PDA

Zobacz pełną wersję : Renowacja cmentarzy (wspólna akcja)



Strony : [1] 2 3

malo
06-03-2006, 00:07
TERMIN AKCJI NA KIRKUCIE W BALIGRODZIE:
1 - 7 SIERPNIA 2006.
chętnych, którzy się jeszcze nie zgłosili proszę o zgłoszenia, będę jeszcze komunikował z chętnymi na akcję

Zakładam wątek, który chciałbym aby był poświęcony inicjatywie renowacji cmentarzy żydowskich, grekokatolickich w Bieszczadach. (Kontunuacja z wątku: "Baligród - cerkiew, kirkut")
Zapraszam do tej akcji wszystkich chętnych, którzy chcą zostawić swój wkład pomocy Bieszczadom.

Chciałbym aby na tym wątku znajdywały się propozycje:
- zgłoszenia osób które chciałyby pomóc w akcji,
- inne oferty pomocy i konkretne propozycje,
Mile będą widziane zgłoszenia zarówno indywidualne i grupowe.
A w najbliższych tygodniach zwłaszcza osoby do 22 roku życia (chętnym wyjaśnię na PW).
Będę się starał nawiązywać osobisty kontakt z osobami które się zgłoszą (przez PW).

Czy pierwsza akcja obejmie tylko kirkut w Baligrodzie, czy jeszcze inne obiekty? (co szczerze bym chciał) - zależeć będzie tylko od nas, od ilości chętnych osób, ilości poświęconego czasu nas wszystkich.
Na dzień dzisiejszy skontaktowałem się z NGK Magurycz (zajmującym się taką działalnością od wielu lat), który wstępnie zgodził się współdziałać w tym temacie.
Umówiliśmy się na osobiste spotkanie 25.III w Krakowie - więc po tym powinno być nieco więcej szczegółów o planach.
Na razie tylko wstępnie określiliśmy datę akcji: nie prędzej niż 15.VII (Magurycz sam planuje inne podobne akcje w wakacje.)

Co do dotychczasowych już pojawiających się rozbieżności (krótko wyjaśniam):
- Były sugestie innych dat: wcześniej na wiosnę. Nie jestem temu przeciwny, ale musiałby wtedy ktoś inny się zadeklarować pociągnąć temat. Ja jeszcze wtedy nie dam rady.
- Są też rozbieżne oceny w ilości potrzebnego czasu na ten jeden obiekt w Baligrodzie. Na forum pojawiały się szacunki że w Baligrodzie to praca na 3 dni. Wg oceny Magurycza to jednak słabo możliwe, ale wszystko zależy od ilości osób.
--------
Pozdrawiam i zapraszam do inicjatywy.
malo

ps: te osoby które już zgłosiły swoją chęć nie muszą tego już powtarzać
(do dyspozycji też kontakt: mieszko1313@op.pl)

lucyna
06-03-2006, 11:12
Tym zajmuje się Magurycz. Najlepiej byłoby się z nimi skontaktować.

malo
06-03-2006, 11:46
Kontakt z Maguryczem jest już nawiązany (pisałem powyżej) i będzie rozwijany z pełnym uwzględnieniem jego profesjonalizmu.

Zosia samosia
06-03-2006, 11:57
A w najbliższych tygodniach zwłaszcza osoby do 22 roku życia )

Ale dlaczego akurat do 22 roku? A jak ja niedługo skończe 22 (w maju), znaczy już nie bedę mogła? (trawki wyskubywac?) a uuu :( :( :( :( :( Dlaczego?

malo
06-03-2006, 12:14
Zosiu, oczywiście że będziesz mogła, KAŻDY chętny mile widzieny. Ale zebranie do końca marca grupy młodszejszych osób (do 22 l.) osób dałby możliwość spróbowania się ubiegania o dodatkowe fundusze na akcję. Każda forma szukania środków będzie przydatna. (Resztę szczegółów prześlę na PW).

RAV
06-03-2006, 13:46
Witam

Ale czy osoba prowadząca bedzie miala na tyle duzą wiedze aby pomoc a nie zaszkodzic?

Ojciec Dyr. Sz. takom ma ;)

Ja zycze tylko aby zapału starczyło na dłużej niż do wiosny.

Co do wieku: a dolna granica jakas jest? np. wiecej trzeba miec niz 12? - pytam bo nie wiem :)

malo
06-03-2006, 15:32
Co do wieku: a dolna granica jakas jest? np. wiecej trzeba miec niz 12? - pytam bo nie wiem :)
O tym faktycznie zapomniałem - dolna granica w stworzeniu grupy młodszejszych wynosi 16 lat. Ale chodzi tylko o wyodrębnienie pewnej zgłoszonej podgrupy w całości uczestników akcji, bo mile widziani są WSZYSCY chętni.

Ale czy osoba prowadząca bedzie miala na tyle duzą wiedze aby pomoc a nie zaszkodzic?
Co do profesjonalizmu - zamierzeniem jest aby inicjatywa działała bezpośrednio pod opieką http://www.magurycz.org/ na co jest już wstępne uzgodnienie.
Prosiłbym o wczytywanie się w dotychczoswe informacje na wątku, zanim zada się kolejny raz to same pytanie tylko w innej formie.
(A nawiasem mówiąc z chęcią czekam na osoby z ochotą współprowadzące, a nie tylko wyrażające sceptycyzm. Mam nadzieję że nie uraziłem.)
--------
pozdrawiam, Malo :wink:

długi
07-03-2006, 15:49
http://www.bieszczady.info.pl/1,788,1,70,echo.html
Ile jeszcze jest takich miejsc?
Ile z nich uda się uratować od zapomnienia?
Długi

RAV
07-03-2006, 20:54
Witam

Przeczytałem wszytko co napisales do tej pory i nasuwa mi sie tylko jedno pytanie - to czemu zamiast powoływac cos nowego po prostu nie postarasz sie wesprzec Magurycza?

malo
07-03-2006, 22:10
Eh, Rav.... zamęczasz drobiazgowością. Myślę że zmierzamy w tym samym kierunku, a Ty jedynie się czepiasz formy. Zapewniam Cię że mam dokładnie tę samą intencję która tkwi w Twoim pytaniu.
(Więc prześlę Ci na PW list który napisałem do uczestników dyskusji w wątku o Baligrodzie - szkoda że Ciebie nie było w tamtej dyskusji, to byś dostał od razu info. Jeśli ktoś ma pytania bardziej natury formalnej, niż merytorycznej to bardzo prosiłbym o korzystanie z PW - prześlę każdemu odpowiedź, aby nie zajmować tu wątku wymianą zdań która do niczego nie prowadzi.) Trochę więcej wzajemnego zrozumienia RAV, a nie podejrzliwości. Przekomarzania się, z którego nic nie wynika - już dość było na forum.
Tak na boku Rav, jeśli byś dobrze czytał forum BN, na którym też jesteś uczestnikiem - to byś zobaczył że to, co tu sugerujesz - ja już prędzej zaproponowałem Maguryczowi. Sugeruję skorzystać z opcji: "Znajdź wszystkie posty malo" (na BN), to nie będziesz musiał ponownie zadawać tej samej kwesti w kolejnych jeszcze inaczej ubranych słowach.
-----------
pozdrawiam
malo :|

leszczu
12-03-2006, 11:35
Myśle że ten link może dużo pomóc
www.fodz.pl
pisałem do nich i jak sie przedstawi budżet to zarząd może dofinansowac taka akcję z cmentarzem.

Cytuje ich odpowiedż:
Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego działa w sposób sformalizowany. Wszelkie decyzje o udzieleniu pomocy finansowej podejmuje Zarząd, na podstawie szczegółowych informacji dotyczących projektu (cele, działania, źródła finansowania, metody ewaluacji i, przede wszystkim, budżet) oraz tzw. informacji sponsorskiej, która precyzuje, co zyskujemy w zamian za udzielone Państwu wsparcie. Bez tych danych nie możemy niestety ustosunkować się do Pana prośby, dlatego proszę o jak najszybsze ich nadesłanie.

Postarajmy sie a można dostac dofinansowanie na taki cel,
może jakieś sptkanie w Bieszczadach w tej sprawie.
Pozdrawiam

Doczu
14-03-2006, 16:24
malo >>> ja czekam zatem na moment aż pojawi sie tu więcej info. Na chwile obecną nie planuję już w tym roku wyjazdu w Bieszczad ale gdyby termin pokrywał się z czasem kiedy mam wolne w pracy, to mógłbym podjechać na dzień lub dwa.

malo
14-03-2006, 20:41
Będą się pojawiały informacje, owszem.
Aktualnie jestem na etapie zbierania informacji (co, kto i gdzie z właściwych podmiotów na miejscu) i muszę przyznać że to niezłe puzzle aby wszystko efektywnie posklejać.
Na obecnym najwcześniejszym etapie (do końca marca) z chęcia poszukiwane są osoby "najmłodsze", tzn:
= 16-22 lata lub
= do 25 lat z Europy (można skorzystać z projektu wymiany europejskiej).
Utoworzenie takich grup dawało by większe szanse na pozyskanie różnych funduszy z róznych projektów dla młodych ludzi.
----------------------
pozdrawiam
malo :wink: (mieszko1313@op.pl)

malo
09-04-2006, 23:32
Termin akcji kirkut-Baligród określono wraz z Maguryczem na 1-SZY TYDZIEŃ SIERPNIA. (btw: będzie to pomiędzy dwoma innymi organizowanymi obozami przez magurycza, które robi w BN.)

malo
04-05-2006, 01:06
Padały tu rózne głosy o stanie kirkutu. Jedni twierdzili że jest zapuszczony, z kolei inni że był porządkowany. Niestety dopiero teraz mogłem dokładnie sprawdzić obiekt i stwierdzam że:
- oba zdania są prawidłowe bo:
- górna część kirkutu była porządkowana (górna czyli ok 20-25% powierzchni),
- pozostała część to istna dżungla, klimat niczym z Indiana Jones,
- do uporządkowania pozostało ok. 0,5 ha powierzchni.
Na szczęście pomimo pojedynczo pozostawionymi śmieciami nie ma tam większych zbiorowisk śmieci.
Przeszedłem w weekend kilka cmentarzy: Łopienka, Tyskowa, Radziejowa, Huczwice, Rabe, kirkut Baligród. Na tle tych obiektów w Baligrodzie jest jeszcze co ratować.
-------------------------
pozdrwiam
malo :|

malo
12-05-2006, 10:29
Złożyłem już wniosek o wsparcie naszej akcji w ramach programu "Działaj lokalnie" do Fundacji Bieszczadzkiej. Projekt zatytułowałem: "Kirkut w Baligrodzie. Akcja pielęgnacyjno-renowacyjna Forum Bieszczadzkiego." Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na chwilę obecną są wstępne zgłoszenia tutaj od ok. 15 osób.
Ponadto planowane są jeszcze dwie grupy pracujące na kirkucie:
-jedna zamiejscowa grupa już w czerwcu (3-4dni),
-druga lokalna grupa możliwe że połączy się razem z nami w czasie.
Opracowywane są artykuły do mediów (tu podziękowania dla jednej z koleżanek forum, bo sam nie mam talentu pisarskiego).
Z takich większych próśb technicznych: poszukiwana będzię wykaszarka do zakrzaczeń (wycinarka leśna/kosa mechaniczna z tarczą tnącą - różnie to firmy nazywają) bo wycięcięcie 0,5ha krzaczorów i innych samosiejek to nie bajka.

Do wszystkich którzy się zgłoszą będę jeszcze rozsyłał szczegółowe zapytania (ankietę) ok.1-2 miesiące przed akcją.

Goska
13-05-2006, 01:19
Malo,

Nie będę mogła Wam pomagać, choć czytając o tym co robisz, trochę mi z tego powodu głupio. :oops: Może kiedyś..
Tak czy inaczej, jestem pod olbrzymim wrażeniem Twojego zaangażowania, uporu.

G

malo
14-05-2006, 13:56
Dzięki za slowa otuchy. Zwłaszcza że sam się boję jak to się uda.

malo
15-05-2006, 22:40
Dzisiaj dowiedziałem się od pracownika z urzędu gminy że w ewidencji gruntów obszar kirkutu ma przeznaczenie rekreacyjno-wypoczynkowe. Najprawdopodobniej jest to skutek działań władz komunistycznych. Gmina będzie starała się obecnie odkręcić ten stan rzeczy i nadać własciwe temu miejscu formalne przeznaczenie.

malo
06-06-2006, 13:54
Yes! Yes! Yes!
Dostaliśmy na kirkut dotację z Programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności
realizowanego przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce
we współpracy z Fundacją Bieszczadzką Partnerstwo dla Środowiska.
Trzeba jeszcze zrobić kilka korekt przy wniosku do umowy, ale pieniądze są już zaklepane.
:wink: :) :D :mrgreen:

bertrand236
06-06-2006, 22:00
MALO!!!!! JESTEŚ WIELKI!!!!!!!!
G R A T U L A C J E

leszczu
08-06-2006, 01:03
Gratulacje,
jak znajde czas to się zjawie na akcji w Baligrodzie
Pozdrawiam

demq
09-06-2006, 01:38
aktualności dot. remontu kirkutu podawajcie też na forum magurycza :D

http://www.magurycz.fora.pl/

pozdr

malo
17-06-2006, 15:45
Trochę zajęło mi czasu zanim obrobiłe zdjęcia, ale teraz w końcu mogę ukazać obiekt naszych zabiegów.
Na zdjęciach będzie się pojawiała niebieska teczka A4 - jest to prowizoryczny sposób aby uchwycić skalę elementów fotografowanych (Profesjonalnie używa się "łaty" ze skalą). Dla ułatwienia od razu jako tytuł pliku stosuję krótki opis.
Zacznę od zdjęć zajmujących sedno problemu - czyli macew zwłaszcza na niewykoszonej części kirkutu. Prace z macewami będzie organizował oczywiście Szymon z Magurycza. Pozostałe odcinki prac to - uporzadkowanie zieleni oraz zorganizowanie ogrodzenia.
Kirkut wg spisu gruntów ma powierzchnię 0,91ha, z czego ok.1/4 gmina własnym nakładem wykosiła, pozostałe 3/4 to praktycznie gęsto zarośniety, zakrzaczony las.

malo
17-06-2006, 15:54
...i jeszcze kilka fotografii z części zarośniętej

malo
17-06-2006, 16:07
Teraz kilka fotografii z tej 1/4 obszaru kirkutu wykoszonej już przez gminę.

malo
17-06-2006, 16:34
I jeszcze szersze spojrzenie na kirkut i jego okolicę.
Przydatne dla tych którzy mają watpliwość czy dobrze trafią. Ale drogowskazy od rynku także dobrze wskazują tam drogę.
(Widzę że Długi właśnie też wkleja fotki z kirkutu, mam nadzieję że się nie powielimy.)

malo
27-06-2006, 10:46
Witam
Właśnie przygotowania do akcji wkroczyły w ostateczną fazę.
Do 13 lipca (po tym terminie nieco trudniej) będę chciał ustalić skład ekipy która będzie działała na kirkucie w Baligrodzie.
(TERMIN AKCJI: 1-7 SIERPNIA 2006)
Do tych którzy już wstępnie wyrażali chęć roześlę w najbliższym czasie zapytanie o potwierdzenie wraz z krótką ankietą.
Kto jeszcze ma ochotę - może się zgłaszać. (W przypadku nadmiaru będzie decydowała kolejność lub dodatkowe osobiste kompetencje, np. jeśli ktoś jest pilarzem bo drzew do wycięcia na kirkucie jest sporo.)

Dla tych którzy chcieli by wesprzeć ale nie mogą tego zrobić osobiście swoją osobą są CEGIEŁKI WSPIERAJĄCE za (10, 20, 30 zł). Budżet akcji domyka się aktualnie w ok. 80%, więc niewiele brakuje.
(Ze wzgl na wymogi formalne o formie zakupu cegiełek będę infomował po otrzymaniu sygnału w PM-prywatnej wiadmości lub mejlem lub GG - namiary są wpisane w moim publicznym profilu po naciśnięciu mojego loginu. Jeśli będzie zwłoka, to przepraszam bo nie zawsze będę w zasiegu sieci. Cegiełki będę wysyłał pocztą po nadejściu wpłaty.)
*Info dla osób czytających forum bez zalogowania: - dane kontaktowe w osobistym profilu, zdjęcie cegiełki i pozostałe zdjęcia z kirkutu są widoczne tutaj po zalogowaniu. Kontakt także pod mejlem mieszko1313@op.pl

lucyna
28-06-2006, 15:55
Witam. Nie wiem czy w owym okresie będe miała wolne. Sercem będę z Wami i o ile czas [pozwoli to też dołączę. Cegiełki wykupię. Serdecznie pozdrawiam lucyna

malo
02-07-2006, 14:59
Dziś wróciłem z Bieszczadów i co zobaczyłem po powrocie na skrzynce tylko utwierdza mnie w akcji. Sami spójrzcie:

Od: ZZMJO@aol.com 2006/07/02 1:05:42
Do: mieszko1313@op.pl

"CO wy robicieve czy nie wystarczy ze Juda morduje PALESTYNE a Ty hcesz spszontac ich smieci Jesli chcesz sie podlizac za one cent then goes to hell!!!!! "
[żadnego więcej podpisu - dop.wł.]

Więc tym goręcej zachęcam do wspierania akcji zapisywaniem na akcję lub cegiełekami
(kontakt: mieszko1313@op.pl , GG 6541008 )

natasha
03-07-2006, 01:17
Ten pan/pani chyba nie chce brać udziału w akcji :mrgreen:
Zresztą po co nam analfabeci :) Ani to instrukcji wykaszarki nie przeczyta,ani tym bardziej inskrypcji nagrobnych:-?
A tak poważnie:czym tu się przejmować..jak świat światem,jak Bliski Wschód Bliskim Wschodem a czlowiek- świnią mamy do czynienia z podobnymi wybuchami nienawiści,niezrozumieniem i głupotą.

Nabierajcie sił,Renowatorzy!:grin:

bertrand236
04-07-2006, 23:08
Jeszcze raz malo: jesteś WIELkI
Reszta bez komentarza. Po twoim ostatnim poscie zrobę wszystko żeby na ten jeden dzień przyjechać i pracować z WAMI. Jestem zwolennikiem dbania o groby niemieckie w Poznaniu, o groby radzieckie w Poznaniu i o wszystkie inne groby na całym świecie.
Pozdrawiam

malo
05-07-2006, 13:47
Inofrmacje (garść szczegółów + krótka ankieta) zgłoszeniowe już porozsyłałem do tych, co już uprzednio wyrazili zainteresowanie.
Kto jeszcze nie dostał -a jest chętny do wzięcia udziału- niech da znać, a niezwłocznie prześlę. Mam wielką prośbę o nieodwlekanie zgłaszania, powninienem mieć ustalenia porobione do 13 lipca, później będzie mi ciut trudniej.

(mejla już podawałm kilka razy, a inne kontakty: GG są po nacisnięciu mojego loginu i publicznego profilu).
Dzięki Ci Bertrandzie za dobre słowo.

malo
05-07-2006, 15:54
Dla wspierania grupowego cegiełkami (np. kluby studenckie, grupy z przewodnikami, inne grupy) dodatkowo wprowadzam cegiełki o niższym nominale = 5 zł.
Ze wzgl na kalkulacje możliwa jest sprzedaż takich cegiełek, ale w ilościach minimum po kilka sztuk.
Na prośbę mogę taką partię wysłać na kredyt.

malo
07-07-2006, 01:44
Wow, rozchodzą się już pierwsze cegiełki. No no... tylko chwalić :smile:
Ale przydałoby się jeszcze nieco zgłoszeń uczestników do akcji.
Liczę na Was forumowicze :wink:

muflonpl
07-07-2006, 17:03
Takich ludzi to tylko ignorowac...masz racje w/w wypowiedzi tylko umacniaja ,31 Lipiec widzimy sie na miejscu :) co do pilarki posiadam takowa tylko bylby problem z transportem ;/ zawodowym pilazem nie jestem ale jakies jablonki bez problemu na podworku scinam :) co do prac budowlanych to, na niejednej budowie pracowalem wiec jakies doswiadczenie mam

malo
14-07-2006, 21:21
Czy jedzie ktoś z Trójmiasta lub okolic w przeciągu najbliższych dwóch tygodni? (w przeciągu od 15 do 31 lipca).
Mam prośbę o podrzucenie w Bieszczady wykaszarki na akcję na kirkucie w Baligrodzie.
Tylko że odpowiedź muszę dostać do jutra popołudnia, bo już jutro po południu muszę startować (choć sama akcja jest od 1 sierpnia).

Barnaba
16-07-2006, 15:50
No miałem wątpliwpości... ale jak zobatrzyłem te drzewka do wycięcia..... mmmm

natasha
21-07-2006, 22:42
Mogą być i drzewka..Ale niech jednak coś Was tam ciągnie!! Ja sama nie dam rady..chlip,chlip..myślę,że fajnie byloby zrobić niespodziewajkę Malo,który tak się już napracował w związku z akcją i przyjechać jakąs większą ekipą...Prawda,że to całkiem sympatyczna opcja? :) No dobra,wezmę gitarrę :) hmmm...jak jeszcze mogłabym zachęcić... A w ogóle czy ktoś się wybiera w poniedziałek (tj 31.VII)?

Lupino
21-07-2006, 22:54
Witam!
Mogę zabrać 1 osobę + bagaż z Krakowa w niedzielę 30.07.2006 ok 15.00. Będę przejeżdżał przez Baligród. Proszę o kontakt na Prywatną Wiadomość.

pozdrawiam

J.Lupino

muflonpl
23-07-2006, 19:15
tak ja jade na 100% 31 Lipca mysle ze tak wieczorem bede na miejscu ;-) z ta gitara dobry pomysl zawsze mozna cos pobrzdekolic i juz inny klimat :)

malo
30-07-2006, 19:03
No dobra,wezmę gitarrę :) hmmm...
I dopiero teraz mi mówisz że umiesz grać na tak szacownym instrumencie:smile: :smile: :smile:

No czekam na chętnych od jutra popołudnia/wieczora pod kirkutem (kontakt:506-908042 - uwaga nie zawsze mam zasięg, pewniejszy jest sms).
A przyznam że akcja nie jest lekka tez z punktu formalnego - gmina, fundacja, pttk - każdy próbuje coś swojego uciągnąć przy tym projekcie (co zazwyczaj oznacza dodatkowo kosztujące zachcianki, albo poświęcenia komuś czasu zużytego na niemerytoryczne cele).
Dżizas, przyznam że w kolejnych pokonywanych (a czesem i niepokonanych) barierach ma się tego już tego po dziurki.... ale eh... i robić swoje.
Muszę przyznać że elastycznością i zrozumieniem wykazał się dotychczas wojewódzki konserwator i nadleśniczy, którzy rozumiejąc cel ....coś tam, coś tam.... ze swoimi kompetencjami... nie zawsze do końca... ale we właściwym kierunku.

Do wsparcia przyłączyła się też Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego - choć z tej strony ślimaczyło się to nieco i ostaeczną informację o tym odebrałem od FODŻ będąc już w górach.

lucyna
31-07-2006, 10:40
Współczuje i witam w bieszczadzkim piekle. Mam nadzieję, że dolączę do Was w czwartek.

wojtek legionowo
31-07-2006, 19:44
Wielka szkoda ,że nie mogę być z Wami urlop dopiero od 8 sierpnia,ale sercem i myślami jestem z Wami.
Pozdrawiam.

leszczu
31-07-2006, 19:59
Postaram się przynajmniej pierwszego zajrzeć po pracy :)
Malo nie wolno się poddawać tak trzymać

Lupino
05-08-2006, 11:52
Witam!

Oto krótka relacja z prac przebiegających na cmentarzu żydowskim w Baligrodzie.
2 sierpnia w pracach brali udział: Anyczka, Natasha, Malo, Barnaba i Muflon.
Prace polegały na wycinaniu krzaczorów, co w przełożeniu na trudny teren, prawie hektar pola i załamanie pogody to naprawdę duże wyzwanie.
W czwartek pojawił się przedstawiciel organizacji "Magurycz", który przybył z pilarką spalinową, co przespieszyło tempo prac.
Malo prosi wszystkich, którzy obiecali i Ci którzy mogą przyjechać o pomoc przy pracach. Po prostu brakuje rąk do pracy.

pozdrawiam

J. Lupino

natasha
05-08-2006, 22:01
Właśnie wróciłam..i naprawdę nie wiem od czego zacząć.Tak sobie kombinuję,że przyjemność popełnienia relacji z przebiegu prac zostawię Malo.To on szefuje a poza tym akcja formalnie kończy się w poniedziałek.Ja chyba zacznę odmroofczać,odgrzybiać i ratować mój dobytek,który odbył długą mękę przez błotniste piekło.Chciałam tylko podziękować wszystkim,którzy wykazali choć najmniejszy przejaw zainteresowania ratowaniem czegoś bezcennego bez wzglądu na wygody,na personalne porachunki,na pogodę,na korzyści materialne.Jestem szczęśliwa,że mogłam współpracować z tak cudownymi ludźmi.Na kirkucie nie liczyła się tak naprawdę wydajość pracujących.Nie liczyły się kwalifikacje,ani liczba przepracowanych dni.Liczyło się zaintreresowanie.Lupino jakoś mógł.Bertrand też.Leszczu,który po pracy przyjeżdżał do nas i pracował na zdwojonych obrotach też dał radę.Myślę,że nie niektórzy nie pojęli,jak wiele znaczy każda para rąk,każda zachęta,serdeczny uśmiech.Dlatego nie daliśmy rady zrobić dużo.Ale to zawsze początek.Dobry początek,bo uwierzcie,że było świetnie. Pracując też można się swietnie bawić. Akcja zostanie wznowiona za rok.Póki co mozna podziwiać kilka pięknych macew,które Magurycz przy naszej pomocy doprowadził do stanu niemalże świetności. Póki co można przejśc się na kirkut i popatrzeć na macewy w świetle dziennym.Wcześniej nie było to możliwe.Była tam tylko zimna,mokra noc.

Ps.Jutro na kirkucie zrobi się pusto-po wyjeździe Szymona i Weronki zostaną sam Malo i Muflon.Może ktoś ma wolne popołudnie..

muflonpl
06-08-2006, 20:14
Ja juz tez jestem w domu,Szymon i Weronika wyjechali kolo poludnia,zostal sam Malo prawdopodobnie bedzie do wtorku wiec kto jeszcze ma ochote to jest mile widziany ;)
sprawa stoi nastepujaco : 3 macewy zostaly poprawione tj. 2 wyszyszczone,zaimpregnowane,wypionowane i sklejone, 3 macewa byla cala wiec zostala wyszyszczona,zaimpregnowana i wypionowana,dodatkowo kilka zostalo wyczyszczonych.Czesc krzakow zostala zlikwidowana, Szymon tanczac ze swoja pilarka powycinal czesc drzew na cmetarzu, wiec tak jak napisala juz Gosia nastala jasnosc ;)

P.S pozdrowienia dla Leszcza ktory jak w/wymienila Gosia po pracy przyjezdzal i pracowal do samego wieczora

reportaz ktory niedawno mozna bylo obejzec na tvp3 regionalnej http://tvp3.patrz.pl/ (http://ww6.tvp.pl/video/2006/08/04/83534/film.asf)

lucyna
08-08-2006, 14:24
Natasza wiemy jaki to szczytny cel. Z checią wziełabym w tym udział ale praca. Może zorganizować to pózniej np. w listopadzie. Anyczka nam wypadła bo pracowała przy renowacji i już był problem. W lecie mgę co najwyżej pomóc finansowo wykupując cegiełki.

natasha
08-08-2006, 17:41
Ależ ja nie do Ciebie..zresztą każdy ma swoje sumienie-nie powinnam się do niczyjego odwoływać.Szymon ma właściwe podejście do tematu-nikogo do pracy zmuszać nie można.Nie mam pretensji do tych,którzy nie przyjechali mimo,że deklarowali swoją obecność.Trochę to tylko rozregulowało akcję,bo przecież gdybyśmy wiedzieli,że zjedzie się 7 osób,to plany pewnie byłyby ciut inne.A tak-jest pracy na 5 sezonów.Ale damy radę.Co do terminu-cóż..nie ma chyba optymalnego na tego typu prace.Sierpień dobry,bo w miarę ciepło,ale za to deszcz,błoto,zbyt liściasto,przewodnicy górscy pracują..za to wiosną-krzaczory nie takie gęste..za to za zimno jak na spanie pod chmurką no i...studenci na uczelniach..Nie ma złotego środka.Nawet Arystoteles by nie zaradził :)

lucyna
08-08-2006, 19:00
Masz rację mam wyrzuty sumienia i to potworne.

leszczu
08-08-2006, 22:59
Pozdrawiam Was wszystkich każdy pomógł ile uważał i na ile starczyło mu czasu :)
Miło mi że mogłem was poznać i mam nadzieję że jeszcze nie raz się spotkamy na podobnej Akcji :))


I tak zostało zrobione dużo dla tego miejsca a można zrobić jeszcze więcej.
Przepraszam że nie mogłem być z wami cały czas ale tak to bywa.
Jeszcze raz gorąco Pozdrawiam :)

bertrand236
09-08-2006, 12:51
Właśnie wróciłam..i naprawdę nie wiem od czego zacząć.Tak sobie kombinuję,że przyjemność popełnienia relacji z przebiegu prac zostawię Malo.To on szefuje a poza tym akcja formalnie kończy się w poniedziałek.Ja chyba zacznę odmroofczać,odgrzybiać i ratować mój dobytek,który odbył długą mękę przez błotniste piekło.Chciałam tylko podziękować wszystkim,którzy wykazali choć najmniejszy przejaw zainteresowania ratowaniem czegoś bezcennego bez wzglądu na wygody,na personalne porachunki,na pogodę,na korzyści materialne.Jestem szczęśliwa,że mogłam współpracować z tak cudownymi ludźmi.Na kirkucie nie liczyła się tak naprawdę wydajość pracujących.Nie liczyły się kwalifikacje,ani liczba przepracowanych dni.Liczyło się zaintreresowanie.Lupino jakoś mógł.Bertrand też.Leszczu,który po pracy przyjeżdżał do nas i pracował na zdwojonych obrotach też dał radę.Myślę,że nie niektórzy nie pojęli,jak wiele znaczy każda para rąk,każda zachęta,serdeczny uśmiech.Dlatego nie daliśmy rady zrobić dużo.Ale to zawsze początek.Dobry początek,bo uwierzcie,że było świetnie. Pracując też można się swietnie bawić. Akcja zostanie wznowiona za rok.Póki co mozna podziwiać kilka pięknych macew,które Magurycz przy naszej pomocy doprowadził do stanu niemalże świetności. Póki co można przejśc się na kirkut i popatrzeć na macewy w świetle dziennym.Wcześniej nie było to możliwe.Była tam tylko zimna,mokra noc.

Ps.Jutro na kirkucie zrobi się pusto-po wyjeździe Szymona i Weronki zostaną sam Malo i Muflon.Może ktoś ma wolne popołudnie..

Dzięki za pamięć, choć niewielu mnie widziało...

wojtek legionowo
09-08-2006, 18:29
Przyjechałem do Baligrodu we wtorek.Sądziłem że nikogo już nie ma, jakiez było moje zdziwienie gdy zobaczyłem jak Malo walczy z krzaczorami .
Powalczyłem i ja pracowaliśmy we dwóch do wieczora.
Dzisiaj od rana mieliśmy pomoc w postaci 29 drużyny harcerek ze Zdołbunowa z Ukrainy.
Resztę napisze Malo.
Aja się bardzo cieszę że byłem szkoda że nie wcześniej wtedy bym poznał tak wiele osób myślę że przyszłym roku zdąże na czas
pozdrawiam

malo
09-08-2006, 19:04
Dzięki za pamięć, choć niewielu mnie widziało...

"Ja Cie k....a zabije. Jak trzeba to trzeba. Uda sie"
To najmilszy SMS jaki otrzymałem od Bertranda. Oczywiście chodzi o ostateczny efekt tej wiadomości (głowę uratowałem).
Jeszcze nigdy nikomu nie kazałem przejechać 360 km po górach do godz. 11.30. Bertrand wywiązał się z tego znakomicie wyrabiając taki dystans na czas i przywożąc kamieniarza z Magurycza na spotkanie w gminie równo z zajeżdżającą panią konserwator z Urzędu Ochrony Zabytków.

A teraz mogę powiedzieć:
J U P I, YEYEYE, O DŻIZAS - udało się ruszyć prace na kirkucie.
Mamy za sobą pierwszy etap prac. (Pierwszy - bo Magurycz ocenił prace na kirkucie w Baligrodzie na 5 lat - ALE KANAŁ, W CO JA SIĘ WDAŁEM???)
Mogę z przyjemnością powiedzieć że przez ArbeitLagerBaligród przewinęło się 13 osób + 10 harcerek. A licząc z innymi zaangażowanymi pracownikami z nadleśnictwa, pttku, strazy pożarnej, itp, itd - to będzie na chwilę obecną coś ze 40 osób, trudno to już zliczyć. Teraz korzystam z uprzejmości WojtkaLegionowo i siedzę na stacji w Cisnej i wklepuję niniejsze słowa.

Jezuuu, nie wiem od czego zacząć....
Można od tego że Magurycz po udziale w naszym obozie napisał mi SMSa: "Teraz przed tobą dużo roboty. Wszystko opiszę ci w mejlu." (ALE KANAŁ.....)

To niewyobrażalne dla mnie, że udało się złożyć taką rewelacyjną eki pę.
Że w tym zespole jednocześnie znaleźli się i doświadczony kamieniarz od 20 lat ratujący cmentarze, pani magister judaistyki, ludzie doświadczeni w pracach leśnych, obszerny zespół transportowy który rozgrywał wiele kluczowych kwestii, spec od silników który umiał doprowadzić do sprawności szwankującą wykaszarkę, i wszyscy inni specjaliści których trudno mi teraz spamietać. Wszystko to podparte jeszcze wsparciem pracowników z nadleśnictwa którzy od 3 dni wycinają drzewa, wójtem i konserwatorem wojewódzkim którzy bezproblemowo pomagają w ostatnich formalnościach.
No i rewelacyjnych darczyńców którzy wykupywali cegiełki.

Dobra, na razie kończę. Wojtek odstawi mnie teraz na chatkę na H. Spróbuję tam znaleźć trochę czasu dla siebie (czyt: pranie, umyć się, itp) bo ten busz wrasta we mnie już każdą swą częścią.
Bertrandzie dzięki za niezrealizowanie Twej pierwszej części planu.
Pozdrawiam
i przepraszam jeśli komuś dałem się we znaki w naszej akcji.

damian
10-08-2006, 17:01
JESTECIE WIELCY! We wrzesniu nie omieszkam zajrzec na kirkut!
PS Malo o cegielce nie zapomnailem ale stad nie mam mozliwosci :(
pozdrawiam

natasha
10-08-2006, 20:22
Najmilszy sms....może teraz 8) jeszcze tydzień temu miałeś,Piotr,niezłego cykora,kiedy Bertrand napisał to co napisał :shock:

Bertrandzie,Ciebie może nie było widać,ale...każdy wiedział,że najcenniejsze jednostki dowozisz na kirkut :mrgreen:

Czy wielcy?...tylko Muflon ma coś ponad 1.85 :)

wojtek legionowo
10-08-2006, 21:17
Byłem i dzsiaj popatrzec na ogrom prac który został przez Was wykonany.
W dniu dzisiejszym pracowali jeszcze pilarze z nadleśnictwa.
jutro pojadę i jeśli plandeki będą suche zwine resztę obozu.
Tylko mam problem Malo gdzieś będzie w lasach a ja mam klucze od magazynu trzeba bedzie chodzić za nim może znajdę.
Pozdrawiam

muflonpl
10-08-2006, 23:00
Czy wielcy?...tylko Muflon ma coś ponad 1.85 :)

haha :) Gosiu nie przesadzaj Malo jest wyzszy :) (chyba) :wink:

Anyczka20
11-08-2006, 12:57
To i ja załączam kilka fotek z pierwszych dni akcji :) Dziekuje wszystkim za wszystko, miło Was było poznać. Co złego to nie ja ;)

natasha
13-08-2006, 01:30
Malo prosil,ba,błagał :), o przekazanie wszytskim Forumowiczom pozdrowień z Kinczyka Bukowskiego:) zaprasza do Koliby,bo dziś tam miał być.Woooops,już po północy:D

bertrand236
13-08-2006, 01:44
Tak naprawde to na Kirkut przywiozłem nie tylko Szymona ale i jeszcze przemiłą dziewczynę ;-)
Pozdrawiam

muflonpl
14-08-2006, 19:04
Tak naprawde to na Kirkut przywiozłem nie tylko szymona ale i jeszcze przemiłą dziewczynę ;-)
Pozdrawiam
Weronika miala na imie ;) btw. przywiozles tez mnostwo jego sprzetu ;)

bertrand236
14-08-2006, 23:24
He, he!! Przywiozłem na Kirkut dwie dziewczyny. Obie przemiłe.
pozdrawiam

natasha
15-08-2006, 22:10
Bertrand,niektórzy zauważyli tylko jedną :) Zresztą wcale się nie dziwię:) Weronka,całuję gorąco:*

malo
16-08-2006, 16:43
Dziś rano wróciłem po miesiącu pobytu w Bieszczadach (a także Beskidzie Niskim gdzie przyznam że wpierw celem nabrania doświadczenia towarzyszyłem Maguryczowi w jego obozie remontowym w Grabiu i Ożennej k/Krempnej)
... i już wyję z powrotem za Bieszczadami, tu w codzinnym kieracie.
Teraz czas zrobić sprawozdanie. Czekam jeszcze na zdjęcia które wykonywał Szymon. Sam dorobie jeszcze nieco zdjęć kirkutu we wrześniu, bo gdy wyjeżdżałem było fatalne oświetlenie.

Aha, w poprzednim poście chciałem dopisać że gdy przyjechał Wojtek to wycisnał z mego śpiwora litr wody. Już nawet nie miałem tam czasu przwiesić go przez linkę żeby wysechł. Pamiętam tylko że ostatnich nocy starałem się znaleźć kawałek suchej częci śpiwora.

WojtekR
03-09-2006, 00:01
Byłem tu dopiero teraz, w ostatnich dniach sierpnia...
Malo i Wszyscy, którzy brali w tej akcji udział!
Zrobiliście kawał cudownej roboty!!!
A to kilka tego "dowodów"...

2896 2897 2898
2899

natasha
03-09-2006, 00:22
Teraz czas zrobić sprawozdanie.
Najwidoczniej to nie był jeszcze "ten" czas..Dziekuję WojtkuR za małe odświeżenie..Tak dobrze znów widzieć stary,dobry kirkut..Do zobaczenia,staruszku,za 3 tygodnie!

malo
03-09-2006, 03:47
Oj, Gosiu... wiesz że zaraz po kirkucie miałem gorący tydzień (do czego musiałem przygotowywać 3x w tygodniu wiesz - mało miłe). Potem jeszcze nieco odpoczynku w skałach. Szymon jeszcze nie nadesłał zdjęć cały czas. A ja sam... eh ja mam ciężką rękę do sprawozdań. Ale napiszę, oczywiście. Zwłaszcza że nawiasem mówiąć -to informacja dla pozostałych- to co dotychczas w projekcie "Kirkut" to właściwie w początkowa faza. Proszę o wybaczenie za zwłokę:/

Barnaba
03-09-2006, 04:27
3 tygodnie? o czymś nie wiem?

bertrand236
03-09-2006, 12:45
3 tygodnie? o czymś nie wiem?
A musisz wszystko wiedzieć?

natasha
03-09-2006, 14:46
Wnoszę do Admina o wykreowanie specjalnego emota dla nieszczęśników,którzy coś chlapnęli i chcą się z tego wycofać.Mógłby się nazywać "wasn't me" (vide Skype) i mieć zaklejoną plastrem mordkę (vide GG).Już nie będę się upominać o relację.Tym bardziej,że głównie i tak o foty mi chodziło..Przydałyby się i tyle..

Barnaba nie tyle,że nie musi wszystkiego wiedzieć,co nawet nie może i nie powinien ;-)

malo
03-09-2006, 16:04
Gosiu, to nie tak. Jeśli o Twoją wypowiedź - nie uważam że coś źle chalpnęłaś. To dobrze że upominasz się o relację, zwłaszcza że Ty masz tu największe prawo do tego. Mi też w niej szczególnie chodzi o foty. A jako że największe doświadczenie w dokumentowaniu (czyt:profesjonalizm) w fotografowaniu zabytkowych obiektów nad którymi pracowaliśmy ma Szymon, więc jego prosiłem o tę czynność podczas prac. Więc czekam na zdjęcia od niego. Jeszcze raz proszę o wybaczenie za zwłokę i CIESZĘ SIĘ ŻE RELACJA JEST OCZEKIWANA.
Dziękuję WojtkowiR że trochę tu wkleił, zwłaszcza że notabene nie byłem do końca prac pilarzy, choć uzgadniałem z nimi zakres wycinki. Czasem jak się robota rozkręci to wyjeżdżasz a praca nadal wre.

bertrand236
03-09-2006, 19:08
Tak wyglądał Kirkut 3 sierpnia 2006 roku o godzinie 11:30. Ciekawe dlaczego tak dokładnie zapamiętałem godzinę?

malo
03-09-2006, 19:22
o godzinie 11:30. Ciekawe dlaczego tak dokładnie zapamiętałem godzinę?
Ehm.... bo pewnie zostałeś poproszony do rajdu górskiego, czyli 360km po górach do godz. 11.30. (I zająłeś w nim I miejsce !)

Zdjęcie przedstwia wizytację komisji z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Pierwszy od lewej - Szymon Modrzejewski (kamieniarz, szef Magurycza), dalej - druga i czwarta osoba to wizytatorki z WUOZ, po prawej - wójt z Baligrodu. W środku - malo.
thx for photo, Bertrandzie

Barnaba
03-09-2006, 19:59
Mi sie widzi że to przypadłość Pyrusów. Cokolwiek się dzieje, to dzieje się o konkretnej godzinie...

malo
04-09-2006, 16:31
To informacja nieco na boku akcji w Baligrodzie i spoza Bieszczad.
Jeśli ktoś ma nieco czasu (w jakiejkolwiek ilości) i ochotę w tym momencie pomóc w pracach na zabytkowych cmentarzach to Magurycz zapytuje czy ktoś pomógłby aktualnie na obozie na cmentarzu w Myscowej k/Krempnej. Szymon akurat tam teraz sam siedzi z pracami do 20września.

malo
24-10-2006, 01:06
Kochani, pamietam że ktoś kiedyś wskazywał link do filmiku z TVP Rzeszów o kirkucie. Czy mógłbym prosić o przypomnienie tego linku?

Piotr
24-10-2006, 07:48
Czy mógłbym prosić o przypomnienie tego linku?
TVP ma szukajke na stronie.
http://tvp.pl/View?Cat=400&id=378287

Michał
24-10-2006, 10:49
Witam


Byłem tu dopiero teraz, w ostatnich dniach sierpnia...
Malo i Wszyscy, którzy brali w tej akcji udział!
Zrobiliście kawał cudownej roboty!!!

Właśnie wróciłem z Bieszczadów i niestety, ale nie podzielam tej opinii. Pal sześć moje zdanie, ale podobne do mojego wrażenia mają inne osoby z tamtego rejonu - a to już powinno sie liczyć.

Szkoda.

Pozdrawiam

Dołączam aktualny wygląd cerkwi 12.10.06

natasha
24-10-2006, 11:02
Witam

Właśnie wróciłem z Bieszczadów i niestety, ale nie podzielam tej opinii. Pal sześć moje zdanie, ale podobne do mojego wrażenia mają inne osoby z tamtego rejonu - a to już powinno sie liczyć.

Szkoda.



Primo: Krytyka w stosunku do akcji społecznych,wolontaryjnych,które bezinteresownie ratują coś bezcennego jest trochę niewłaściwa.
Secundo: Wszelkie uwagi są cenne. Ale uwierz,nie z pozycji kogos kto wygodnie ogląda pole bitwy z boku,zamiast wleźć na ring,opracować technikę i troszkę się wysilić.

Apeluję o odrobinę wyrozumiałości i dobrego wychowania.Nie mówię,że dokonaliśmy cudów.Nie uważam tak ani ja,ani Szymon.Ani jeszcze kilku ludzi,którzy się na tym ciut znają.Różnica polega na tym,że oni mają prawo do krytyki.

Niech niedowiarki przyjadą za rok na dalszy ciąg akcji,niech wezmą do łapy piłę spalinową,dłuta,grabie i inne narzędzia tortur i niech zobacza co to za przyjemna robota.A potem niech oceniają przebieg prac.

I jeszcze jedno: co jest źle zrobione na kirkucie? chcę to usłyszeć.

WojtekR
24-10-2006, 12:12
Pisząc o "cudownej robocie" miałem na mysli sam fakt chęci zrobienia czegokolwiek dobrego. Nie starałem się ani oceniać zakresu ani fachowości wykonanej pracy. Wolę oglądać takie miejsca uporządkowane niż zarośnięte krzaczorami i chwastami. Ot tyle...

Michał
24-10-2006, 12:30
Witam

Nie starałem się ani oceniać zakresu ani fachowości wykonanej pracy. ........ Ot tyle...

Podpisuję się obiema grabiami

Pozdrawiam

lucyna
24-10-2006, 12:41
Panie i Panowie psy szczekają a karawana idzie dalej. Do zobaczenia w przyszłym roku na kirkucie w Baligrodzie.

WojtekR
24-10-2006, 16:05
Panie i Panowie psy szczekają a karawana idzie dalej. Do zobaczenia w przyszłym roku na kirkucie w Baligrodzie.


???? :-? Nie czuję sie ani psem ani tym bardziej szczekającym... :-?
Komentarz twój jest co najmniej niesmaczny....

lucyna
24-10-2006, 16:56
Przepraszam nie chciałam nikogo imiennie obrazić. Odnosiłam się do słów rzekomej krytyki wyrażanej przez miejscowych o której wspomina Michał. Chylę czoło przed Malo, Nathaszą, Anyczką i innymi za to, że pośięcili swój czas kirkutowi. Jedno nie daje mi spać. Nie było mnie z nimi czego żałuję. Kupienie cegiełki to nie udział. Krytykowanie ich jest nie na miejscu.

bertrand236
24-10-2006, 22:41
Krytykowanie ich jest nie na miejscu.
Chciałbym wiedzieć dlaczego? Pytam o to ponieważ:
- po pierwsze primo mam swój wkład w restauracji tego cmentarza
- po drugie primo mam też i cegiełkę
- po trzecie primo ciekaw jestem konkretów z tej krytyki. Michał ne zawsze
wzbudzał moją sympatię swoimi wypowiedziami, ale często wypowiadał się
konkretnie. Tym razem jego wypowiedź była bardzo ogólnikowa. Ciekaw
jestem, co mówią miejscowi o tej akcji.
Ot i to byłoby na tyle.
Pozdrawiam

lucyna
24-10-2006, 22:49
Dlaczego krytyka jest nie na miejscu? Bo wam zależało na kirkucie, bo to jest świetna akcja społeczna, bo swój czas poświęciliście czmuś dobremu i tu mogę w podobnym tonie długo mówić. Dla miejscowych tu mówię o części mieszkańców Baligrodu to miejsce powinno przestć istnieć, podobnie jak cerkiew. Nie pytaj mnie dlaczego. Nie rozumiem tego.

WojtekR
24-10-2006, 23:10
Przepraszam nie chciałam nikogo imiennie obrazić. Odnosiłam się do słów rzekomej krytyki wyrażanej przez miejscowych o której wspomina Michał. Chylę czoło przed Malo, Nathaszą, Anyczką i innymi za to, że pośięcili swój czas kirkutowi....

OK. Teraz wszystko w porządku. Sorry za nieporozumienie :oops:

malo
28-10-2006, 18:44
Michale, powiem Ci że sam mam niedosyt po akcji na kirkucie. Nieco rozumiem o co Ci chodzi. Bo sam chciałbym żeby było widać o wiele więcej, ale okazuje się że oczekiwania w stosunku do możliwości tej grupy jaką pracowaliśmy są takie jakie są.
Ten kirkut jest trudnym fizycznie tematem z tego względu że prace na nim muszą się rozdrabiniać w kilku kierunkach działania. Dwa zasadnicze to: zabezpieczanie macew i karczowanie kirkutu, pozostałe to tematy: opracowanie naukowe tematu (staramy się to podjąć), ogrodzenia kirkutu, ilość przygotowania formalnego jak przy każdej pracy (brrr....).
Jeśli wszedłeś w głąb kirkutu, to może zauważyłeś zrobioną w połowie przecinkę w poprzek kirkutu - wykonałem ją na początku chcąc wyznaczyć miejsce do którego zamierzałem wykonanie tegorocznych prac. Okazało się że ten zakres był ponad nasze możliwości. Ambicje to jedna sprawa, a fizyczne możliwości - pokazuje tok prac. Poza dyskusją o fizycznym efekcie prac myślę że niezaprzeczalne jest jednak samo ruszenie tematu kirkutu i nawet jeśli są krytyczne uwagi na temat tych prac, to znaczy że temat został ruszony z miejsca.
Najbardziej kluczowe będzie po prostu zgromadzenie jak największej ilości rąk do pracy - tu sprawa jest prosta - to jest konkretna fizyczna robota która wymaga ilości pracujących rąk x czasochłonność. A także każdej innej pomocy fizycznej (np. pomocy transportowej, w sumie pomagało 4 uczestników forum swoimi pojazdami).
Na końcu wspomnę jeszcze o dyskusyjnej kwestii zasad żydowskich panujących na kirkutach - ten temat jest dyskutowany z instytucjami żydowskimi i nie ukrywam że jest w tej kwestii jakaś kolizja. Kto był podczas prac, ten widział jak niełatwa to kwestia.
Co do zdania osób miejscowych - przede wszystkim chcemy i próbujemy współpracować ze społecznością lokalną. Tu są trzy formy pracy ze społecznością lokalną: prowadzenie wywiadów nt historii Żydów, współpraca z pracownikami oddelegowanymi ze miejscowych instytucji (nadleśnictwo, straż pożarna), program edukacyjny dla młodzieży w gimnazjum (prelekcja, konkurs). Jako że kirkut przez tyle lat był zapuszczony, toteż nie spodziewam się -delikatnie mówiąc- gigantycznego aplauzu od razu wśród społeczności. Niektórzy mieszkańcy Baligrodu sami zdają sobie sprawę że temat żydowski może nie być zbyt jasną kartą w historii miejscowości. Inni z kolei z nieufnością patrzą na naszą akcję, snują podejrzenia że prowadzimy wywiad tytułem odzyskania mienia żydowskiego, nie wierzą że robimy to bezinteresownie. Musimy w tym wszystkim dość starannie się poruszać, problemów jest bez liku.
Ale jak już wspomniałem pod względem operacyjnym najważniejsze jest zwiększenie ilości osób pracujących w akcji, jeśli chcemy mysleć o takich efektach pracy, jakie sam chciałbyś widzieć. Więc jeśli... to czekam z niecierpliwością na odzew w tym względzie.

Goska
10-04-2007, 00:04
Malo,

Masz plany kontynuacji zeszłorocznej akcji?
Jeśli tak, możesz podać jakieś info?

G

leszczu
10-04-2007, 08:36
Ja też jestem ciekaw czy jest jakiś plan na ten rok :)
I może spróbujemy się zorganizować może jakiś termin ???
Zobaczymy czy Ci co tyle mówią pojawią się i pomogą :)

Ps. Trzeba tam zawodowych pilarzy, może na ten rok dało by się coś załatwić w Gminie
z tego co mi wiadomo to jest tam nowy wójt ale mogę się mylić.

lucyna
10-04-2007, 08:56
Ja wchodzę. Jak zwykle mogę mieć problem z czasem. Mam już popodpisywane umowy. Jeżeli nie będzie mnie fizycznie to postaram się pomóc finansowo wykupując cegiełki. Mogę pożyczyć piły takie lekkie którymi sama posługuję się. Także elaktryczną, bardzo lekką, łatwą w obsłudze, waży coś z 1 kg.

Goska
17-04-2007, 01:36
Malo,
Gdzieżeś zaginął? Daj mi szanse nie tylko gadać, ale też i coś zrobić… A ja, jako gatunek „biurwa”, muszę coś zaplanować. Nie wiedzieć czemu, inni ode mnie tego wymagają. A że od tych „onych” uzależniona jest moja „micha” i nie tylko, to jakoś muszę ten temat ugryźć. Plizzzzz… Jak już można wywnioskować z mojego wpisu, do pilarzy doświadczonych nie należę. Ale chwasty wyrywać z zacięciem, lub inne tego typu prace wykonywać chyba umiem i jak najbardziej chcę.

Trauma
19-04-2007, 19:48
Jeśli akcja jest nadal aktualna to za nocleg (może być stodoła z jakimś źródłem wody)chętnie podajmę taką pracę. Większość wakacji (czerwiec-październik)mam wolne.

Goska
07-05-2007, 18:42
Malo,

Masz plany kontynuacji zeszłorocznej akcji?
Jeśli tak, możesz podać jakieś info?

G

Malo...

Barnaba
07-05-2007, 18:49
cierpliwości, widziałem sie z Malo w weekend, ponoć wybierał się do gminy, wiec jak wróci, coś naskrobie na forum

malo
14-05-2007, 13:17
Witajcie Kochani
Przepraszam zainteresowanych za mój dłuższy niebyt, cóż.. życie prywatne nie zawsze na wszystko pozwala w takim tempie jak by się chciało.
Ale właśnie zaczynam wznawiać akcję porządkowo-renowacyjną na kirkucie... no przynajmniej próbuję, o ile będę mógł ponownie liczyć na mniejsze lub większe zaangażowanie tych którzy kochają Bieszczady.
KAŻDA para rąk do pomocy jest szczególnie poszukiwana.

Pierwsza kwestia - termin.
W piątek ustaliłem z Szymonem Modrzejewskim (kamieniarz-Magurycz) datę na
18-28 czerwca 2007. (Niestety Szymon, nasz specjalista od kamienia nie ma już innych możliwości czasowych.)

Druga kwestia - potrzeby logistyczne. Prośba jeśli ktoś ma możliwości pomóc w kwestiach:
- generator prądu (bardzo by przyspieszył prace kamieniarskie, bo na samym kirkucie nie ma dojścia prądu),
- pomoc transportowa (20 i 28 czerwca przydałoby się przetransportować naszego kamieniarza z jego sprzętem, wystarczy osobówka, na trasie Nowica-Baligród).

Właśnie jestem po rozmowie z nowym wójtem Baligrodu p.Robertem Stępniem i widzę że w tematem kirkutu jest jak najbardziej zaangażowany... na tyle że wiele kwestii musiałem szczegółowo tłumaczyć.

Kolejny raz będę prosił o wsparcie w finansowaniu - możliwość wykupu cegiełek (patrz 3 str. tego wątku, przesyłam cegiełki pocztą po otrzymaniu chęci wykupu na prywtną wiadomość lub mejla mieszko1313@op.pl podaję nr konta i po wpłacie odsyłam cegiełkę. Ci którzy juz otrzymali poprzednio to wiedzą).

Jeszcze raz przepraszam za słabe tempo o informacji, wszak dla wszystkich chętnych to już za miesiąc. Sam dałem radę zabrać się za akcję dopiero trzy dni temu. Nie dysponuję też obecnie osobiście netem, więc może nie być tu mnie codziennie. Ale obiecuję że dam z siebie maksymalnie tyle ile mogę.

PS: Bertrandzie, czemu na fotce znowu wyglądasz całkiem inaczej niż Ciebie pamiętam. Zmieniasz swoje oblicza że hoho...

Pozdrawiam ciepło wszystkich
Malo

agniecha
15-05-2007, 20:08
no masz ci los :/ Mimo szczerych chęci pomocy termin trafił w sam środek sesji :/

malo
15-05-2007, 22:41
no masz ci los :/ Mimo szczerych chęci pomocy termin trafił w sam środek sesji :/
Każdy chętny może przybyć na tyle na ile może - choćby pojedyncze dni. Każda poświęcona chwila będzie mile widziana.

jacob.p.pantz
16-05-2007, 11:51
Oddając szacunek szlachetnym intencjom i bezinteresownemu wysiłkowi,
chciałbym zapytać o ocenę tych działań przez organizacje żydowskie.
Czy/na ile Wasze prace są uzgadniane/akceptowane?

Kirkut / bet chaim to przede wszystkim święte miejsce spoczynku,
dopiero w dalszej kolejności świadectwo historii czy atrakcja turystyczna.
Przemijanie materialne jego formy jest w tym kontekście niejako naturalne,
(choć np. jako goj wolałbym prywatnie widzieć zachowane, czytelne macewy)
Wyrazy typu 'pilarze' czy 'przecinka' brzmią - z tego punktu widzenia - nieco niepokojąco. Warto zajrzeć np. ówdzie (zalecenia - ok. połowa wysokości):
http://www.kirkuty.xip.pl/zalecenia.html
(jeśli było już linkowane, względnie temat już tu przebrzmiały - przepraszam)

Serdeczności,

Kuba

Barnaba
16-05-2007, 12:48
z tego co mi wiadomo to wszystko robione jest akuratnie, i bez sprzeczności z organizacjami zainteresowanymi.

natasha
16-05-2007, 15:15
Kuba,
gdybyśmy nie mieli pojęcia o stronie teoretycznej problemu-nie zabieralibyśmy się za jakiekolwiek działanie.Sam fakt,że akcja dofinansowana była częściowo przez FODŻ i w pewnym sensie objęta patronatem naukowym przez ŻIH świadczy o tym,że nie jesteśmy na bakier ani z prawem (cywilnym) ani z Prawem (przepisami Tory).A przynajmniej użyliśmy wszelakich starań,by każde wbicie łopaty w ziemię i każde ścięcie rośliny było w zgodzie z zasadami prawa żydowskiego,określającego zachowanie się na kirkucie. Jesli jesteś bliżej zainteresowany szczególami naszych relacji ze stroną żydowską-pisz proszę na priva do mnie lub do malo-chętnie udzielimy dalszych informacji, co by tu nikogo na Forum nie zanudzać.

Ps.Cieszę się,że jesteś "w temacie" :)

lucyna
16-05-2007, 21:38
Malo skasowałam przez przypadek posta. Wchodzę w to. Sądzę iż powinniśmy rozmawiać tu, na forum tak aby nasze działania były skoordynowane.
Co mam robić? Porozmawiać z fundacją?

jacob.p.pantz
16-05-2007, 21:41
@ Barnaba

Dzięki, świetnie, jużem uspokojony.


Kuba,
gdybyśmy nie mieli pojęcia o stronie teoretycznej problemu-nie zabieralibyśmy się za jakiekolwiek działanie.

A to nie takie znów jednoznaczne (-;
Mój dobry Znajomy (z mocnym pojęciem o wszech stronach
- historyk sztuki badający m.in. judaica i SKPBol przy okazji)
ze swoim znajomym (podobnie autorem publikacji 'z branży')
narazili się jakiś czas temu tzw. szerokiej opinii
zbytnią gorliwością w starszej części leskiego kirkitu.


Ps.Cieszę się,że jesteś "w temacie" :)

Za dużo powiedziane (-; powiedzmy, że kiedyś bywałem w tematu okolicach

Dzięki za info no i zbożny* trud.

(* - per analogiam może raczej 'zbóżny'?)

Serdeczności,

Kuba

lucyna
17-05-2007, 22:09
Rozmawiałam z Maguryczem. Prawdę powiedziawszy mam wątpliwości czy do akcji dojdzie. Szanse na zdobycie wsparcia są minimalne. Zbyt późno zaczęto rozmawiać. Na dzień dzisiejszy należałoby przygotować się do pisania projektu zabezpieczającego fundusze w przyszłym roku i rozpocząć starania o pozyskanie sponsorów. Tym pierwszym powinna zająć się osoba mająca wiedzę na temat renowacji i zielone pojęcie o pisaniu projektów. Może Leszczu włączyłby się w tę akcję. Mogę spróbować poszukać miejscowych sponsorów ale jeżeli nawet mi się uda to będą to grosze. Reasumując pozostaje nam pospolite ruszenie i nadzieja iz uda się coś zrobić. Chociaż zagospodarować tę chemię, która została z ubiegłego roku.

Być może dojdzie do prac renowacyjnych w Serednim u Karolki. Krzyż pańszczyźniany i być może sporządzenie dokumentacji cmentarza.

Goska
18-05-2007, 00:13
Malo - dzięki za info. Termin dla mnie trochę morderczy (ze względu na pracę), ale postaram się stanąć na głowie. Ponoć chcieć to móc. Dam znać na początku czerwca na priv.

malo
18-05-2007, 21:41
Przemijanie materialne jego formy jest w tym kontekście niejako naturalne (...)
Wyrazy typu 'pilarze' czy 'przecinka' brzmią - z tego punktu widzenia - nieco niepokojąco.
Kuba
Drogi Kubo...
Faktem jest że specyfika sacrum (jeśli mogę tak w skrócie ująć) kirkutu żydowskiego jest znacznie bardziej wrażliwa niż na cmentarzach chrześcijańskich. I nie ukrywam że jeśli temat rozptrywać ściśle literalnie to postualty zachowania dziedzictwa żydowskiego mogą nie zbiegać się w pełni z postulatami sacrum. Myślę jednak że najwięcej mówi sama nazwa FODŻ - Fundacja OCHRONY Dziedzictwa Żydowskiego, nie zaś fundacja przemijania dziedzictwa żydowskiego. W gesti działania tej fundacji są TAKŻE KIRKUTY. (Fundacja ta wsparła nasze działania podejmowane na kirkucie w Baligrodzie.)
Nasze działania mają głównie charakter OCHRONNY (czyt: ratunkowy, tzn. zabezpieczenia przed dalsza degradacją. To nawet nie jest renowacja sensu sticte, która profesjonalnie kosztowałaby gruuuube pieniądze.)
Więc myślę że słowa pilarze, przecinka nie znajdują uzasadnienia dla niepokoju, zwłaszcza gdybyś zobaczył kirkut jako totalnie zarośnięty busz nie do przejścia (na większości jego obszaru).
Zauważę także że wśród samych środowisk (l.mn. - sic) żydowskich nie ma jednego w pełni zbieżnego stanowiska, np: rozmawiając z przedstawicielem Komisji Rabiniczej nie negował on prac żadnych prac w uporządkowaniu zadrzewienia (przecinki), podczas gdy przedstawiciel Polskiej Uni Studentów Żydowskich powoływał się że nie można wyciąć niczego co ma grubość większą od średnicy palca.
Podam też przykład praktyczny przykład kolizji zasad ze strony na którą się powołałeś. Napisano wśród zasad:
"Dopuszcza się:
3. w uzgodnieniu z Komisją wytyczanie alejek,
Zakazane jest:
1. kopanie gruntu"
...Tylko że Drogi Kubo, o ile nie wypionujesz macew (nie da rady zrobić tego bez wkopania szpadla) to wobec tego nie poznasz układu rozmieszczenia grobów i komisja nie da rady wytyczyć alejek z poszanoweniem grobów.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że po wypionowaniu macewy okazuje się, że stoi ona na środki aktualnie istniejącej tam ścieżki. Czyli że wszyscy dotychczas chodzili po grobie!
Kolejny przykład kolizji związany z budową ogrodzenia kirkutu:
"Zakazane jest:
1. kopanie gruntu"
FODŻ w rozmowach wyraża zainteresowanie ogrodzenia kirkutu. Otóż gdybyś zobaczył kirkut w Baligrodzie - jak bardzo droga wryła się w obszar kirkutu - to zrozumiałbyś że najprawdopodobniej nie będzie możliwe stworzenie ogrodzenia bez wkopania szpadla na kirkucie (a tylko na samej granicy kirkutu). Ja zaś nie znam możliwości zorganizowania ogrodzenia lewitującego w powietrzu.
Takich kolizji postulatów i zasad znalazłoby się jeszcze kilka... jak w życiu.
Myślę że tu wszystko należy ważyć z jakimś kompromisem, bo zapewniam że każdy z pracujących na kirkucie dobrze zdaje sobie sprawę w jakim miejscu pracuje. Osobiście propnuję aby mieć liczącą się opinię przyłożyć własnych rąk do realnej pracy (choćby cegiełka to też realny wkład dla tych którzy nie dadzą rady osobiście - za te jestem wdzięczny forumowym darczyńcom podczas zeszłorocznej akcji:), miast udzielać się tylko klikaniem.
Zapraszam do Baligrodu. Każda para rąk i osobisty wkład jest na wagę złota.

malo
18-05-2007, 22:01
Malo skasowałam przez przypadek posta. Wchodzę w to. Sądzę iż powinniśmy rozmawiać tu, na forum tak aby nasze działania były skoordynowane.Co mam robić? Porozmawiać z fundacją?
A niech to... napiszę tutaj w skrócie co pisałem w mejlu, jesli proponujesz dyskutować na forum:
Będąc jednocześnie wdzięcznym Fundacji BPdŚ za wsparcie akcji, to jednak trochę rozczarowałem się biurokracją. Chodzi o to że dopiero w miesiąc po akcji Fundacja BPdŚ wyraziła żądanie podpisanej listy obecności osób biorących udział w pracach. Sorry... ale to jest ponad mój rozsądek, przy akcji ludzi zjeżdżających się tu z całego kraju (a nawet 3-ech krajów). Przyznam że już to odpuściłem. Oczywiście pamiętam że projekt z ich ramienia był prowadzony w ramach programu "Działaj loklanie" ale gdybym miał przykładać nacisk w tym na czym zależało FBPdŚ - aktywizacji loklanej - to rozpłynałbym się na drobne. Chyba zabrakło nieco zrozumienia głównego celu projektu. Przez bite 7 dni przed poprzednią akcją zapieprzałem pomiędzy różnymi lokalnymi instytucjami z których każda chciała realizacji jakichś własnych postulatów, niestety niewiele związanych z meritum projektu. Były konkretne naciski na zmiany (duuuże zmiany) w budżecie projektu, których skutkiem było że w przedzień akcji ryzykowałem że... kto był ten może pamieta. Tak naprawdę każdy "ciagnął" w swoja stronę ile się dało z własnych celów. Nie chcę już tu nic nikomu teraz wytykać... ale osobiście Fundacja też zużyła nieco bezlitośnie mojego osobistego czasu na tak naprawdę drugorzędne cele. Więc jestem wdzięczny ale z trudem mi sie tam rozmawia

lucyna
18-05-2007, 22:51
Sorry Malo ale wg mnie to lepsze rozwiązanie. Każdy z nas może być na bierząco w sprawie i włączyć się do działania. W poniedziałek pójdę do fundacji i będę starała się dowiedzieć czy i w tym roku mogą pomóc. Miejscowym łatwiej załatwiać tego rodzaju sprawy, a dodatkowo jestem partnerem w Liderze.

malo
19-05-2007, 20:39
Ok, ja nie neguję co jest lepszym rozwiązaniem.
Zresztą każde progresywne rozwiązanie jest dobre i należy je mnożyć jeśli tylko mamy możliwości.
Mówię tylko że na realizację drugorzędnych celów mało związanych z kirkutem nie mam już tyle czasu na ile pozwoliłem się wodzić za nos w zeszłym roku :(
Ja tym razem nie dam rady biegać 5 dni na tydzień w Lesku i okolicach wyłącznie dla załatwienia kilku życzeń pojawiających się w ostatnim momencie ze stron różnych instytucji. (Do takiej sytuacji doszło rok temu, kto wie skąd jestem ten "czuje bluesa". Byłem stawiany pod ścianą z różnymi pojawiającymi się w ostatnim momencie oczekiwaniami z różnych stron, musząc je realizować, aby uruchomić projekt który już był zatwierdzony. Ówczas z tego powodu musiałem odmówić wcześniej obiecanego swego czasu na pomoc Maguryczowi).
W tym kontekście - owszem że miejscowym jest łatwiej. Wystarczy że weźmiesz 2h wolnego z pracy, ja muszę wziąć minmum 2 dni urlopu dla porównywalnej sprawy.
Eh, gdybym tylko nie miał 900km do pracy....:smile: W sobotę pobiłem kolejny rekord: z pracy do kirkutu Baligrodu w 12 h na stopa, a we wtorek nieco się spóźniłem do pracy z Baligrodu (dotarłem do pracy o g.8 z plecakiem na plecach po 19h na stopa:smile:

Aha... niemniej będę starał się aby w projeckie kirkutu nadal były podtrzymane niektóre dodatkowe "ścieżki" np: kontynuowane współdziałanie z Gimnazjum w Mchawie k/Baligrodu. W młodzież zawsze będę inwestował swój czas i wysiłek :)))

lucyna
19-05-2007, 21:25
To Ty jesteś Szefem> Mogę Ci tylko pomóc. Dodatkowo wesprę akcję kwotą 200 zł, na tyle tylko mnie stać. Malo podaj mi swój nr tel. skasowałam. Jutro zadzwonię, dalej mam bezpłatne.

malo
19-05-2007, 21:59
Przyjmuję każdą pomoc. Także - a może zwłaszcza- słowa wsparcia :-D
Lucyno jeśli jesteś coś gdzieś w stanie dodatkowo popchnąć... to jasne że jestem ZA i podpisuję się pod tym obiema rękoma i nogami (chodziło mi tylko że czasem nie wszędzie już mam siły wydreptać osobiście).
Ja jestem szefem... (niech już będzie)... ale bez najlepszych współpracowników jakich tu znalazłem :mrgreen: na nic moje szefowanie :-?
nr telefonu zaraz prześlę przez opcję :arrow: "prywatna wiadomość"

jacob.p.pantz
21-05-2007, 09:32
Drogi Kubo... [...] gdybyś zobaczył kirkut jako totalnie zarośnięty busz [...] Zauważę także że wśród samych środowisk (l.mn. - sic) żydowskich nie ma jednego [...] Tylko że Drogi Kubo, o ile nie wypionujesz macew [...] Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że po wypionowaniu macewy okazuje się [...] Otóż gdybyś zobaczył kirkut w Baligrodzie [...] zrozumiałbyś że najprawdopodobniej nie będzie możliwe [...]
Takich kolizji postulatów i zasad znalazłoby się jeszcze kilka...


Odrobineczkę akurat znam różne kirkuty (włącznie z baligrodzkim naturalnie),
podobnie jak niektóre podstawowe zagadnienia ochrony i konserwacji tego rodzaju zabytków, tudzież różnorodność czy robieżność stanowisk różnych organizacji/środowisk żydowskich w różnych sprawach etc.
Zatem nagromadzenie trybu warunkowy powyżej - zupełnie niepotrzebne.
Wyjaśnienia/informacje wcześniejsze właściwie mi już zupełnie wystarczały,
jednak za Twoje - jako z najpierwszej ręki i zaiste wyjątkowo troskliwe - wdzięcznym szczególne.



Osobiście propnuję aby mieć liczącą się opinię przyłożyć własnych rąk do realnej pracy

Wkład osobisty - tzn. w postaci pracy - w moim przypadku niestety zupełnie nie wchodzi w grę, ale za zaproszenie do Baligrodu oczywiście uprzejmie dziękuję.

Powodzenia.

Serdeczności,

Kuba

vm2301
21-05-2007, 14:29
@ malo

czy w jakis sposób można sie kontaktować, gdyby czas pozwolił na pomachanie choćby miotłą...? jakaś wiadomość na PW, czy mail?

"stacjonuję" w pobliżu Baligrodu nagminnie, a i dość często bywam, więc jeśli tylko czas pozwoli, a i sposobność sie znajdzie, to może i moje łapska kiedy sie do czegos przydadzą...


Nie zawsze jest to możliwe, często wpadam na krótko, ale kto wie...

Pozdrawiam

lucyna
21-05-2007, 20:15
@Malo byłam w fundacji na jesień można złożyć wniosek. Nic więcej. Tak jak Ci mówiłam. Rozmawiałam z Kasią, 5 dopiero będę miała listę potencjalnych sponsorów. Proponuję abyś rozpoczął zbiórkę poprzez forum. Po 20-50 zł to może dać jakąś realną kwotę.
Smutno mi...

BastekM
23-05-2007, 22:00
Dziś nie mogę się zadeklarować na 100% ale myślę że jest szansa żebym się pojawił i w czymś pomógł jeśli będę potrafił. Czy to będzie 1 dzień czy kilka trudno mi w tej chwili powiedzieć.
W razie czego dysponuję samochodem 4x4, choć nie bardzo umiem sobie wyobrazić zastosowanie przy tej akcji...

Wiśnia
24-05-2007, 09:48
Przede wszystkim do Malo

Jeśli już chesz na kogoś narzekać to powiedz całą prawde. Narzekasz na Fundacje że tyle ci czasu zabrała ale może było to wynikiem twojej nieudolnej realizacji projektu. Nie wiem ile projektów zrealizowałeś do tej pory ale jesli zakładasz w projekcie jakiś budżet to się trzeba go trzymać a nie wydawać pieniądze jak się chce a potem się martwić. Zapomniałeś po co musiałeś przyjeżdzać tak często?? Nie z powodu naszego widzi misię ale z powodu TWOICH błędów. Co do list jeśli w projekcie zakładasz że weźmie w nim udział pewna ilość osób to chyba naturalne że organizacjia wspierająca cię finansowo chce mieć potwierdzenie że te osoby faktycznie były. Gratuluje ci także zrażenia do siebie wielu instytucji w naszym regionie.

"Byłem stawiany pod ścianą z różnymi pojawiającymi się w ostatnim momencie oczekiwaniami z różnych stron, musząc je realizować, aby uruchomić projekt który już był zatwierdzony".

Po pierwsze niedopatrzyłeś pewnych spraw związanych z bezpieczeństwem i to ci wytknięto. Po drugie nie wiem czy przystępując do konkuru przeczytałeś regulamin w kturym jasno były okreslone oczekiwania ze strony Fundacji. Po trzecie o twoich obowiązkach mówiła także umowa którą zawarłeś z Nami.
Zanim zaczniesz na Nas nażekać może warto byłby się najpierw zastanowć i uderzyć we własną pierś.

Trauma
24-05-2007, 19:54
W razie czego dysponuję samochodem 4x4, choć nie bardzo umiem sobie wyobrazić zastosowanie przy tej akcji...


A przejeżdżasz przez Rzeszów? :)

lucyna
24-05-2007, 20:38
Przede wszystkim do Malo

Jeśli już chesz na kogoś narzekać to powiedz całą prawde. Narzekasz na Fundacje że tyle ci czasu zabrała ale może było to wynikiem twojej nieudolnej realizacji projektu. Nie wiem ile projektów zrealizowałeś do tej pory ale jesli zakładasz w projekcie jakiś budżet to się trzeba go trzymać a nie wydawać pieniądze jak się chce a potem się martwić. Zapomniałeś po co musiałeś przyjeżdzać tak często?? Nie z powodu naszego widzi misię ale z powodu TWOICH błędów. Co do list jeśli w projekcie zakładasz że weźmie w nim udział pewna ilość osób to chyba naturalne że organizacjia wspierająca cię finansowo chce mieć potwierdzenie że te osoby faktycznie były. Gratuluje ci także zrażenia do siebie wielu instytucji w naszym regionie.

"Byłem stawiany pod ścianą z różnymi pojawiającymi się w ostatnim momencie oczekiwaniami z różnych stron, musząc je realizować, aby uruchomić projekt który już był zatwierdzony".

Po pierwsze niedopatrzyłeś pewnych spraw związanych z bezpieczeństwem i to ci wytknięto. Po drugie nie wiem czy przystępując do konkuru przeczytałeś regulamin w kturym jasno były okreslone oczekiwania ze strony Fundacji. Po trzecie o twoich obowiązkach mówiła także umowa którą zawarłeś z Nami.
Zanim zaczniesz na Nas nażekać może warto byłby się najpierw zastanowć i uderzyć we własną pierś.

Z całym szacunkiem to przeszłość. Do realizacji pozostało kilka tygodni. Lepiej nam powiedz co mamy zrobić aby zdobyć kasę. Potrzebna będzie pomoc fundacji lub partnerów aby napisać dobry projekt na przyszły rok. Kirkut należy ratować i co do tego nikt nie ma wątpliwości. Bezprzecznie projekt udany. Były jakieś niedociągnięcia i tyle. Co dalej?

leszczu
25-05-2007, 00:51
Bez napinek ;)
Ludziska odwalili kawał dobrej roboty kto nie był niech się nie wypowiada :lol:
hmm dzisiaj jak tam byłem zobaczyć to wiem że praca nie poszła na marne.
Trzeba ratować to co jeszcze zostało


Przede wszystkim do Malo

Jeśli już chesz na kogoś narzekać to powiedz całą prawde. Narzekasz na Fundacje że tyle ci czasu zabrała ale może było to wynikiem twojej nieudolnej realizacji projektu. Nie wiem ile projektów zrealizowałeś do tej pory ale jesli zakładasz w projekcie jakiś budżet to się trzeba go trzymać a nie wydawać pieniądze jak się chce a potem się martwić. Zapomniałeś po co musiałeś przyjeżdzać tak często?? Nie z powodu naszego widzi misię ale z powodu TWOICH błędów. Co do list jeśli w projekcie zakładasz że weźmie w nim udział pewna ilość osób to chyba naturalne że organizacjia wspierająca cię finansowo chce mieć potwierdzenie że te osoby faktycznie były. Gratuluje ci także zrażenia do siebie wielu instytucji w naszym regionie.

"Byłem stawiany pod ścianą z różnymi pojawiającymi się w ostatnim momencie oczekiwaniami z różnych stron, musząc je realizować, aby uruchomić projekt który już był zatwierdzony".

Po pierwsze niedopatrzyłeś pewnych spraw związanych z bezpieczeństwem i to ci wytknięto. Po drugie nie wiem czy przystępując do konkuru przeczytałeś regulamin w kturym jasno były okreslone oczekiwania ze strony Fundacji. Po trzecie o twoich obowiązkach mówiła także umowa którą zawarłeś z Nami.
Zanim zaczniesz na Nas nażekać może warto byłby się najpierw zastanowć i uderzyć we własną pierś.

Niezły początek na forum Damianie :roll:
Jak znajde czas to się zapewne pojawie na tegorocznej akcji fotka w załączniku.
Pozdrawiam

lucyna
25-05-2007, 07:25
Bez napinek buu ja ciem , ja ciem napinkę buu;)
Leszczu obiecałeś mi coś jesienią ub. roku. Pamiętasz? Czas wywiązać się. Przyszłoroczny nabór, projekt zabezpieczający niążki na renowację. Dobrze byłoby gdybys to Ty zajął się tą sprawą od a do z. Z pomocą Damiana. Debiut więcej niż udany. Gratuluje i dzięki za korektę w innym wątku.:-D

Wiśnia
25-05-2007, 09:28
Lucyna

Pierwszym waszym krokiem powinno być udanie się do Baligrodu i spotkanie z nowym wójtem. Powiem szczerze ze może to być trudna wizyta ale ewentualne wsparcie saorządu na pewno by wam bardzo pomogło. drugim krokiem powinno byc poszukanie organizacji która was wesprze od strony organizacyjnej i tu na miejscu będzie załatwiać te sprawy aby osoby, które przyjadą z Polski nie musiały się o nic martwić. Co do funduszy to obecnie prowadzone są nabory do Norweskich Mechanizmów Finansowych. Powiem szczerze że sąto trudne do napisania wnioski ale jest możliwość pozyskania do 250 tyś. euro na 2 lata. Jeden z komponentów przeznaczony jest na ochronę dziedzictwa kulturowego więc taka akcja jak najbardziej się wpisuje tutaj. Życzę powodzenia.

Damian

BastekM
25-05-2007, 13:32
A przejeżdżasz przez Rzeszów? :)

Jadąc w Bieszczady - tak. :mrgreen:
Ale w tym czasie (w sensie akcji na kirkucie) będę juz raczej w Bieszczadach. A w czym rzecz?

lucyna
25-05-2007, 20:20
Damian nie wiem dlaczego Malo milczy. z tego co mi mówił wójt jest bardz pozytywnie nastawiony do akcji. Gmina ma dać dofinansowanie w kwocie 2500 zł. Połowę potrzebnej sumy.
Damian nie poradzę sobie. Już jestem obłożona dwoma projektami, dziś wieczorem dojdzie mi następny. Sam mi powiedziałeś, że w pisaniu projektów należy mieć doświadczenie. Nie mam go, potrafię pisać tylko biznes plany. Musi zrobić to ktoś kto ma rozeznanie.
Dziękuje za informację. Cieszę się, że tu pojawiłeś się i mam nadzieję iż zostaniesz na dłużej.

malo
26-05-2007, 21:53
Dzięki Damianie że wpadłeś.


Jeśli już chesz na kogoś narzekać to powiedz całą prawde. Narzekasz na Fundacje że tyle ci czasu zabrała ale może było to wynikiem twojej nieudolnej realizacji projektu. Zapomniałeś po co musiałeś przyjeżdzać tak często?? Po pierwsze niedopatrzyłeś pewnych spraw związanych z bezpieczeństwem i to ci wytknięto.

Doceniam każde zdanie, także krytyczną uwagę.
Jednak pomimo że obsługiwałeś nasz projekt to nie znasz wszystkich faktów, które wywołany do tablicy nieco przybliżę.
Błąd (notabene na obozach Magurycza przy wydawaniu o wiele większych piniędzy nikt nigdy nie zauważa tego jako błąd), który wytknięto usunąłem a jednak na końcu okazało, się że to nie rozwiązuje tej płaszczyzny problemu. Chodziło o tzw. prace niebezpieczne czyli ścinkę drzew gdzie ostatecznie zapewniłem zaangażowanie w pełni wykwalifikowanych pracowników nadleśnictwa (ukłony w stronę nadleśniczego za jego pomoc).
Więc o co tak naprawdę chodziło, gdy pomimo zabezpieczenia tej kwestii nadal twierdzono że problem nie jest rozwiązany. Jak nie wiadomo o co chodzi... to wiadomo o co chodzi. Gdy się spojrzy na to od końca, to widać to jak na dłoni.
Jeśli przedstawiono Ci to w sposób jaki opisujesz... to ubolewam.


Zanim zaczniesz na Nas nażekać może warto byłby się najpierw zastanowć i uderzyć we własną pierś. Co do list jeśli w projekcie zakładasz że weźmie w nim udział pewna ilość osób to chyba naturalne że organizacjia wspierająca cię finansowo chce mieć potwierdzenie że te osoby faktycznie były.

Jakbys nie zauważył już uderzyłem się w swoją pierś i wspomniałem, którego Waszego oczekiwania nie zrealizowałem. Ale niestety na kirkucie zapieprzaliśmy z robotą od rana do wieczora, a nie robiliśmy codzienne listy obecności. (A tak wg Twojego wymogu trzeba było robić, bo niektórzy byli tylko na część dni całej akcji.)
Zresztą ze względu na ogrom prac nie udało mi się zrobić wielu dokumentacyjnych rzeczy, które sam bym sobie życzył. Tak wiele jest tam pracy do zrobienia...
Zresztą osobiście widziałeś grono kilkudzisięciu uczniów biorących udział w spotkaniu, prelekcji nt kirkutu.
Ale papier to papier... rozumiem.


Nie wiem ile projektów zrealizowałeś do tej pory ale jesli zakładasz w projekcie jakiś budżet to się trzeba go trzymać a nie wydawać pieniądze jak się chce a potem się martwić.

Pieniądze były wydawane zgodnie z założeniami.
Jedyną nową dziedzinę jaką dołożyłem - była pozycja związana z oczekiwaniem strony Fundacji, bo pierwotnie w budżecie nie założyłem dokumentacji fotograficznej, a tego oczekiwaliście. To zmiania była związana z wymogiem umowy, a nie wydawaniem pieniędzy wg mojego widzimisię.


Gratuluje ci także zrażenia do siebie wielu instytucji w naszym regionie.

Których... wielu? (l.mn.)
Instytucje do których już zwróciłem się o pomoc we wznowieniu akcji potwierdziły chęć kontynuowania współpracy :smile: :smile: :smile:
Wójt ma tak pozytywne nastawienie do tematu , że aż sam się zdziwiłem jego wolą zaangażowania.:-o

Wiesz Damianie... gdyby nasze działania miały spełniać wszelkie wymogi unijne, państwowe, bezpieczeństwa, budowlane, etc.etc... To musielibyśmy mieć znacznie grubszeeeee pieniądze. Dla przykładu zapewnienie profesjonalnego nadzoru konserwatorskiego to konieczność znalezienia kilku kolejnych tysięcy pln.
Ale jednak Urząd Ochrony Zabytków zrozumiał ideę, treść działania i uwarunkowania oraz wydał zgodę na pracę na terenie zabytkowym bez spełnienia tego wymogu. Dla pokonania problemów ze zformalizowaną instytucją państwową wystarczyło JEDNO SPOTKANIE aby wyjaśnić i pokonać WSZYSTKIE PROBLEMY nawet bez dopełnienia wszystkich ustawowych wymogów. To jest dla mnie wzór współpracy i zrozumienia problemu.

Może powinieniem był wydać zgodnie z realiami przepisów 50% budżetu (bo w trakcie negocjacji w siedzibie Fundacji okazało się że 25% możliwe do wykrojenia - to za mało) na wymóg bezpieczeństwa o którym wspominasz, a drugie 50% na profesjonalny nadzór konserwatorski (bo czemu niby Urz.Ochr.Zab. miałby ustapić) i na akcję zostałoby 0000,oo pln.
Czy wtedy przedstwaiciel Fundacji byłby zadowolony????
(Specjalnie piszę "przedstawiciel" bo nie uogólniam swej opini na całą Fundację, którą uważam za pożyteczną instytucję. I niech tak zostanie.)
Jestem i będę wdzięczny Fundacji... tak czy siak.

PS: Koryguję nieco informacji Lucyny - wspomniana kwota to kwota o jaką wnioskowałem, jeszcze nie mam potwierdzenia na jaką kwotę ostatecznie Gmina wesprze akcję.

Przepraszam za zaśmiecanie tematu niniejszymi sprostowaniami. Mam nadzieję że wyczerpaliśmy temat sprostowań. Bo roboty jest zbyt wiele aby teraz wracać do takiego roztrząsania tematu.

lucyna
26-05-2007, 22:11
Oby to było 2500 zł. Dzwoniłam do kilku wg mnie pewniaków i nic ani grosza nie udało mi się zdobyć. Czarno to widzę.

Wiśnia
26-05-2007, 23:53
A więc tak:

1. opinie, jaką przedstawiłem że zraziłeś do siebie lokalne organizacje przedstawiłem na podstawie moich kontaktów z osobami z gminy Baligród i PTTK. Nie mówie że wszyscy tak twierdzą w tych organizacjach ale osoby z którymi ja się spotykałem.
Cieszę się że nowy wójt jets tak przychylny akcji bo to daje jakieś szanse na powodzenie ale sama przychylność wójta to nie wszytko on może wam obiecać ale jeśli rada gminy postanowi inaczej to nic nie dostaniecie. Tak więc na spotkania radze zapraszać także przewodniczącego rady i przewodniczącego komisji budżetowej bo od nich wiele zależy.

2. Tak chodziło mi o wycinkę drzew. Z tego co mi wiadomo to na ten problem zwrócono ci uwagę dopier w trakcie realizacji projektu. Możesz to uważać za biurokracje, bzdurne przepisy ale co byś zrobił gdyby się coś stało jakiś wypadek. Na szczęcie nic takiego się nie stało.

3. w sprawie list rozmawiałem z toba wielokrotnie i w czasie tych rozmów jakoś nie powiedziałeś mi że będzie to stanowić jakiś problem. Już w czasie mojej wizyty monitorującej zasugerowałem ci że wypadałoby tą sprawe załatwić i wtedy dostałem informacje że nie ma problemu. Poza tym sorry ale wpisanie się na 1 liste ( bo więcej nie wymagałem) nie zabiera chyba całego dnia tylko max. około 10 min.

4. odnosnie wydatków to nie jestem pewien czy pamietasz ile razy się spotykaliśmy w sprawie wydatków abyś mógł rozliczyć projekt.

5. Nie wiem kogo masz na myśli mówiąc "przedstawiciel" ale gdyby nie dobra wola osób pracujących przy tym projekcie to cofnięto by ci dofinansowanie i wtedy by był problem.

Nie odbieraj mojej wypowiedzi jako ataku na twoją osobę czy akcję po prostu strasznie nie lubie jak ktoś mówi coś co mija się trochę z rzeczywistością.

malo
27-05-2007, 20:40
Damianie, mamy różne informacje co do faktów:


1. opinie, jaką przedstawiłem że zraziłeś do siebie lokalne organizacje przedstawiłem na podstawie moich kontaktów z osobami z gminy Baligród i PTTK. Nie mówie że wszyscy tak twierdzą....
Cieszę się że nowy wójt jets tak przychylny akcji bo to daje jakieś szanse na powodzenie .... ale on może wam obiecać ale jeśli rada gminy postanowi inaczej to nic nie dostaniecie. Tak więc na spotkania radze zapraszać także przewodniczącego rady i przewodniczącego komisji budżetowej bo od nich wiele zależy.

Z chęcią usłyszę coś poza ogólnikami (najlepiej na priva), bo zależy mi na dobrej współpracy. Jeszcze raz powtórzę że podmioty do ktorych się zwróciłem o pomoc we wznowieniu akcji podtrzymały wolę współpracy. Ogólnikowe maruderstwo bez oparcia o konkretne zarzuty nic tutaj nie wnosi. Schemat działania samorządu znam, nie musisz mi przypominać.
O problemowym niektórych "sił" lokalnych do różnych inicjatyw przestrzegano mnie już na etapie wykluwania sie pomysłu akcji 1,5roku temu. Bez konkretów dyskusja nie ma sensu.
Spotkanie do którego na sugestię Fundacji się przygotowywałem zostało ostatecznie zniweczone przez pracownika samorządu, który wstępnie też omawiał to spotkanie (podczas negocjacji w siedzibie Fundacji), bo tak naprawdę chodziło o "nie wiadomo co...." (czyli wiadomo co).
Sorry, ale sami do końca nie umiecie wypowiedzieć czego chcecie... bo o tym nie mówi się głośno.


2. Tak chodziło mi o wycinkę drzew. Z tego co mi wiadomo to na ten problem zwrócono ci uwagę dopier w trakcie realizacji projektu. Możesz to uważać za biurokracje, bzdurne przepisy ale co byś zrobił gdyby się coś stało jakiś wypadek. Na szczęcie nic takiego się nie stało.

Zwrócono uwagę PRZED rozpoczęciem projektu. (Ja prowadziłem projekt więc wiem.) Zwrócono po to, abym dokonał takiego rozdziału budżetu jaki komuś odpowiadał. Nię będę tu wytykał palcami. Nie chodzi o Ciebie. Mogę jedynie sobie zdawać sprawę że osoba która naciskała, była tez naciskana przez kogoś innego (innych?). Oczywiście nacisków o charakterze korupcyjnym nigdy nie nazywa się po imieniu. Zawsze to brzmi niby bezpieczeństwo, albo jakiś inny aspekt spoza meritum projektu.


Możesz to uważać za biurokracje, bzdurne przepisy ale co byś zrobił gdyby się coś stało jakiś wypadek. Na szczęcie nic takiego się nie stało.
Damianie, zapominasz w jakich realiach się obracamy. Zaspokojenie przepisowych potrzeb wymagałoby projektu o budżecie 4 razy większym. To nie ta bajka. Ale z chęcią następnym razem zatrudnię kierownika robót budowlanych (żeby móc wypionować sklejaną macewę), ściągnąc z daleka konserwatora z uprawnieniami do zabytków w kamieniarstwie (nawet MBL w Sanoku nie umiał podać mi namiarów na takowego w regionie), i wszystkich innych wymaganych przepisami jeśli pomożesz znaleźć taaaaaaką kasę. Niestety chyba nikomu nie zbywa ...prawda? Zejdź na ziemię....


3. w sprawie list rozmawiałem z toba wielokrotnie i w czasie tych rozmów jakoś nie powiedziałeś mi że będzie to stanowić jakiś problem. Już w czasie mojej wizyty monitorującej zasugerowałem ci że wypadałoby tą sprawe załatwić i wtedy dostałem informacje że nie ma problemu. Poza tym sorry ale wpisanie się na 1 liste ( bo więcej nie wymagałem) nie zabiera chyba całego dnia tylko max. około 10 min.
Primo - to oczekiwanie usłyszałem dopiero podczas ostatniej wizyty rozliczającej. Tu różnie pamiętamy rzeczywistość. Szkoda rozstrząsać.
Secundo - I nie byłoby w tym nawet żadnego problemu, gdyby nie to że zażądałeś listy podpisanej, co nawet gdybyś powiedział w trakcie wizyty monitorującej było już po głównej części akcji.



4. odnosnie wydatków to nie jestem pewien czy pamietasz ile razy się spotykaliśmy w sprawie wydatków abyś mógł rozliczyć projekt.

Pamiętam, że nie daliście szans aby nastapiła korekta błędnie wypisanych przez niektórych wystawców faktur. Choć już zasygnalizowałem u wystawców i miałem pozytywną zgodę na korektę faktur u nich. Ostatecznie poczułem się potraktowany przez Fundację jak złodziej i część wydatków pokryłem z własnej kasy.


5. Nie wiem kogo masz na myśli mówiąc "przedstawiciel" ale gdyby nie dobra wola osób pracujących przy tym projekcie to cofnięto by ci dofinansowanie i wtedy by był problem.

Nie mam na myśli Ciebie. I nie będę dalej uprawiał tej przepychanki.
Dobrą wolę Fundacji dostrzegam. I mojej wypowiedzi nie odbieraj jako ogólnej krytyki Fundacji. Bo chyba po raz trzeci muszę Ci powtórzyć ze jestem wdzięczny. Dobrze pamiętam jak przepchnęliście (w pozytywnym znaczeniu) projekt przy wstępnych brakach formalnych.
Natomiast późniejsze naciski na budżet którym towarzyszył przedstwiciel
Fundacji były o chrakterze korupcjogennym. To wyszło jak szydło z worka na końcu, gdy po zabezpieczeniu przeze mnie wymogów i utrzymaniu budżetu okazało się że "coś" nadal stanowi problem.
Damianie, rozumiem Twoją lojalność w obronie dobrego imienia Fundacji.
Szanuję to. Ale jeśli przy akcji za kilka tys. pln (z szacunkiem dla każdej złotówki) będziesz wymagał przepisów jak przy inwestycji za kilkaset tys.pln to nie zauważysz gdzie gubi się główny sens akcji.



Nie odbieraj mojej wypowiedzi jako ataku na twoją osobę czy akcję po prostu strasznie nie lubie jak ktoś mówi coś co mija się trochę z rzeczywistością.
Spoko... bez urazy. Natomiast formułujesz zbyt ogólnikowe zarzuty. Unikasz bezpośredniego ustosunkowania do moich wypowiedzi. Z rzeczywistością się nie rozmijam, a jeśli coś różnie pamiętamy... nie chcę robić Tobie o to zarzutu. Nie byłeś jednak przy projekcie (jedynie na etapie przyjmowania wniosku i rozliczania, raz monitorownia) więc nie czułeś klimatu rzucania kłód pod nogi i tego że pod "bezpieczeństwem" kryło się tak naprawdę coś "innego". Jeśli uważacie że w przyłożyliście nacisk w odpowiednich aspektach projektu... to macie prawo tak uważać.

Teraz wybacz.... ale mam nadzieję że wesprzesz wznawianie akcji.

malo
27-05-2007, 21:38
Dziś nie mogę się zadeklarować na 100% ale myślę że jest szansa żebym się pojawił i w czymś pomógł jeśli będę potrafił. Czy to będzie 1 dzień czy kilka trudno mi w tej chwili powiedzieć.
W razie czego dysponuję samochodem 4x4, choć nie bardzo umiem sobie wyobrazić zastosowanie przy tej akcji...
Bastku, auto się przyda. Jeśli mogę sugerować to wskazane by było uzycie jego na początku akcji w dnaich 18-20 czerwca. Szczegóły jego przydatności prześlę zaraz na prywatnej wiadomości.

Wiśnia
29-05-2007, 10:07
Malo
Nie będę kontynuował tej wymiany pogladów. Jeśli chcesz wiedzieć co było nie tak i kto przedstwia takie opinie to zapraszam do fundacji to porozmawiamy. Proszę cię też o zaprzestanie insynuacji typu "jak nie wiadomo o co chodzi, to ......" są obraźliwe i krzywdzące.
Nie miałem na myśli abyś zatrudniał cały sztab ludzi tylko postarał się zadbać o minimum bezpieczeństwa. Dobrze wiem że aby spełnić wszytkie wymogi musiłbyśieć budżet liczony co najmniej w dziesiątkach tysiecy. Tak chętnie się włączę w akcję i pomogę jak będę umiał i jak mi czas pozwoli.

Damian

malo
30-05-2007, 18:05
Ok.
Mam też nadzieję, że rozumiesz iż wyłącznie na wymianę opinii nie jeździ się 900km. Gdy będę na miejscu to oddaję się już całkowicie kirkutowi. Ale jeśli Twoje zaproszenie do Fundacji wiąże się z czymś konstruktywnym dla projektu kirkutu (poza jedynie wymianą opinii), to będę sie skłaniał do skorzystania z zaproszenia z chęcią. Mam nadzieję że rychło się obaczymy...

lucyna
01-06-2007, 18:51
Malo jesteś wielki. Idę do Canossy.


Malo zdobył dofinansowanie.

malo
02-06-2007, 18:52
Uff... udało się ponownie zyskać trochę grosza od Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Przynajmniej będziemy mieli na miskę zupy no i wkładkę do zupy :-)
Czyli teraz potrzeba rąk do pracy.
Ale tak poważnie to przy oszczędnym planowaniu (bo ja zawsze piszę wnioski na poziomie minimum, bez zapasu) będą zapewnione podstwowe potrzeby. Jednak nic bez stresu... trochę się boję o to, jak ostatecznie przetrwały środki z zeszłorocznej akcji (zwł. wszelkie impregnaty itp). To będzie niewiadoma do ostatniego momentu gdy zaczną być korzystane przy zabezpieczaniu macew. Żeby tu tylko wszystko poszło dobrze :-|

malo
07-06-2007, 13:08
To niesamowite, do grona wspierających akcję pielęgnacyjno-renowacyjną na kirkucie w Baligrodzie dołączyło Towarzystwo Karpackie :-o :-) :wink:
(tym bardziej niesamowite, że nawet ja nie zdążyłem do nich jeszcze zapukać, wielkie dzięki Andrzejowi W. prezesowi Tow.Kar.)

malo
15-06-2007, 18:54
Niesamowicie się cieszę że wśród bieszczadników w ciągu 3 tygodni przed akcją rozeszło się cegiełek za ponad 700pln, sygnalizowane są jeszcze dalsze wpłaty.
Przydałoby się jeszcze kilka rąk do pomocy na kirkucie.
Jako że być może już jestem ostatni raz na necie przed rozpoczęciem akcji więc pozostawiam wiadmość dla wszystkich chętnych że rozbijamy się bezpośrednio przy kirkucie na gospodarstwie pana Janka Kopczyńskiego (pomarańczowy dom obok kirkutu) od 18 do 28 czerwca. (Nie jest konieczne posiadanie namiotu, ani własnych narzędzi)
Pozostawiam jeszcze tymczasowo swój namiar telefoniczny (lepiej smsy) w stopce avataru.

dżamba
26-09-2007, 01:33
Witam,
zwiedzałem ten rejon dwukrotnie, pamiętam kirkut jako b. zaniedbany. Mam nadzieję, że tegoroczna akcja się powiodła! Czy są już jakieś zdjęcia pokazujące nowy wygląd cmentarza?
Pozdrawiam
Dżamba

Trauma
27-09-2007, 23:16
Chciałam umieścić zdjęcie jak to teraz wygląda ale chyba coś mi nie wyszło z pomniejszeniem.

Barnaba
28-09-2007, 00:46
heheh, no to mamy znaczek pocztowy :)

dżamba
28-09-2007, 01:51
Na zdjęciu niewiele widać:( widzę, że z zeszłego roku jest opis przebiegu akcji... Jak było tym razem? Wielu chętnych sie zgłosiło?

Pozdrawiam
Dżamba

Barnaba
28-09-2007, 03:39
No cóż, ze "starej wiary" ubyło Natashy i mnie. Nie wiem jak Muflon i Ala, choć sądząc z aktywności choćby na gg to wątpię aby byli na akcji. Leszczu możliwe że zasilał działania pomocą popołudniami, a z nowych ...no nie wiem nie wiem czy przybyło.
Ostatecznie, kto był, ten wie najlepiej. Wątek ożył 2 dni temu, i od tego czasu pojawiło sie tylko zdjęcie zrobione "po". Znaczy się że jak Malo nam nie powie, to się nie dowiemy

Trauma
28-09-2007, 23:27
Niestety nie umiem wlepiać zdjęć.

Trauma
28-09-2007, 23:31
a teraz?

Barnaba
29-09-2007, 09:11
si, choć na moje oko, to widok podobny co stan z zeszłego roku. Postaram się tam zajść niebawem, obadam ile biomasy ubyło :)

Trauma
29-09-2007, 23:01
Trzeba poprosić Malo o lepsze zdjęcia. Nie wiem niestety jak to na dzień dzisiejszy wygląda.

natasha
30-09-2007, 18:00
Barni,widać oko masz niewprawne :)Ale aktywiści kirkutowi (dalej nie wiemy którzy..) na pewno Ci wybaczą to fo pa-fota jest dość niewyraźna-przyznaję.
Niestety-w tym roku nie udało mi się zasilić szeregów ekipy renowacyjnej..Nie udało mi się też ruszyć z drugim etapem grzebania w archiwach i korzeniach żydowskich Baligrodzian..ech..życie nie pieści..
Na kirkut natomiast wstąpiłam chwilę temu, chylę czoła przed wszystkimi,którzy w tym roku pracowali na kirkucie- efekty widać.Cieszę się,że to,co tak bliskie mojemu sercu nie nieszczeje.Że ktoś coś robi.Że komuś zależy.Dziękuję.
Kilka fot z 2tyg wstecz dołączam. Ave,konklave! :)

Barnaba
30-09-2007, 18:57
Barni,widać oko masz niewprawne :)
Nie igraj! hihi co widział to widział... Niebawem zapewne też zajrzę odświeżę wspomnienia....

Jabol
30-09-2007, 18:58
trzy godzinki temu pstryknąłem kilka fotek na kirkucie. Dziś wieczorkiem albo jutro rano postaram sie je wrzucić. trzy foty na smaka:

BastekM
30-09-2007, 20:56
Na kirkut natomiast wstąpiłam chwilę temu, chylę czoła przed wszystkimi,którzy w tym roku pracowali na kirkucie- efekty widać.

Cieszyć może to co piszesz.
Ja w tym roku, można zaryzykować stwierdzenie, że wziąłem udział w akcji. Czasu poświęciłem bardzo mało (bo więcej nie mogłem) i dorzuciłem trochę grosza. Ale to co zobaczyłem nie napawało optymizmem (zresztą nie tylko mnie...). Jak widać później poszło lepiej. :wink:

Trauma
01-10-2007, 01:09
No :) Pięknie. Czy ktoś pomagał krócej czy dłużej, czy był tylko dobrymi myślami przy pracujących - to i tak daje b. dużo. Ale pracy jest jeszcze trochę. Fajnie by było jakby ktoś jeszcze dbał o kirkut - choćby podkosić chwasty od czasu do czasu. Ale niestety narazie można tylko pomarzyć...

natasha
01-10-2007, 09:27
Ale to co zobaczyłem nie napawało optymizmem (zresztą nie tylko mnie...). Jak widać później poszło lepiej. :wink:

Bastku M. (czemu na myśl przychodzi mi Pani w grochach?..:-P ) - uwierz,że to co zobaczyłeś nie było tym,co zobaczyć mogłeś ponad rok temu.Wszyscy (jacy wszyscy?:shock: ) mieliśmy ochotę nawiać w minutę po spenetrowaniu tego buszu.. Fajnie,że pomogłeś.

Trauma - z własnego doświadczenia wiem,że "podkoszenie chwastów" niewiele da. A i chętnych na tego typu akcję "nożyce-grabie" będzie brakowało..Chyba,że kochana pani Dyr. Gimnazjum w Mchawie zorganizuje wypad z młodzieżą jak w poprzednich latach..kochaną młodzieżą rzecz jasna :-P Trzymam kciuki za taki obrót spraw!

Barnaba
28-01-2008, 04:12
nie chcialem tworzyc nowego wątku więc trafiło tutaj.

Się zastanawiałem z Bertrandem ostatnio co mają znaczyć te kamienie pokładzione na macewach. Pojawiają się one od jakiegoś czasu, są po jednym, dwa, trzy, czasem więcej, różnie... Co to ma znaczyć? Fakt że zastanawialiśmy się niezbyt długo, no ale i tak z tego nic konkretnego nie wynikło. Ktoś wie?

Piotr
28-01-2008, 07:55
Się zastanawiałem z Bertrandem ostatnio co mają znaczyć te kamienie pokładzione na macewach. Pojawiają się one od jakiegoś czasu, są po jednym, dwa, trzy, czasem więcej, różnie...
W Judaizmie kamień uważa się (jako martwą rzecz) za symbol pamięci, który można położyć na grobie. Żydzi nie stawiają/palą na grobach świec/zniczy ani nie dają kwiatów (zwłaszcza dawniej), wychodząc z założenia że te drugie - jako rzeczy żyjące należą się osobom żywym. Obecnie wielu Żydów odchodzi od tradycji układania samych kamieni i dlatego na polskich cmentarzach żydowskich można spotkać groby udekorowane kwiatami. Zwyczaj układania kamieni wywodzi się podobno z czasów, gdy zmarłych chowano na pustyni - kamienie zabezpieczały zawartość grobu przed zwierzętami i stanowiły oznakę szacunku dla zmarłego.

bertrand236
28-01-2008, 09:22
Dziękuję.

Barnaba
28-01-2008, 13:29
ja też

TQT
28-01-2008, 19:21
W Judaizmie kamień uważa się (jako martwą rzecz) za symbol pamięci, który można położyć na grobie. Żydzi nie stawiają/palą na grobach świec/zniczy ani nie dają kwiatów (zwłaszcza dawniej), wychodząc z założenia że te drugie - jako rzeczy żyjące należą się osobom żywym. Obecnie wielu Żydów odchodzi od tradycji układania samych kamieni i dlatego na polskich cmentarzach żydowskich można spotkać groby udekorowane kwiatami. Zwyczaj układania kamieni wywodzi się podobno z czasów, gdy zmarłych chowano na pustyni - kamienie zabezpieczały zawartość grobu przed zwierzętami i stanowiły oznakę szacunku dla zmarłego.
na poczatku grudnia byłem w Jerozolimie. tam było duuuużo kamieni na grobach i przewodnik taK samo to tłumaczył :D

klopsik
12-02-2008, 11:52
PODKAPRACIE WITA SEMITOW :mrgreen:
Tutaj sie nic nie zmienia :twisted:

klopsik
14-02-2008, 12:40
I nikt nawet nie pokusil sie o zapytanie skad to lapidarne zdjecie :-? ehh chrzescijanie korzeni juz swojch nie pamietacie ?:oops:

jacob.p.pantz
14-02-2008, 12:52
I nikt nawet nie pokusil sie o zapytanie skad to lapidarne zdjecie :-? ehh chrzescijanie korzeni juz swojch nie pamietacie ?:oops:


a po cóz zapytywać? (-;
- bicie (zabijanie/wieszanie/sąd nad...) Judasza - zapewne Pruchnik,
gdzie się ten wielkanocny, nieco kłopotliwy zwyczaj,
ponoć najdłużej utrzymywał

Serdeczności,

Kuba

jacob.p.pantz
14-02-2008, 13:40
...na 100% Pruchnik - w tle fotki bramka tamtejszego kościoła parafialnego
a sama fotka z/również na: http://www.budzinski_1.republika.pl/kultura.html

Serdeczności,

Kuba

lucyna
14-02-2008, 14:04
Mam prośbę do Modów. Wyodrębnijcie proszę ten wątek związany z Sądem nad Judaszem. Podpis pod zdjęciem jest tak tendencyjny, że aż razi.
Nie mamy tu doczynienia z ekscesem na tle narodowościowym lecz z kultywacją starego obrzędu związanego z Wielką Nocą.

klopsik
15-02-2008, 00:22
Ludzie sobie co nieco uproscili ,Judasz dluzej sie pisze niz Jude i wiadomo o co chodzi :-) wiec po co sie meczyc

Barnaba
15-02-2008, 01:08
no ale co to ma wspólnego z cmentarzem w Baligrodzie? Proponuję tym postem zakończyć ten OT

Jennefer
20-06-2008, 14:03
Witam,
Czy ktoś wie, czy w tym roku ruszy akcja Baligród 2008?

Jennefer
20-06-2008, 14:06
Kto zajmował się tym w zeszłym roku, czyw tym roku również ruszy akcja renowacji cemantarza żydowskiego w Baligrodzie?

Trauma
20-06-2008, 18:15
Malo się zajmował. Pisz do niego.

demq
21-06-2008, 17:32
w niedzielę następną (29 VI) zaczyna cd remontu

Misieg
21-06-2008, 18:21
w niedzielę następną (29 VI) zaczyna cd remontu

A kiedy się mniej więcej kończy? i jakie są plany w tym roku:?:

lucyna
21-06-2008, 18:53
Przed chwilą rozmawiałam z Szymonem. W tym roku będzie ekipa z Magurycza. 17 fachowców zajmie się oczyszczaniem, konserwowaniem itd. kirkutu. Mają zakończyć całkowicie pracę. Pozostanie tylko kwestia ogrodzenia ale tym ma zająć się już gmina.
Pojawił się pewien problem. Nie mają dofinansowania. Z własnych pieniędzy uskładali 1200 zł. To zbyt mało aby wystarczyło na jedzenie dla wszystkich. Stąd prośba. Za chwilę Magurycz poda mi nr konta, a ja wrzucę tu na tę stronę. Mam pewne niezrealizowane zobowiązania z ub roku w stosunku do Malo i kirkutu. Mimo iż nie mam zbyt dużo gotówki postaram się im pomóc. O to samo prosze innych Forumowiczów. Wpłata nawet małej kwoty rzędu 20-50 zł pomnożona przez ilośc darczyńców pozwoli im skończyć prace.

Trauma
02-07-2008, 22:30
I jak z tym numerem konta?

lucyna
02-07-2008, 22:58
Dziękuję za przypomnienie.
Przed chwilą rozmawiałam z Szymonem. Nie mają kasy na niezbędene rzeczy
MAGURYCZ PKO BP
52102010260000110201189554. Dopisek kirkut w Baligrodzie
Miałam być u nich w niedzielę ale zachorowałam.

Trauma
05-07-2008, 15:42
Ostatnio leciał chyba programik o grupie w TVP Rzeszów. Ale nie wiem dokładnie o co chodziło, nie było mnie w kraju.

Jennefer
14-07-2008, 10:58
Faktycznie, było mało kasy w tym roku na niezbędne narzędzia, podobnież sytuacja wyglądała z ilością osób, jednak jak to ujęto:"wykonaliśmy kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty":wink: W przyszłym roku mamy zamiar z Malo i resztą ludzi ruszyć całą akcję z większą amplitudą. Pozdrawiam

Jennefer
14-07-2008, 11:01
Poprawka, nie o narzędzia chodzi ale jak to ujeła Lucna "rzeczy".

Jabol
14-07-2008, 16:36
Wczoraj zajrzalem. Jestem pod wrażeniem... Zmęczyłem się samym myśleniem o waszym wysiłku ;) Kawał roboty! Jak bede na kompie wrzuce fotki chyba ze ktos da od siebie...

Jennefer
15-07-2008, 11:09
Tak, sporo pracy. We wrześniu chce z Malo podjechać i zrobić dokumentację. Robiłam w sobotę (ostatniego dnia przed wyjazdem) , ale grafiki jakie zrobiłam zmył deszcz niestety heh' Szymon ma podesłać zdjęcia, napewno będą tu zamieszczone :smile: pozdrawiam:smile:

Jabol
15-07-2008, 13:12
kiedyś było coś takiego jak "opakowanie zastępcze" to ja w takim razie takie "zastępcze fotki" podrzucam... Na rysowanie czasu mi nie stało.

Jennefer
15-07-2008, 17:02
Oto jedna część zrobiona przez nas..

Trauma
21-07-2008, 09:39
Nieźle, widzę że to coraz lepiej wygląda. Tylko czemu nikt nie zamieścił na czas na forum informacji kiedy jest akcja? Z tego co widziałam rąk do pracy jednak brakuje.

Jennefer
21-07-2008, 15:14
W tym roku organizował to Magurycz ( tj. Szymon) stąd też nikt nie umieścił info o akcji na kirkucie na forum ,bo Magurycz ma niewiele wspólnego z forum bieszczadzkim, Oni mają swoje forum, pozdrawiam

Trauma
22-07-2008, 00:40
No ale chyba informację, kto i kiedy można było zamieścić na tym forum (mogły to zrobić nawet "osoby trzecie"). No chyba że Magurycz już miał wystarczająco rąk do pracy... zresztą nie wnikam. Po prostu szkoda...

natasha
22-07-2008, 09:45
Nie trzeba było być agentem Mosadu żeby dokopać się do informacji o akcji. W wątku podane były linki ( demq ma w swoim profilu link do stronki) - każdy wie gdzie szukać Magurycza- a jak nie wie to za przeproszeniem wpisuje w google i wyszukiwarka sama wyszukuje. Najlepsze jest zaangażowanie po akcji. Ja osobiście czuję się podle i publicznie mówię mea culpa - bo miałam dojechać na weekend a nie udało mi się.Za to ogladam zdjęcia i podziwiam kawal dobrej roboty. A w sierpniu zobaczę na żywo.
Także nie szukajmy problemów.

Trauma
22-07-2008, 10:20
Lepiej jakby było napisane białe na czarnym. Tu teraz i już. Ja ostatnio wgóle nie miałam czasu otwierać forum a co dopiero szukać linków. Fakt też że przypomniałam sobie o akcji już po fakcie... moja wina.

Jennefer
25-07-2008, 16:00
No więc właśnie, dowiedzieliśmy się z Malo w ostatnim momencie o akcji kiedy zadzwonił Szymon, w ferworze przygotowań nikt nie umieścił takowej informacji jednak jak zauwazyła Natasha, odszukanie jakiejkolwiek wzmianki na temat akcji stanowić problemu nie powinno. Więcej zdjęć będzie umieszczonych niebawem. Podobnież umieszczę informację co zostało zrobione, ale to jak uda się nam tzn. z Malo wyjechać i zrobić dokładną dokumentację. Narazie musimy zawiesić owy zamiar z racji wspólnie odwlekanych obowiązków domowych:wink: Pozdrawiam serdecznie

Barnaba
25-07-2008, 20:27
z racji wspólnie odwlekanych obowiązków domowych:wink:
znaczy sie jesteście współlokatorami? Tak z ciekawości pytam...

Planuję z początkiem sierpnia obadać sprawę kirkutową (jakoś tak z sentymentu tam wracam), jak bertrand pozwoli to udokumentuję spostrzeżenia, a nie, to piwko w milczeniu chlapnę i wspomnę co było i pamiętam

vm2301
25-07-2008, 22:13
W Baligrodzie widać postępy, jestem tam kilka-kilkanaście razy do roku, kiedys może wreszcie z łopatą;)
Kirkut "powiększa" się, w tych krzaczorach na samym dole chyba cos jeszcze jest?

http://img67.imageshack.us/img67/6113/dscf1556pc8.jpg

http://img403.imageshack.us/img403/2640/dscf1563cb0.jpg

http://img67.imageshack.us/img67/5746/dscf1576jq2.jpg

http://img178.imageshack.us/img178/7665/dscf1583ky9.jpg

natasha
26-07-2008, 09:47
W Baligrodzie widać postępy, jestem tam kilka-kilkanaście razy do roku, kiedys może wreszcie z łopatą;)
Kirkut "powiększa" się, w tych krzaczorach na samym dole chyba cos jeszcze jest?

no ba :) właśnie tam niżej są najstarsze macewy...
ja też zahaczę o kirkut około 5.sierpnia...
można by jakąś piankę razem wychylić u Mariusza :)

Jennefer
05-08-2008, 09:25
Tak Drogi Barnabo, mieszkamy razem z Malo:)

vm2301
05-08-2008, 10:25
no ba :) właśnie tam niżej są najstarsze macewy...
ja też zahaczę o kirkut około 5.sierpnia...
można by jakąś piankę razem wychylić u Mariusza :)

Sorry, jakimś cudem wczesniej umknęło, a
ostatnio za dużo wrażeń i zajęć, by wyjeżdżać...więc z przyjemnością, ale chyba innym razem.

Chyba wybiorę sie dopiero po 7-mym.

Pozdrawiam:)

lucyna
19-08-2008, 22:25
Jak zapewne wiecie Baligród znajduje się na chasydzkim szlaku. Właśnie przeglądam broszurę na ten temat. Zastanawia mnie jedno. Dlaczego Lutowiska nie znalazły się na owym szlaku? Może ktoś na ten temat coś wie.

leszczu
07-09-2008, 13:02
Zastanawia mnie jedno. Dlaczego Lutowiska nie znalazły się na owym szlaku? Może ktoś na ten temat coś wie.
Może trzeba spytać u źródła *(wydawcy lub Gminy)
sam jestem ciekaw dlaczego tak jest. :-D:-D

szymon magurycz
15-01-2009, 23:08
Pretensje tu się pojawiły, że Magurycz nie anonsował tu zeszłorocznego obozu. Owszem, nie dałem znać. Tłumaczył się nie będę SPECJALNIE, ale uwag parę dam:
- działamy od 1987 roku i jakoś zbieraliśmy się bez internetu i komórek, teraz też dajemy radę bez internetu, komórkę wielu ma - przyznaję,
- u mnie we wsi internet, po latach starań, a ściśle w moim domu pojawił się w X 2008,
- nie miałem specjalnie kogo oddelegowywać do takich działań, a jak oddelegowałem siebie to zgłosiło się 7 osób z poza Magurycza i... przyjechała 1! SIC! Internet nie jest najlepszym miejscem do pozyskiwania ludzi, to wiem już bez wątpienia, lepsze kontakty osobiste i tyle, może dlatego, że jednak bardziej zobowiązują...

TYM SAMYM DAJĘ ZNAĆ TERAZ. :razz:
OBÓZ MAGURYCZA NA KIRKUCIE W BALIGRODZIE ODBĘDZIE SIĘ W DNIACH 28 VI - 12 VII 2009. ZAPRASZAMY DO PRACY OD 8 DO 20!!! BYWA, ŻE CIĘŻKIEJ. Zamierzamy zakończyć remont macew, jak damy radę to i odkrzaczanie, a pojawiła się także kwestia powrotu paru co najmniej macew na kirkut z dość odległych miejsc. Będziemy o to zabiegać!

Najprawdopodobniej 47 obóz Magurycza sfinansują w większości potomkowie Żydów baligrodzkich, nie wątpię, że gmina Baligród dołoży się także (choćby jak zwykle logistycznie, a to dowóz wody i kamieni). Śpimy na polu u Janka, u stóp kirkutu.
Jakby coś nie wypaliło to i tak - jak w zeszłym roku - zbieramy się i samofinansujemy się, a Magurycz da narzędzia i trochę żarcia, ale nie da na bilety czy samochody.

Aha, ważna informacja. Osoby zgłaszające się przez internet będą zobowiązane do wpłacenia wpisowego!!! SERIO! Może to trochę zdyscyplinuje tych co klepać w klawiaturę potrafią, ale zbyt łatwo obiecują... gruszki na wierzbie (mam takich dość:twisted:).
Rzecz jasna ktokolwiek przybędzie praca się znajdzie i bez wpisowego, ale trzeba pamiętać, że budżet nie jest rozciągliwy, więc jakby co to będzie musiał dołożyć coś do papułejry
DAMY RADĘ!

szymon magurycz
15-01-2009, 23:35
I tak gwoli jasności, bo temat tego wątku jest nieścisły!
Magurycz nie zajmuje się żadną renowacją. Nie dążymy do tego aby coś co jest stare wyglądało jak nowe.
To, co robimy z nagrobkami to: Remont z użyciem wybranych technik konserwatorskich.
Tyle:)

szymon magurycz
15-01-2009, 23:37
A jeszcze jedno: Inicjator prac w baligrodzie też będzie, znaczy malo, a do tego ze swoją miłą:)

natasha
16-01-2009, 09:40
Howgh! :)

Szymon,
jaśniej się nie dało :)
rządzisz :)
bliżej czerwca napisz coś o tym wpisowym - w tym roku już mnie nic nie powstrzyma przed przyjazdem choć na parę dni.

buziaki

szymon magurycz
16-01-2009, 11:31
Jasne, napiszę! Uściski kamienne Małgorzato!

szymon magurycz
17-01-2009, 17:33
Faktycznie, było mało kasy w tym roku na niezbędne narzędzia, podobnież sytuacja wyglądała z ilością osób, jednak jak to ujęto:"wykonaliśmy kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty":wink: W przyszłym roku mamy zamiar z Malo i resztą ludzi ruszyć całą akcję z większą amplitudą. Pozdrawiam
Jednak uwag parę dotyczących powyższego postu, który mówi o pracach w 2008 roku:
- zasadniczo nie było żadnej kasy na narzędzia, nie mieliśmy żadnej osobnej dotacji na prace w Baligrodzie, ale też nie była to żadna specjalna przeszkoda w tej materii przynajmniej, bowiem Magurycz posiada wystarczającą ilość narzędzi i ich zapasów, aby radzić sobie w takich wypadkach, to gwoli wyjaśnienia, owszem dojazdy i część papułejry samofinansowaliśmy, co jest w porządku, jakkolwiek miło jest móc pracującym od rana do nocy dać to wszystko, a nie oczekiwać, że mają się samofinansować; jeśli ktoś bierze udział w takich pracach sporadycznie to luz, ale jeśli ktoś przyjeżdża na 4 takie obozy w roku to wystarczy, że pracuje z oddaniem...
- nie mogę zgodzić się, że było mało ludzi (zależy kto czego oczekuje...?), przez dwa tygodnie liczba wolontariuszy nie spadała poniżej 10, a w sumie przewinęło się 21 osób; konkluzja Jennefer jest o tyle nie do przyjęcia dla mnie, że jakkolwiek pozostaję pełen radości i szacunku dla zabiegów Malo w latach 2006/2007 to postęp w pracach wygląda tak: w 2006 roku naprawiliśmy 3 macewy i było odkrzaczanie, w 2007 15 i podobnie dalej odkrzaczaliśmy, zaś w 2008 naprawiliśmy 54 macewy... i dalej odkrzaczaliśmy,
- wierzę, że w tym roku będzie nas więcej i skończymy:smile:

chris
17-01-2009, 17:55
OK, dokonania "Magurycz" znam, chwalebne i godne szacunku :) itp, jednak ... pytanie bez złośliwości czy podstępów z mej strony - co na to, w przypadku Baligrodu, Żydzi, co na to istniejące organizacje żydowskie, żadnego odzewu? żadnego zainteresowania Waszymi poczynaniami? żadnego "dofinansowania" ? Jak to jest?
Pozdro.

ludwik
19-01-2009, 08:25
Wiem, że działa w Polsce żydowskie stowarzyszenie, którego celem jest ochrona kultury materialnej Żydów w Polsce. Ponoć działają "intensywnie".
Dowiedziałem się o tym od Pani pracującej w biurze wrocławskiej Gminy Żydowskiej. Postaram się skontaktować z w/w Panią i zdobyć namiary
na to konkretne stowarzyszenie (chyba - fundacja).
Podam wtedy namiary i myślę, że trzeba byłoby skontaktować się z Nimi.
Może "chyci".
Pozdrawiam

szymon magurycz
19-01-2009, 13:03
"pytanie bez złośliwości czy podstępów z mej strony - co na to, w przypadku Baligrodu, Żydzi, co na to istniejące organizacje żydowskie, żadnego odzewu? żadnego zainteresowania Waszymi poczynaniami? żadnego "dofinansowania" ? Jak to jest?"

Chris, hehe, nie widzę miejsca na podstępy, choć przyznam, że odpowiadanie na to - po wielokroć - stawiane pytanie stało się nudne. Oj wiele można pisać o tym. Wiesz, jest zwyczajnie, my chcemy to robimy, co możemy. Utrzymujemy kontakt w rabinem Schudrichem, komisją rabiniczną, Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, ale:
- nie oczekujmy specjalnego zainteresowania, zdaje się nam, że potomkowie powinni coś robić, a to bujda, cmentarzy są setki, to nie jest tak, że Żydzi z diaspory czy Izraela walą drzwiami i oknami, działanie zależy od potomków tu żyjących, a ci robią wiele, choć może powinni więcej?? nie wiem, mają swoje priorytety, działają selektywnie i ja to rozumiem, bo jak ogarnąć 1200 cmentarzy? Kontakty są, od niedawna intensywne dość, a jak uważnie przeczytasz com pisał wyżej, to dowiesz się, że 4 obóz w Baligrodzie najprawdopodobniej będą finansować środowiska żydowskie, ale to póki co wyjątek...
- czy myślisz, że Magurycz, a wcześniej Nadsanie kiedykolwiek było finansowany przez Związek Ukraińców w Polsce?? Zjednoczenie czy Stowarzyszenie Łemków? też bujda, po ponad 20 latach się złożyło w zeszłym roku, że po raz pierwszy Ukraińcy poprosili nas o pomoc w Żukowie, sami kasę zebrali i dali ją na organizację obozu... obozów Magurycza i Nadsania było 45, w tym jeden finansowany przez Ukraińców, taka statystyka,
- ja tam nie oczekuję od potencjalnie, czy według naszej miary zainteresowanych, niczego, bo gdyby od takiej postawy to miało zależec to niewiele zrobilibyśmy, vide: cmentarz powązkowski, taka ważna przestrzeń, a gdyby nie Waldorffa starania byłaby kompletna lipa...
- Chris, wiesz, prezes Zjednoczenia Łemków mieszka w sąsiedniej wsi, Bielance, trochę dłużej niż ja w Nowicy, trzeba było 20 lat żeby się odezwał, mimo tego, że wiedział gdzie mieszkam, że poznał mnie, że pokazywałem mu co robimy...
- powtarzam - do ochrony dziedzictwa, szeroko pojętego, trzeba specyficznych osób, to nie elita żadna, a konstrukcja szczególna, tak jak trzeba mieć specyficzną naturę żeby być wędkarzem albo spier....ć z miasta w góry czy gdzie indziej, różność i różnorodność:-P

wiele wątków ma to pytanie, ale nie mam już siły klepać, przy okazji, na żywo, chętnie odpowiem

chris
19-01-2009, 18:37
pierwsze zdanie Twej odpowiedzi starcza - dzięki, :-)

Jabol
23-02-2009, 22:20
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090212/BIESZCZADY/984321268 ... troszke nieelegancko...

JarekBartek
23-02-2009, 23:26
A to że bardzo skutecznie działa kościelno-państwowa Komisja Majątkowa, która zajmuje się zwrotami kościelnych nieruchomości to jest bardziej elegancko?
Nie ma się co Żydom dziwić, bo i tak wyjątkowo nieśmiało sięgają po swoje.
Mają przecież wspaniałe wzorce działania w tym zakresie.
JarekBartek

Jabol
24-02-2009, 00:17
generalnie wszelkie szamańskie sprawy wrzucam do jednego wora. linka tylko wrzuciłem ...

szymon magurycz
24-02-2009, 01:46
Jabol, kompletnie nie kapuję, co Ty masz na myśli pisząc "troszkę nieelegancko"???
Jarku, odwołanie do komisji majątkowej jest całkiem zbędne. Majątki to majątki, a tu rzecz idzie o miejsce pochówku, a nie majątek! Mało tego, dla judaizmu cmentarz to miejsce absolutnie święte i nienaruszalne. Chrześcijanie inaczej jednak traktują cmentarze (sam jestem chrześcijaninem).
Ludzie, o co wam idzie? Toż kirkut w Baligrodzie jest żydowskim cmentarzem! Dlaczego nie miałby należeć do Żydów? Bez kitu, cmentarze wyznaniowe należą do poszczególnych wyznań czy religii! Co w tym zdrożnego??? czy "nieeleganckiego"??? Przy okazji: nie wiem czy wiecie jak wiele cmentarzy w Polsce utraciło status cmentarza?, a to w wyniku jakichś prawnych manipulacji, i nie dotyczy to cmentarzy żydowskich tylko, ale także greckokatolickich, ewangelickich czy menonickich... (mogę wskazać mnóstwo takich miejsc... choćby Wetlinę gdzie dziś na cmenarzu jakieś kościelne psikusy stoją...). Z tytułu własności wynikają też obowiązki. Skoro Żydzi uznali, że lepiej zadbają o cmentarz, to niech tak się stanie i tyle. Wójt - skądinąd bardzo przyzwoity człowiek, przynajmniej z mojego punktu widzenia (mam na myśli pomoc, której udzielił nam podczas prac tam) - sam przyznaje, że jest kłopot z kasą na ogrodzenie. To niech grodzą Ci co mogą, a kirkut niech dalej świadczy o przeszłości i pozostaje miejscem, z którego Żydzi baligrodzcy wstaną i pójdą do Jerozolimy...

lucyna
24-02-2009, 11:49
@Szymon kiedyś na tym forum "oberwało" mi się od Ciebie za stwierdzenie, że miejszości narodowe nie są zainteresowane dbaniem o swoją kulturową spóściznę, o zabytki które pozostawili ich przodkowie. Dwa czy trzy posty temu podałeś argumenty przemawiające za mopją tezą.

szymon magurycz
24-02-2009, 22:43
@Lucyno,
po porządku:
- bo statystycznie nie są zainteresowane,
- "spuścizna" nie "spóścizna"! po polskiemu,
- jesteś w błędzie, nie próbuję tu niczego udowadniać ani argumentować, rejestruję rzeczywistość i tyle,
- i co z tej Twojej tezy wynika? czujesz się lepiej? My zamiast stawiać tezy, robimy swoje i tyle,
- dostrzegam wyjątki i one cieszą, baligrodzcy Żydzi tak samo jak żukowscy Ukraińcy i olchowieccy Łemkowie... i inni

szymon magurycz
24-02-2009, 22:45
a w ogóle to jaki to ma związek? z tym co napisałem powyżej? Wkurza mnie zdziwienie faktem, że Żydzi chcą mieć akt własności cmentarza i tyle!

Browar
24-02-2009, 22:57
Szymon,a jak to jest z utratą statusu cmentarza,tzn jak cmentarz przestaje nim być?
Małgocha na forum BN zadała pytanie o cmentarz k.Zawadki ale nikt się nie kwapi do odpowiedzi.Może Ty coś wiesz?

Małgocha
24-02-2009, 23:38
Szymon,a jak to jest z utratą statusu cmentarza,tzn jak cmentarz przestaje nim być?
Małgocha na forum BN zadała pytanie o cmentarz k.Zawadki ale nikt się nie kwapi do odpowiedzi.Może Ty coś wiesz?

No właśnie.... http://beskid-niski.pl/forum/viewtopic.php?t=2832 (http://beskid-niski.pl/forum/viewtopic.php?t=2832)

szymon magurycz
25-02-2009, 11:25
Małgorzato, Browarze:
nie streszczę wam ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, która ma już 50 lat, ani zmian które zostały w nią wprowadzone, ale...
- żaden cmentarz nie przestaje być cmentarzem automatycznie...
- cmentarz można zamknąć, w przypadku cmentarzy wyznaniowych wymaga to zgody związku wyznaniowego, są wyjątki od tej zasady, ale muszą być poparte wyższą koniecznością, wierzę, że zgodzicie się, że uprawa kapusty nie jest wyższą koniecznością (jak w Jaśliskach na kirkucie), ani budowa poczty (jak w Mielcu na kirkucie), ani łąka (jak w Skwirtnem na cmentarzu greckokatolickim), ani działka rekreacyjno-wypoczynkowa (jak w Nowym Łupkowie na cmentarzu greckokatolickim) i tak mogę mnożyć i mnożyć i mnożyć... cmentarz zamknięty to taki, na którym nie wolno już chować, z wyjątkiem tych którzy nabyli takie prawo wcześniej... co nie zmienia faktu, że pozostaje cmentarzem na zawsze, chyba, że
- istnieje konieczność likwidacji z ważnych przyczyn społecznych (zbiornik wodny?, autostrada?,) a ta wymaga zgody związku wyznaniowego, można tę zgodę obejść, ale tak czy inaczej muszą zostać zachowane pamiątki historyczne i artystyczne i musi także dojść do - choćby symbolicznej - ekshumacji w miejsce wskazane przez dany związek.
Tak mówi ustawa, a rzeczywistość mówi inaczej i tu elaborat winien się pojawić, a na ten czasu mi brak. Dość, że nagminnie prawo jest łamane, zwłaszcza lata 70-te kiedy uwłaszczano, obfitują w takie historie...
Jeżeli którekolwiek z was potrzebuje więcej informacji na ten temat to szybciej odpowiem telefonicznie: 0-18-351-63-45

lucyna
25-02-2009, 11:49
@Lucyno,
po porządku:
- bo statystycznie nie są zainteresowane,
- "spuścizna" nie "spóścizna"! po polskiemu,
- jesteś w błędzie, nie próbuję tu niczego udowadniać ani argumentować, rejestruję rzeczywistość i tyle,
- i co z tej Twojej tezy wynika? czujesz się lepiej? My zamiast stawiać tezy, robimy swoje i tyle,
- dostrzegam wyjątki i one cieszą, baligrodzcy Żydzi tak samo jak żukowscy Ukraińcy i olchowieccy Łemkowie... i inni
Nie czuję się lepiej. Nie o to mi chodzi.

lucyna
25-02-2009, 11:55
a w ogóle to jaki to ma związek? z tym co napisałem powyżej? Wkurza mnie zdziwienie faktem, że Żydzi chcą mieć akt własności cmentarza i tyle!
Mnie ani nie wkurza ani nie dziwi fakt, że Żydzi chcą mieć akt własności. Chcę tylko wiedzieć co dalej będzie z cmentarzem? Dlaczego jestem zainbteresowana? Bo to także spuścizna po wieloreligijności, wieloetniczności naszego regionu. Miała szczęście, została zachowana do dnia dzisiejszego. To także atrakcja turytyczna. Gdy słyszę o chęci odzyskania przez Izeralitów prawa własności to automatycznie nasuwa mi się obraz synagogi w Łańcucie. Nie ma muzeum judaików ale jest na głucho zamknięty budynek.

Marcin
25-02-2009, 22:31
Gdy słyszę o chęci odzyskania przez Izeralitów prawa własności to automatycznie nasuwa mi się obraz synagogi w Łańcucie. Nie ma muzeum judaików ale jest na głucho zamknięty budynek.

nie z wszystkiego da się zrobić muzeum... ta w Łancucie służy dalej jako obiekt religijny... myślisz że ta w Lesku również mogłaby....? chyba nie, bo prowadzi się tam handel.
nie ma co się irytować... może nie zamkną Ci cmentarza (kirkut to nieco obraźliwie)

lucyna
25-02-2009, 22:57
nie z wszystkiego da się zrobić muzeum... ta w Łancucie służy dalej jako obiekt religijny... myślisz że ta w Lesku również mogłaby....? chyba nie, bo prowadzi się tam handel.
nie ma co się irytować... może nie zamkną Ci cmentarza (kirkut to nieco obraźliwie)
Hmm byłam w ubiegłym roku kilkakrotnie z grupami w Łańcucie. Sprawdziłam, synagoga zamknięta na głucho mimo tego, że nowy właściciel czyli Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego obiecała iż od maja będzie tam nadal działać muzeum judaików.
Kirkut obraźliwe? Dlaczego? Nazwa wywodzi się z niemieckiego i oznacza cmentarz. Obraźliwym określeniem nadal funkcjonującym w jezyku polskim jest okopisko.

natasha
26-02-2009, 09:14
Nazwa okopisko nie jest absolutnie obraźliwa - była, owszem, ale kiedyś. W XXI w takie okreslenie jest neutralne.Zarówno jak kirkut, kierchof,kirchof itd.
Kirkut baligrodzki bez dwóch zdań należy się Żydom (ŻYDOM, nie IZRAELITOM. Ci ostani to żyli sobie dobre 33 wieki temu ;))
Wiem o czym pisał Jabol, wiem jakie jest pierwsze odczucie ludzi, którzy pracowali na kirkucie. "My zrobiliśmy a oni przychodzą na gotowe w momencie kiedy po drodze jeszcze nam przeszkadzali.." Tyle, że tu nikt nikogo nie zmuszał do pracy ani o dbania o czyjeś miejsce zmarłych. Pamiętajmy, że mówimy o sacrum. Nie profanujmy miejsca zbędną dyskusją o tym kto ma postawić płot i do kogo będzie należał papier własności, hektar bieszczadziej ziemi. NIKT nie ucierpi na zmanie właściciela.
Szymon, a Ty się Słońce nie denerwuj bo złość piękności szkodzi :)

vm2301
26-02-2009, 09:17
No cóż...kiedyś wyraz "kutasiki" uśmiechu na wielu twarzach nie powodował;)

W końcu żywego języka używamy;)

Marcin
26-02-2009, 09:43
A ja trafiłem 2 razy na wycieczki z Izraela... tańczyli se i śpiewali w środku (tzn. modlili się)... lepiej to pomieszczenie z takim widokiem wyglądało niż kolejne muzeum (a w Łańcucie jest ich trochę)... Jeżeli chodzi o ten "kirkut" to wg niektórych członków pewnego Bractwa Pogrzebowego z Warszawy jest to ciągle pejoratywne określenie.

Basia Z.
26-02-2009, 09:52
A ja trafiłem 2 razy na wycieczki z Izraela... tańczyli se i śpiewali w środku (tzn. modlili się)... lepiej to pomieszczenie z takim widokiem wyglądało niż kolejne muzeum (a w Łańcucie jest ich trochę)... Jeżeli chodzi o ten "kirkut" to wg niektórych członków pewnego Bractwa Pogrzebowego z Warszawy jest to ciągle pejoratywne określenie.

Moim zdaniem - świątynia jeśli wybudowana została jako miejsce modlitwy - najlepiej niech nadal służy jako miejsce modlitwy. Nawet tylko co jakiś czas.

W synagodze w Łańcucie niestety nie udało mi się być, ale jest przecież tyle innych synagog zamienionych na muzea.

Zupełnie tez nie rozumiem oburzenia że "Żydzi przejmują cmentarz w Baligrodzie".
Przecież to miejsce jest do końca świata miejscem spoczynku ich krewnych.

Co do nazwy.
Wg pana Jacka Proszyka który jest autorem monografii cmentarza żydowskiego w Bielsku i opiekunem tego cmentarza nazwa "kirkut" jest po pierwsze pochodzenia niemieckiego a nadawana cmentarzom żydowskim przez Polaków (Żydzi tak swoich cmentarzy nie nazywali) a po drugie - faktycznie miała konotację nie tyle obraźliwą - co nieprzychylną.

Przy okazji - zapraszam na spotkanie w chatce w Lachowicach dotyczące kultury żydowskiej, ogłoszenie w najbliższym czasie.

Pozdrowienia

Basia

Krysia
26-02-2009, 09:54
http://www.kirkuty.xip.pl/
kiedyś tu trafił ktoś od tej www, jesli kirkut jest obraźliwy to dziwną mają domenę

lucyna
26-02-2009, 11:17
Znam tę stronę i często tam zaglądam. Przez wszystkie szkolenia dotyczące kultury i obyczajowoci żydowskiej, a było ich trochę nigdy ani jeden wykładowca nie twierdził iż nazwa kirkut jest niewłaściwa. Zupełnie inaczej było z drugim określeniem czyli z okopiskiem. Cieszę się, że nawet to słówko nie jest obraźliwe okopisko=miejsce pochówku zwierząt. Oczywiście, że możemy mówić Bet Olam-dom wieczności (określenie hebrajskie), Der hejlige Ort święte miejsce (jidisz) ale większość osób nie zna takich okresleń. Bardzo cżęsto oprowadzam po kirkutach, jestem zafascynowana kulturą żydoską i historią tej społeczności, która zawiązała się na trwałe od tysiaca lat z naszą ziemią (pierwsza wzmianka o gmine żydowskiej na terenie Polski pochodzi z Przemyśla i jest z XI w) ale nie widzę powodu aby być bardziej papieską od papieża.
Marcin proszę podaj mi lokalizację innego muzeum judaików w naszym województwie. Ja nie znam. W ubiegłym roku otwarto tylko interesującą wystawę poświęconą kulturze żydowskiej w sanockim skansenie.

demq
27-02-2009, 13:46
Marcin proszę podaj mi lokalizację innego muzeum judaików w naszym województwie. Ja nie znam. W ubiegłym roku otwarto tylko interesującą wystawę poświęconą kulturze żydowskiej w sanockim skansenie.

spora ekspozycja w muzeum w Jaśle

Misieg
27-02-2009, 23:48
spora ekspozycja w muzeum w Jaśle
+ ekspozycja w muzeum PTTK w Brzozowie

lucyna
28-02-2009, 00:09
+ ekspozycja w muzeum PTTK w Brzozowie
W muzeum w Jaśle byłam w zaprzeszłości. Musżę powtórnie tam zajrzeć. W Brzozowie zwiedzałam w ubiegłym roku. Jest tam trochę judaików ale ta ekspozycja to moim zdaniem groch z kapustą.

mogadiszu
16-04-2009, 14:37
Dzień dobry, jak się nazywają osoby, które będą prowadziły tegoroczny obóz w Baligrodzie i jak się z nimi skontaktować?
Pozdrawiam Marek

szymon magurycz
17-04-2009, 01:12
Napisz do mnie: szymon@magurycz.org

Jennefer
23-04-2009, 15:00
Dzień dobry, jak się nazywają osoby, które będą prowadziły tegoroczny obóz w Baligrodzie i jak się z nimi skontaktować?
Pozdrawiam Marek

Mogadiszu,

Oprócz Szymona, osobą która również udzieli wyczerpujących informacji jest Malo (piotr.malowany@gmail.com)

Pozdrawiam

Jennefer

malo
01-07-2009, 16:14
Witam
(przepraszam że długo się nie odzywałem, i z góry przepraszam tych którym jestem coś winny..mimo wszystko pamiętam, ale byłem nieco wyoutowany).

Właśnie na kirkucie posunęliśmy o kolejny kawałek z uregulowaniem roślinności, na tyle że pierwsze macewy są już widoczne z drogi dojściowej ze skrzyżowania przed kirkutem. Do końca jeszcze trooochę zostało. Może niewiele tu jeszcze widać na pierwszy rzut oka z odległości, ale zawsze to coś (czwarty sezon pracujemy i coś tam coś tam powoli widać).
Jeśli ktoś by chciał wpaść i wesprzeć pracą włąsnych rąk to zacne miejsce to akcja będzie trwała do przyszłej soboty 11 lipca. Kirkut w Baligrodzie łatwo znaleźć - taka zarośnięta górka ok.100m w płn-zach kierunku od rynku. Każdy chętnie mile widziany.
Pozdrawiam
malo

malo
01-07-2009, 16:33
Zupełnie tez nie rozumiem oburzenia że "Żydzi przejmują cmentarz w Baligrodzie".
Przecież to miejsce jest do końca świata miejscem spoczynku ich krewnych.
Basia

Króciutko jeszcze się odniosę do ww kwesti, bo na miejscu okazuje się iż skutek tej zmiany jest dla kirkutu fatalny.
Dopóki kirkut był działką gminy samorządowej Baligród to formalnie i PRAKTYCZNIE gmina samorządowa CHOĆ TROCHĘ SIĘ NIM OPIEKOWAŁA, a mianowicie chociaż na już uporządkowanym fragmencie było raz na jakiś czas przejechane kosą, by z powrotem nie zarosły już uporządkowane fragmenty.
Natomiast gmina żydowska niestety z odległości nie zadba chociaż o tyle.
Praktycznie znaczy to tyle, że gdy rządziła tu gmina samorządowa to widziało się macewy we w miarę znośnym (choć w części przejrzystym) miejscu.
Po przejęciu przez gminę żydowską, niestety przyjechaliśmy na -w większości- pole ostów wyższych od nas.
W tym momencie doceniam choć minimalny wkład praktycznego zadbania samorządu Baligrodu w ciągu roku.
Gwoli ścisłości prace odbywają się przy finansowym wsparciu strony żydowskiej oraz organizacyjnym wsparciu (logistycznym) gminy Baligród.

malo
05-07-2009, 17:14
krótka korekta do poprzedniej wypowiedzi:
Kirkut przejęła FODŻ (Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego), a nie gmina żydowska. To także podmiot ze strony żydowskiej, ale pod względem formalnym może to być istotny szczegół.

szymon magurycz
11-07-2009, 22:32
Szanowni forumowicze!
Zakończyliśmy kolejny etap prac na kirkucie w Baligrodzie, w - niestety - skromnym gronie postawiliśmy kolejne 32 macewy (a to znaczy, że jest ich postawionych 111) i nareszcie cmentarz widoczny jest z rynku i ulic doń prowadzących. Jest szansa, że za rok skończymy, o ile nie będziemy musieli - jak w tym roku - kosić wszystkiego samodzielnie...
Do postawienie pozostaje około 100 macew, przy czym większość z nich to ułamki bądź destrukty niestety. W przewodnikach po Bieszczadach mowa jest o 50 macewach na tym kirkucie... Liczbę tę należy więc mnożyć przez 4 co najmniej. Kto bardziej zainteresowany niech odwiedzi cmentarz bowiem parę macew zupełnie wcześniej niewidocznych stanęło, a i jedna całkiem "nowa" się pojawiła. Tu ukłon dla firmy kopiącej kanalizację w Baligrodzie, a szczególnie jej pracowników, którzy odkopaną macewę sami nam przywieźli. Podziękowania dla wójta, OSP w Baligrodzie, a w szczególności dla dzieci z Baligrodu: Patrycji, Dawida, Renaty i Eweliny, które bardzo nam pomogły przez ostatnie dwa dni!!! Podziękowania także dla wszystkich turystów, którzy zakupili cegiełki za w sumie około 400 zyły. Bardzo nam te pieniądze pomogły!
Cieszy nas niezmiernie, że tak wiele osób odwiedza ten cmentarz i że nareszcie widzą jego całość, a nie tylko fragment.
I jak zawsze gorące podziękowania dla Pana Jana Kopczyńskiego, który 4 rok gości nas na swojej posesji, a jego przychylność jest ogromna i z serca.
Dziękujemy Janku!
Magurycz pozdrawia wszystkich dobrych ludzi!

szymon magurycz
11-07-2009, 22:48
Ajajaj, zapomniałem podziękować Wackowi Dutce z Gorlic, który za darmo przewiózł nasz sprzęt do i z Baligrodu (to w sumie ze 600 km...), a nadto ofiarował nam ze 200 litrów wody pitnej i wszystkim wolontariuszom, co pracują ponad normę przewidzianą przez głupawą ustawę o wolontariacie, a to: Maćkowi, Natalii, Magdzie, Heniowi, Malowi, Karolce, Rybie, Markowi "Mańkowi" i wszystkim zapomnianym, hehehe

szymon magurycz
12-07-2009, 01:50
Przy okazji:
Nadal w wielu miejscach pisze się, że macewy z baligrodzkiego kirkutu wykorzystali Niemcy do wybrukowania rynku. Owszem, prawda to. Niemniej w karygodnym procederze wywożenia macew z cmentarza już po wojnie mają swój niebagatelny udział mieszkańcy. Trudno dziś ocenić kto bardziej ogołocił cmentarz, ale to chyba nie w tym rzecz...
Już w zeszłym roku przeprowadzając wywiady z najstarszymi mieszkańcami dowiedzieliśmy się o tym. W tym roku wysłuchałem kolejnej relacji jak to pewien pan wziął parę macew i rzucił w miejscu gdzie krowy idąc na pole tonęły w błocie (opowiedziane przez wnuka tego pana).
Jeżeli ktokolwiek z was wie coś pewnego o istnieniu macew z baligrodzkiego kirkutu to proszę o kontakt. Może wspólnymi siłami uda się nam więcej ich odzyskać?

szymon magurycz
14-07-2009, 12:13
Umknęła mi dość istotna informacja!
Otóż tegoroczny obóz odbył się przede wszystkim dzięki skromnym prywatnym funduszom przekazanym Maguryczowi przez Naczelnego Rabina Polski Michaela Schudricha.

szymon magurycz
14-07-2009, 12:14
którego pradziad Dawid Roth pochowany jest na baligrodzkim kirkucie.

szymon magurycz
20-07-2009, 20:07
I w sumie to ciekawym co bracia Polacy powiedzą, aaa, raczej napiszą na takie dictum? Znaczy wykorzystywanie nagrobków do niecnych celów, nagrobków Żydów polskich, choćby tych z Baligrodu, a to niestety nie wyjątek..., że nie wspomnę o cmentarzach niemieckich w Polsce, które do dziś są dewastowane podobnie jak mennonickie, grekokatolickie i katolickie...
Rozpisujecie się tu o Chryszczatej..., a dałem sobie spokój w tej kwestii, bo nie czuję się uprawniony, bo jak ten kraj długi i szeroki dewastuje się do dziś co pozornie obce...
Proponuję tak: zadbajmy o to, co jeszcze jest do uratowania, a później rozstrzygajmy kwestie historyczne...
Lepiej mieć za plecami nie słowa a uczynki, a jak kogoś drażnią inne nacje, to niech najpierw zrobi coś dobrego, a wtedy będzie miał tytuł sądzić, przy czym pisanie tu wykluczam...
Weźcie to po ludzku i nie sądźcie tak łatwo, bo to sądzenie jest w kategoriach "gdybania" osadzone...
"Gdyby szafa miała sznurek, to by była windą"...
Ciekawym jakimi bylibyście ludźmi w czasie wojny...

bertrand236
20-07-2009, 21:10
Cześć Szymon!
Dowaliłeś z grubej rury, ale masz sporo racji…
Mam już swoje lata i dzięki swoim rodzicom otrzymałem wychowanie w duchu szacunku dla zmarłych. Nie ma dla mnie różnicy nacja pochowanego. Gdziekolwiek jestem wchodzę na cmentarz. Często zapalam świecę, czy położę kamyk. W Bieszczadzie również. Nie wiem, czy nieboszczyk, który leży pod kamieniem, lub krzyżem był wrogiem Polaków czy nie. Na Piastowskich ziemiach w dorzeczu Odry i na zachód od Warty w dolnym jej biegu, gdzie więcej starych nagrobków ma napisy w języku niemieckim, również nie wiem czy tam, aby nie leży pod moimi stopami jakiś zagorzały czciciel Bismarcka, czy tylko spolszczony Prusak. Czasami tylko się zadumam, a czasem zapalę świecę, o ile ją mam. Uważam za wielkie barbarzyństwo wykorzystywanie nagrobków do budowania dróg, czy innych celów. Tego robić się nie powinno.

Inną sprawą jest stawianie pomników ku czci… Chce sobie Niemiec postawić pomnik ku czci żołnierza Wehrmachtu na ziemi niemieckiej. O.K. Nic mi do tego. Ale niech mi nie stawia pomnika w Polsce i to bez zezwolenia odpowiednich władz. Nie dotyczy to członków organizacji SS, która również w Niemczech jest uznana za zbrodniczą Też im tego robić nie wolno. To samo dotyczy Rosjan, Ukraińców i innych nacji. Co innego szacunek dla zmarłych na miejscu ich pochówku, co innego stawianie pomnika członkom zbrodniczej organizacji na terenie innego państwa /w tym wypadku polski/, gdzie te zbrodnie popełniano. Władze naszego kraju popełniły wielki błąd pozwalając na to, żeby ten pomnik tak długo stał /w miejscu, gdzie podobno żadnego szpitala nie było/ zamiast szybko go rozebrać. Pisząc władze mam namyśli powiatowe, gminne, czy inne mające odpowiednie kompetencje do wydania szybkiej decyzji o rozbiórce i zlecenie rozbiórki.
Zdarza mi się czasami zrobić coś dobrego dla starych nekropolii. Mam nadzieję, że mój syn myśli podobnie jak ja i podobnie będzie postępował. Miałeś okazję z nim kiedyś pracować.
Dziękuję Bogu, ze mogę żyć w czasie pokoju, bo nie wiem, jakim byłbym człowiekiem w czasie wojny. W czasie wojny byli Niemcy z ludzkimi odruchami i Niemcy bez takich odruchów. W każdej nacji jest podobnie. Myślę, ze do momentu zrobienia krzywdy osobiście mojej rodzinie…… A może nie. Tego się nie da przewidzieć.
Pozdrawiam

szymon magurycz
21-07-2009, 08:34
W sumie Twoja odpowiedź cieszy! Mnie cieszy, bo ciekaw byłem reakcji, a i treść odpowiedzi jest mi bliska, a Twoja i Twojego syna pomoc cenna.

Stały Bywalec
07-08-2009, 10:22
A tak ogólnie - to niech renowacja bieszczadzkich cmentarzy nie przebiega w taki sposób, jak postąpiono ze starym wiejskim cmentarzykiem w Bystrem k. Michniowca, gm. Czarna.
Chodzi mi ten mały cmentarz tuż koło nieczynnej cerkwi, po jej lewej stronie.
:twisted::twisted::twisted:

malo
08-08-2009, 23:32
Czy mógłbyś coś więcej szczegółów Stały Bywalcu?

Stały Bywalec
08-08-2009, 23:58
Czy mógłbyś coś więcej szczegółów Stały Bywalcu?
Wolałbym się o tym więcej nie rozpisywać.
Poświęciłem temu mały akapit (nawet niecały) w moim poście nr 108 (5.08.br., godz. 12:18 ) tu:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=5311&page=11
(na tej stronie są dwa moje posty, chodzi o ten drugi)

Najlepiej pojechać i zobaczyć samemu.

.

vm2301
09-08-2009, 00:29
Może to ichniejsza moda? Może to ma jakieś uzasadnienie.

W Michniowcu tyż lubią biel

WUKA
09-08-2009, 09:19
No ale i co?O cóż z tą bielą i modą chodzi?

konik
09-08-2009, 12:40
No ale i co?O cóż z tą bielą i modą chodzi?

Troszkę śledzę ten wątek i rozumiem to tak: otóż jak gdzie indziej napisał Stary Bywalec: prawie wszystkie napisy na grobach na starych wiejskich cmentarzach w Bieszczadach są pisane cyrylicą. Nie niszczmy tego. Jak np. ocenić fakt "odnowienia" :twisted: cmentarzyka w Bystrem k. Michniowca (tego po lewej stronie cerkwi), gdzie wszystkie zachowane nagrobki pobielono grubą warstwą, zamazując raz na zawsze już i tak ledwie czytelne litery.

Z tą bielą więc chodzi o to, że - jak pisze vm2301 i podaje zdjęciowe przykłady - może to być po prostu przyjęty sposób odnawiania grobów, ale biel może również służyć - jak uważa Stary Bywalec - zamazywaniu, lub wybielaniu, historii.

WUKA
09-08-2009, 13:20
No,może i tak.O grobach się nie wypowiadam,kapliczki odkąd pamiętam ,bielone były wapnem (łuszczacym się zresztą) a teraz (zapewne w dobrej wierze,żeby były piękne)jakimiś emulsjami grubo kryjącymi.

malo
09-08-2009, 18:35
Hmm.. trudno się wypowiedzieć o intencjach takiej mody na wybielenie jak na ww foto. czy to wybielenie historii, czy wybielenie estetyczne? Być może nawet niewykluczone że jedno i drugie. Jednak to czego nauczył mnie Szymon, to fakt że takie bielenie (i jakiekolwiek pokrywanie kamienia farbą) zdecydowanie przyspiesza niszczenie kamienia. Woda migruje pod takim pokryciem bez możliwości i ucieczki, a co się dalej dzieje podczas mrozu z kamieniem z tkwiącą w nim wodą to chyba każdy już dalej rozumie. Kamień musi mieć możliwość oddychania.
Co do aspektu historycznego - to myślę że należałoby na miejscu dokonać diagnozy socjologicznej tego co tam zaistniało. No bo tak właściwie to nie wiemy czy ktoś nie miał świadomości wartości historycznej, czy jednak miał tę świadomość i.... I wtedy przyjąć właściwe kroki by ocalić te wartości. Myślę że to wymaga dobrej współpracy i zrozumienia się z najbliższymi sąsiadami tych miejsc.

piotrrz
09-08-2009, 22:05
Mam propozycję, aby nasi znakomici (fachowcy) koledzy podpowiedzieli może potencjalnym odnowicielom nagrobków w jaki sposób-czym zabezpieczać takie nagrobki, aby ich nie niszczyć.

konik
09-08-2009, 22:36
Hmm.. trudno się wypowiedzieć o intencjach takiej mody na wybielenie jak na ww foto. czy to wybielenie historii, czy wybielenie estetyczne? Być może nawet niewykluczone że jedno i drugie.

Właściwie też nie próbowałem zgadnąć co mieli na myśli ci, co bielili groby. Próbowałem tylko odpowiedzieć na pytanie WUKI, o co chodzi z tym bieleniem, o którym pisał Stary Bywalec i vm2301. Zwróciłem uwagę, że vm2301 zastanawiał się nad modą, a Stary Bywalec nad historią. Tak naprawdę uważam, że konia (sic!) z rzędem temu, kto bezdyskusyjnie wykaże, jakie faktycznie były intencje.

vm2301
09-08-2009, 23:33
Suma sumarum wierzę w to, co pisze Malo, że bez farby kamień zachowa się w lepszej kondycji. Wystarczy popatrzeć na stare macewy, nawet wykopywane z ziemi. Wiele zachowało wyraźny głęboki relief.

Stały Bywalec
10-08-2009, 13:12
Wcześniej te cmentarne pomniki (nagrobki) miały wyryte napisy, często juz mało czytelne, ale jednak można było je odczytać. Dowiedzieć się, że wiecznym snem spoczywa tu jakiś Iwan czy Ksenia, kiedy się narodzili i umarli, etc. Większość turystów zna przecież alfabet oparty na cyrylicy.

A teraz, po zamazaniu grubą warstwą bieli, są to już wszystko groby całkowicie anonimowe.
:cry: