PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsza część relacji z mojego pobytu w Bieszczadach



Doczu
09-10-2005, 12:33
Jak obiecałem wrzucam na moją stronę pierwszą część z mojego pierwszego, jesiennego pobytu w Bieszczadach. Byłem zachwycony.
Poczytać można po kliknięciu na przycisk "WWW" pod każdą moją wypowiedzią.
Mam nadzieję, że admin nie bedzie miał nic naprzeciw tej drobnej reklamie mojej stronki, ale tutaj raczej nie ma mowy o zamieszczeniu zdjęć w sensownej jakości i rozdzielczości, a i tekstu będzie trochę więc nie będę zaśmiecał forum.
P.S.
Widze, że tam czasami wyskakuje jakiś baner - to chyba "zasługa" Stat4U :evil: Nie przejmujcie się nim.
Acha - relacja powinna zostac zakonczona do końca nadchodzącego tygodnia.

Piotr
09-10-2005, 12:58
Poczytać można po kliknięciu na przycisk "WWW" pod każdą moją wypowiedzią..
Może zapodaj bezpośredniego linka będzie łatwiej.
p.s - zmień charset na iso-8859-2 na podstronie z relacją (cz2) - brak polskich liter (przynajmniej ja nie widze).

Doczu
09-10-2005, 13:03
Może zapodaj bezpośredniego linka będzie łatwiej.
Tak tez chyba trudno nie jest, ale pewnie - zapodam. http://www.doczu.tk

zmień charset na iso-8859-2 na podstronie z relacją (cz2) - brak polskich liter (przynajmniej ja nie widze).
Ooo tak racja. Mea culpa. Juz poprawione.

bertrand236
09-10-2005, 13:12
Przeczytałem jednym tchem. Sam wiesz, że o mało co sie nie spotkaliśmy. Czekam z niecierpliwościa na dalszy ciąg. Pozdrawiam

Piotr
09-10-2005, 14:31
Tak tez chyba trudno nie jest.
Ok :) Miałem raczej na myśli bezpośredniego linka do relacji, ale nie będę wybrzydzał ;)Zapowiada się fajnie. Chatke kojarze z ostatniego wyjazdu (chybażebym sie mylił) - ale w środku nie byłem.

bertrand236
09-10-2005, 15:07
Chatke kojarze z ostatniego wyjazdu (chybażebym sie mylił) - ale w środku nie byłem.

Aż mi się wierzyc nie chce. Piotrze! Ty tam nie byłeś? Następnym razem jak pojadę w Bieszczad to zaproszę Ciebie i psa /chyba go nie przerobiłes na whiskas, jak się kiedyś odgrażałeś?/ w okolice Mucznego. :D
Pozdrawiam

Doczu
09-10-2005, 15:48
Miałem raczej na myśli bezpośredniego linka do relacji
Aaaa - no tak - wtedy rzeczywiście byłoby łatwiej :-)

Aż mi się wierzyc nie chce. Piotrze! Ty tam nie byłeś?
bertrand236 - Jabol i Anyczka tez byli zdziwieni (jak dzwoniłem do nich) że jeszcze tam nie byłem :-) Kiedyś musi być pierwszy raz

Zapowiada się fajnie.
Bo jest fajna, ale i tak bardziej wolę tę "Pod Haliczem" za przepiekne widoki, pomimo, że jest dużo gorzej urządzona i wyposażona niż ta opisywana w relacji.
P.S.
Jeszcze może dziś zamieszczę opis kolejnego dnia. Ten dzień był dość długi, więc relacja też najkrótsza nie będzie ;-)

Piotr
09-10-2005, 16:57
Bo jest fajna, ale i tak bardziej wolę tę "Pod Haliczem" za przepiekne widoki
Coś mam wrażenie że musielismy sie mijać. Jesli dobrze kojarzę tę chatkę , to przejeżdzałem w jej pobliżu właśnie w sobote 1 października w drodze na Kińczyk i potem po południu. Rano była taka fest mgła, po południu słonecznie. Jakiś samochód przy drodze tez jakby tam stał, ale nie pamiętam jaki - zresztą po południu w tym rejonie był ruch nawet nawet. Do Bukowca smigneły 4 autobusy, osobowych nielicze. Ale przyszło mi do głowy że są conajmniej 3 bacówki w tym rejonie, tak że pewny nie jestem, że mam na myśli właściwą.

Doczu
09-10-2005, 17:05
Coś mam wrażenie że musielismy sie mijać. Jesli dobrze kojarzę tę chatkę , to przejeżdzałem w jej pobliżu właśnie w sobote 1 października w drodze na Kińczyk i potem po południu.
Raczej nie, bo po pierwsze nie ruszaliśmy się 1.10 z tej chatki nigdzie, po drugie nie bylismy samochodem.

Ale przyszło mi do głowy że jest conajmniej 3 bacówki w tym rejonie, tak że pewny nie jestem, że mam na myśli właściwą.
Tak - też znam 3 chatki w tym rejonie - my bylismy w tej znajdującej się najdalej od Kińczyka. Zresztą na fotkach widać drewniany "szyld" z nazwą bacówki, która to nazwę pozwoliłem sobie wymazać, ponieważ osoby nieobeznane mogłyby skojarzyć nazwę bacówki z pewnym szczytem nieopodal.
teraz już chyba wiesz o którą bacówkę chodzi :-)

Piotr
09-10-2005, 17:07
Aż mi się wierzyc nie chce. Piotrze! Ty tam nie byłeś?
Hehe - różne są zboczenia ;) Jedni piją kawe, inni nie słodzą herbaty, jeszcze inni wolą na chatki popatrzeć z zewnatrz nie wchodząc do środka. Można się przez to czasem minąć. Ale to nic - ze Stałym Bywalcem mieszkaliśmy 4 dni w jednym ośrodku i też udało nam się nie spotkać. Taki los. Pies ma sie dobrze, na whiskas nie poszedł bo sie nie opłaca - za mało dają. Biegał po Krywem, Hulskiem, Sękowcu i gdzie jeszcze to już nie powiem, bo nie wolno ;) Ale wyglądał na zadowolonego.

Piotr
09-10-2005, 17:13
teraz już chyba wiesz o którą bacówkę chodzi :-)
Teraz wiem, czyli to jednak nie ta.

Anyczka20
09-10-2005, 23:20
Doczu, ciesze sie że mogłam jakoś pomóc...fajnie ze tam sobie "pobyliście" w chatce... :mrgreen: :mrgreen: ....strasznie żałuje że sie nie spotkaliśmy, ale za to innym razem..będzie pretekst do przyjazdu :wink: :lol:
Pozdrawiam serdecznie :D

Doczu
10-10-2005, 06:46
Anyczkogród... potocznie zwany Sanokiem
hahaha fajna nazwa :mrgreen:

Doczu, ciesze sie że mogłam jakoś pomóc...
Dzię-kuuuu-jeeee-myyyy :mrgreen: :mrgreen:

strasznie żałuje że sie nie spotkaliśmy, ale za to innym razem..będzie pretekst do przyjazdu
Heh nic straconego. Z Jabolem już drugi raz nie mogłem się spotkać, choć tym razem minelismy się o włos :-) Było w tym troche naszej winy, bo mieliśmy nocować w UG, ale uznaliśmy że bez sensu jest wydawanie kasy na nocleg, skoro z samego rana trzeba się zbierać. Dlatego postanowiliśmy wracać nocą, i gdy byliśmy już w Zagórzu zadzwonił Jabol.
Tak że myślę, iż za trzecim razem już się uda na pewno :-)

Doczu
10-10-2005, 18:43
Dodałem opis trzeciego dnia pobytu.
Niestety na razie musze wstrzymać się z pisaniem, ponieważ ostro zagrypiony jestem (widać tutejsze powietrze mi zaszkodziło. Nie to co w Bieszczadach) i ledwo na oczy patrzę :evil: dlatego w dniu dzisiejszym to bedzie wszystko. Postaram się jednak zakończyć wszystko do końca tygodnia, póki mam urlop.

martin-79
15-10-2005, 07:11
ciesze sie że tam byliście.
bardzo fajnie czyta sie opis pobytu na twojej stronie i mile wspomina swój sierpniowy pobyt w tamtych miejscach.
pozdrawiam i czekam na kolejne opisy.

Stały Bywalec
22-10-2005, 22:55
Ależ Piotr zna doskonale okolice tych dwóch "chatek" - tej prywatenj luksusowej i drugiej, w której nocowali Doczu i Grzesiek.
Dziięki Niemu trafiłem tam w zeszłym roku. W tym roku, niestety, skończyło się tylko na planach.
A przecież to jest najpiękniejsza dolina świata ... :D

Anyczka20
23-10-2005, 15:13
Przy cmentarzu stoją motocykle Straży Granicznej. Długo się nie zastanawiając wsiadamy na maszyny i odpalamy. Wprawdzie miałem trochę problemów z odpaleniem swojego motoru, ale po kilku próbach się udało. Jadąc w kierunku Negrylowa widzimy jak z terenu cmentarza wybiega dwóch funkcjonariuszy SG, i coś krzyczą do nas. O co Im może chodzić ? Chwilę potem padają strzały, ale jesteśmy już na tyle daleko, że nie obawiamy się o trafienie, zwłaszcza że teren jest wyboisty. Oczywiście powyższy opis przywłaszczenia i heroicznej ucieczki jest wytworem mojej chorej wyobraźni, i ma na celu jedynie pobudzenie czytelnika, gdyby z nudów przysnęło mu się nad lektura tych wypocin ;-) Na czym to ja skończyłem ?...

Doczu...jak mogłeś...zapowiadało sie tak ciekawie :mrgreen: :lol: :mrgreen:

Doczu
23-10-2005, 15:22
Doczu...jak mogłeś...zapowiadało sie tak ciekawie
heh - obawiałem się o miejsce na serwerze, gdybym zdecydowal się pociagnąć watek kryminalny ;-)

Doczu
19-11-2005, 15:05
Kochani. Wreszcie po interewncjach mailowych, prośbach, groźbach, wymuszeniach - zakończyłem relację :P Ufff. Dłogo się z nią męczyłem, i czasami żałowałem, że umieściłem ją niezakończoną w internecie. Miałbym lepszy komfort pracy, ale z drugiej strony - pewnie gdybym nie umieścił jej w internecie, nie starczyłoby mi samozaparcia, aby zakończyć ją, czy tez wogóle napisać.
Tak czy inaczej pragnę podziękowac wszystkim, którzy nekali mnie mailami, wiadomościami na GG itp. To Oni pozwolili mi na zmobilizowanie sie.
Miłej lektury życzę.

bertrand236
21-11-2005, 21:06
Dzięki Doczu :!: Czytało sie fajnie, zdjecia przypomniały mi ulubione miejsca. Niech Ci czasem nie przyjdzie do łepetyny, zeby zdjąć to ze strony.
Pozdrawiam

Doczu
21-11-2005, 21:27
Niech Ci czasem nie przyjdzie do łepetyny, zeby zdjąć to ze strony.
Bez obawy :) :) Sam czasem wracam do czytania swoich wypocin :-)