienie kompromisowego rozwiazania, takiego aby nie trzeba bylo by co 4 miesiace zakladac nowe siatki. To nie jest post przeciwko tylko po to aby powiedziec Wam jak ludzie sie zachowuja na Tarnicy i moze znalezc rozwiazanie tego problemu. Nie rozumiesz tego ??

lucyna
20-09-2005, 19:45
Nie rozumiem o co chodzi w tym poscie. Autorowi postu polecam wizytę w muzeum przyrodniczym BdPN w Ustrzykach Dol. Na I piętrze znajduje się ciekawa ekspozycja dotycząca tego zagadnienia. Mam zbyt mało czasu aby spróbować odpowiedzieć w sposób merytoryczny na to pytanie. Zresztą Piotr już to uczynił. Bardzo często odpowiadam na takie pytania. Cieszą mnie wszystjie zapytania dotyczące ochrony przyrody. także takie.
Zresztą problem jest naprawdę nabrzmiewający. Traktowanie gór i parku narodowego jako skweru, deptaka czy parku miejskiego jest na porządkuna porządku dziennym. Walka z tym przypomina mi walkę z wiatrakami.

Malenki_Aniolek
20-09-2005, 19:48
Kolego
chciaąłm zauważyc ze zaliczam się do kobiet chyba ze o czyms nie wiem

i ze nalezy niszczyc siatki
ale raczej chronione tereny to nie tylko miejsca zaktyte siatką ale wszystko poza szlakami tzn ja to rozumiem tak że nie można włazić w trawę nawet tą nie przykrytą siatką...

nie trzeba bylo by co 4 miesiace zakladac nowe siatki.Raczej nie zmieni się chamstwa pseudoturystów i tego że zachowują się jak najgorsi wandale

ww
20-09-2005, 20:28
Postuluję zwiększyć ochronę siatki na Tarnicy, najlepiej zrobić ją z drutu kolczastego, a żeby wydłużyć jej żywotność malować, co sezon na jakiś śliczny kolorek - proponuję rozpropagować problem siatek ochronnych tak, aby wszyscy je pokochali i wprowadzić w czyn zwyczaj, iż wszystkie osoby udające się na Tarnicę zabierają ze sobą lakier do paznokci i pędzelek - jak już dotrą na Tarnicę w czynie społecznym polakierują kawałek siatki. Kamienie zresztą też można by malować...ale to już w dalszej perspektywie.
W kwestii nadmiaru kamieni i deficytu trawy na Tarnicy proponuję - udostępnić możlliwość poszerzenia biletu wejścia na szlak o sztuczną trawę - taki dywanik jak bywają wycieraczki pod drzwiami tylko z dłuższym miłym plastikowym włosiem - koniecznie nieprzemakalne, aby w razie deszczu można było założyć je na głowę.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich rozmiłowanych i miłujących.[/code]

Struna
20-09-2005, 22:21
:oops: Biję sie w pierś, Galliano, Barszczu i wszyscy forumowicze.
Rzeczywiście jest takie Pukowe Berdo. Choć tyle lat tam chodzę, to mapą "Ruthenusa" cieszę się :D dopiero od roku i dziś wreszcie się doczytałem, że pd.-zach. zbocze Połoniny Łokieckiej to Pukowe Berdo. :shock: Na mapach, które wcześniej używałem było tylko Bukowe. Chyba rzeczywiście coś nie tak z moim monitorem... (tym na karku) :wink: Sorki...!

Pozdrawiam
Struna

szymoneq
20-09-2005, 23:52
:D Tylko po co było pisać tak obszerny post o siatce i kamieniach.
A może trzeba tak:

Ciekawki mnie czy w tych miejscach zasiewane sa obszary ziemi zwykla trawka taka sama na Pukowym Berdzie, Poloninie Wetlinskiej i Tarnicy? Czy chodzi tu o to, że zadajesz pytanie: czy Ciebie to ciekawi, czy może jednak o sianie trawki(uprzedzam, nie czepiam się słówek, podążam za Twoimi radami). Nie są zasiewane. Co to znaczy: zwykła trawka, hmm?

Czy jest to jednak specjalnie dobierany rodzaj (gatunek trawy), inny dla poszczegolnych obszarow. Nie jest to specjanie dobierany gatunek trawy, bo nie prowadzi się zasiewów. Rodzaj to nie gatunek, a umieszczenie wyrażenia: gatunek trawy w nawiasie, zaraz po wyrazie rodzaj jest błędem merytorycznym w zakresie nauk przyrodniczych, wynikłym z niezrozumienia funkcji nawiasów w zdaniu. Powtarzam, nie czepiam się.

Jak uwazacie, czy jest to tylko glupota, bezmyslnosc i chamstwo turystow, a moze osoby, ktore zajmuja sie tymi pracami wcale nie przewidzieli, ze akurat na szczycie to sie nie sprawdzi?? Pytanie zbudowanie niepoprawnie. "Wyczuwając" intencję autora... Tak to jest bezmyślność, głupota i chamstwo. Co się nie sprawdzi? Regeneracja? A skąd wiemy, że regeneacja się nie sprawdzi? A może jednak "przewidzieli", co? Podkreślam, że sie nie czepiam.

Wiem, ze kochacie gory i Wy przesiedzielibyscie na kamieniach. Teraz przyznacie, latwo to zaobserwowac, prawie zaden turysta tego nie przestrzega. Czego nie przestrzega? Tego, że kochamy góry? Dlaczego tworzysz opozycję my-oni i wykorzystujesz w nieuczciwy sposób? Lenin? Jeżeli (być może zgodnie z intencją autora) chodziło o łamanie zasad obowiązujących w BdPN lub innych PN, nie zgodzę się. Znam dużo osób, które przestrzegają reguły. Wcale nie stanowią mniejszości. Mniejszością są osoby łamiące zasady. I w taki sposób należy należy rozumieć ich zachowanie. Nie można uznać złego zachowania za większościowe (odcinam się od rozumienia statystycznego), gdyż obecnie, w społeczeństwie demokratycznym, termin większościowe kojarzy sie z rozumieniam: obowiązujące. I prosze mi tu nie kłamać brzydko.

Jednak pomozcie mi zrozumiec, dlaczego narzucane zostalo tyle kamieni na Tarnicy? Kamienie nie zostały narzucane. Pytanie jednak, zdaje sie dotykać innego problemu. Chodzi raczej o ujęcie teleologiczne. Może nawet teologiczne. Chodzi mianowicie o celowość przyrody lub o celowość aktów stwórczych Absolutu, Boga (odsyłam do katechizmu lub adekwatnej literatury). I po raz kolejny piszę: nie czepiam się.

Akurat polowe tego obszaru gdzie sa kamienie, mozna bylo by zostawic na trawke, na ktorej turysci lezeliby sobie, odpoczywali. Trawka zostałaby wydeptana, "wysiedziana" wraz z pierwsza falą turystów na Tarnicy. Zatem to było by dopiero marnotrawienie, pieniędzy, czasu i pracy ludzi odpowiedzialnych za trawkę. A po wakacjach ktoś by napisał, że nie było trawy do leżenia.

A reszta byla by zalesiana. Reszta obszaru? Przecież połowa to trawa, a połowa to kamienie. Gdzie zatem ma być młodnik?

Teraz duzy obszar na ktorym jest mnostwo kamieni, z oczywistego powodu i tak nigdy zalesiony nie bedzie, a tam gdzie niby ma byc regeneracja, trawy tez nie bedzie, bo wszyscy deptaja. Z jakiego to oczywistego powodu nie będzie, dlatego że przed chwila tam zasiałeś trawę? Ten fragment jest zupełnie bez sensu.

Czy osoby odpowiedzialne za to, ktorzy kochaja Bieszczady, nie zauwazaja tego? Co to w ogóle znaczy? Czy chodzi o to: odpowiedzialni za to, którzy kochaja, a którzy nie? Czy może, jak każesz się domyślać, chodzi o osoby kochające Bieszczady? Jeśli tak, to zapewniam Cię że te osoby dostrzegaja problem, ale w przeciwieństwie do innych, nie tylko problem potarganej siatki.

Napiszcie co o tym myslicie i jakie macie opinie na ten temat. A po co? Przecież i tak Cię to nie interesuje? Panie FILOZOFIE... Ja tylko wyciągam konsekwencje z Twojej wypowiedzi. Nie czepiam sie.
A przed zaśnięciem proszę zastanowić co to znaczy wyciągać wnioski i brac odpowiedzialność za słowo.

barszczu
21-09-2005, 10:36
i dziś wreszcie się doczytałem, że pd.-zach. zbocze Połoniny Łokieckiej to Pukowe Berdo.

to znowy źle doczytałeś - południowo zachodnie zbocze Szołtyni to Pukowe Berdo (czyli należące do jakiegos Puka), a północno wschodnie zbocze Szołtyni to Połonina Łokiecka - czyli należąca (lub dzierżawiona) do Łokcia.

długi
21-09-2005, 10:50
Luuudzie
przecież każde ledwo czytate dziecko wie, że Pukowe pochodzi od Puka. Tam rozgrywała się akcja Snu nocy letniej
Długi

szymoneq
21-09-2005, 11:18
A może to było long time ago Puchowe Berdo, a ktoś się później w pisowni pomylił. Mięciutko, cieplutko :wink:

Szaszka
21-09-2005, 12:20
A może to było long time ago Puchowe Berdo, a ktoś się później w pisowni pomylił. Mięciutko, cieplutko :wink:

Wlaśnie. A potem te cholery z Parku naznosily tam tych ostrych kamieni i skal i Puchowe Berdo diabli wzięli.... :evil:


Jeeezu. Tak czytam, czytam, i oczom nie wierzę....

Polej
21-09-2005, 13:30
Jeeezu. Tak czytam, czytam, i oczom nie wierzę....
Dokładnie ! Przerost formy nad treścią ! :roll:

szymoneq
21-09-2005, 16:05
Szaszka napisał:
Jeeezu. Tak czytam, czytam, i oczom nie wierzę....

Dokładnie ! Przerost formy nad treścią !

Krytykować to każdy(?) potrafi, a kamienie powynosić, siatkę posprzątać to nie ma kto! :lol:
Ten wątek powinien być zatytułowany: ku przestrodze :wink:

MF
21-09-2005, 16:11
Bezsensowny spór - jak się komuś nie podobają siatki i zakaz wychodzenia poza szlaki, niech sobie spaceruje np. po Łazienkach. Nikt nikogo pod pistoletem na Tarnicę nie prowadził. Rzeczywiście wierzyć się nie chce, jakie ludzie potrafią sobie problemy wynaleźć. Chyba z braku rzeczywistych lub lepszego zajęcia. Po to jest park narodowy, żeby zachować określony obszar w możliwie niezmienionym stanie, a nie po to, żeby "zrobić dobrze" każdemu, kto akurat zechce się tam wybrać. Może jeszcze dyskotekę techno na Haliczu wybudujmy, ale będzie fajnie i jaka kasa...

marekm
22-09-2005, 00:45
Jeeezu. Tak czytam, czytam, i oczom nie wierzę....

Szaszka, ja też.

Ale jak statystyki rosną :!: prawie 40 postów, 1260 wyświetleń, jak tak dalej pójdzie, to temat będzie w czolówce hitów :roll: :roll: :roll: toż to prawie kolorowy zawrót głowy.

Zosia samosia
22-09-2005, 09:24
To po co dokładacie nowe posty?
Wyczerpany to zdaje się był już po pierwszej, góra drugiej stronie.

marekm
22-09-2005, 10:21
To po co dokładacie nowe posty?

ten miał być ostatni :lol:

Derty
22-09-2005, 17:09
Wyczerpany to zdaje się był już po pierwszej, góra drugiej stronie.

Ależ Zosiu, wyczerpany to jestem ja po 5 stronach czytania tego wątku, ale muszę, po prostu muszę coś dodać... :P
Czy wiecie jak wygląda wejście na Trzy Korony? :D Może tak zrobić na Tarnicy? :D:D:D
Pozdrufki
Dercik

szymoneq
22-09-2005, 17:22
KONIEC!

lucyna
25-10-2008, 14:31
Witam wszystkich
W ubieglym tygodniu bylem przez weekend w Bieszczadach. Mam do Was drodzy milosnicy Bieszczad pare pytan. Moze pomozecie mi zrozumiec pare rzeczy.
1. Zauwazylem na Pukowym Berdzie,Tarnicy..itp ze czesto pojawia sie tabliczka z napisem:"Regeneracja zieleni. Prosze nie schodzic ze szlaku..itp" Ciekawki mnie czy w tych miejscach zasiewane sa obszary ziemi zwykla trawka taka sama na Pukowym Berdzie, Poloninie Wetlinskiej i Tarnicy? Czy jest to jednak specjalnie dobierany rodzaj (gatunek trawy), inny dla poszczegolnych obszarow.itp Moze glupie pytanie, ale chyba mnie sie nie oberwie :D Mysle ze nie trudno zauwazyc, ze inna trawka jest na Pukowym Berdzie, a inna na Poloninie Wetlinskiej. Chyba, ze mnie sie przysnilo albo przywidzialo :D to poprawcie.
2. Drugie pytanie dotyczy rowniez regeneracji, ale bardziej potrzeby samej regeneracji na Tarnicy. Wydaje mi sie, ze tam akurat ta proba wcale sie nie powiedzie, co zreszta widac juz bardzo dobrze. Przede wszystkim mysle, ze bardzo niefortunna jest proba polaczenia odnawiania trawki z mnostwem w srodku kamieni na Tarnicy. Bez trudu mozna zauwazyc, ze turysci bez problemu przestrzegaja ten zapis idac wzdluz szlaku. Jednak na szczycie (mam na mysli Tarnice), turysci nie zauwazaja wcale tej prosby. Turysci nagminnie depcza kazdy kepek trawy wraz z ta druciana siateczka, ktora ma informowac, ze tam chodzic nie mozna.
Jak uwazacie, czy jest to tylko glupota, bezmyslnosc i chamstwo turystow, a moze osoby, ktore zajmuja sie tymi pracami wcale nie przewidzieli, ze akurat na szczycie to sie nie sprawdzi??
Ja wlasnie odnioslem niestety takie wrazenie. Jak wyszedlem na szczyt, nikt nie siedzial na kamieniach, tylko kazdy lezal lub siedzial na trawce, na sloncu,ze zmeczenia. Niestety nie mozna bylo usiasc na 20cm2 trawki i przestrzegajac jednoczesnie tegoz zapisu na tabliczce, poniewaz wokol byly tylko same kamienie, mnostwo kamieni. Natomiast poza kamieniami, wokol z kazdej strony regeneracja. Kazdy kto chcial sie przedrzec aby usiasc na kepke trawki musial podeptac obszary, ktore przeznaczone sa do regeneracji. Efekt: wszystkie siatki druciane zniszczone i zadeptane !
.
Przez przypadek odkopałam interesującą dyskusję. Nie miałam czasu aby odpowiedzieć na pytania. Postaram sie teraz coś nie coś wykrzesać. Ostatnio miałam okazję kilka razy wysłuchać interesującego wykładu Ryszarda Prędkiego z BdPN dotyczącego ochrony otoczenia szlaków.
1. Szlaki biegną przeważnie partiami szczytowymi, gdzie występują gleby: litosole (gleby inicjalne), regosole oraz słabowykształcone rankiery, które porastają wrażliwe na zniszczenie zbiorowiska: murawy alpejskie, bażynisk, pólek i szczelin skalnych. Są one nagminnie rozdeptywane. Najpierw ulega zniszczeniu roślinność, potem staje się rozluźniona struktura gleby, na powierzcni jest jeszcze próchnica. Wtedy właśnie jest ostatni moment aby położyć zabezpieczającą siatkę. Pod nią istnieje możliwość regeneracji roślin. Niestety, czereda pseudoturystów tę siatkę niszczy.
W tym roku pojawiły się inne formy regeneracji roślinności na Przełęczy Orłowicza i obok szlaku niebieskiego wiodącego na przełecż pod Tarnicą. Wysadzono tam kostrzewę ostrą. Z tego co widziałam ma ona małe szanse na to aby tam rosnąć. W tym roku kilkanaście razy wyrzucałam rozlegujace się panienki i panów z odnowienia. Naprawdę trzeba sie napyszczć aby usunęli swoje d... z terenu pozaszlakowego.
2, Regeneracja na Tarnicy nie powiodła się. Teraz my turyści będziemy odgrodzeni od muraw murem. Mam nadzieję, że to wystarczy.

irek
25-10-2008, 16:38
A może lepiej na czas regeneracji zamknąć niektóre szlaki lub wyeliminować z nich grupy zorganizowane niż upiększać połoniny paskudnymi zasiekami, barierkami i co 20m zielonymi tabliczkami. Już teraz wyglądają jak lunapark. A wszelkie zakazy i zabezpieczenia powodują odwrotny skutek i kuszą żeby tam wleźć wszelkiego rodzaju turystów, głównie tych co się tłumnie z autokarów wysypują.
Dobrze że są jeszcze Karpaty ukraińskie i rumuńskie gdzie nikt nic nie regeneruje, bo za takie Bieszczady jak poniżej na foto to ja dziękuje.

Krysia
25-10-2008, 17:30
2, Regeneracja na Tarnicy nie powiodła się. Teraz my turyści będziemy odgrodzeni od muraw murem. Mam nadzieję, że to wystarczy.

http://www.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=391&Itemid=68

1. Uporządkowanie powierzchni widokowej na kopule szczytowej Tarnicy, w tym wykonanie 100mb podwójnej bariery drewnianej o szkielecie stalowym, wykonanie 15 siedzisk, wyłożenie osłony z siatki( 100 mb),zakup, robocizna i transport materiałów

2. Uporządkowanie powierzchni widokowej na kopule szczytowej Halicza, w tym wykonanie 90 mb podwójnej bariery drewnianej o szkielecie stalowym, wykonanie 10 siedzisk, wyłożenie osłony z siatki( 90 mb),zakup, robocizna i transport materiałów.


fantastycznie wprost!!!;-))
widzę Lucyna,że Ty popierasz takie zapędy coponiektórych.

Marcin
26-10-2008, 16:04
Powinno być...
Jak dla mnie na Połoninach powinna rosnąć psia trawka plus kilka kostrzew. Zwierzaki z Berechów, Wetlinki, Wołosatego i Tarnawy powinny przenieś się także na Połoniny. Jarzębinę powinno się wypalać jak chwasty i poszeżyć granice połonin o ustawowe 1150 m npm. Przez kilka wieków tak było i powinno tak być teraz. Nowe bacówki i schrony wybudowane za kasę BdPN (dostępne dla wszystkich). Czas zakończyć ten przyrodniczy eksperyment z wtórną sukcesją. Tak powinno być.
"Nie będzie niczego..."

Browar
26-10-2008, 17:31
A może lepiej na czas regeneracji zamknąć niektóre szlaki lub wyeliminować z nich grupy zorganizowane

Od wyeliminowania grup zorganizowanych powinno się zacząć,bezwzględnie.

Aleksandra
26-10-2008, 21:21
Siatka przy wejściu na Orłowicza nasunęła mi myśl - propozycję: wszystkie szlaki otoczyć siatką i drutem kolczastym. Utworzyć z drutu korytarz, podpiąć pod prąd i koniec z rozdeptywaniem. :shock:

Basia Z.
26-10-2008, 21:55
Dobrze że są jeszcze Karpaty ukraińskie i rumuńskie gdzie nikt nic nie regeneruje, bo za takie Bieszczady jak poniżej na foto to ja dziękuje.

Fuj, co za obrzydlistwo !

B.

marcins
26-10-2008, 23:04
Dobrze że są jeszcze Karpaty ukraińskie i rumuńskie gdzie nikt nic nie regeneruje,

W niektórych miejscach to dewastacja szczytów w Karpatach ukraińskich wielokrotnie przewyższa tą z naszych Bieszczadów. Niektóre miejsca jeszcze 10 lat temu były prawie nieodwiedzane. Obecnie są zaśmiecane, zasrywane, ogałacane z roslinności zielnej, krzewiastej i drzewiastej. W cale nie jest tak kolorowo w tych Karpatach ukraińskich, a z roku na rok jest coraz gorzej.

Jedyny sposób na regenerację to zamknięcie czasowe - minimum 5-10 lat niektórych szlaków, albo poprowadzenie szlaków biegnących grzbietami trawersem - ale zaraz mnóstwo obywateli zaczęłoby się żalić że wszędzie same ograniczenia. Dopóki kultura odwiedzających bieszczadzkie szlaki się nie zmieni dopóty siatki, barierki, tabliczki nic tu nie pomogą.

Krysia
26-10-2008, 23:10
A czy tego typu "ozdoby" występują w jakimkolwiek innym parku narodowym w Pl???

marcins
26-10-2008, 23:17
Występują.

Krysia
26-10-2008, 23:31
konkretnie gdzie?
chodzi mi o takie zasieki na wysokości prawie pół metra!no może ciut mniej, ale po kolano mi sięgały!

lucyna
26-10-2008, 23:47
W niektórych miejscach to dewastacja szczytów w Karpatach ukraińskich wielokrotnie przewyższa tą z naszych Bieszczadów. Niektóre miejsca jeszcze 10 lat temu były prawie nieodwiedzane. Obecnie są zaśmiecane, zasrywane, ogałacane z roslinności zielnej, krzewiastej i drzewiastej. W cale nie jest tak kolorowo w tych Karpatach ukraińskich, a z roku na rok jest coraz gorzej.

Jedyny sposób na regenerację to zamknięcie czasowe - minimum 5-10 lat niektórych szlaków, albo poprowadzenie szlaków biegnących grzbietami trawersem - ale zaraz mnóstwo obywateli zaczęłoby się żalić że wszędzie same ograniczenia. Dopóki kultura odwiedzających bieszczadzkie szlaki się nie zmieni dopóty siatki, barierki, tabliczki nic tu nie pomogą.
Dobrze mówisz. Dodałabym jeszcze jedno. Ukraińskim Karpatom bije dzwon.Grupy zorganizowane wjeżdżają tam na połoniny ciężarowkami. Organizowane są rajdy terenówek, quadów, motocrossów. Powstaje kilka stacji narciarskich typu alpejskiego. Śmietniki w polodowcowych jeziorkach. Na niekrórych szlakach nie można przejść, g... leżą na ścieżkach. Jak tak mają wyglądać Bieszczady to ja dziekuję.

marcins
26-10-2008, 23:47
orsini wszystko chciałabys wiedzieć. Podrepcz po górach tu i ówdzie, wsponij dawniejsze czasy, a się dowiesz. Poza tym po kiego czorta przypominać lub pisać gdzie podobne straszydła można było lub jeszcze można oglądać.

Krysia
27-10-2008, 00:00
Poza tym po kiego czorta przypominać lub pisać gdzie podobne straszydła można było lub jeszcze można oglądać.
a widzisz, bo chciałabym wiedzieć czy więcej na tym świecie jest takich "genialnych" dyrektorów parków. Zupełnie nie rozumiem jak w imię ochrony przyrody można tę przyrodę aż tak zdewastować!!!a dreptałam to tu to tam i czegoś takiego nie spotkałam-nawet w Tatrach, które są zadeptywane i to jak.
No i np. takie wysokie zasieki są też podobno na Rawkach postawione-i teraz w zimie jak śnieg spadnie, a goprowcy będą na nartach jechali to tylko czekać, aż któryś sobie nogę złamie jak się narta w to wkręci (oby tylko na nodze się skończyło)

marcins
27-10-2008, 00:07
orsini nie panikuj! Nie wiem w jaki sposób zasieki dewastują przyrodę. Niektórym może psuje to estetykę krajobrazu, ale wiekszość osobników naszego gatunku ma to i tak w części ciała antygłowa się zwącej. Może tak drastyczna forma wskazania problemu rozdeptywania muraw subalpejskich choć niektórych skłoni do refleksji, a nie tylko marudzenia. Jak masz lepszy pomysł to zaproponuj, zadzwoń do parku myślę że wysłuchają Twoich uwag.

Krysia
27-10-2008, 00:17
To sobie zobacz jak są te zasieki umieszczone w podłożu to zrozumiesz o czym mówię.Dewastacja przyrody w najczystszej postaci!!!
I dlaczego w Tatrach takowych zasiek nie ma?tam roślinność nawet nie jest sub, a alpejska, co więcej-ile milionów rocznie się ludzi przewala przez Tatry?

marcins
27-10-2008, 00:26
Myślę orsini, że z tymi pytaniami powinnaś sgłosić się do odpowiedzialnych za tego typu atrakcje pracowników BdPN-u. Skonfrontuj to z poglądami TPN-u na tego typu problemy i będziesz nam mogła wytłumaczyć dlaczego tak jest. Marudzeniem i narzekaniem nic się nie zdziała.

Krysia
27-10-2008, 08:16
Marcin jak nie zauważyłeś to wielokrotnie takie marudzenie na forum przyniosło wymierny efekt.
Ale masz rację w jednym-następnym razem jak będę to dokładnie obfotografuję w jaki sposób zostały te metalowe konstrukcje wwiercone w skały (mając je jakoby chronić!!!:shock:) i odpowiednią dokumentację wyślę, ale nie do BdPN-u, a tam gdzie potrzeba. Tylko, że to po ptokach będzie niestety, bo metalowe paliki w skałach już siedzą

irek
27-10-2008, 08:28
Śmietniki w polodowcowych jeziorkach. Na niekrórych szlakach nie można przejść, g... leżą na ścieżkach. Jak tak mają wyglądać Bieszczady to ja dziekuję.

Bieszczady szlak na Tarnice 30.06.2008

lucyna
27-10-2008, 08:43
Tak, Krysiu jestem za "zasiekami" na Tarnicy, za zabezpieczeniem szlaku. Rozumiem iż posiadasz wiedzę większą w tym temacie niż dyrekcja, pracownicy i rada naukowa BdPN.
Z moich jakże skromnych wiadomości wynika iż budowa geologiczna Tatr i Bieszczadów znacznie różni się. U nas podłoże w partiach szczywowych tworzą: osadowe łatwo ulegające erozji skały czyli piaskowiec i łupek oraz gleby: inicjalne, rumowiskowe, rankery brunatne i butwinowe bardzo wrażliwe na mechaniczne uszkodzenia. Pamiętam, że jeszcze niedawno całą kupułę Tarnicy pokrywała murawa alpejska. W tej chwili jest inaczej. Jeżeli ktoś będzie zaintereswany to mogę poszperać w swojej biblioteczce i znaleźć dane dotyczące dewastacji szlaków i szczytu Tarnicy.

irek
27-10-2008, 08:52
Dobrze mówisz. Dodałabym jeszcze jedno. Ukraińskim Karpatom bije dzwon.Grupy zorganizowane wjeżdżają tam na połoniny ciężarowkami. Organizowane są rajdy terenówek, quadów, motocrossów. Powstaje kilka stacji narciarskich typu alpejskiego. Śmietniki w polodowcowych jeziorkach. Na niekrórych szlakach nie można przejść, g... leżą na ścieżkach. Jak tak mają wyglądać Bieszczady to ja dziekuję.

Na część Połonin na UA prowadzą nawet drogi utwardzone, gdyby na Wetlińską była droga i można by tam było legalnie wjechać (legalnie) autokarem pewnie tak samo byś robiła u nas. Co do terenówek to jeszcze niedawno bardzo broniłaś firmę która podobne atrakcje organizuje. Nie rozumie co ci przeszkadzają narciarskie stacje alpejskie po narciarzach nie trzeba przynajmniej szlaków regenerować. Gówna są takie same na UA jak i w Polsce oni wcale więcej nie srają może mają mniej krzaczaste Połoniny i walą w trawe. Idąc kiedyś z grupą Wetlińska zajrzyj w okoliczne krzaczki a przekonasz się że nasi też srają powyżej 1000m i to całkiem sporo.

lucyna
27-10-2008, 08:57
Irek porównaj obszar naszych połonin z tymi ukraińskimi. Nie widziesz różnicy?

irek
27-10-2008, 09:02
Tak, Krysiu jestem za "zasiekami" na Tarnicy, za zabezpieczeniem szlaku. Rozumiem iż posiadasz wiedzę większą w tym temacie niż dyrekcja, pracownicy i rada naukowa BdPN.
Z moich jakże skromnych wiadomości wynika iż budowa geologiczna Tatr i Bieszczadów znacznie różni się. U nas podłoże w partiach szczywowych tworzą: osadowe łatwo ulegające erozji skały czyli piaskowiec i łupek oraz gleby: inicjalne, rumowiskowe, rankery brunatne i butwinowe bardzo wrażliwe na mechaniczne uszkodzenia. Pamiętam, że jeszcze niedawno całą kupułę Tarnicy pokrywała murawa alpejska. W tej chwili jest inaczej. Jeżeli ktoś będzie zaintereswany to mogę poszperać w swojej biblioteczce i znaleźć dane dotyczące dewastacji szlaków i szczytu Tarnicy.

Tylko że taka ochrona nie dosyć, że szpeci to jeszcze g.. chroni, na zdjęciu min 2 autokary naciągające siatki na grani Wetlińskiej. Jedyna realna i skuteczna ochrona ograniczyła by wam znacznie zarobki i atrakcyjność programów.
Z pewnych źródeł słyszałem ,że obsadza się teraz granie jakąś odmianą trawki sprowadzoną z Alp szwajcarskich, która to odmiana nigdy w Bieszczadach nie występowała taki eksperyment podobno. Może jeszcze jakieś egzotyczne zwierzątka można by było zaaklimatyzować ?

irek
27-10-2008, 09:08
Irek porównaj obszar naszych połonin z tymi ukraińskimi. Nie widziesz różnicy?

Obszar dużo większy dlatego nie widzę problemu, że robią sobie stacje narciarskie.

No i widzę różnicę w dużo bogatszej roślinnośći bo u nas tylko wysokie trawsko i coraz więcej krzaczorów. Zapomniałem o zasiekach ;)

Co do czystości to niestety ukraińcy muszą się jeszcze wiele nauczyć ale i tak na przestrzeni kilku lat obserwuje pewien postęp.

lucyna
27-10-2008, 09:29
@ Irek nie obawiam się utraty zarobków. Realna ochrona to zamkniecie wszystkich szlaków w obrębie BdPN?
Nie wiedziałam iż kostrzewa to nieznana w Bieszczadach roślina:-P
A co do zwierzątek to nikt Cie jeszcze nie poinformował, ze Ukraińcy zrzucili na Bieszczady wyjatkowo jadowitego węża, który stanowi zagrożenie dla ludności miejscowej. Nie tyka turystów tylko uwziął się na co poniektórych autochtonów. Acha ich król czyli król wężowy ma swoje gniazdo obok dzwonnicy w Terce. Tam strzeże bieszczadzkich brylantów.:-P

irek
27-10-2008, 09:35
@ Irek nie obawiam się utraty zarobków. Realna ochrona to zamkniecie wszystkich szlaków w obrębie BdPN?
Nie wiedziałam iż kostrzewa to nieznana w Bieszczadach roślina:-P


Lucyna to zaświeć przykładem i nie chodź po Połoninach z grupami skoro to nie uszczupli twojego portfela w końcu jesteś ostatnio ekologiem.

A co tam sadzą to ja nie wiem bo nie jestem ekspertem od wszystkiego tak jak ty, napisałem tylko co ostatnio usłyszałem a ile w tym prawdy tego nie wiem.

lucyna
27-10-2008, 09:47
Lucyna to zaświeć przykładem i nie chodź po Połoninach z grupami skoro to nie uszczupli twojego portfela w końcu jesteś ostatnio ekologiem.

A co tam sadzą to ja nie wiem bo nie jestem ekspertem od wszystkiego tak jak ty, napisałem tylko co ostatnio usłyszałem a ile w tym prawdy tego nie wiem.

Irek w dyskusji o ile nie ma się argumentów merytorycznych to sięga się do argumentów personalnych. :razz:
Zadzwoniłam do osoby moim zdaniem najbardziej kompetentnej czyli Adama Szarego z BdPN, botanika i osoby która wielokroc mnie szkoliła na szlakach.
Totalna bzdura. Są wysadzane rosliny namnażane in vitro lub w warunkach ogrodowych. Wzawiązku z tym, że populacje bieszczadzkie są rozdzielone w ramach populacji występują pewne różnice to nasiona pochodzą w okolic późniejszego wysadzenia sadzonek.

irek
27-10-2008, 10:00
Irek w dyskusji o ile nie ma się argumentów merytorycznych to sięga się do argumentów personalnych. :razz:
Zadzwoniłam do osoby moim zdaniem najbardziej kompetentnej czyli Adama Szarego z BdPN, botanika i osoby która wielokroc mnie szkoliła na szlakach.
Totalna bzdura. Są wysadzane rosliny namnażane in vitro lub w warunkach ogrodowych. Wzawiązku z tym, że populacje bieszczadzkie są rozdzielone w ramach populacji występują pewne różnice to nasiona pochodzą w okolic późniejszego wysadzenia sadzonek.

Lucyna ty przez to forum i konsultacje to na telefony zbankrutujesz, co jakiś temat to zasięgasz informacji u ekspertów :mrgreen:

Wiadomość o sadzonej trawce jak pisałem jest zasłyszana więc dobrze, że ją wyjaśniłaś. Tylko już tak gdybając i fantazjując gdyby faktycznie BdPN coś sadził co nie powinien to pracownik tejże instytucji na pewno nie powiedział by ci że robią coś nie tak. To tak jak by Jarosława spytać czy Lech robi coś nie tak.

lucyna
27-10-2008, 10:06
"Turystyka w obszarach NATURA 2000" praca pod redakcją Zygmunta Wnuka i Marii Ziaji.
Ryszard Prędki "Uwagi o ochronie otoczenia przyrodniczego pieszych szlaków turystycznych i zasadach zwiedzania BdPN"
"Rozmiar powierzowych uszkodzeń (całkowite oddarnienie gleby-odsłonięcie podłoża skalnego) w najważniejszych miejscach widokowych parku dochodzi obecnie do 250-300 m2. Tak jest m.in na szczycie Tarnicy..."
"Wyłączenie ruchu turystycznego w tych miejscach stworzyło możliwość regeneracji pokrywy glebowej, co potwierdzają prowadzone w OND BdPN badania właściwości fizycznych gleb (porowatość, zwięzłość,przepuszczalność). Poprawnianie się właściwości gleb, rozluźnienie jej układu, umozliwia z czasem rozwój siewek traw, które zasiedlają odcinki szlaków,które zostały wyłączone z turystycznego użytkowania. Niestety, rzadko pojawiają się tam gatunki roslin najcenniejszych-dlatego zdecydowano się na czynną rekultywację miejsc uszkodzonych w wyniku wydeptywania. regeneracja muraw alpejskich jest jednak procesem bardzo trudnym, a sam zabieg jest stosunkowo kosztowny. W latach 2004-2007 wysadzono w miejscach zdegradowanych sadzonki roślin typowych dlamuraw alpejskich(głównie kostrzewa niska ale również pięciornik złoty czy prosiennicznik jednogłówkowy).

irek
27-10-2008, 10:16
Odpowiedziałaś naukowo więc temat trawek wyjaśniony, zajmijmy się teraz tymi gównami bo to też ciekawy temat.

Czy turystyczne gówno na połoninie jest nawozem czy nie ?
Które gówno bardziej szkodzi roślinności turysty z nad morza czy równin?
Czy gówno rodzime takiego turysty np z Sanoka mniej szkodzi od gówna turysty z Krakowa?
I ile gówien turystycznych przypada na km2 w Karpatach ukraińskich a ile w polskich Bieszczadach?
Kto więcej sra na szlakach? turyści indywidualni czy grupy zorganizowane?
Czy nie warto w punktach kasowych rozdawać woreczków na ...?
:twisted::mrgreen:

Krysia
27-10-2008, 11:03
Z moich jakże skromnych wiadomości wynika iż budowa geologiczna Tatr i Bieszczadów znacznie różni się. U nas podłoże w partiach szczywowych tworzą: osadowe łatwo ulegające erozji skały czyli piaskowiec i łupek oraz gleby: inicjalne, rumowiskowe, rankery brunatne i butwinowe bardzo wrażliwe na mechaniczne uszkodzenia..
Ok,pal licho z Tarnicą-kto na nią wchodzi poza wycieczkami :razz:
a pozostałe szlaki?
skoro skały są tak wrażliwe na mechaniczne uszkodzenia to rozumiem, iż wwiercanie/wbijanie setek metalowych kołków w nie jest dewastacją tak jak pisałam.

Basia Z.
27-10-2008, 12:40
W niektórych miejscach to dewastacja szczytów w Karpatach ukraińskich wielokrotnie przewyższa tą z naszych Bieszczadów. Niektóre miejsca jeszcze 10 lat temu były prawie nieodwiedzane. Obecnie są zaśmiecane, zasrywane, ogałacane z roslinności zielnej, krzewiastej i drzewiastej. W cale nie jest tak kolorowo w tych Karpatach ukraińskich, a z roku na rok jest coraz gorzej.



Tu niestety zgadzam się z Tobą, ale akurat w tej kwestii my nie możemy nic zrobić.
Ukraińcy muszą sami zacząć dbać o swoje góry.

Najbardziej zdewastowane są rejony najwyższe - Czarnohora (wierzchołek Howerli to koszmar), praktycznie bez dewastacji są rejony niskie - np. Góry Pokucko-Bukowińskie i bardziej odległe - np. Góry Marmaroskie, gdzie "stonka" jeszcze nie dotarła.

Tak samo w Rumunii - zdewastowane coraz bardziej np. Góry Rodniańskie (pełno śmieci, również polskich), nie zdewastowane - Obczyny Bukowińskie.

A co do samych Bieszczadów - ja nie mam lepszych pomysłów, ale te płoty na prawdę szpecą krajobraz.
Jakieś worynie wybudować czy co ?
One krajobrazu nie szpecą, nie są w nim elementem obcym.

Pozdrowienia

Basia

długi
27-10-2008, 23:39
No przecie nie da się łazić po szlaku i nie deptać. Czy tu przypadkiem ktoś nie goni własnego ogona? To tak jakby na drodze krajowej biegnącej przez las ktoś drzewa sadził. Jest szlak, jest ścieżka i jedyne o co należy zadbać to by nie była szeroka na 20 m. Jasne że na ścieżce nie będzie rosła trawa. A jak jest błoto to ludzie obchodzą kałużę. i wydeptują obok. Ale jaki procent powierzchni Połonin zajmują wydeptane ścieżki szlaków? To naprawdę jest problem dla istnienia pięciornika? Jak na tych 100 czy 200 m2 będzie klepisko to pięciornik zginie z połonin całkowicie? On rośnie tylko na samym czubku Tarnicy? Nie podoba mi się klepisko wydeptane przez tysięczne tłumy. Ale stalowe bariery, płoty, siatki nie podobają mi się bardziej. Przypomina mi to trochę działanie zakładu zieleni miejskiej, który co roku przekopuje ścieżkę do przystanku, sieje trawę, a ludzie tamtędy chodzą do autobusu. Albo jest ścieżka albo jest trawnik. Albo jest szlak na Tarnicę albo jest turzyca.
Długi

lucyna
28-10-2008, 08:17
No przecie nie da się łazić po szlaku i nie deptać. Czy tu przypadkiem ktoś nie goni własnego ogona? To tak jakby na drodze krajowej biegnącej przez las ktoś drzewa sadził. Jest szlak, jest ścieżka i jedyne o co należy zadbać to by nie była szeroka na 20 m. Jasne że na ścieżce nie będzie rosła trawa. A jak jest błoto to ludzie obchodzą kałużę. i wydeptują obok. Ale jaki procent powierzchni Połonin zajmują wydeptane ścieżki szlaków? To naprawdę jest problem dla istnienia pięciornika? Jak na tych 100 czy 200 m2 będzie klepisko to pięciornik zginie z połonin całkowicie? On rośnie tylko na samym czubku Tarnicy? Nie podoba mi się klepisko wydeptane przez tysięczne tłumy. Ale stalowe bariery, płoty, siatki nie podobają mi się bardziej. Przypomina mi to trochę działanie zakładu zieleni miejskiej, który co roku przekopuje ścieżkę do przystanku, sieje trawę, a ludzie tamtędy chodzą do autobusu. Albo jest ścieżka albo jest trawnik. Albo jest szlak na Tarnicę albo jest turzyca.
Długi
Moim zdaniem problem występuje i zaognia się. Szlaki zostały wytyczone przed powstaniem BdPN. Jest ich 140 km, w tym 15% to powierzchnie utwardzone. Cześć szlaków przebiega na terenie ochrony ścisłej. Kilka razy szlak ze względu na zagrożenie przyrodnicze skorygowano: Krzemień, Smerek. Jak już mówiłam w partiach połoninowych najłatwiej jest zdewastować. I tu widać największe straty spowodowane przez bezmślność turystów. Nie chce mi się szukać danych ale corocznie szerokość szlaku ulega poszerzeniu. Obok scieżki ktoś wydeptuje drugą, potem trzecią i zamiast 1 m szlaku masz 10 m. Na Tarnicy obecnie mamy tzw. obszar całkowitego wydeptania 300 m 2, a tzw. obszar częściowego wydeptania 1393 m 2. Wielkość wydeptania szlaku sięga czasami 10-15 m.
Park usiłuje zapobiec zniszczeniom budując tzw. infrastrukturę szlakową czyli drenując szlaki (to takie drewniane korytka połoźone pod kątem na powierzchni, którymi spływa woda), dylowanki, mostki, , progi przecierozyjne, niskie drewniane barierki itd. Zabezpiecza także powierznie pokryte przeważnie glebą inicjalną to jest czasami warstewka kilkucentymetrowa, rumoszyska siatkami. Moim zdaniem jest to mniej szpecące niż 15 m wielkości szlak albo wylegujące się w partiach szczytowych na murawach setki osób. A co najważniejsze jest skuteczne.
Zwróć uwagę, że tak naprawdę od nas turystów zależy czy będą owe bariery. Niestety, kultura turystyczna w naszym społeczeństwie jest niska. Prof Nowicki chce aby przeprowadzić w zmianie ustawy turystycznej przepis iż to my przewodnicy będziemy mieli poszerzone kompetencje na terenie parku. Mamy zostać "służbą pomocniczą ochrony" czyli mieć uprawnienia do kontrolowania turystów. Nie podoba mi się to ale w sumie jest to jakieś rozwiązanie. Nas przewodników widać w parku, a parkowych filanców jak na lekarstwo. Nigdy, nie widziałam w tym roku strażnika na szlaku w partiach szczytowych.

Krysia
28-10-2008, 08:41
Zabezpiecza także powierznie pokryte przeważnie glebą inicjalną to jest czasami warstewka kilkucentymetrowa, rumoszyska siatkami. Moim zdaniem jest to mniej szpecące...
zadziwiające poczucie piękna w takim razie, bo ja nic bardziej szpecącgo od tych siatek to nie widziałam już dawno i w żadnych górach, ba-na nizinach też nie-mam na myśli te siatki na wysokości kolana, a nie te położone bezpośrednio na skałki
Choć w sumie-przecież one mogą służyć za trampolinę;-) hop siup...:mrgreen: to może być hit sezonu-wejście na krzyż na Tarnicy :mrgreen: i skok w dal z trampoliny z siatek.

marekm
29-10-2008, 21:32
.... Może jeszcze jakieś egzotyczne zwierzątka można by było zaaklimatyzować ?

pamiętam , jak swego czasu po Połoninie Wetlińskiej lama sobie biegała,
tylko dawno to było.

stach
02-11-2008, 22:13
[quote=orsini;66973]zadziwiające poczucie piękna w takim razie, bo ja nic bardziej szpecącgo od tych siatek to nie widziałam już dawno i w żadnych górach, ba-na nizinach też nie-mam na myśli te siatki na wysokości kolana, a nie te położone bezpośrednio na skałki
Witam, no cóż , siatki wyglądają jak wyglądają, ale jednak wpływają na ilość rozdeptywanego terenu, te nisko ułożone -mniej , te wysoko ułożone- więcej, specjalnie innego sposobu ochrony nie widzę. Myślę, że jes tu zastosowana forma mniejszego zła, lepiej według mnie, mieć przed sobą kawałek siatki i więcej zieleni niż autostradę i parkingi wydeptane do gołej ziemi. pozdrawiam.

stach
02-11-2008, 22:21
ło jej, cytata nie zaznaczyło,
Pierwsza część wypowiedzi to Orsiniego
mea culpa.