PDA

Zobacz pełną wersję : Ile razy w tym roku byliście już w górach?



dżamba
25-06-2006, 18:30
Hej! Bardzo podoba mi się Wasza strona i forum. Lubię wyprawy w góry, ale od czasu, kiedy pojawiła się w naszej rodzinie dzidzia, mam na to coraz mniej czasu:) Jak często jeździcie w góry? Ja mieszkam na Mazurach, więc mam daleko.

pozdrawiam

bertrand236
25-06-2006, 18:34
Witaj na forum.
Nie jest ważne ile razy było się w górach. Wielu z nas jest tam cały czas. Przynajmniej sercem i duchem.
Pozdrawiam

malo
25-06-2006, 19:51
Więc staraj się pozytywnie "zarazić" dzidzię od małego do gór. To jest możliwe.
A dzidzie są często najtwardszymi turystami (pod warunkiem że na plecach rodziców).

robines
25-06-2006, 20:28
Ja mieszkam na Mazurach
Witaj ! Ja uwielbiam Mazury ale kocham tylko Bieszczady...

zillo
25-06-2006, 23:48
Najlepszy okres dla dzidzi w górach od 6 miesiąca życia do końca karmienia piersią.
1. Jedzenie zawsze idzie z dzidzią i nie ma klopotu z kuchenką gazową
2. Dzidzia ma na tyle silny kręgosłup,ze może już sporo czasu wytrzymać w nosidełku
3.Jest jeszcze w miarę lekka
Sprawdzone.
Powodzenia.

Asik
26-06-2006, 09:58
Jak na razie nie mam dzidzi więc w tym roku w biesach byłam dwa razy i jeszcze planuje ze dwa wypady. No i jeszcze Tatery i Gorce gdzieś po drodze.

KKKrzychoo
26-06-2006, 14:26
:) ja włąsnie wróciłem.... Było cudownie i nawet mało ludzi było....

Yoolia
26-06-2006, 16:26
Ja wróciłam tydzien temu, też było super, mało ludzi na szlakach, super pogoda.

W tym roku to mój pierwszy wyjazd :) we wrzesniu planuje Tatry i bardzo możliwe że w lipcu na weekend znowu Bieszczady :D

Seba
26-06-2006, 16:26
Ja też od niedawna mam dzidzię i w zwiazku z tym jeszcze w tym roku w Bieszczadach nie byłem... A w zeszłym roku o tej porze pozaliczałem juz połowę połonin. Ale już zapowiedziałem żonie że za rok zabieram dzidzię w góry by rozwinął się bakcyl na pewno odziedziczony po tatusiu. Zresztą nasze dziecko już było na Wetlińskiej - w pażdzierniku zeszlego roku żona będąc w 7 tygodniu ciąży wyszła na górę (o ciąży dowiedzieliśmy się tydzień później). To pewnie dlatego dzidzia taka silna i tak szybko się rozwija - zahartowana od zarodka!

Yoolia
26-06-2006, 16:33
Ja poki co dzidzi nie mam, ale kto wie?? Moj mąż ostatni bardzo sie stara :D
I tak sie zastanawiam, jak bedzie dzidzia to już nie pojade w góry, a przynajmniej już nie bede wedrować po szczytach, dopiero jak podrośnie to też zaszczepimy bakcyla wędrownika :D

Podrzuce jeszcze fotki :)

malo
26-06-2006, 16:48
Ja poki co dzidzi nie mam, ale kto wie?? Moj mąż ostatni bardzo sie stara :D
Będzie próbował urodzić ? :mrgreen: Więc życzę mu z całego serca szczęścia. :) :) :)


I tak sie zastanawiam, jak bedzie dzidzia to już nie pojade w góry, a przynajmniej już nie bede wedrować po szczytach, dopiero jak podrośnie to też zaszczepimy bakcyla wędrownika :D
Yoolia, ależ jedźcie :wink:
Zwłaszcza że najlepszy wiek dzidzi jest 0,5 - 3 lata. Bo wtedy można ją jeszcze spokojnie nosić na plecach (i to wraz z plecakiem, sprawdziłem). Naprawdę przy dobrym nastawieniu bardzo niewiele trzeba tracić wraz z dzidzią w tym wieku.

Yoolia
26-06-2006, 17:22
o super by było jakby to on miał rodzić :D hehe

Właśnie myslałam o nosidełku - często w Tarach widziałam jak dzidzie wędrowały w nosidełkach na pleckach tatusiów :)
ja najwyżej nosilabym tylko plecak :D

A co ja wogóle gadam, jak ja jeszcze nawet w ciąży nie jestem :D

wojtek legionowo
26-06-2006, 18:04
Właśnie dzisiejszej nocy wróciłem.
Było jak zwykle cudownie,to nic,że tylko byłem trzy dni..
Już myślę jak się o wypadzie gdzieś koło 15 lipca , a jak się bardzo chce to musi się udać.
Ile razy byłem,w tym roku byłem pięć razy i pewnie jeszcze drugie tyle będę
Pozdrawiam

malo
26-06-2006, 18:58
A co ja wogóle gadam, jak ja jeszcze nawet w ciąży nie jestem
No wiesz.... jak widać na załączonym przez Sebę obrazku :arrow:

w pażdzierniku zeszlego roku żona będąc w 7 tygodniu ciąży wyszła na górę (o ciąży dowiedzieliśmy się tydzień później).
...to nigdy do końca nie wiadomo. :wink: :D
Nosidełko rewelacyjna rzecz. Choć powiem że mojej milusińskiej (ok.2 latka) wygodniej było siedzieć wprost na plecaku. Nosidełko poszło out. Ale muszę przyznać że tata wtedy musi swobodnie znieść podwójne kilogramy na plecach: plecak + szczęście (najpierw było testowanie tego rozwiązania na krótszych wędrówkach).

malo
26-06-2006, 19:01
Ile razy byłem,w tym roku byłem pięć razy i pewnie jeszcze drugie tyle będę
CARPE DIEM :)

wojtek legionowo
07-07-2006, 14:53
Siedzę sobie w klimatyzowanym pomieszczeniu,za oknem skwar.
A ja co?
Myślę jak tu się wyrwać,na parę dni w Bieszczady,więc może 14-16 się uda.
Pozdrawiam

__andzia
07-07-2006, 15:07
A ja siedzę sobie w nie klimatyzowanym pomieszzeniu, za oknem skwar

Kończę umowy na Legionowo ;) a zaraz skończę się :-D

A moze by tak jutro na stopa... do UG ;)
Pozdrowienia

Yoolia
07-07-2006, 15:16
Moi rodzice siedza sobie teraz w Polańczyku, chętnie bym ich odwiedziła ale pracuję :(:(

wojtek legionowo
07-07-2006, 15:59
Nie wytrzymałem dzisiaj w nocy jadę chociaz na pare godzin ale będę.

wojtek legionowo
09-07-2006, 13:38
Właśnie jestem w Ustrzykach pod Caryńską sączę colę i przeglądam forum
Pozdrawiam.

malo
09-07-2006, 13:57
Właśnie jestem w Ustrzykach pod Caryńską sączę colę i przeglądam forum
Pozdrawiam.

yeyeyeeextra
Więc pomachaj nam jeszcze przyjaźnie spod caryńskiej (tzn do monitorka).
Hihi :-) :-) :grin:
(ja do Ciebie właśnie macham - mam nadzieję że widzisz8-)

wojtek legionowo
09-07-2006, 17:48
Niestety właśnie się zbieram i zaraz będę wyjeżdżał jutro,proza życia na 8 rano do pracy.
pocieszam się,że zadwa tygodnie znów zawitam do Ustrzyk pod caryńską.
Pozdrawiam

__andzia
10-07-2006, 09:32
No no no ładnie to tak się nic nie odzywać ??????????

wojtek legionowo
10-07-2006, 20:19
był to bardzo krótki mój pobyt w Bieszczadzie,ale jaki super.
Odwiedziłem Lutowiska z końskimi targami .
Psłuchałem a trochę pośpiewałem hm pod caryńską .
Póżniej nocny wyjazd na nocleg do Wołkowyji ranny powrót do UG,a póżniej powrót w korkach do Sanoka,po drodze odbiór stopowiczów z pod Rzeszowa, i nocna jazda do domu,rano telefon do pracy i mam dzięń wolny.
A za dwa tygodnie znów na trzy dni nie jest to normalne,ale jakie super.
Pójde sobie na Rawki a póżniej na Tworylne taki mam plan.
Pozdrawiam.

andrzej627
10-07-2006, 20:52
Właśnie jestem w Ustrzykach pod Caryńską sączę colę i przeglądam forum

Jaki jest tam dostęp do internetu?

Zombie
10-07-2006, 20:58
I dzięki temu stopowicze mogli spokojnie wrócić do domu... ;-)
A w domu dużo bieganiny, stąd tak późno daję znak życia. Ale oczywiście przeczytałem też posty Andzi na otryckim drzewie ;-)
Miło było Was poznać.
Do szybkiego zobaczenia w Bieszczadzie.
Wojtek, ponawiam zaproszenie na czwartkowe pifko do Wieżycy.
Pozdrufki.

wojtek legionowo
11-07-2006, 00:56
Trudno jest mnie powiedziec jaki jest dostęp do netu.
Pomógł mnie to ustrojstwo ustawic Jacek (chyba syn właścicieli zajazdu).
Wiem jedno internet działał bez zarzutu.
Hero napisał ,że jest tam hot spot
Pozdrawiam

Zombie
11-07-2006, 01:04
W dzisiejszych czasach dostęp do netu jest wszędzie.
W każdym miejscu, gdzie działają telefony komórkowe, można połączyć się z internetem. Wystarczy telefon.
Ceniącym niezależność i swobodę polecam BlueConnect lub iPlus.
A jak ktoś jest zainteresowany szczegółami technicznymi, to walić śmiało ;-)

__andzia
11-07-2006, 08:46
[QUOTE=Zombie]W dzisiejszych czasach dostęp do netu jest wszędzie.


Tak tylko pod caryńksą jest za darmo!!:-D

JEszcze raz powtarzam że świat jest mały:)
Do zobaczenia w Biesach

Pozdrawiam

andrzej627
11-07-2006, 19:59
W każdym miejscu, gdzie działają telefony komórkowe, można połączyć się z internetem. Wystarczy telefon.

Nie tylko. Potrzebny jest też komputer.

Według mnie najlepszym rozwiązaniem przenośnym jest komputer kieszonkowy z WiFi. Jedyny problem, że nie ma dostępu do Internetu wszędzie. Jak na razie.

Zombie
12-07-2006, 09:12
Nowe telefony mają przeglądarki stron www, więc nie ma już potrzeby taszczenia komputra ;-)

andrzej627
13-07-2006, 00:36
Nowe telefony mają przeglądarki stron www, więc nie ma już potrzeby taszczenia komputra ;-)
Zgadza się, tu mnie przebiłeś. Rozumiem, że masz na myśli coś takiego:
http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/440972

Przydałby się taki telefon w Bieszczadach.

Zombie
13-07-2006, 12:41
To co pokazałeś, to prawdziwa rakieta.
W zupełności wystarczają znacznie prostsze modele, których na rynku jest całkiem sporo. Komfort poruszania się po sieci jest oczywiście znacznie mniejszy, niż na wspomnianym Qteku, ale za to cena przyzwoita, przez co telefon jest całkiem przystępny.
Pozdrufki.

Barnaba
16-07-2006, 15:03
Hmmm a mi się widzi że warto byłoby zrobić taką ankietę- jak byla kiedyś z wiekiem forumowiczów. A po co? Z ciekawości.... no i jak by kto planował jechać stopem- to by wiedział kiedy nie jechać. O!

Derty
17-07-2006, 11:25
I tak sie zastanawiam, jak bedzie dzidzia to już nie pojade w góry, a przynajmniej już nie bede wedrować po szczytach, dopiero jak podrośnie to też zaszczepimy bakcyla wędrownika :D


Protestuję !! Nie od dziś wiadomo, że bakcyla najłatwiej zaszczepić, gdy dziecię samo jeszcze przypomina bakcyla, tak wielkością, jak i usposobieniem, czyli w wieku około 1,5 roku :-P Widuje się czasem okropnych, wyrodnych rodziców, którzy taszczą takie bakcylki w nosidełkach wystawiając je na działanie bakcyla górskiego. Dzieci takie, chłostane wichrami, przepalane UV, podtapiane w górskich strumykach, spłukiwane ulewami z chmur zawieszonych tuż nad głową, kłóte i lizane przez tysięczne insekty, mutują i nabywają niebezpiecznej odporności na te zjawiska, a też jakże często uzależniają się od nich. Yoolio - musisz wybierać - góry, czy wzrastająca z wiekiem oporność na bakcyla górskiego u przyszłej pociechy :evil:

damian
17-07-2006, 11:58
mnie zaszczepiła mamusia bakcyla jak miałem niecałe 8-m-cy... ale jeszcze byłem w innym świecie.... Będąc w 8 miesiącu wylazła ze mną na kopę biskupią w górach opawskich... i tak mi już zostało :-P

Jadja
01-08-2006, 15:37
ja w Bieszczadach jestem minimum dwa razy do roku ciałem, duchem kazdego wieczoru wirtualnie.... serfuje po galeriach i sprawdzam co w regionie...
a w Bieszczadach byłam pierwszy raz 5 lat temu, no i coz zakochałam sie na zabój!!!! nie ma takiego drugiego miejsca jak Bieszczady....
a tydzien temu wróciłam z tygodniowej wedrówki po Tatrach....
teraz wybieram sie pod koniec wrzesnia znowu w Bieszczady !!!!
a miedzy czasie podrózuje na rowerze ( czasem z rowerem) po Beskidzie Niskim, który tez piekny jest.... :))) i jeszcze tyle w nim do odkrycia mam :))
pozdrawiam wszystkich!!!!!

lucyna
01-08-2006, 16:10
A istnieje coś poza górami? Dzidziusów w Bieszczadach jak mrówków. Ciągle się je spotyka. A co najfajniejsze to zawsze uśmiech na buzi albo usmiech przez sen. W nosidełkach, na barana, na rękach,na nóżkach, w brzuchach u mam, a najbardziej mnie ubawił dzidziuś jadący na bernardynie.

lucyna
01-08-2006, 16:12
Nie tylko. Potrzebny jest też komputer.

Według mnie najlepszym rozwiązaniem przenośnym jest komputer kieszonkowy z WiFi. Jedyny problem, że nie ma dostępu do Internetu wszędzie. Jak na razie.
Też tak sądziłam. Niestety, nikt mi nie powiedział, że komputera się nie pierze w pralce. Może ktoś ma pomysł jak go reaktywować?

wojtek legionowo
10-08-2006, 19:31
Wróciłem i jestem po raz kolejny myślę że nie ostatni pobędę ze dwa tygodnie trochę połażę trochę się gdzieś zaszyję w krzakach(mam 2 książki to poczytam)spotkam się ze znajomymi więc pogadam pewnie i hm pośpiewam.A zresztą co ja będę planował jestem na urlopie telefon służbowy wyłączony i nigdzie mnie się nie śpieszy.
Pozdrawiam

Zombie
25-08-2006, 14:23
No i spotkałeś... i pogadałeś... ;-)
Miło było Cię znowu zobaczyć ;-)
Pozdrufki serdeczne,

człowiek z lasu
26-08-2006, 09:49
ile razy w górach? hmmm na tych wakacjach to tak tylko 10 razy.

yanuszka
30-08-2006, 22:56
hmm.. ile razy? chwila, chwila..
najpierw w lutym Karkonosze i brnięcie po-kolana-po-pas ze Szrenicy na Przełęcz Karkonoską, potem marzec i krótkich spacerów kilka po Klimczoku i okolicach, potem kwiecień i śnieg w Górach Sowich, i przez wiatrołomy się przedzieranie po-pas, potem weekend majowy i kilka dni w Beskidzie Żywieckim, potem stopem w Gorce na jedna nockę i na jedna nockę potem w Pasmo Babiogórskie, a potem to Bieszczadki.. cudowne pięć tygodni w Bieszczadkach, czy to uznać za jeden wyjazd? bo przecież najpierw sama, potem z jedna grupą znajomych, potem z inną, potem tylko z Nim? no dobra, policzymy za raz.. potem jeszcze Karkonosze na chwilke znowu i ostatnio Masyw Śnieżnika..
aha, miałam liczyć.. 9? eee, bzdyra, bo jak porównać cudowny lipiec w Bieszczadkach z jedną nocką w chacie pod Śnieżnikiem?
ale rok sie jeszcze nie skończył..;)
do zobaczenia na szlaku:)

Derty
11-09-2006, 16:34
:D

W tym roku w górach - hehehe...ja już kurcze nie pamiętam. Ale tak z 20 razy, a może 10, a w ubiegłym roku 20? No nie pamiętam. Łatwiej bym po datach na zdjęciach poznał;P Jeżdżę i już...nie liczę zanadto, bo i po co liczyć? Gdy tam jestem, to jestem szczęliwy, a gdy nie jestem, to tęsknię, marzę, planuję wypady... Ale pytanie-zagwozdka...idę liczyć:D

robines
11-09-2006, 18:46
Ja zaś mam to szczęście że mieszkam w górach:-P .Wychodzę z domu i mam widok na Leskowiec i Łamaną Skałę (najwyższe szczyty B.Małego) A jak już dotrę na Leskowiec(mój rekord biegusiem to 40 minut ok.8 km.) mam widok na Babią Górę a przy dobrej widoczności na Tatry Zachodnie.

Polej
11-09-2006, 22:03
Ja zaś mam widok na Babią Górę a przy dobrej widoczności na Tatry Zachodnie.
Szczęściarzu, ale Ci zazdroszczę !

PiotrekF
11-09-2006, 22:33
Babią ...... widzę z okna (tylko przy dobrej widoczności ) .Zazdrościć nie ma i tak czego ........... no można sie przyzwyczaic :smile:

Pozdrawiam PF
ps
ja tylko Babią , a po sąsiedzku to już Tatry ....... widują

Derty
13-09-2006, 11:38
Babią ...... widzę z okna (tylko przy dobrej widoczności ) .Zazdrościć nie ma i tak czego ........... no można sie przyzwyczaic :smile:

Pozdrawiam PF
ps
ja tylko Babią , a po sąsiedzku to już Tatry ....... widują

Gnębiciel narodów ;> :P

Browar
13-09-2006, 19:22
Babią to i ja z okna widzę codziennie ale wolałym gapić na Halicz...

PiotrekF
14-09-2006, 22:52
Babią to i ja z okna widzę codziennie ale wolałym gapić na Halicz...

Też bym wolal , ale wystarczylby mi codzienny widok na Wierszek

Pozdrawiam PF
ps
może już niedlugo pogapię się na niego :-)

buba
15-09-2006, 11:50
browar, w jakim ty fajnym miejscu krakowa mieszkasz ze babia widac?? :)

Browar
15-09-2006, 12:35
Podgórze/Kurdwanów w jednym z najwyżej położonych bloków,na 10-tym piętrze z widokiem na południe;-)

yasiolek
15-09-2006, 17:52
Browar a na jakiej ulicy sa te bloki ??

ja byłem w tym oku 5 razy w górach - mało ale w weekendy praca, przez wakacje praca. w Bieszczadach byłem juz 2 razy a i w październiku jade znów :-)

Browar
15-09-2006, 19:04
Wysłouchów

Derty
15-09-2006, 20:59
Hej :D
Pozdróweczxki z Bronowic Browar:D

PiotrekF
15-09-2006, 23:12
Podgórze/Kurdwanów w jednym z najwyżej położonych bloków,na 10-tym piętrze z widokiem na południe;-)

:-D No to mieszkasz bardzo blisko mnie (a może odwrotnie - ja blisko Ciebie). Też Kurdwanow róg Wyslouchow i Halszki . Widoki ....... na wschod (niezbyt atrakcyjny) i na poludniowy zachód :smile:

Pozdrawiam PF

Oskar
16-09-2006, 00:51
Browar gdzie ty mi sie plątasz pod blokiem?
PiotrekF uważaj żebym Cie na przejściu koło orange nie trafił.
Rany Boskie to wszyscy z Krakowa

misiekjakub
16-09-2006, 02:17
B
Rany Boskie to wszyscy z Krakowa

Ano :mrgreen: Pozdrawia kolejny z tej bandy

buba
16-09-2006, 10:13
ale wam dobrze- macie o 100km blizej w bieski niz ja!

yasiolek
16-09-2006, 13:09
na bojki moja koleżanka z LO mieszka.

Ja jestem z Płaszowa ( ale tej części koło Ośrodka egzaminowania kierowców )

natasha
16-09-2006, 21:22
Derty,a Ty mi się nie pelętaj koło chaty :) Bo psa mi straszysz :) No i chcąc nie chcąc dołaczyć mi trzeba do bandy Krakusów.Może by który Pan zwołał jakowyś mityng na rynku naszym pokiereszowanym? A z mojego okna widać kopiec Kościuszki.Tadeusza zresztą :)Ps. WYbiera się ktoś w piątek w Bieszczad?

naive
17-09-2006, 10:35
Wysłouchów
Wprawdzie nie jestem z Krakowa , ale bywam u syna w Twojej okolicy - mieszka chyba wyżej niż Ty ale okna ma nie w tę strone co trzeba / Beskidzka, 8 pietro/. Natomiast stąd gdzie mieszkam przy dobrej pogodzie z górnych pięter / niestety ja mieszkam za nisko/ widać po linię Jawor - Ustrzyki Dolne.

człowiek z lasu
18-09-2006, 09:53
kraków - mój studencki świat. bedę mieszkał także z widokiem na kopiec. właściwie preawie pod samym kopcem :-)
a w ustrzykach to z moich okien widac wszystko co w ustrzyakch :-) Lawortę, Mały Król, Gromadzyń, Kiń i Orlik a jak se podejdę 10 minut pod górkę to widzę i Solinę i Bieszczady Wysokoie - jak na dłoni tylko pogoda nieco lepsza musi być żeby było zadawalająco :-)

Derty
18-09-2006, 13:30
Derty,a Ty mi się nie pelętaj koło chaty :) Bo psa mi straszysz :) No i chcąc nie chcąc dołaczyć mi trzeba do bandy Krakusów.Może by który Pan zwołał jakowyś mityng na rynku naszym pokiereszowanym? A z mojego okna widać kopiec Kościuszki.Tadeusza zresztą :)Ps. WYbiera się ktoś w piątek w Bieszczad?
Ależ skądże, od soboty w górzech byłem:D To nie ja straszyłem Twego piesa tylko Browar - spójrz na jego avatar ;P

A co do spotkanka w Kraku, to zapowiadam, że chętnie wezmę udział np w jakimś wspolnym wypadziku np na Halę Krupową lub gdzieś bliżej Krakowa. W Bieszczady jadę chyba dopiero na czartgranie :D

Ostatniej niedzieli na Rynku jakieś stada wrotkarzy jeździły w kółko...dziwni jacyś. A w górach było tak super:D Wolę więc góry i ciszę i resztki letnich klimatów:D

natasha
18-09-2006, 21:28
To nie ja straszyłem Twego piesa tylko Browar - spójrz na jego avatar ;P

O gustach się nie ponoć nie rozmawia:wink:
Ja też wolałabym być w górach niż w okupionym wrotkarzami i chodziarzami Krakowie,a jednak nie dane mi było wybierać :-(
Za to od piątku-Bieszczady,otwórzcie swe ramiona!! :grin:

misiekjakub
18-09-2006, 22:51
A co do spotkanka w Kraku, to zapowiadam, że chętnie wezmę udział np w jakimś wspolnym wypadziku np na Halę Krupową lub gdzieś bliżej Krakowa.

To miejsce już jest... 7 - 8 października proponuję

Derty
19-09-2006, 10:01
To miejsce już jest... 7 - 8 października proponuję

OK...zapisuję w kalendarku wstępnie...:D

KKKrzychoo
20-09-2006, 13:10
Derty,a Ty mi się nie pelętaj koło chaty :) Bo psa mi straszysz :) No i chcąc nie chcąc dołaczyć mi trzeba do bandy Krakusów.Może by który Pan zwołał jakowyś mityng na rynku naszym pokiereszowanym? A z mojego okna widać kopiec Kościuszki.Tadeusza zresztą :)Ps. WYbiera się ktoś w piątek w Bieszczad? MY JEDZIEMY :)))) :lol: :grin: :-D. Zabieram małżonke i jeszcze 2 do 5 osób. Wieczorkami lokujemy się w Starym Siole. :mrgreen: