Zobacz pełną wersję : Komercyjne warsztaty ludowe
Wiktoria
20-09-2006, 11:04
Ostatnio często obseruje poczynania twórców ludowych. Ci oryginalni zajmuja się swoim rękodziełem i poświęcają temu całą swoją dusze. Inni natomiast prowadzą "warsztaty" na które zwykle zapraszają ludzi z Warszawy i oczywiście wystawiają im stosowną cenę za usługę. Czemu ma służyć takie podejście do tradycyjnej sztuki ludowej, tym bardziej, że robią to ponoć rodowici artyści Bieszczad? Tam równiez rozwija się komercja? Czy "artyści" są sztuczni, nastawieni na łatwy zarobek zwykle nie związany z prawdziwą sztuką?
Może jestem niesprawiedliwa w swojej ocenie?
To ic praca i sposób na życie. Za pracę należy się wynagrodzenie. W dzisijszych czasach artyści nie umieraj z łodu. Z wieloma z nich mam zaszczyt wspólpracować. Za warsztaty płaci grupa po 15 zl, a dla gawędziarzy ja wpisuję do kalulacji 50 zł za godz lub 100 zł za wieczór
...Inni natomiast prowadzą "warsztaty" na które zwykle zapraszają ludzi z Warszawy i oczywiście wystawiają im stosowną cenę za usługę...
Jak rozumiem, warsztaty to nauka, przekazywanie kawałka swojej wiedzy. Dlaczego mieliby robić to za darmo?
nastawieni na łatwy zarobek zwykle nie związany z prawdziwą sztuką?
Pozwolę sobie na jedną uwagę: wielki Mozart pisał wielkie dzieła pod zamówienia wielkich władców, którzy jakże często nie mieli wielkiego wyobrażenia o wielkiej (czyt. prawdziwej) sztuce. Ot i tyle.
Wg mnie opłacanie artystów jest jak najbardziej na miejscu.
Choć jak to powiedział jeden twórca w mojej pracy: na głodniaka lepiej mi się myśli :mrgreen:
, nastawieni na łatwy zarobek zwykle nie związany z prawdziwą sztuką?
Może jestem niesprawiedliwa w swojej ocenie?
Jesteś niesprawiedliwa.
Lata temu pracowałem w Orodku Kultury i miałem wiele okazji przyglądania się artystom ludowym. Dla wielu z nich rekodzieło jest jedynym źródłem utrzymania, a rynek jest zalany wyrobami "rękodzielnymi" po niskich cenacnach (na niektórych można znaleźć napis Made in China). Warsztaty sa dla nich sposobem ściągnięcia klienta. Gdybyś pojechała do takiego twórcy i zobaczyła jak się robi np drewniane ptaszki a w dodatku nauczyła robić wierzbowy gwizdek napewno coś u niego kupisz i jeszcze powiesz znajomym. Oni z tego żyją. Są oczywiście przypadki dalej posunięty np Koniaków - ośrodek koronczarstwa na podbeskidziu. Kiedyś kobiety robiły koronkowe narzuty, obrusy, serwetki teraz robią stringi bo to się sprzedaje.
Sztuka sztuką a jeść trzeba.
trzykropkiinicwiecej
11-03-2008, 20:54
..odkopuję temat...:arrow: wiem że wiele osób zainteresowana jest rękodziełem artystycznym.. więc uprzejmie informuję iż w dniach 14-16 Marca odbędą się warsztaty ceramiczne i papieru czerpanego... miejsce to Wola Sękowa ...organizator; Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego... bliższe informacje są na ich stronie.. której znalezienie nie powinno być problemem w epoce google... :idea:
Krzysztof Franczak
11-03-2008, 21:28
Miałem być ale przegrałem z Janem Dobrzańskim.
Ja Dodam Do Watku Tyle Co Mawial Pewien Malo Znany Rusnak Spod Medzialaborec " Najwieksza Sztuka Jest Zarabianie Na Sztuce"
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.