PDA

Zobacz pełną wersję : Trasa Ustrzyki Górne - Cisna



monk
02-08-2006, 09:51
Wybieram się na tygodniową przejażdżkę rowerową po Bieszczadach, a nie znam zupełnie tutejszych szlaków. Mam pytanie dotyczące rzeczonej trasy - z mapy wynika, że na tym odcinku szlak "Zielony rower" biegnie Wielką Obwodnicą. Czy to znaczy, że jedzie się cały czas asfaltem i w towarzystwie szamochodów, czy też może wzdłuż obwodnicy jest jakiś wydzielony szlak dla rowerzystów (w co, szczerze mówiąc, wątpię)? Dzięki za pomoc.

Piotr
02-08-2006, 10:06
Czy to znaczy, że jedzie się cały czas asfaltem i w towarzystwie szamochodów
Tak. Jesli jakos bardzo nie chcesz cały czas jechac asfaltem to możesz go ominać od Smereka (miejscowości) - najładniejsze zjazdy i podjazdy będziesz miał juz wtedy za sobą (przełęcze Wyżniańska i Wyżna).
W Smereku skręcasz w lewo (południe) koło sklepu na szlak czerwony (to jest juz poza BdPN więc możesz jechać rowerem). Jedziesz nim aż do osiągnięcia prostopadłej szutrówki. Szlak skręci w lewo - Ty w prawo. Nią dojedziesz do Cisnej, reszte masz na mapie, przy czym trasa nie jest widokowa (zalesiona).

monk
02-08-2006, 12:15
To trochę kiepsko, bo nie lubię "szamochodów";) za plecami - no ale trudno. Dzięki wielkie za szybką odpowiedź. Mogę sie zrewanżować w przyszłości informacjami na temat szlaków w Sudetach (moja mała ojczyzna to zachodnia ściana - Przedgórze i Góry Izerskie). Pozdrawiam!

WALDI
02-08-2006, 20:05
Trudno cokolwiek radzić jak się nie wie na jakim rowerze jeździsz.

monk
03-08-2006, 20:02
Jeżdżę góralem i najbardziej lubię typowo górskie szlaki, ale jak się nie ma, co się lubi...Asfalt mi nie straszny, chociaż, jak się rzekło, nie przepadam za towarzystwem samochodów, szczególnie jeśli prowadzą je polscy kierowcy - trochę jeździłem po Europie i kultura jazdy prawie wszędzie jest nieporównywalnie wyższa niż w Polsce (ale to tak nawiasem). A chodziło mi konkretnie o tę trasę z Ustrzyk do Cisnej, bo inną drogą raczej nie można się tam dostać - stąd moje pytanie. Pozdrawiam.

WALDI
03-08-2006, 21:41
Podaję jedną z tras i mapkę prześledź dokładnie zanim na trasę wyruszysz. Jak ją już zakończysz i z roweru na podjazdach nie zejdziesz to chętnie poczytam jak Ci się trasa podobała.Troszkę po asfalcie ale większość po szutrze.

Cisna- Majdan-(miejsce katastrofy śmigłowca)równolegle do Małego Jasła oraz Jasła-Smerek-Wetlina-Brzegi Górne-Nasiczne-Dwernik-Dwerniczek-Chmiel-Zatwarnica(koło kościoła)-Hulskie-przeł. Szczycisko-Zawój-Sine Wiry-Buk-Dołżyca-Cisna.
http://www.twojebieszczady.pl/mapa-on/biesz1.php

Znam troszkę drogi w Alpach i zachowanie kierowców na drodze.To fakt długo nam czekać aby to u nas zaobserwować.

lucyna
08-08-2006, 14:07
Tak. Jesli jakos bardzo nie chcesz cały czas jechac asfaltem to możesz go ominać od Smereka (miejscowości) - najładniejsze zjazdy i podjazdy będziesz miał juz wtedy za sobą (przełęcze Wyżniańska i Wyżna).
W Smereku skręcasz w lewo (południe) koło sklepu na szlak czerwony (to jest juz poza BdPN więc możesz jechać rowerem). Jedziesz nim aż do osiągnięcia prostopadłej szutrówki. Szlak skręci w lewo - Ty w prawo. Nią dojedziesz do Cisnej, reszte masz na mapie, przy czym trasa nie jest widokowa (zalesiona).
Piotrze czy to jest w parku czy poza parkiem to szlak czerwony jest szlakiem pieszym. Proszę, nie propaguj jazdy rowerem po szlakach pieszych.

Piotr
08-08-2006, 14:17
czy to jest w parku czy poza parkiem to szlak czerwony jest szlakiem pieszym. Proszę, nie propaguj jazdy rowerem po szlakach pieszych.
Niestety nie widzę powodu do spełnienia Twojej prośby. Po wszystkich szlakach pieszych poza parkiem można LEGALNIE poruszać się rowerem i dopóki nie zostanie to zabronione musisz się jakos z tym pogodzić, zwłaszcza że jak zapewne dobrze wiesz ruch rowerowy na tych szlakach (pieszych) jest i tak bardzo mały. To tak jak z psami - z parku won, to zostaje teren poza parkiem. Ponadto chciałem Ci przypomnieć, że nawet odcinki "Zielonego roweru" prowadzą czasem szlakami pieszymi - np. Przysłup Caryński - Bereżki (szlak żółty).

lucyna
08-08-2006, 18:20
Fakt. Z tym nie dyskutuję. To prośba. Rowerzyści stanowią zagrożenie na szlaku. Kilkakrotnie wjechali w moją grupę. Sama jestem rowerzystą ale nie akceptuje takich zachowań. Dla mnie najważniejsze jest bezpieczeństwo pieszych.

monk
09-08-2006, 12:02
Witam. Chciałbym tylko dodać, że są rowerzyści i rowerzyści, tak jak są piesi i piesi - nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka i generalizować, bo to prosta droga do upowszechniania rozmaitych negatywnych stereotypów. Ja np. jeżdżę po różnych szlakach i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby w kogoś wjechać (niechcący, lub, Boże uchowaj, umyślnie, bo po prostu uważam na innych), natomiast pieszym w mieście zdarzało się spotkać z moją kierownicą, i to bynajmniej nie na przejściach dla pieszych - po prostu wchodzili na jezdnię nie patrząc na nic. W ogóle jest to kwestia kultury osobistej i podejścia do ludzi i świata, a żadna grupa nie ma może uzurpować sobie prawa do bycia tą jedyną "przyzwoitą" i bez grzechu - można oceniać tylko jednostki, i to w konkretnych przypadkach. Pozdrawiam!

monk
09-08-2006, 12:05
[quote=WALDI]Podaję jedną z tras i mapkę prześledź dokładnie zanim na trasę wyruszysz. Jak ją już zakończysz i z roweru na podjazdach nie zejdziesz to chętnie poczytam jak Ci się trasa podobała.Troszkę po asfalcie ale większość po szutrze.

Witam! Dzięki za namiary - na pewno skorzystam. A opis całej trasy, jak ją już objadę, też postaram się zamieścić. Pozdrawiam!

lucyna
09-08-2006, 14:25
Nie chcę nikogo obrażać. Zaczynam poprostu dostrzegać pewien problem. Wszyscy rowerzyści których spotkałam na szlaku zachowywali się w ten sam sposób.

Lech06
10-08-2006, 21:29
Jest pozycja Pascala "Bieszczady na rowerze" opisane są tam wyznaczone trasy rowerowe.