WojtekR
18-09-2006, 04:01
Ten pobyt zdeterminowany był tragedią w Komańczy... Musiałem tu przyjechać, musiałem "tej tragedii" dotknąć...Zyt dużo łączyło mnie z tym magicznym miejscem cerkiewnym, by tak to zostawić...
Pozostałą część dnia wypełniła nostalgiczno-refleksyjna wycieczka do źródeł Sanu... Zamiast słów będą obrazy... Dziś nie stać mnie na więcej...
3023302430253026302730283029303030323031
Pozostałą część dnia wypełniła nostalgiczno-refleksyjna wycieczka do źródeł Sanu... Zamiast słów będą obrazy... Dziś nie stać mnie na więcej...
3023302430253026302730283029303030323031