PDA

Zobacz pełną wersję : "Bosonogie Anioły".



WUKA
22-11-2006, 09:43
Bosonogie Anioły.

A kiedy już się odcieleśnię
i butów mi nie będzie trzeba,
to na bosaka powędruję
by na Bieszczady spojrzeć z nieba.
A może spotkam tam Anioły,
też bosonogie tak jak ja,
co z plecakami zamiast skrzydeł,
są przezroczyste niby mgła.

Zanim do Piotra wrót zapukamy,
nim nam uczynki zważą tam,
wędrówki swoje powspominamy,
za które Panie odpuść nam

A kiedy już się odcieleśnię
niczego mi nie będzie trzeba,
więc lekko będzie mi wędrować,
po szlakach Wysokiego Nieba.
Tam z Aniołami,które będą
też całkiem lekkie,tak jak ja
przy ogniu jeszcze zaśpiewamy,
nim rozpłyniemy sie jak mgła.


"Bosonogie Anioły"rozpoczynają płytę "Hotelik spóźnionych miłości"Małżeństwa z Rozsądku www.malzenstwo.art.pl (http://www.malzenstwo.art.pl) .Naturalnie,w piosence zamiast "Bieszczady"są po prostu"góry"(bardziej uniwersalnie)
WUKA www.kwinto.com/wuka.htm (http://www.kwinto.com/wuka.htm) .Pozdrawiam Wszystkie Anioły!

blues
05-02-2008, 22:55
To może posłuchajmy tego pięknego tekstu:

http://bluesmaniak1.wrzuta.pl/audio/8tcDNRYh4b/bosonogie_anioly_-_malzenstwo_z_rozsadku

jacob.p.pantz
06-02-2008, 09:35
- coby się z mgły rannymi (ale lekko - wyjdą z tego) wpasować w nastrój...
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.gory&aid=42330425
(-;

Serdeczności,

Kuba

fasolka
08-03-2008, 20:00
"...A może spotkam tam Anioły,
też bosonogie tak jak ja..." uwielbiam!!!:)

trzykropkiinicwiecej
10-03-2008, 20:10
.... a już coraz mniej luda łazi na boso ... bo bąblowce i inne choliery... Duży Hen pamiętam jak do sklepu z górki zasuwał zawsze po "hobbiciemu" tak dla zdrowotnoscji... "zdejmijmy buty żeby lepiej czuć kamienie"...

konik
03-10-2009, 10:52
A kiedy już się odcieleśnię
i butów mi nie będzie trzeba,
to na bosaka powędruję
by na Bieszczady spojrzeć z nieba

Kiedy Pan Bóg stwarzał człowieka, postanowił - w swojej boskiej wyobraźni, dobroci i poczuciu humoru - stworzyć osobny gatunek - Bieszczadnika. Dał mu tękstnotę wiecznej wędrówki. Dlatego kiedy Bieszczadnik zakończy ziemskie wędrowanie, nie unosi się do Niebiańskiej Krainy - on tam idzie... boso... stokówką... lub Mleczną Drogą, jeśli jej nie zamknęli...
Wszyscy ludzie dążą do tej Krainy, bo tam Dobry Bóg przygotował dla nich niebiańskie rozkosze. Ale nie dla Bieszczadnika niebiańskie salony, on stamtąd, z góry, chce jedynie spoglądać na swe... Ukochane Góry.

Do szczęścia niewiele potrzebuje:



niczego mi nie będzie trzeba,
więc lekko będzie mi wędrować,
po szlakach Wysokiego Nieba.


Nie chce by Anieli byli mu przewodnikami po niebiańskich salonach, nie chce pławić się w rajskich luksusach, Bieszczadnik chce, by Anieli byli Towarzyszami jego wędrówki po Niebiańskich Szlakach. Bez butów, z plecakiem, przed siebie...
A gdy po wspólnym wędrowaniu siądą do wieczornego ogniska, Bieszczadnik wzniesie cichą prośbę:



Panie odpuść nam


naszą słabość do Gór, które tak pięknie stworzyłeś. Amen.

Krysia
03-10-2009, 12:34
Amen!

Aleksandra
03-10-2009, 20:50
Oj Konik... masz Ci racje przednią, ale tam czekają dla wszystkich góry nowe, a dla Bieszczadników połoniny te same :)

Kiedyś dawno "bosonogi anioł" zawitał i w mojej głowie, a właściwie kartce. Jeszcze się odnalazł. Choć wtedy zżerała mnie tęsknota.

W Bieszczadach
bosonogie anioły
przywiązują sznurówkę
Twego buta do buków,
traw z łagodnych stoków
połonin

W Bieszczadach
zielone anioły
odnajdują Twe pragnienia
wypisane w oczach,
sercach i westchnieniach
prawdziwego człowieka

W Bieszczadach
wypalone anioły
szukają pomocy
dla swego utraconego
Ja

Wracają, choć czasem
wrócić już nie mogą
i tęsknią

WUKA
03-10-2009, 21:52
Pięknie to napisałaś.Olu!

mniszek
04-10-2009, 09:52
[quote=WUKA;35914]Bosonogie Anioły.

A kiedy już się odcieleśnię
i butów mi nie będzie trzeba,
to na bosaka powędruję
by na Bieszczady spojrzeć z nieba.
A może spotkam tam Anioły,
też bosonogie tak jak ja,
co z plecakami zamiast skrzydeł,
są przezroczyste niby mgła.

Zanim do Piotra wrót zapukamy,
nim nam uczynki zważą tam,
wędrówki swoje powspominamy,
za które Panie odpuść nam

A kiedy już się odcieleśnię
niczego mi nie będzie trzeba,
więc lekko będzie mi wędrować,
po szlakach Wysokiego Nieba.
Tam z Aniołami,które będą
też całkiem lekkie,tak jak ja
przy ogniu jeszcze zaśpiewamy,
nim rozpłyniemy sie jak mgła


I ja bym tak chciała być takim aniołem:))Podobno raj to miejsce gdzie było się najbardziej szczęśliwym:))Zyczę Ci Wuka takiego raju:))
Bieszczadzkie jeziora
głębokie,nieprzeniknione
Kłaniające sitowia i tataraki wokół
Bieszczadzkie pola
z zapachem siana i śpiewem ptaków
I ta Kapliczka Szczęśliwych Powrotów
gdzie modlitwą prosiłam o powrót
To kraina miłością usłana
Pozdrawiam ciepło:))