PDA

Zobacz pełną wersję : Co Pola na Łopienniku?



duszewoj
19-04-2002, 20:10
Kochani Bieszczadnicy, Bieszczadziarze i Bieszczadzi!
Na pewno wielu z Was przechodziło czarnym przez Łopiennik. Na owym szczycie, nieco z boku od szlaku, na północnej części polany, jest murowna tablica z wierszem Wincentego Pola. Którego, niestety nie pamiętam. (wydaje mi się, że to fragment "Pieśni o Ziemi Naszej", ale czy na pewno i który fragment, tego nie mogę sobie przypomnieć). Biorąc więc pod uwagę, że jutro rocznica urodzin owego poety z Bieszczadami związanego (mieszkał kilka lat w Kalnicy, tej na północ od Chryszczatej...i leczył, i budował, i pisał..) proszę o odświeżenie mej pamięci Tych, którzy są w stanie to uczynić. Z góry dziękuję. Michał.

Anonymous
19-04-2002, 21:59
Duszewoju Drogi!
Spytaj misiów, co baraszkują radośnie w okolicach Łopiennika, one będą widzieć! Ja Cie nie pomogę, ale mam nadzieję, że się dowiesz. I dasz znać...

Aleksandra
22-04-2002, 00:20
No coż, wstyd się przyznać, ale ten odcinek czarnego szlaku jakoś omijałam do tej pory (Jabłonki tak daleko od Wetliny...) więc i ja Ci nie pomogę, chyba że troche poczekasz: mam zamiar pobuszować w okolicach Baligrodu i Hoczewi (zawsze mam problemy z tą nazwą) i poszukać nieodkrytych(?) lochów dawnych zamków, o których pisał Wincenty Pol. Co do studni bez dna to ją kiedyś też odkryje..., przecież jeszcze taki śmiałek się nie znalazł /a może juz próbowałeś?/
A co do Rabiej Góry to bardziej bym się skłaniała ku madziarskiej kniaziównie niż tej miksturze - drogi Barszczyku... ........... /jak wiadomo dziewczyny są sentymentalne/
Pozdrawiam.

duszewoj
22-04-2002, 16:21
Oleńko,
studnia bez dna jest niestety przywalona ogromnym głazem, którego ruszyć by mogła jedynie czarcia moc. A że, jak już rzekłaś, czady przejęły okolice Paprotnej od biesiej gromady, nikt nie jest w stanie zobaczyć morza ogromnego, które pod dnem owej studni bez dna się znajduje...Na szczęście głaz przykrywający wejście do owego skalnego korytarza nie jest szczelnie dopasowany i gdy sztormy hulają na morzu podziemnym, woda na zewnątrz przez studnię wypływa i tworzy jeziorko. Po nim to właśnie można znaleźć miejsce, gdzie kiedyś straszliwy bies Zwór rozkazał swym kamratom kopać w skałach. Mam nadzieję, że dotrzesz do tego czarciego zakątka i mi opowiesz, a jeśli byś mnie wzięła kiedyś na pomocnika, to może by się udało czady przebłagać, by pomogły nieco kamień odsunąć i spojrzeć choć na chwilę w fale morskiego odmętu...
Jeśli uda się Tobie sprawdzić wiersz Pola na Łopienniku, to będę bardzo zobowiązany, gdyż właśnie tydzień temu z tamtych okolic wróciłem (z mym przyjacielem, którego imię pewnie kiedyś zdradzę) i nie wiem kiedy następnym razem zawitam.
A w Swoich wycieczkach ścieżkami Wincentego między Osławą i Hoczewką, uważaj, aby szukając zamkowych lochów nie trafić na ogromną pieczarę w okolicy jeziorek Duszatyńskich, w której bezbronne duszyczki siedzą, pilnowane przez nieludzkiego Haraja, który diabłem jest nad diabłami...
Całuję gorąco na Twoje wędrowanie.
Duszewoj.

kasandrra
24-04-2002, 22:35
Ja mysle ze to ta piesn- chodze tam czasami ale tak jestem pod urokiem "egoisty" ze sie w nim zatracam nie patzrea naboki, na poczatku czytalam.
kass.