PDA

Zobacz pełną wersję : Obóz remontowo-wykończeniowy lipiec '06



Grotek
13-06-2006, 11:25
termin: od 2006-07-07 do 2006-07-16

Stowarzyszenie Klub Otrycki
ma przyjemność zaprosić wszystkich chętnych na
obóz wykończeniowo-budowlany,
który odbędzie się w dniach 7 – 16 lipca na Otrycie.



W ciągu tych kilku dni będziemy kontynuować niezbędne prace
związane z odbudową Chaty Socjologa.
Jeśli masz czas i chęci by nam pomóc - przyjedź - każda para rąk się przyda!

Dodatkową atrakcją wyjazdu będzie możliwość obejrzenia dwóch ostatnich meczów
FINAŁÓW MISTRZOSTW ŚWIATA w piłce nożnej na dużym ekranie.

Wszelkich informacji udziela:
Marek Grotowski (Grotek)
e-mail: m.grotowski@wp.pl
tel. 661-587-021

Zapraszamy do dokonywania rezerwacji w kalendarzu rezerwacji
http://kalendarz.otryt.bieszczady.pl/

Grotek

Grotek
13-06-2006, 11:31
Witam Wszystkich Otrytczykow i Sympatykow,

Jak Wiecie w chacie splonal razem z nia caly dobytek.
Pomalu zbieramy rzeczy, zeby znowu wyposazyc nasza chate.

30 czerwca jedziemy z Julem busem na górę, przejrzycie swoje domowe klamoty może macie coś co zawala wam miejsce, a mogo by sie z powodzeniem przydać w chacie.

W zwiazku z tym oglaszam kolejna edycję akcji pt "ZBIORKI RZECZY DLA CHATY".
Najbardziej potrzebne sa:
materace
koce
poduszki
terakota i glazurai - chcemy wykafelkowac obie lazienki, a kazdy ma w domu jakies resztki po remoncie lazienki. Zrobimy sobie mozaike.
klej do glazury
fuga do tychze
wkrety, gwozdzie, wieszaczki, skobelki, itd itp
narzedzia
materialy typu sklejka, listwy, cos co sie nadaje na blaty (lazienki, bufet kuchnia/kominkowa)
materialy na polki (deski, formatki, gotowe polki)
deski do 3m. dlugosci na rozne rzeczy (np. parapety)
jednokomorowe zlewozmywaki z nierdzewki (na umywalki do lazienek) z korkami
"plastik w plynie" do zaimpregnowania balkonow i podestu przed wiatrolapem i podlogi w lazienkach
impregnat do drewna na zewnatrz (np. Altaxin), najlepiej bezbarwny do drewnianej elewacji chaty (sciany szczytowe).
lakiero-bejca (najlepiej bezbarwna) do drewnianych okien
drzwi wewnetrzne drewniane "80-tki"
kuchenne rzeczy
swieczniki, kinkiety (na swiece!)
rzeczy "ku ozdobie"

Lista jest do rozszerzenia / zweryfikowania.
ALE PROSBA: nie chcemy Otrytu zasmiecic, wiec prosze o rzeczy nadajace sie do uzytku i potrzebne chacie.Prosze chetnych (-e) do dania o kontakt.

Pozdrawiam
Grotek
tel. kom.: 661-587-021
_________________
Klub Otrycki

Sister
13-06-2006, 15:00
Sugestia co do parapetów: może jakiś solidniejszy materiał? ;))

Kriss40
14-06-2006, 17:59
A może by tak podać numer konta bankowego (bo sądzę, że Klub takowe posiada). Podejrzewam, że macie Sympatyków od Otrytu aż po Bałtyk i dla tych, którzy w tym roku do Chaty nie dotrą byłaby to jedyna możliwość dołożenia swojej cegiełki. Pozdrawiam Otrytczyków. Krzysztof

Ajgor
14-06-2006, 18:14
Informacja o koncie podana jest na stronie:
http://klub.otryt.bieszczady.pl/

Stowarzyszenie "Klub Otrycki"
Volkswagen Bank Polska S.A.
68 2130 0004 2001 0318 7820 0002

Pozdrawiam!

Zbyszek13
15-06-2006, 07:58
Hymmmm...
Jak mam polaczyc ten anons :
Dodatkową atrakcją wyjazdu będzie możliwość obejrzenia dwóch ostatnich meczów
FINAŁÓW MISTRZOSTW ŚWIATA w piłce nożnej na dużym ekranie.

z podstawowymi zalozeniami istnienia Chaty Socjologa ???

http://forum.bieszczady.info.pl/bieszczady1620.html

malo
15-06-2006, 08:33
Hymmmm...
Jak mam polaczyc .......... z podstawowymi zalozeniami istnienia
Wszak wyjątek potwierdza regułę! Ot co!

Zbyszek13
15-06-2006, 08:55
Znalazlem takze Festiwal Fimowy - no ale jesli projektor na lampe naftowa -
to i ja jestem za !

malo
15-06-2006, 10:47
Zbyszku, do Chatki Puchatka też nie doprowadzono trakcji elektrycznej.
A jednak elektryczność tam jest. :twisted:

Zbyszek13
15-06-2006, 11:26
A gdzie ta Chatka Puchatka ?
No i co to ma wspolnego z moim Otrytem ?

Grotek
15-06-2006, 11:40
Idąc bardzo wąskim tokiem myślenia to z założeniami Chaty nie moglibyśmy połącyć elektronarzędzi podczas odbudowy. Zbyszku dwa lata temu podczas stawiania konstrukcji ogladaliśmy jeszcze wtedy pod wiata otwarcie olimpiady w Atenach, żeby nam sie ludzie do domów nie rozjechali i żeby robota nie staneła. Tym razem będzie podobnie, nie każdy chciałby poswięcić obejżenie finału na rzecze spędzenia kilku dni w chacie. Ale po co takie dylematy skoro można połączyć przyjemne z pożytecznym, a przy okazji sie zareklamowac. Już wielokrotnie na górze odbywały sie dni filmowe to dlaczego nie obejrzeć dwóch meczów we wspaniałym miejscu w doborowym towarzystwie po całym dniu pracy.

pozdrawiam i zapraszam

Grotek

Zombie
27-06-2006, 11:21
Zbyszku,
szukam właśnie zdjęć z oglądania otwarcia igrzysk.
Jak już coś wygrzebię, to je zaraz wkleje. Sam się przekonasz, że klimat jest niesamowity. I wcale nie gryzie się to z formułą Chaty.

Pozdrufki.

Julo
17-07-2006, 15:39
[ 17.07.06; 15:38 ] ph34.internetdsl.tpnet.pl
Julo (majster) : To był bardzo udany tydzień. I roboczo i imprezowo. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy, mimo upału, ostro pracowali: Przemkowi za skoszenie łąk wokół chaty i Lektorium i zrobienie pięknych stogów siana. Kometce i Grotkowi za całokształt (za długoby wymieniać). Sister za jedzonko. Krzysiaczkowi za to, że jest Krzysiaczkiem. Gospodarzowi, Radkowi dużemu i innemu Piotrowi za zbudowanie pięknego śmietnika i za dół na stłuczki. Dużemu Radkowi, Czesławowi i Małemu Radkowi za pomalowanie do końca gontów na dachu (to była "piekielna" praca). Wojtkowi i Zającowi za piękne, nowe, disajnerskie "ławeczki" (i popielniczkę). Małemu Radkowi i Czesławowi za zamontowanie blatu i zlewów-umywalek i wykafelkowanie połowy łazienki. Don Gore za linoleum w kuchni. Mario za wykusz. Jasiowi za pomoc na "wysokościach". Tadeo za dokumentację fotogr. Adamowi, Piotrowi innemu, Zającowi i innym za szlifowanie i malowanie desek. Peterowi - naszemu słowackiemu prijatelovi za prace różne. Zrobilismy: dach cały pomalowany, wykusze gotowe od pn., całą ściana pn oszlifowana i pomalowana Fluggerem, poszerzona wiatrownica na części pn strony, górne okno "obrobione", nowe ławeczki, śmietnik, dół na szkło, odeskowana i pomalowana południowa ściana (balkony), częściowo pomalowane barierki na balkonach, pobielone słupki fundament., w kuchni: linoleum, skrzynia na drewno, nowy blat (stół poszedł pod wiatę), lewa łazienka prawie gotowa, stolik w służbówce wyszlifowany i pomalowany. Piotr wcześniej pomalował dach wiatki, grzybka i górnych ławeczek. I różne drobne. Czy o czymś zapomniałem?

Julo
06-08-2006, 13:57
Zbyszku, nie chcemy w chacie prądu na stałe, nie lubimy dzwonków komórek, nie chcemy TV. Czyli zgadzamy się? Ale... nie bądźmy tacy ortodoksyjni. Myślę, że najważniejsze ze wszystkich założenie w chacie to - wolność. Pod kazdym względem. jeśli więc ludzie powiedzieli: jedziemy na tydzień budowlany pracować, ale chcemy obejrzeć finał, to łaj not? A dni filmowe to jeden z punktów programu "działalność Klubu Otryckiego". Chodzi o to, żeby przyciagać, propagować, etc.

Kriss40
27-08-2006, 00:35
Słucham sobie Pink Floydów :) Pozdrawiam Otryt

dzi
03-09-2006, 17:07
"Chacie gratulujemy budowniczych"!
Wchodzących od północy wita ogrodowy zestaw wypoczynkowy [skąd Wy wzięliście na dizajnera z Nowego Jorku], pomalowana ściana z zewnętrznymi parapetami w oknach i schludny (tak tak, proszę Panstwa!!) śmietnik, a dalej już tylko lepiej. Linoleum na podłodze w kuchni dostarcza takich rozkoszy, że mop (podziękowania dla Grotmamy!) już ledwo zipie:-) Wykafelkowana łazienka wygląda tak profesjonalnie i sterylnie, że chwilowo służy za... prosektorium (więc błagam chłopaki, dokończcie ją!!) A wieczory na balkonie jaskółki nabrały zupełnie nowej jakości odkąd siedzimy na nowej ławeczce (najwyraźniej też Nowy Jork), herbatę stawiamy na stoliczku a wznosząc oczy ponad połoninami w stronę rozgwieżdzonego nieba napotykamy w końcu odeskowany sufit:-D
dzięki!!

Julo
03-09-2006, 20:13
Wiesz, Dzi - ten dizajner z NY dopiero zaczyna karierę. Ale za parę lat Jego podpis na naszych ławeczkach będzie wart fortunę (jak rysunek Picasso w bloku w W-wie). Obiecał, że zorganizuje plener swoich (w przyszlości wielkich) kolegów i zrobią nam rzeźby na podejściu od Dwernika. Taką drogę procesyjna ze stacjami.

Sebstis
05-09-2006, 15:27
Przy kazdej stacji po browarze i droga sie wydluzy do kilku godzin :P - dla mnie poki co swojego czasu taka stacja procesyjna byl kamien, ktory notabene w zeszlym roku jeszcze rozpoznalem po tylu latach - a juz za niecale dwa tygodnie zaciagne dwoch debiutantow na gore - choc po tak dlugim czasie sam sie tak czuje :)

Julo
06-09-2006, 09:30
Czyli jak panna, która po 5 latach posuchy, ma druga inicjację.

Sebstis
06-09-2006, 10:44
:-) Dobrze, że jestem "Strzelec" :P

Żeby nie odchodzić od wątku tematycznego to w miarę możliwosci manualnych chętnie wspomożemy jakieś prace o ile coś w tym czasie będzie do zrobienia, (pewnie zawsze coś jest :) ) ale o tym zapewne podyskutujemy na miejscu z samym gospodarzem. Znajomi raczej nastawiają się na "wdychanie" klimatu samej Chaty, niźli Połonin tudzież innych szlaków - choć to kwestia zapewne także aury ;)

Biały
06-09-2006, 13:31
Tak się nastawiałem na wypad w lipcu / sierpniu w Bieszczady - przy okazji żeby przy Chacie pomóc... I porażka zupełna, jakoś tak się dzieje, że w sezonie letnim zawsze najwięcej roboty. :(
Aż głupio się z tym czuję, bo do Chaty trafiłem pierwszy raz 10 lat temu i od tego czasu było to moje ulubione miejsce w Bieszczadach. Wspaniale patrzyć na fotki - świetnie Wam idzie robota, imponujący nakład pracy i widać tego skutek - nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł to zobaczyć - w tym roku nie daruję górom i muszę się tam pojawić w końcu.

Pozdrowienia.

Sebstis
06-09-2006, 15:36
Ja odczuwam podobny stan co Ty Bialy. Niestety sprawy, ze tak nazwe pracowniczo - rodzinne nie pozwolily zaangazowac sie w jakikolwiek sposob w te odbudowe poza slowami otuchy. Czasami nawet wertujac liczne materialy o Otrycie bedace w zasiegu "www" uswiadamiaja mi, ze tak naprawde o tym miejscu nie wiem prawie nic. Te pobyty z poczatku lat '90 wydawaly mi sie czyms co we mnie pozostalo na zawsze i tak jest. Niezmiernie zaluje jednak, ze coroczne przyjazdy zostaly jakos tak zaprzepaszczone i braklo tej kontynuacji. Dlatego sobie zalozylem, ze bynajmniej raz do roku taki przyjazd bedzie moim celem nadrzednym - jak bedzie z realizacja okaze sie w przyslowiowym praniu. Juz za poltorej tygodnia pierwsza reaktywacja ;-)

Julo
07-09-2006, 00:44
Oj Panowie, weźcie się w garść. Ja mam 2 domy, 3 dzieci i pracę managera (= w ch... roboty). I mam 50 -tkę niebawem. Kiedyś też nie miałem czasu dla Otrytu, bo praca, bo budowa domu, etc. Czyli nie miałem czasu ŻYĆ! A zauważyłem (lepiej późno, niż wcale), że życie nie chce poczekać, aż ja to wszystko zrobię i wtedy pożyję (=pojadę na Otryt), tylko zap...la beze mnie. Więc teraz mam czas na to, co najważniejsze - ns życie.
Czasu mamy wszyscy pod dostatkiem. Tylko źle definiujemy priorytety.
Niestety ta wiedza przychodzi z wiekiem, a to znaczy: za późno.
Pozdrowienia i sija ap hil.

Sebstis
07-09-2006, 12:31
Niestety tak jest ze wszystkim - do pewnych rzeczy trzeba po prostu dojzec. Z drugiej strony lepiej pozno, niz wcale :-)