Zobacz pełną wersję : Muczne zimą
Chcemy kilka dni stycznia spędzić w Bieszczadach, a konkretnie w Mucznem. Można tam wynająć domek (na zdjęciach prezentuje się ok) (www.bieszczady.net.pl/gornysan (http://www.bieszczady.net.pl/gornysan)). Czy ktoś z Was może tam był zimą, chodzi o dojazd, czy w tym domku jest ciepło i jacy są gospodarze. A może jest inne równie romantycznie położone miejce?:roll:
bertrand236
15-12-2006, 23:00
Witaj na forum.:grin:
W wyszukiwarkę wpisz Muczne. Napewno znajdziesz wiele odpowiedzi na swoje pytania i nie tylko.
Zimą dojechać tam łatwiej niż latem. Dziury w drodze są wyrównane śniegiem. Jestem przekonany, że nie będziesz żałować pobytu w Mucznem.
Pozdrawiam
Ciekawe miejsce. Cisza spokuj i wszędzie daleko ;-) ...chyba, że się wybierzesz na spacer do pieknego lasu:-)
Polecam miejsce niestety domków nie znam.
KKKrzychoo
19-12-2006, 14:45
To przepiekne i urokliwe miejsce. Tylko z dojazdem problem. Autobusy nie kursują, a busiarze chcą 50 zł za kurs z UG. No chyba że na piechotę. Albo szosą albo.... :) przez szeroki wierch i bukowe.
Dzięki za rady. Dzisiaj zarezerwowałam domek w Mucznem. Jedziemy na początku stycznia.:smile:
Stały Bywalec
26-12-2006, 19:27
Nie pożałujesz.
KKKrzychoo
28-12-2006, 14:55
Dzięki za rady. Dzisiaj zarezerwowałam domek w Mucznem. Jedziemy na początku stycznia.:smile:
Zdaj dokładna relację. Jakie warunki jak wogóle było i czy jest kominek....
Musi byc kominek no nie?
Byłem 10 dni w Mucznem w sierpniu 2005 roku. Stacjonowałem w Siedlisku Carpathia. Było SUPEROWO. Swietne miejsce na wypad do Sianek. Tak się teraz wzruszyłem że już wstepnie rozmawiałem na temat tegorocznych wakacji.:razz: Zgadnijcie co planuję...:?:
Oczywiście Bieszczady. Od paru lat tam spędzam wakacje. Raz się wyłamałam i żałowałam. Ale pierwszy raz jadę tam zimą.:-P
Witam wszystkich!!!!
Wróciłam z gór i już za nimi tęsknię. Niestety zimę w Bieszczadach spotkaliśmy tylko na Bukowym Berdzie. Na dole panowała piękna późna jesień (a może wczesna zima). Piękna pogoda, temperatura ok. 0, bez deszczu - nałaziliśmy po okolicy jak nigdy latem. Byliśmy np. w Dzwiniaczu Górnym (kto był?) itd.
A warunki mieszkaniowe? Pierwszy raz w życiu mieszkałam w domu z kominkiem. Pierwszy raz rozpalaliśmy ogień (to nie jest łatwe). Jedzenie wspaniałe.
Chyba nie potrafię znaleźć "minusa".
Wszystkim polecam polecam jesienne Bieszczady.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.