Zobacz pełną wersję : Szlak z Przemysla do Ustrzyk Dolnych
W sierpniu zamierzam z namiotem i plecakiem przejśc szlakiem z Przemysla do ustrzyk Dolnych a stamta d do ustrzyk Górnych. Szukam wiadomości o tym szlaku..Może ktoś przeszedł? Idę z namiotem. Chodzi mi o pola namiotowe, wyżwienie,czy szlak jest dobzre oznakowany..itp. Będę wdzieczny za pomoc..
Longin
Ps.S znam szlak od Ustrzyk do ustrzyk, ale całkowitą trajemnica jest la mnie szlak z Przemysla do Dolnych
Lech Rybienik
17-04-2006, 11:39
Witam
Przeszedłem niebieski szlak z Przemyśla do Ustrzyk kilkakrotnie i moje wnioski:
Najlepiej podzielić to na 3 lub 4 dni w zależności od kondycji. Na upartego da się w dwa, jedna-dwie osoby spokojnie. Zwykle chodziłem z grupami i zajmowało mi to około 2,5 dnia właśnie.
Pierwszy nocleg zaplanuj sobie na Kalwarii Pacławskiej. Na miejscu jest Dom Pielgrzyma gdzie można całkiem spokojnie przenocować, prysznic, bufet. Warto zwiedzić klasztor, okolice i ścieżki z kapliczkami.
Będąc w okolicy warto jest udać się do Posady Rybotyckiej, aby odwiedzić cerkiwe obronną. Wprawdzie to nie po drodze z niebieskiego szlaku, ale można sobie odbić na Kopystańskę, i do Huwnik podjechać autobusem. Albo poświęcić dodatkowy dzień na wycieczkę z Kalwarii do Posady, wejść na Kopystańkę i wrócić. Razem ze zwiedzaniem kapliczek to dosyć intensywny dzionek.
Następnego dnia można przez Arłamów dojść np. do Dźwiniacza. Za samą Kalwarią na szlaku jest ciekawa wieś o nazwie Pacław, warto zwrócić uwagę na zabudowę.
Później drogą (lub lasem bez szlaku) do Arłamowa - w okolicy pałęta się sporo Straży Granicznej, więc nie należy być zaskoczonym w razie kontroli. Panowie strażnicy w tej okolicy twierdzą, że wolno poruszać się WYŁĄCZNIE znakowanym szlakiem turystycznym. Osobiście wątpię w to twierdzenie, zresztą nigdy mi nic nie zrobili za łażenie po lesie, a zapytani o podstawe prawną motają się. W każdym razie szlak wiedzie na początku miłymi łąkami przypominającymi nieco połoninę, sprowadza do doliny gdzie łapiemy drogę, która prowadzi pod najwyższe wzniesienie Pogórza Przemyskiego - Suchy Obycz. Sam szczyt jest zalesiony i mało ciekawy, przynajmniej moim zdaniem. Da się go spokojnie drogą strawersować, a wejście i powrót do drogi zajmuje jakieś 15-20 minut. Kawałek dalej jesteś już w Arłamowie. Nocleg w Arłamowie można zaplanować w ośrodku - dla osób posiadających kasę. Biwak po uzgodnieniu z leśniczym, z uwagi na bliskość granicy można znów zostać skontrolowanym. Ja osobiście poza jednym dużym biwakiem na kilkanaście namiotów nie załatwiałem żadnego noclegu w tej okolicy. Niżej, w Jureczkowej nocować można spokojnie u gospodarzy. Szlak od tej pory jest słabiej oznakowany i w poprzek przez dwa (chyba) grzbiety wiedzie do Dźwiniacza. Zawsze wędrowałem tam nie szlakiem tylko po prostu na południe - nie chciało mi się szukać znaczków. W Dźwiniaczu spokojnie można znaleźć agrokwaterkę, np. "U Flika". Można rozbić namiot, korzystać ze stodoły albo pokoju. Z Dźwiniacza szlak wiedzie przez Kamiennną Lawortę do Ustrzyk. Na Lawortę podchodzi się dość stromo, na górze spotyka się z wyciągiem narciarskim. Szlak między Dźwiniaczem a Ustrzykami był oznakkowany całkiem znośnie, ale już 3 lata tam nie byłem i nie wiem jak jest teraz. Zresztą, droga jest nieskomplikowana.
W Dolnych nigdy nie nocowałem...
To narazie tyle co mi się przypomniało o tej ścieżce.
Lech
ja moze nie szlam nigdy tym znakowanym szlakiem ale krecilam sie sporo po okolicy. Rowniez polecam cerkiew w posadzie rybotyckiej- jest inna niz wszystkie. Takze miejscowosc kopysno niedaleko rybotycz robi wrazenie, fajna cerkiewka do ktorej sie idzie przez podworko gospodarza. Ciekawe historie opowiadaja miejscowi o duchach chodzacych z latarnia w listopadowe wieczory :) Wg. mnie okolice sa na tyle malo uczeszczane i malo zagospodarowane, ze spokojnie mozna nocowac na dziko po lasach i polach, no chyba ze kogos wkurzaja nocne i poranne wizyty panow z SG, ktorzy dopominaja sie dokumentow. Jednak po wylegitymowaniu nigdy nie robili zadnych problemow jesli chodzi o nocleg (byle nie robic za duzych ognisk przy lesie ) wg. mnie na pogorzu przemyskim kazda miejscowosc jest godna polecenia, po prostu takich wsi w innych regionach polski jest juz niewiele. Ja pogorze przemyskie schodzilam raczej za cerkwiami wiec jesli to cie szczegolnie interesuje moge napisac wiecej :D
W dziale z relacjami możesz znależć moją produkcję z trasy Ustrzyki Dolne - Przemyśl
wystarczy kliknąć http://forum.bieszczady.info.pl/bieszczady2439.html
Hej
Trasa ciekawa niestety kiepsko oznakowana. Z ciekawostek polecam ostoje zwierzyny które znajdują się w tej okolicy. Gorąco go polecam wszystkim lubiącym ciszę i sam na sam z naturą. Okolica sliczna i pełna ciekawostek. Jestem pod urokiem pogórza i własnie z kumplami je poznajemy. Wczoraj byłyśmy w Kruhelu piękna cerkiewka. Warto zboczyć. z Przemyśla biegnie równie ciekawy szlak do sanoka. Ten w dużej części został poprawiony przez PTTK Sanok i wędrowanie nim jest łatwiejsze. Oprócz tego polecam dzieło naszego kolegi Robreta czyli szlak szwejkowski.
Witam
Przeszedłem niebieski szlak z Przemyśla do Ustrzyk kilkakrotnie [...]
Lech
Lechu, Twój opis przydał mi się podczas przejścia tego szlaku, mimo że minęło już 15 lat. Przeszedłem 2/3 szlaku, trasę Przemyśl - Kalwaria Pacławska - Jureczkowa, bo do dyspozycji miałem tylko dwa wolne dni. Wędrówkę do Ustrzyk Dolnych i dalej będę kontynuował od miejsca w którym skończyłem, wtedy też zaktualizuję mój opis.
W czerwcu 2019 wyruszyłem z Przemyśla zaczynając od wspinaczki z dworca PKP na wzgórze z przekaźnikiem, do stacji kolejki linowej. Szedłem bez szlaku, na czuja, wypatrując masztu przekaźnika. Przechodząc pod sunącymi nad głową wagonikami złapałem czerwony szlak i trzymając się go powoli żegnałem się z Przemyślem i jego przedmieściami.
46212 46213
W porównaniu z opowieścią Lecha, zarówno czerwony jak i później niebieski szlak był dobrze oznakowany, wyglądał tak jakby został rok wcześniej odmalowany. Tak przynajmniej było gdy szedłem szutrową drogą czerwony szlakiem, oraz na leśnych odcinkach szlaku niebieskiego.
46216 46217
Problemy z oznaczeniem pojawiły się tylko kilka razy, gdy wędrowałem po otwartych łąkach i połoninach. Mimo, że były tam słupy i pojedyncze drzewa na których można umieścić oznakowanie, to jednak go nie było. Na tych otwartych przestrzeniach musiałem posłużyć się mapą żeby odnaleźć szlak, a konkretnie miejsce, w którym ponownie wchodził do lasu.
46218 46219
Planowałem zrobić sobie dłuższą przerwę na popas, ognisko i herbatę z ogniska, ale że czerwiec był mokry i gorący, roje owadów chcących mnie zjeść a resztki zawlec do gniazda skutecznie mnie zniechęciły. Dosyć już zmęczony przeszedłem przez rzekę Wiar i ruszyłem na ostatnie tego dnia podejście, na górę Kalwarię. Końcówka trasy biegnie połoniną i asfaltem, co w połączeniu z upałem sprawiło że tylko zdążyłem wziąć prysznic i padłem spać. Nocleg miałem wcześniej umówiony w agroturystyce "Pod Wiśnią", w Kalwarii jest sporo kwater i nie powinno być problemu z noclegiem. Przede wszystkim jest dom pielgrzyma, jednak ja z niego nie mogłem skorzystać, bo akurat było Boże Ciało i dom nie przyjmował gości.
46220 46221
Drugiego dnia, wypoczęty ruszyłem w kierunku Jureczkowej. Cała trasa biegnie drogą, najpierw polną, później szutrową, a na końcu - niestety - asfaltową. Ze względu na zmęczenie dnia wczorajszego i dosyć trudną trasę na odcinkach leśnych (było bardzo błotniście, wiele miejsc był dodatkowo zrytych przez dziki) nawet się ucieszyłem, jednak końcówka po asfalcie dała mi nieźle w kość. Na dodatek w lesie złapała mnie burza - jedyne w swoim rodzaju przeżycie. Był wspaniały pokaz potęgi natury, huk piorunów, ściana deszczu, a później parująca jezdnia.
46222 46223
Na tym odcinku należy spodziewać się spotkań ze Strażą Graniczną, trzeba mieć przy sobie dokument tożsamości, same spotkania są dosyć miłe, można sobie chwilę porozmawiać z ludźmi, szlak wszakże nie należy do najludniejszych.
To co najbardziej mi się podobało podczas wędrówki wzdłuż wschodniej granicy, to samo wędrowanie bezludnymi drogami, bez wysokich wzniesień, wśród wzgórz i połoninek. Zapierające dech widoki, cisza i zapach lasu.
Darek, czerwiec 2019
---
Szlak, Przemyśl, Ustrzyki Dolne, Kalwaria Pacławska, Jureczkowa, niebieski szlak pttk, czerwony szlak pttk, pieszo przez polskę
don Enrico
30-06-2019, 21:33
Dzięki za odświeżenie traski
Darek - super relacja! Dzięki za lato na zdjęciach. :-D
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.