PDA

Zobacz pełną wersję : Wołanie z Połonin. Czy ktoś odpowie ?



Henek
27-05-2006, 23:09
"Wołanie z Połonin " to tytuł książki którą kończe czytać.
Książka jest zbiorem relacji spisanych przez poszczególnych GOPR-owców z działań z jakimi się zetkneli idąc na ratunek w Bieszczadach
Książkę czyta się lekko i przyjemnie i w dodatku wywiera bardzo duże wrażenia. (Wywarła na mnie duże wrażenie - gdy czytałem o tym co słyszałem ale z zupełnie innej strony)

.....Czy ktoś odpowie ? mi na pytanie
dlaczego na żadnym z bieszczadzkich portali internetowych nie na wzmianki o tej pozycji wydawniczej ??? .... a może jest wzmianka ale jej nie znalazłem ???

Czy ktoś odpowie czy w ogóle na portalach internetowych powinny się takie wzmianki na temat wydawnictw związanych z Bieszczadami pojawiac czy też nie ???

Czy ktoś odpowie ....Czy internet jest wykluczeniem pozycji drukowanych ... czy też powinien łączyć się naprzemiennością informacji (np. o nowych pozycjach ???? )

Prosze o każdą odpowiedź.
Czuję się zagubiony. Nie wiem o co chodzi ? Pewnie chodzi o pieniądze.

joorg
27-05-2006, 23:44
z bieszczadzkich portali internetowych nie na wzmianki o tej pozycji wydawniczej ??? ....
jest Henek, jest u Irasa na www.bieszczady.net.pl i nawet był konkurs ..., :D
a co do Twojej opinii o tej książce zgadzam się, jednego brakuje mi ,listy nazwisk wszystkich Goprowców od początku istnienia Bieszczadzkiej Grupy - ale w drugim wydaniu mysle że będzie ,Barszczu zadba o to.

Henek
27-05-2006, 23:59
joorg pisze :

jest u Irasa na www.bieszczady.net.pl i nawet był konkurs

Daj dokładniesze namiary , bo z moją znajomością wyszukiwania nie znajdę tego za rok .

joorg
28-05-2006, 00:11
Daj dokładniesze namiary
wejdż na tą str ,kliknij w archiwum w news ,nastepnie w April 2006 i tam jest kilka artykulików na ten temat
ps. jestem teraz na etapie zbierania autografów Ludzi którzy sie tam wypowiadali -- kiedyś Ci powiem w jakim celu to robię.

sajmon
28-05-2006, 00:33
Książkę czyta się lekko i przyjemnie
Książkę kupiłem w zeszłym tygodniu w jednym ze schronisk, które odwiedziłem. Nie dokończyłem mojej wędrówki po górach gdy już była przeczytana. Biorąc pod uwagę czas jaki mi pozostawał po całych dniach łażenia (tylko późne wieczory) i np. brak oświetlenia w "Chatce" u Lutka (ponad godzina z książką przy latarce) opowieści naprawdę wciągają i tylko żal pozostał, że taka ona "cienka". Czy wie ktoś, czy będzie jakaś następna część (nie wydanie)?

wywiera bardzo duże wrażenia
Prawda jest taka, iż znając te wszystkie rejony i mając świadomość jak czasem nawet latem szlak daje się we znaki to przypadki opisujące akcje zimą budzą jeszcze większy szacunek dla ludzi, którzy tworzyli tą historię.

Pozdrawiam

Henek
29-05-2006, 21:05
Dzieki joorg za namiary. Pokazują że gdzieś w olbrzymiej przestrzeni internetowej zawisła taka informacja. Pomiedzy mnóstwem innych informacji.


Ciekawe co pisze Sajmon

Książkę kupiłem w zeszłym tygodniu w jednym ze schronisk
a więc wynika że o tym wydawnictwie dowiedział się przypadkowo i nie z netu.

W bibliografi na forum też brak jakiejś wzmianki.

czekam na odpowiedzi na pozostałe pytania min :

Czy ktoś odpowie czy w ogóle na portalach internetowych powinny się takie wzmianki na temat wydawnictw związanych z Bieszczadami pojawiac czy też nie ???

Jaro
30-05-2006, 00:05
Swego czasu byl u mnie news dotyczacy promocji tej ksiazki w Sanoku i Warszawie. Trzeba czytac na biezaco. :)
Internet predko ksiazek nie wypchnie, nawet nie biore pod uwage takiej mozliwosci. Jesli pojawiaja sie nowe pozycje wydawnicze chyba wszystkie serwisy o nich pisza (a przynajmniej raz jeden o jednej, a drugi o innej). Na dowod przejrzyj wiadomosci w moim serwisie (z 24 maja).


Czy ktoś odpowie czy w ogóle na portalach internetowych powinny się takie wzmianki na temat wydawnictw związanych z Bieszczadami pojawiac czy też nie ???
Pojawiaja sie i beda pojawiac, co do tego nie ma najmniejszych watpliwosci.

sajmon
30-05-2006, 13:21
o tym wydawnictwie dowiedział się przypadkowo i nie z netu
Tak było. Pomimo tego, iż przed wyjazdem spędziłem w necie mnóstwo czasu (oczywiście w tematyce Bieszczadów), ta pozycja nie rzuciła mi się w oczy - a raczej powinna...

pyton
31-05-2006, 11:02
...a ja sobie tak myślę:
jak się już otrząśniecie z szału bieszczadzkiego w ktory wpadaja nowi amatorzy tych gór to na spokojnie wszystkie ISTOTNE informacje z portali bieszczadzkich beda do was docierać. mówie z własnego doświdczenia: na poczatku wszystko oglądałem ile wlezie byle oglądnąć, zobaczyć"dowiedzieć się" a w gruncie rzeczy niewiele mi w glowie zostawało bo za dużo tego było. Chyba sie starzeje bo teraz jak przeglądam bieszczadzkie serwisy to selekcjonuje infomacje, jakims podświadomym kluczem. I informacja o tej książce od razu rzuciła mi sie w oczy :-)
Pozdrawiam
PYTON

Lech Rybienik
31-05-2006, 12:03
Ja także dowiedziałem się z netu, byłem nawet w Warszawie na promocji owej książki.
Czyli gdzieś krażyły informacje...

sajmon
31-05-2006, 13:32
jak się już otrząśniecie z szału bieszczadzkiego w ktory wpadaja nowi amatorzy tych gór
... a ja myślę sobie tak:
Skoro jest możliwość dostępu do informacji tak masowej jaką jest net to nie jest chyba nagannym zachowaniem czerpanie tej wiedzy i myślę, że w obecnej dobie postępu nikt z tego "szału " się nie otrząśnie.
Wyjeżdżałem w Bieszczady nie po raz pierwszy, drugi czy dziesiąty i za każdym razem (na szczęście) jest coś nowego czym można się podzielić z innymi. A w tej materii każdy słuchacz czy czytelnik będzie takim "amatorem" mimo, iż schodził te góry "w te i nazad".


jak przeglądam bieszczadzkie serwisy to selekcjonuje infomacje
i masz oczywiście tu rację. Gdybym szukał książki o pracy GOPR-u pewnie bym znalazł tą pozycję. Natomiast Henek - jak mniemam - pisał o braku informacji promującej tą książkę.


Ja także dowiedziałem się z netu
Widać tak było. Ale chyba trzeba pamiętać, że net nie jest medium podobnym do gazety, w której jak już coś wydrukują to za 50 lat, jeżeli papier przetrwa, przeczytamy to samo i nic więcej. W necie te informacje są bardzo dynamiczne i być może i Ty i Pyton mieliście szczęście, że w odpowiednim miejscu i czasie na odpowiednich stronach internetowych się znaleźliście.

Pozdrawiam i Szacuneczek

Yodynka
01-06-2006, 13:48
Książka miala własnie wznowienie- mozna ją kupić między innymi na allegro.

Henek
01-06-2006, 16:09
A ja tak myślę ...że jak spotkacie wydawnictwo bieszczadzkie które was zainteresuje to podzielcie się tą informacją na forum.

A nie tylko dla siebie.

barszczu
06-06-2006, 16:14
Książka miala własnie wznowienie- mozna ją kupić między innymi na allegro

Książka nie miała wznowienia - to cały czas jest jedno i to samo pierwsze wydanie - ukazała się 10 kwietnia, nakład 1500 egz. już się kończy - można ją kupić na allegro, w naszym sklepie internetowym, w niektórych bieszczadzkich schroniskach, w niektórych punktach kasowych BdPN, w księgarniach w sanoku i lesku itp...
Pozdrawiam

PS. Wydalismy właśnie album "Czarnohora" - www.bieszczady.net.pl o tym juz napisały

lucyna
06-06-2006, 20:07
Oglądałam obie ale jestem pod wrażeniem estetycznym wołania z połonin. jest prześliczne.

joorg
06-06-2006, 22:19
Książka nie miała wznowienia - to cały czas jest jedno i to samo pierwsze wydanie
A pisałem już wcześniej ...,? że będzie ponowne wydanie --" Wołanie z połonin" jest moim zdaniem bardzo dobrą i ciekawie napisaną książką (gratulacje dla E Marszałka i Goprowców za ciekawe i pouczające relacje ) .Gratulacje dla wydawcy za piękną "szatę" graficzną i dobre materiały użyte do druku.-- ale proszę w 2 wydaniu o załączenie listy z datami i nazwiskami wszystkich" Goprowców" Bieszczadzkiej grupy ,od początku istnienie do dnia dzisiejszego, w pierwszym wydaniu brakowało tej listy.(a może jest tylko ja się nie doszukałem , ale chyba nie ..)

barszczu
07-06-2006, 09:30
ale proszę w 2 wydaniu o załączenie listy z datami i nazwiskami wszystkich" Goprowców" Bieszczadzkiej grupy ,od początku istnienie do dnia dzisiejszego, w pierwszym wydaniu brakowało tej listy.(

te uwagi skieruj do GP GOPR i do redaktora - E. Marszałka, i dzieki za dobre recenzje

Pozdrawiam

Anyczka20
25-10-2006, 20:47
Troszku spóźnione ale....z okazji Dnia Ratownika życze wszystkim goprowcom dużo zdrowia, cierpliwości i wytrwałości w wykonywanej pracy i życiu prywatnym:grin:
Przy okazji bardzo chciałam podziękować tym którzy brali udział w niedziele
(22.10.2006) w akcji na Połoninie Caryńskiej w imieniu poszkodowanego i jego rodziny...gdyby nie Wy...

Maciej.K
25-10-2006, 22:53
Może trochę nie temat ale miłośników gór i podobnej tematyki powinna zainteresować książka Michała Jagiełło „Wołanie w górach”. Jest to książka o akcjach ratowniczych w Tatrach. Bardzo ciekawie napisana. Polecam na jesienne wieczory.

lucyna
26-10-2006, 19:41
Muszę przyznać, że to jest najczęsciej kradzona mi książka [nazwijmy to pożyczana]. Miałam już z 5 egzemplarzy. Daję do poczytania ku przestrodze a one znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Miałam już chyba z 6 egz Wołania z połonin. Będę musiała kupić 7. Bardzo też lubię ją dawać jako prezent. Jest to udeńko wydawnicze

Czarek pl
26-03-2007, 18:24
Książka nie miała wznowienia - to cały czas jest jedno i to samo pierwsze wydanie - ukazała się 10 kwietnia, nakład 1500 egz. już się kończy - można ją kupić na allegro, w naszym sklepie internetowym, w niektórych bieszczadzkich schroniskach, w niektórych punktach kasowych BdPN, w księgarniach w sanoku i lesku itp...
Pozdrawiam

PS. Wydalismy właśnie album "Czarnohora" - www.bieszczady.net.pl (http://www.bieszczady.net.pl) o tym juz napisały
Troszkę dziwne bo właśnie otrzymałem pocztą tę książkę i wyraźnie pisze-wydanie II-poprawione.Ale moje pytanie jest inne.Czy Ewa Beynar-Czeczot,której wspomnienia również są w tej książce to córka Pawła Jasienicy?

Czarek pl
26-03-2007, 18:31
Barszczu,zwracam honor już po wysłaniu poprzedniego wpisu zauważyłem,że Twój jest z czerwca 2006 więc od tego czasu wiele się mogło zmienic,sorka:-).Ale pytanie o panią Ewe Beynar-Czeczott jest dalej aktualne.

Henek
26-03-2007, 22:30
Na stronie 356 "Bieszczad 10" znajdziemy informację :
cytat
"Na terenie osiedla (budowniczych zapory sollinskiej) w latach 1964-1965 powstawala ksiazka "Rzeczpospolita Obojga Narodow" opracowywana przez Pawla Jasienice (Lecha Beynara) - ojca naszej kolezanki inz. Ewy Beynar , ktora pracowala jako inspektor nadzoru inwestorskiego."

Czarek pl
27-03-2007, 00:36
Na stronie 356 "Bieszczad 10" znajdziemy informację :
cytat
"Na terenie osiedla (budowniczych zapory sollinskiej) w latach 1964-1965 powstawala ksiazka "Rzeczpospolita Obojga Narodow" opracowywana przez Pawla Jasienice (Lecha Beynara) - ojca naszej kolezanki inz. Ewy Beynar , ktora pracowala jako inspektor nadzoru inwestorskiego."
Serdeczne dzięki!
Swoja drogą czyż to nie cudowne,że tak wspaniały człowiek jak P.Jasienica jest w pewien sposób wpisany w Bieszczady?Zawsze był dla mnie kimś ważnym wiec tym bardziej cieszę się,ze w Jego życiu tez były te magiczne góry.

jeden z Pulpitów
28-03-2007, 00:24
.Czy Ewa Beynar-Czeczot,której wspomnienia również są w tej książce to córka Pawła Jasienicy?
Na to już odpowiedziano.
Dodam tylko, że Ewa wraz ze swoim mężem Oldkiem jest z tych pierwszych pionierskich "zaciągów" Bieszczadzkiego GOPR, obecnie oboje w stanie pozasłużbowym.
Przez lata byli znani dla turystów z dyżurów sierpniowych (ostatnio chyba z 6-8 lat temu, a może więcej ?) w letniej dyżurce pod Tarnicą.
pozdrawiam

Czarek pl
28-03-2007, 19:53
Na to już odpowiedziano.
Dodam tylko, że Ewa wraz ze swoim mężem Oldkiem jest z tych pierwszych pionierskich "zaciągów" Bieszczadzkiego GOPR, obecnie oboje w stanie pozasłużbowym.
Przez lata byli znani dla turystów z dyżurów sierpniowych (ostatnio chyba z 6-8 lat temu, a może więcej ?) w letniej dyżurce pod Tarnicą.
pozdrawiam
Ech,szkoda,że człowiek nie wiedział o tym wcześniej.Miło by było pogawozyć z panią Ewą o jej ojcu i o historii Polski i to w jakim otoczeniu?!Bieszczadzkich jednotysięczników;-).Ale moze kiedyś gdzieś w Wołosatem,Ustrzykach,czy Wetlinie a moze na szlaku będzie okazja Ich spotkac.Jeszcze raz dziękuje za fajne odpowiedzi.