PDA

Zobacz pełną wersję : Sport W Bieszczadach



QSQS
22-12-2006, 13:59
Jest jakiś legalny sport, który mozna uprawiać na terenie BPN ???

Co mi grozi jeśli zjadę na nartach z Połoniny Wetlińskiej z pod Chatki do parkingu na dole??

MF
22-12-2006, 14:33
Jest jakiś legalny sport, który mozna uprawiać na terenie BPN ???

Co mi grozi jeśli zjadę na nartach z Połoniny Wetlińskiej z pod Chatki do parkingu na dole??

Sportów dozwolonych jest cała masa. Biegać na przykład wolno :mrgreen:
Narty tourowe zimą - tu opinie są podzielone, ale dopóki poruszasz się po szlakach i zjeżdżając po nich w miarę spokojnie uznajesz pierwszeństwo pieszych, to chyba nie powinno być kłopotów.

Co do zjazdu spod Chatki (rozumiem, że poza szlakiem?) - podejrzewam, że grozi Ci mandat. I bardzo słusznie zresztą.

QSQS
22-12-2006, 14:41
Sportów dozwolonych jest cała masa. Biegać na przykład wolno :mrgreen:
Narty tourowe zimą - tu opinie są podzielone, ale dopóki poruszasz się po szlakach i zjeżdżając po nich w miarę spokojnie uznajesz pierwszeństwo pieszych, to chyba nie powinno być kłopotów.

Co do zjazdu spod Chatki (rozumiem, że poza szlakiem?) - podejrzewam, że grozi Ci mandat. I bardzo słusznie zresztą.

dlaczego bardzo słusznie??

długi
22-12-2006, 15:05
Nigdzie na świecie, żaden Park Narodowy nie dopuszcza dowolnego uprawiania czegokolwiek, co nie jest ujęte w Regulaminie. W BPN jest podobnie. Poczytaj regulamin, jest dostępny w necie.
Nie lepiej z Nosala? Oświetlenie, naśnieżanie, wyciąganie ful servis
Długi

MF
22-12-2006, 15:10
dlaczego bardzo słusznie??

Park narodowy ustanawia się między innymi po to, żeby zachować nieliczne skrawki przyrody nieporozjeżdżanej przez narciarzy i niezadeptanej przez tysiące ludzi. Masz w wielu innych górach masę stoków do zjeżdżania, nic Ci się nie stanie, jak ominiesz tereny BdPN i innych parków.

QSQS
22-12-2006, 15:23
Nigdzie na świecie, żaden Park Narodowy nie dopuszcza dowolnego uprawiania czegokolwiek, co nie jest ujęte w Regulaminie. W BPN jest podobnie. Poczytaj regulamin, jest dostępny w necie.

Nie lepiej z Nosala? Oświetlenie, naśnieżanie, wyciąganie ful servis
Długi

rozumiem że poprostu tylko muszę się złapać nie dać. :)))

długi
22-12-2006, 15:30
Nie rozumiesz, nie rozumiesz podstawowych pojęć.
Długi

bertrand236
22-12-2006, 18:29
rozumiem że poprostu tylko muszę się złapać nie dać. :)))
Się zastanawiam, czy cokolwiek rozumiesz?

Anyczka20
22-12-2006, 18:38
A mnie się wydaje, że on rozumie... Słuchajcie w zimie przecież wiele osób zjeżdża na nartach z Wetlińskiej zarówno po szlaku, jak i ze skałki..jak tam będziecie w zimie to zobaczcie ile jest śladów po nartach, goprowcy przecież też jeżdźą. Jeżeli jest duża pokrywa śnieżna, to ja nie widzę w niczym problemu. Pozatym utworzono kilka tras narciarskich wokół Wetliny.
Z nartami, czy innymi sportami w BPN, to jest tak samo jak z łażeniem "na dziko" ... wielu z Was wie o czym mówie, bo sami tego próbowaliście... Liczę tylko na zdrowy rozsądek i szacunek do wszystkiego co nas otacza.

bertrand236
22-12-2006, 18:42
To była prowokacja.z mojej strony. Czekałem na to, kto w ten sposób odpisze. Nie wiem dlaczego, ale spodziewałem się Anyczki...
Pozdrawiam

Anyczka20
22-12-2006, 18:45
Dlatego, że nie lubie jak ktoś prawi morały a robi to samo tylko pod inną postacią ;-) Taka jestem.

Doczu
22-12-2006, 21:50
Ale przeciez chyba Ski-touring nie jest zabroniony w Bieszczadach ? Jesli więc nie jest zabroniony, to polega on tez na zjazdach, a skoro na połoniny prowadzi legalny szlak, to i poruszanie się nim na nartach jest dozwolone. Zresztą nie tylko na skiturach ale i na biegówkach chyba tez wolno się poruszac
Głowy uciąc sobie nie dam, bo regulaminu dawno nie czytałem a te watki o narciarstwie nigdy jakoś szczególnie mnie nie interesowały.

Anyczka20
22-12-2006, 21:58
Pewnie, że nie jest zabroniony. Zresztą co roku w Bieszczadach odbywają sie rajdy narciarkie i inne tego typu imprezy, niekoniecznie po szlakach. W tamtym roku między innymi trasa przebiegała przez Obnoge i Grandysową Czube...widziałam...i nikt mi nie powie, że nie mozna.

bertrand236
22-12-2006, 22:20
Dlatego, że nie lubie jak ktoś prawi morały a robi to samo tylko pod inną postacią ;-) Taka jestem.

O.K. Zrozumiałem. Więcej nie będę.
Pozdrawiam

bertrand236
22-12-2006, 22:39
Pewnie, że nie jest zabroniony. Zresztą co roku w Bieszczadach odbywają sie rajdy narciarkie i inne tego typu imprezy, niekoniecznie po szlakach. W tamtym roku między innymi trasa przebiegała przez Obnoge i Grandysową Czube...widziałam...i nikt mi nie powie, że nie mozna.

Nie żebym się czepiał, ale ani sam szczyt Obnogi, ani tym bardziej Grandysowa Czuba nie leży na terenię Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Z tego, co wiem to "Wysoka Komisja Oceniająca" też nie miała swojego punktu na terenia Parku. Być może ten rajd tylko zbliżył sie do granic Parku...

Teraz będę się kajał...
Też zdaża mi się w tamtych rejonach naruszać przepisy. :-?
Nie jest to żadne pocieszenie ale widziałem Przewodników, którzy prowadzili tamtędy wycieczki. Nie widziałem tam ŻADNEGO znanego mi Przewodnika. /To gwoli wyjaśnienia żeby nie prowokować znanych mi Przewodników piszących na Forum/.
Pozdrawiam

JarekBartek
23-12-2006, 18:55
Jeśli w końcu sierpnia widzę na Caryńskiej ekipę 5 ludzi zasuwającą grzebieniami po wielkich łanach jagód cały dzień, podobną grupę widzę następnego dnia na Dziale – osprzęt chyba z jednego źródła – to myślę tylko tyle, że wszelkie przepisy parkowe są iluzją dla nas przyjezdnych, bo miejscowych to całkowicie nie dotyczy i nikt tego nie kontroluje (lub udaje że nie widzi) - chyba że są równi i równiejsi...
QSQS - jeśli tak jest latem, to co tu mówić o zimowych trasach, nartach, deskach – nie ma o co pytać, wystarczy tylko żeby śniegu nam starczyło przed Sylwestrem, a letnich szlaków i tak nie będzie widać.
Połamania nart

freebies
24-12-2006, 21:58
Się zastanawiam, czy cokolwiek rozumiesz?

ja też mysle że on rozumie.!!przeciez ktoś kto wynosi sprzet na górę przez 2 godz idąc dla jednego zjazdu. nie jest zwykłym narciarzem.. odnosię się to do wielu innych sportów które mozna uprawiać w bieszczadach..

Bison
25-12-2006, 15:00
Nie żebym się czepiał, ale ani sam szczyt Obnogi, ani tym bardziej Grandysowa Czuba nie leży na terenię Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Z tego, co wiem to "Wysoka Komisja Oceniająca" też nie miała swojego punktu na terenia Parku. Być może ten rajd tylko zbliżył sie do granic Parku...

Teraz będę się kajał...
Też zdaża mi się w tamtych rejonach naruszać przepisy. :-?
Nie jest to żadne pocieszenie ale widziałem Przewodników, którzy prowadzili tamtędy wycieczki. Nie widziałem tam ŻADNEGO znanego mi Przewodnika. /To gwoli wyjaśnienia żeby nie prowokować znanych mi Przewodników piszących na Forum/.
Pozdrawiam

Z tego co wiem Bertrandzie to trasa tego rajdu biegła z Obnogi na Bukowe berdo i z dalej do mucznego... Heh;-) Sam tam byłem i robiłem za sędziego:grin:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=2568&page=5

Derty
25-12-2006, 17:05
Hej:)
A ja, stary eko-oszołom zainwestowałem w turowy sprzęt jakiś czas temu i niech no tylko w górzech śnieg się zjawi:> Mogą konno wałęsać się w lecie po Carynie, mogą na turowej klepce posuwać w zimie;> Zakazu formalnie nie ma.
Gdyby nie było narciarstwa wyciągowego, to wszelkie inne narciarstwo nie byłoby tak źle widziane nigdzie. Polecam 'W stronę Pysznej' - kapitalna książka o narciarskiej turystyce dla największych miłośników Natury.
Narciarstwo robi się uciążliwe dla przyrody tylko w wydaniu masowym, wyciągowym, z szaletami w pół stoku, pijalniami i smażalniami upiększającymi zbocza, wreszcie z ratrakami i armatkami śnieżnymi radykalnie wydłużającymi okres zalegania pokrywy śnieżnej na odsłoniętych fragmentach stoków. Jak to wpływa na erozję gleb, można obejrzeć choćby na trasie na Nosalu... a najlepiej sobie zrobić wycieczkę poglądową w Alpy:D

Browar
25-12-2006, 20:19
"W stronę Pysznej"-mniam,mniam...

Derty
25-12-2006, 21:58
"W stronę Pysznej"-mniam,mniam...

Nooo...mniam. Ta książka od dziesięcioleci nie miała wznowienia chyba? A szkoda...

bertrand236
25-12-2006, 22:55
Z tego co wiem Bertrandzie to trasa tego rajdu biegła z Obnogi na Bukowe berdo i z dalej do mucznego... Heh;-) Sam tam byłem i robiłem za sędziego:grin:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?t=2568&page=5

O.K. Znowu się kalam. Tego nie wiedziałem, że z Bukowego... Wiem za kogo robiłeś
Pozdrawiam i wyłączam się z tego wątku.
P.S Ale, czy jesteś tego w 100% pewien? Z tego co wiem byłeś tylko na przełęczy. Może uczestnicy tego rajdu zdradzili co nieco sędziom?

klopsik
29-01-2007, 23:26
W bepenie mozna sikac na odleglosc np ale tylko stojac na szlaku , mozna np przez barierke narobili takiech fajnych mosteczkow i z ktoregos z nich urzadzic sobie zawody, badz zdecydowac sie na extremum i sikac pod wiatr na szczycie tarnicy z reszta sportow moze byc problem bo kupujac bilete do parku kupuje sie liste zakazow

freebies
04-02-2007, 22:57
a jak myslicie???

"Kitewing" na poloninach zimą to dobry pomysł????

www.kitewing.com

tylko zanim zaczniecie negować to zastanówcie sie przez chwilę....

to do automatów oczywiscie tzw.. "obronców przyrody"

eldoopa
04-02-2007, 23:57
zieloni i inni, ja proponuje wam trzymać sie zdala od BdPN-u

Trauma
05-02-2007, 15:43
Ale z tego co wiem to kitewing to deska z żaglem i wymaga zamarzniętego jeziora, a nie górek. Nie widze zatem powodów by uprawiać te sporty na terenie BdPN. Latem można się przesiąść na wózek:

http://www.powerkiteshop.pl/images/products/big/1032175144.jpg

Też nie wymaga gór. Można wszędzie uprawiać ten sport :)

Bartosz
05-02-2007, 19:47
Jest powszechnie znany sport, jaki udaje się uprawiac także na terenie BdPN, ważne : butelki zabrać ze sobą!

freebies
05-02-2007, 20:16
Ale z tego co wiem to kitewing to deska z żaglem i wymaga zamarzniętego jeziora, a nie górek. Nie widze zatem powodów by uprawiać te sporty na terenie BdPN. Latem można się przesiąść na wózek:

http://www.powerkiteshop.pl/images/products/big/1032175144.jpg

Też nie wymaga gór. Można wszędzie uprawiać ten sport :)


Kurde!!! jaka znowu deska z żaglem!!!!!!!! zapoznaj sie Pan z tematem .. podesłałem linki. przecie........

Kitewing. to właśnie sport górski który wymaga silnego wiatru ... właśnie takiego jak na połoninach..

a powerkiting to inna historia.....

OJ Panowie i Panie!!!!!! idą inne czasy i chyba trzeba bedzie się podzielić terenem..

pozdrawiam.. freebies-freeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Trauma
05-02-2007, 22:27
OtworzyłAM Twój link. Przeglądam sobie galerie.... a tam co? Opisany przeze mnie sport... Przecież wiem co to jest kitewing! Nie trzeba odrazu się denerwować. Kitewing pochodzi z Finlandii. Można ten sport uprawiać na rolkach na desce, na snowboardzie, na nartach. Polega na trzymaniu w ręku skrzydła (żagla) które ciągnie Cię za sobą po tafli lodu lub lotnisku. W Twoim linku nawet jest to opisane aczkolwiek po angielsku. I powtarzam. Po co sie denerwować, krzyczeć i skakać sobie do gardeł?

freebies
06-02-2007, 10:35
przede wszystkim potrzebny jest wiatr. min 6 m.sek laminarny pozbawiony rotacji (rotorów) od przeszkod terenowych i kawałek łąki. Jesli chodzi o jeziora to ostatnio raczej słabo zamarzają i pozostaje śnieg , który jest w górach a wiatr laminarnie wieje właśnie na łąkach wysokogórskich..

Derty
06-02-2007, 10:58
Kitewing. to właśnie sport górski który wymaga silnego wiatru ... właśnie takiego jak na połoninach..
a powerkiting to inna historia.....
OJ Panowie i Panie!!!!!! idą inne czasy i chyba trzeba bedzie się podzielić terenem..

Kitewing to wymysł gości na codzień nie mających dostępu do górek, a do jezior. I to solidnie zmrożonych. Tam narodziła się idea, którą szybko przeniesiono w góry i gdzie się dało. Tak więc jest to sport każdego terenu, a nie tylko górski, czy bajorowy.
Tu cytata, żeby nie szperać po necie:

"The first Kitewings were designed only about ten years ago by two fellows, Sami Tuurna and Carl-Magnus Fogelholm.

Originally the wing was designed for cruising on ice but at the end of the 90’s a group of young snowboarders and extreme skiers tested the Kitewing. They found out the wing was perfectly suited for making jumps and tricks. Equipped with the new gear, it was not only possible to ride on practically any flat surface powered by the wind, but it was also fun and exciting.
Wing riding started as a winter sport but today it is equally popular for summer use. The number of Kitewing riders is increasing fast and there are now dealers in almost forty countries. "

Powerkiting to dokładnie to samo zajęcie, ale polegające na skakaniu z wiatrem za żaglem bez przypinania sobie do nóg ani snowboardu, ani nartek Tu link o wynalazcy: http://www.kitelife.com/archives/SEPT98/kite.htm

kite po anglijsku to po prostu latawiec.

Oczywiście każdy uprawiający jakąś odmianę tego samego zaraz chce się wyróżnić nazwą. Jak w jazzie-nikt już nie policzy odmian tej muzy. Czy tego chcesz chłopie, czy nie, należysz tylko do tłumu:P

Co do dzielenia się połoninami - nie od nas tu na Forum zależy, co wolno, a co nie na połoninach. Jeżeli Dyrekcja BdPN wyda stosowne zezwolenia, to sobie będziesz zapindalał na żagielku nad Tarnicą. Jeżeli nie, to Cię splączą, zabiorą manel i odeślą w dół per pedes:D

Derty

Piotr
06-02-2007, 11:14
Powerkiting to dokładnie to samo zajęcie, ale polegające na skakaniu z wiatrem za żaglem bez przypinania sobie do nóg ani snowboardu, ani nartek
No popatrz, to ja byłem prekursorem :mrgreen: ;) Już w latach 80 skakałem ze skarp za kawałkiem szmaty. Efekty były mizerne (cud że żyje :mrgreen: ) ale teraz już wiem na czym polegał błąd (że wtedy neta nie było, no): szkielet był z lekkiego drewna, szmaty z tropiku od namiotu (dwie "dwójki" w sam raz). Szliśmy jednak kształtem w kierunku lotni a to trzeba było trochę na spadochron się zapatrzeć :(

A na wzrost adrenalinki polecam (z autopsji) zjady z solidnej góry "spacerówką" dziecięcą. Wrażenia murowane :mrgreen: i niezależne od wiatru.

freebies
06-02-2007, 12:54
Brzmi moze tak samo !!

w praktyce jednak jest ogromna różnica .

latawiec na linkach pracuje w powietrzu pozbawionym zawirowań poniewarz jest ok. 30 m nad głową.. resztę sam sobie poskładaj ::))))

kitewing trzymasz w rekach metr nad ziemia ..

napisali o tym w tym madrym necie??????????

pewnie nie bo mało kto by to zrozumiał.

hej !!!!!!!

freebies
06-02-2007, 12:55
sory za błąd ort............ ::))))

Derty
06-02-2007, 14:16
latawiec na linkach pracuje [...] ok. 30 m nad głową..[...]
kitewing trzymasz w rekach metr nad ziemia ..
napisali o tym w tym madrym necie??????????
pewnie nie bo mało kto by to zrozumiał.

No, napisali, napisali:) Jednak Co do zasady to to samo, a różnice w długości linek prowadzą tylko do różnic w skutkach wypadków:P 'Latawcowym' częściej zdarza się spotkanie ze słupami, kominami itd, a 'żaglowym' solidne otwarte złamania kończyn tylnych i skręcenia karku, gdy walą w podłoże.
Na saksofonie można grać jak Garbarek albo jak Coltrane, a nawet jak Jefferson, ale i tak trzeba dymać w rurę ostro, że pociągnę to porównanie:D
Pomijając kwestie definicji trza stwierdzić, że nadal jesteś jednym z tłumów:D Jedni pędzą za adrenaliną inni w ciszę, jeszcze inni bimber. To wszystko już było:D Twoja szufladka się zwie: zbuntowani miłośnicy prędkości i bulgoczącej adrenalinki. To jest tak samo ciekawe jak moje łażenie po krzakach, albo tak samo nudne. Ważne jest na ile umiesz się dostosować do panujących reguł i prostego faktu, że nie jesteś sam na tym świecie:)


Derty

PS: Co do różnych form sportu w BdPN - te będą dopuszczone, które nie zaszkodzą celom ochrony zapisanym w papierach PN-u. Możesz sobie tu buntowniczo pohukiwać, a prawo pozostanie prawem.
PS2: Pewnie wołam na puszczy...zostają linki?:O

Trauma
06-02-2007, 15:16
Co do wypadków:z własnych obserwacji polecam nieuprawianie tego sportu przy zbiornikach wodnych i ciekach. Lepiej nie pytać czemu...
Co do rozwoju tej dyscypliny sportowej: od czasu jak dorobiliśmy się pierwszego latawca (jakies 4 lata temu) wymyślono już tyle wersji tego sportu, że nasz sprzęt nadaje się już conajmniej do muzeum:)

Zatem życzę bezpiecznej i dobrej zabawy.

Derty
06-02-2007, 15:50
Co do wypadków:z własnych obserwacji polecam nieuprawianie tego sportu przy zbiornikach wodnych i ciekach. Lepiej nie pytać czemu...


Ja tylko widziałem nad morzem panią, którą wicher poderwał w niebo, a następnie prasnął w lodowatą wodę. Gdy wstała (na szczęście to była mielizna jakieś 20 m od brzegu), w zębach trzymała pęk glonów. Było tym razem śmieszniej niż straszniej:) Miała też zwichnięty nadgarstek, bo nikt jej nie powiedział, że na jej damskie rączki zadziała dość kosmiczna siła:P Ale sport jest faktycznie ciekawy w skutkach i widowiskowy. Kto wie - może sobie stały karnecik na pokazy wykupię?:P Może gdzieś na połoninie?:D

Derty

QSQS
07-02-2007, 12:11
No, napisali, napisali:) Jednak Co do zasady to to samo, a różnice w długości linek prowadzą tylko do różnic w skutkach wypadków:P 'Latawcowym' częściej zdarza się spotkanie ze słupami, kominami itd, a 'żaglowym' solidne otwarte złamania kończyn tylnych i skręcenia karku, gdy walą w podłoże.
Na saksofonie można grać jak Garbarek albo jak Coltrane, a nawet jak Jefferson, ale i tak trzeba dymać w rurę ostro, że pociągnę to porównanie:D
Pomijając kwestie definicji trza stwierdzić, że nadal jesteś jednym z tłumów:D Jedni pędzą za adrenaliną inni w ciszę, jeszcze inni bimber. To wszystko już było:D Twoja szufladka się zwie: zbuntowani miłośnicy prędkości i bulgoczącej adrenalinki. To jest tak samo ciekawe jak moje łażenie po krzakach, albo tak samo nudne. Ważne jest na ile umiesz się dostosować do panujących reguł i prostego faktu, że nie jesteś sam na tym świecie:)


Derty

PS: Co do różnych form sportu w BdPN - te będą dopuszczone, które nie zaszkodzą celom ochrony zapisanym w papierach PN-u. Możesz sobie tu buntowniczo pohukiwać, a prawo pozostanie prawem.
PS2: Pewnie wołam na puszczy...zostają linki?:O


OJEJ!!!!!!!!!!!!! mam nadzieje że te mechanizmy ustalania zasad i zakazów w BPN nie polegaja na sugerowaniu sie takimi wypowiedzami. Jestes Derty!! w okrapnym błedzie.. "nieświadomość jest piękna bo mozna stworzyć każdą historię" Twoja nic wspólnego niema z rzeczywistością, jak i wypowiedzi pozostałych ktorzy wzorują się na necie itp..

Derty
08-02-2007, 01:32
OJEJ!!!!!!!!!!!!! mam nadzieje że te mechanizmy ustalania zasad i zakazów w BPN nie polegaja na sugerowaniu sie takimi wypowiedzami. Jestes Derty!! w okrapnym błedzie.. "nieświadomość jest piękna bo mozna stworzyć każdą historię" Twoja nic wspólnego niema z rzeczywistością, jak i wypowiedzi pozostałych ktorzy wzorują się na necie itp..

Będę grzeczny i zapytam Cię QSQS - która moja wypowiedź mija się z rzeczywistością?:D Jeśli stawiasz zarzut - to go postaw wprost.
I jeszcze: Skoro znasz tak dobrze rzeczywistość, to czemu zadajesz to pierwsze pytanie? Czyżbyś nie wiedział, jakie są mechanizmy ustalania zasad i zakazów w PN-ach?:)
Pozdrawiam,
Derty

QSQS
08-02-2007, 21:31
spoko !!

szkoda tylko poprost że wszystkie Twoje wypowiedzi oparte są na domysłach i cytatach , ale nie martw się tak wszyscy mają .......

Wszystko kurcze!! negujeci.......... co by to nie było.

paralotnie-quady-latawce-crossy-itp.. wszystko jest BEEEEEEEEEE

kurde! ale fajni jesteście..:)))



a z tym parkiem i przepisami to długa historia.. szkoda gadać bo wstyd.

może przy piwe... kiedyś..


plum!!!

Marcowy
08-02-2007, 22:52
OJEJ!!!!!!!!!!!!! mam nadzieje że te mechanizmy ustalania zasad i zakazów w BPN nie polegaja na sugerowaniu sie takimi wypowiedzami. Jestes Derty!! w okrapnym błedzie.. "nieświadomość jest piękna bo mozna stworzyć każdą historię" Twoja nic wspólnego niema z rzeczywistością, jak i wypowiedzi pozostałych ktorzy wzorują się na necie itp..

Psssst! QSQS, dobrze radzę - nie kompromituj się. Derty to może i zbok, ale w roztrząsanej przez Was kwestii - fachowiec :mrgreen:

freebies
09-02-2007, 23:25
OJ!! w ciemno obstawiam kompetencje QSQS'a

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))))))))))))))))))))))

lucyna
10-02-2007, 08:00
W ciemno obstawiam komptencję obu Panów.

Derty
12-02-2007, 15:16
QSQS,
Dobrą masz ksywę, choć danie trudne do przełknięcia dla mnie;P Nie złość się, ino gadaj o co biega. Ja powiadam tylko tyle, że zakaz zakazem. Jeśli masz ochotę go łamać, to czyń to. Jest sprawą parkowych wyłapać takich, a jeśli nie potrafią lub nie chcą, to co inni tu mogą? Nie mam zdania co do techniki używania latawców w górach. Jeżeli ten sprzęt gwarantuje kontrolowane loty bez stwarzania zagrożenia dla np innych turystów, to proszę bardzo. Pojapię się na to sam. W tajemnicy powiem, że dawno temu w Tatrach z Koziego próbowałem polecieć na skrzydle. Nie wyszło - szkoda. Innemu się przynajmniej udało dolecieć do skał i zwisnąć smętnie na półeczkach. Stworzył zagrożenie dla ratowników, którzy musieli iść mu na pomoc. W Bieszczadach najwyżej zwiśnie na drzewie...

W odróżnieniu od 'latawcowych' drażnią mnie 'motorowi' w górach. Sam nie raz wiałem przed takimi, byłem ognojony błockiem z kałuży itd, itp. Poza tym jednak jestem miłośnikiem zwierzątek - może to ze starości?:P I wiem, jak hałasy 'motorowych' działają na np tokujące cietrzewie itd. Dlatego ostro protestuję przeciwko ryczącym maszynom. Naprawdę można dostać białej gorączki, gdy w środek ścisłego rezerwatu wpada chmara ludków na motorach i ryją teren między drzewami, bo tak postanowili.
To tyle - dalej śledzę ten wątek i nie odpowiadam na zaczepki;>
Pozdrawiam,
Derty

Trauma
12-02-2007, 17:31
Nie powiem jak ostatnio wyglądała droga na Caryńską(mowa o samochodach)... Wogóle to bardzo się zdziwiłam widząc jeden osobowy i rodzinke w krzakach zaraz przy szlaku. Czy przypadkiem nie ma tam zakazu wjazdu? Ktoś tego pilnuje? To już lekka przesada moim zdaniem...

Marcowy
12-02-2007, 17:38
To tyle - dalej śledzę ten wątek i nie odpowiadam na zaczepki;>


Łeeee... A ja już usmażyłem popcorn :sad:

Derty
12-02-2007, 19:55
Łeeee... A ja już usmażyłem popcorn :sad:

No dobra-złamię się. Daję piwo i żremy razem?:D
Derty

Browar
12-02-2007, 21:49
QSQS,
W tajemnicy powiem, że dawno temu w Tatrach z Koziego próbowałem polecieć na skrzydle. Nie wyszło - szkoda. Innemu się przynajmniej udało dolecieć do skał i zwisnąć smętnie na półeczkach.
Derty

No popatrz,mój epizod fruwania też odbył się z Koziego dawno temu,na spadochronie SW12 z doszytymi komorami.Udało się wystartować,polecieć i wylądować (latać każdy potrafi,lądować już nie :twisted: ) pod czujnym okiem niejakiego "Dżacka" z Wa-wy...

freebies
12-02-2007, 21:59
No to żeś swój chłop!! :)

Derty
22-12-2007, 00:44
Hej:)
Przewrotny ten los... Otóż zastanawiam się, czy wymienione w regulaminie BdPN trasy do turystyki narciarskiej są obecnie jedynymi, czy też np można się udać z Wołosatego na Przeł. Bukowską? Albo z Koliby do Dwernika doliną Caryńskiego. W zasadzie obie trasy wiodą po drogach jezdnych i dziwacznym wydaje się wynikający z Regulaminu zakaz poruszania się tamtędy na nartach...
A może oznakowano już te trasy i moje pytanie jest bezzasadne?

Pozdrawiam,
Derty

Piotr
22-12-2007, 07:29
W zasadzie obie trasy wiodą po drogach jezdnych i dziwacznym wydaje się wynikający z Regulaminu zakaz poruszania się tamtędy na nartach...
"1. Turystyka piesza i narciarska dozwolona jest po znakowanych szlakach turystycznych pieszych oraz ścieżkach przyrodniczych i historyczno-przyrodniczych."

Z Wołosatego jest znakowany szlak.
Z Koliby jest znakowana ścieżka - zresztą akurat w tym przypadku nie ma to znaczenia bo droga z Dwernika do Koliby jest drogą gminną i nie ma tam zakazu (jest 100m przed kolibą) - dlatego np. tyle ludzi jeździ do schroniska samochodem.

"4. Wędrówki na nartach dozwolone są na odpowiednio oznakowanych odcinkach pieszych szlaków turystycznych relacji:
a) Ustrzyki Górne - Szeroki Wierch-Siodło pod Tarnicą - Tarnica - Wołosate,
b) Przełęcz Wyżna - Połonina Wetlińska (schronisko)- Brzegi Górne,
c) Wetlina - Przełęcz Orłowicza - Połonina Wetlińska (schronisko)."

Pkt. 4 i 1 sobie troche zaprzeczają. Poza tym pkt. 4 odnosi się do szlaków turystycznych - wynika że po ścieżkach przyr. można. Jakoś trudno sobie wyobrazić że można na p. Orłowicza wyjść z Wetliny, przejechać całą połoninę a nie móc zjechać z Orłowicza na drugą strone - do Suchych Rzek. Jest tam ścieżka przyr. - przynajmniej ja to tak odbieram.