PDA

Zobacz pełną wersję : Bieszczadzcy sasiedzi



Jarek Liu
16-12-2005, 21:09
Kilkanascie miesiecy temu, po ponad dekadzie spedzonej w wielkim miescie, naszla mnie mysl o tym, ze warto by kiedys uwic sobie gniazdo gdzies w ciszy, spokoju i z daleka od ludzi. Wowczas pojawila sie idea kupna kawalka ziemi w Bieszczadach.

Z daleka od ludzi nie oznacza jednak w izolacji od ludzi.

Tu pytanie - jaki rejon byscie polecali. Gdzie poczuliscie sie najsympatyczniej, gdzie "miejscowi" okazali sie serdeczni, przyjazni, bezinteresownie zyczliwi. I nie chodzi tu o gospodarzy w gospodarstwach agro, ktorym placiliscie za noclegi, wiec i za tym stala mila obsluga.

Czytam tu o kradziezy narzedzi na Otrycie, slyszalem, ze w Chmielu komus podpalono dom, etc.

Ja uczucia po letniej wizycie w Bieszczadach mialem mieszane, ale bylem tam zbyt krotko, by tak naprawde poznac sytuacje. Poza tym moze to swiadomosc, ze gros ludzi mieszkajacych obecnie w Bieszczadach to sokalszczycy, ktorzy tak do konca nie darza Bieszczadow jakims szczegolnym uczuciem i wciaz tesknia za rodzinnymi stronami?

A moze nie przejmowac sie niczym i w ogole nie brac przyszlych ukladow miedzy-sasiedzkich pod uwage?

Jakie jest Wasze zdanie?

NB jesli chodzi o "czynnik ludzki" to najbardziej podobaly mi sie Michniowiec i Telesnica.

Grotek
17-12-2005, 19:24
Ja bym stanowczo nie polecał Chmiela. Nie to że wszyscy ludzie tam mieszkajacy są nieprzyjaźni czy zamknięci w sobie ale jest tam kilka rodzin które stanowczo psują opinie tej miejscowości, kradzież narzędzi na Otrycie to jedno. Co prawda niczego nikomu nie udowodniono ale ... Mógłbym przytoczyć tu wiele nieprzyjaznych opinii o Chmielu z którymi sie spotkałem, ale mógłbym mieć problemy z ich weryfikacją. Za wyjatkiem jednej w tym roku u nas na górze byli graniczni i jeden z nich mówił mi że Chmiel to jedyna miejscowość w okolicy gdzie są bardzo nieprzyjaźnie witani i sami nie lubią tam jeżdzić. Opinia raczej bezstronna więc cenna.

Pozdrawiam i zapraszam do nas do Chaty

friber
17-12-2005, 23:25
Mi sie wydaje,ze zaczynacie grzebac w starych szafach szukajac nowych ciuchów.Chcesz tu przyjechac zamieszkac zrób to,ale wkurza mnie,jak ktos osadza cala wies przez kilku mieszkanców.Mysle,ze w wiekszych miastach na jednym osiedlu znalazlbys wiecej nie zyczliwych Ci ludzi,niz tu w calej miejscowosci.Szukajac w miescie mieszkania pytasz o sasiadów czy biezesz co masz,bo mi sie wydaje,ze ty najpierw szukasz dobrych sasiadów o pózniej fajnego i spokojnego miejsca.Chcesz znac super spokojne miejsca poszukaj napewno znajdziesz odpowiadajaca Ci miejscowosc.Udanych lowów

Jarek Liu
18-12-2005, 06:00
Dziekuje za opinie; kazda jest dla mnie cenna, nawet, jesli jest bardzo subiektywna.
Fakt, ze jedna czarna owca potrafi zepsuc reputacje calej rodzinie i cierpia na tym takze ludzie bogu ducha winni.

Dziekuje za Wasze opinie i sugestie, z pewnoscia wezme je pod uwage przy wyborze miejsca. Wybor dzialek w Bieszczadach jest na tyle duzy, ze mozna przy kupnie rozwazyc takze inne kwestie poza np. uzbrojeniem dzialki, walorami widokowymi czy dojazdem.

Bylem w Chmielu i Dwerniku i - jak wczesniej wspomnialem - uczucia mialem mieszane. Miejsca to piekne, ale widoki wczesniej czy pozniej powszednieja, a niemili sasiedzi moga byc prawdziwym utrapieniem na co dzien.

W zyciu wielokrotnie juz zmienialem miejsce zamieszkania i z doswiadczenia wiem, ze dobrzy sasiedzi o prawdziwe blogoslawienstwo.

Dziekuje za zaproszenie do Chaty, na pewno z niego skorzystam, najprawdopodobniej latem przyszlego roku.

kometa
18-12-2005, 21:22
witam
Bieszczady jako całość są bardzo specyficznym miejscem (zapewne jak każde), ale mają tą zaletę, że dużo ludzi zamieszkało tam z wyboru, a nie z urodzenia, co ma znaczenie, jeżeli chodzi o ich stosunek do świata i ludzi. Oczywiście jest tu wiele miejsć, gdzie ludzie są sympatyczni i życzliwi. Ja osobiście najbardziej polecam gminę Lutowiska, ponieważ znam ją najlepiej i jest najbliższa mojemu sercu, ale poza tym jest wiele fantastycznych (jeśli chodzi o ludzi)miejsc jak chociażby Muczne, Żłobek, Stuposiany czy Łupków itp itd, ale tak naprawdę w każdej miejsowości można się zadomowić.
Jednak jeśli piszesz, że widoki czy miejsce może spowszednieć, to nie jestem pewna czy Bieszczady powinny być dla Ciebie miejscem docelowym, bo z tego co zauważyłam ludziom Bieszczad to nigdy się nie nudzi :lol: :lol: Mam na myśli, że najlepiej żyje się w Bieszczadach ludziom, którzy to miejsce POCZUJĄ i zakochają się na całe życie
To właściwie wszystko, ale chciałabym się dołączyć do opinii Grotka dotyczącej Chmiela i nie jest to wyciąganie duchów z szafy, to poprostu atmosfera tam panująca, chociaż wcale nie twierdzę, że wcale nie ma tam miłych ludzi, bo osobiście mam przyjemność znać kilka niesamowitych i miłych ludzi z tejże miejscowości
pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu miejsca i dołączam się do zaprosin do Chaty, będzie nam bardzo miło

Kriss40
18-12-2005, 23:32
Spokojni i bezpieczni sąsiedzi to są na cmentarzu...

długi
18-12-2005, 23:35
A może takie miejsce jak Krywe, Seredne - bez sąsiadów w odległości godziny drogi?
Długi

Kriss40
19-12-2005, 02:12
W każdym razie Chata do sprzedania nie jest na pewno.

malutki
28-12-2005, 15:01
Roznie to kiedys bywalo. Pamietam ze Chata byla kiedys bardzo z Chmielem zwiazana: gospodarczo, kulturalnie, towarzysko. Samo podejscie z Chmiela mialo kilka wariantow (mam na mysli sensowne warianty trasy :wink: )
Fajnie powspominac czasem ...

Mam tez taka refleksje dotycza wprost tego watku, ze sasiedztwo ludzi to rzecz najmniej trwala w Bieszczadach - przyjamniej w ciagu ostatnich kilkudziesieciu lat ...

Jarek Liu
31-12-2005, 08:30
Bardzo dziekuje wszystkim za odpowiedzi i sugestie. Kriss, dobrze ze mnie ostrzegles, ze Chata do sprzedania nie jest, bo juz sobie zeby ostrzylem :wink: (szczegolnie, ze jest tam najwyrazniej bardzo sympatyczne towarzystwo).

NIe wiem, gdzie sa Krywe i Seredne, ale rozumiem, ze jesli do sasiadow jest tak daleko, to pewnie do takich zdobyczy cywilizacji, jak energia elektryczna tez.

Chmiel chyba sobie odpuszcze, i sasiedni Dwernik tez - chyba ze Dwernik nie jest zostal "skazony" sasiedztwem Chmiela.

Przy okazji zycze wszystkim pomyslnego i radosnego Nowego Roku i do spotkania w Bieszczadach!

Jarek

domina
31-12-2005, 19:00
Hej
nie pamiętam jak Krywe, ale Serednie M. elektryczność posiada - relacja naocznego świadka :).
pozdrawiam

domina
31-12-2005, 19:02
...przypomniałam sobie, że widziałam w Krywym lodówkę - chyba nie była na korbkę :).

irek
31-12-2005, 19:42
Jedyny urok krywgo psuja psuje masa slupow elektryczych i drotow, nie zebym tosi chcial pronda zabrac, ale dolina wyglada jak by tam jaks fabryka byla :wink:

długi
02-01-2006, 09:58
Z.E. nie kwapi się z wymianą na kabel, niestety. Przy wichurach, oblodzeniach Tosia pierwsza traci prąd i ostatnia go odzyskuje. Ostatnio przyjechali dość szybko - na trzeci dzień, ale awarii w okolicy nie było dużo.
Długi

PiotrekF
02-01-2006, 21:39
Mieszkańcy osad bieszczadzkich sa jacy są (osobiście uważam że są bardziej szczerzy ) . żyją obok siebie ludzie o różnych temperamentach i sklonnościach . Akurat tych co znam cechuje niezwykla tolerancja na przywary, dziwactwa i sposób bycia sasiadow (mysle że spaja ich wspólzależność ) . Niejednokrotnie dziwilem się takim czy innym "wybrykiem" i pytalem czemu ..... ? , otrzymywalem odpowiedż wzruszająco prostą i logiczną - to dobry czlowiek kiedy nie.... i żyjemy tu razem . Oczywiście zdarzają się i niecne postępki spowodowane taką czy inna pobudką (jak wszędzie) , od tego nikt się nie uwolni , i oni też żyją z takimi problemami .
W takich chwilach nieraz zastanawialem sie : jakim ja bylbym sasiadem ? czy tez potrafilbym tak oceniać ? czy bylbym podobnie tolerancyjny ?

Pozdrawiam PF
ps porównując "dobrosąsiedztwo" tu gdzie teraz mieszkam , gdzie kiedyś mieszkalem (za "sasiada" mialem Puszczę N. ) i to "bieszczadzkie - wybralbym las :wink: (jednak)

Jarek Liu
03-01-2006, 19:23
Dziekuje za informacje, te o opieszalosci ZE tez sa na wage zlota.

I ja tez planuje wybrac las.;)

andy
03-01-2006, 23:52
Totez my na Otrycie nie mamy pradu - co prawda nie tylko z wyboru, ale za to ZE moze nam skoczyc :wink:
Pozdro,

Jaro
07-01-2006, 21:21
Hej
nie pamiętam jak Krywe, ale Serednie M. elektryczność posiada - relacja naocznego świadka :).

W SM prad jest od niecalych 2 lat.

Stały Bywalec
26-01-2006, 13:42
Jarku Liu, jeśli boisz się takich patologii sąsiedzkich, jak np. złodziejstwo (w naszym kraju niezwykle rozpowszechnione), to spróbuj zakotwiczyć w miejscowości będącej siedzibą placówki Straży Granicznej. Np. w Stuposianach lub Ustrzykach Grn.
W strefie nadgranicznej SG ma uprawnienia policyjne, powinno to skutecznie zniechęcić miejscowych złodziejaszków i in. wykolejeńców. Pojadą na "gościnne występy", ale w swojej miejscowości nie będą zbyt aktywni.

Jarek Liu
27-01-2006, 20:10
SB,

Dziekuje za sugestie, jesli znajdzie sie jakas atrakcyjna dzialka w tamtym rejonie, to z pewnoscia znajdzie sie na liscie moich priorytetow.

Mam dodatkowe pytanie do Ciebie (poniewaz w podpisie masz Otryt, wiec przypuszczam, ze dobrze orientujesz sie w okolicy i panujacych wokol Otrytu ukladach) - jak jest Twoja opinia o Dwerniku i Chmielu =- z punktu widzenia osiedlania sie tam?

pzdr

Jarek

Stały Bywalec
01-02-2006, 14:21
Zdecydowanie wolałbym Dwernik niż Chmiel.
I to nie tylko dlatego, iż z Dwernika jest więcej wyjść na szlaki turystyczne, czy że leży on bliżej obwodnicy.
Więcej nie napiszę, więc nie ciągnij mnie za język.

Jarek Liu
01-02-2006, 14:43
Dziekuje za podzielenie sie opinia - i szanuje Twoja powsciagliwosc.

pzdr

Jarek

Julo
01-02-2006, 18:06
Jarek,
Bieszczady to specyficzne miejsce, taka polska Alaska. Statystycznie jest pewnie więcej fajnie zakręconych ludzi, niż gdziekolwiek indziej.
Jeżdżę od wielu lat na Otryt, kilka lat jeździłem po wioskach, kiedy budowałem swój dom pod W-wą, nie wchodząc na Otryt. Wszystkich fachowców i materiały ściągałem właśnie z Biesów. Z Majstrem, świętej pamięci, zaprzyjaźniłem się, szczerze. To był cieśla. I artysta. Dużo mnie nauczył, a ja jego. Miał 3 klasy i słabo pisał (kiedy mu wycięli gardło musiał pisać. Ołówkiem stolarskim na deskach), ale miał niesamowitą wiedzę o historii polskiej architektury, był inteligentny i miał talent.
Po co o nim piszę?
Bo Ty sam sobie zbudujesz więzi z sąsiadami. Od Ciebie zależy czy będzie miło.
Oni (z paroma wyjątkami) są w porządku. Mają swoje prawa (musisz się dostosować) i ich przestrzegają. Muszą, bo żyją w ciężkich warunkach.
Bez dobrych sąsiadów w Biesach nie przeżyjesz. Z prądem, czy bez.
Jak Ty będziesz OK, to oni na pewno też.

Jarek Liu
26-02-2006, 19:39
Julo,

Dziekuje za te pouczajaca historie, wierz mi, jestem czlowiekiem otwartym i nigdy nie staram sie kierowac stereotypami obcujac z ludzmi. Bede staral sie dostosowac do lokalnych zwyczajow, nie bedzie to moj pierwszy raz w zyciu, choc chyba po 40tce nie jest juz tak latwo.

A w ogole to jestem coraz bardziej przekonany, ze konieczny bedzie moj dluzszy przyjazd w Bieszczady i spotkanie Bieszczadnikow, ludzi jak Ty, SB i inni, ktorzy znaja te gory i ludzi tam mieszkajacych.

Moze sie okazac, ze Bieszczady nie sa dla mnie.

pzdr

Jarek

Julo
26-02-2006, 22:19
To bardzo dobry pomysł.
Namawiam Cię na spędzenie, powiedzmy, tygodnia w Chacie Socjologa na Otrycie. To bardzo dobre miejsce na taki autotest. Raz, że trzeba nosić zakupy, nosić i grzać wodę, "robić" drewno. A dwa, że kiedy w chacie nie ma ludzi - musisz lubić być sam ze sobą, a kiedy są ludzie - nie masz się gdzie ukryć i musisz żyć w stadzie "i ciągle być poddanym obserwacji. To bywa przykre, ale też jest bardzo pouczające" (jak powiedział Kazimiera w wywiadzie dla TVP3).

Miron
26-02-2006, 22:54
Julo skąd typiszesz ! u mjie jest 26.02.2006 21:55 - a na Twoim poście znanie później. czyżby inna sterfa czasow ???

Miron
26-02-2006, 22:55
sorki to chyba mój komp wariuje...

Julo
27-02-2006, 00:14
Z domu, Miron, z domu :-)

Jarek Liu
27-02-2006, 19:53
Julo,

Dziekuje za zaproszenie. Zobacze, czy czas i rodzina pozwoli, choc osobiscie chetnie poddalbym sie takiemu testowi.

Co do czasu, to ja jestem 7 godzin przed Wami...:)

pzdr z daleka,

Jarek

Julo
27-02-2006, 20:09
No to nam się Hamerykanin trafił. To Ty jesteś do przodu - masz więcej czasu, niż my tu.
A wiesz, że jeden oryginalny - Richey z Texasu specjalnie przyleciał, żeby z nami odbudowywać chatę?

Jarek Liu
27-02-2006, 20:22
Julo,

Do przodu, nie do tylu. U mnie jest juz wtorek, po polnocy.

Stad chyba Wam nikt nie pomagal Chaty odbudowywac...:)

pzdr

Jarek

Kamila777
29-11-2006, 11:44
NIe wiem, gdzie sa Krywe i Seredne, ale rozumiem, ze jesli do sasiadow jest tak daleko, to pewnie do takich zdobyczy cywilizacji, jak energia elektryczna tez.
Chmiel chyba sobie odpuszcze, i sasiedni Dwernik tez - chyba ze Dwernik nie jest zostal "skazony" sasiedztwem Chmiela.

Oj Jarek, odpuść sobie, odpuść... (zapewne znasz to powiedzenie o baletnicy...)

Kamila777
29-11-2006, 11:51
Z Majstrem, świętej pamięci, zaprzyjaźniłem się, szczerze. To był cieśla. I artysta. Dużo mnie nauczył, a ja jego.

Kazik jak siekierą rzeźbił, to jakby sam Chopin grał na fortepianie... Miałam nadzieję, że kiedyś mi słupy na ganek "zazeźbi". Niestety.

Jarek L
17-01-2007, 18:47
Odpuscilem sobie, kupilem gdzie indziej, sasiadow na razie nie poznalem, zobaczymy, jak bedzie w przyszlosci.

A powiedzenia o baletnicy nie znam - o co w nim chodzi?

pozdrowionka,

Jarek L (musialem sie na nowo zarejestrowac, bo stracilem dostep do konta mailowego, na ktore jest wysylane haslo, gdy sie je zgubi)

duszewoj
29-01-2007, 23:02
Jarku, ale w Bieszczadach osiadłeś?
Czy na zdjęcich to Ty?

Pozdrawiam
duszewoj

Jarek L
30-01-2007, 01:41
Jeszcze nie osiadlem, choc formalnie zostalem juz bieszczadzkim rolnikiem...:)

Nie wiem, kiedy wrocimy do kraju na stale, prawdopodobnie jeszcze minie pare dobrych lat zanim sie to stanie, a poki co pozostana wakacyjne wypady w Bieszczady.

A na zdjeciach to nie ja, musialbym chyba wiecej ryzu zjesc...:) To ludzie, ktorych tutaj spotkalem podczas podrozy po roznych zakatkach kraju.

Pozdrawiam,

Jarek