PDA

Zobacz pełną wersję : Nowe wydawnictwo o Czarnej



yorick
21-12-2005, 19:19
Zobaczcie jak Wójt za nasze pieniądze przygotowuje się do kampanii wyborczej.
Założę się jednak z każdym o jedno euro , że nic mu to nie da.
Co do wydawnictwa to tylko przytoczę opinie o tym wydawnictwie
Spotkałem się (na łamach prasy, w Internecie, w rozmowach prywatnych) z bardzo krytycznymi ocenami poziomu wydawnictw Roksany. Również osobiście uważam, że jest w tym wiele racji. Podstawowe zarzuty dadzą się chyba sprowadzić do następujących kilku kategorii:
· Bardzo słaby poziom edytorski: nie dokonano korekty wielu tekstów – czym bowiem wyjaśnić kuriozalne niekiedy potknięcia językowe? Wybrane fragmenty można wręcz cytować jako substytuty „humoru z zeszytów szkolnych”;
· Błędy rzeczowe – liczne pomyłki w datach, nazwach miejscowości, ich niewłaściwa lokalizacja (np. dowiadujemy się, że Borchów leży 11 km na zachód od Lubaczowa, podczas gdy faktycznie odległość ta jest nie większa niż 5 km);
· Nieuwzględnianie podstawowej literatury, np. na 10 przejrzanych publikacji Roksany – w większości wydanych w 2000 r. – przewodnik A. Pawłowskiego pojawił się tylko 2 razy; to samo dotyczy przewodnika P.Włada i M.Wiśniewskiego.
· Pojawiająca się niezgodność między tytułem publikacji na okładce i jej oficjalnym tytułem (na stronie tytułowej), co prowadzi do nieporozumień, np. S.Kłos „Lubaczów i okolice” vs. „Lubaczów i powiat lubaczowski. Mały przewodnik dla turystów i krajoznawców” (wyd. II) lub S.Kłos „Lubaczów i okolice” vs. „Lubaczów, Oleszyce, Cieszanów, Horyniec Zdrój i Roztocze Południowe. Mały przewodnik dla turystów i krajoznawców” (wyd. I), inny przykład: M.Pizun, „W gminie Susiec” vs. „Susiec i okolice”, itp.
· „Aktualizacja – a nie drugie wydanie”; tu przykładem jest publikacja S.Kłosa o Lubaczowie. Konia z rzędem dla tego kto pokaże różnicę między I i II wydaniem poza szczegółami, jak zmiana okładki lub zmiana „Kościół pw. św. Mikołaja” na „Cerkiew pw. św. Mikołaja”, itp. To, co zrobiono jest zwyczajnym dodrukiem z aktualizacją. Nazywanie tegoż „nowym wydaniem” jest nadużyciem w stosunku do czytelników, których nie powinna zmylić większa liczba stron (190 w por. ze 147 w wyd. poprzednim), gdyż jest to skutek zwiększenia czcionki;
· Nieciekawe i niskiej jakości zdjęcia. Nie każdy autor tekstu musi być dobrym fotografem (w większości przypadków zdjęcia robili autorzy tekstów), w końcu nawet nie jest to jego rola: wydawnictwo powinno zadbać o jakość fotografii, których reprodukcja również budzi wiele zastrzeżeń.

Resztę możecie poczytać w „przewodniku” o Czarnej z tego co przeczytałem Autorstwa Pani Sekretarz i Agnieszki Bogaczyk