PDA

Zobacz pełną wersję : Bieszczady zimą



yeti
21-11-2006, 16:55
W dniach 29.12-1.1 chcielibyśmy pochodzic po Bieszczadach w 2 osoby.
Chciałbym się dowiedzieć czegoś o panujących tam wtedy warunkach (o te porzez nigdy tam nie byłem).

Myśleliśmy o zabraniu namiotu (śpiwory puchowe do -15), ale
1. czy to legalne?
2. czy bezpieczne?

Ewentualnie jak wygląda wtedy sytuacja ze schroniskami - chodzi o dostępność miejsc i ceny (czy nie są wyższe z powodu zimowego sezonu).

Kwatery odpadają ze względów finansowych.

pozdroooofka

lucyna
21-11-2006, 17:25
Nigdy nie spałam poza budynkiem w zimie. temperatura może spaść poniżej -35 stopni. Schroniska zimą są raczej puste, podobnie gospodarstwa agroturystyczne. Z tego co wiem ceny schroniskowe i z gospodarstw są podobne.

długi
21-11-2006, 17:39
Poszperaj na forum w archiwach. Było paru zapaleńców do wędrówki zimą z namiotem. Jeżeli planujesz pierwszy raz taką eskapadę, radzę spać w schroniskach i gospodarstwach. Możesz wtedy eksperymentalnie rozbić namiot przy schronisku i sprawdzic sprzęt i siebie. Warunki wędrowania bywają od dobrych do skrajnie trudnych. Kopny śnieg po pas to tylko jedno z utrudnień jakie możesz spotkać.
Długi

robines
21-11-2006, 17:48
Sądząc po Twoim nicku...dasz radę!!!
Witaj na forum.

buba
21-11-2006, 17:54
ja bym rowniez na twoim miejscu rozbijala sie po raz pierwszy gdzies kolo schroniska, w razie czego jak juz bedziecie zamarzac jest gdzie uciekac zeby sie zagrzac :) (mnie sie zdarzalo uciekac zimowa noca z szalasow do pobliskich schronisk- cos zupelnie przeciwko moim idealom ;) ale zimno potrafi zrobic swoje ;) i nie obliczaj czasow przejscia patrzac na letnie zaznaczone np. na mapach- w sniegu po szyje idzie sie duuuuuuuuuuuuzo wolniej ;) i koniecznie zabierz termos i butle z palnikiem, moze znacznie umilic zimowa wedrowke.

Olowek
21-11-2006, 18:31
Ja kiedys spalem na slowacji przy -29 C i musze powidziec ze mimo iz spiwor mam do ok. -20 C to spalem jeszcze w kurtce i polarze ale twarz i tak bardzo mi marzla,aha i jedszcze jedna warzna rzecz - buty jak nie masz skorup to sobie lepiej odpusc bo jak je do spania zdejmiesz to rano ich nie wsadzisz na noge bo beda sztywne mi jak tak zadrzylo podczas pierwszego zimowego wyjazdu i musialem sie sporo nad palnikiem bawic rzeby sie je dalo wlozyc.A jezeli chodzi o czasy to na te z tabliczek nie patrz bo wszystko zalezy od warunkow.

yeti
21-11-2006, 19:54
No to się domyślam, że temperatury mogą spaść nisko, ale póki co prognozy na zimę są cieplejsze niż rok temu.

Oczywiście biorę pod uwagę nocleg w schroniskach, dlatego pytałem też o zaludnienie schronisk (zwłaszcza chodzi mi o sylwestrową noc, bo wtedy mozliwe, że dużo ludzi się zwali)

właśnie wpadłem na pomysł, że może zadzwonie do schronisk z pytaniem o doswiadczenia z rroku zeszlego.

nie wiecie może, czy te telefony:

http://www.bieszczady.pik-net.pl/bazanoc/schronisko.php?all=1

są aktualne??

skorup nie mam, ale zawssze można włożyć buty do śpiwora, a kuchenka, termos stuptuty i raki (co by się nie ślizgać) są
a fakt faktem, że yeti dużo może ;)))))

Browar
21-11-2006, 21:17
a fakt faktem, że yeti dużo może ;)))))
Może i może ale czasem przyjdzie taki rok, że termometr zamarza,słupek chowa się jak ślimak i następuje coś w rodzaju "białej ciszy": -40 albo i mniej.Pamiętam taki nocleg w starym schronie w UG w 1982(?) - tamtejszy termometr "stracił" odczyt(był do -40) a w Lutowiskach odnotowano tego dnia chyba -41,8.Nawet wewnątrz schronu było bardzo rześko :-)

Olowek
21-11-2006, 21:19
raki ci sa zbedne i zawsze to troche mniej noszenia,a z wkladaniem butow do spiwora to jest jakis pomysl,pytanie tylko na ile skuteczny nikt nie lubi wkladac rano mokrach butow a bardzo mozliwe ze takie wlasnie beda

JarekBartek
23-11-2006, 09:09
Yeti odnośnie raków to (jak napisał Olowek) możesz dać sobie spokój. Jeśli już to raczej rakiety śnieżne bo śnieg bywa czasami baaardzo głęboki – ale to wszystko zależy od pogody.
Jeśli nocowałeś już w zimie w namiocie, to następna uwaga jest zbędna i do pominięcia - jeśli jednak nie, to spróbuj najpierw rozbić namiot na mrozie gdzieś przy domu. Część rurek z włókien pęka jak zapałki także warto to sprawdzić przed planowanym biwakiem – polecane namioty ze stelażem aluminiowym.

lucyna
23-11-2006, 09:17
rakiety śnieże u nas naprawdę się sprawdzają gorąco polecam

Derty
23-11-2006, 09:43
Hej:D


Witam kolejnego zapaleńca zimowych zabaw na śniegu i w mrozie:D Wiele czasu spędziłem na zimowaniu w zaspach więc nieco uwag mogę Ci podesłać.
Musisz po pierwsze się usprzętowić: śpiwór puchowy, kurtka puchowa, botki buchowe - to na noc plus portki ocieplane - najlepiej puchem:D
Co do jakości puchów - im lepsze tym dłużej wytrwasz. Przy temperaturach tak do -10 raczej będziesz się wtedy wysypiał i noce nie zamienią się w bezustanny dygot i oczekiwanie na świt:D Poniżej -10 zaczynają się jednak kłopoty. Liczy się każda osłona przed zimnem, rękawice, kominiarka solidnie osłaniająca kark(zamiennie kaptur polarowy), ubranie na postój nie może być zapocone, a więc zmiana suchej bielizny przynajmniej musi być!! Podstawą przetrwania w nocy jest jednak ognisko. Więc nie zaczynaj na terenie PN-u. Noc w zimie zaczyna się po 16-ej i trwa do 7-ej. Część tego czasu można zużyć na zakładanie obozu, obiado-kolację, ale czas oczekiwania na świt jest i tak bardzo długi. Gdy się ruszasz przy ognisku, to jakie by ono nie było, powoduje, że krew żywiej krąży i nie masz czasu na koncentrowaniu się na swoim problemie, czyli siniejącym z zimna tyłku:D Oczywiście tylko ekstremalne mrozy wywołują tak niemiłe odczucia.
Aha - ważna jest izolacja od podłoża. Karimata to w tym przypadku mało.
Ja drzewiej używałem gumianego materaca dymanego, takiego jak do pływania po wodzie:D Warstwa powietrza była gruba i dobrze izolowała od gleby.
Jak uczynić komfortowym nocleg? Gdy jest śnieg, należy nim zasypać namiot jak najwyżej - to jest naprawdę dobry izolator cieplny. Również ze śniegu można zrobić bandę okalającą wejście do namiotu, ale w takiej odległości, aby spalając ognisko przed wejściem mieć coś w rodzaju lustra odbijającego ciepło w Twoim kierunku, gdy siedzisz w wejściu do namiotu. Sama robota przy budowie pochłania czas i rozgrzewa:D
Rygorystycznie trzeba dbać, aby nic się nie wylewało w spanie i w odzież, żadnych resztek topniejącego śniegu gdzieś w środku namiotu:D Po kilku biwakach będziesz na to uważał jak trzeba;P
Buty - nie spać w butach;> Są zwykle wilgotne i ziębią, a nie grzeją. Należy je na noc przy większym mrozisku zabrać na spanie do śpiworka, ale zawinięte w folię, żeby nie moczyć łóżka;D Maszynka gazowa świetnie pomaga rano je rozgrzać, a nawet czasem rozmrozić. Wkładanie stóp w zamarznięte kawałki lodu skończy się nawet odmrożeniem.
Zero wódki i innych rozgrzewaczy!! Alkohol po chwilowym rozszerzeniu żyłek powoduje, że zapadają się za chwilę bardziej i spada przepływ krwi w kończynach. Najłatwiej się tak właśnie odmrozić.
Można spać bez ogniska, ale nie radzę na pierwszy raz - nigdy nie znasz swej rzeczywistej odporności na zimno...
Chowanie się do schroniska uważam za rejteradę w najgorszym gatunku. Trzeba nauczyć się walczyć z zimnem bez sztucznych ułatwień. Twierdzę, że przy dobrej organizacji biwaku i średnim sprzęcie puchowym jesteśmy w stanie nocowac do -25. Poniżej zaczyna być niebezpiecznie.
Gdyby jednak pojawiły się poważne zagrożenia odmrożeniami, trzeba umieć je rozpoznawać i z nimi walczyć od razu na miejscu. Poczytaj na ten temat jak najwięcej - w necie jest dużo dobrych stron o tym zagadnieniu. A, i ostatnia uwaga - w czas mrozu należy dużo pić;> Najlepiej słodzonych napojów i dobrze zmineralizowanych.
Ale wykład...o kurcze:O
Powodzenia:D

Derty
23-11-2006, 09:48
Część rurek z włókien pęka jak zapałki także warto to sprawdzić przed planowanym biwakiem – polecane namioty ze stelażem aluminiowym. [/FONT]

To trzeba sprawdzić obowiązkowo:) Albo...śpisz w płachcie biwakowej nie namiocie:P

długi
23-11-2006, 10:36
Ćwiczyłem też wynalazek pod tytułem grzałka katalityczna. Małe ustrojstwo pomaga rozgrzać śpiwór, włożone do butów skutecznie podsusza i pozwala ubrać bez większego stresu dla stóp. Konieczne min 2 grzałki.
Długi

Browar
23-11-2006, 12:26
Ja na biwakach zimowych, czy to namiot,wiata,jaskinia,bacówka czy "podkrzaczek" buty wkładam pod karimat w charakterze poduszki.Nie są rano ciepłe ale też nie są zamarznięte.
Poniżej -25 stopni największym problemem przy noclegu pod chmurką jest regulacja kanału oddechowego-jak za krótki,można odmrozić płuco,jak za długi to się człek dusi.Spałem w Pięcistawach w hamaku nad tarasem przy -28 i sporym wietrze-śpiwór 1,2kg puchu + kurtka 900g,ogólnie się dało tylko to oddychanie...
A tak do -6 to nawet puchy niepotrzebne :-)

Bison
23-11-2006, 15:16
Hej:D



Jak uczynić komfortowym nocleg? Gdy jest śnieg, należy nim zasypać namiot jak najwyżej - to jest naprawdę dobry izolator cieplny.


Akurat z tym sie z toba zgodzic nie mogę. Fakt snieg jest świetnym izolatorem ale gruba warstwa na namiocie utrudnia dostep tlenu do środka. A jak dorzucisz podgrzewanie namiotu jakimś małym fajerem< palnik czy świeczka> po jakims czsie mozesz sie zdziwic że ci świeczka świeci na niebiesko tudziez przygasa...Swiadczy to o małej ilości tlenu. A podstawowa zasada zimowania we dwoje zawsze gdy coś cie niepokoi czy budzisz sie z zimna zawsze obudź drugą osobę.
A co do najgorszych chwil w biwakowaniu zimą dla mnie jest wyjście z ciepłego śpiworka o poranku:)

Barnaba
24-11-2006, 01:08
No jak się zimuje we dwoje, to nawet latem wyjść ze śpiwora ciężko....

Karlik2
24-11-2006, 10:15
No powiem...........
trzeba mięc jednak niezłe jaja , by nocować w Biesach zimą w namiocie......

Henek
24-11-2006, 10:40
Pisze nam tu Karlik

No powiem...........
trzeba mięc jednak niezłe jaja , by nocować w Biesach zimą w namiocie......

a ja myślę że spanie w namiocie zimą to pikuś, ale żeby wybierać się w terminie sylwestrowym bez zeszłoroznej rezerwacj ... to tylko dla TWARDZIELI.
Wszystkim wiadomo jak przeładowane są wówczas wszelkie schroniska.
Przypominam sobie opowiadanie usłyszane od Lutka że na sylwestra brakowało miejsc stojących w przybudówce.
Powodzenia.

Derty
24-11-2006, 10:56
ale gruba warstwa na namiocie utrudnia dostep tlenu do środka. A jak dorzucisz podgrzewanie namiotu jakimś małym fajerem< palnik czy świeczka>

Ależ ja nie proponuję zrobić z namiotu wnętrza kurhanu:P Tylko osypać tak do pół metra w górę. Na więcej zwykle i tak nie ma czasu. Podgrzewanie się gazem lub świecami ja osobiście wykluczam. Stylonowe namioty szybko zamrażają się od środka w skutek dużych ilości wilogoci wydzielanych w spalinach - zwłaszcza gazowych. Wystarczy wilgoć z oddechów i spoconych ciuchów. Może dlatego też spada ich oddychalność i tak niska z racji nylonowych właściwości.
Świec w zimie używam, ale tylko w szałasach i chatkach. Mimo wszystko boję się pożaru, a widziałem takich sytuacji kilka i nie mam zamiaru powtarzać:)
Mój kolega, ktory od lat żyje w Kanadzie, uprawia sport pt zimowisko weekendowe w tajdze:D Zabiera na sobo i niedzielę psa, namiot i jedzie 400 km na pn od Toronto, gdzie zima huha już niezłym mrozem. Śpi w śpiworku z psem. Też sposób:)
Zresztą - ja piszę o swoich patentach, które uważam za sprawdzone, ale przecież rozwiązań możliwych jest wiele i każdy musi wyrobić sobie swoje patenciki.
Generalną zasadą zimowania wg mnie jest jak najpóźniejsze odejście od ogniska, ale tak, aby jeszcze się wyspać:P Co ogień to ogień, a i wyszukiwanie drewna w kopnym śniegu nie jest czynnością dla leniuszków więc rozgrzewa:P
Prawidłowo zorganizowane obozowisko umożliwiało mi i koledze siedzenie przy ogniu do 12-1 w nocy i spokojne prawienie op duperałach nizinnych i górskich, a bywało przy ognisku tak ciepło, że siedzieliśmy w samych flanelówkach przy około -20 'na zewnątrz'. Ba, nawet ciuchy sobie suszyliśmy. Śmierdzieliśmy później jak wnętrze retorty, ale...;> Dramatyczne chwile to były sprawy higieniczne i fizjologiczne poza zbawiennym kręgiem światła ogniska:P
Jedno było super ważne - komplet suchej odzieży wkładaliśmy po wszystkich pracowchłonnych czynnościach obozowych. Odzież przeciwpotną też radzę zmienić;>

Wiele mam wspomnień z tamtych wypraw i może kiedyś Wam opisze kilka:)

Derty
24-11-2006, 11:00
...ale żeby wybierać się w terminie sylwestrowym bez zeszłoroznej rezerwacj ... to tylko dla TWARDZIELI.


O tak, widziałem nie raz rozłożonych 'pokotem' na schodach w 'Piątce':P Straszny widok i nie do pozazdroszczenia sytuacja. Ale jest to dowód na całkowite porażenie mózgu przez bakcyla górskiego:P

Derty
24-11-2006, 11:28
ogólnie się dało tylko to oddychanie...
A tak do -6 to nawet puchy niepotrzebne :-)

Ty rzuć palenie:P Ale problem wychładzania przez oddech istnieje rzeczywiście. Po pierwsze - trzeba bardzo dużo pić - wysuszone śluzówki są bardziej podatne na zimnicę...
A z tym kanałem oddechowym, to nie ma chyba sprawdzonego patentu. Zawsze jest albo za duszno, albo za rześko:P Nawet najlepsze oddychanie przez nos kończy się szybko, gdy w dziurach pojawi się lodowiec:P

-6 Browar, to jak wiosna:D Ale te -28 z wiatrem ...składam gratulacje:D

narciarz
25-11-2006, 16:09
witam,
jakbyś wziął te wszystkie puchowe gadżety i inne to nie zdziw się jak nie zajdziesz daleko z powodu wagi swojego plecaka.
Od pieciu lat deszcz zmywa śnieg przed sylwestrem. Choć fakt, czasem w nocy temp. spada do -10, ale nie demonizujmy.
Zastanów się czy nie lepiej spróbować pare tygodni później. Wtedy śnieg już zdąrzy wszystko ładnie pokryć, widoki są baśniowe, a i ludzi mniej się kręci.
Na wszelki wypadek możesz zadzwonić do dyżurki GOPR w ustrzykach grn. tel 013 4610606, tam chłopaki Ci powiedzą dokładnie jakie są warunki
pozdrawiam i powodzenie życzę

marcingd
27-11-2006, 10:50
Witam,

co do warunkow zimowych w biesach w okresie w ktorym sie wybierasz to w zeszlym roku bylo ok. -15 do -20 (moze ciut nizej). W tym roku mysle ze troche cieplej. Ale to sie dopiero okaze.

Ja w tym okresie tez bede z namiotem wedrowal :D

Jedna rzecz chcialem zauwazyc. roche juz pospalem i troche sie naczytalem i z tego co wiem to nie nalezy sie klasc w ubraniu do spiwora (nawet przy sporym mrozie) Do spiwora w samych majtakach, lub w bieliznie termoaktywnej ewentualnie. A reszta rzeczy przykryc spiwor. No i oczywiscie pamietac zeby miec dobra i gruba warstwe pod spodem. Dla bardziej kasiastych polecam maty samopompujace.

pozdrawiam

Kamila777
27-11-2006, 10:54
[QUOTE=Derty;36072] Po pierwsze - trzeba bardzo dużo pić -


To Yeti chyba wie, skoro wybrał Termin Sylwestrowy na eskapadę w Bieszczady ;-)

Derty
27-11-2006, 14:07
Witam,

...nie nalezy sie klasc w ubraniu do spiwora (nawet przy sporym mrozie)

... Dla bardziej kasiastych polecam maty samopompujace.


Dobra rada...ale sprzęt musi być naprawdę wysokiej klasy. Taki komfort zapewniają w niższych temp. tylko niektóre modele śpiworników - te najdroższe;> Ja próbowałem kiedyś w takim średnim Millecie spać - około 800-1000 gr puchu - w samej bieliźnie i czułem chłód przy około -12 do -15. Ale nie zsiniałem:P Polarowe kalesony i bluza załatwiły sprawę pozytywnie. W śpiworku samoróbce, 1400 gr puchu, ale gorszej jakości, z poszyciem z badziewnego stylonu, marzłem nielicho przy takich temperaturach.
Wydaje mi się, że odczuwanie chłodu to też po części sprawa ogólnego zmęczenia itp. Gdy nawarstwia się zmęczenie z wielu dni, trudniej wytrwać w chłodku. Więc sprawa przygotowania kondycyjnego i doboru wagi plecaka też nie jest błaha.

marcingd
27-11-2006, 15:02
Masz racje. Sprawa odczuwania chlodu to bardzo zlozona i skomplikowana kwestie. Ma tu znaczenie bardzo wiele czynnikow takich jak indywidualne odczuwanie ciepla, stan organizmu - zmeczenie, najedzenie itp., warunków atmosferycznych ( wiatru, wilgotności powietrza, podłoża ), itp. itd. wiele by mozna jeszcze pisac. Jednego razu mozemy sie w tym samym spiworze wyspac przy temperaturze -15 a innego w tym samy marznac przy -8.

ja mam ten problem ze nie moge miec spiwora puchwego wiec musze sobie radzic w syntetyku.

yeti
28-11-2006, 00:40
hej hej

widzę, że dyskusja się rozgrzała ;)
co do sprawy odczuwania zimna zgadzam się, że jest to całkowicie indywidualna sprawa. ja sobie z tym radzę dośc dobrze -- 3, 4 razy w tygodniu kąpię się w jeziorze i z utęsknieniem czekam na przeręble ;))

lecz niestety niewiasta, z która chodzić będziemy zdecydowanie do zimnolubnych nie należy. póki co musimy wypróować z nia nocleg w warunkach obecnych powoli schodząc w niższe temperatury.

jutro będę dzwonił po schroniskach i dowiem się jak co wygląda ;)

Derty
28-11-2006, 09:10
...Yeti chyba wie, skoro wybrał Termin Sylwestrowy...

Chyba będzie miał ograniczenia:P

chris
05-12-2006, 15:41
Yeti dużo może faaaaktycznie, ale w naturze nie występuje ;-).Jednak ten namiot sobie odpuść...a jeśli wytrzymasz to opisz proszę jak było....

marcingd
06-12-2006, 10:38
Ja w tym roku pod koniec grudnia bede w chodzil po bieszczadach z namiotem - moze sie gdzies zobaczymy :).

Pamietaj jednak "yeti" ze by bylo to bezpieczne trzeba miec troche doswiadczenia i odpowiedni sprzet.

michalck
09-12-2006, 14:31
MAm pytanie nie posiadam wlasnych rakiet snieznych a chcialem sie wybrac w bieszczady na przelomie styczen/luty czy mozna i ewentualnie gdzie wypozyczyc rakiety w bieszczadach w ustrzykach moze?????? prosze o pomoc i jakies namiary ewentualne
pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Barnaba
09-12-2006, 14:37
w sklepach turystrycznych są nieraz takie instytucje.... trzeba dać kaucję niemałą, a i stawka za dzień jest znacząca- przeważnie maleje z każdym kolejnym dniem użyczania... Generalnie to bardziej opyla sie nabyć, a jak się nie spodoba to odsprzedać na allegro

zillo
09-12-2006, 20:49
Przecież w tym roku nie zaplanowano śniegu poniżej 1500 metrów. Zobaczycie, że tak będzie.

nexus
10-12-2006, 10:47
I tego się obawiam bo miałem wielką chęć tej zimy zrobić sobie z dwa wypady w scenerii zimowej na któreś ze szczytów ponieważ w lecie bywam w Bieszczadach wysokich praktycznie zawsze to w zimie jakoś tak rzadziej a te prognozy to mnie tylko dobijają bo bardzo dobrze wspominam wędrówki w głębokim śniegu i widok Tatr jak się dobrze trafiło (na inwersję), czy chociazby lodowe rzeźby na krzyżach bieszczadzkich, ach fajne to były czasy a teraz się człowiek martwi czy wogóle będzie śnieg, za jakiś czas na zimowe wędrówki to będzie trzeba pewnie wybierać się na ukraine bo tam jest wyżej, chociażby w Gorganach.

długi
10-12-2006, 10:59
hłe, hłe, jako stary dziad, pamiętam jak w lutym przyjechałem do Wetliny i była +17, cztery dni później w pewnej chatce tyłek mi przymarzał do karimaty przy -12, w ciągu nocy napadało prawie 40 cm śniegu, i dalej sypało. Ze Smereka schodziliśmy "po pas". Anomalie pogodowe to nie cecha współczesności. To już było.
Długi

joorg
10-12-2006, 13:27
......?? pamiętam jak w lutym przyjechałem do Wetliny i była +17, cztery dni później w pewnej chatce tyłek mi przymarzał do karimaty przy -12,........ To już było.
Długi

Czy to nie aby luty 1975???- też pamietam;-) ;-) - a te znaki zapytania na początku cytatu to wątpliwości:-P co do Twojego stwierdzania, ale takiego grudnia jak teraz to jednak nie pamiętam.

długi
10-12-2006, 14:22
Ja też nie pamiętam takiego grudnia, ale na to pomaga geriavit...
czasem pomaga:-P
Długi

bertrand236
11-12-2006, 00:05
hłe, hłe, jako stary dziad, pamiętam ....Długi

W kompleksy chcesz mnie wpędzić? Się nie godzi. A Geriavit naprawdę pomaga:wink:
Pozdrawiam z Krakowa

Doczu
11-12-2006, 08:47
A ja tak na szybciutko się wpiszę, że jadę dziś wieczorem poszukac zimy w Bieszczadach.

Polej
11-12-2006, 09:29
A ja tak na szybciutko się wpiszę, że jadę dziś wieczorem poszukac zimy w Bieszczadach.
Pozazdrościć :cry: Pozdrów Bieszczady ! No i oczywiście zrób dokumentację fotograficzną z poszukiwań ;-)

Derty
11-12-2006, 16:46
MAm pytanie nie posiadam wlasnych rakiet snieznych a chcialem sie wybrac w bieszczady na przelomie styczen/luty czy mozna i ewentualnie gdzie wypozyczyc rakiety w bieszczadach w ustrzykach moze?????? prosze o pomoc i jakies namiary ewentualne
pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Hej:)
Wejdź na pl.rec.gory. Ostatnio tam widziałem wątek z wypożyczaniem rakiet, raków itp przez PTTK. Nie studiowałem tego dokładnie, nic więcej nie wiem.
Pzdr
D.

Doczu
11-12-2006, 18:06
Polej >>> nie omieszkam conieco pofotografować.
michalck >>> wypożyczalnie rakiet funkcjonują w niektórych sklepach sieci Horyzonty (Katowice, Wrocław, Warszawa i chyba Gdańsk) oraz w HiMountain w Zakopanem. W Ustrzykach Dolnych coś mi się kojarzy że tez można coś wypozyczyć, ale nie jestem pewien czy to rakiety, czy kijki trekkingowe, czy skitury :-(

marcingd
12-12-2006, 11:34
w kazdym horyzoncie mozna wypozyczyc rakiety (przynakmniej teoretycznie) tyle ze ceny sa dosc wysokie -

http://www.e-horyzont.pl/site/?target=struct&p=223,360,362

Jacek K.
13-12-2006, 21:45
ja bym rowniez na twoim miejscu rozbijala sie po raz pierwszy gdzies kolo schroniska, w razie czego jak juz bedziecie zamarzac jest gdzie uciekac zeby sie zagrzac :) (mnie sie zdarzalo uciekac zimowa noca z szalasow do pobliskich schronisk- cos zupelnie przeciwko moim idealom ;) ale zimno potrafi zrobic swoje ;) i nie obliczaj czasow przejscia patrzac na letnie zaznaczone np. na mapach- w sniegu po szyje idzie sie duuuuuuuuuuuuzo wolniej ;) i koniecznie zabierz termos i butle z palnikiem, moze znacznie umilic zimowa wedrowke.

To jest kapitalne. Kwatery nie wchodza pod uwagę ze względów finansowych ( 20 zł alboi mniej za dobę) Natomiast wchodza w rachubę puchowe spiwory za co najmniej setki albo 1000 zł, palniki, cuda, kurtki puchowe,polary i jakies kosmiczne palniki. Wszystko to w zasięgu kilku (najwyżej) godzin od najbliżego PKS. Chcesz naprawdę poczuć adrenalinę? POlecam Ural Przypolarny. 120 km od najbliższej stacji, zero wsi, zero komunikacji

buba
13-12-2006, 23:12
ural to moje marzenie :D skad wiedziales???? choc napewno nie zima- spiwora z 10kg puchu bym nie zmiescila do plecaka ;)

Bison
14-12-2006, 16:19
To jest kapitalne. Kwatery nie wchodza pod uwagę ze względów finansowych ( 20 zł alboi mniej za dobę) Natomiast wchodza w rachubę puchowe spiwory za co najmniej setki albo 1000 zł, palniki, cuda, kurtki puchowe,polary i jakies kosmiczne palniki. Wszystko to w zasięgu kilku (najwyżej) godzin od najbliżego PKS. Chcesz naprawdę poczuć adrenalinę? POlecam Ural Przypolarny. 120 km od najbliższej stacji, zero wsi, zero komunikacji

Ale nie rozumiem o co kolega sie tak zezłoscił....

Jacek K.
15-12-2006, 21:52
czemu zezłościł? Bo zupełnie nie rozumiem argumentu,że kwatery ze wzgledow finansowych nie wchodza w grę. gdy tymczasem wiadomo,zeby zimą spać w górach( i oczywiście nie zamarznąc na kość) trzeba sprzetu, ktory kosztuje niemało.Dobry( nie jakiś chiński namiot, porządny śpiwor, buty-nie supermarketu, kuchenka,itd,itp -wiadomo, o co chodzi). Tylko. albo, aż tyle. Kwatery mozna trafic za kilkanaście zlotych. Wiem oczywiście,ze to nie to samo. ale spanie w namiocie w Biesach zimą (porządną-nie teraz) kosztuje dużo, dużo, drożej. Przepraszam osoby, ktore poczuły sie urazone.

bertrand236
15-12-2006, 22:10
...gdy tymczasem wiadomo,zeby zimą spać w górach( i oczywiście nie zamarznąc na kość) trzeba sprzetu, ktory kosztuje niemało.Dobry( nie jakiś chiński namiot, porządny śpiwor, buty-nie supermarketu, kuchenka,itd,itp -wiadomo, o co chodzi). Tylko. albo, aż tyle. ... ale spanie w namiocie w Biesach zimą (porządną-nie teraz) kosztuje dużo, dużo, drożej. Przepraszam osoby, ktore poczuły sie urazone.

Nie czuje się urażony. Nie spałem zima w namiocie ale... Kolego poczytaj sobie relacje na tym forum. Najlepiej zimowe relacje. Może zmienisz zdanie. Tak na początek polecam relacje Bisona i Jabola. Pozdrawiam.

JarekBartek
15-12-2006, 22:58
Jacku K. to nie muszą być wcale niepoprawne marzenia o wycieczkach bez kasy - patrz założyciel wątku. Mam podobne przekonania jak twoje, że zimowy biwak jest wielokrotnie droższy niż nie tylko kwatera, ale nawet niezły hotel. Dobry sprzęt kosztuje i nie ma tutaj gadania.
Są jednak jeszcze zapaleńcy (albo zwyczajni wariaci – jak kto tam woli) gotowi kupić super sprzęt górski, bez skrupułów pójść do super knajpki, kupić jakąś dziwną rzeźbę, a potem ... jechać autostopem, spać pod namiotem, albo i bez niego, bo uznali że limit kasy został przejedzony (lub częściej przepity), albo że zwyczajnie tak będzie przyjemniej i bardziej dziko. Znając takich ludzi niczemu już się nie dziwię. Podziwiam za to fantazję i totalny luz, a coraz częściej zaczynam nawet tego luzu zazdrościć...
Yeti zanoś tylko modły o sensowną pogodę!!!
Powodzenia i do zobaczenie na sylwestrowych połoninach.
Jarek

yeti
16-12-2006, 09:37
no ja się zgadzam jeśli chodzi o sprawy finansowe. można kupić drogi sprzęt, a potem oszczędzać na drobnych rzeczach typu ciuchy w odzieży używanej, zamiast 40PLN na pociąg jechać stopem, a jak się znowu zaoszczędzi to wydać znowu na coś związanego z zainteresowaniami lub pasją.

znałem małżeństwo, które zarabiało dość dobrze, ale po ich mieszkaniu nie było tego widać. Całą kasę pompowali w podróże - afryka, brazylia, chiny i wiele innych. stwierdzalei, że zamist wydać 3000 na remont kuchni lepiej gdzieś spędzić dwa tygodnie.

z jednej strony -- szaleni "normalni ludzie tak nie robią", a z drugiej poświęcili się temu co lubili i tylko w to szła kasa, a inne rzeczy zostawiali

a co do pogody to rzeczywiście szaleje, ale mam dziwne przeczucia, że dzień przed świętami zaatakuje zima. i to z werwą i fantazją!

czy był ktoś w Biesach ostatnio (z 2 tygodnie) i wie jak temperatury nocne???


pozdrawiam

Derty
16-12-2006, 12:38
spanie w namiocie w Biesach zimą (porządną-nie teraz) kosztuje dużo, dużo, drożej

Hej :)

to jest rzecz względna, czy będzie to drogie bardzo drogie, czy taniocha. Wszystko zalezy od zasobów każdego z osobna więc dysputa i tego typu oceny nie są nigdy uprawnione.
Pierwsze szalone nocki na śniegu odbyłem w Dolince za Mnichem w okolicach Sylwestra. Miałem lekki, wyużywany na wyprawach puchowiec (z magazynu KW), za namiot szturmowy robił zacny Mikrus :P, a na nogach dopełniały obrazu nędzy i rozpaczy...Trapery:D I nie zmarzłem tak, żeby zniechęcić się do tego sportu... Po prostu moja dewiza była i jest taka: nie sprzęt a wola prowadzą nas ku zwycięstwom w górach;>
Więc nie straszmy się napisami z metek...
Pzdr

Bison
17-12-2006, 18:36
ale spanie w namiocie w Biesach zimą (porządną-nie teraz) kosztuje dużo, dużo, drożej. Przepraszam osoby, ktore poczuły sie urazone.

Piszesz o tym że sprzęt na zimowe Biesy kosztuje...Masz racje. Ale zgodzić sie nie mogę z tym że spanie zimą w namiocie jest droższe niż w namiocie. Sprzet który posiadam nie kupiłem za jednym razem w sklepie górskim, a zbierałem i dalej zbieram już kupę lat. A raz kupiony dobry sprzet posłuzy ci wiele wiele lat wiec wydatek za to odpada przez wiele wiele lat...:razz:
Oczywiście też sie podpisuje pod tym że sprzet to nie wszystko....:razz:

A i urażony się nie czuje...:D
Pozdrawiam Bisoniasty

marcingd
18-12-2006, 12:37
zgadzam sie z Bisonem w 100%. Sprzet zbiera sie latami. Wiekszosc ludzi nie ma tyle kasy zeby jednego dnia wstac z lozka, pojsc do sklepu i wywali 3 tys. na kilka ciuchow i spiwor.
Ale normalne jest ze z miesiaca na miesiac, z wyprawy na wyprawe potrzebnych gadzetow jest coraz wiecej i coraz le[pszych - chyba ze nie sa one komus w ogole potrzebne.
Ja osobiscie czy to latem czy zima jakos nie lubie chodzic po schroniskach czy pensjonatach. Wole namiocik.

jeden z Pulpitów
18-12-2006, 17:22
czy był ktoś w Biesach ostatnio (z 2 tygodnie) i wie jak temperatury nocne???

Wiosenne !

W Wetlinie jednej nocy "najniżej" było -2,5.
Pozdrawiam

Doczu
18-12-2006, 17:29
czy był ktoś w Biesach ostatnio (z 2 tygodnie) i wie jak temperatury nocne???
stary daj spokój. Wrociłem w sobotę i noca temperatury spadają do okolic 0 do -2 st.
Zalezy tez w jakich rejonach chcesz się poruszać. W cisnej było ok -2 podczas gdy w okolicy Baligrodu kilkanascie minut poźniej było ok +4 st.

vm2301
18-12-2006, 21:16
A kiedy zima będzie? W szczególności śnieg?

Coś najstarsi górale mówią?

Pozdrawiam

Alisa
21-12-2006, 14:34
Witam!

Probachte! ne znayu Plsk. Moghe hto skaghe est snig v Ustrzyki Dolny? Budu tam na New Year i hochu na narty.

lucyna
21-12-2006, 15:28
Witam. Dziś w nocy spadł ale nie wiem czy się utrzyma. Na razie temperatura jest plusowa+5. Gratuluję wyboru. Pozdrawiam Beata

Alisa
22-12-2006, 08:33
Djakuyu!
:roll: Ale v Ukraine temp -7, a v gorah +. Scho za anomalii!

Krysia
22-12-2006, 09:08
hmmm moze tu sie uda:)))
czy jest jakas szansa na slonko w sylwestra???czy bedzie lalo i pochmurno i w oogole

jastrzab
29-01-2007, 10:36
wybieram sie polazic na rakietach.kimanie pod gwiazdami(namiot,moze jakas wiatka..)mam pewne doswiadczenie-ta wzmianka wydaje mi sie dosc istotna,bo przezylem raz "przygode" z kims kto chcial sprobowac jak to jest zima i okazalo sie,ze to raczej nie dla niego.jesli ktos ma ochote potowarzyszyc,zapraszam.termin:1-7 luty.
..nie ide z kims kto nie ma rakiet.nie przeginam z tempem(lubie sobie popatrzec)nie pokonuje wielkich odleglosci.damy mile widziane :)
pozdro!

klopsik
29-01-2007, 10:43
Z sufitu sie urwaliscie chyba jakie minus 25 ?Zima w bieszczadach przyszla dopiero od 2 dni. Najnizsza tem jaka byla to jakies -17 stopni w tym roku i to bezsnieznie bylo, jakie rakiety ??Chyba tylko na lazenie po tych kawalkach polonin bo tam jest tyko tyle sniegu by dalo sie to robic, snieg spadl w piatek dopiero na rakiety moze bedzie za 2-3 dni jak nie stopi sie. Gratuluje ogolowi forum znajomosci warunkow jakie sa w gorach jezdzijcie czesciej w gowy a nie tylko palcem po mapie.:evil:

jastrzab
29-01-2007, 10:53
przy tej pogodzie zmiany warunkow mozna sie spodziewac z dnia na dzien,zwlaszcza w gorach.jezdze w gory trzy,cztery razy w roku,nie mowiac juz o tym,ze zdarzalo mi sie pomieszkiwac w bieszczadach okolo pol roku..
zima zawsze biore rakiety i pare innych rzeczy..na wszelki wypadek.jesli nie ma koniecznosci zakladania to nie zakladam.
troszke grzeczniej prosze.

MF
29-01-2007, 11:08
Gratuluje ogolowi forum znajomosci warunkow jakie sa w gorach jezdzijcie czesciej w gowy a nie tylko palcem po mapie.:evil:

A ja proponuję Ci przed pisaniem posta pojeździć sobie palcem po czole. Najlepiej w kółko. A nuż jakaś refleksja na temat sensowności oceniania "ogółu" się pojawi?

Anyczka20
29-01-2007, 13:02
Dziś w nocy w okolicach Baligrodu spadło ok. pół metra śniegu, dalej na pd i wyżej w góry jest go napewno więcej. Zima na pewno potrzyma przez tydzień, a może i dłużej. NARESZCIE!! :-)

klopsik
29-01-2007, 17:27
Moze i grzeczniej ale bawi mnie ten watek, rozwodzic sie nad czyms czego nie ma, Snieg jest sypki wiec rakiety tak czy siak by sie na wekendize nie zdaly na nic moze teraz juz sie troche ubil i byloby lepiej.

wojtek legionowo
29-01-2007, 23:04
Wracałem dzisiaj rano z UG makabra raz że odśnieżałem parking w Zajeżdzie to jeszcze Leszek sypał popiołem pod koła a i tak musiałem czekać na pług bo tylko zaraz za pługiem dało się jechać.Póżniej pojechałem do Maniowa od strony Zagórza a tam breja i ślisko oj dał mnie w kość ten wypad w Bieszczady.
Pewnie za parę dni bym chciał powtórki

klopsik
30-01-2007, 12:47
W gorach jest strasznie i sypie snih snih siuda tiuda snih jakby ktos mial domek badz jakis dach do odsniezenia to niech da znac nudzi mi sie na chwilowym bezrobociu. Przyjme takze zlecenie na wnuczki badz corki ale tylko powyzej 18 r zycia.

Małgocha
30-01-2007, 14:30
Moze i grzeczniej ale bawi mnie ten watek, rozwodzic sie nad czyms czego nie ma.
a dlaczego bawi Cię ten wątek ???? i czego nie ma ?? śniegu ???? porozglądaj się wokół lepiej i tylko patrzeć jak temperatura spadnie możliwe, że do -30 stopni!!!!!! a i grzeczniej by mogło być naprawdę drogi Klopsiku
pozdrawiam

narciarz
31-01-2007, 09:27
witam
ja do kolegi,który do na rakietach chce pochodzić. Będe we czwartek wieczorem w Ustrzykach Górnych i chętnie bym się dołączył. Tyle, że ja na skiturach...:-P . Ogólnie, jakby ktoś miał ochotę na weekend na tury, to zapraszam:-P .

jastrzab
31-01-2007, 19:35
czesc.ja bede stopem jechal i nie wiem gdzie trafie..sprobuje dotrzec do ustrzyk gornych,chociaz powiem Ci,ze wole doline sanu np.hulskie,tworylne,krywe.nie chcialbym sie porywac na te najwyzsze szczyty,bo w srednim jestem stanie.poza tym chcialbym odwiedzic znajomych..
jakos sie dogadamy..
napisz do mnie:kobox@tlen.pl

klopsik
31-01-2007, 20:36
Jakie -30 stopnina krzyzem w kosciele bym lezal za taka temperature .Sniegu laduje teraz od paru dni non topka . Nie wiem jak w bieszczadach dzis jedynie co z dnia to pasmo policy w makowskim waruny dobre na grani okolo -3-5 stopni wiater wieczorkiem snieg.

Browar
18-02-2007, 17:55
Tak się wędruje zimą w Bieszczadzie(za Nowinami):


AKTUALNOŚCI
18 lutego 2007 - 16:15

Bieszczady > 9 godzin szukano turystów
Niemal całą noc goprowcy szukali zaginionych w górach czterech turystów. Odnaleźli ich wyczerpanych i przemarzniętych po prawie 9-godzinnej akcji.

Turyści wyszli 16 lutego z Tarnawy Niżnej w kierunku Grandysowej Czuby (1026 m).

Poinformowali o tym szefostwo schroniska, w którym spali. Spokojnie doszli na szczyt, jednak w drodze powrotnej jeden z mężczyzn odłączył się od pozostałych i zszedł na drogę w pobliżu Mucznego.

Reszta grupy szybko straciła orientację – tego dnia w górach wiał silny wiatr, padał śnieg, a widoczność utrudniała gęsta mgła.

Kiedy mężczyźni uznali, że sami nie zdołają wrócić do schroniska, powiadomili przez telefon komórkowy GOPR.

– Do akcji wyruszyliśmy tuż po zgłoszeniu, o 18.15 – mówi Kamil Krechlik, ratownik dyżurny GOPR w Sanoku. – Poszukiwania były bardzo utrudnione, ponieważ turyści nie mogli dokładnie określić, w jakim rejonie się znajdują.

Dopiero o 3 nad ranem goprowcy i strażnicy graniczni odnaleźli zmarzniętych i wyczerpanych turystów. Nie mieli przy sobie ani zapasowej ciepłej odzieży, ani gorącej herbaty, ani nawet zapałek, by spróbować rozpalić ognisko.

– Byli fatalnie przygotowani do wędrówki w zimowych warunkach – podsumowuje Kamil Krechlik.

KP

Jabol
18-02-2007, 18:02
sieroty boże...

chris
18-02-2007, 18:14
... podstawa to zapałki ;-)

Piotr
18-02-2007, 18:27
... podstawa to zapałki ;-)
Ale że o wilkach KP nic nie wtrącił... :mrgreen: Toć mogły ich zeźrać jak nic :)

chris
18-02-2007, 18:43
I to do "łostatniej kłostecki" . Ale: wszak wilkowie grasują po centrach, pewnie i Sanoka, wyrywając z knajpek tych, co to nawet za "Żubremmmm" :-)