PDA

Zobacz pełną wersję : Gdzie się wybrać



gnom
20-08-2006, 09:25
Witam,
nigdy nie byłem w Bieszczadach, jak do tej pory wybór zawsze padał na Tatry. W tym roku chciałbym wybrać się tam w ostatnim tygodniu września (w Bieszczady oczywiście). Chciałbym mieć stałe zakwaterowanie i robić sobie całodzienne wypady w góry. Problem w tym ze zupełnie nie wiem w jakiej miejscowości szukać kwatery, bo tak jak pisałem nigdy w Bieszczadach nie byłem; Zależy mi na tym żeby mieć blisko do jakiegoś ciekawego szlaku i nie musieć się tłuc codziennie pksem tylko po to, żeby do niego dotrzeć (do szlaku). Nie jestem traperem, raczej turystą amatorem, a ze zabieram ze sobą tylko jedną osobę, w grę nie wchodzą raczej trudne trasy, chociaż oczywiście wspinaczka asfaltem jak nad Morskie Oko odpada (aż takim leniem nie jestem ;-) ). Dobrze by było gdyby była to jakaś większa miejscowość, tak żeby dojazd z Warszawy był łatwy.
Z góry bardzo dziękuje za odpowiedz!
Pozdrawiam

~~misiek
20-08-2006, 14:46
W Bieszczadach wszędzie jest pięknie. Po drodze napotkasz mieścinę pt.Lesko, ale nie zatrzymuj się broń Boże, bo to nie Bieszczady.

gnom
20-08-2006, 15:04
Gdybyście mieli wybrać: Ustrzyki Górne, Cisna czy Wetlina... Rozumiem, że Bieszczady są piękne, ale poza górami interesuje mnie nocleg, dojazd no i ewentualnie "gastronomia" - innymi słowy, zależy mi na tym, żeby mieć łatwy dojazd, tanią ale przyzwoitą kwatere no i przy okazji obiadu więcej niż jeden sklep spożywczy z konserwą turystyczną :lol:.

grzybek
20-08-2006, 16:18
Czesc, polecam Ustrzyki Gorne lub Wetline,kwater duzo i gastro tez spoko.Tam zaczyna sie robic luzniej,blisko szlaki w kazdym kierunku.Milych wrazen

wojtek legionowo
20-08-2006, 20:44
To już nie te czasy,że w sklepach były tylko konserwy.
Teraz jest sporo różnego rodzaju obiektów gastronomicznych.
Gdzie można smacznie zjeść a kwatery teraz jest końcówka sezonu,więc nie ma problemu.

gnom
20-08-2006, 21:07
Zgadzam się, chociaż są miejscowości, i na nieszczęście jadłodajnie, gdzie czas się zatrzymał... jako przykład podam ze w jednym barze niedaleko Czarnej góry, jako spaghetti podano mi makaron z mielonką... ble

z lasu
22-08-2006, 09:25
autobusem najłątwiej z warszawy będzie ci dojechać do Ustrzyk Dolnych. Niestety do wysokich partii bieszczadów trzeba dojechać - polecam autostop (miejscowi zawsze chętnie podwożą). w tej małej mieścinie jest dość spory wybór hoteli, ceny nie są kosmiczne. mozesz mieszkać w drewnianej chacie z popielicami jako gospodarzami (polecam) jak i w *** hotelu - twój wybór. sklepów spożywczych jest aż nad to. podobnie z innymi. jest dobrze wyposarzony sklep trystyczny gdzie kupisz śpiwór, namiot, ochraniacze itp itp. poza tym z ustrzyk przez 2 dni możesz wędrować po wzgórzach aż po tarnicę - super sprawa! a z kamiennej laworty jest niezły widoczek zarówno na całe wysokie Bieszczady jak i na Solinę, ale hak tam byłem ostatnio było dość zarośnięte.
poza dolnymi nadają sięteż i górne. noclegowni i jadłodajni wbród. ceny może trochęwiększe niż w dolnych. spożywczy tez siętam znajdzie. jest też wspomniana wetlina. w połowie drogi między dolnymi a górnymi ustrzykami są malutkie lutowiska, ale tam noclegi polecam w ośrodku informacyjnym. jest też sklep i knajpa.

Oskar
22-08-2006, 10:42
Sprawdź w internecie noclegi w Bukowcu (nad Solinką) albo w Terce. Do końca sierpnia sklepy i gastronomia czynne a tereny wokół sympatycz i bez exteremum.

Derty
22-08-2006, 13:50
Hej :D
A to sobie pospamuję ;) Jedź Gnomie w Ustrzyki Górne, choć we wrześniu będzie trudniej tam dotrzeć niż obecnie, w czasie wakacji. Żarełko wyśmienite zapewnia knajpa w Zajeździe pod Caryńską, ale U Eskulapa też nie ustępuje jakością. Spanko: rzeczony Zajazd, Hotelik Biały, Schr. PTTK Kremenaros, kwatery w domach BdPN na górce nad UG - widać je jak na dłoni od strony Fortu SG - i naprzeciwko Kremenarosa. Jak kto lubi zimnicę, to pole namiotowe i domki na campingu PTTK, a jeśli nie wiesz, co robić z kasą, to Hotel PTTK.

Z tej metropolii możesz oblecieć rejon Tarnicy, Bukowego Berda, Halicz, Poł. Caryńską, Poł. Wetlińską, masyw Rawek, a zręcznie umawiając się z busiarzami - nawet zwiedzić Magurę Stuposiańską, Dwernik Kamień i Otryt. Do takich manewrów warto na miejscu zebrać (przy piwku wieczornym) większą grupkę chętnych, żeby busiarze chcieli skręcić z utartego szlaku UG-Wetlina-Cisna. Przy pogodzie ten zakres prac terenowych to tydzion, nie więcej. Aby dłużej pozostać, warto przenieść się do Cisnej. Stamtąd Łopiennik, Jasła, Matragona, Hyrlata, Wołosań, Falowa-Czerenina-Jaworzec (jak kto lubi, przy niewielkim wsparciu busików lub stopa). To drugi tydzion boju.
Pozdrawiam,
Derty

PS: Z Wawki najlepsza jest rzeźnia do Zagórza czyli pospieszny Wetlina, albo posp. przez Rzeszów o 21:25 (przyj. 4:30). A z Rzeszowa o 5:00 do Ustrzyk Grn. lub o 7:20 do Sanoka/Leska/Ustrzyk Dln.

stary niedźwiedź
23-08-2006, 17:45
najlepiej w Wetlinie u Pietrka na Piotrowej Polanie. Pietnaście lat temu trafiłem do niego w schronisku PTTK, a jak się przeniósł na swoje poszliśmy za nim, i koniecznie zajdź do Aleksego i Marianny w Starym Siole przemili ludzie

gnom
24-08-2006, 09:45
Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczony taka ilością ciekawych odpowiedzi; postaram sie zrewanżować relacja z mojej wyprawy...

z lasu
24-08-2006, 09:56
czekamy z niecierpliwością :) powodzenie na szlaku.

philosopher
30-08-2006, 17:58
Witam!
Ja również mam pytanie, jak w temacie, nie chcialem zakladac nowego i zasmiecac forum, wiec...
Jestem początkujący w wędrówkach po górach, byłem kiedyś tam w Pieninach, ale nie była to typowa trasa raczej - wybaczcie więc jeśli palnę jakieś głupstwa :)

A więc tak: Zastanawiam się czy nie daloby się teraz, tj. być może już w najbliższy weekend, lub 2, 3 początkowe tygodnie wrzesnia, wybrać jeszcze pod namiot, jednym slowem pytam o to, czy nie zamarznę :) Aha, wędrówka z plecakiem na grzbiecie chyba raczej, pragmatycznie rzecz biorąc, odpada?

Jeśli doradzacie schroniska (a chcialbym jak najwięcej zaoszczedzić pieniążków, więc ta drogą kojarzenia się kieruje generalnie), to jak się przedstawia sprawa noclegów w nich, czy potrzebne są rezerwacje, co w przypadku spania na podlodze, czy mozna tak w ogole i czy trzeba takie miejscowki rezerwowac?

Jaki szlak mnie, początkującemu, byście polecili? Ambicje mam duże, ale, jak już pisałem nie chodziłem za duzo po górach :)

Dzięki i pozdrawiam!

człowiek z lasu
30-08-2006, 20:49
Bieszczady są stosunkowo małymi górami, ale mimo to niezwykle urokliwymi. Wiele okolic wyżej położonych od Tarnicy nie dorównuje jej urodzie. dla tego też nie trzeba kondychy super sportowca zeby z powodzeniem się wspiąć na jakiś szczyt. wystarczy odpowienie dla siebie tempo i już. Trzeba znać swoje możliwości, wiedzieć kiedy można se odpocząć, jak wolno iśc itp. Dla tego jako że, jak mówisz, jesteś początkującym górołazem proponuję krótkie trasy na przykład z wołosatego na tarnicę i szerokim wierchem do Ustrzyk Górnych, albo cała połoninę caryńską. nic więcej. jak jużiocenisz jak ci siępo Bieszczadach chodzi możesz se zorganizowac porządną np. 15 ghodzinną wędrówkę albo i dłużej. jeżeli chodzi o namiot wszystko zależy od śpiworu w jakim śpisz :-) jeżeli jest to kocyk to we wrześniu zmarznierz. w noclegowniach pewnie tłoku nie ma ale zawsze warto prezydzwonić i się spytać tak na "w". zawsze można się przespać w buszu ;-)
jeżeli chodzi o plecak to skoro nie znasz swoich możliwości to lepiej go ogran[iczyć. Pamiętaj też o odpowiednich ciuszkach, wrzesień jest już dość chłodny w Biesach i wiatru sporo. padac może. buty są wazne. warto też ze sobie jakie piwko mieć, albo soczek przynajmniej. noi oczywiście mnustwo humoru, zapału i miejsca w płucach żeby na zapas się buczyny nawdychać. trzeba teżse gardło przygorować na ewentualnie cześciowanie. trzeba być też na niespodzianki przygotowanym. Pamiętaj, że przedewszystkim szanuj na szlaku siebie, innych oraz Bieszczad. Góry może i nie ogromniaste, ale zawsze to góry. to chyba tyle jak na taki krótki kurs bieszczadowania. aha, nie zapomnij jak spotkasz misia na swej drodzę nie próbuj dac mu cześć :)

philosopher
05-09-2006, 22:42
Hmm, te trasy to jakieś 2 dni łazenia? Śpiwór mam zwykły, przy okazji ktoś sie orientuje jakie teraz są temperatury nad ranem? A co masz na myśli przez to "spanie w buszu", ponoć w Parku nie można tak "na dziko" nocować...Hmm

człowiek z lasu
06-09-2006, 09:45
w parku niby nie można, ale Bieszczady nie ograniczają się tylko do terenów parku. Pozatym jak nie będziesz hałasować, palić ognisk itp to nawet na tarnicy możesz się kimnąć, najwyżej dostaniesz upomnienie ;) polecam Halicz. jeśli jednak masz małe doświadczenie to lepiej weź ze sobą na taki wypad jakiegoś dzikusa - bieszczadnika. nad tranem jest zimnawo wszędzie. nawet dość zimnawo. w dolnych ustrzykach wieje jak cholera już od kilku dni, w górnych nie wiem.
dwa dni, ale zależy dla kogo i o co ci chodzi.

buba
06-09-2006, 11:06
nad ranem moze byc kolo zera, a wysoko na poloninie moze byc jeszcze chlodniej jak pogoda nie dopisze. Ja osobiscie ze zwyklym spiworkiem bym nie jechala (moze dlatego ze jestem strasznym zmarzlakiem ;)) najlepiej jakbys mial mozliwosc kupic/pozyczyc od kogos cieplejszy spiworek. Chyba ze nie marzniesz lub ubierzesz do spiwora 5 polarow :D lazenie z namiotem to chyba najlepszy sposob bieszczadowania- nie musisz na sile nigdzie dosc, nic cie nie wiaze- totalna wolnosc! dobrze by bylo zabrac sobie butle gazowa bo po zimnej nocy nie ma nic lepszego jak goraca herbatka nad ranem! a po zapalonym ognisku zaraz cie wytropia nawet poza parkiem i beda sie czepiac..

philosopher
06-09-2006, 18:43
dwa dni, ale zależy dla kogo i o co ci chodzi.
Hmm, aż takim cherlakiem to znowu, myślę, nie jestem, choć ostatnio nie łaziłem pieszo zbyt dużo i długo... Chodzi mi by rozbić się w ustrzykach G. (np pole namiotowe schroniska?) i "zaliczyć" odcinki (które mniej więcej polecałeś :) ):

1. Ustrzyki G. - Wołosate - Wierch - Ustrzyki (opcja też dalej przez Bukowe Berdo do Widełki - przy okazji ile z Widełki do Ustrzyk G. będzie piechotką?)

2. Ustrzyki - Polonina C. - Berehy - Ustrzyki G. (tu też mam pytanie ile piechotą z Berehów by było :) ) Może tutaj opcja zas przy powrocie z Berehów skręcić na Mała i Wielka Rawkę i stamtąd dopiero do Ustrzyk?

3. Ewentualnie 3 dzien w zaleznosci od kondychy: Ustrzyki - Szeroki - Rozsypaniec - powrót do Wołosatego i Ustrzyk...

Hmm, to chyba plan maksimum, co byście polecili z tych odcinków na pierwszy do wyboru i dalej? :)


Chyba ze nie marzniesz lub ubierzesz do spiwora 5 polarow Marznę i to marzne jak najbardziej, ale może wytrzymam w zwykłym śpiworze polarze i swetrze ;)


lazenie z namiotem to chyba najlepszy sposob bieszczadowania
Ja chyba będąc 1 szy raz nie zaryzykuję jednak, rozbiję się gdzieś na stałe i wypady...Może później? :D Szkoda że mam namiot aż 5 kg :(

człowiek z lasu
06-09-2006, 19:38
powiem tak: aswalt zaaaawsze się dłuży jak się idzie i jest to nudne, ale na pewno łatwiejsze niż po wertepach. od leśniczówki przy widełkach do górnych jest sporo i, mówiąc szczerze szkoda czasu. no, chyba, że się łapie stopa do górnych. a z brzegów do górnych to kawał aswaltu i bardziej polecam skoczyć z caryńskiej na rawki. zaznaczam - wyjście na małą rawkę jest dośc strome. mnie ostatnio tę trasę, tj. górne - car. -rawka m.- rawka d.- kremenaros- rawka d. - górne, zajęło 8 godzin, ale robiłem dużo zdjęć i postojów. z Wołosatego d ogórnych jest kilka kilometrów, ale po trasie szeroki w.- tarnica - halicz - rozsypaniec jest dłuuuga, prawie prosta droga do Wołosatego. nogi mogą boleć. na początek zrób se coś małego i oceń ile ci to zajęło itd. potem pomyśl o dłuższych przygodach.

Browar
06-09-2006, 20:30
A co to "aswalt" ?? :twisted:

malo
06-09-2006, 21:33
w parku niby nie można, ale Bieszczady nie ograniczają się tylko do terenów parku.
Polskie prawo zabrania biwakowania w lasach poza miejscami do tego wyznaczonymi. Więc nie tylko w Parku Narodowym. Ale w Parku Miejskim lub Wiejskim to już chyba można.:mrgreen:

philosopher
07-09-2006, 13:42
na początek zrób se coś małego i oceń ile ci to zajęło itd. potem pomyśl o dłuższych przygodach. Dobra rada, najlepiej wyczuć na bieżąco co i jak... Ale jest jeden minus: krótka trasa - zostaje dużo czasu do zagospodarowania po powrocie i hmm, co tu robić?:???:

Hmm, a w ogóle mieszkając pod namiotem w Gornych, to jest jakaś mozliwość umycia się w postaci np. prysznica?

Derty
07-09-2006, 15:26
. aha, nie zapomnij jak spotkasz misia na swej drodzę nie próbuj dac mu cześć :)
Chyba że będzie to przypominający misia 'człowiek z lasu';P

A z namiotowaniem to jest tak: jedź pod namiot i nie pękaj. We wrześniu jeszcze nikt nie zamarzł w Bieszczadach :D Najwyżej poprzeklinasz mnie i moje rady, gdy Ci zmarznie tyłek:P Rozbijaj się w miejscach osłoniętych, ale nie w krzolu, bo czasem można mieć 'wizytę' źwierza. Jakaś wygolona łączka nad wsią, trochę zasłonięta od widoku z dołu, z drewnem w pobliżu na zapalenie ogieńka dającego ciut ciepła. Oczywiście w PN-ie namiot tylko przy schronisku za zgodą zarządcy. I to tyle. Gdy zerkniesz na mapsko, ujrzysz miejsc bez liku, w które można pójść. Mnie się np marzy, aby z namiotem bryknąć trasę Morochów-Cisna niebieskim, a następnie czerwonym szlakiem. Dawnom tamtędy nie chadzał. A warto. A z Cisnej później na dziko w górę na Łopiennik - nie szlakiem tylko wpierw drogą wzdłuż potoku Stary Majdan (zaczyna się od szosy na Baligród) i przy rozwidleniu potoków het ku górze na Łopieninkę grzędą i dalej szlakiem. A z Łopiennika dalej ku górom prawdziwym przez Łopienkę, Sine Wiry, do Jaworca. Prawda, że pięknie? Aby nie zabłądzić użyj mapy 1:60 tys. Jest super, choć nazwy miejsc niedzisiejsze proponuje:D A i weź kompas;>

człowiek z lasu
07-09-2006, 22:56
ej, zawsze jakbyś się nudził możesz przyjechać do U. dolnych na basen ;-)
pozatym jesienią z rańca na grzybki można se pójść a po obiadku na połoninkę zachód pooglądac :)

KKKrzychoo
09-09-2006, 17:25
najlepiej w Wetlinie u Pietrka na Piotrowej Polanie. Pietnaście lat temu trafiłem do niego w schronisku PTTK, a jak się przeniósł na swoje poszliśmy za nim, i koniecznie zajdź do Aleksego i Marianny w Starym Siole przemili ludzie
Piotrowej POolany niekoniecznie polecam ale Aleksa i Marianne owszem.

No i opczywiście Jak Bieszczady to tylko jesienią. Teraz są najpiekniejsze i najcichsze

gnom
12-09-2006, 09:29
w takich momentach zaczynam doceniac to ze jeszcze studiuje i mam czas we wrzesniu; poza tym wielkie dzieki dla mojego szefa, ktory dał mi tydzień urlopu :]

misiekjakub
12-09-2006, 18:00
A jeśli mogę coś doradzić, to idź na Bukowe Berdo z Widełek (Pszczelin) i stamtąd przez Krzemień i Szeroki Wierch do Górnych. Powód prosty - łatwo podjechać autobusem (na tej trasie jest sporo kursów, nawet teraz po sezonie, ale rano i do południa; z powrotem i po południu może być kicha) do Widełek, a potem masz już przed sobą tylko (no, prawie tylko, prócz podejścia i zejścia lasem) połoniny. Nie śtupiesz asfaltem, i kończysz wycieczkę tam gdzie nocujesz - to też plus, nie musisz odwalać sześciu kaemów na deser po asfalcie za bezdurno. Co prawda, ten odcinek doliny Wołosatego całkiem fajny jest, ale nie na tyle, by go polecać na piesze wyprawy, po cholerę masz spaliny wdychać? Orientacyjny czas wycieczki to jakieś 6-7 godzin, na lajcie, bez gnania. I najpiękniejsze IMHO widoki w Bieszczadach included:-P

Gorzej z Caryńską - taktyka podjechania czymś do Berehów sprawdza się ale w sezonie, tj. w okresie wakacji, teraz już raczej bieda będzie. Niemniej, podjechanie tam jest rozwiązaniem optymalnym jeśli się "zalicza" Caryńską majac bazę w Górnych, poza tym cmentarz w Berehah kusi. Jeśli się jednak nie uda, pozostaje albo uderzać z Górnych na Caryce i cofać po śladach, albo iść z Carycy zielonym na Rawki - tyle że to dwa solidne podejścia na jednej wyprawie /9na Caryńska i Mała Rawkę), a potem dłuuuuuugie, strome (po deszczu cholernie śliskie!) i męczące, nieciekawe zejscie z Wielkiej Rawki do drogi, i jakieś dwa kaemy sfaltem do Górnych "na deser". Proponowałbym inaczej - podjechać autobusem do Bereżek, wyjść zielonym na Carycę przez Pzrysłup Caryński, wyjść na szczyt (Kruhły Werch, 1297) i stamtąd albo się cofnąć grzbietem (wycof niewielki, i piękny bo połoninny) i dalej czerwonym zejść do Górnych, albo jednak uderzać na Rawkę jeśli sił stanie. Zejścia do Berehów nie polecam, bo możesz tam ugrzęznąć. Przejście Carycy wzdłuż to jakieś 4 godziny, w poprzek (przez Przysłup) tyle samo.