PDA

Zobacz pełną wersję : Remont chatki k/Baligrodu



bertrand236
06-10-2005, 09:58
Zacząłem nowy wątek, który wykluł się w mojej relacji

bertrand236 napisał:
Ogólnie rzecz ujmując można powiedzieć, że brakuje w tym gospodarstwie kobiecej ręki. Nie jest tak czysto jak w chatce koło Baligrodu ale tam przecież sprzata Anyczka…
anyczka odpisała:
...apropos sprzątania koło Baligrodu...ktoś obiecał mostek, remont, jakieś deski trzeba przybić koło kominka, miały być prycze...i co? ....ja sie wcale nie czepiam , tylko delikatnie naruszam styrane sumienie ...może w końcu sie jakoś wszyscy zbierzemy i coś poremontujemy przed zimą???

Pomysł Anyczki jest przedni :!: . Tylko, że ja mam z domu do tej chatki około 700 km. Juz chyba jej nie odwiedzę w tym roku :( , a serce się już rwie, chociaz nie minął jeszcze tydzień. Już kiedyś deklarowałem jednemu takiemu jegomościowi, który od czasu do czasu wędruje po wodzie, że mogę przyłączyć się do remontu innej chatki z drugiej strony Bieszczadu :idea: . Mój wkład w remont byłby bardziej finansowy. Mogę dołożyć się do zakupu niezbędnych materiałów budowlano remontowych. Deklaracja moja jest wciąż aktualna. Znam wielu z Was/choć nie wszystkich osobiście/ i wiem, że pomysł ten może mieć swój finał w postaci dobrze zrobionej roboty :!: . A tak na marginesie duzy szacunek dla Harnasia. On nie musi się zwoływać do pracy, on się zbiera w sobie i pracuje. :D Efekty Jego pracy są widoczne. Mam nadzieję, że ten wątek nie będzie tasiemcowy. Wolałbym żeby był krótki z zamieszczonymi na końcu zdjęciami z imprezy po zakonczonej pracy. :wink:

Pozdrawiam

barszczu
06-10-2005, 10:40
no to kiedy obóz remontowo-budowlany?

Anyczka20
06-10-2005, 15:39
no to kiedy obóz remontowo-budowlany?
Myślę ze w grę wchodzą tylko niestety "łykendy", no dobry początek przydałoby sie skombinować "kilka" desek i podreperować podłogę, szczególnie tą na górze wokół kominka, no i okiennice. Ja mam w piwnicy troche dech na zbyciu...tylko z transportem będzie gorzej..... :(

Anyczka20
09-10-2005, 22:47
no i sie cuś ruszyło.....jest mostek.... :lol: :lol: ,o tym jak przebiegały prace budowlane opowie jak mniemam główny dowodzący architekt :wink: Kilka fotek:

Jabol
13-10-2005, 10:53
Ja na razie moge tylko dodać ,że czasem prace były dość męczące...Czasem musiałem wesprzeć umeczone czoło o dach chatki... :lol:

Astra:)
13-10-2005, 21:15
:D No ładnie... :mrgreen:

Bison
17-10-2005, 18:00
Very Happy No ładnie... Mr. Green
Calkiem chyzo... :mrgreen: Tylko szkoda ze mnie tam nie bylo...Bym tam wiszacy stworzyl :wink:

laszlo
16-10-2010, 21:13
nie wiem czy temat był już poruszany gdyż jeszcze słabo na tym forum sie orientuje ale w chatce, której dotyczy temat miesiąc temu ktoś zrobił "porządki". Zniknęły ikony, łóżko, półka z książkami i jeszcze kilka rzeczy? Czy to robota kogoś z opiekunów czy Koła Łowieckiego, które ma ten domek na stanie? W każdym razie jest bardzo sterylnie i nie fajnie

Krysia
16-10-2010, 21:48
O jaaaaa, to był taki wątek i nikt dymu nie robił?
Bo teraz jak ktokolwiek zaczyna tylko coś pisać to afera na ileś tam fajerek.
Zabawne;-)

bertrand236
16-10-2010, 22:09
:-)

maciejka
16-10-2010, 22:12
Skoro nastały porządki to znaczy, ze wcześniej był b.. bałagan i dobrze się stało...

maciejka
16-10-2010, 22:14
O chatki trzeba dbać! to co napisał Recon1, inaczej wszystko zginie.
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/4295-Chaty-w-Bieszczadach/page2

Krysia
16-10-2010, 22:43
No skoro święte obrazki też poznikały to dziwne te porządki?
Chyba, że to tak zgodnie z polityczną poprawnością, która nam wszechobecnie panuje, żadnych krzyży, żadnych Maryj, ani nic na widoku.

maciejka
16-10-2010, 22:49
A może, żeby świętości nie patrzyły na te świata bezeceńcstwa, nie wiem, tak zgaduję...

bertrand236
17-10-2010, 00:03
otóż, to! otóż to!

żubr
22-11-2010, 08:34
Po prostu ten Duch Chatki się wku_rwił :evil: , że za każdym razem gdy chciał sobie posiedzieć w ciszy i spokoju to czekał go smród zgnilizny i stęchlizny zapleśniałych i zarobaczonych materaców oraz stosu wiecznie "kwitnących" garów. Nie wspominając o białych robaczkach wesoło sobie pełzających z jedzenia, które przecież się przyda. A co do świętości i oburzenia to mają one swoje miejsca i bynajmniej chatka niem nie jest. Jak tak bardzo komuś przeszkadza sterylność to zapraszam na bazę Rabe. Tam o nią trudno.

laszlo
23-11-2010, 11:30
Przez Bazę Rabe przewija się zbyt dużo ludzi żeby utrzymać tam porządek. Pisałem najróżniejsze kartki z prośbami, groźbami itd a i tak wiekszość zostawia rozpierdol. pozostaje dbać o to, żeby inne domki pozostały jak najdłużej w ukryciu

Barnaba
23-11-2010, 12:46
Ikona z chałupy, łudząco podobna leżała dwa łikendy temu na Dydiowej. Aż się uśmiałem, że komuś chciało się to targać taki szmat drogi.
Chałupy podupadają, o czym już szumno na forum....znakiem tego Klub Miłośników Bieszczadzkich Chatek nieco stracił na elitarnośći? Czy mnie sie tylko zdaje?

żubr
23-11-2010, 14:10
Przez Bazę Rabe przewija się zbyt dużo ludzi żeby utrzymać tam porządek. Pisałem najróżniejsze kartki z prośbami, groźbami itd a i tak wiekszość zostawia rozpierdol. pozostaje dbać o to, żeby inne domki pozostały jak najdłużej w ukryciu

Laszlo nie chodzi o przewijanie się zbyt dużej ilości ludziów jak piszesz a o to, że zarządzający bazą po sezonie nie raczy wywieźć śmieci, które się siłą rzeczy nagromadzą. Nie mówiąc o tym, że wszelakie resztki jedzenia w okolicy jakiegokolwiek miejsca sprowadzić mogą miśki, które w Bieszczadach już zaczynają się zachowywać podobnie do tych tatrzańskich.


Ikona z chałupy, łudząco podobna leżała dwa łikendy temu na Dydiowej. Aż się uśmiałem, że komuś chciało się to targać taki szmat drogi.
Chałupy podupadają, o czym już szumno na forum....znakiem tego Klub Miłośników Bieszczadzkich Chatek nieco stracił na elitarnośći? Czy mnie sie tylko zdaje?

Bo to jest tak jak w ludowym powiedzeniu: "pierdzieć by każdy chciał a wąchać nie ma komu".

laszlo
23-11-2010, 16:06
Zarządzający bazą klub jest, z tego co widzę, w stanie agonii. Śmieci próbowałem wywieźć ale przy drugim ładunku miałem awarię przyczepy i dla tego jeszcze jeden kurs został. Jak będę miał przyczepę to wywiozę. A niedźwiedziom, przynajmniej tym z okolic Rabe, daleko jeszcze do tatrzańskich. Są bardzo płochliwe mimo że, od lat żyją bardzo blisko Bazy

Browar
23-11-2010, 16:45
Ikona z chałupy, łudząco podobna leżała dwa łikendy temu na Dydiowej. Aż się uśmiałem, że komuś chciało się to targać taki szmat drogi.
Chałupy podupadają, o czym już szumno na forum....znakiem tego Klub Miłośników Bieszczadzkich Chatek nieco stracił na elitarnośći? Czy mnie sie tylko zdaje?

W chałupie dwa weekendy temu ikona była.

buba
23-11-2010, 18:04
a ja sie zastanawiam czy rzeczywiscie chatki i bazy tak bardzo podupadly czy zmienilo sie postrzeganie i podejscie ludzi je odwiedzajacych...

wybitnie przypomniala mi sie pewna historia z sudetow- pare lat temu czesto jezdzilismy z grupa znajomych do pewnej chatki, podobnej do tych bieszczadzkich, rowniez bezobslugowej, otwartej i "elitarnej".. wszystkim miejsce sie podobalo: ze w lesie, ze pradu nie ma, ze mozna razem poimprezowac czy spac w dziewczyna w jednym spiworze bez awantury ze strony rodzicow ;) czesc znajomych przestala potem jezdzic w gory, zajeli sie pracą, rodziną, urzadzaniem domu, na pare lat wypadli z "gorskiego zycia". Ostatnio znow zrobilismy sobie zlot w chatce jak za "dawnych dobrych lat". i co? kilkoro znajomych (tych co jezdzilo tam ochoczo dawniej) bylo oburzonych ze w chatce : "brudno, smierdzi, wilgoc, osmolone gary, woda z potoku mętna i napewno zatruta"... obiektywnie patrzac chatka nie zmienila sie wogole- jest taka jak byla...
widac swiat nie jest obiektywny- jest taki jak go widzimy i czujemy....

nie wiem jak jest teraz w bieszczadach- moze chatki i bazy rzeczywiscie sie walą, zamakają, nikt sie nimi nie zajmuje i odwiedzaja je wandale???- jesli tak to jest mi ogromnie przykro...
albo zmienili sie dawni chatkowicze... (wtedy jest mi przykro jeszcze bardziej ;)

Barnaba
25-11-2010, 00:43
spac w dziewczyna w jednym spiworze bez awantury ze strony rodzicow ;)

Buba, Ty wpuszczasz kogoś do swojego śpiwora ZMARZLUCHU? Ciągle mnie zaskakujesz :)

buba
25-11-2010, 07:53
Buba, Ty wpuszczasz kogoś do swojego śpiwora ZMARZLUCHU? Ciągle mnie zaskakujesz :)

ja? absolutnie! po wpuszczeniu kogos -spiwor sie nie da zapiac a jak wiadomo w odpietym spiworze podwiewa z boku! ostatecznie moge sie zgodzic aby ktos mnie dodatkowo przykryl swoim spiworem :-) ciezkie zycie zmarzlucha!

bertrand236
05-02-2011, 21:50
Ktoś tak bardzo przejął się bałaganem w chatce, że posprzątał ją nawet z rusztu.
Przynosząc go kilka lat temu do chatki i montując go w kominku nie myślałem, że komuś będzie on przeszkadzał. A może raczej był on komuś potrzebny? A z czterech uchwytów mocujących został tylko jeden.... Do chatki, mimo tego że tam nie sypiałem przyniosłem kilka różnych sprzętów, których już tam nie ma. Trudno obwiniać o to wszystko narkomanów, czy innych bębniarzy. Nie wiem sam, czy bardziej mi smutno, czy bardziej jestem wkurzony.

bertrand236
14-02-2011, 21:30
Brak jakiejkolwiek odpowiedzi na mój ostatni post dał mi wiele do myślenia. Przemyślałem sobie to i owo i doszedłem do ciekawych wniosków. Myślę, ze kiedyś się nimi z Wami podzielę....

Browar
14-02-2011, 21:41
Gadałem z tym i owym,nikt się nie przyznaje,nikt nic nie wie

kobieta_bieszczadzka
14-02-2011, 21:51
w okresie zimowym często ruszt był wyjmowany, gdyż bez niego mieściło się znacznie więcej drewna, co było istotne przy mroźnych nocach, ale z tego co pamiętam zawsze był gdzieś w pobliżu paleniska... Obawiam się, iż jeśli zaginęły również uchwyty, to praktycznie w komplecie poszły na złom... Jakby nie było trochę to to ważyło... a nie ma w okolicach chaty?

bertrand236
14-02-2011, 21:54
Zobacz Barnabową zagadkę
pozdrawiam

kobieta_bieszczadzka
14-02-2011, 21:57
zobaczyłam... wielka szkoda, bo sprawiał się dzielnie i najróżniejsze cuda się z niego jadło ;)... no, ale widać taki los tej chaty... powoli wyniosą z niej wszystko... takie niby porządki....

Barnaba
16-02-2011, 16:18
Osobiście nie wierzę że jest na złomie!

Kiedy zakładałem go z Bertrandem (236 ach te cyferki) oboje zgodnie stwierdziliśmy "jak ktoś to zdejmie to będzie musiał rozp (że rozebrać) kominek" tak one ciężko nachodziły na cegły. Następnie były dokręcone solidnie śrubami. Z biegiem czasu wszystko się zabrudziło, zapiekło. Kominek stoi nieruszony, a rusztu brak, i uchwytów. Gdyby zrobił to złodziej któremu chata byłą by tylko źródłem grila na złom, pewnie rąbnąłby uchwyty z cegłą, a usunąłby ją sobie w zaciszu na spokojnie. Dlatego wnioskuję że ruszt dostał nóg z pomocą kogoś, komu ta chata służyła jak innym.

W tej chwili żałuję że nie pokazałem chaty wielu osobom, bo wtedy było co pokazać, gdzie ugościć. Teraz co.... usiaść i bajać jak kiedyś było fajno, a teraz ledwie ławka jest? Miejsce niby wyjątkowe, tajne, dla wybranych.... a odwiedzane przez rabusiów :) Ehhh te kontrasty

Pyra.57
16-02-2011, 20:41
Barnaba można to podsumować stwierdzeniem "są ludzie i ludziska".

bertrand236
16-02-2011, 23:07
Synu!
Wiesz, że bardzo często się nie zgadzamy, ale teraz zgadzam się z Tobą w 100%. Ot i tyle moich przemyśleń.
Pozdrawiam

Krysia
16-02-2011, 23:36
No ale logicznie myśląc, to po co komu taka stara krata?Tego nawet na złomie by nie wzięli.

bertrand236
17-02-2011, 00:03
I na złomie wezmą i do innego kominka, czy paleniska dopasują... Oj, Kryśka, Kryśka! Też kiedyś tak myślałem.
Pozdrawiam