PDA

Zobacz pełną wersję : APEL STAŁEGO FORUMOWICZA



Anonymous
29-04-2002, 21:49
W pierwszych słowach mego listu, chciałbym..... JA BARDZO PRZEPRASZAM wszystkich, których urażę, ale jako SF (hihi, sam nadałem sobie tytuł Stałego Forumowicza, uprzednio go wymyślając!) zauważam z bólem, że spada poziom naszzego ulubionego forum... Ból.to wielki dla mnie, jak i duszewoj w którego imienu, pozwolę sobie głos zabrać! No i Stałego Bywalca, ze Starym nie mylić, który głosu nie ma, bo dyżury karnie odisaduje i chwała mu za to! Kto może - Jego zdrowie niech wypije! najlpeiej wraz z nim po uprzednim zarzuceniu hasła, które wyraźnie mówi, gdzie sa najlepsze... pierogi!
Poziom więc spada, zauważam bo Asia reklamy nam tu zamieszcza (ta baru u Stenki była lepiej zakamuflowana:-))) a wszyscy inni dobrzy ludzi, pełni zapewne chęci najlepszych, nie takich jak błądzonie i panujące im biesy bieszczadzkiego a raczej niby czady milutkie...
A wiele osób zadaje wciąż to samo pytanie - gdzie iść, gdzie spać! A odpowiedzi tu przecież co niemara, opisów miejsc wspaniałych i jeszcze wspanialszych! Wszak tylko takie są w Bieszczadach nawet gdy deszcz koszulę zmoczy w dzień a w nocy gryzie wściekły ziąb!
Tyle jest różnych opisów, tylu wspaniałych miejsc, .... Temat wypadów majowych wałkowany tam jest od dawien dawna i tyle już było odpowiedzi, wiele okraszonych nawet bieszcadzkimi legendami, ze... az szkoda poruszac go po raz kolejny! Poczytajcie uważnie!

I bywajcie na tym wspaniałym forum! Pozdrawiam!
Papapa

marekm
30-04-2002, 00:35
Barszczyku drogi !!! nie dziw się temu zjawisku. Toż sezon sie zaczął, a ludziska
pierwszy raz jadąc do Tego Łez Padołu, jak sam raczyłeś to zuważyć, lgną na Forum wiedzy i wieści szukać. A najlepiej szukać jej u źródła, czyli TUUUU.
Pisząc o "Starym Bywalcu" nie wiem czy mnie miałeś na myśli, bo swego czasu Stały Bywalec nadał mi takowysz tytuł, to rzeczywiście dyżury mam w pracy.
A w majowy weekend, po pracy zrobię tak: ugotuję sobie pierogów, piwko do kufelka naleję,mapę i przewodnik wezmę, przed kompem zasiądę i ruszę .....
od Liska zaczynając i a w Siannkach kończąc, uważając cobym granicy nie przekroczył bo paszportu nie mam.A i buciki wypastuję aby się dobrze szło.
pozdroowka dla tych co są TAM i PRZED.

Anonymous
30-04-2002, 00:38
Bardzo mi sie podoba twoj sposob marekm, choc lepiej byloby zwyczajnie pojechac. Pewnie tez tak zrobie. I... dzieki za pomysl. Lepiej zniose majowy weekend.

Stały Bywalec
30-04-2002, 12:18
Jutro rano wyjeżdżam na 6 dni, z czego niestety 2 dni zajmie mi podróż tam i z powrotem. Na pociechę przedstawię Wam po powrocie, na Forum, szczegółowy raport z dyżuru.
Parafrazują tu, na tym Forum, często Sienkiewicza. No to i ja nie będę w tyle. A zatem:
"Niech ktoś mi tylko powie, iż Stenka Dwernicka nie jest najpiękniejszą i najcnotliwszą niewiastą na świecie, że nie ma najbardziej powłóczystego spojrzenia, tego wyzywam na walkę pieszą, alibo konną, na miecze, alibo topory..." itd., itp.
Ps. A o propozycjach tras majowych to chyba tylko ja radziłem nowym "forumowiczom". Vide temat "Ludzie, odezwijcie się". A reszta z Was to głównie flirtowała między sobą.

Aleksandra
30-04-2002, 13:34
Poziom poziomowi nie równy...ale niech będzie można go troche poprawic...Drogi Bywalcu, szanowny wielce, niedościgniony w opisywaniu tras, schronisk, knajp, uroczo parafrazujący Sienkiewicza..., w swym skromnym niewieścim imieniu, istoty słabej ..itp. ośmiele sie zauważyć, że nie przyszło by mi do głowy proponowąc jakiejkolwiek trasy...bez zaczerpnięcia rady tak doświadczonej persony, jaka nie wątpliwie musi być Stary Bywalec! ; )
Z tej tez racji wyzywac Cię na pojedynek nie będę, tym bardziej że mama mnie zawsze uczyła: o gustach się nie dyskutuje... ; )
A skoro do głosu doszłam, to jeszcze poprosze ( z pewną dozą nieśmiałości) wspomnijcie i o mnie na 3 majowym dyżurze.... i jakoś pieśń patriotycznie zaśpiewajcie...
Będąc wielką miłośniczka szlaku granicznego, proponuje tam podreptać... tylko uwaga na BŁĄDZONIE!

Anonymous
30-04-2002, 13:57
Hej! Od jakiegoś czasu przesiaduję sobie po lekcjach przy komputerze w szkolnej czytelni.W Bieszczadach jeszcze nie byłam, ale słyszałam o nich duuuużo. Z różnych źródeł. Aż wreszcie natknęłam się na wasze forum i stwierdziłam, że żeby być dobrym " Bieszczadnikiem" trzeba sie z tym urodzić, mieć to we krwi i odkryć to w sobie już tam na miejscu... Uwielbiam czytać to o czym tutaj piszecie i nie ma takiego dnia (kiedy jestem w szkolnej czytelni, lub kafejce internetowej) żebym tutaj nie zajrzała. Mam nadzieję, że kiedy juz wreszcie odwiedzę ten Padół łez (ładnie brzmi...mmm), to okaże się, że też urodziłam się z Bieszczadami w sercu. Skądinąd zawsze czułam przejmujący dreszczyk na plecach, kiedy słyszałam o tym przepięknym miescu ( znanym mi tylko ze zdjęć...) GORĄCO POZDRAWIAM!!!!!!!

Szaszka
30-04-2002, 15:16
Wlasnie, Staly Bywalcu!
Aleksandra juz cie o to poprosila, a i mi takze chodzilo to po glowie: wychyl i za mnie kufelek piwa - najlepiej Lezajska... Wypij za tych, co nad morzem! :)
pozdrawiam,
Szaszka

PS. ach, jak sobie przypomne, w zeszlym roku...w goracy sierpniowy dzien... pogalopowalismi szerokimi lakami ze Strzebowisk do "Biesiska"... wypilismy po zimnym Lezajsku... i z powrotem na kon! a jak nam bylo wesolo!

duszewoj
30-04-2002, 16:16
Stały Bywalcu!
Co do powłóczystego spojrzenia Steni, cokolwiek by to miało znaczyć, moge się zgodzić z Tobą; że cnotliwą niewiastą jest, nie wątpię, ale co do Jej urody największej, hm, de gustibus non est disputandum...(jak to już Oleńka nasza kochana powiedzieć raczyła) A propos, co na to Twa Małżonka???

Barszczyku, uważam że przesadzasz. Lepiej byś przestał zalewać swą tesknotę do Padołu Łez i podwyższył poziom osobiście (a ja sobie myślę, że wyższego poziomu sobie wyobrazić nie potrafię : rzeczowy Stały Bywalec, uwielbiająca hucuły Szaszka, nie bojąca się żadnych Błądzoni Oleńka i mnóstwo kochanych Forumowiczów bieszczadzkich, przed którymi chylę czoła w swej marnocie; a w dodatku takie odwiedziny, jak Amaki - serce roście; Ama, na pewno jesteś Bieszczadzianką od urodzenia, ja Tobie to obiecuję!)

I na koniec chciałbym dołaczyć się do prośby Aleksandry (Oluś, pozwolisz). Błagam wszystkich listowiczów: wspomnijcie choć przez chwilę w swych wędrówkach majowych, a może na dyżurze numer jeden, także o duszewoju, który łzami jedynie będzie w Bieszczadach obecny...na swej starej mapie. I zachłyśnijcie się radością swą, aby opowiedzić tu później jak było!
Ściskam.
duszewoj

Anonymous
01-05-2002, 00:56
Co do wspominania na dyżurze to chyba byłam pierwsza z tą prośbą, ale mogę być i ostatnia obyście, dyżurni wielmożni, i o mnie nie zapomnieli... co prawda tak zasłużona dla tej listy jak Aleksandra, Saszka, Stały Bywalec, Duszewoj czy Barszczyk nie jestem, ale nieśmiałą prośbę mimo to składam...Pozdrowienia gorące!

Anonymous
01-05-2002, 01:35
Hihi, burze żem wywołał i o to chodziło! Dumny z was jestem i nawet Stałego na ubitą ziemią wywzywać nie będę bo on fatigati pewnie bardzo będzie po pierwszym dyzurze, gdy za tyle szlachetnych person przyjdzie mu kufle wychylić... Nadziję się łudząc, że o barszczyku skromnym wspomni pisze słowa te - jak ja wam zazdroszczę!!!!!!!!1 marekm podsunął pomysł znakomity, zasiąść przed mapą trza będzie i piwko zarzucić... Wątpliwości mnie jeno nekają, czy duszewoj mapę swą starą odnalazł, zaginioną w czelusciach szudla niezliczonych i zniszczoną przez częstę zginananie, naginanie i nacinanie, z którego w Bieszczadzie znany jest szeroko!!!!!! Dac mu mapę - stracic mapę, zdobyć... puzzle! Jak on to robi?....
Ama - w Bieszczady trafisz na pewno a wspomnisz i nas wtedym to jabyśmy tam byli, sama to frajda zapewne.... Dla nas przede wszystkim!
Co do Strzebowisk źle mi się kojarzą! Jest taki szlak czerwony z Cisnej via Okrąglik do Smereka - Błądzonie jakieś zagubione, które zamiast na Łopienniku szwendają się koło Jasla, zawsze mnie gdzieś wywiodą! Nie wiem, jak im umknąć.... Ostatnio wylądowałem więc właśnie w Strzeboiwskach, gdy na Jaśle szlak zgubiłem w grudniowej mglistej zadymce. Teraz już wuiem, że trzeba pod kątem ostrym, ale.. nie polecam tego szlaku przy słąbeinm widoczności i okolicy nieznajomości :-))))
A pana Longinusa nikt tu jeszcze nie wspomniał! Był Jędruś fantazji wielkiej, Skrzetuski solidny się pojawiał, pan Michał dzielny, Zagłoba filuterny i przebiegły.... Rocha Kowalskiego wspominac nie warto, Kiemliczów może być się nadarzyło,ale... Pan Podbipieta był gość! Te trzy głowy to jako trzy połoniny w dzień jeden! Nie zalecam wam przeto w cnocie wytrwania aż do ich zaloczenia dnia jednego (możliwe to w ogóle? chyba tak, ale po co? Nie lepiej spokojnie dreptać widoki podziwiając?..), ale wspomnijcie i Litwina!
A co do wiadomości, drogi Stały Bywlacze - po Tobie nie ma co poprawiać! sam trasy opisujesz i ja jeno w trosce o zdrowie Twe i kondycję lawiszy żem napisał, by sięgać do wiadomości wcześniejszych! Choc i inni szlaki polecają, choć nie zawsze wprost! Darz Bór!