PDA

Zobacz pełną wersję : Beda strzelac do wilków



Strony : 1 [2] 3 4

Derty
29-01-2007, 12:10
Kto tu jeszcze nie był niechaj poczyta.... http://www.zbs.bialowieza.pl/

Tylko nie zasugerujcie się widokiem lasów na mapach w dziale inwentaryzacji wilka i rysia:) Wedle tych map lesistość Polski przekracza sporo 50% Ale dane o zwierzach są zapewne porządnie naniesione...
Czyli jeśli mamy wilki notowane i centrum kraju i na zachodzie, to mozna przyjąć, że migrujące osobniki mogą się pojawiać dosłownie w każdym zakątku kraju, gdzie są odpowiednio duże kompleksy leśne. To dobry znak chyba?

Pozdrwiam Zabieszczadzonych
Derty

Bison
29-01-2007, 18:59
Dzięki Bizonie za ciekawy link
Pozdrawiam
Długi

A prosze cie bardzo...:)

A i nawet migrujące osobniki zdażają sie u mnie na zachodnim pomorzu a czy to dobrze... Czas pokaże...:)

klopsik
30-01-2007, 10:59
Ja tam bym zjadl troche wilczyzny, nie ma jak dobry hot dog po bieszczadzku pono w mucznem takim czyms racza.

włóczykij
03-02-2007, 19:50
Witam
Chcą wilków w Szkocji:
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=255&ShowArticleId=30363

Zamiast odstrzelić kilka bieszczadzkich (jeśli już tak ktoś usilnie twierdzi, że bardzo szkodzą) można by je oszczędzić i wysłać do Szkocji.

Niech rozsławiają Bieszczady ;-)


P.s.
naiwne myśli i tak pewnie je zastrzelą :-(

Rymm
09-02-2007, 15:12
Minister Środowiska wyraził zgode na odstrzał 4 wilków w nadleśnictwie Brzegi Dolne .

Anyczka20
09-02-2007, 15:46
Kur** :-( :evil: :-( Mam nadzieję, że wilk będzie sprytniejszy...

wojtek legionowo
09-02-2007, 16:42
Widać lobby myśliwych sprawnie działa,zamarzyło się pewnie komuś wilcze trofeum.Chętnie postrzelałbym do wnioskodawców.
jakoś dziwnie w tym roku wilki nie atakują pewnego gospodarstwa w Rabe.może umkneło to mojej uwadze.

Polej
09-02-2007, 17:48
Szperając po stronach MOŚ znalazłem taki raport-poradnik:http://www.mos.gov.pl/2materialy_informacyjne/raporty_opracowania/poradnik_minimalizowania_szkod_wyrzadzanych_przez_ wilki.pdf
Jest też podobny raport o niedźwiedziach.

ebik
09-02-2007, 19:45
Kur** :-( :evil: :-( Mam nadzieję, że wilk będzie sprytniejszy...

Masz Anyczka jakiegoś zwierzaka? Kotka? Pieska? Chomika? Rybkę? :wink:

Ja tam uważam, że jak komuś wilk wchodzi na podwórko to ten ktoś może go odstrzelić ...

http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070207/AKTUALNOSCI/70207007&SearchID=73271669962874

ebik.

Seba
09-02-2007, 20:17
Wreszcie ktoś ma podobne do mojego zdanie. Podtrzymuję: odstrzelenie kilku osobników przywróci pozostałym wilkom STRACH przed człowiekiem i wchodzeniem do wsi co będzie najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich stron konfliktu: wilków,psów i ludzi. Ale jak znam forumowiczów to zaraz będą szydzić i wyśmiewać tą ciupagę...

lucyna
09-02-2007, 20:23
:lol: Ciupaga to broń powszechnie stosowana w Bieszczadach. Jakże moglibyśmy z niej szydzić, taż to byłoby świętokradztwo.
Seba jak już te wilki zostaną odstrzelone, nie będą szkodzić to na litość boską o czym będą pisać Nowiny. Chyba nie chcesz pozbawić naszego ulubionego dziennikarza chleba?:twisted:

Piotr
09-02-2007, 20:32
Podtrzymuję: odstrzelenie kilku osobników przywróci pozostałym wilkom STRACH przed człowiekiem
Zgadzam się. Jak odstrzelą 4 wilki, to ich kumple-wilki, które będą to widzieć, roześlą maile i sms'y do pozostałych. I w ten sposób pozostałe będą się już bać człowieka i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Żeby tylko w sms nie zapomniały dopisać, że mają też nie wchodzić na podwórko, chyba ze minister zgodził się na odstrzał na powórku a nie w lesie.

Browar
09-02-2007, 20:53
Masz Anyczka jakiegoś zwierzaka? Kotka? Pieska? Chomika? Rybkę? :wink:

Ja tam uważam, że jak komuś wilk wchodzi na podwórko to ten ktoś może go odstrzelić ...

http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070207/AKTUALNOSCI/70207007&SearchID=73271669962874

ebik.

Rozumiem że Ty też kapujesz żeby nie wchodzić na moje podwórko,pewnie potencjalnie mógłbyś mi coś zrobić,zjeść lub zabrać,mogę Cię odstrzelić(obrona konieczna)-tacy wszak są ludzie..

ebik
09-02-2007, 22:02
Rozumiem że Ty też kapujesz żeby nie wchodzić na moje podwórko,pewnie potencjalnie mógłbyś mi coś zrobić,zjeść lub zabrać,mogę Cię odstrzelić(obrona konieczna)-tacy wszak są ludzie..

Wilk raczej nie przychodzi potencjalnie pożyczyć jajek tudzież spytać jak tam zdrowie Twoje lub pieska. Ludziom się zdarza. "Kapujesz" różnice?

ebik.

P.S. Jak słyszę o tym, że sąsiad zabił sąsiada i jego dwie córki (2 i 6 lat) to wierz mi - wiem, że ludzie potrafią być znacznie gorsi niż wilki.

Bison
10-02-2007, 09:38
Co by uspokoić naszych forumowych "zielonych"
http://www.mos.gov.pl/2materialy_informacyjne/inne/odpowiedz.pdf
Pozdrawiam

Juraj
10-02-2007, 09:45
Mamy najgłupszą od lat kolekcję ministrów,zatem łatwo o głupie decyzje.

chris
10-02-2007, 10:46
Bison dzięki za stronkę. Spodobało mi się zwłaszcza określenie : "duże zwierzę naziemne" na stronie drugiej pdf. :lol:

Seba
10-02-2007, 15:44
Zgadzam się. Jak odstrzelą 4 wilki, to ich kumple-wilki, które będą to widzieć, roześlą maile i sms'y do pozostałych. I w ten sposób pozostałe będą się już bać człowieka i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie. Żeby tylko w sms nie zapomniały dopisać, że mają też nie wchodzić na podwórko, chyba ze minister zgodził się na odstrzał na powórku a nie w lesie.

Bardzo śmieszne. Sądzę jednak że doskonale zdajesz sobie sprawę że wilki będą wiedziały że są obiektem polowań przez człowieka,tak jak wiedzą żeby uciekać ze Słowacji i Ukrainy do Polski, jak wiedzą że psy gospodarskie są łatwym łupem a człowiek im nie zagrozi. Pewnie piszą sobie o tym maile.
W liście z ministerstwa,zapodanym przez Bisona pisze to o czym mówiłem: że znane są przypadki gdy odstrzał jednego osobnika przerwał ataki na gospodarstwa (puściły sobie maile czy smsy?), i że wilki przekazują sobie informacje odnośnie takiego łatwego pożywienia (może mmesy?).
Nie kończyłem fakultetu wilczologii na Wyższej Szkole Dzikiej Przyrody jak co poniektórzy, jedynie na mój chłopski rozum uważam że wskutek braku zagrożenia przez człowieka, instynkt wilka uległ zmianie objawiającej się brakiem strachu przed ludźmi - stąd obecność dzikiego zwierzęcia w środku zgrupowania większej ilości siedzib ludzkich,czyli po naszemu wsi (nie samotnego domku pod lasem). I to zachowanie przekazują młodym (oczywiście elektronicznie,prawda Piotrze?). Dlaczego leśnicy tak martwią się żubrem Pubalem? Czy aby nie dlatego, że wyzbył się strachu przed człowiekiem?
Zdecydowanie jestem ZA wilkami w Bieszczadach. Ale nie za takimi co chodzą sobie środkiem wsi. Bo nikt mi nie zdoła wmówić że to jest normalne. Dlatego uważam, że odstrzał TYLKO KILKU sztuk w okolicy Cisnej i Wetliny rozwiązałby tą sprawę i sprowadził wilczy instynkt do "normalności".

chris
10-02-2007, 16:19
Myślę, że jak takie większe zgrupowanie ludzkich siedzib, czyli wioska ;-), jest położone w takim miejscu, jak Bieszczady, a tuż za płotem są połacie słowackie i ukraińskie, to jednak pojawianie się wilka czy miśka nie powinno dziwić. Dziwne byłoby np. pojawianie się, dajmy na to, żyrafy :-)), zwłaszcza w stadzie . Pozdro.

Piotr
10-02-2007, 16:45
Dlatego uważam, że odstrzał TYLKO KILKU sztuk w okolicy Cisnej i Wetliny rozwiązałby tą sprawę i sprowadził wilczy instynkt do "normalności".
Dlatego przypomnę Ci, że w roku 2005 minister wydał zgodę na odstrzał 4 sztuk - teoretycznie najbardziej agesywnych wilków, w okolicach Rabego, Czarnej, itp. Wilki te odstrzelono. Zgodnie z przypuszczeniami niczego to nie zmieniło. Wręcz przeciwnie - wzrosła agresja tamtejszych miejscowych. Ale nie miejscowych wilków, tylko ludzi - zwolenników załatwienia tego za pomocą strzelby i tylko i wyłącznie strzelby. Słynna zasada: daj cielakowi palec... Wilki działały tak samo, jak wcześniej.

Nadal sądzisz że odstrzał kilku wilków coś pomoże? Niech odstrzelą, kilka tygodni po odstrzale stara śpiewka wróci a lokalny brukowiec będzie znowu miał o czym pisać. Bo to jest problem nie tylko wilków, ale także ludzi, którzy widzą tylko taką drogę do celu - i nie chcą słyszeć o niczym innym (owiec nadal nie będą zabezpieczać, psy nadal będą się wszędzie pałętać i rozmnażać bez opamiętania). Zatem jeżeli przyznaje się rację miejscowym krzykaczom, to trzeba wyjść z założenia, że powinno się zostawić 20% obecnej populacji, a resztę wystrzelać. Wtedy efekty będą widoczne, choć i tak znajdą się niezadowoleni. Zajrzyj czasem na co niektóre podwórka - w jakich warunkach niektórzy trzymają psy. Trudno wymagać jakiegoś innego podejścia do wilka.

Seba
10-02-2007, 16:46
Święta racja,chris. A jednak miśki czy rysie nie łażą po Wetlinie. Ino te uparte wilki...
Acha, przypomniałem sobie że wprawdzie wilczologii na WSDP nie zaliczyłem ale miałem za to wilkoznawstwo jako przedmiot fakultatywny w liceum. Niestety byłem namiętnym wagarowiczem i stąd moje przemyślenia o wilkach mogą nie mieć mocnych podstaw naukowych.
I tak wiem że nikt nikogo nie przekona.
Pozdrawiam.

chris
10-02-2007, 17:01
Nie zdążyłem edytować... Jeśli piszesz Seba, że strzelanie ma nauczyć wilki pokory ;) i lęku przed ludzkimi siedzibami i ludźmi, pisząc dalej, że na UA i w S strzela się do nich, no i te niedobre wilki gnają do nas, i nadal zachowują się tak, jak to opisujesz, hmmmm ... chyba były zatem na wagarach nie wyciągając nauczki. Pozdro.

Seba
10-02-2007, 17:52
Ależ nie, chris. Na Ukrainie i Słowacji wilki były pokorne, to u nas zwęszywszy raj tak się rozpuściły. Wilki są bardzo mądre i nie wagarują, nawet ja to wiem...
Szczerze mówiąc nie wiedziałem o tym odstrzale przy Rabem. Piszesz Piotrze, że to nic nie zmieniło ale czy mi się wydaje czy w ostatnim roku jakoś ucichło o tych rabiańskich owcach. Może jednak coś to dało. No chyba że Nowiny wolą pisać o psach bo owce już spowszedniały...

WojtekR
10-02-2007, 20:10
Piotrze, popieram... Wędrując zarówno po naszych jak i ukraińskich (kto był ten wie) Bieszczadach, zagrody w zdecydowanej większości nie są należycie zabezpieczone (brak ogrodzeń, a jeżeli są, to w tragicznym stanie), więc wilk, inteligentne zwierzę, wie w jaki sposób "dobrać się" do łatwego łupu. To tyczy się też stad owiec (o tym juz wcześniej pisałem). Najłatwiej dla człowieka, ponoć też inteligentnego "zwierza", dodatkowo uczonego przez lata, że ktoś za niego załatwi (w tym przypadku "wilczy") problem, właśnie zdać się na tych "ktosiów", którzy przy okazji zaspokoją swoje instynkty. Niestety przed nami jeszcze długie lata takiego podejścia do sprawy.

banana
12-02-2007, 09:38
Masz Anyczka jakiegoś zwierzaka? Kotka? Pieska? Chomika? Rybkę? :wink:

Ja tam uważam, że jak komuś wilk wchodzi na podwórko to ten ktoś może go odstrzelić ...

http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070207/AKTUALNOSCI/70207007&SearchID=73271669962874

ebik.
O czym Ty właściwie mówisz człowieku? Ja też mieszkam pod lasem, wprawdzie nie ma tu wilków, ale są inne zwierzęta... po pracy idę kupić sobie strzelbę i będę strzelać... a co. Jakaś sarenka, albo jeleń, a może zajączek (w tym roku jeszcze nie spotkałam, nawet tropów, ciekawe dlaczego).
I na koniec tak przewrotnie.... Jak ktoś wchodzi do lasu (który jest wilczym podwórkiem), to wilk ma prawo go zagryźć i już... czy tak?

petro
12-02-2007, 09:54
kiedy jest najbliższy sezon na odstrzał wilków?

Derty
12-02-2007, 12:57
kiedy jest najbliższy sezon na odstrzał wilków?

Zerknij sobie na strone27 tego wątku, tam jest link od Bizona dający odpowiedź na Twoje pytanie:D
Pzdr,
Derty

ebik
12-02-2007, 13:03
O czym Ty właściwie mówisz człowieku? Ja też mieszkam pod lasem, wprawdzie nie ma tu wilków, ale są inne zwierzęta... po pracy idę kupić sobie strzelbę i będę strzelać... a co. Jakaś sarenka, albo jeleń, a może zajączek (w tym roku jeszcze nie spotkałam, nawet tropów, ciekawe dlaczego).
I na koniec tak przewrotnie.... Jak ktoś wchodzi do lasu (który jest wilczym podwórkiem), to wilk ma prawo go zagryźć i już... czy tak?

Ja chyba jakiś dziwny jestem bo potrafię rozróżnić zagrożenie powodowane we wsi obecnością wilka a zająca...

Co to wchodzenia to lasu - to oczywiste, że wilk ma prawo zaatakować jeśli naruszysz jego rewir lub mu zagrozisz. Wieś (już nawet nie mówie o pastwiskach - bo tu można polemizować) jest rewirem człowieka.

Uważam, że mieszkańcy wsi, w której wilk poluje na zwierzęta "gospodarskie" mają prawo się bronić.

Wilki podziwiam bo to piękne zwierzęta ale czy to jest wilk atakujący we wsi czy wściekły lis/pies/zając/wiewiórka - nie ma to znaczenia - prawo do obrony chyba człowiekowi też przysługuje?
Jeśli to działoby się w Twojej okolicy - mniemam, że zdanie miałabyś zgoła odmienne.

ebik.

lucyna
12-02-2007, 13:08
Ebik jako mieszkanka Bieszczadów dziękuję Ci za zainteresowanie naszym bezpieczeństwem. Wierz mi na słowo problem został już przez nas rozwiązany. Proszę weź pod uwagę, że te informacje podają Nowiny taki lokalny bulwarowiec. Czy jak usłyszysz, że w Wetlinie pojawiło się UFO uwierzysz w to?

ebik
12-02-2007, 14:37
Proszę weź pod uwagę, że te informacje podają Nowiny taki lokalny bulwarowiec. Czy jak usłyszysz, że w Wetlinie pojawiło się UFO uwierzysz w to?

Widziałem w telewizji regionalnej relację z Wetliny (po ataku wilka). Zobaszyłem zszokowanych ludzi. Nie wyglądali jak przybysze z innej planety. Jeden z nich pokazywał "odosobnioną" zakrwawioną nogą psa (tyle zostało).

Co do Strzebowisk - to mam tam znajomych - m.in. Panią Zosię (stąd moje zainteresowanie tematem).

W kwestii "Nowin" - nie uważam tej gazety za bulwarowiec (czytam czasem - nie pochodzę z Podkarpacia ale mieszkam obecnie w Rzeszowie)... no ale to Ty jesteś najlepiej zorientowaną osobą w Bieszczadach - więc jakże mi góralowi "niskopiennemu" kwestionować autorytet ;-) ...nawet w kwestii lokalnej prasy.

Pozdrawiam i życzę powodzenia w tworzeniu klastra turystycznego. Mam nadzieję, że się uda!

ebik.

Rymm
12-02-2007, 15:19
ad.ebik , z lucyną na te tematy nie masz co rozmawiać , mieszka ona w Olszanicy - centrum bieszczadów :P he . A tak poważnie droga Lucyno to inny jest pogląd ludzi którzy mają na codzień doczynienia z wilkami a inny tych którzy są przewodnikami . Wilk w Bieszczadach jest problemem znacznym i powinno sie ten problem jakos rozwiązać , mysle ze zredukowanie liczebności jest właściwym rozwiązaniem . ( jeżeli strzela sie jelenia itp. to wilka tez powinno sie redukować w odpowiedni sposób ) Myśle że wypowiedzi typu " niewłaściwe ogrodzenie itp. " są nie na miejscu . Czy np. gdyby ktoś włamał Ci sie do domu , a policja zasugerowała że masz nieodpowiedni zamek w drzwiach to było by ok ?? Hodowcy owiec mają ciężkie zycie a jeszcze bardziej utrudniają im je wilki .

lucyna
12-02-2007, 16:09
W okolicy Olszanicy nie ma wilków? Są ale nie atakują ani zwierząt domowych ani nie nie pokoją ludzi. Pytanie dlaczego? Nie sądzicie, że wielu specjalistów w Bieszczadach pracuje nad tym problemem. Pozostawmy wreszcie ten problem biologom, leśnikom. Nikt tu nie ma wiedzy pana Śmietany więc ta dyskusja jest jałowa.
Wiem trudne jest życie w Bieszczadach. To kraina, gdzie wilki chodzą pomiedzy domami, głodne dzieci zaglądają turystom do talerza.

WojtekR
12-02-2007, 17:35
Czy np. gdyby ktoś włamał Ci sie do domu , a policja zasugerowała że masz nieodpowiedni zamek w drzwiach to było by ok ?? Hodowcy owiec mają ciężkie zycie a jeszcze bardziej utrudniają im je wilki .

Policja może nie, ale na pewno firma ubezpieczeniowa, gdybyś starał się o odszkodowanie. Większość hodowców (jak też rolników) nie widzi potrzeby ubezpieczenia się (od róznych klęsk), gdyż liczą na odszkodowanie od państwa (de facto z naszych podatków) i traktuje je jak firmę ubezpieczeniową. W takim razie ja jako udziałowiec w tej firmie mogę chyba zażądać od hodowców owiec w rejonach, gdzie występują wilki na wolności, wypełnienia podstawowych obowiązków ciążących na właścicielach (odpowiednie zabezpieczenie, dbałość o hodowane zwierzęta, etc.). Gdy to będzie spełnione i odpowiednie służby stwierdzą, że to "bandyta" wilk wdarł się na dobrze strzeżoną posesję by sobie zrobić przekąskę z pieska lub owieczki, wtedy nie pisnę ani słowa. Wolałbym jednak, żeby był obowiązek ubezpieczenia od takich wypadków w prywatnych firmach ubezpieczeniowych. Byłoby to z korzyścią dla wszystkich.

Bison
12-02-2007, 22:42
więc ta dyskusja jest jałowa.


Ostatnio to wiekszość tematow bywa jałowych...Droga Pani lucyno...A temat wilków w ogóle w polsce jak dla mnie nie jest jałowy.
Pozdrowił Bison...

lucyna
13-02-2007, 06:00
Szanowny Panie Bisonie, temat jest arcyciekawy, dyskusja może być konstruktywna o ile nie będzie oparta na rewelacjach Nowin.

Browar
15-02-2007, 07:44
Początek finału:


BIESZCZADY
15 lutego 2007 - 0:01

Do wilków można strzelać, ale tylko w dni robocze
Hodowcy owiec dopięli swego - Ministerstwo Środowiska zgodziło się na zabicie sześciu wilków w Nadleśnictwach Bircza, Brzegi Dolne i Baligród.

Jedynie termin nie zadowala rolników i myśliwych - odstrzał ma być wykonany do końca lutego, a to nie lada sztuka.

Minister wydal zgodę po wniosku Lidii Gajewskiej, szefowej Koła Hodowców Owiec i Kóz w Sanoku. Jeszcze w grudniu ub. roku napisała do resortu środowiska prośbę o odstrzelenie 12 wilków. Po konsultacjach z Państwową Radą Ochrony Przyrody zgodzono się na eliminację 6 wilków wyrządzających poważne szkody wśród zwierząt domowych. Chodzi m.in. o gospodarstwo Józefa Iwanisika w Jureczkowej. W zeszłym roku watahy zagryzły mu ponad 50 owiec.

Zastrzelenie wilków nie będzie łatwe.

- Jest mało czasu, a warunki postawione przez ministra ograniczają nam pole manewru - mówią myśliwi. - Przeszkodą może być także szybko topniejący śnieg, bo wilk jest wtedy słabo widoczny.

*
Wilki zagryzły w zeszłym roku na Podkarpaciu 562 owce, 13 kóz, 8 krów (głównie cielęta) i 5 koni. Osobną statystykę tworzą psy, nie uznawane jako zwierzęta domowe. Według nieoficjalnych danych zginęło ich ponad 100.

Według nakazów głównego konserwatora przyrody Andrzeja Szwedy-Lewandowskiego (to on podpisał zgodę na eliminację wilków), odstrzał może być wykonany poza zwartymi kompleksami leśnymi, w odległości nie mniejszej niż 100 metrów od najbliższych zabudowań i 500 metrów od miejsca przebywania osób postronnych.

Myśliwych i leśników najbardziej dziwi zapis mówiący o tym, że nie można zapolować na wilka w soboty i niedziele.

- To śmieszne, przecież wyznaczone do odstrzału osoby, na co dzień pracują i właśnie w weekendy mają najwięcej czasu na polowanie - mówi nam jeden z bieszczadzkich myśliwych.

Ci, którym jednak uda się ustrzelić wilka, będą mogli zachować dla siebie trofeum. Z każdej zabitej sztuki zostanie pobrany materiał do badań pod kątem ewentualnych chorób. Resort środowiska ma otrzymać pełny raport dotyczący odstrzału drapieżników do 31 marca.

Krzysztof Potaczała
k.potaczala@gcnowiny.pl

lucyna
15-02-2007, 07:57
Brawo Panie Ministrze. Jestem pełna podziwu. Takie rozporządzenie to wg mnie genialne posunięcie. Nie wiem ,czy jest Pan politykiem ale z miłą chęcią bym na Pana zagłosowała.

vm2301
15-02-2007, 21:59
Brawo Panie Ministrze. Jestem pełna podziwu. Takie rozporządzenie to wg mnie genialne posunięcie. Nie wiem ,czy jest Pan politykiem ale z miłą chęcią bym na Pana zagłosowała.

Za Rospudę też byś mu pogratulowała?

ja tam jakoś go za te wypowiedzi o "pospolitości" w/w doliny nie powdziwiam

taki tam "pospolity" aparatczyk

Pozdrawiam:razz:

lucyna
16-02-2007, 06:47
Cześć VM mam nadzieję, że dłużej pozostaniesz na naszym forum. Mówiłam o konserwatorze przyrody vice ministrze. Dolina Rospudy to skandal oby unia przywaliła nam takie sankcje aby potem politycy liczyli się ze środowiskiem naturalnym.
Podoba mi się to rozwiązanie. Wprawdzie wczoraj na szkoleniu Jola Harna sprzeczała się ze mną o te odstrzały. Jola jest biologiem, mieszkanka Osławicy i wielką zwolenniczką owczarstwa. Owce stwarzają pozytywne warunki do rozwoju unikatowego modrasza coś na R (Roella?) który bytuje w tamtych okolicach. Niestety, jedno stanowisko tego motylka zostało zniszczone przez pożar cerkwi, drugie przez terenówki ze Szwejkowa, więc obawia się, że brak owiec spasających trawę może spowodować, że modraszek zupełnie zniknie. Reasumując zdanie są podzielone.

WojtekR
16-02-2007, 11:47
... oby unia przywaliła nam takie sankcje aby potem politycy liczyli się ze środowiskiem naturalnym.

Lucyno, tylko, że to my ponieślibyśmy te koszty (budżet!). Politycy to taki szczególny rodzaj ludzi... Oni nie są w stanie zadbać o ludzi, nie mówiąc już o środowisku... Jedynie dbają o własne kieszenie, ot i wszystko...
(Sorry, nie chcę psuć wątku. To taki jedyny "wyskok")

lucyna
17-02-2007, 07:18
Podaję za Gazetą Wyborczą dodatek regionalny. 13 na terenie nadleśnictwa Brzegi Dolne mtśliwy zastrzelił dwuletnią waderę.

vm2301
17-02-2007, 10:45
Tak szybko, dopiero co ogłaszali decyzję ??? No i mieli w weekendy strzelać.

Polej
17-02-2007, 12:01
No i mieli w weekendy strzelać.
Chodziło o to, że w weekendy nie mieli strzelać.

vm2301
17-02-2007, 17:42
Chodziło o to, że w weekendy nie mieli strzelać.


tak, tak, popierniczyło mi się:oops:

Barnaba
22-02-2007, 02:09
nieco z innej beczki, acz też o wilkach..... u siebie na www dodałem skan artykułu... dla ułatwienia:
Bieszczady-> różności.

Nadesłał to chyba Stały Bywalec, a może ktoś jeszcze, a może ktoś przekazał. Ostatecznie do mnie mail doszedł od Bertranda, mając możliwość, wstawiam do siebie, bo warto, żeby nie zginęło, nie zapomniano

Browar
22-02-2007, 21:10
Półfinał(Nowiny):


AKTUALNOŚCI
22 lutego 2007 - 9:42

Bieszczady > Zastrzelili dwa wilki
Myśliwi zabili dwa z sześciu wilków przeznaczonych do odstrzału przez resort środowiska.

Pierwszy padł od kuli myśliwego w Nadleśnictwie Brzegi Dolne, drugi – w Nadleśnictwie Bircza. Od zwierząt pobrano próbki do badań pod kątem chorób.

Wyznaczeni przez nadleśniczych myśliwi czatują na wilki od poniedziałku do piątku. W weekendy mają zakaz. Tak zarządził główny konserwator przyrody, ale nie uzasadnił swojej decyzji. Pozwolenie na odstrzał wilków obowiązuje do końca lutego.

KP

Barnaba
22-02-2007, 21:45
pffff konia z rzędem temu co stwierdzi że ma strzelić "do tego" a nie "tego obok". Czatują od poniedziałku do piątku i ustrzelili 2. Jestem przekonany ze strzelili do jedynych 2 jakie się dało, a nie do tych właściwych, na zasadzie selekcji.

lucyna
22-02-2007, 22:19
Mam pytanie na jakie zwierzęta w chwili obecnej poluja myśliwi. Ostatnio w lesie ciągle słychać strzały.

Bison
23-02-2007, 00:01
Tak więc..
W Lutym na dzień 23 można strzelac do:
- Jeleń byki
- Jeleń cielęta
- Muflon tryki
- Dzik oprócz loch
- Lis
- Norka amerykańska
- Szop pracz
- Kuny
- Tchórz
- Piżmak
- Bażant kogut

Pozdraiwam Bison

wojtek legionowo
23-02-2007, 00:36
W ostatnią niedzielę w pewnym miejscu w okolicach Baligrodu była kanonada że cholera strach było wychodzić bo prochem śmierdziało według słów Harnasia

WojtekR
23-02-2007, 09:36
Całe szczęście, że wyruszam na swoją wyprawę w marcu... Może mnie nie ustrzelą :?: :smile:

lucyna
23-02-2007, 09:59
Całe szczęście, że wyruszam na swoją wyprawę w marcu... Może mnie nie ustrzelą :?: :smile:

Witam, sprawdź proszę u Bisona. Nie jestem tego taka pewna. W marcu prawdopodobnie także polują. Zastanawia mnie jedno. Czy to znowu jest redukcja populacji jelenia? Ponoć czynią nadal szkody w młodnikach. Jeżeli tak to niedługo łatwiej w Bieszczadach będzie spotkać niedźwiedzia czy wilka niż jelenia.
Mam nadzieję, że wszelikie informacje będziesz na bieżąco umieszczał na swojej stronce. Także te ze spotkań z myśliwymi.

długi
23-02-2007, 17:11
Nie znajdując jedzenia w lesie, przyjdą do ludzi. Wilki już zaglądają, pora na niedźwiedzie.
Kiedys w telewizorni pokazywali panią, która łopatą zdzieliła po grzbiecie misia, bo dobierał się do krowy. Misia przegnała, ale krowy nie udało się uratować.
To było gdzieś niedaleko Lucyny
Długi

WojtekR
23-02-2007, 17:25
Nie znajdując jedzenia w lesie, przyjdą do ludzi. Wilki już zaglądają, pora na niedźwiedzie.
Kiedys w telewizorni pokazywali panią, która łopatą zdzieliła po grzbiecie misia, bo dobierał się do krowy. Misia przegnała, ale krowy nie udało się uratować.
To było gdzieś niedaleko Lucyny
Długi

Długi nie strasz mnie, bo nie pójdę!!!;-) :-) (i jak wtedy wypijemy piwo, no jak:?: :sad: ...)

lucyna
23-02-2007, 17:46
Nie znajdując jedzenia w lesie, przyjdą do ludzi. Wilki już zaglądają, pora na niedźwiedzie.
Kiedys w telewizorni pokazywali panią, która łopatą zdzieliła po grzbiecie misia, bo dobierał się do krowy. Misia przegnała, ale krowy nie udało się uratować.
To było gdzieś niedaleko Lucyny
Długi
A w Lutowiskach to ci ponoć było.
Ciągle powtarzam, że należy bać się bieszczadzkich bab. Taka jedna z Kołonic to nawet samego Lucyfera na złą drogę sprowadziła.:-D

długi
24-02-2007, 11:36
A w Lutowiskach to ci ponoć było.
Koło Niedźwiedziej Skałki, Polana Ostre. Twoi "sąsiedzi", ale nie wiem, czy jeszcze gospodarzą. Tylu osadników z lat 70 się wykruszyło.
Pozdrawiam
Długi

lucyna
24-02-2007, 12:11
To w takim razie dwa niedźwiedzie zostały pobite. W Lutowiskach ponoć użyto wideł. O tej historii w Polanie nie słyszałam.

długi
24-02-2007, 12:15
Bo to dawno było, tak ze 30 lat temu.
Ja to mam pamięć.
Długi

lucyna
24-02-2007, 18:18
Wprawdzie to nie w Bieszczadach ale jednak na terenie Podkarpacia doszło do tragedii. Jeden myśliwy polując na dziki zastrzelił drugiego, który chaszczował za spadami.

pyton
24-02-2007, 22:26
....Jest tak wiele zwirzyny że az do siebie strzelają....
ot cały problem, który tez na wilki też spadł: BRAKUJE ZWIERZYNY PŁOWEJ bo ją wytrzelali, wilki nie mają co żreć więc biorą co jest (psy, owce), jest ich co raz więcej (powiadają że nawet do 300 sztuk) bo zwiewają ze Słowackiej i Ukraińskiej strony (bo tam sie nikt nie pyta czy można takiego ustrzelić tylko walą ile amunicji....), psów os Wetliny po Strzebowiska już nie ma , ciekawe za co się zabiorą????
Zeszła sobota w Przysłupie, wychodzimy z dzieciarnią na drogę w stronę kościoła, zamieszanie przy gospodarstwach, pytam co jest, odpowiada jedna z kobit (zaganiając sowjego burka za furtke): wilk podszedł pod same zabudowania, u p. W....., jej dzieciaki sie bawiły z psem za stodołą, ojciec wyszedł by je zawołac , patrzy a paredziesiąt metrów od nich siedział i czatował; pogonił go ale głodny to wróci. Chowajta psy bo wam zagryzo!
Codzienność od paru miesięcy.....
Kto znajdzie złoty środek na ten problem?

chris
25-02-2007, 14:39
Kto znajdzie złoty środek na ten problem?
Chowajta psy bo wam zagryzo! :-D

Juraj
26-02-2007, 09:36
W sprawie złotego srodka: psy do ogrodów zoologicznych,wilki oswoic jako domowe:lol:

Juraj
26-02-2007, 10:07
po namyśle widzę jeszcze jeden złoty srodek: psy do lasu,wilki do budy,problem z głowy,a mysliwi będą musieli walić z rur po podwórkach.8)

długi
27-02-2007, 09:46
http://wiadomosci.onet.pl/1493596,11,item.html
To też jedna z przyczyn problemu.
Długi

Derty
27-02-2007, 10:20
http://wiadomosci.onet.pl/1493596,11,item.html
To też jedna z przyczyn problemu.
Długi

A jeszcze jedną przyczyną może być wybieranie wilcząt z gniazd;> Dostałem cynk, że mogło to mieć miejsce w Bieszczadach, pognałem do myśliwych z pytaniami. Uzyskałem smutne odpowiedzi. Ludzie często znajdują młode wilczki. Czasem zostaje skłusowana wadera, czasem jakiś wypadek. Czasem celowo kradną z gniazda wilczęta. Biorą je na wychowanie, bo to wielki i fajny piesek będzie. A piesek dorasta i czmycha w las zgodnie ze swą wilczą naturą, ale już się ludzi nie boi. Potrafi robić podchody do wiosek, pod drzwi domów dosłownie. Przyszło mi na myśl, że tak może jest w przypadkach ostatnio nagłaśnianych przez gc-nowiny. Tu w takim razie wszelkie dyskusje zawodzą. Takiego wilka-zbiega należy chyba odłowić i osadzić w klateczce. On chyba już nigdy nie będzie się nadawał do życia na wolności.
W związku z informacjami o takich przypadkach mam pytanie do wszelkich osób mogących cokolwiek zadecydować w sprawie odstrzałów wilków - czy brano pod uwagę i takie możliwe okoliczności zdarzeń w Wetlinie i pobliskich osadach? Może to odhodowany przez ludzi wilk-uciekinier żre pieski po zagrodach? Odstrzeliwanie na ślepo okazuje się w świetle takiej wiedzy działaniem na ślepo, całkowicie bezsensownym.
Derty

lucyna
27-02-2007, 10:28
Boże Derty przecież wiesz, że to prawda. Tajemnica, którą zna pół Bieszczadów. To Ty jestem znajomym osławionego min więc sądzę, że powinieneś z nim o tym porozmawiać.

Piotr
27-02-2007, 10:45
Takiego wilka-zbiega należy chyba odłowić i osadzić w klateczce.
No na pewno. Ale czy przy okazji nie powinno się odłowić i osadzić w klateczce tych, którzy wybierają wilczki? O ile się nie mylę, to polskie prawo mówi też, że nie można przetrzymywać dzikich zwierząt - zatem jeśli się znajdzie lub samo się przypałęta, to również nie można go zatrzymać (popraw mnie jeśli się mylę, jako bieglejszy w temacie). Wszyscy wiedzą, ale ręka rękę myje - jak zwykle.

DUCHPRZESZŁOŚCI
27-02-2007, 11:22
... odłowić i osadzić w klateczce tych, którzy wybierają wilczki? ... polskie prawo mówi też, że nie można przetrzymywać dzikich zwierząt ...
Rozumiem że trzeba odławiać i osadzać w klateczce posiadaczy wilków. A co z posiadaczami mieszańców wilka z psem? Mam znajomego który przywiózł taką hybrydę z Beskidu Niskiego. I to stworzenie mieszka w bloku. Ma pięć lat i chodzi na smyczy potulnie, jak zwykłe domowe psisko, jedynie co ją odrużnia od innych psów, to że nigdy nie szczeka, za to nieźle warczy. Zastanawiam się co by było gdy taki wilkopies uciekł od właściciela. Czy coś takigo nie powinno być jakoś ujęte w prawie, jako nielegalne albo potencjalnie niebezpieczne?

MF
27-02-2007, 11:55
Zastanawiam się co by było gdy taki wilkopies uciekł od właściciela. Czy coś takigo nie powinno być jakoś ujęte w prawie, jako nielegalne albo potencjalnie niebezpieczne?

To samo by było, co w przypadku bezpańskich psów wałęsających się sforami po lasach. Najwyżej taki wilkopies mógłby zostać liderem :wink:
Jest przecież spis ras uznanych za potencjalnie niebezpieczne z odpowiednimi przepisami prawnymi i kompletnie to nic nie zmienia, tak samo nie zmieniłoby w przypadku mieszańców wilka z psem.

Piotr
27-02-2007, 14:36
A co z posiadaczami mieszańców wilka z psem?
No nic - tak jak już MF napisał.
Po pierwsze hybryda nie jest wilkiem, po drugie hybryda to nie tylko krzyżówka wilka z psem (jak się potocznie uważa) ale także: wilka z hybrydą, psa z hybrydą i dwóch hybryd.
Po trzecie ludzie lubią się chwalić - jak ktoś mówi że w krwi jego psa jest dużo wilka,to niekoniecznie znaczy że tak jest, ale za to jak brzmi :) Podobnie jak ktoś sprzedaje kundla - od razu rośnie wartość albo przynajmniej zainteresowanie. Co pół wilk to nie cały pies ;) Tak, że ile jest hybryd i co nią na pewno jest a co nie, to ciężko stwierdzić.
Polecam artykuł o hybrydach, tam poniżej jest dział "pytania i odpowiedzi", dość ciekawe, ale trzeba wziąć poprawkę że badania na których to jest oparte dotyczą warunków amerykańskich:
http://www.wolfdog.org/pol/articles/1236.html

Jabol
27-02-2007, 14:49
Myslałem że nie będę sie odzywał w tym temacie ale jeszcze sie odezwę... Korzystając z zimy i z tego ze mozna jeszcze potropic sobie "na białej stopie" połaziłem "troszku" po górach w okolicy Wołosania... Ciekawe... z moich obserwacji i wywiadów wynika pewien zadziwiająco prosty wniosek...ale najpierw obserwacje:
- rykowiska na jesieni praktycznie nie było... dlaczego?
- tropy wilków, lisów, misków (całą zimę) i mysliwych są powszechne tak że nie zwraca sie na nie uwagi
- w rozmowach z ludźmi często przewija sie że teraz to juz teraz nie te "byki co kiedyś..."

Jakoś tak sama nasuwa się mysl: a może to łowisko zwane Bieszczadami zostao przeksploatowane? Może wilki rzeczywiście nie mają juz nic do żarcia w lesie? Kto mający na utrzymaniu rodzine motywowany głodem nie pomyslałby o kradzieży zeby przeżyć?
Może to jednak nie wilki oszalały tylko kto inny? Jak myslicie KTO ?
Mam prosbę do ludzi chodzących troche po lesie: zwracajcie uwge na tropy i slady na szlakach swych wedrówek... kto ostatnio widział żeby ich droge przecięły tropy licznego stada jeleni? zróbmy taka małą inwentaryzację nie podając dokładnej lokalizacji coby nie sprowadzic tam lekarzy, prokuratorów i księzy z dwururami... pozdrawiam z lasu...Zbój Obłoczny Jabol

lucyna
27-02-2007, 15:19
Jabol o czym Ty mówisz? Chmara jeleni, pamiętam, pamiętam jeszcze dziesięć lat temu widziałam wiosną coś z 40 łań. Przechodziły przez potok. W tym roku widziałam wilka ale nie widziałam jelenia.
Ostatnie piękne aczkolwiek młode byki widziałam wiosną ub. roku w rezerwacie ścisłym BdPN.

Jabol
27-02-2007, 15:25
właśnie o tym mówię: czy ktos widział ostatnio gdzieś naturalny pokarm dla wilków? Może one teraz szukają żarcia gdzie sie da? Tylko czekac az jakis wilczy desperado spróbuje przyjezdnego "mięska". Mysliwi zaraz wezma sie za obrone ludzi bo juz nie bardzo jest do czego strzelac...

długi
27-02-2007, 15:33
Przez wiele lat spędzałem zimę w Krywem. Przez wiele lat rano mogłem na stokach Rylego i Szczołbu obserwować stado 20 do 40 łań. Ba jak mawiała Tosia "na Krywem się nie poluje."
Teraz czasem pojawi się niedźwiedź, wilki w biały dzień, chmara dzików ale jeleni nie ma. Tak jakośś na początku roku zeszłego wpadło mi w ręce takie pismo Łowiec, gdzie bardzo poważny Pan Myśliwy żalił się, że jeleni w Bieszczadach brak, te co zostały poszły w wyższe partie gór, bardziej niedostępne.
Myślałem, że wszyscy już mają tę śwadomość, że przyczyną kłopotów z wilkami jest spadek populacji jelenia spowodowany przez myśliwych i kłusowników (poroża).
Dlaczego gdy chłop będzie znajdował przyjemność w zabijaniu kurczaków, to powiemy zboczeniec, a jak myśliwy z przyjemnością zabija jelenia to jest dumny z trofeum. (cytat)
Pozdrawiam
Długi

chris
27-02-2007, 16:47
Polecam, po razzz TRZECI CHYBA :arrow: znakomitą, erudycyjną pracę Heriberta Kalchreutera pt. "Rzecz o myślistwie - za i przeciw", wydaną w Polsce w roku 1983 przez PWRiL (Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne) w Warszawie. Chyba najlepsza, dostępna w języku polskim rzecz, miedzy innymi na temat ZACHOWANIA ROWNOWAGI W BIOTOPIE (KAZDYM), jaką czytałem, a zaczynałem od przedwojennych zeszytów "Myśliwca Polskiego", podparta fachową wiedzą, nie tylko jej autora, wyjaśniająca wiele mitów (na końcu książki bogata bibliografia). Na wątpliwości, poruszane w tym wątku, odpowiedzi istnieją od lat. Znowu Boy : "Pijane dziecko we mgle" (przepraszam). Pozdro.

Bison
27-02-2007, 20:23
- rykowiska na jesieni praktycznie nie było... dlaczego?

Pamietasz mam nadzieje bracie że byłem w Bieszcadch ta jesienią i co do rykowiska na trzecim moim noclegu Byki mi tak ryczały że nie chciało mi sie do namiotu wchodzić i paliłem pecika za pecikiem i słuchałem zdesperowanych byków. Tydz pózniej przy haszczowaniu spłoszyłem 15 szt chmare, a i póżniej spotkałem ekipe ganiajaca z trąbkami za bykami...Mówili że faktycznie jest gorzej niż w latach ubiegłych, ale maja jeszcze troche szcześcia i zaczym pobiegać...

O sprawie wilków sie nie wypowiadam bo znacie moja opinie z poprzednich postów...

Z pozdrowieniami Bison

Jabol
27-02-2007, 20:56
Chris,tak do Twej wiadomości: ja nie potrzebuję szkolenia w temacie łowiectwa. Skończyłem szkołę leśną i tam chcąc nie chcąc siedziałem wciąz w tym temacie (chocby jako nagonka na polowaniach)... No i przeczytałem "kilka książek"...Nasze prawo łowieckie było chwalone kiedyś jako jedne z najlepszych. Jednak teoria ma sie nijak do praktyki. Znam w Bieszczadach mysliwych mających etykę łowiecką we krwi... Ale są też buroki - mięsiarze którzy sobie głowy "takimi głupotami" nie zawracają... Ja o tych drugich...
A tak na marginesie i prawie nie na temat i ogólnie do niektórych: do lasu chodzi sie na zrzuty, a do sadu na spady:)))

chris
27-02-2007, 21:02
Spady czy zrzuty na jedno wychodzi ;-). Co do buraków tez się wypowiedziałem, niestety, fakt, mentalność łowiecka nie taka, jak powinna pewnie być. Znałem takich "myśliwych" co polowali po cmentarzach, bo teoretycznie był to obszar koła łowieckiego :> i mieli prawo. Serio. Ale - co z naszymi jeleniami, łaniami etc??? hę?

lucyna
27-02-2007, 21:11
Nie chodzę na zrzuty ani na spady. Chodzę po lesie i mam pecha. Rozp... sobie but na czymś takim . Nie wiedziałam, że poroże sarny jest tak ostre. Przebiło buta i wbiło mi się w nogę.
Mięsiarze są wszędzie. Ostatnio nasz kochany min od środowiska dał pokaz sztuki łowieckiej strzelając do kur bażantów w ośrodku hodowlanym. Ten ostatni wypadek na polowaniu. Pan myśliwy strzelił do pana mysliwego z broni myśliwskiej tylko pocisk nie był mysliwski. Coś tam pan od balistyki opowiadał. Nie zrozumiałam, wiem tylko, że myśliwskie naboje nie rekoszetują. Ten na polowaniu odbił się od drzewa. Ponad to prokurator bada sprawę, nie wiadomo, czy myśliwy miał odstrzał na dzika.
I gdzie tu etyka u myśliwych?

chris
27-02-2007, 21:16
Ano o "elytach' dziś to może nie wspominajmy :-). Lucyna, a może wiesz, albo inni "Bieszczadnicy" wiedzą, co dzieje się z osławioną, niczym Osława, hodowlą jelenia karpackiego?

lucyna
27-02-2007, 21:19
Wiem tylko, gdzie jest ośrodek hodowlany.

Bison
27-02-2007, 21:25
Cieszę sie że to forum jest pełne chodzących ideałów...

Bison
27-02-2007, 23:07
Przepraszam powyzszy post jest nawiazaniem do postówi niektórych forumowiczów, w których wszyscy i kłusownicy i "żli" myśliwi i ci z pasją i wrodzoną etyką zostali wrzuceni do jednego wora... Ha! zapomnieliście jeszcze o tych złych lesnikach co wycinają drzewka i wilki bidule nie mają sie gdzie podziać i dlatego podchodzą tak blisko ludzi...;-)

lucyna
28-02-2007, 06:18
:wink: Bison proszę... Jak sobie przypomnę coś dobrego o kłusownikach i mięsiarzach to Bóg mi świadkiem napiszę.

Przypomniałam sobie. Źli leśnicy robią przecinki i wprowadzają drogi zrywkowe w partie grzbietowe lasów. Na przecinkach i wzdłuż dróg rosną jeżyny, które są pokarmem jeleniowatych. W partiach grzbietowych sadzone są jodełki. Jelenie spasając jeżyny zmieniaja swoje obyczaje i zamiast siedzieć w potokach wędrują grzbietami górskimi i spałowuja rosnące tam młode jodły. Takie są wyniki prac jednego z bieszczadzkich biologów.
A masz sam tego chciałeś!

Juraj
28-02-2007, 10:12
Niestety,cokolwiek powiedziec o sytuacji w Bieszczadach,zwierzyna i tak w końcu przegra z najdzikszym ze zwierząt,tyle ze chodzącym na wolności,no i zbrojnym. Już przed 2o laty obliczono,że codziennie ginie jeden gatunek. Egoizm ludzki jest nieobliczalnie ślepy. Co do zasobnosci tzw. łowisk polskich.to przecenia się je,by uzasadnić polowania. Ale i tak w naszym zakątku Europy jest lepiej. Jeszcze. We Włoszech,np.,myśliwi strzelają juz do drobnego ptactwa,zwłaszcza gdy idą europejskie ciągi na poludnie. Dlatego np tak są w cenie ,na stołach,przepiórki. W ogóle swiat konsumpcyjny oszalal.

chris
28-02-2007, 13:06
Bison, przepraszam, ale ja o pracy leśników i o Lasach Państwowych zawsze z szacunkiem staram się...

Rymm
28-02-2007, 15:37
Droga Lucyno Leśnik to nie koniecznie mysliwy , a twoje myslenie kojarzy mi sie z mysleniem dziecka w zerówce . Poczytaj na czym polega gospodarka leśna a potem opowiadaj swoje morały o szlakach zrywkowych itp.

lucyna
28-02-2007, 18:23
Droga Lucyno Leśnik to nie koniecznie mysliwy , a twoje myslenie kojarzy mi sie z mysleniem dziecka w zerówce . Poczytaj na czym polega gospodarka leśna a potem opowiadaj swoje morały o szlakach zrywkowych itp.
No i bądź tu człowieku uprzejmy. Chciałam sprawić radość Bisonowi, a oberwało mi się. Pozdrawiam wszystkich leśników z wyjątkiem mięsarzy i kłusowników

Derty
01-03-2007, 09:47
No i bądź tu człowieku uprzejmy. Chciałam sprawić radość Bisonowi, a oberwało mi się. Pozdrawiam wszystkich leśników z wyjątkiem mięsarzy i kłusowników

Nie denerwuj się Lucyna, wiedza, zwłaszcza wychodząca z kręgów naukowych nie związanych bezpośrednio z leśnikami, bardzo często jest ignorowana przez niektórych leśników. O przyczynach długo by dyskutować. Jest dopuszczalny w tym środowisku pewien kanon pojęć, teorii naukowych, ale wyjście poza to jest często uważane za atak na leśników, za nieuzasadniona krytykę, a przynajmniej za pieprzenie bez sensu:D Bo przecież leśnicy tak świetnie rozumieją przyrodę;P Nie będę tu wymieniał znanych grzechów leśników, zwłaszcza, że w wielu przypadkach leśnicy sami się w pierś swą męską uderzyli za nie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi, że każdy leśnik to głąb, krwiożerczy myśliwy, deskarz itd, itp., ale nikt nie ma prawa rzec, że metody gospodarowania stosowane przez leśników są idealne. Jeżeli ktoś zbadał, że jeżyny na wierzchowinowych przecinkach przywabiają jelenie, to musi to prAwda, bo chyba z palucha tego nie wyssał. Nie jestem etologiem-znawcą jelenich obyczajów. Ale wierzę, że solidny biolog (może leśnik?) ma dużo narzędzi badawczych, aby wykazać takie zjawisko. Jeśli wykazał, to pkt dla nauki. Jeżeli komuś to niewygodne, nie zgadza się z tym, niech przedstawia argumenty doświadczalne, naukowe, że tak nie jest. Zatupywanie oponentów, zagłuszanie gwizdami i wołaniem 'no proszę, znów nas degradują!', to jest postawa niewarta reakcji. Bo jest niemerytoryczna;>
Zatem kończę, a Ty Lucyno się nie użalaj tylko głoś swoje tezy:) Za to Cię cenię, że masz odwagę mówić głośno, co myślisz, choćbyś się i myliła:)

Co do wilczo-jeleniej sprawy. Pan minister nie jest moim znajomym:D Choć zapewne mu się kojarzę z jego odkryciami naukowymi, a raczej ich stosowaniem w praktyce. W sprawie decyzji o odstrzałach wilków zapewne zasięga opinii specjalistów ministerialnych oraz wchodzących w skład PROP. Napewno i argument o wilkach chowanych przez ludzi jako potencjalnych sprawcach napaści na psy wetlińskie był w tych kręgach rozważany. Ja mogę dać cynk o sprawie i może jeden ruch leśników (oby nie jeden strzał) w Bieszczadach pozwoli zapomnieć o zmorach posiadaczy psów w regionie:) Kto wie...
Z jeleniowatymi to jest tak: ubyło ich w wielu miejscach. Koledzy myśliwi wspominają o wręcz kłótniach o odstrzały w niektórych kołach (ponoć - nie widziałem na własne oczy). W Naturze pojawił się wróg stabilizacji wszelkiej - głód. Ile w tym ręki ludzkiej? Ja tam nie wiem...

Bison
01-03-2007, 14:02
Nie denerwuj się Lucyna, wiedza, zwłaszcza wychodząca z kręgów naukowych nie związanych bezpośrednio z leśnikami, bardzo często jest ignorowana przez niektórych leśników. O przyczynach długo by dyskutować. Jest dopuszczalny w tym środowisku pewien kanon pojęć, teorii naukowych, ale wyjście poza to jest często uważane za atak na leśników, za nieuzasadniona krytykę, a przynajmniej za pieprzenie bez sensu:D Bo przecież leśnicy tak świetnie rozumieją przyrodę;P Nie będę tu wymieniał znanych grzechów leśników, zwłaszcza, że w wielu przypadkach leśnicy sami się w pierś swą męską uderzyli za nie.

Nie rozumiem o jakim kanonie szanowny pan pisze... Z tego co zrozumiałem w twoim poście to stawiasz L.P jako hermetycznie zamkniety krąg na wszelakie badania i pomoc z innych działow nauki (jeżeli sie mylę prosze wyprowadż mnie z błędu) . W nadleśnictwach są organizowane szkolenia dla pracowników prowadzone przez biologów, entomologów, ornitologów... Dla przykładu nie wiem czy słyszałeś o projekcie "Natura 2000", na potrzeby tego projektu u mnie powstał zespół złożony z pracowników nadleśnictwa oraz kilku Doktorów z Uniwersytetu Szczecińskiego, oraz kilku osób z Komitetu Ochrony Orłów. Czy nie sądzisz że gdyby leśnicy wiedzieli wszystko lepiej i negowali inne pojecia i teorie naukowe sami by sie tym zajeli...?
Co do jednego się zgodze że starych stażem leśników blisko emerytury cieżko przekonać do czegoś nowego.
Jeżeli kogos interesują kierunki badań lasów państwowych to zajrzyjcie na http://www.ibles.pl/ tam badania prowadzą profesurowie doktórowie z całej polski...
Podrawiam Bisoniasty

Browar
02-03-2007, 20:49
Finał (Nowiny):


AKTUALNOŚCI
2 marca 2007 - 6:15

Bieszczady > Koniec strzelania do wilków
Cztery spośród sześciu przeznaczonych do odstrzału wilków zabili w lutym myśliwi. W środę pozwolenie ministra środowiska straciło ważność.

Dwa wilki padły od kul myśliwych w Nadleśnictwie Brzegi Dolne, jeden w Nadleśnictwie Bircza i jeden w Nadleśnictwie Baligród.

Minister wydał zgodę na odstrzał wilków na wniosek bieszczadzkich rolników, którzy od dawna skarżyli się na coraz większe szkody powodowane przez te drapieżniki w stadach owiec.

Nie wiadomo jeszcze czy hodowcy ponowią prośbę do resortu środowiska o pozwolenie na zabicie kolejnych wilków.

KP

lucyna
03-03-2007, 21:20
Warto spojrzeć na strony
www.wolfpunk.most.org.pl/ulve/ (http://www.wolfpunk.most.org.pl/ulve/)
www.mos.gov.pl (http://www.mos.gov.pl) tu w wyszukiwarce nalezy wpisać wilki

Dostałam ciekawego meila z tymi informacjami.

Browar
08-03-2007, 22:13
Nadal "wilcze echa" (Nowiny):


AKTUALNOŚCI
8 marca 2007 - 12:40
Bieszczady > Wilki zagryzły prawie 50 psów

Gospodarze z gminy Cisna, którym jesienią i zimą wilki pożarły ponad 50 psów, nie mogą liczyć na przychylność ministra środowiska w kwestii odstrzału wilków.

– Zlekceważył nas, ale wkrótce ponowimy nasz wniosek – mówią.

Według przepisów, pies nie jest zwierzęciem gospodarskim. Co innego owca albo koza. Dlatego resort środowiska zgodził się w lutym na zabicie sześciu wilków w rejonach, w których wyrządzały największe szkody. Padły cztery, pozwolenie straciło ważność 28 lutego.

- My też napisaliśmy do Warszawy prośbę o eliminację kilku wilków, ale nic nie wskóraliśmy – skarży się Renata Szczepańska, wójt Cisnej.

Kazimiera Furs z Wetliny: - Jestem zawiedziona. Pies to najlepszy przyjaciel człowieka, a w ministerstwie traktowany jest jak najmniej wartościowe zwierzę.

Tylko tej zimy wilki zeżarły w Wetlinie, Cisnej, Kalnicy i Strzebowiskach około 50 psów. Pożerały je niekiedy w obecności ludzi, tuż pod ich domami.

– Z tego powodu w kwietniu w sejmowej komisji ochrony środowiska odbędzie się debata dotycząca wilczego problemu – mówi posłanka Elżbieta Łukacijewska, mieszkanka Cisnej. – W końcu muszą zapaść jakieś decyzje, by ulżyć ludziom.

Na razie gospodarze nie mają co liczyć na likwidację choćby jednego wilka. Wadery (samice) są teraz ciężarne. Pod koniec marca lub w kwietniu wydadzą młode.


Zwróćcie uwagę na przedostatni akapit...

chris
09-03-2007, 20:40
...mieszkanką Dołżycy raczej ;-) jest p.poseł.

Juraj
10-03-2007, 09:00
W sejmie byli,prawo zbili,jako rzekl pewien poeta z XVII wieku.Taka fraszka:smile:

chris
11-03-2007, 17:24
Juraj, za każdym prawem stoi , bo musi, przemoc, wykluczająca tym samym sprawiedliwość, stąd zresztą Temida na konterfektach swych ślepa jest, jak, nie przymierzając, wilcze szczeniaki ;-). Pozdro. Taki cytat :-).

Juraj
12-03-2007, 10:27
Cóż,chris,dura lex sed lex:wink:

jeden z Pulpitów
29-03-2007, 17:33
Naprawdę nie chce mi się pisać w tym wątku ........ za dużo emocji, skrajnych ocen, jedynie słusznych poglądów itd.

Podaję jedynie KOMUNIKAT:
W nocy z 28. na 29. marca, w obejściu w samym centrum Cisnej wilk (wilki) zagyzły psa domowego. Zostawiając jedynie głowę, no i oczywiście łańcuch.
Jest zdjęcie resztek - ze względu na drastyczność nie umieszczam go.

Z góry uprzedzam:
1/ Jestem za wilkami w Bieszczadach (deklarowałem to na forum). Uważam tylko, że jak na tak mały obszar jest tu ich za dużo.
2/ Nie jestem taki mądry, żeby to sobie samemu wymyślić. To jest dosyć powszechne zdanie (oczywiście wypowiadane nieoficjalnie) bieszczadzkich leśników. No, ale oni się przecież na przyrodzie nie znają.

Juraj
30-03-2007, 18:21
Biedny piesek,a co do łańcucha,to jest rzeczywiscie niejadalny. Co do leśników - mam do nich pelny szacunek. A gospodarzu pilnuj dźwierzy swoich a zamykaj je,by ci bydelka nie ubywalo!

MF
04-04-2007, 14:25
Ja się na tym specjalnie nie znam więc wybaczcie, jeśli zadaję naiwne pytanie.
Jeśliby nawet, jak twierdzą leśnicy, tych wilków w Bieszczadach było za dużo to czy jedynym rozwiązaniem jest kula w łeb? Czy możliwe jest odłowienie jakiejś ilości sztuk i przeniesienie w inne rejony kraju w celu odtworzenia populacji? Z wieloma gatunkami na świecie to robiono, ale nie wiem, czy w przypadku wilków jest to możliwe.

Sidu
04-04-2007, 17:02
Mf->Zgadzam się z tobą. Poza Bieszczadami (i jeszcze jakimś regionem kraju którego nazwy sobie teraz niemogę przypomnieć) wilki są ściśle chronione i ich nadwyżkę w bieszczadach zamiast mordować można by je osiedlać gdzie inndziej. Wkońcu ich liczebność w Polsce wróciła by do harmoni.

lucyna
04-04-2007, 17:18
Tu raczej nie chodzi o liczebność ale o to, aby wilki stały się na powrót zwierzyną łowną.

klopsik
04-04-2007, 18:22
Witajcie

Odnosnie wilkow jest prosta sprawa od 1997 roku jest chroniny calkowicie co za tym idzie populacja rosnie, jednakze nadlesnictwa nie zmiejszyly limitow odstrzalow zwierzyny plowej co za tym idzie wilk sie mnozy ,a nie ma co jesc od i cala sprawa jest zakonczona. Dajmu mu jesc albo do niego strzelajmy i pozwalajmy mu sie mnozyc coraz bardziej. Lobby mysliwskie jest na tyle silne i bogate by przepchac opcje odstrzalow i tu sie sprawa tego watku dla mnie konczy.

Bison
05-04-2007, 00:25
Wkońcu ich liczebność w Polsce wróciła by do harmoni.

Czy mozesz dokladniej określic co w/g ciebie oznacza słowo "harmonia" w kontekscie wilków, zwierzyny i LUDZI...?

Pozdrawiam

długi
05-04-2007, 11:51
Do tej pory słyszałem, że mimo ochrony liczebność wilków nie rośnie. Coś przegapiłem?
Czytałem w piśmie myśliwych Łowiec, że przyczyną zainteresowań wilka zwierzyną domową jest nadmierny odstrzał i kłusownictwo jelenia. Tamże czytałem, że wielu zasłużonych myśliwych ma nawet bardzo egzotyczne trofea, a nie ma skóry wilczej i bardzo chcą mieć. Nasza przyroda jest bardzo szkodliwa dla ludzi, ale to nie znaczy, że należy ją wybić.
Proble wilka jest. Jest już problem dzika, bobra, kormorana i mrówek, ale zabicie wszystkiej żywizny nie jest rozwiązaniem. Postulowanie odstrzału 50% populacji wilka, to głupota. Ochrona stad wymaga pracy i pewnie też pieniędzy. Łatwe jest wrogiem trudnego. No i te lobby...
Pozdrawiam
Długi

kubapawel
05-04-2007, 12:18
z tym pieskiem bylem w lesie ostatnio bo sie troche wloczyl.....a wilki jak to wilki. na pewno byl to pojedynczy osobnik odrzucony od stada. jesli to sprawka wilka

Jabol
05-04-2007, 12:29
Zgadzam sie z Długim. To potwierdza moje obserwacje w terenie...

Jeśli kot zje mi kanarka to powinienem postulować redukcję kotów w okolicy? :)))

Juraj
05-04-2007, 12:36
Witam. Nikt nie moze odmówic racji klopsikowi. Wilk musi jeść,jak każde zwierzę,rownież to "wyższe" czyli człowiek. W humanitarnej i cywilizowanej Kanadzie ruszył mord na mlodych foczętach,zupełnie bezbronnych wobec czlowieka,ktory bestialsko masakruje je kijami bejbolowymi. W tym roku ludzie wymorduja tam 27o ooo focząt. Jalończycy,w celach "naukowych".setki wielorybów. Czyż trzeba tępić nieodnawialny gatunek,jakim jest wilk,tylko dlatego że chce zaspokoić glód? Raczej niech niektórzy zrezygnują z trofeów na scianie i przestaną sie chwalic o sportowych zapasach z dziką bestią.Podczas polowania żadne zwierzę nie ma szansy w starciu z gwintowaną lufą.
W wielkich ogrodach zoologicznych niektóre zwierzeta karmione są malymi zzoologicznej hodowli. Może taki sam los czeka wilki: albo dokarmianie albo śmierć.

jacekp
10-04-2007, 19:11
Co do dokarmiania: wystarczyloby intensywniej dokarmiac jelenie ;)
O straciu z lufa: to nie jest tak proste jak sie wydaje(a na marginesie - czy w Polsce mozna polowac z lukiem?)
Pozdrawiam
Jacek

Bison
11-04-2007, 01:14
Niestety polowania z łukiem tudziez z kusza w Polsce są zabronione...Podobno są nie humanitarne....

Juraj
11-04-2007, 12:55
polowania z kuszą i łukiem są zabronione,podobnie jak wnyki i wszelkie pułapki na zwierzynę. Sredniowiecze nie jest zabronione...

BIMBER
14-04-2007, 17:45
Beda strzelac do NASZYCH ... to i my do nich postrzelajmy!!!
pozdrowienia dla wszystkich i partyzantow!!! Z BOHOM!!!

Browar
22-04-2007, 23:09
Byłem u znajomych którzy jeżdżą do Azji,no i zobaczyłem fajną kolczatkę.Okazuje się że tam gdzie są wilki,wszystkie psy pasterskie są w takie kolczatki wyposażone(kolcami na zewnątrz).No i po problemie,wilki nie są w stanie zabić tak uzbrojonego psa.To chyba znacznie lepsze rozwiązanie niż odstrzał wilków.

lucyna
23-04-2007, 05:42
Podobne rozwiązanie widziałam na Ukrainie, w Libuchorze. Taka 2 cm sztaba z kolcami jako obroża. Oczywiście z kolcami na zwenątrz.

jeden z Pulpitów
23-04-2007, 11:21
Jak zwykle podaję tylko fakt, bez wyrażania swojego stosunku do sprawy.
W nocy z soboty na niedzielę, w centrum Wetliny (100 m powyżej szkoły) wilki zagryzły ciężarną (czy to się tak nazywa ?) łanię. Niewiele z niej zostało.
A może jeleniom, przy wstępie do wsi, zakładać reklamowaną tu kolczatkę ?

lucyna
23-04-2007, 12:33
No nie zaskoczyłeś mnie. Z tego co wiem znaczną część wilczego pożywienia stanowią jeleniowate. Wilki nie żywią sie roślinkami tylko mięsem. Czasami pożerają nieostrożnych turystów w Bieszczadch. Ale o tym ciii.

jeden z Pulpitów
23-04-2007, 18:10
No nie zaskoczyłeś mnie. Z tego co wiem znaczną część wilczego pożywienia stanowią jeleniowate. Wilki nie żywią sie roślinkami tylko mięsem. Czasami pożerają nieostrożnych turystów w Bieszczadch. Ale o tym ciii.

Dziękuję Ci Lucynko za uświadomienie mnie czym się żywią wilki. Nigdy bym nie przypuszczał, że jeleniowatymi.
Tylko taki drobiazg - sens tej informacji był zgoła inny. Chodziło o to, że w "centrum Wetliny" i w dalekim domyśle, czy aby naturalna równowaga pomiędzy drapieżnikami i ich pożywieniem w bieszczadzkich lasach nie została aby ciut zakłócona ?
Pozdrowienia i szacunek dla zdecydowanej większości spraw, które robisz i opisujesz na forum.

lucyna
23-04-2007, 18:36
Dziękuje za uznanie.:oops:


Fakt równowaga dawno została zachwiana. Przyczynił się do tego człowiek. Przepraszam za sarkazm. Powiedzmy tak jestem fanatykiem, a z fanatykami nie dyskutuje się.:wink:

jeden z Pulpitów
23-04-2007, 20:26
Fakt równowaga dawno została zachwiana. Przyczynił się do tego człowiek. Przepraszam za sarkazm. Powiedzmy tak jestem fanatykiem, a z fanatykami nie dyskutuje się.

Przynajmniej rzeczowe i szczere postawienie sprawy.
Ale jednak dyskutować chyba trzeba. Bo inaczej, gdybym był sarkastyczny wobec fanatyków napisałbym - powystrzelać ludzi, wtedy równowaga się jakoś tam wyklaruje. No, chyba żeby p ....... w ziemię kometa.
Pozdrawiam

lucyna
23-04-2007, 21:07
Miej litość wystrzelać ekologów. Pod jednym warunkiem weźmiesz moje koty i psa kretyna na utrzymanie. Z tego co kojarzę znamy się w realu, lubisz koty, a Borys może być pożywieniem dla wilków.
A na poważnie wałkowaliśmy ten temat tak długo, że wydaje mi się iż wykorzystaliśmy wszystkie argumenty. Przede mną szkolenie w ramach interpretacji przyrody o wilkach. Mam nadzieję, że pan Śmietana trochę rozjaśni mi w głowie. Koledzy biolodzy z którymi szkolimy się maja zdania podzielone. Wszyscy podkreślają jedno. W ostatnich latach pozyskano zbyt dużo jeleni, brakuje pokarmu dla wilków. Z tego co wiem populacja wilków zbytnio nie powiększyła się, spadła za to populacja jeleni.

jacekp
23-04-2007, 23:46
Co do kolczatek: czy robia tez takie dla np...jamnikow? ;)
Pozdrawiam

Juraj
25-04-2007, 13:22
Demonizowanie wilków (np wilkołaki) zaczynalo się w śreniowieczu i tego nie warto kontynuować. Demonem prawdziwym,choć żalosnym jest czlowiek.

marekm
25-04-2007, 15:49
. Demonem prawdziwym,choć żalosnym jest czlowiek.

....bo człowiek, człowiekowi wilkiem jest, i basta. A wilk jak to wilk, porządne stworzenie.

irek
26-04-2007, 08:33
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070426/BIESZCZADY/70425028/-1/bieszczady

Juraj
26-04-2007, 09:50
I taka jest prawda - marekm. Zdrówko!

Juraj
26-04-2007, 09:58
dla jacekp: widywałem coś takiego na jamnikach,dawno temu,dzis jamniki,jak to się mówi,nie wychodzą spod szafy. Warto by kolczatkami chronić jamniki myśliwskie,no ale jesli taka rura sama lezie do cudzej nory,to moze się spodziewać najgorszego:-) .

Browar
26-04-2007, 10:27
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070426/BIESZCZADY/70425028/-1/bieszczady

Bardzo cenna inicjatywa przez to że pochodzi od tubylców.Nieszczęściem by było podpięcie się ludzi z zewnątrz-nie dość że ktoś mógłby próbować ją przejąć,ale też zwolennicy odstrzałów mogliby podważać jej szczerość(...wy nie z Bieszczad,więc nie wiecie jak tu jest naprawdę...itp)

Juraj
27-04-2007, 12:46
Co do mnie,to nie zamierzam się nigdzie "podpinać". Zastanawiam sie tylko,czy każda inicjatywa musi mieć "ojczyznę"? Pozdrawiam.

chris
27-04-2007, 16:51
Te kolczatki, to wynalazek prawie tak stary, jak pies pasterski i metal ;-) . Natomiast pewnym novum są kryzy, zakładane owcom na szyję, plastikowe, tanie i ponoć skuteczne, jak wykazują doświadczenia hodowców w tych krajach, w których hodowla owiec nadal ważną gałązką gospodarki narodowej jest. Podobne do tych, jakie weterynarze zakładają pieskom, coby nie zrywały sobie opatrunków itp. Ale trwalsze, zabezpieczające nawet przed większymi drapieżnikami, aniżeli wilk. Niewątpliwie ("ej góry nase góry'), kierdel tak wyekwipowany :-) nie wygląda romantycznie.

Browar
27-04-2007, 17:51
Co do mnie,to nie zamierzam się nigdzie "podpinać". Zastanawiam sie tylko,czy każda inicjatywa musi mieć "ojczyznę"? Pozdrawiam.

Oczywiście że nie.Nie wyobrażam sobie żeby w sprawie dol. Rospudy protestowali mieszkańcy Augustowa-chyba by zostali zlinczowani(kto był w ostatnich latach w Augustowie to wie jaki tam panuje horror),więc protest organizowały "siły zewnętrzne".W sprawie wilków też protestują różne organizacje "bez ojczyzny".Ale w tym wypadku tubylcy mogą mieć decydujący głos.W końcu pasterstwo uprawia mały odsetek z nich,a z turystyki żyje coraz więcej.

Juraj
28-04-2007, 08:41
Rzymianie np zakładali psom kolce podczas psich walk.

Juraj
28-04-2007, 09:13
Gdyby liczyc na dobrą wolę mieszkańcow Augustowa,to Rospuda zostałaby już zrównana przez traktory a premier czy prezydent mogliby wydac rozkaz zasadzenia 3oo ooo drzew "gdzie indziej". Proszę sobie wyobrazić,że wycinamy Bialowieżę, a drzewa sadzimy w innym miejscu. Antylogika do potęgi.Wyjscie w tym i wielu innych przypadkach jest jedno: przywrócić funkcje PKP i urzeczywistnić hasło "tiry na tory",nie tylko u nas. W przeciwnym razie zostaniemy rozjechani. Każda nowa "via baltica" to nowy problem,bo producenci aut i ciężarowek myślą kategoriami "po nas choćby potop".Pozdrawiam.

Jabol
10-05-2007, 09:47
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070510/AKTUALNOSCI/70509047/0/FRONTPAGE suuuper :) Fachowcy z sejmu ruszają do akcji...

Derty
10-05-2007, 13:06
Tia... A jak mój chomik zginie rozdeptany przez krowę rolnika, to kto mi zapłaci za zwierzę gospodarskie?:O

Bida, oj bida. Głupota i 'postęp' szaleją w kraju co raz bardziej:(

Derty

Browar
10-05-2007, 13:43
No cóż,okazuje się że w PO też bywają głupole...Jaką niby rolę pełni w gospodarstwie pies? Hoduje się go na mięso czy się go doi? Tak tylko pytam,bez odbioru.

lucyna
10-05-2007, 14:14
Tia biedne psy. Będzie można na nich zarobić. Zamiast szczeniaki do rzeczki to podchować i do lasu na żer wilkom. Zamiast starego psa kołem po głowie to do lasu itd. itd.

Derty
10-05-2007, 14:51
hej:)

I już jest kolejna nisza w 'gospodarce' narodowej:D Brawo, brawo!! Zakładam fabrykę psów do pożerania przez wilki:D O dzięki wam wilki cudowne! Nie zaznam teraz głodu, nie zaznacie i wy:D A podatnicy...cóż... trzeba wiedzieć kogo wybierać na posłów:P
D.

Juraj
11-05-2007, 14:23
dla hodowców psów jako karmy dla wilków bedą pewnie doplaty z Unii Europejskiej,nic - tylko hodować.

Barnaba
11-05-2007, 14:35
sąsiadka ma jamnika co się wabi tak jak ja. Plugawa sąsiadka stanowi integralną część lokalnych wspólnot mocherowych. Jak bym tak zabrał wentyla w Bieszczady.....

Barnaba
11-05-2007, 14:40
Jaką niby rolę pełni w gospodarstwie pies? Hoduje się go na mięso czy się go doi? Tak tylko pytam
NIby bez odbioru, a zdziwiłbyś się. Opowiastki o pożeranych w Azji psach znalazły swoje realne odbicie w ojczyźnie naszej. Niedawno słyszałem o jakimś lokalnym kucharzu, co pitrasił smalec z kejtrów. Pomysłowy przedsiębiorca zamiast nagrodę dostać za rozwiązanie problemu obstanych ulic, głodu, i rozwój sztuki kulinarnej- ma dostać wyrok za znęcanie się nad zwierzętami.

buba
11-05-2007, 15:36
coz, jakby zrobil smalec ze swinki lub krowki byloby ok.. widac sa zwierzeta lepsze i gorsze..

Polej
11-05-2007, 19:16
Dla ludzi spoza Wielkopolski, kejter - pies, kundel. :wink:

Juraj
12-05-2007, 09:40
Przypomniano tu smakowite słowo z gwary wielkopolskiej: kejter. Dzięki! Co do innych problemów poruszonych ,to jamnika i moher najlepiej do lasu na wilczy trop i zostawić,problem z glowy. Na pytanie,po co trzyma sie psy,odpowiedź prosta: do bicia przez pana stworzenia (nie pisze przez duze P,żeby ktos sobie nie pomyślal... A w rzAzjaci uwoielbiają eczy samej czesto nie wiemy co jemy w knajpie.Azjaci jadają psy bez oporu,.podopbno najbartdziej im smaczny,gdy zywcem odarty ze skóry,oj ludzie ludzie co z nich za ludzie! Pozdrawiam.

Juraj
12-05-2007, 09:45
pisałem o psach,a wkradł się byk,przepraszam wszystkich czytajacych!

Browar
23-05-2007, 18:08
Medialny ciąg dalszy:
http://tvp.pl/400,20070522501762.strona


W obronie wilków

Zwłaszcza, że wilki zagryzły w tym roku już kilkadziesiąt zwierząt na Podkarpaciu. W tej sprawie swoje zdanie wyraziła już sejmowa komisja ochrony środowiska.

Alicja Wosik

Tej zimy odstrzelono kilka sztuk


Tak było zimą tego roku. Zdesperowana grupa mieszkańców Wetliny i okolic zażądała odstrzału wilków, gdy zaczęły masowo atakować psy podwórzowe. Jak obliczają mieszkańcy, wilki zagryzły tam około 40 psów. Urząd Gminy doliczył się ponad 80 takich ataków w ciągu dwóch lat, dlatego przyłączył się do apelu pokrzywdzonych. Wśród mieszkańców gminy podniosły się jednak głosy także w obronie wilków. Grupa przyjęła nazwę Klubu Przyjaciół Dużych Drapieżników. Członkowie klubu twierdzą, że nie są ekologicznymi radykałami. Wśród klubowiczów są nawet ci, których dotknęły wilcze ataki. Klub chce zająć się przede wszystkim edukacją, bo jak podkreślają jego członkowie niewiedza jest źródłem niepotrzebnej paniki. Członkowie klubu zebrali ponad sześćdziesiąt podpisów i wysłali pismo do Ministerstwa Środowiska protestując przeciwko nakręcaniu "antywilczej" histerii. Takim obrotem sprawy są jednak zaskoczone władze gminy Cisna.
Renata Szczepańska, wójt gminy Cisna
-”uważam, że to stowarzyszenie i racjonalność jego działania na terenie gminy Cisna jest żadna.”
-„Dlaczego?”
-„Zajmuje się tyle przeróżnorodnych instytucji, jeżeli chce się działać społecznie, tudzież chronić czy pomagać, gdzie takie wsparcie by się przydało."
Na ostatnim posiedzeniu sprawą wilków zajęła się sejmowa komisja ochrony środowiska. Jej członkowie wystąpili z apelem do ministerstwa rolnictwa. Według różnych ocen w Bieszczadach i Beskidzie Niskim żyje od 200 do 400 wilków. Tej zimy minister środowiska zgodził się na odstrzał kilku sztuk.

bparde

Juraj
24-05-2007, 13:21
Sejmokratom potrzebne są dla fasonu skóry dzikich zwierząt,ale kto tu jest bardziej dziki? A co rozumie wójt? Ze trzeba się "politycznie" podłożyć.Pozdrawiam.

chris
26-05-2007, 01:46
bym nie przesadzał, skóry zwykłego wilka? no i nie pisałbym o "sejmokratach", a o Panach Posłach,(Senatorach), wybranych w demokratycznych bardzo wyborach, przez Naród Rzeczpospolitej ;-). Ale zmykam od polityki, bowiem forum jest apolityczne... (wspomnę tylko, że człek nie interesujacy się polityką, wyłączony, to, w pierwotnym, greckim znaczeniu tego slowa - "idiota").Pozdro.

długi
26-05-2007, 12:08
"Skóra zwykłego wilka" to cenne trofeum miśliwskie. Jeden z najpoważniejszych, choć nie zawsze głośno wypowiadanych argumentów, by przywrócić odstrzał wilka. Oni tak mają, i to nie jest śmieszne, bo to na poważnie.
Wiem, że żyjemy w czasach i kraju, gdzie nie ma miejsca na swobodną, dziką przyrodę. Przyroda jest już mocno przetrzebiona i wymaga ochrony, również sterowania kierunkami rozwoju poszczególnych populacji. Brak naturalnych wrogów, szczepienia, powodują wzrost niektórych populacji ponad miarę. Inne zanikają. Wymaga to stałej, czujnej opieki, kontroli i czasem selekcji. Ale myśliwi najmniej się do tego nadają. Tzn do selekcji tak, ale nie do decydowania o niej. (chyba to zdanie jest w niezamierzony sposób dwuznaczne)
Pozdrawiam
Długi

Juraj
27-05-2007, 11:59
Sejmokraci rzeczywiscie rządzą,gdy zatwierdzają to i owo podsuwane przez polityczne muły(toskrzyzowanie osła z poslem. tfu.osła z koniem czy tak jakoś}dlatego ważne jest,ile oslów glosuje na posłów,bo to posly-sejmokraty przyklepują wszystko co szkodzi resztkom przyrody,a taki poseł-osieł,tfu,poseł-macho zawsze marzy o wilczej skórze,która uswiadamia mu rozkosze władzy niszczenia ginących gatunków. Poza tym taki wilk,dajmy na to,to czerwony kapturek w porównaniu do polityka,ale cicho sza,polityka nie istnieje,skumbrie w tomacie bęc.

chris
27-05-2007, 12:58
tylko tak napisałem o "zwykłym wilku", marzą się bowiem safari i skórki lwów, łebki nosorożców itp. jako trofea ... gdzie by tam coś do psa podobnego :sad: . Pozdro.

Juraj
28-05-2007, 09:16
Np słynna posłanka z rzewnej wsi polskiej ,B.,polujaca ze slonia na tygrysy,rozparta w palankinie,albo sławny z bohaterskiego zasmiecania szos poseł L. nad trupem bialego hipopotama nad wzburzoną. rzeką Limpopo. A gdyby tak jeszcze parudziesieciu niewolników! Jezusinku!!! Paru żywych i parunastu odartych ze skóry i wypchanych... To byłoby zycie myśliwsko-polityczne.No prosto raj.

długi
28-05-2007, 14:28
Ty se Juraj jaj nie rób. Główny szef myśliwych, łowczy się nazywa ze staropolska, pojechał se do Afryki czarnej jak szuwaks i ubił hipopotama. Stosowne zdjęcie zamieścił w piśmie branżowym pełen dumy i chwały.
Technika polowań na hipopotamy jest wielce emocjonująca: podjeżdża się ciężarówką do hipopotama, celuje i strzela.
Potem fotka i reportaż dla potomnych.
Bardziej emocjonujące jest strzelanie do uwiązanego barana na pastwisku, bo on czasem się ruszy.
Długi

Jabol
28-05-2007, 14:42
Po co strzelał? hipopotamy tam niszczą uprawy? a zjadł go potem przynajmniej? ot i cała idea łowiectwa...

Juraj
29-05-2007, 10:02
No wiesz,dlugi,ja całkiem poważnie. Słychać,ze hipopotamy bedą podprowadzane pod chalupę. Budzi sie ojciec narodu,a tu mu mowią,ze trza strzelac. Bierze dwururkę,poprawiają mu na karabin z dum-dum,on strzela,hipo pada,wielgi bardzo czlowiek wraca do łoża i już. A co do baranów,to polowac na nie trzeba z obstawą,jak na safari,bo niebezpiecznie,a przdtem się je strzyze dla welny,bo połowice lubią robic na drutach. A dla myśliwych krzyż zaslugi z mieczami i brylantami,na glanc. Pozdrawiam jak sploszony zając,z daleka.

Juraj
29-05-2007, 10:09
No wiesz,długi,ja całkiek powaznie. Hipopotamy beda dowozone pod chalupe.Budzi się ojciec narodu,a tu mu mowią,ze trzeba "szczelać",chwyta tedy dwururkę,poprawiaja mu na sztucer z dum-dum,on "szczela",wraca do łoża i czyta wiadomosci polityczne. A barany maja być strzelane z ubezpieczeniem,jak na safari,bo łowy ryzykowne.Przedtem sie je strzyze,gdyż stara robi na drutach. Dla wielgiego czlowieka krzż zasługi z brylantami mieczami czy cos takiego,na glanc. Pozdrawiam z daleka,jak sploszony zając.

Browar
12-06-2007, 08:39
Coś w temacie:
http://wiadomosci.onet.pl/1551615,11,item.html

Posłowie chcą z psa zrobić zwierzę gospodarskie
"Życie Warszawy": Posłowie proponują, by wszystkie psy - bez względu na rasę - uznać za zwierzęta gospodarskie. Będzie to dotyczyć także czworonogów w miastach.
Przepisem zajmie się w tym tygodniu sejmowa komisja ochrony środowiska. Według gazety, z inicjatywą wystąpiła posłanka Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej. Parlamentarzystka mówi "Życiu Warszawy", że chodzi jej o rolników, którym wilki zagryzają psy. Posłanka zwraca uwagę, że właścicielom zagryzionych psów nie przysługuje odszkodowanie. Otrzymają je za to właściciele owiec zaatakowanych śmiertelnie przez wilki.
"Życie Warszawy" pisze, ze ustawa zajmuje się szczegółowo wyglądem pomieszczenia, w których psy są przechowywane, a także sposobem ich karmienia, sprawami sanitarnymi, a nawet rozrodem psów. I właśnie za to projekt krytykuje na łamach gazety zastępca głównego lekarza weterynarii, Krzysztof Jażdżewski. Uważa on, że takie przepisy nie powinny mieć zastosowania do psów mieszkających w miastach.
Równie krytyczny jest wiceminister rolnictwa Marek Chrapek. Podkreśla on, że umieszczenie psów na liście zwierząt gospodarskich mogłoby oznaczać konieczność pokrywania przez państwo kosztów szczepień - między innymi na nosówkę. Wiceminister Chrapek mówi "Życiu Warszawy", że oznaczałoby to negatywne konsekwencje dla budżetu państwa.

Derty
12-06-2007, 10:50
"...Posłowie proponują, by wszystkie psy - bez względu na rasę - uznać za zwierzęta gospodarskie...".

PO wreszcie pokazuje swą intelektualną moc:D Brawo!! Wreszcie padnie najgorszy z problemów polskiej codzienności... uff!!!

Pozdrawiam,
Derty

Stały Bywalec
12-06-2007, 12:46
A koty ???!!!

Protestuję przeciwko dyskryminacji kotów.

długi
12-06-2007, 16:44
Trzymam w domu koty, psy, szczury, tchurza, periplaneta americana, ptaszniki, kruszczycę madagaskarską, okresowo inne, to one też będą gospodarskie?
A jak Tosi podaruję kozy kameruńskie, to one też?
Długi

Marcowy
12-06-2007, 17:04
Pani Marcowa czasem mówi do mnie "misiu"... NIE ZGADZAM SIĘ!!!

Derty
13-06-2007, 11:15
Pani Marcowa czasem mówi do mnie "misiu"... NIE ZGADZAM SIĘ!!!

Za późno:D Zostaniesz umieszczony w przepisowym pomieszczeniu 2x2x2 i karmiony 2 x dziennie:D:D:D Na spacerek pójdziesz na smyczce i w kagańcu:D Ponadto zostaniesz zaszczepiony na: wściekliznę, katar koci, pryszczycę i chorobę ptasich móżdżków:P To nic, że to nie dla Ciebie te specjały, liczy się kwalifikacja proponowana przez Mędrców Narodu:D:D:D

Nie lękajcie się Wy, wszystkie domowe 'Misie', 'Motylki', 'Pszczółki' i 'Prosiaczki':D:D:D:D Idzie NOWE!!!

Derty:D

PS: Może się spotkamy na tym samym trawniczku?:O

Marcowy
13-06-2007, 11:21
Za późno:D Zostaniesz umieszczony w przepisowym pomieszczeniu 2x2x2 i karmiony 2 x dziennie:D:D:D Na spacerek pójdziesz na smyczce i w kagańcu:D

Wydało się - podglądasz...



PS: Może się spotkamy na tym samym trawniczku?:O

Wara od mojego trawniczka!!! Oznaczony jest.

Derty
13-06-2007, 13:03
Wydało się - podglądasz...



Wara od mojego trawniczka!!! Oznaczony jest.

Hehe...to nie wiedziałeś, że trzymam z Wielkim Bratem??:D

Oj, nie ten trawniczek miałem na myśli:D Chodziło mi raczej o te na północ od szosy Ustrzyki Grn-Wetlina:D

Pozdrawiam,
Derty

Juraj
13-06-2007, 16:57
Nareszcie pies dostrzeżony jako zwierze gospodarcze! Niezgłęłbiona jest mądrość poslów -= powiedział Ben Akiba. Zauważam też ze psa można doić,co przyśpieszy nasz rozwój gospodarczy,dostarczy 3 mln mieszkań bez skoku na spóldzielnie mieszkaniowe. Co do owiec,to można wydac ustawę,ze np od jutra owce zajmą się prześladowanioem wilków i zagryzaniem ich,Będzie to ewenement w skali Wszechświata,ale na to nas stać. A co! Saalam alejkum.

Tasiek
13-06-2007, 22:40
Trzymam w domu koty, psy, szczury, tchurza, periplaneta americana, ptaszniki, kruszczycę madagaskarską, okresowo inne, to one też będą gospodarskie?
A jak Tosi podaruję kozy kameruńskie, to one też?
Długi
To mój pyton też powinien zastać gospodarską gadziną tylko gdzie by mu tu zaistalować kolczyk:-D

[moderator]: ponownie proszę o cięcie cytatów...

Juraj
14-06-2007, 10:32
kojec moze byc 1mx1m jak psia buda,jezzu,oczami duszy widzę już krainę milionow kojców i tęskne wycie majowymi nocami,nie mówiąc o dniach imienin Dostojnikow, skóra powinna być na wycieraczki do nóg (eksportowe gatunki za dewizy),sierść na pędzelki dla artystow,gorszy gatunek na pędzle dla malarzy pokojowych.Co do mięsiwa,to pobijemy Argentynę i tamtejszą wołowinę,a gorsze gatunki tej spyży dla tutejszego plebsu, caritasu i woja. Hej,to bydzie cysty rajgóry nase góry,niziny pikne kiejby coły świat.

Juraj
14-06-2007, 10:40
kojce powinny być 1mx1m jak psie budy,oczami marzen widzę miliony psich bud i słysze tęskne wycie majowymi nocami,latające nad nasza krainą. Co sie tyczy hodowli,to skora pójdzie na wycieraczki do poślich stop,lepsze gatunki na eksport za dewizy,sierść na pedzelki dla artystów i gorsza na pedzle malarzy pokojowych,miesiwem zalemy swiat i całą Argentynę,eksport wewnętrzny dla ludu i caritasu,to ci bendzie dopiereo piknie i wzrost gospodarki szalony i niech nie myśli nikt sobie,psiawiaro,ze byndzie możno latac po trawnikach i tak dalej.Nie i nie! Powolane Będzie centralne biuro hycli. Raz na zawsze.Hej gory nasze,płaskowyze, doliny i niziny,to ci byndzie prowdziwy raj!

chris
15-06-2007, 19:45
Tylko tyle napiszę, że wystarczy sięgnąć do źródeł historycznych/ etnologicznych, tudzież literackich, by wyczytać, co sądzono i jak oceniano "gospodarza", który swego czy powierzonego mu inwentarza ( owce, klacze, krasule, kokosze, psy, et cohortes) nie potrafił ustrzec ... Słowo "kiep", jedno z najbardziej, jeśli nie najbardziej obraźliwe w staropolskim języku, było zawsze bardzo na miejscu. I pewnie miało/ma swój desygnat w każdym języku na świecie, łemkowskim, bojkowskim też. No i współcześnie jak najbardziej również. :grin: Pozdro.

Browar
18-06-2007, 23:26
I znowu;)
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070616/BIESZCZADY/70613022


BIESZCZADY
16 czerwca 2007 - 0:01

Kiedy pies będzie traktowany jak owca
Czy psy zabijane przez wilki uzyskają status zwierząt gospodarskich, a ich właściciele będą otrzymywać odszkodowania?

Pod dom Ireny
Pod dom Ireny Trojnar w Bandrowie koło Ustrzyk Dolnych wilk podszedł nocą. Po jej psie został tylko łańcuch. W zeszłym roku kobieta straciła aż trzy czworonogi. (Fot. Krzysztof Potaczała)

Tego chce m.in. posłanka Elżbieta Łukacijewska. Ma poparcie hodowców owiec i kóz oraz samorządów.

W maju Łukacijewska złożyła w resorcie rolnictwa dezyderat w tej sprawie. Wczoraj o przyszłości psów posłowie dyskutowali podczas obrad komisji ochrony środowiska.

- Nie odpuszczę, psy muszą być potraktowane identycznie jak np. krowy, konie czy owce - tłumaczy posłanka PO. - Przez kilka lat w Bieszczadach łupem wilków padło kilkaset domowych czworonogów. Nie straciły życia w lesie, lecz na podwórkach, przed domami, na oczach przerażonych właścicieli.

*
W 2006 r. wilki zagryzły w Bieszczadach i w Beskidzie Niskim ponad sto psów. Rok i dwa lata wcześniej liczba ofiar była podobna. Przed atakami obroniły się tylko potężne psy pasterskie.

Posłance chodzi o to, by na listę zwierząt gospodarskich wpisać psy pilnujące owczych stad i rolniczych zagród.

Przyjęcie takiej definicji spowoduje poważne konsekwencje. Zwierzę gospodarskie musi posiadać pomieszczenie inwentarskie zamiast kojca. Konieczność codziennego doglądania zamiast zwykłego spaceru. Właściciele psów zagryzionych przez wilki będą mogli domagać się odszkodowań od skarbu państwa.

Bieszczadzcy hodowcy mają psów pasterskich coraz więcej, płacą spore pieniądze za ich wyszkolenie.

Niewykluczone, że Łukacijewskiej uda się przeforsować swój pomysł, choć nie stanie się to szybko. Nadzieje dają prace nad nowelizacją ustawy o ochronie przyrody, w której planuje się wpisanie psów pasterskich na listę zwierząt gospodarskich.

KP
Walka na słowa trwa...

Juraj
19-06-2007, 14:20
Mowię bardzo poważnie. Chodziloby o definicję: co jest zwierzęciem gospodarczym a co gospodarskim. Inwentarzowym.Poslowie mogliby uczyc sie myslenia od filozofa Kubusia Puchatka,ktory jak wiadomo myslicielem był i basta. Otóż ,powiada Puchatek,zwierzeta gospodarcze należą do inwentarza,jaki powinien być ubezpieczony,jako i calusieńka chudoba (Puchatek pisze przez hudopa i prosze nie mylić,no wiecie z czym). Pis -pardon - psisko walesające sie podle chaty lub garujące w budzie należy tylko do inwentarza,jak wyklada Puchatek powolując sie na kodeksy Jemu znane. Klne się,że że zaden chlop i zaden pastuch nigdy nie ubezpieczyl tak wartosciowej jednostki jako pies pasterski. Zatem pasterskiego mosterdzieja trza by ubezpieczyć,aby upominac sie o odszkodowanie. Powiedzcie to chlopom czy innym gospodarzom,a kundlem poszczują i kosą przeżegnają!Pozdrawiam.Acha.Jesli spali się chata abo dom,a jest ci ubezpieczony,to za zwloki domowego stróza nic nie dadzą z PZU,chyba ze byłby to dziadziuś,ale wtedy już sprawa bardzo kryminalna i pprokuratorska.

Derty
19-06-2007, 15:22
Hej:)
Przerażające jest rodzące się po lekturze GC Nowiny przeświadczenie, że wilki całkowicie opanowały wsie bieszczadzkie. Zapędziły już zrozpaczonych rolników do domów, gdzie ci ostatni, drżąc i łkając nad nędznym losem swych szlachetnych kundli, nocami nasłuchują, czy aby okrutne bestyje nie szykują się do kolejnego szturmu na budy.
W ogóle z liczby zjadanych na tym terenie psów można wnioskować, że wilki porzuciły już uganianie się po lesie za tradycyjną karmą, a zaczęły preferować kąski wystawione przez ludzi na krótkich łańcuchach. Trzeba wilkom tylko uważać, aby nie połamać sobie trzonowców na ogniwkach łańcuchów i mogą cały rok okręcić przy jednej wioszczynie zalęknionej. Zwłaszcza, że chłop polski zaraz sprowadza nowe stada smakowitego pokarmu. W zasadzie to chyba nic innego już nie robi tylko rozmnaża lub kupuje psa domowego.
Trzeba zatem położyć temu kres! Ja proponuję po pierwsze płacenie każdemu rolnikowi bieszczadzkiemu dożywotniej renty za to, że bohatersko tkwi na ostatnich przyczółkach ludzkości pośród niezmierzonych wilczych zastępów. Nawet bym order zawieszał na piersi mężnej tkwiącym w tym straszliwym, nieludzkim, bieszczadzkim środowisku, pośród skowytu zagryzanych psów i trzasku pękających ogniwek, czując w każdej chwili odór Wilczego Mordoru...Order bym nazwał... no nie ważne...zachowam to dla siebie, bo by się tu jeszcze straszniej zrobiło.

Derty

PS: wysokość miesięcznej renty, Pani Poseł, ustaliłbym na 15 000 brutto. To mało, jeśli się zważy poświęcenie naszych bohaterów i ceny szczeniąt rasowych. Za mopsa biorą ponoć ponad 3 kanty, złodzieje!

lucyna
19-06-2007, 16:41
Mam tylko jedno pytanie. Dlaczego w Wetlinie można spotkać tyle włóczących się psów skoro są pod ciągłym nadzorem człowieka?

Derty
19-06-2007, 17:14
To jest pytanie niezgodne z linią GCN;> Uważaj;>

D.

Piotr
19-06-2007, 17:18
Dlaczego w Wetlinie można spotkać tyle włóczących się psów skoro są pod ciągłym nadzorem człowieka?
Bo już nęcą teren pomału - gdyby projekt pani księgowej eksperta od wilków,psów,itp inicjatyw, jeden głupszy od drugiego przeszedł - to zawsze parę złotych można dorobić, wyciągają kasę od państwa. "Zjadalność" psów skoczy wtedy lekko ze trzy razy w górę.

Niechby i te pasterskie były chronione przez Państwo. Warunkiem wypłacenia byłoby przedstawienie faktur za drogie szkolenie (warunek konieczny) oraz rodowodu (a tylko rodowód stwierdza przynależność do danej rasy - to niekoniecznie), aktualne szczepienia, karmę, etc (żywienie psa resztkami z obiadu nie jest ponoszonym kosztem - i tak poszłoby do śmieci, a dwa skraca życie psa) i proszę bardzo.

A reszta? No cóż - pani poseł mogłaby po tylu latach zrobić wreszcie coś pożytecznego i przeprowadzić w Bieszczadach kampanię uświadamiającą właścicieli psów o spoczywających na nich w związku z tym obowiązkach oraz o zapobieganiu bezmyślnemu mnożeniu kundli bez żadnego opamiętania, może zaproponować im finansowaną przez Państwo akcję sterylizacyjną (A propos: jak kundla zeżre wilk to jest strata. Natomiast jak cały miot idzie do wiadra albo o ścianę - to straty nie ma).
Można by tam tez ująć że psy czasem się wyprowadza na spacer (nie widziałem żeby kto w B psa na spacer wyprowadzał) oraz że czasem trzeba bydle umyć i pójść do "weteryniarza". Część tych psów o których piszesz - pałętających się luzem - lepi się od brudu, kilkuletnie dredy, pchły siedzą na nich tysiącami. Niestety nie dotyczy to tylko tych psów pałętających się - no cóż - co region to obyczaj... Że łańcuch od krowy na 15kg psa to nie jest najlepszy pomysł też można by dodać.

waroms
19-06-2007, 22:29
Derty, Piotr - wpisy rewelacja :lol:


Dlaczego w Wetlinie można spotkać tyle włóczących się psów skoro są pod ciągłym nadzorem człowieka?To prawda. W Wetlinie włóczą się psy (niektóre na oko wyglądają na bezpańskie). Może niewiele ich (żeby zaraz nie poszła w świat wiadomość że po Bieszczadach krążą groźne watachy wściekłych psów :lol:), ale niektóre w takim stanie że przed wilkiem nie uciekłyby nawet 10 m, bo nie dałyby rady. I jakoś wilki ich nie biorą... Może wilki specjalnie zasadzają się na psy w obejściach? Przecież - no risk no fun. :wink:



Można by tam tez ująć że psy czasem się wyprowadza na spacer (nie widziałem żeby kto w B psa na spacer wyprowadzał) ...Oj są tacy, są. Oczywiście to są Ci podli osadnicy, którzy mają takie "wielkomiejskie" przyzwyczajenia... :wink:
Ale ciekawe że im psów wilki nie pozżerały...

Juraj
20-06-2007, 09:09
Wszystkim uczestnikom tańca antywilczego proponuję wystawić pomnik z dwururką zgietą i dac Medal Za Antyrozum i dodatki do pensji.Moznaby też poslać ich w ministry,premiery i dać Nobla.Czemu nie. Jak glupi to mu dać

Juraj
20-06-2007, 10:59
Najlepiej wydać ustawę taką: wszystkie wilki mają sie bać od dzisiaj: pastuchów, psów szlachetnych i chamów z budy,ceprow i ceperek,owiec i wszelkiego pożytku w gospodarstwie. 2. Utworzy sie wilcze rezerwaty. W tym celu delegacja sejmowa uda się studiować doswiadczenia Amerykanów z rezerwatami dla Indian. Tu - dzwony z wszystkich dzwonnic i syreny ochotniczych strazakow wiejskich. Senat ci zaaprobuje. Dosyć warcholstwa i już.

chris
21-06-2007, 00:02
nieco archiwalny już link...
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75515,3083162.html
może treść znana forumowiczom...
jedno zdanko szczególnie interesujące : "...strach przed "wilczą bestią" może mieć jeszcze inne źródło. Otóż w Puszczy Białowieskiej żyją od pokoleń te same rodziny - zżyte i z lasem, i z mieszkającymi w nim zwierzętami. W Bieszczadach akcja "Wisła" spowodowała, że tamtejszych autochtonów zastąpiła ludność napływowa, która wcześniej z wilkami nie miała zbyt wielu kontaktów. Stąd brały się obawy i nienawiść do wilków.

Pozdro.

Goska
21-06-2007, 02:47
Chris,
Dzieki za link do artykułu. Nie czytałam go wcześniej. A przyznam, że czytanie Wajraka zawsze jest dla mnie przyjemne.
A w ramachach anegdoty przyznam, że jak przystało na miastową, do tego blondynkę - bardziej boję się myszy niż wilka :roll: . Choć, jeśli spotkam wilka, pewnie zmienię zdanię. I to wcale nie będzie wina wilka, tylko moich organoleptycznych doznań i lęków, mających korzenie w absolutnej nieznajomości tego zwierzęcia. A artykuły takie jakie pisze Wajrak, trochę tą niznajomość niwelują.
G

Derty
21-06-2007, 10:11
Hej:)
Dzięki Chris.
No ładny artykulik. Tylko co czynić, by takie artykuły też pojawiały się w GCN? Chyba na razie nie jest to możliwe...

Pozdrawiam,
Derty

Piotr
21-06-2007, 10:23
W Bieszczadach akcja "Wisła" spowodowała, że tamtejszych autochtonów zastąpiła ludność napływowa, która wcześniej z wilkami nie miała zbyt wielu kontaktów. Stąd brały się obawy i nienawiść do wilków.
Z tym akurat wnioskiem to bym mocno polemizował. Strach przed wilkami jest zakorzeniony od setek lat. Przed wojną autochtoni też się ich bali, opowiadali niestworzone historie produkując mity, podsycali atmosferę. Być może bardziej się ich bali niż obecni "autochtoni". Na ogół był to lud prosty i mocno zabobonny a wilk pasował jak ulał do wszelkiego rodzaju bajdurzenia i straszenia dzieci, które straszyły swoje dzieci, itp., itd. Analogiczną sytuację macie ze żmijami - gdzie zwłaszcza na łemkowszczyźnie strach przed wszystkim co pełza był zakorzeniony do granic absurdu - i tu akurat pamiętam szczególną zawziętość w ich zwalczaniu u ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie żyli tu już na długo przed ową tuż-powojenną zawieruchą. Obojętne czy żmija, czy zaskroniec czy padalec - recepta była jedna: zabić.

lucyna
21-06-2007, 14:34
Obojętne czy żmija, czy zaskroniec czy padalec - recepta była jedna: zabić.

Pod tym względem nic nie zmieniło się od wieków. Nie ważne żmija, zaskroniec czy padaleć ubić. Mam tylko pewne wątpliwości jeżeli chodzi o stosunek Pogórzan i Dolinian do gadów. Moja mama opowiadała mi, że w okolicy Bezmiechowej i Olszanicy zabijanie gadów było może nie zabronione ale źle widziane. Ponoć zabicie gada przynosiła nieszczęście. Teraz ludzie już o tym nie pamiętają. Miejscowi czy osadnicy tłuką je niemiłosiernie.

Juraj
22-06-2007, 15:30
Rzeczywiscie zła aura wokoł wilków brała się z chrześcijańskich zabobonów,mitów i legend. W przesądach ludu podsycanych przez "pisarzy" koscielnych i wędrownych bajarzy wilk był jedną z postaci diabła. Przypisywano mu orgie na "zlotach" czarownic i pełno go w opisach scigania czarownic w sredniowieczu koscielnym ,oskarżeniach rzucanych przez inkwizytorow,w ich psychozach seksualnych,ktore moglby zauważyć każdy dobry psycholog czy psychiatra. Wilk-diabeł miał trwałe miejsce w ludowej ciemnocie.W czasach "pogańskich" mężczyźnom wojownikom przypisywano wilcze cechy,jak cierpliwość,wytrwałość, szybkość, ostrożność, czujność,. odwagę i mądrość. Wilk był wtedy zwierzeciem szanowanym. W Sreniowieczu koscielnym juz tylko uosobieniem zła. Dzisiejsze uprzedzenia wobec wilkow maja długą historię i osadzone sa w swoistej ciemnocie ludowej ongis podsycanej przez religię i jej ludzi. Głupota jest najtrwalszą budowlą,jaką wzniósł sobie,na swoją cześć,czlowiek.Zresztą ktoś juz powiedzial: "Już nie bydlę,jeszcze nie człowiek".

Derty
22-06-2007, 15:49
... chrześcijańskich zabobonów,mitów i legend...

Juraju - chrześcijańskie to jest Pismo Święte. Są tam jakieś zabobony i mity dotyczące wilków? :)
Pozdrawiam,
Derty

robines
22-06-2007, 17:00
Rzeczywiscie zła aura wokoł wilków brała się z chrześcijańskich zabobonów,mitów i legend. W przesądach ludu podsycanych przez "pisarzy" koscielnych i wędrownych bajarzy wilk był jedną z postaci diabła. Przypisywano mu orgie na "zlotach" czarownic i pełno go w opisach scigania czarownic w sredniowieczu koscielnym ,oskarżeniach rzucanych przez inkwizytorow,w ich psychozach seksualnych,ktore moglby zauważyć każdy dobry psycholog czy psychiatra. Wilk-diabeł miał trwałe miejsce w ludowej ciemnocie.W czasach "pogańskich" mężczyźnom wojownikom przypisywano wilcze cechy,jak cierpliwość,wytrwałość, szybkość, ostrożność, czujność,. odwagę i mądrość. Wilk był wtedy zwierzeciem szanowanym. W Sreniowieczu koscielnym juz tylko uosobieniem zła. Dzisiejsze uprzedzenia wobec wilkow maja długą historię i osadzone sa w swoistej ciemnocie ludowej ongis podsycanej przez religię i jej ludzi. Głupota jest najtrwalszą budowlą,jaką wzniósł sobie,na swoją cześć,czlowiek.Zresztą ktoś juz powiedzial: "Już nie bydlę,jeszcze nie człowiek".

Moja Babcia tak powiada:
"Czyś ty się chłopie szaleju najadł ???"

Juraj
23-06-2007, 09:30
Witaj,Derty. Chrześcijaństwo (dzisiaj go nie ma,bo już w XVI wieku Rzym-Watykan nazywano Synagogą Szatana) to nie jest Pismo Swięte,zapewne,gdyby cywilizacja judeo-chrzescijańska kierowała sie choćby dekalogiem,jej swiat wygladałby inaczej. To po pierwsze. Po drugie Pismo Swiete to mniej lub bardziej mitologia (oczywiscie w mitologii takze szuka sie faktow historycznych ,np jak u Frazera w "Zlotej gałęzi'),po trzecie to w chrzescijaństwie,czy jak wolisz w katolicyźmie,rozprzestrzeniła sie rzymska zasada "czlowiek czlowiekowi wilkiem" czyli homo homini lupus est.Po czwarte Watykan w literaturze antykatolickiej nazywany był wilczycą, Po piate akurat nie mialem na myśli swiętej ksiegi,tylko zabobony katolickie istniejące od wczesnego sredniowiecza i równie trwałe jak religia,ktora sprzyja zabobonom. Poczytaj o Inkwizycji,a przekonasz się,ile "wilczyc" spalono na stosach po procesach o czary i torturach.Diabeł w wilczej skorze był "modnym" tematem ludowym a księza podtrzymywali ten zabobon.Strach przed Złym trzyma sie mocno więc strzela do wilków!

chris
23-06-2007, 13:18
Moja Babcia tak powiada:
"Czyś ty się chłopie szaleju najadł ???"

Bys sie chłopie najadł nieco wiedzy ogólnej, jak nie chce sie ryć po ksiązkach to masz link netowy - poczytaj :mrgreen: a potem pisz... Pozdro.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk_w_kulturze#Cytaty_z_Biblii_o_wilku

chris
23-06-2007, 15:52
http://www.wilk.pentex.pl/archiwum/2003-04-12.php

Pamiętam, jaka panika wybuchła w pobliżu Poznania, w 1978 chyba, gdy w czymś, co nazywa się szumnie "Puszcza Zielonka", po drodze na Wawkę, tuż za rogatkami miasta, pojawił się wilk (słownie : jeden). No w pobliskiej Kobylnicy bano się dzieciaki słać do szkół. Pozdro.

Juraj
24-06-2007, 09:35
Polecam znawcy szaleju historyczną,na poczatek,analizę groźnego ostrzezenia o "wilkach w owczarni",no,kolego,gdzie to napisano i co z tego wynikało przez setki lat ,w dzialalnosci specjalistów od palenia ludzi?

Juraj
24-06-2007, 09:44
czigodnemu Derty do przypisku "cała władza w ręce Rat" dodam: wiedza na raty jest starej daty!

Juraj
24-06-2007, 11:35
To były piekne czasy,gdy zieleń lasów,łąk i pól podchodzila do miasta,a miasto było urodziwe. Kiedys przyplątało się sakłopotane i przestraszone stadko dzików,sensacja i strach przechodniów na przedmiesciu. Czlowiek zył blizej natury,no ale mamy "aglomerację" i wieżowce i przeróżne bunkry architektury{tzw architektury}. Tempus fugit.A nawet popędzany jest batem,byle blizej do jakiegoś Manhattanu. Ale pewnie zostanę zakrzyczany .

Derty
24-06-2007, 23:59
Hej:)
Juraju, wilki nie z powodu chrześcijaństwa są drapieżnikami włażącymi w drogę ludziom;> Weź to pod uwagę zanim zaczniesz głosić swe teorie. Wpierw jest naturalna wrogość tych, którym złe wilki coś zabierają, a następnie dopiero ktoś zaczyna manipulować tym lękiem, aby...właśnie. Poszerzać władzę nad duszyczkami? Osiągać jakieś ukryte cele?
Mało mnie interesuje, kto i co osiągał w śreniowieczu tą metodą, a ciekawi mnie sytuacja obecna.
Przecież były później wspaniałe epoko Renesansu, Oświecenia, romantycznej fascynacji przyrodą. Czemuż to ludzie postanowili trwać w niewiedzy? Czemu teraz też nie chcą słuchać racjonalnych argumentów? Chyba nie z powodu kazań?

Chris: pięknie zacytowałeś Wikipedię lecz ja nadal nie widzę w Biblii mitów o wilkach;> Może mitem jest, że są przebiegłymi drapieżcami?


czigodnemu Derty do przypisku "cała władza w ręce Rat" dodam: wiedza na raty jest starej daty!

Mój dopisek jest absolutnie pełny i skończony. Jeżeli chcesz coś uzupełniać, to zastanów się nad swoim:D Masz tam coś, co zwą 'tabula rasa':D


Pozdrawiam,
Derty

jacob.p.pantz
25-06-2007, 10:04
Chrześcijaństwo (dzisiaj go nie ma,bo już w XVI wieku Rzym-Watykan nazywano Synagogą Szatana)

Więc skoro ktoś coś czymś nazwał, to ono znika?
Wot trzeźwy, matierialistyczieskij światopogląd ((-;


zapewne,gdyby cywilizacja judeo-chrzescijańska kierowała sie choćby dekalogiem,jej swiat wygladałby inaczej

Jakie widziałeś cywilizacje kierujące się faktycznie w całości ideałami, co legły u ich zarania?

Jestes w stanie wykazać, że historia bez chrześcijaństwa byłaby lepsza?

BTW w chrześcijaństwie, nieba na ziemi docześnie nie obiecywano,
a niewiele też innych prądów/filozofii/religii zdobyło się na uznanie własnych błędów i skruchę.


Po drugie Pismo Swiete to mniej lub bardziej mitologia

Ależ całkiem podobnie jak starożytne dzieła historyczne (-;


po trzecie to w chrzescijaństwie,czy jak wolisz w katolicyźmie,rozprzestrzeniła sie rzymska zasada "czlowiek czlowiekowi wilkiem" czyli homo homini lupus est

Ale masz jakieś wsparcie? Cytacik, autora etc.? Czy tylko z widzimisiem?


Po czwarte Watykan w literaturze antykatolickiej nazywany był wilczycą

I czego to ewentualnie dowodzi?
Że skoro niby był sam tak nazywany, to (w zwiażku z tym?) prześladował wilki?
((-;

BTW: Rzym (Watykan jako siedziba papiestwa to stosunkowo młody wynalazek)
do dziś ma w herbie wilczycę, czy to nie łatwiejszy trop? ((-;

(-;BTWx2: legenda o waderze, co nad Tybrem wykarmiła Remusa i Romulusa,
bywa czasem 'odbrązawiana' następująco: wilczyca to po łacinie lupa, które to słowo oznaczało także pracownicę lupanarium
- tedy mamką założyciela Wiecznego Miasta byłaby zwyczajnie dziwka
zadajacą się z pastuchami spod pagóra Palatinus)

BTW jeszcio raz: jedno z większych pogańskich świąt Rzymian - luperkalia - poświęcone było bożkowi, co właśnie przed wilkami trzody chronił.
Chrześcijaństwa jeszcze wtedy nie było. Dziwne?


Po piate akurat nie mialem na myśli swiętej ksiegi,tylko zabobony katolickie istniejące od wczesnego sredniowiecza i równie trwałe jak religia,ktora sprzyja zabobonom.

Jakież dokładnie zabobony?

Obrazy określające Kościól jako owczarnię, Chrystusa jako pasterza, fałyszywych proroków jako wilki w owczej skórze etc.
(z np. predykantami jako psami pańskimi później na dodatek - urocza gra słów)
są naturalne dla ówczesnej i późniejszej stylistyki/retoryki,
tudzież kultury ludu pasterskiego i jego powszednich zagrozeń/problemów,
zaś sam archetyp pasterza z owcą na ramionach jeszcze z Rzymu co najmniej się wywodzi.

BTW:
za atrybuty czarownic uważano także m.in. koguty i koty
- gdzież ich prześladowania ewentualne?
Wąż był symbolem szatana, ale i - miedziany, na pustyni - starotestamentową figurą Chrystusa.
Spłycanie symboliki z jednoczesnym jednoznacznym przypisywaniem jej fatalnego bespośredniego działania w zakresie niszczenia przyrody
- jakoś tak trochę śmieszy, troche smuci.


Poczytaj o Inkwizycji,a przekonasz się,ile "wilczyc" spalono na stosach po procesach o czary i torturach.

Tylko które źródło?
Bo wedle niektórych spalone musiałoby być tak ze 120% ówczesnych kobiet...
BTW:
przy wszystkich rzeczywistych niewinnych ofiarach, paranojach inkwizytorów i zbrodniach,
rozpatrując inkwizycję i tryb jej procedowania na tle ówczesnych standardów sądowych
otrzymuje się obraz metod _stosunkowo_ nowoczesnych, sprawiedliwych i obiektywnych, ze sporym marginesem unikniecia kary.

BTW2: czy w Twych źrółach wyszczególniono np., za ile +/- stosów etc. odpowiada katolicka inkwizycja,
a za ile 'nowocześni' protestanci?


Diabeł w wilczej skorze był "modnym" tematem ludowym a księza podtrzymywali ten zabobon.Strach przed Złym trzyma sie mocno więc strzela do wilków!

Wiele jest faktów, za które można i należy krytykować formalną/organizacyjną stronę chrześcijaństwa
ale twierdzić, że stepowi pasterze czy rolnicy z puszczańskich polan,
potrzebowali aż religii by się przestraszyć drapieżnika
- to albo kiepski żart, albo niekiepska paranojka.

Serdeczności,

Kuba

jacob.p.pantz
25-06-2007, 10:08
Analogiczną sytuację macie ze żmijami - gdzie zwłaszcza na łemkowszczyźnie strach przed wszystkim co pełza był zakorzeniony do granic absurdu - i tu akurat pamiętam szczególną zawziętość w ich zwalczaniu u ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie żyli tu już na długo przed ową tuż-powojenną zawieruchą. Obojętne czy żmija, czy zaskroniec czy padalec - recepta była jedna: zabić.


Hm, nieco dziwne mi się to powyższe uogólnienie wydaje:
Reinfuss opisuje szacunek Łemków do 'węża domowego' - zaskrońca,
co w jamce pod piecem (czasem wespół z drobniejszymi zwierzętami gospodarskimi) miał pomieszkiwać
i nawet pić mleko z jednej miseczki z ludzkimi dziećmi.

Serdeczności,

Kuba

Juraj
25-06-2007, 10:20
cały czas mowiłem o zabobonach i ciemnocie mas ery chrzescijansko-katolickiej a ty Derty wyjeżdzasz o Renesansie elit. Ludzie nie postanowili trwać w niewiedzy,byli cześcią epok niewiedzy i wiedzy ograniczajacej sie do zabobonow ludowych i kazań z ambony.Nurt wiedzy i nurt ciemnoty rzadko się przenikają,gdyz myślenie sprawia trudność. Elity palono na stosach. Zabobon jrest trwały gdyż kryje sie w atawiźmie. I na tym dosyć. Popełniasz błędy w logice historycznej,pardon,muszę to rzec. I kończmy na tym,bo zabrniemy do teologii a ta jest przelewaniem z pustego w prózne. Nie chcę grzęznąć w temacie wilk a sprawa polska czy wilk a sprawa zabobonów atawistycznych. Pozdrawiam.

Piotr
25-06-2007, 11:04
Hm, nieco dziwne mi się to powyższe uogólnienie wydaje: Reinfuss opisuje szacunek Łemków do 'węża domowego' - zaskrońca,

Niekoniecznie dziwne. Nieco bardziej ostrożnie patrzyłbym na temat jak choćby powyższy. Toć właśnie Reinfuss nieco zbyt uogólnia, co w jego pracy - choćby "Śladami Łemków", którą przywołujesz jest uzasadnione, ale nie znaczy że należy to koniecznie jednoznacznie traktować. Wszak Reinfuss o Łemkach pisał - my tu pisując na forum raczej nie stawiajmy znaku równości pomiędzy Łemkami a łemkowszczyzną i wtedy stanie się jasne, dlaczego pozwoliłem sobie na powyższe uogólnienie. Łemkowszczyzna (jako region) to także inne narodowości a w dziejach powojennych np. niemała liczba Polaków. Sądzę że o ile szacunek do zaskrońca wśród samych Łemków (lub dużej części) był kultywowany, to później się to zatracało - kto z kim przestaje taki się staje, lokalne "zwyczaje" przejmowali także inni. W polskich domach wiele jest zwyczajów przejętych bezpośrednio z łemkowskich, czasem potem dopasowywanych/zniekształcanych na własne potrzeby. Ponieważ piszę o czasach znacznie późniejszych (z racji choćby wieku) - te akurat doskonale pamiętam jako w tym względzie takie, gdzie tłukło się wszystko co pełza a zwłaszcza co pełza z "zaskoczenia" przy sianie, żniwach, na polu, na drodze - gdzie nie każdy raz że miał czas by się zastanawiać co to akurat wylazło spod siana (zaskoniec li to, czy może nie zaskroniec - kurde gdzie mi się klucz do oznaczania gadów i płazów podział...) , toteż tłukł widłami "bez łeb" zanim pomyślał, a dwa że nie każdy choćby chciał zaskrońca od innych odróżnić potrafił. I tłukli ze zwykłego strachu, dla zasady również i z przyzwyczajenia. Tenże sam zaskroniec mógł mieszkać pod stodołą czy przy szopie i nikt go nie ruszał.
Zatem przywołując Reinfussa, brałbym pod uwagę że pisze on o Łemkach, nie za bardzo zwracając uwagę na pozostałe narodowości i to jest akurat zrozumiałe - ale niekoniecznie jedynie słuszne jeśli popatrzymy na łemkowszczyznę jako region a nie tylko jedną grupę etniczną.

Czasem zwykłe/proste/banalne rzeczy uciekają uwadze, gdy za bardzo chcemy podchodzić do wszystkiego naukowo, że znowu przywołam Reinfussa, który zaniku wyjątkowo barwnego łemkowskiego stroju kobiecego, zakładanego na msze w cerkwi w Komańczy do 1961 (śmierć Kaleniuka i co za tym idzie odebranie cerkwi, "konieczność" chodzenia do kościoła) dopatruje się w wyśmiewaniu łemkowskich kobiet przez Polki. Pisząc w ten dosłownie sposób i na tym myśl swą kończąc, sugeruje profesor jednoznacznie niemal, tło narodowościowe, zapominając o zwykłej prozie życia.

Juraj
26-06-2007, 09:41
Szanownemu Jacob: cicer cum caule i sofistyka w szkolnym wydaniu.

chris
26-06-2007, 14:59
Drogi p.pantz ( faajną masz ksywę); chrześcijaństwo zanika od wieluset lat, stąd kontrreformacja, od czasów Oświecenia zanika na pewno, choć niestety nie wszędzie ;-) i dobrze o tym wiemy, a jeśli nie wiemy, to ..... inszy problem.

Żadna z cywilizacji nie była budowana wg z góry określonej idei, a rozwijała się każda z nich samoczynnie, w CZASIE I PRZESTRZENI.

Istotnie, trudno wskazać, że historia bez chrześcijaństwa byłaby lepsza. Za to na pewno byłaby inna, co owej „lepszości” nie wyklucza. :-) ale poszło, jak poszło, to fakt.

Fakt, na ziemi niczego nie obiecywano, już zwłaszcza nieba, natomiast zalecano posłuszeństwo władzom świeckim i duchownym w celu jego (nieba) osiągnięcia – klasyczny bajer epoki niewolnictwa. A taka to epoka była podówczas.

Piszesz o uznawaniu błędów i skrusze. Rewelacja!!! Po 500 latach nawet... Zabawna jest zwłaszcza skrucha oraz uznanie błędów przez instytucję, mającą ponoć monopol na wszechwiedzę i wpływ na zaświaty.

Co do mitologii – odróżnijmy dzieła historyczno/kronikarskie od dzieł stricte mitologicznych. Mitologią są „Mity greckie” czy „Kraina Snu”, czy „Kraina wiecznych Łowów”. Czy oba testamenty. Ktoś daje wiarę w ich treść – ok :):):).

Autorem sentencji „homo homini lupus est” był przypuszczalnie poczciwy Plautus, bankrut, potem prawie niewolnik, w końcu autor kilku sztuk , pisanych dla chlebka, niekoniecznie pańskiego ( polecam „Aulularia”).

Natomiast Juraj pisze o ROZPRZESTRZENIENIU się rzymskiej sentencji w określonych kręgach.

Watykan- wilczyca dowodzi jak najbardziej negatywnych konotacji wilka w kulturze Europy chrześcijańskiej. Rozprzestrzenianych przez? ;-)

Herb – trafny, winien być POJMOWANY przez chrześcijan wszelkiej maści...

Wygłosiłbyś zdanie o dziwce-matce Rzymu w Senacie albo na priv imprezce – nie wyszedłbyś żywy.

Luperkalia – to omal święto ku czci wilka, lepiej błagać Fauna o ochronę bydła i w tę że wierzyć, aniżeli strzelać do "winowajców".

p.pantz, co do zabobonów, czujesz się owcą w stadzie i boisz się wilka???

Atrybuty czarownic – nie tylko wilk ,kogut czy coś tam, ale setki i tysiące... Jaka wiara, tacy ludzie...

Jeśli negujesz ofiary Inkwizycji w Europie, gdyby czasoprzestrzeń na to pozwalała, zadenuncjowałbym Ciebie, za byle gówno, albo za nic, za facjatę np., albo za to, że masz warsztat pracy, a ja nie, a chcę mieć. Może wtedy zacząłbyś mówić (sorry, pieprzyć) o metodach. Pewnie spodobałyby Ci się. Zwłaszcza, gdybyś zasiadł po drugiej stronie – innych opcji nie było by.

Katolicy i protestanci – korzonek wspólny :).

Sentencja na dziś (nie moja) :”Gdyby w starożytności istniała Międzynarodowa Konwencja o Ochronie Praw Autorskich, chrześcijaństwo nie miało by prawa powstać”. To tak a propos Starego Testamentu :). p.pantz, jesteś zatem legalny??? rotfl. Pozdro.

(przepraszam, że stosuję metodę p.pantz rozdrabniania zdań na czworo :-). Skądś jakbym ją znał ...)

Juraj
26-06-2007, 18:13
W sytuacjach beznadziejnych czlowiekowi opadają rece i w ogóle wszystko - powiedział Ben Akiba . - A wilk nie jest już diabłem - dodał przemądry Ali Baba.

Juraj
26-06-2007, 18:28
I usłyszał czlek jeden na pustyni będący: wcale nie jestes taki zly, Może ktos inny jest gorszy? - też sentencja,bodajże chińska,dodająca ducha.Pozdrawiam.

DUCHPRZESZŁOŚCI
27-06-2007, 00:01
Panowie, wątek dotyczy wilka. Ale mi się wydawało że o istotne informacje dotyczące zabjania tych pieknych stwozeń. A Wy tu farmazony filozoficzne pitolicie. Ja jestem prosty człowiek i mi historyczna rozprawka na wuj jest potrzebna. Zwłaszcza jeśli idzie o pro czy też antychrześcijańskie nastawienie do wilka.

jacob.p.pantz
27-06-2007, 09:26
właśnie Reinfuss nieco zbyt uogólnia[...]Łemkowszczyzna (jako region) to także inne narodowości a w dziejach powojennych

Z całym szacunkiem - większej i zasadniejszej podstawy do uogólnień
upatrywałbym jednak wciąż u Reinfussa
(nie bezkrycztynie oczywiście)
niż u Ciebie. (-;

Napisałeś też nieco wcześniej:
"na łemkowszczyźnie (...) u ludzi, którzy z pokolenia na pokolenie żyli tu już na długo przed ową tuż-powojenną zawieruchą"
- tedy nie mogłem zrozumieć inaczej, niż że chodzi Ci o Łemków drzewiej,
a nie np. o jakieś mniejszości tego terenu podówczas lub osadników później.

Co do tych ostatnich - o gadach gadałem raz bodaj z jednym, czy dwa z dwoma,
tedy nie polemizuję,
zwłaszcza, że (bezdpodstawne) odczucia mam do Twego zdania przystające
(tj. że wszędzie nieznający fauny pełzającej boją się onej w czambuł
i przez to często tępią nierozumnie).


Szanownemu Jacob: cicer cum caule

No to jako takowe całkiem nieźle pasuje do - pozostając w tej kulinarnej
metaforyce (-; - kapuścianego główkowania,
na które responsem, w ramach forum o kapuścianych górach,
nieprawdaż?


sofistyka w szkolnym wydaniu.

To - jeśliś jakie szkoły też odwiedzał - spróbujże się z nią może merytorycznie,
miast zaklęciem sprowadzać ewentualne zniknięcie
(jak to chrześcijaństwa przez nazwanie Watykanu?)
((-;

BTW: przedwczoraj już nieco po zamieszczeniu mego postu miałeś już
"kończyć i nie babrać się";
dobę się tedy namyślałeś czy w ogóle, wbrew deklaracji, i jak
mi odpowiedzieć?
Jestem zaszczycony.
(((-;


Drogi p.pantz ( faajną masz ksywę)

Powtarzasz się (-;


chrześcijaństwo zanika od wieluset lat (..) zanika na pewno

Jakiż to masz instrumencik do pomiaru, a zwłaszcza jaką pewność, jak i co mierzyć? (-;


i dobrze o tym wiemy

pluralis maiestatis czy "imię: legion"? (-;


a jeśli nie wiemy, to ..... inszy problem.

Wasz (-;


Żadna z cywilizacji nie była budowana wg z góry określonej idei

Nie pisałem tego.


Istotnie, trudno wskazać, że historia bez chrześcijaństwa byłaby lepsza. Za to na pewno byłaby inna, co owej „lepszości” nie wyklucza.

Ani 'gorszości', dlaczego to akurat tej ewentualności nie wspomniałeś?
tak czy siak - czcza gdybanina (-;


natomiast zalecano posłuszeństwo władzom świeckim i duchownym w celu jego (nieba) osiągnięcia – klasyczny bajer epoki niewolnictwa. A taka to epoka była podówczas.

Ano właśnie - kwestia epoka, nie konkretnego światopoglądu/wiary.


Piszesz o uznawaniu błędów i skrusze. Rewelacja!!! Po 500 latach nawet...

Wskażże lepszych / mniej kiepskich w te klocki.


Zabawna jest zwłaszcza skrucha oraz uznanie błędów przez instytucję, mającą ponoć monopol na wszechwiedzę i wpływ na zaświaty.

Zabawniejsza krytyka, bez wiedzy, albo - tuszę - raczej z przemilczeniem,
jak ograniczony ów monopol wedle samej instytucji (-;


Co do mitologii – odróżnijmy dzieła historyczno/kronikarskie od dzieł stricte mitologicznych

"Mity Greckie" nie były napisane w starożytności jako jedno osobne dziełko,
ale kawałkami przekazano je nam w utworach tak lirycznych, dramatycznych,
jak zwyczajnie opisujących świat, jakim go Hellenowie widzieli i rozumieli.
Choćby Herodot - "Ojciec Historii", "nowocześniejszy" wszak od niemal całego Starego Testamentu
opisuje liczne znaki, udzielane przez bogów czy wyrocznie
w odpowiedzi na ofiary, modły, czy wróżby

Zaś co do wiary w treść Biblii: część - nawiazując do znaczenia samego słowo - owych
Ksiąg to opis dziejów Izraela i okolic, tak jako głównego tematu, jak i tła wydarzeń,
część - zapis nauk/poglądów/wskazań/listów różnych osób,
część - poglądy na naturę i pochodzenie świata wyrażone językiem obrazów,
część wreszcie - zapis wizji/objawień/proroctw...
Zupełnie zatem różnie należy czytać i rozumiec poszczególne księgi Księgi,
niezależnie od wiary w ich natchniony charakter lub jej braku.
Jednak niewiara w ich treść generalna, oznaczałaby m.in. negowanie
istnienia Egiptu faraonów, stronnictw polityczno-religijnych w Jerozolimie
przez dwoma milleniami, czy prawa obywatela rzymskiego do odwołania
do sądu cesarskiego itp. itd.


Natomiast Juraj pisze o ROZPRZESTRZENIENIU się rzymskiej sentencji w określonych kręgach.

Chyba wbrew Autorowi nieco kastrujesz wydźwięk ideologiczny Jego wypowiedzi (-;
No i wychodzi banał - bo niby gdzie się miała rozprzestrzeniać,
kiej w sąsiedztwie czasoprzestrzennym praktycznei niczego innego nie było?
(-;


Watykan- wilczyca dowodzi jak najbardziej negatywnych konotacji wilka w kulturze Europy chrześcijańskiej. Rozprzestrzenianych przez? ;-)

Europejczyków? ((-;


Herb – trafny, winien być POJMOWANY przez chrześcijan wszelkiej maści...

No jak? (-; Jakiż to błyskotliwy wniosek winni wyciągnąć chrześcijanie
z pierwocin najważniejszego miasta świata czasow Crystusa?


Wygłosiłbyś zdanie o dziwce-matce Rzymu w Senacie

A głosiłem wielokroć przed Pałacem Senatorskim i o rzut wieńcem laurowym
od zrekonsytuowaj Kurii senatu na forum romanum (-; (bo senat Republiki Włoskiej sporo dalej)
fakt, że w języku barbarzyńców znad Wisły i Bystrzycy, ale nie wymagaj ode mnie zbyt wiele.
(-;

Zresztą skoro np. taka poetyczna piana morska, z której wyłoniła się Afrodyta/Wenus
pochodziła była od oberżniętych przez Kronosa/Saturna genitaliów Uranosa/Coelusa
i nikomu od starożytności to nie przeszkadza...

A przy okazji - że też nikt mnie nie poprawił - rozpędziłem się wcześniej nieco:
wilczyca naturalnie funkcjonuje jako swego rodzaju rzymskie logo,
jednak w tarczy herbowej Wiecznego Miasta nie ona, ale litery S.P.Q.R. widnieją
(Senat Wraz z Ludem Rzymskim - starożytna formuła poczynająca akty prawne).
Mam nadzieję, że pomyłką nie uczyniłem znaczących szkód w rozumowaniu Sz.P.Interlokutorów


Luperkalia – to omal święto ku czci wilka, lepiej błagać Fauna o ochronę bydła i w tę że wierzyć, aniżeli strzelać do "winowajców".

Ale ossso chodzi?
Skoro się pożąda ochrony przed kimś/czymś, to wszak nie z nieokiełznanej ku temu sympatii.


p.pantz, co do zabobonów, czujesz się owcą w stadzie i boisz się wilka???

Znaczy to, że tak ewentualnie domniemywasz, to jest Twój zabobon, czy jak?
Bo jakoś nie widzę wyżej skąd, dokąd i po co podążasz.


Atrybuty czarownic – nie tylko wilk ,kogut czy coś tam, ale setki i tysiące... Jaka wiara, tacy ludzie...

Primo: skoro tak, to tylko osłabia sens i potrzebę wspomnienia o tym przez Juraja.
Secundo: a może bardziej jacy ludzie i epoka, takie zabobony?
Boć - roboczo zakładając, że chrześcijaństwa się trochę ostało,
to czarownic na wilkach latoś jakoś deficyt.


Jeśli negujesz ofiary Inkwizycji w Europie

A Ty - jeśli negujesz istnienie forum bieszczadzkiego - jesteś niebieską pelargonią.

Jakiż sens ma Twa polemika z czymś innym, niż ja pisałem? ((-;


zadenuncjowałbym Ciebie, za byle gówno

Ryzykowałbyś nieco - postepowanie przewidywało przykre konsekwencje dla oszczerców.


Może wtedy zacząłbyś mówić (sorry, pieprzyć) o metodach.

Jeśli w miejsce zamęczania każdego wedle humoru lokalnego kacyka lub tłuszczy,
pojawiło się zamęczanie tylko niektórych, po jakim-takim procedowaniu
i jakimikolwiek możliwościami tego zamęczenia uniknięcia - to już był względny postęp.
Mniejsze zło pozostaje i tak wielkim złem, zwłaszcza czynione pod sztandarami miłości bliźniego,
ale ocena odległych faktów bez kontekstu i realiów - nie ma sensu.


Sentencja na dziś (nie moja)

Pismo - abstrahując od kwestii jego natchnienia - było owocem historii i kultury
swoich ludzkich autorów i oczywiście zawiera szereg archetypów, figur czy podań
(a też i nieco inaczej - śladów ludzkich poszukiwań sensu bytu)
występujących w innych obszarach Bliskiego Wschodu.
Niczemu to nie szkodzi.


p.pantz, jesteś zatem legalny??? rotfl.

Całkowicie (-;
Primo: Konwencji wówczas nie było
Secundo: gdyby była - nie jestem Chrześcijaństwem
Tertio: gdybym był - zalegalizował mnie i tak cesarz Konstantyn
Quarto: gdyby nawet nie - po 20 wiekach wszystkie przeszkody/roszczenia by się przedawniły
Quinto: jeśli i to nie - Templariusze, mendykanci, bank Watykanu i Rotszyldowie (wszak Stary Testament) dawno wykupiliby sporne prawa autorskie (-;
etc.
- jak do tego nie podejść - powyżej śmiejesz się zatem tylko z Siebie (-; na zdrowie


(przepraszam, że stosuję metodę p.pantz rozdrabniania zdań na czworo .

Nie ubolewaj, że stosujesz zwyczajnie praktykowany w e-pogadalniach sposób
troskliwego odpowiadania na kolejne myśli/argumenty przedpiśców,
ubolewaj, że mało owocnie (-;


Skądś jakbym ją znał ...)

No ciekawe, skąd? ((-;

. . . . .

Chrisie, wyszliśmy od bieszczadzkiego wilka
(szczerze sądzisz, że gdyby nie chrześcijaństwo wszyscy by go kochali?)
dotarliśmy do rzeczy ostatecznych... fajnie, ale po co?

Czy skoro od pewnego czasu nie udało się jednoznacznie wykazać nieistnienia Boga,
ani np. postawić chrześcijaństwa przed jakimś sądem,
to sądzisz, że Ty dokażesz tego na internetowym forum? ((-;

Możemy pogawędzić o czymkolwiek, ja tak nawet czasem lubię,
ale jak inni, jakże wrażliwi na topiczność, to zniosą?

Serdeczności,

Kuba

Juraj
27-06-2007, 09:28
Jasne,jestesmy na wczasach w tych bieszczadzkich lasach. Ale za oplotki czasem wypada zajrzeć - duchuprzeszlosci - czlek bywa ciekawy,jak to drzewiej bywalo,np gdy z Krakowa w "dzikie góry" jeździlo się furką,z prowiantem i strzelbą,jak do jakiejś Afryki,a Kraszewski oglądał był hen słupy graniczne starej Rzeczypospolitej.

Bison
27-06-2007, 10:15
P......olicie ludziska trzy po trzy... Bardziej byście sie odnależli na forum onetu albo kółka wzajemnej adoracjii... Może w końcu pogadacie o tych Biednych/ krwiożerczych bieszczadzkich wilkach. Grasujacych/chowających sie po górach...

Bison

Ps.Adminie.. Wiem że nie na temat ale już nie mogłem zdzierzyc tego pitolenia....

Derty
27-06-2007, 13:26
P......olicie ludziska trzy po trzy... Bardziej byście sie odnależli na forum onetu albo kółka wzajemnej adoracjii... Może w końcu pogadacie o tych Biednych/ krwiożerczych bieszczadzkich wilkach. Grasujacych/chowających sie po górach...

O! O! O! Macie Kolego Bison rację:) Tedy wołam za Tobą - mniej filozofii, a więcej o wilkach:D Przepraszam, że dałem się podpuścić Jurajowi:oops:

A teraz o ciekawym przypadku z Kanady:D
Na terenie Kanady płd - wsch. występuje forma wilka zwana po łacinie Canis lupus lycaon (wilk wschodni- Eastern Wolf), którą uważa się za wynik hybrydyzacji pomiędzy wilkiem a kojotem. Na obszarze około 200 tys. km2, w pobliżu granicy z USA, w stanach Manitoba, Quebec i Ontario żyje tych stworków około 2 tysiączków zgromadzonych w przybliżeniu w 500 watah. Największą ciekawostką jest to, że są one już! uważane za formę zagrożoną!!! i objęte ochroną, a przede wszystkim reguluje się ściśle ilość wydawanych zezwoleń na odstrzał. Na razie tyle...i czekam na inne ciekawostki o wilcach:D

Pozdrawiam,
Derty

Juraj
27-06-2007, 14:24
Na chwilę podejmę temat węża. W kulturach starożytnych węże były czczone (w Chinach np czczono je i jedzono,co kraj to obyczaj),podobnie było na całym obszarze indoeuropejskim w więc i slowiańskim,do czasu pojawienia się zbrojnych zagonów misyjnych Białego Boga,jak Słowianie nazywali boga katolickiego. Węże zaczęto zawzięcie tępić,dowodzono bowiem,że ich postać przybiera diabeł-kusiciel (patrz szatan-diabeł kusiciel z drzewa złego i dobrego,który zakończył miłe bara bara Adama i Ewy. Grecy,ktorych mylnie,za nauką niemiecką z poczx. XIX wieku nazywa się ojcami europejskiej cywilizacji,tak czcili węża,ze dodali go Eskulapowi i tutaj symbol " poganski" był tak silny,że nie zdołano go usunąć po dzień dzisiejszy. Paskudne,grzeszne pogaństwo,wciurności!

Browar
27-06-2007, 14:59
No to dla równowagi:-)
http://tvp.pl/400,20070626517136.strona

Owce pomagają

Zalety - to nie tylko oszczędność, ale i inteligencja tych zwierząt. Koszą trawy i małe drzewka, ale nie tkną roślin chronionych.

Jacek Szarek

Owce zamiast kosiarek


W Magurskim Parku Narodowym w tym roku pasie się aż tysiąc owiec z Podhala. Ponieważ dziewięćdziesiąt sześć procent powierzchni parku porastają lasy, utrzymanie cennych przyrodniczo łąk jest niezwykle ważne. To między innymi miejsca, gdzie polują drapieżne ptaki. Dzięki owcom możemy oglądać wiele nieraz bardzo pięknych gatunków chronionych. Wiosną na magurskich łąkach kwitną łany storczyków - jesienią zimowitów. Te rośliny są trujące więc owce omijają je z daleka. Choć w Magurskim Parku Narodowym jest sporo wilków, do tej pory nie zagryzły ani jednej owcy. Zwierzęta są po prostu dobrze pilnowane przez swoich właścicieli.
(Podkreślenie moje)

jacob.p.pantz
27-06-2007, 15:40
Węże zaczęto zawzięcie tępić,dowodzono bowiem,że ich postać przybiera diabeł-kusiciel (patrz szatan-diabeł kusiciel z drzewa złego i dobrego,który zakończył miłe bara bara Adama i Ewy. Grecy,ktorych mylnie,za nauką niemiecką z poczx. XIX wieku nazywa się ojcami europejskiej cywilizacji,tak czcili węża,ze dodali go Eskulapowi i tutaj symbol " poganski" był tak silny,że nie zdołano go usunąć po dzień dzisiejszy. Paskudne,grzeszne pogaństwo,wciurności!


Znów prawda ino fragmentaryczna ((-;

Naturalnie wąż (choć zasem i jaszczurka - nawet na Drzewie Poznania),
a często też smok, to najcześciej figura szatana, ale:
- wąż sporządzonyna z miedzi i wywyższony na słupie przez Mojżesza,
by każdy ukąszony ujrzawszy był uratowany) jest uznawany za figurę Chrystusa
- wąż nad kielichem bywa atrybutem św. Jana Ewangelisty
- wąż bywa umieszczany na greckich zwłaszcza ikonostasach
http://tinyurl.com/2n3mwo (http://tinyurl.com/2n3mwo)(carskie wrota)
(-;ale uznajmy litościwie, że to greckie 'opozycyjne j.w.)
- wąż z ogonem w pysku pozostaje wcale nie pejoratywnym naturalnie symbolem nieskończoności
- pastorały (dikanikiony/paterissy) wschodnich władyków często wieńczą krzyże
flankowane właśnie przez parę gadzich łbów -'bądźcie mądrzy jak żmije' wg. Mateusza Ewangelisty
(((-;

Ssssserdecznośssssci,

Kuba

Juraj
28-06-2007, 08:29
Chciałbym cos powiedzieć o zacietrzewieniu pewnego scholasty wiedzacego wszystko najlepiej. Takiego besserwissera czepiajacego się wszystkiego jak tonący brzytwy,ale nie warto. Jasne,że chodzi o p.p.panz.Lepiej zostać przy wilkach,niż kąpac sie w scholastyce. Niech żyją wilki.

jacob.p.pantz
28-06-2007, 09:11
Chciałbym cos powiedzieć

A cóż Ci to uniemożliwia? Może jakoś pomóc? podsadzic? ((-;


zacietrzewieniu (...)scholasty (...) besserwissera czepiajacego (...)w scholastyce

Tradycyjnie zaklęcia ad personam, miast argumentów ad meritum?
Niestety - jak Watykan - od tego nie znikam.
(((-;


tonący brzytwy

I tu pudło - mam (miałem - AFAIK odpłynęły w przeszłość) tzw. żółty czepek
(nie mylić pochopnie z papierami)


Lepiej zostać przy wilkach

Można razem powyć bezsilnie?


Niech żyją wilki.

A tu się przyłączam z całego serca - niech żyją!

Serdeczności,

Kuba

chris
28-06-2007, 13:47
O jejku jejku, zastanawiamy się tylko nad źródłami niechęci do wilków, i, jak czytam, większość odrzuca złą konotację wilka w kulturze chrześcijańskiej Europy. Wilk był w niej po prostu cacy. OK. Pozdro.

Basia Z.
28-06-2007, 14:02
O jejku jejku, zastanawiamy się tylko nad źródłami niechęci do wilków, i, jak czytam, większość odrzuca złą konotację wilka w kulturze chrześcijańskiej Europy. Wilk był w niej po prostu cacy. OK. Pozdro.

Czy ktoś tak napisał ?

Pozdrowienia

Basia

Juraj
29-06-2007, 09:11
Ludzie dzielą się,z grubsza,na tych,ktorzy wiedzą co mówią i na takich,którzy mówią co wiedzą. O paplaczach Erazm z Rotterdamu napisal "Encomium moriae". Polecam czcigodnemu w żółtym czepku ( nie mylić z żółtymi papierami). Evoe.

Basia Z.
29-06-2007, 09:24
Ludzie dzielą się,z grubsza,na tych,ktorzy wiedzą co mówią i na takich,którzy mówią co wiedzą. O paplaczach Erazm z Rotterdamu napisal "Encomium moriae". Polecam czcigodnemu w żółtym czepku ( nie mylić z żółtymi papierami). Evoe.

A więc w braku argumentów merytorycznych przechodzimy do argumentów "ad personam".

Szkoda - myślałam że jeszcze poczytam tu ciekawą dyskusję.

Pozdrowienia

Basia

lucyna
29-06-2007, 09:31
Ta dyskusja była ciekawa. I będzie wierz mi.
Wczoraj rozmawiałam z Nikosem. 16 owiec w jedną noc. Pozostałe wywiózł spod połoniny.

jacob.p.pantz
29-06-2007, 10:07
Ludzie dzielą się,z grubsza,na tych,ktorzy wiedzą co mówią i na takich,którzy mówią co wiedzą.

I do których z grubsza Ty się wedle siebie zaliczasz?
(-;


Erazm z Rotterdamu napisal

Że Erazm miał co napisać - wiem.
Ty natomiast wciąż trzymasz mnie w słodkiej niepewnosći ((-;


Evoe.

Zmieniłeś płeć?
W jakimś może związku z działalnością wilka czy chrześcijaństwa?
(((-;


A więc w braku argumentów merytorycznych przechodzimy do argumentów "ad personam".


Jedynie, powiedzmy (jak i poprzednio) - postulatywnie (-;


16 owiec w jedną noc. Pozostałe wywiózł spod połoniny.

A tak niewinnie ciekawym:
- jak były pilnowane
- ile Skarb Państwa teraz buli odszkodowania za sztukę?

Serdeczności,

Kuba

Bison
29-06-2007, 14:08
Kubuś..!
Czy ty musisz każdy post rozłożyc na czynniki i dopiero interpretować...?
napisz kilka słów a najlepiej zachowaj swe mysli dla siebie, jeżeli nie dotyczą one wątku o "BIESZCZADZKICH" wilkach....
Bison

jacob.p.pantz
29-06-2007, 14:27
Kubuś..!
Czy ty musisz każdy post rozłożyc na czynniki i dopiero interpretować...?
napisz kilka słów a najlepiej zachowaj swe mysli dla siebie, jeżeli nie dotyczą one wątku o "BIESZCZADZKICH" wilkach....
Bison


Bisiu (-;

Nic tu nie muszę, piszę jak i co chcę.
Nie podoba Ci się - nie czytaj, ignoruj pozostaw co Ci się nie widzi Adminom
i/lub pisz swoje tak i tyle, bym ja się zniechęcił
przekonany, że mych wypocin nikt nie czyta.

Co do 'rozkładania':
primo: interpretuję razem, odpowiadam na poszczególne kwestie;
czy coś gdzieś komuś niecnie wg Ciebie tym przekręciłem?
secundo: byłoby lepiej, gdybym pisał po x-kroć:
"co się zaś tyczy n-tego akapitu Twego postu..." itp.?

BTW:
1. ja tu zacząłem rozważania ogólne, że do mnie się z tym zwracasz?
2. czy Ty piszesz teraz coś może o "bieszczadzkich wilkach"? (((-;

Serdeczności,

Kuba

lucyna
29-06-2007, 14:31
Panie Boże zmiłuj się nade mną grzeszną. Nagrzeszyłam ale nie do tego stopnia aby czytać tego rodzaju posty.

Wiem off topic ale nie zdzierżyłam.

jacob.p.pantz
29-06-2007, 15:03
Panie Boże zmiłuj się nade mną grzeszną.

Miałaś mnie ignorować (-;
a Boga w to nie mieszaj - wszak jest zajęty eksterminacją wilków, albo nie istnieje.
(((-;

Serdeczności,

Kuba

lucyna
29-06-2007, 15:13
Ignorować? Nie przeczytalabym tego postu. Gratuluję, świetna riposta.

irek
29-06-2007, 15:54
Jak was jeszcze te wilki interesuja...
Jest duży wypas nad Stężnicą, buduje się nowa bacówka za przelęcza zaraz na początku Radziejowej, wodniacy będą mieli blisko po sery.
Porozmawialem sobie ostatnio trochą z bacą na temat wilków. Tereny też bardzo dzikie a problemów z wilkami nie ma. Mowil, że podchodzą ale mamy tyle dobrze wyszkolonych psów, że jeszcze żadnej owcy nie zabraly.

Juraj
30-06-2007, 09:43
O żółtej czapce: Dzielił zdania na słowa,rozbolala go glowa,z tego bólu rzecz taka zdarzyla się owaka,ze mówić przestać nie mógł - i zaniemógł.
A teraz poważnie :trzeba zmykać,bo niezatapialny i pancerny wyznał,ze jest trzymany "w słodkiej niepewności". Uczestnik parad równości czy co? Ale dość,bo mnie wywalą z Europy i UE!

Juraj
30-06-2007, 09:46
Irkowi: zawsze powiadam,że dobry pies wilkowi nie przepusci. Przyjdzie wilkom głodować i dojdzie do dokarmiania.

jacob.p.pantz
02-07-2007, 08:29
O żółtej czapce: Dzielił zdania na słowa,rozbolala go glowa,z tego bólu rzecz taka zdarzyla się owaka,ze mówić przestać nie mógł - i zaniemógł.

Rymy stosowne (-;tzn. częstochowskie) niby są, ale rytm - nawet jak na "pieśń dziadowską" - w drugiej połowie kiepski nad wyraz.
(Przekaz podmiotu lirycznego - litościwie pomińmy).
Może lepiej nieco byłoby kończyć jakoś np.:
"...z tego bólu rzecz taka
trafiła pantzerniaka,
że już pleść przestać nie mógł
i sromotnie zaniemógł"

((-;


A teraz poważnie :trzeba zmykać,bo niezatapialny i pancerny wyznał,ze jest trzymany "w słodkiej niepewności". Uczestnik parad równości czy co? Ale dość,bo mnie wywalą z Europy i UE!

Przed paradami i UE wzdraga się ktoś, kto tropi chrześcijańskie zabobony,
wznosi niewieście okrzyki i na koniec składa dla samca poezyję?! (((-;
Tak czy siak z mej strony - jako "ideologicznego" (a i logicznego) przeciwnika parad
(choć legalistycznego ich zwolennika) - nic Twej, za przeproszeniem, płci
nie grozi.
Bądź spokojny.
A Twe zmykanie - rozumiem (((-;.

Serdeczności,

Kuba

wojtek legionowo
05-07-2007, 02:31
Bywając często w Bieszczadach widuję ich ślady ,a czasami ślady po uczcie.
Nawet w tym roku spotkała mnie niebywała przygoda,jadąc w święta wielkanocne drogą zBystrego na przełęcz żebrak tuż koło sztolni zobaczyłem przebiegajacego przez drogę jelenia,zatrzymałem sie dość gwałtownie,bo jeleń przebiegł przed maską samochodu dosłownie kilka metrów
i wtedy wyskoczyły na drogę dwa wilki zatrzymały się popatrzyły w moją stronę i pobiegły za jeleniem a ja z córką dosyć długo staliśmy komentując i zastanawialiśmy sie czy czasami nie uratowliśmy jeleniowi życia.

Derty
05-07-2007, 09:32
Hej:)
Wreszcie normalny post:D Dzięki Wojtku:)
Pozdrawiam,
Derty

Basia Z.
05-07-2007, 12:38
W dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" bardzo ciekawy artykuł na temat wilków niedźwiedzi i rysiów, nie tylko w Bieszczadach.
Wypowiada się jeden z największych w Polsce autorytetów "od wilków":

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75248,4290559.html

Pozdrowienia

Basia

Piotr
07-07-2007, 20:57
Podkarpackie wilki TVP3 Rzeszów, A. Wosik

"W Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu żyje około 120 wilków. Czyli trzy razy mniej niż wynika z oficjalnych, danych państwowych. Takie są najnowsze, jeszcze nie publikowane wyniki badań przeprowadzonych przez naukowców i leśników. Światowa Fundacja na Rzecz Dzikiej Przyrody zaprosiła więc do bieszczadzkiej Zatwarnicy dziennikarzy z całej Polski. Chciała ich przekonać, że wilki warto chronić, nawet gdy bywają niebezpieczne dla owiec.

Pan Józef Iwanisik z Jureczkowej hoduje owce od 9 lat. W zeszłym roku wilki zabiły mu przeszło połowę stada. Dał się więc namówić na zakup elektrycznego ogrodzenia i owczarka podhalańskiego. Pomogło.
-”Nie mieliśmy ataków od zeszłego roku, bo nie było ataków w ogóle. Czyli nie jest to złe. No ale zobaczymy jak to długo będzie trwało."
Właśnie na przykładzie takich hodowców ekolodzy starają się przekonać, że z wilkami da się żyć. Zaproszeni na warsztaty dziennikarze mogli zapoznać się z wynikami najnowszych badań. Okazuje się, że według analizy genetycznej DNA popartej innymi obserwacjami, w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu żyje zaledwie około 120 wilków.

Wojciech Śmietana, naukowiec
-”Badania genetyczne pozwalają na policzenie wszystkich indywidualnie wilków i na ich rozpoznawanie. Tak, że jest to metoda najdokładniejsza i tej chwili daje praktycznie 100-procentowe informacje. Nie ma dokładniejszej metody."
Przeczy to oficjalnym danym, według których na tym terenie żyje nawet do 400 wilków. To także ważna lekcja dla dziennikarze piszących o przyrodzie. Naukowcy i ekolodzy nie podważają doniesień o nasilających się atakach drapieżników. Wiążą je jednak z brakiem pożywienia w lasach. Dlatego zamierzają apelować o zmniejszenie odstrzału saren i jeleni. Natomiast jadłospis bieszczadzkich niedźwiedzi zamierzają wzbogacić odnawiając zagubione w górach stare sady."

chris
09-07-2007, 10:27
Coś "spod samiućkich Tater" :

Wilki atakują nawet w Poroninie

Niedziela, 8 lipca (19:32)

Nadal nie maleje liczba ataków wilków na podhalańskie stada owiec. Tylko od końca kwietnia, czyli od początku początku tegorocznego sezonu wypasowego wilcze watahy zabiły 48 owiec i 2 krowy.

Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie musiał wypłacić bacom prawie 12 tysięcy złotych odszkodowań. - Ale dostaliśmy już 12 kolejnych wniosków o wypłatę odszkodowań za szkody wyrządzone przez wilki w powiecie nowotarskim i tatrzańskim - informuje Mariusz Skwara z Wydziału Środowiska i Rolnictwa MUW w Krakowie. Ekolodzy jednak twierdzą, że drapieżników wcale nie przybywa, bo cierpią na "ołowicę", czyli giną z rąk kłusowników.

Bacowie, którym na Podhalu wilki trzebią stada owiec dziwią się oporowi przeciwko decyzji w sprawie odstrzału wilków - Dla państwa to byłyby oszczędności, a dla nas mniej kłopotu.. Na Słowacji robią to systematycznie.

W ostatnim czasie w samym tylko Poroninie doszło do 4 ataków. 30 kwietnia w bacówce w Małem Cichem drapieżniki zagryzły aż 21 owiec. Dla hodowców najbardziej niepokojący jest właśnie fakt, że drapieżniki atakują w miejscach gęsto zamieszkałych przez ludzi, gdzie już od bardzo dawna się na pojawiały.

- A przecież wilków wcale nie przybywa - przekonuje prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody PAN. - Szacuje się, że na terenie naszego województwa żyje od 50 do 60 osobników tego gatunku. Byłbym skłonny raczej twierdzić, że populacja wilków zmniejszyła się w ostatnich latach. Na pewno nie chorują na żadne choroby chyba, że zatrucie ołowiem...

Józef Słowik

Źródło informacji: Gazeta Krakowska

Basia Z.
09-07-2007, 10:57
Od kilku lat w Beskidzie Śląskim i Żywieckim ekologowie z "Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot" prowadzą wśród górali posiadających stada owiec akcję rozdawania im za darmo owczarków podhalańskich.

Takie psy skutecznie potrafią obronić stado owiec przed wilkiem, co zresztą było znane i stosowane od dawna.
Jeszcze sto lat temu (chociaż wilków było wtedy na pewno więcej niż obecnie) porwania owiec przez wilki było zupełnie sporadyczne, a to dlatego, ze stada były dobrze pilnowane przez psy, na noc zamykane w koszarze itd.

Zainteresowanym polecam stronę:

http://www.wolf.most.org.pl/

Pozdrowienia

Basia

Browar
09-07-2007, 20:10
Dzisiaj o 21.05 na kanale TV4 jest film "Prawda o wilkach" (Living with Wolves)-dokument.
Fragment zajawki:

Małżeństwo filmowców, Jim i Jamie Dutcherowie, spędziło w towarzystwie wilków sześć lat na pustyni Sawtooth w stanie Idaho w Stanach Zjednoczonych. Przez cały czas obserwowali zwierzęta i wsłuchiwali się w życie stada, zdobywając jego zaufanie. Razem z wilkami przetrwali pożary lasów, mroźne zimy czy spotkania z pumami. Dzięki czasowi spędzonemu w pobliżu tych inteligentnych zwierząt, Dutcherowie udowadniają, że możliwa jest przyjaźń między człowiekiem i wilkiem.

Juraj
10-07-2007, 09:50
Ciekawe, że wilków jest coraz mniej,zagryzionych owiec coraz wiecej, psy pasterskie coraz bardziej bezradne,a problem wilczy coraz głosniejszy.

Browar
10-07-2007, 14:52
Następny artykuł:
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20070710/BIESZCZADY/70709025/-1/bieszczady


BIESZCZADY
10 lipca 2007 - 0:01
Drapieżnik to nie wróg
Dzikie zwierzęta mogą nam pomóc w promocji regionu, ale trzeba zadbać o ich przyszłość.

Te zwierzęta to są
Te zwierzęta to są nasze narodowe skarby. Musimy tylko umieć je wypromować. (WWF Polska)

Czy liczba wilków, rysi i niedźwiedzi może się w Polsce drastycznie zmniejszyć? Owszem. Powód: budowa sieci dróg oraz infrastruktury turystycznej tam, gdzie żyją duże drapieżniki.

Raport na ten temat przedstawił polski oddział Fundacji WWF - największej organizacji ekologicznej w Europie. Okazuje się, że inwestycje drogowe przygotowywane są bez uwzględnienia przejść dla zwierząt, mimo że są finansowane przez Unię Europejską. A baza turystyczna jest częściowo planowana na obszarach ostoi wilka, rysia i niedźwiedzia.

Nieuzasadniony strach

Według WWF, zagrożenia pogłębiane są przez niewiedzę Polaków. - Ignorancja prowadzi do niechęci - twierdzą ekolodzy. Na dowód przedstawiają wyniki sondażu przeprowadzonego przez Instytut MillwardBrown SMG/KRC. Co trzeci Polak nie wie, że w Polsce żyją niedźwiedzie.

Co szósty nie jest świadomy, że są tu też wilki. 40 proc. ankietowanych podejrzewa, że wilki stanowią zagrożenie, choć od 60 lat nie odnotowano ani jednego przypadku ich ataku na ludzi. Co trzeci badany twierdzi, że niedźwiedzie są groźne. Tymczasem tylko 6 proc. ze znanych w Polsce przypadków spotkań tych zwierząt z człowiekiem zakończyło się agresywnym zachowaniem niedźwiedzia, zawsze sprowokowanym przez istoty dwunożne.

- Te zwierzęta stanowią unikalny skarb polskiej przyrody, którego zazdrości nam większość krajów europejskich - pisze Ireneusz Chojnacki, dyrektor WWF Polska. - A my traktujemy je jak wrogów.

Po pierwsze: edukacja

Ponad połowa osób uczestniczących w sondażu obawia się wilków, bo atakują zwierzęta gospodarskie. A szkody powodowane przez te drapieżniki dotyczą mniej niż 1 proc. owiec i krów w Polsce. Według WWF, głównie sami prowokujemy sytuacje konfliktowe z dzikimi zwierzętami. Tylko nieliczni rolnicy stosują zabezpieczania pastwisk elektrycznymi pastuchami, a na palcach można policzyć tych, którzy mają psy pasterskie.

Brak wiedzy sprawia, że sięgamy po ostateczne rozwiązania, np. kłusownictwo. W Polsce ginie obecnie więcej wilków niż w czasach, gdy były one zwierzętami łownymi. - To tym bardziej bulwersujące, że Polska mogłaby zyskać na promocji tego narodowego skarbu - tłumaczy Stefan Jakimiuk, szef projektu "Duże drapieżniki w Polsce”. - Odpowiednio wykorzystana obecność drapieżników mogłaby się stać wielką atrakcją turystyczną.

Ograniczyć zagrożenia

Jeśli nie zmienimy polityki wobec wilka i niedźwiedzia, wkrótce dołączymy do grona krajów, w których tych zwierząt już nie ma. Dlatego WWF Polska przygotował program ich ochrony. Już teraz naukowcy i przyrodnicy rozpoczną jego realizację w Bieszczadach.

Krzysztof Potaczała

Juraj
11-07-2007, 08:55
Wszyscy,takze rządzący,muszą w końcu pojąć,że jesteśmy częścią środowiska planety,najczesciej intruzami. To nie zwierzyna nam zagraża.To my - jej. Nasza cywilizacja niszcząca wszystko,czego jeszcze nie tknęła.Takie światowe perły,jak Bieszczady,winny byc chronione szczególnie.Przed czlowiekiem,nie przed wilkami.

jacob.p.pantz
11-07-2007, 10:18
Ciekawe, że wilków jest coraz mniej,zagryzionych owiec coraz wiecej, psy pasterskie coraz bardziej bezradne,a problem wilczy coraz głosniejszy.

Bo "nic tak nie ożywia gazety jak trup na pierwszej stronie".

Największym zaś (i chyba jedynym poważnym) stopniem bezradności owczarków
jest ich nieobecność.

Nie znam sposobu kalkulacji kwot odszkodowań za zagryzioną owce, ale cos mi się niestety wydaje,
że w porównaniu z ceną skupową baraniny,
pomniejszoną o koszt dowozu, badań weterynaryjnych, utrzymania psów i elektrycznego pastucha etc.
- nie wychodzą one najgorzej.


Wszyscy,takze rządzący,muszą w końcu pojąć,że jesteśmy częścią środowiska planety,najczesciej intruzami. To nie zwierzyna nam zagraża.To my - jej.

Niechże się tak stanie.
Za wstawiennictwem Jana Chrzciciela Bernadone (ksywka "Francuzik"),
co do wilka z okolic Gubbio (niezbyt chyba daleko od rodzinnego Asyżu)
mówił 'bracie'
(((-;

Serdeczności,

Kuba

Juraj
12-07-2007, 09:27
Co do moralnosci gazet i gazeciarzy - pełna zgoda. Co do możliwosci swiątobliwego miłosierdzia - już nie. Sw. Hubert pono milował zwierzyne jak siebie samego,a jako patron myśliwskich "sportowcow" pozwala im walić do zwierzyny ze wszystkich rur "i tak toczy się światek" wedle mistrza Panglosa,u Woltera.
Jedynym ratunkiem,nie tylko dla wilków,ale wszelkiej zwierzyny,byłby radykalny zakaz polowań w ogóle i tak planować - obowiązkowo - wszelką działalność gospodarczą,by nie niszczyła ostoi zwierząt (np publiczny mord na Amazonii,czy ostoje goryla w Afryce,"naukowe badania "na wielorybach,wszelka pogarda dla przyrody,wyrażana w planach zagospodarowania etc). Zakaz taki winien obowiązywać przez najbliższe loo lat ,by odsunąć widmo wyniszczenia zwierzyny. Naturalnie to mrzonki. Aby przestać zabijać tzw "mniejszych braci".ludzie musieliby przestac zabijac siebie. Już to widzę.

Juraj
12-07-2007, 09:31
Zapomnialem dodac pozdrowienia.

naja naja
17-07-2007, 21:55
Pani Agnieszka Słowik-Kwiatkowska założyła w Cisnej klub miłośników wielkich drapieżników. Celem tej nieformalnej grupy jest m.in. popularyzacja wiedzy o wilkach. Wszyscy miłośnicy będący w Cisnej mogą wpisać swoje poparcie dla tej szczytnej inicjatywy do zeszytu w Herbaciarni u Hani Grzaneckiej. Z tego co mi mówiono to każdy wpis będzie mile widziany. Działalność klubu nie budzi sympatii.

Derty
18-07-2007, 09:03
Działalność klubu nie budzi sympatii.

Szkoda...histeria się szerzy.

Pozdrawiam,
Derty

Juraj
18-07-2007, 09:13
Jako miłośnik zaszczutych drapieżników wpisuję się do klubu zdalnie.Popieram dobrych i mądrych ludzi! Gdyby tak mozna zapolowac na głupków,naturalnie po rzymsku,siecią - i do osobnego matecznika pilnowanego przez wilki. Pozdrawiam.

chris
18-07-2007, 13:36
Sobie wyobraź Juraj, kraj wielkości Polski z kilkuset ludźmi i 40 milionami wilków - ot, szkoła przetrwania. :twisted: Chapeau bas przed wilczymi sforami. Pozdro.

chris
18-07-2007, 15:41
Drogi p.pantz - jasne, że wiem, iż powtarzam się.
- co do zaniku chrześcijaństwa; spójrz, na co przerabiane są kościoły w UE, kto ubolewa nad zanikajacą liczbą "wiernych", poczytaj encyklikę upatrującą przyszłość Kościoła w tzw. "krajach trzeciego świata", czyli w sferze głodu, chorób i analfabetyzmu.
- jeśli nie czytasz, nie patrzysz, nie widzisz, nie wiesz - Twój tylko problem.
- o "gorszości" nie wspomniałem, bowiem optymistą jestem, w genach rodzaju ludzkiego on jest, podobie,jak,niestety,agresja.
- co do posłuszeństwa władzom takim czy owakim - nie tylko w tej epoce (niewolnictwo) patrzono na ludzi, jak na owieczki, mające słuchać, robić, płacić i zdechnąć.
- krytyka bez wiedzy? ależ dziś małolaty widzą, że z tym całym religijnym bałaganem coś nie tak jest, że po co właściwie ten cały Kosciół, skoro o nim wzmianki w Piśmie nie ma ( poza: "tyś jest jako skała":););)...
- co do Herodota - no widywali ludziska jakoweś znaczki, wróżby snuli itp pierdołki, w podobny sposób Sienkiewicz ładnie dość pisze w Trylogii.
- jeśli w ówczesnej czasoprzestrzeni byli tylko chrześcijanie - OK , tylko Oni byli.
- nie mam pojęcia, jakie miasto w Starożytności było najważniejsze, zwłaszcza w czasach pojawienia się setek głosicieli końca swiata, nadejścia czegoś tam lepszego ... pewnie to, w którym owi głosiciele byli najlepiej wysłuchiwani i wynagradzani.
- istotnie, co do wilka w herbie zawierzyłem Twej wiedzy, tym niemniej wilczyca/wilk kojarzony był z Rzymem, dość pozytywnie przez Rzymian, jako karmicielka, negatywnie raczej przez plemiona i protoorganizmy państwowe podlegające ich władzy. A potem przeszło owo skojarzenie na papiestwo ... Jakoś nie wiedzieć czemu ;-)
- ponieważ wątek tyczy wilka - pytanie było proste dość - czy czujesz się owcą, pasioną przez stwórcę swego i jego ziemskich namiestników, czy w związku z tym, jako ta, obawiasz się wilka ;-)), czyli diabełka....
- co do sposobów wypowiedzi na forum - nie piszemy tu ustaw czy aktów niższego rzędu, starajmy jedynie trzymać się zasady "mądrej głowie dość dwie słowie", starej dość, tyle na temat dzielenia na czworo.
- co do odbioru wilka akurat w tej kulturze, o ile istnieje cóś takiego, jak kultura chrześcijańska, myślę, że było by inaczej. Jedną z katastrofalnych reguł testamentowych była ta, która głosiła/głosi: "Czyńmy ziemię sobie poddaną". No i tak sobie czynimy, aż za chwilkę nas nie będzie ...
- co do istnienia czy nieistnienia bozi/bóź nie wypowiem się, bo po co, to kwestia WIARY, li tylko dodam, iż nikt nie wykazał jakoś jego/ich istnienia ;-). Nie zjesz - nie najesz się. Tyle.

No i na koniec - jak serdeczności, to i pocałunki, Pozdro.

W p.s. dodam, iż jeśli powołujesz się na Konstantyna, weźże pod uwagę proszę, iż jego późniejsza "darowizna" mocująca papę, zwana jest największym oszustwem w historii świata, także przez teologów katolickich.
..... i to by było tyle na temat wilka.

naja naja
18-07-2007, 18:50
Szkoda...histeria się szerzy.

Pozdrawiam,
Derty

Nie zgodzę się z Tobą. Histeria szerzy się ale...czas gra na korzyść wilków. Wiedza i jeszcze raz wiedza. Tylko to się liczy.

Juraj
19-07-2007, 09:27
Rany,chris,toż byłoby,gdyby wilki odkuły się na ludziach! Jezus Maria Szwejku,jak zaczynał nadporucznik wnerwiony przez Szwejka i chwytał sie za glowe. O boga szkoda krzyżować szpady. Bajki dla ludu musza istnieć. Pod kazdą szerokoscią (inteligentne bajki mają Dogoni z Afryki,bo wierza w astronomię,choć nazywają ja inaczej).Lud musi wierzyć,by nie wierzyć,ze musi umrzeć (stylowo mi tu nie wyszło,bo praca czeka). Trudno godzić się z faktem,że finita la commedia. Co do wilczycy,to ci panowie z Watykanu przejęli Rzym po upadku Rzymu,jedynie tiarę pożyczyli u Persów. Ciekawe,ze prawie wszystko z mitu przejęli po Mitraizmie,a przykazania od Egipcjan,mozna o tym poczytać w tzw księgach moralnosci Maa,o ile pomne.Co do wilków w wilczej skórze,to niech żyją. Na pohybel sportowcom z dubeltówką i karabinem z lunetą.
Pozdrowienia.Acha. Z moich sudiow nad starozytnoscią winikło m.in.,że Rzym Rzymian musiał upaść,gdy przestał walczyć i zaczął wierzyć. No,to cześć i ukłon dla klubu w Cisnej. W Cisnej mają pyszny barszcz z uszkami.

lucyna
08-08-2007, 21:33
Widziałam te nowe koszarowiska dla owiec i innszych bydlątek. Białe taśmy w pojączeniu z drutami i generatorem słonecznym otaczają miejsce w którym trzymane są nocą zwierzęta domowe. Rozmawiałam z Nikosem. Ma takie cudo ufundowane przez króla Norwegii. Jest bardziej niż zadowolony. Ogrodzenie sprawdziło się.

Juraj
10-08-2007, 16:05
Naukowcy z Uniwesytetu w Oslo i Imperial College London dokonali symulacji komputerowej,z której wynika,ze wilki moglyby trzymać w szachu rozmnażające sie w Szkocji jelenie karmiące się chętnie pędami mlodych drzew i niszczące nadzieję Szkotów na prawdziwe lasy.Podobno nawet hodowcy owiec byli sklonni pogodzić się z istnieniem wilków jako strażników flory,bo dostaja duże odszkodowania za każdą zagryzioną owcę. Oby tylko nie bylo tak,jak z australijskimi królikami. Jedna kroliki przezyją populacyjnie nawet wybuch atomowy,jak pluskwy etc,a wilki to ginąca arystokracja.
Co do wątpliwosci Chrisa w kwestii najwiekszego miasta w starozytnosci,to trzeba zapytac,jakiego świata. Rzymianie znali tylko swiat po podbojach Aleksandra. A już Aleksandria egipska nazywana byla z racji swej wielkosci,Aleksandria przy Egipcie,Alexandria ad Aegyptum. A nieznane Rzymianom miasta Azji,np Chin,jak Pekin? Aleksandria byla piekniejsza od Rzymu i miala tez ponad milion mieszkańcow,no i tam wlasnie a nie w Judei rodzil się ferment filozoficzny,ktory,niestety,przemienil się w chrzescijaństwo.Po upadku Rzymu w V stuleciu byla to już dziura,w ktorej pasły się kozy,a wMauzoleum Hadriana mieszkali bandyci,poźniejsi arystokraci Italii,tamtejszy papież też nie rożnil sie od nich,vide dzieje papiestwa.Pozdrowienia.

Juraj
10-08-2007, 16:07
Psia kość,zapomnialem o kulturach i miastach Ameryki przed Kolumbem!

Juraj
10-08-2007, 16:14
Chris! Wyobrax sobie Szkocję pełną wilkow w spódniczkach w kratę,pelno kiltów,gdzie okiem rzucisz,jelenie i Szkoci pod kontrolą,owce zwierzętami selekcyjnymi,wilcza policja drogowa,parlament w wilczych skórachna Uniwersytecie w Edynburgu profesorowie z ogonami...To dopiero byłaby symulacja!I likwidacja wszelkich psich bud w wioskach. Pelny humanizm.Ech...

chris
14-08-2007, 18:50
"Ile kosztują najdroższe psy na świecie?

Odkąd w zeszłym roku uruchomiono najwyżej położoną linię kolejową na świecie, łączącą Pekin z tybetańską Lhasą, w Chinach zapanowała moda na rzeczy pochodzące z państwa nazywanego "Dachem Świata". Mastiff tybetański stał się jednym z symboli zamożnych Chińczyków, którzy podróżując do Tybetu nabywają te psy za zawrotną sumę sięgającą 250 tysięcy dolarów. Jeszcze kilka lat temu zwierzęta te warte były najwyżej 100 dolarów". (zel).

moda na rzeczy ... :-?


... chciałoby się napisać: wilk - bezcenny. Za wszystko inne zapłacisz kartą ... bla bla.