PDA

Zobacz pełną wersję : Przewodnik Bieszczadników



KKKrzychoo
28-01-2007, 11:18
Wiecie co? Pomysł to może narwany, a niektórzy powiedzą że głupi, ale sami moglibyśmy stworzyć przewodnik po Bieszczadach. W forumowym towarzystwie jest sporo ludzi którzy złazili każdą piędź ziemi w Biesach i znają tam każdy kamień. Przeglądając Bieszczadzkie opowieści widzę, że jest też sporo osób potrafiących to opisać. Każdy też ma zdjęcia z miejsc które odwiedzał. Wystarczłoby skordynować działania i znaleść wydawcę.

Kurcze ale ja mam dobre pomysły

Każdy opracowałby jedną lub więcej części przewodnika, wspólnie przeprowadzilibyśmy korektę merytoryczną. Zaplanowali parę szalonych pomysłów na wyprawy, dołożyli parę bieszczadzkich opowieści na dobranoc dla turystów i wierszy dla zakochanych pierwszy raz w Bieszczadzie.

To byłby HIT!!!

Wiem wiem.... zaraz ktoś krzyknie a co z kasą? NIC Zróbmy to za gratis a kasę przeznaczmy na nasze kochane góry. Może na odbudowę cerkwi w komańczy, może na rezerwat Sianki?

Co wy na to?

klopsik
29-01-2007, 11:57
A po kiego h..ja to robic chcesz poznac gory jedzij w nie.

WUKA
29-01-2007, 12:27
A po kiego h..ja to robic chcesz poznac gory jedzij w nie.
Dlaczego chamstwo jest zawsze anonimowe?

chris
29-01-2007, 13:15
Chyba nie tak całkiem anonimowe - w innym miejscu na forum napisał Piotr zdanie, z którego wynika, że klopsik to ... przewodnik.:shock: . A z wypowiedzi klopsika wynika, że książek nie lubi bardzo. :mrgreen:

wolfmaister
29-01-2007, 17:25
A po kiego h..ja to robic chcesz poznac gory jedzij w nie.
Cham- chamem na wieki wieków.Amen

klopsik
29-01-2007, 18:31
Ot racja sfolocz zabic trza

klopsik
29-01-2007, 18:33
Ps. jak ktos chce mnie znalesc to sie mozmy spotkac w gorach na priv dla chetnych koordynaty

KKKrzychoo
29-01-2007, 19:41
Ps. jak ktos chce mnie znalesc to sie mozmy spotkac w gorach na priv dla chetnych koordynaty
nie mam w zwyczaju wychodzić na wiejskie "solówki" z bydle osiłkami.

Mi przewodnik nie jest potrzebny (choć lubie je czytać bo w każdym coś nowego wyczytam) ale potrzebny jest tym co pierwszy raz jadą w biesy i chcą je najpierw poznać. (przyda się taż tym którzy są zrażeni do chamskich przewodników).

lucyna
29-01-2007, 20:25
Smutno mi ... Fajny pomysł. Podoba mi się inicjatywa, bardzo lubię czytać przewodniki. Nie wiem tylko jak to technicznie rozpracować. Stare dzieje ale Admin kiedyś wspominał, że przydałby mu się przewodnik. Taki w formie pisanej.

KKKrzychoo
29-01-2007, 21:56
Smutno mi ... Fajny pomysł. Podoba mi się inicjatywa, bardzo lubię czytać przewodniki. Nie wiem tylko jak to technicznie rozpracować. Stare dzieje ale Admin kiedyś wspominał, że przydałby mu się przewodnik. Taki w formie pisanej.

Właśnie na ciebie Lucyna najbardziej liczyłem.
Technicznie to faktycznie może być trudne choć jeszcze nie bardzo. Bardziej znaleźć wydawcę i kompromis co do oczywiście kasy (bo gdzie jakakolwiek złotówka się pojawia tam zaraz są problemy).

Mój pomysł na technikę tego opracowania jest następujący:
1. Opracować mapę przewodnika (czyli co w nim musi się znaleść, jakie regiony opracowujemy jakie dodatki wstawiamy - niechciałbym aby był to tradycyjny suchy przewodnik. No wiecie troche romanyki trochę bajdurzenia i bieszczadzkich klimatów).
2. Podzielić opracowanie pomiędzy chętne osoby i wyznaczyć terminy (autorów może być i 50 Będzie ciekawiej. Każda osoba musi podpisać oświadczenie o zrzeczeniu się honorarium na rzecz wybranego wcześniej szacownego celu. Cerkiew w Komańczy??)
3. Opracować każdy nadesłany tekst. W razie wątpliwości zadać pytanie autorowi (a może ma rację). Sprawdzić czy nie ma plagiatów.
4. Zebrać i połączyć wszystko zgodznie z wczesniej opracowanoa mapą.
5. Znaleść wydawcę i dystrybutora.
6. Opić ciężką ale dobrą i pozyteczną robotę.

klopsik
29-01-2007, 22:08
To juz P. Potocki szanownemu gronu nie wystarcza :shock:

KKKrzychoo
29-01-2007, 22:10
Wiesz co klopsik.... Sorry ale od pewnej osoby usłyszałem że jestes nawet ok facet. Jakiejśc niedojżałej trawy się nażarłeś czy co?

bertrand236
29-01-2007, 22:27
To juz P. Potocki szanownemu gronu nie wystarcza :shock:

Był i jest czytany przynajmniej przeze mnie ale naprawdę nie wystarcza. On nie napisał Przewodnika. Chyba Wojtku cóś Ci się pomyliło:lol: Potocki ma dobre i złe pomysły /patrz pomysł związany z Władkiem Nadoptą - fatalny/

Idea KKKrzycha zacna ale nie wydaje mi się żeby była realna a szkoda... najlepiej się uda punkt 6. Pamiętajcie tylko, że punkt 6. jest kolejnym punktem. Należy spełnić wszystkie 5 poprzednich żeby mógł odbyć się szósty
Pozdrawiam

KKKrzychoo
29-01-2007, 22:32
Mam jeszcze wersję rezerwową. Mniejsze grono twóców ale opowieści i poezja zaczerpnięte z forum. Na to musi jednak być odpowiednia zgoda portalu

KKKrzychoo
01-02-2007, 14:55
Z uwagi na nikłe zainteresowanie oraz (a może zwłaszcza) z uwagi na bardzo poniżające potraktowanie mojego pomysłu przez klopskia i wypisanie przez niego tych bzdur w moim temacie proszę Admin przenieś ten wątek tam gdzie jego miejsce czyli DO KOSZA. Dzieki.

MF
01-02-2007, 15:15
To nie jest metoda - kasować fajne wątki. Lepiej banować tych, którzy je rozwalają (ten nie jest jedyny). Adminie, Ty to czytasz i nie grzmisz...?

Piotr
01-02-2007, 15:44
To nie jest metoda - kasować fajne wątki.
Tak, to nie jest metoda. Część postów poszła w "kosz" - proponuje w takiej sytuacji nie odpowiadac, poniewaz potem jest problem z decyzją co wyciąć - zgłosić post ikonką "raportuj zły post".
Klopsik: więcej ostrzeżeń nie będzie.

marekm
01-02-2007, 15:58
Z uwagi na nikłe zainteresowanie oraz ....
.

KKKrzychoo, nie jest tak źle, 433 wejścia, to całkiem niezły wynik. Patrząc na to od strony statystyki. Sam pomysł podoba mi się, tylko musisz się " ubrać " w trochę cierpliwości, to może jak się ludkowie z tym prześpią, a jak się obudzą to cosik się z tego wykluje. Sam tego doświadczyłem na własnej skórze. Małymi kroczkami, ale zawsze do przodu w nieznane można daleko zajść. A błoto, burze, i słonko nie straszne nam.

lucyna
01-02-2007, 19:23
Zainteresowani ludkowie już przespali się z pomysłem. Zainteresowany ludzik jest bardzo zapracowany, jak będzie miał trochę wolnego czasu to zacznie główkować.

klopsik
02-02-2007, 00:13
W sredniowieczu juz Ockham zastoswoal swa znana zasade brzytwy a niektorzy o niej do dzis nie slyszeli gratuluje mnozenia bytow nad potrzebe. Piotrku masz u siebie wystarczajaca ilosc materialow byz zaspokojc glod wiedzy u przecietnego turysty.Zbanowac nie problem problem jest wtedy gdy wszyscy rowno machaja glowami na zgode , jak nie ma opozycji to nie ma postepu, a ze jestem chamski, bezposredni, zakompleksiony ksenofibiczny. Bawie sie tylko w "gre slow" bo slowa na tym forum nic nie kosztuja, i wlasanie to udowadniam paru osobom.Poza tym mnie wnerawia to ze poziom merytoryczny wypowiedzi jest cienki jak dupa weza , ilez mozna czytac ze bieszczady sa piekne i sie je kocha. Kolejna rzecz jak laik sie wypowiada o czyms nie ma pojecia a radzi, lubie takie rady zawsze je tytluje oficjalnie WUJEK DOBRA RADA holera wie co radzic przeciez najwazniejsze sa intencje prawda.......Powoli koncze bytnosc tutaj, ale czasem sobie wejde sprawdzic czy sie polepszylo jezeli nei to tez tu kiedys przyjde i narobie troche grangy by rozruszac zasiedziano towarzycho :-) szczegolnie lucyna stala sie moja ulubienica :-).Wyciachaj jak nie natemat me wse odno szczo ty zrobyw z tym.

Piotr
02-02-2007, 00:24
jak nie ma opozycji to nie ma postepu, a ze jestem chamski, bezposredni, zakompleksiony ksenofibiczny. Bawie sie tylko w "gre slow" bo slowa na tym forum nic nie kosztuja, i wlasanie to udowadniam paru osobom.
Zgadzam się z powyższym, nie zgadzam się natomiast na robienie bajzlu we wszystkich wątkach - i tyle, nic poza tym. Przeczytaj regulamin i się do niego stosuj - na pewno nie zabierze Ci on prawa do własnego zdania na każdy temat.


Poza tym mnie wnerawia to ze poziom merytoryczny wypowiedzi jest cienki jak dupa weza
Forum jest takie jak jego użytkownicy, czyli my wszyscy. Z tym że obawiam się, że swoimi wypowiedziami póki co poziomu merytorycznego nie podniosłeś. Ale jeszcze możesz :D

KKKrzychoo
02-02-2007, 01:55
Problem jest wtedy gdy wszyscy rowno machaja glowami na zgode jak nie ma opozycji to nie ma postepu, a ze jestem chamski, bezposredni, zakompleksiony ksenofibiczny. nooo.... opozycja na miarę samoobrony. Chamska, zakompleksiona i w opozycji za wszelką cenę. Byle tylko narobić gnoju dookoła siebie.
Bawie sie tylko w "gre slow" bo slowa na tym forum nic nie kosztuja, i wlasanie to udowadniam paru osobom. Kosztują, kosztują. Internet nie jest w pełni anonimowy i obrażone osoby moga dojść swoich praw przed sądem. Przegnij jeszcze troche. Banowanie, czy wykasowywanie wypowiedzi jest tylko z korzyścią dla takich jak ty. Może to kiedyś cię mniej kosztować
Poza tym mnie wnerawia to ze poziom merytoryczny wypowiedzi jest cienki jak dupa weza Jak rozumiem ty jesteś najlepszym, najznamienitrzym, wszechwiedzącym i nieomylnym PANEM przewodnikiem. ,
ilez mozna czytac ze bieszczady sa piekne i sie je kocha Ja mogę bez końca
Powoli koncze bytnosc tutaj Przyśpiesz bardzo cię proszę
Wyciachaj jak nie natemat me wse odno szczo ty zrobyw z tym. A niech sobie poczytają. To świadczy tylko o tobie. Zwróć tylko uwagę, że rozmawiasz tu z ludźmi niejednokrotnie kilkanaście lub kilkadziesiąt lat starszymi od siebie. Szacunek w wypowiedziach do kogokolwiek na tym forum obowiązuje wszytkich. Obrażając teraz mnie lub lucyne ot tak tylko dla " opozycji " obrażasz wszystkich czynnie uczestniczących w tych dyskusjach, odpowiadających niejednkrotnie na te same pytania do znudzenia bo znowu pojawił się nowy i pyta. Ja osobiście obraźliwy nie jestem, choć przykro mi się zrobiło ze tak rozwaliłeś mój wątek. Twoja jednak ostatnia wypowiedź obraziła wiele innych osób. Wiele z nich schodziło Bieszczady jeszcze zanim ktokolwiek pomyślał o twoim przyjściu na ten świat. Może niektórzy to stare pierdoły, a inni młodzi narwani ale.... z resztą co tu więcej tłumaczyć.

klopsik
02-02-2007, 13:45
"Forum jest takie jak jego użytkownicy, czyli my wszyscy. Z tym że obawiam się, że swoimi wypowiedziami póki co poziomu merytorycznego nie podniosłeś. Ale jeszcze możesz :D"

Piotrku nie podnioslem ale dzikuje ci za konkstruktywa krytyke :-). Z mojego miejsca siedzenia wyglada to tak. Nikt nie udzielil mi konkretnej odp, na moje posty wiec czegoz ja mam sie dzielic swoja wiedza? Podziemny swiat ma swoje prawa a pierwszym jest to ze jezeli wskaze miejsce gdzie jest jaskinia to biore odpowiedzialnosci za tych ludzi a takze za to co im sie stanie. W Nasicznem sa znane 2 male dziury i niech tak pozostanie, z szczytu juz jest sciezka wydeptana odwiedzajacych te jamy a wystraczylo informacje zaznaczyc na mapie. Nie sa trudne mozna zobaczyc jame pseudokrasowa w wewnatrz i niech tak pozostanie dla ogolu. Kolejna rzecza sa zimowiska nietoperzy ktore sa w jaskiniach i innych schronach antropogenicznych, jak bede ludzie wiedziec gdzie sa nietoperze to bede tam chodzic , swiecenie i podnoszenie temp. swoja obecnoscia powoduje wybudzanie sie ich z hibernacji przewaznie konczy sie to dla nich smiercia, ot i co. Wiec znam te dobroczynne skutki informatyzacji ktore wplywaja raczej ujemno na swiat podziemi. Ci ktorzy sa zainteresowani i sa w temacie bezproblemowa poakzuje to i owo, ale nade wszystko nie rozpowszechniaja tego na forum publicznym.

klopsik
02-02-2007, 14:10
Odp. dla krzycha

"nooo.... opozycja na miarę samoobrony. Chamska, zakompleksiona i w opozycji za wszelką cenę. Byle tylko narobić gnoju dookoła siebie."

ale zawsze jakas :-) .krzychu jak pisalem wczesniej bawilem sie w "gre slow" w rzeczywistosci jestem inny, ale to moze jak sie kiedys gdzies spotkamy

"Kosztują, kosztują. Internet nie jest w pełni anonimowy i obrażone osoby moga dojść swoich praw przed sądem. Przegnij jeszcze troche. Banowanie, czy wykasowywanie wypowiedzi jest tylko z korzyścią dla takich jak ty. Może to kiedyś cię mniej kosztować"

Chyba wiecej miales na mysli ?Co jak co musialbym naruszyc dobro osoobiste kogos w postaci obelg badz oskarzen, cynizm polaczony z ksenofobia w naszym kraju jest niekaralny :-) patrzac na nasza scene polityczna

"Jak rozumiem ty jesteś najlepszym, najznamienitrzym, wszechwiedzącym i nieomylnym PANEM przewodnikiem."

dziekuje za komplement kolejan cyniczna uwaga :-)

"A niech sobie poczytają. To świadczy tylko o tobie. Zwróć tylko uwagę, że rozmawiasz tu z ludźmi niejednokrotnie kilkanaście lub kilkadziesiąt lat starszymi od siebie. Szacunek w wypowiedziach do kogokolwiek na tym forum obowiązuje wszytkich. Obrażając teraz mnie lub lucyne ot tak tylko dla " opozycji " obrażasz wszystkich czynnie uczestniczących w tych dyskusjach, odpowiadających niejednkrotnie na te same pytania do znudzenia bo znowu pojawił się nowy i pyta. Ja osobiście obraźliwy nie jestem, choć przykro mi się zrobiło ze tak rozwaliłeś mój wątek.."

Nie szanuje ludzi dopuki na to nie zasluza sobie ,ot madrosc z wojska wyniesiona , wiek ani dana wladza nie czynia kogos godnym szacunku z nadania. Kultura jak najbardziej ale szacunek ?Co najwyzej zachwialem regule kultury wypowiedzi nie szacunku osobowego istoty ludzkiej. Odnosnie nowych osob i pytan dlaczego wiec nie opracuje sie tu dobrze stalych pytan w posci watku, i temat tylko uzupelniac przeciez sa pewne ciekawe watki do ktorych sie wraca ?Dlaczego na tym forum jak sie o cos pyta konkretnie zaraz pisze 100 laikow z dobra rada i nie na temat ? Na innych forach jest ciutke inaczej.Pytanie do moderatorow ?

" Twoja jednak ostatnia wypowiedź obraziła wiele innych osób. Wiele z nich schodziło Bieszczady jeszcze zanim ktokolwiek pomyślał o twoim przyjściu na ten świat. Może niektórzy to stare pierdoły, a inni młodzi narwani ale.... z resztą co tu więcej tłumaczyć"

Moze tak ale przypomne ze bieszcady nie sa najpiekniejszymi gorami nie sa jedyni gorami na swiecie, Sa tylko wtedy jezeli sobie ktos zaklada klapki na oczy i jezdzi pol zycia w 1 miejsce. Poza tym jak ktos kocha to chce byc tam prawda nie mozna wzdychac jak podlotek do kogos i nic poza tym , cholera trza jechac i byc ot i tyle mam do powiedzenia na temta bieszczadkiej milosci.

Nalepiej wzuc Piotrku te posty do tamtu klopsik miesza gline badz gnojarz klopsik:mrgreen:

lucyna
04-02-2007, 11:25
W sredniowieczu juz Ockham zastoswoal swa znana zasade brzytwy a niektorzy o niej do dzis nie slyszeli gratuluje mnozenia bytow nad potrzebe. Piotrku masz u siebie wystarczajaca ilosc materialow byz zaspokojc glod wiedzy u przecietnego turysty.Zbanowac nie problem problem jest wtedy gdy wszyscy rowno machaja glowami na zgode , jak nie ma opozycji to nie ma postepu, a ze jestem chamski, bezposredni, zakompleksiony ksenofibiczny. Bawie sie tylko w "gre slow" bo slowa na tym forum nic nie kosztuja, i wlasanie to udowadniam paru osobom.Poza tym mnie wnerawia to ze poziom merytoryczny wypowiedzi jest cienki jak dupa weza , ilez mozna czytac ze bieszczady sa piekne i sie je kocha. Kolejna rzecz jak laik sie wypowiada o czyms nie ma pojecia a radzi, lubie takie rady zawsze je tytluje oficjalnie WUJEK DOBRA RADA holera wie co radzic przeciez najwazniejsze sa intencje prawda.......Powoli koncze bytnosc tutaj, ale czasem sobie wejde sprawdzic czy sie polepszylo jezeli nei to tez tu kiedys przyjde i narobie troche grangy by rozruszac zasiedziano towarzycho :-) szczegolnie lucyna stala sie moja ulubienica :-).Wyciachaj jak nie natemat me wse odno szczo ty zrobyw z tym.
Człowieku sam wystawiasz sobie cenzurkę. Nie znam Cię i prawdę powiedziawszy nigdy o Tobie nie słyszałam. Nie wiem czy oprócz bardzo dobrego zdania o swojej wiedzy i umiejetnościach coś więcej reprezentujesz? Może przedstawisz swoje osiągnięcia? Z miłą chęcią przeczytałabym jakąś Twoją pracę poświęconą Bieszczadom. Może w jakiś inny sposób wyróżniasz się z grona przewodników. Mniemam bowiem, że jesteś przewodnikiem beskidzkim. Na razie z premydytacją psujesz ludziom radość ze spotkań na forum. Zaczynam rozumieć intencje Piotra> niemoderowane forum zaczyna przypominać rynsztok. Jak widzisz nie jesteś moim ulubieńcem chociaż bardzo podoba mi się jeden z Twoich pomysłów zapoczątkowany odrębnym wątkiem. Życzę Ci powodzenia w rozwalaniu forum. Jesteś w tym mistrzem. Serdecznie pozdrawiam. Pa, pa pa Mistrzu.

klopsik
04-02-2007, 12:23
Ot rzekla .Forum jest rynsztokiem bo taki jest poziom jego moderacji a nade wszystko uczestnikow. Kolejna rzecz sama nie przyczyniasz sie zbytnio by tu bylo lepiej , poczytalem troche postow twojch z roznych teamtow szczegolnie porazila "turystyka zrownawazona" gdzie studiowalas turystyke ze tak sie zapytam ?? Bardzej nazwalbym ten watek ekonomia spoleczna niz turystyka zrownowazona bo tam wiecej jest o ekonomi. ot i znowu rozpierdzielam kolejny watek swinia ze mnie a tak dobrze bylo. ciach
Mam uprawnienie przewodnickie i co z tego ? Jedne z wielu ktore zdobylem. Osobiscie dla mnie to nie jest szczyt mozliwosci ciach

o mojej pracy hobbystycznej w rejonie bieszczadch i czarnochory przeczytasz sobie w "Jaskiniach Beskidzkich" za jakies 2 lata sie ukaze moja praca. W necie nic nie publikuje bo to szkodzi przyrodzie. ciach

żubr
04-02-2007, 12:28
moim skromnym zdaniem pomysł raczej chybiony...tak naprawdę w obecnych czasach im mniej wiadomo o jakimś ciekawym miejscu tym lepiej dla niego ... dzisiejszy tzw. zwykły turysta ma do dyspozycji naprawdę dużo przewodników np. dobra pozycja z wydawnictwa Bosz...taki co chcę się dowiedzieć ciekawych rzeczy o florze i faunie to znajdzie to w "Monografiach bieszczadzkich" wydawanych przez BdPN czy też w monografi z serii Przyroda Polska "Bieszczady"...a pisać kolejny raz, że wchodząc na tą a tą górę to widzimy tamtą a tamtą mija się z celem...kto ma wiedzieć o ciekawych i rzadko odzwiedzanych miejscach, ten i tak będzie wiedział...po prostu wczesniej czy później tam zawędruje...dlatego im mniej takich informacji pisanych czy w sieci tym lepiej dla tych gór, które teoretycznie tak wszyscy kochają...co do wydania róznych opowieści i anegdot bieszczadzkich pomysł nader ciekawy... może taki tradycyjny tytuł: "Bieszczadzkie spotkania..."w sam raz miejsce na różne opowieści i przemyślenia pisane wierszem...tylko nie twórzmy kolejnych przewodników, które na nieznane i mało utarte bieszczadzkie szlaki zapędzą nam tabuny turystów...niech chociaz jeszcze przez te kilka czy kilkanaście kolejnych lat te góry odetchną od nadmiary homo sapiens....

lucyna
04-02-2007, 13:16
Ot rzekla .Forum jest rynsztokiem bo taki jest poziom jego moderacji a nade wszystko uczestnikow. Kolejna rzecz sama nie przyczyniasz sie zbytnio by tu bylo lepiej , poczytalem troche postow twojch z roznych teamtow szczegolnie porazila "turystyka zrownawazona" gdzie studiowalas turystyke ze tak sie zapytam ?? Bardzej nazwalbym ten watek ekonomia spoleczna niz turystyka zrownowazona bo tam wiecej jest o ekonomi. ot i znowu rozpierdzielam kolejny watek swinia ze mnie a tak dobrze bylo. ciach
Mam uprawnienie przewodnickie i co z tego ? Jedne z wielu ktore zdobylem. Osobiscie dla mnie to nie jest szczyt mozliwosci ciach

o mojej pracy hobbystycznej w rejonie bieszczadch i czarnochory przeczytasz sobie w "Jaskiniach Beskidzkich" za jakies 2 lata sie ukaze moja praca. W necie nic nie publikuje bo to szkodzi przyrodzie. ciach

Skąd rozżalenie? Bardzo cieszę się, że wreszcie mówisz "ludzkim głosem". Oczywiście bardzo chciałabym zapoznać się z wynikami Twoich poszukiwań. Nic nie wiem na temat jaskiń bieszczadzkich oprócz tego co znalazłam kiedyś w jakimś periodyku. Byłabym wdzięczna, gdybyś podzielił się swoją wiedzą.
Co do wątku związanego z turystyką zrównoważoną, proszę Cię wypowiedz się w nim. Nie ważne, czy dotyczy on ekonomii społecznej czy teorii turystyki. Bardzo chciałabym poznać wasze opinie. Niestety, nie dane mi było poznanie Twoich poglądów. Proszę tylko pisz zrozumiale. Nie jestem zbyt inteligentna, lubię konkret.

klopsik
04-02-2007, 13:53
Tylko sie pospiesz z kupnem "Jaskin Beskidzkich" naklad 50 szt , najblizszy punkt sprzedazy jest w Tymbarku.

lucyna
04-02-2007, 15:00
quote=klopsik;39952]Tylko sie pospiesz z kupnem "Jaskin Beskidzkich" naklad 50 szt , najblizszy punkt sprzedazy jest w Tymbarku.[/quote]
:razz: No to mam małe szanse na powiększenie mojej wiedzy odnośnie jaskiń.

KKKrzychoo
04-02-2007, 17:15
Daj spokój Lucyna. Nie warto i nie ma z kim uderzać w duskusje ja już zrezygnowałem.

KKKrzychoo
04-02-2007, 17:28
moim skromnym zdaniem pomysł raczej chybiony...tak naprawdę w obecnych czasach im mniej wiadomo o jakimś ciekawym miejscu tym lepiej dla niego ... dzisiejszy tzw. zwykły turysta ma do dyspozycji naprawdę dużo przewodników np. dobra pozycja z wydawnictwa Bosz...taki co chcę się dowiedzieć ciekawych rzeczy o florze i faunie to znajdzie to w "Monografiach bieszczadzkich" wydawanych przez BdPN czy też w monografi z serii Przyroda Polska "Bieszczady"...a pisać kolejny raz, że wchodząc na tą a tą górę to widzimy tamtą a tamtą mija się z celem...tylko nie twórzmy kolejnych przewodników, które na nieznane i mało utarte bieszczadzkie szlaki zapędzą nam tabuny turystów...niech chociaz jeszcze przez te kilka czy kilkanaście kolejnych lat te góry odetchną od nadmiary homo sapiens....

Myślę że nie dokońca zrozumiałeś moje intencje. To ma być inny przewodnik. Nie taki jak są wszędzie. To ma być jednoczesnie pasjonująca lektura do poduszki i książka która nauczy kultury bycia w górach. Chciałbym aby zachęcając tabuny homo sapiens do odwiedzin w mało utartych miejscach, nauczyła ich jednocześnie jak szanować te miejsca i jak w nich przeżyć. Wiem wiem co powiecie - utopia szklane domy..... myslę jednak że ci którzy po nie sięgną coś jednak z niego wyjmą dla siebie. Mógłby być też wzbogacony o małe wzmianki o sztuce przezycia w górach, bezpieczeństwie, sprzęcie itp.

żubr
05-02-2007, 01:30
.....intencję zrozumiałem bardzo dobrze....i naprawdę ludzi którzy wędrują w mało znane zakątki Bieszczadu nie trzeba uczyć ani kultury bycia ani też survivalu, a ci co tam jeszcze nie zawędrowali to tak jak napisałem z czasem sami trafią..a jak nie to tylko ze szczęściem dla tego miejsca....i naprawdę nie potrzeba nam przewodników po unikatowych miejscach bo z czasem staną się one baaaardzo popularne i już w nich nic ciekawego nie będzie, no może poza kolejną plastykową butelką i kolejnym homo sapiens tam mijanym, który dumnie nazwie siebie "bieszczadnikiem"...prostym przykładem mogą być tutaj tzw. bieszczadzkie chatki gdzie wraz z ich popularyzowaniem stały się one bardzo pospolite i hucznie odwiedzane...w Bieszczadach zostaje z roku na rok coraz mniej miejsc gdzie nie przewalają się te nieszczęsne tabuny "ludziów"....i dziwie się, że ludziom , którym teoretycznie powinno zależeć na tym by były one jak najmniej rozdeptane i zaśmiecane tak bardzo zależy na propagowaniu i upowszechnianiu właśnie tych mało utartych i uczęszczanych miejsc...wraz ze wzrostem i intensywnością odwiedzin miejsca te przestaną być już tymi szczególnymi i unikatowymi...niech dzikie pozostanie dzikie...

Anyczka20
05-02-2007, 01:42
Zgadzam się z przedmówcą....rzec by można "wyjął mi to z ust" ;-)

lucyna
05-02-2007, 08:36
Nie do końca rozumiemy się. Interesuje mnie coś zupelnie świeżego. Usiłowałam to wyjaśnić Żubrowi na priv. Na dzień dzisiejszy wszystkie przewodniki są do siebie podobne. Pisane przez przewodników, z całym szacunkiem, ludzi o ograniczonej wiedzy. Zmorą są przewodniki i informatory w których poprzepisywano informacje, dosłownie kalka. Drugim problemem są błędy, nieścisłości, nieaktualne informacje. W lecie kupiłam nowe wydanie "brewiarza" (zielony przewodnik Rewasza) i w ciągu dosłownie kilku minut znalazłam conajmniej kilkadziesiąt błędów merytorycznych. Rozdział poświęcony elektrowni i zalewom jest koszmarny. Na szczęście znajomi dali mi wydawnictwo zakładowe, dodatkowo dużo informacji uzyskałam z "Bieszczadu" i podczas zwiedzania wnętrza zapory więc przestałam się kompromitować oprowadzając po Solinie. Należy coś z tym zrobić, czyli wydać przewodnik. Nie wiem kto powinien go napisać.
Kwestia tych chatek o których pisze Żubr. Słyszałam o nich kilka lat temu, w czasach kiedy powstawały. W niektórych byłam, znam jeszcze dwie o których wy nie wiecie. Czy kiedykolwiek z grupą tam bylam? Nigdy nawet nie wspomniałam o nich gościom. Nie chodzi o to aby pokazywać ludziom to co jest cenne. Tu z wami zgadzam się. Chodzi o to aby powstał przewodnik dla ludzi chodzących po górach, którzy chcą poznać Bieszczady. Niech to będą opisane najbardziej uczęszczane szlaki ale nie na zasadzie, że obok drzewa należy skręcić w prawo. Interesuje mnie coś w rodzaju monografii podobnej do tej którą stworzył Wojtek Krukar dla gmin Cisna i Lutowiska połączonej z technikami wędrówki po górach, ciekawostami, wspomnieniami itd.
Możecie śmiać się ale taki przewodnik powstanie. Rok temu na spotkaniu pod Rawkami zamarzył mi się album reklamujący Bieszczady. Już powstaje, mam już zgromadzone pieniądze, przygotowywana jest szczotka. Poprostu wiem, że należy to zrobić. Ostatnio słuchałam opowieści pani biolog Joanny Harny i właśnie wtedy uświadomiłam sobie potworne braki we własnej wiedzy.

Piotr
05-02-2007, 11:20
Drugim problemem są błędy, nieścisłości, nieaktualne informacje. W lecie kupiłam nowe wydanie "brewiarza" (zielony przewodnik Rewasza) i w ciągu dosłownie kilku minut znalazłam conajmniej kilkadziesiąt błędów merytorycznych.
Lucynko, jeżeli myślisz że wydasz przewodnik pozbawiony błędów zwłaszcza wynikających z aktualizacji, to raczej jesteś w grubym błędzie. Kolejno: zbierasz materiały, piszesz, redagujesz, korekta, wydanie. To już jest sporo czasu. Następnie drukarnia i rozprowadzenie - drugie tyle czasu jak nie więcej. Zanim troche osób go przeczyta, znowu minie szmat czasu. I wtedy usłyszysz: no przykro mi Pani przewodnik, ale ta publikacja zawiera kilkadziesiąt błędów merytorycznych :mrgreen: Niestety czas idzie do przodu, świat się zmienia na okrągło. Bieszczady też.

bertrand236
05-02-2007, 14:34
Zgadzam się z przedmówcą....rzec by można "wyjął mi to z ust" ;-)

I ja też. Dlatego tak długo myślałem nad swoją relacją...
Pozdrawiam

KKKrzychoo
05-02-2007, 14:46
Hmmm... czyli góry tylko dla górali. Tylko wybrańcy jak Żubr czy Anyczka mają do nich prawo. Gdyby mnie ktoś nie zabrał kiedyś w góry, nie pokazał mi jak są piekne to nie rozmawialibyśmy tutaj. Poza tym pańswo miejscowi.... na samym wypalaniu węgla drzewnego ludzie w Bieszczadzie nie przeżyją. Turuści są im potrzebni. Co do obaw o zadeptywanie szlaków.... Ci których się najbardziej obawiacie i których faktycznie trzeba sie obawiać nie wychylają nosa poza Polańczyk i Solinę, no wyjątkowo tradycyjne Wetlińska, Caryńska, Tarnica, Rawki. Nawet jak napiszecie im najcudacznieszy przewodnik. Zresztą zobaczcie TATRY. Stonka obsiada krupówki, chochołowską, kościeliską, stawy, kasprowy i giewont. Dalej nie pójdą. A dalej jest najciekawiej.....
Nie do końca zgodzę się też z super precyzyjnym opracowywaniem przewodnika. Ma być poczytny, ciekawy, zachęcający do samodzielnego poznawania.

MF
05-02-2007, 15:21
Zresztą zobaczcie TATRY. Stonka obsiada krupówki, chochołowską, kościeliską, stawy, kasprowy i giewont. Dalej nie pójdą. A dalej jest najciekawiej.....


Chciałbym, żebyś miał rację, ale niestety jest inaczej. Cała polska część Tatr jest zadeptana. Co nie znaczy, że w Bieszczadach musi się stać podobnie. O ile dla stonki Orla Perć jest jakąś atrakcją, to takie np. Caryńskie już niekonieczne, no bo niby co tam takiego dla nich - droga przez łąkę i nic więcej... :mrgreen:

Też jestem przeciwny jakiemuś ukrywaniu Bieszczad przed wiedzą ogółu, chowaniu ich dla tych, co już znają. Przecież to walka z wiatrakami.

lucyna
05-02-2007, 15:44
Z całym szacunkiem Carynskie od kilku lat jest częścią standardowego programu "Kraina dolin". Od lat prowadzę tam grupy i co zadeptaliśmy dolinę?

żubr
05-02-2007, 15:54
...nie tylko ja czy Anyczka ale człowiek sam dojrzewa do pewnych rzeczy...do wędrówek...do urokliwych miejsc...to nie jest promocja w hipermarkecie..."zobacz jak tu zaje...cie, przyjedź zostaw pieniądze i wyp..."...to jest to co tak łatwo można zniszczyć a czego nie da się przywróci już wszelakimi zakazami jakie obowiązują w BdPN...a stworzenie rzeczy opartej i podobnej do monografii gmin Cisna i Lutowiska wymaga ogromnych nakładów pracy i rzetelności...to nie tylko opis własnych wrażeń, miejsc czy kilku informacji o miejscowościach...aby powstało coś na kształt tych monografii potrzeba kilku a nawet kilkunastu lat badań i kwerendy archiwalnej bo tak właśnie one powstawały...to nie tylko spisanie relacji mieszkańców, "bieszczadników" ale przede wszystkim ich weryfikacja i dopiero wtedy podawanie ich do publicznej wiadomości....powyższa determinacja pomysłodawców nasuwa myśl że jest to kolejny produkt, na którym można się zareklamować i zarobić...jeszcze raz powtórzę to co pisałem wyżej kto ma tam trafić to trafi bez przewodnika a cała reszta jest tam zbędna....ciekawość jest jedną z cech ludzkiego charakteru która determinuje jego zachowanie a po takim przewodniku można mieć później sytuacje typu: o k.... to tutaj nie dają piwa to po ch... tutaj lazłem co jest takiego ciekawego w tym miejscu że tak go opisują....chcecie poznać prawdziwe Bieszczady? to zapraszam do wędrówek ale tych z prawdziwego zdarzenia a nie tylko palcem po mapie i z przewodnikiem...wysiądźcie z auta, autobusu, stopa odwróćcie się tyłem do zamykanych drzwi i przed siebie...tak się poznaje Bieszczady...znaczcie miejsca na mapie gdzie byliście a gdzie nie i w miarę możliwości uzupełniajcie białe plamy...ale pewnie łatwiej jest jak ma się wszystko podane pod nos i nie trzeba się nawet wysilać by przejść chociaż te kilka kilometrów....bo a nóż tam nic ciekawego nie będzie? a skąd wiecie że to co ciekawe dla jednego dla was też będzie takie samo?...jeszcze raz niech dzikie pozostanie dzikie...w razie czego zawsze pozostaje wędrówka do miejsca gdzie się jeszcze nie było...

KKKrzychoo
05-02-2007, 16:17
powyższa determinacja pomysłodawców nasuwa myśl że jest to kolejny produkt, na którym można się zareklamować i zarobić...
Teraz to mnie naprawdę wk.... :evil: Przepraszam innych za ten nerw ale zaznaczyłem zaraz z poczatku że chciałbym aby ta ideaa była non profit a ewentualne zyski przeznaczyć właśnie na Biesy. Moznaby wspomóc odbudowę cerkwi w komańczy lub powstanie rezerwatu Jaworki gdzie włąsnie miejscowi degradują dokumentnie unikalne otoczenie.
Co jest dzikie niech pozostanie dzikie. Własnie dlatego zawsze jestem zajadłym przeciwnikiem chodzenia poza szlakami na terenie BPNu czy rajdom na tereny rezerwatów. Nawet z jakimś bywalcem takich miejsc się kiedyś na forum kłóciłem o to a on pouczał mnie że po nim to nawet slad na trawie nie zostaje... Zakaz to zakaz, ale są miejsca które można udostępnić

MF nie wiem jak w tatrach jest teraz od 10 lat tam nie byłem ale zawsze było tak że na dalszych szlakach było ok 1% ludzi w porównaniu do modnych dolin czy ksprowego czy giewont gdzie kiedys stałem godzine w kolejce żeby dostać się na szczyt.

lucyna
05-02-2007, 16:17
Z całym szacunkiem Anyczka jest komercyjnym przewodnikiem, jestem poniekąd jej pracodawcą. W każdym bądź razie tak było w ubiegłym roku.
Taka monografia powstanie co do tego nie mam wątpliwości. Wiem ile czeka nas pracy, świetnie to opisałeś. Taką droga musimy pójść nawet gdyby ona trwała całe lata. Archiwa mogą jeszcze poczekać. Ludzie niestety, nie. Odchodzi pokolenie znające Bieszczady sprzed wysiedleń, wykrusza się pokolenie ludzi zagospodarowujący je po 1947 r. Do tych ludzi należy dotrzeć właśnie teraz. Każdy ma prawo być sceptyczny, mieć wątpliwości ale trochę drażni mnie ten egalitaryzm. My i oni, my docenimy urok gór, tamci nie, bo to stonka.

KKKrzychoo
05-02-2007, 16:23
Z całym szacunkiem Anyczka jest komercyjnym przewodnikiem, jestem poniekąd jej pracodawcą. W każdym bądź razie tak było w ubiegłym roku.
Taka monografia powstanie co do tego nie mam wątpliwości. Wiem ile czeka nas pracy, świetnie to opisałeś. Taką droga musimy pójść nawet gdyby ona trwała całe lata. Archiwa mogą jeszcze poczekać. Ludzie niestety, nie. Odchodzi pokolenie znające Bieszczady sprzed wysiedleń, wykrusza się pokolenie ludzi zagospodarowujący je po 1947 r. Do tych ludzi należy dotrzeć właśnie teraz. Każdy ma prawo być sceptyczny, mieć wątpliwości ale trochę drażni mnie ten egalitaryzm. My i oni, my docenimy urok gór, tamci nie, bo to stonka.

Tyż prawda. :|
Zobaczcie na rozmowy o Bieszczadach w książce czy filmie. Nie ma naprawdę nic na ich temat. Dobrych opracowań o różnycm charakterze możnaby stworzyć wiele i nadal byłoby mało. Szczerze niektóre przewodniki mnie nudzą, a żaden z tych które o biesach czytałem nie zadowolił mnie nawet częściowo

Marcowy
05-02-2007, 16:54
Heh... KKKrzycho chciał jak najlepiej, a wyszło jak zwykle :P Trochę to śmieszne, a trochę straszne - człowiek ma szlachetne intencje, ale wkrótce skrzydła i tak mu opadają, bo część ludzi pokręci nosem, część zwietrzy podstęp, a jeszcze część przekręci sens idei. Jakie to polskie... :evil:

Mnie się pomysł forumowego przewodnika bardzo podoba. Można np. wykorzystać teksty z działu "Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady". Dla ich autorów byłaby to spora nobilitacja, nawet jeśli byłby wydany w 100 egzemplarzach. Nie wiem tylko, jak wyglądałaby kwestia praw autorskich. Jeśli nawet projekt nie będzie sukcesem wydawniczym, to można wydać sobie toto na własny, wewnętrzno-forumowy użytek. Na pewno znajdą się chętni, żeby wydać parę złotych i kupić sobie egzemplarz.

Żeby nie być gołosłownym - zgłaszam akces do pomysłu. Mogę:
- zredagować,
- zrobić korektę,
- wykonać obróbkę zdjęć,
- złożyć materiał,
- wyprodukować gotowe pdf-y dla drukarni.

Proponuję spotkanie organizacyjne podczas KIMB-u, bo jak wyglądają próby osiągnięcia porozumienia via net, widać po powyższych postach. Do tego czasu niech zainteresowani pogłówkują nad jakąś sensowną koncepcją.

I co Wy na to? :-)

MF
05-02-2007, 17:03
MF nie wiem jak w tatrach jest teraz od 10 lat tam nie byłem ale zawsze było tak że na dalszych szlakach było ok 1% ludzi w porównaniu do modnych dolin czy ksprowego czy giewont gdzie kiedys stałem godzine w kolejce żeby dostać się na szczyt.

Uwierz, jest jak piszę. Trzeba wyjść na szlak kiedy jeszcze kury śpią, żeby zaznać spokoju.


Z całym szacunkiem Carynskie od kilku lat jest częścią standardowego programu "Kraina dolin". Od lat prowadzę tam grupy i co zadeptaliśmy dolinę?

Dokładnie o to mi chodziło. Nie zadeptano Caryńskiego, bo np. grupy, które prowadzisz, są żadnym obciążeniem dla szlaków w porównaniu z masową turystyką niezorganizowaną typu nieustajaca procesja nad Morskie Oko czy na Wetlińską. Na Caryńskiem takiej procesji nie ma i nie będzie - tego typu stonki po prostu nic tam nie wabi. I nie zwabi, chyba że BdPN bar z piwem i hamburgerami wybuduje;-)

lucyna
05-02-2007, 17:08
:razz: Jestem za. Mądre słowa, wprowadźcie je proszę w czyn. Wchodzę w to w takim zakresie jaki określi to KKKrzycho lub KIMB. Tylko weźcie pod uwagę, że mogę włączyć się w sezonie zimowym. Dzieki wam wpadłam na pomysł aby zając się monografią. Niech Bóg ma w swojej opiece ludzi z którymi pracuję. Czeka nas praca na lata. Jesteście wspaniali.

lucyna
05-02-2007, 17:12
FM ciągle rozmawiamy na ten temat. Zrobiło mi się przykro gdy czytałam wypowiedzi Żubra. Rozumiem ja jestem tą która przyczynia się do dewastowania przyrody. Problem natężenia ruchu turystycznego na niektórych szlakach istnieje. Od lat staramy się manipulować programami tak aby odciążać park narodowy.

żubr
05-02-2007, 17:18
...pozdrawiam towarzystwo wzajemnej adoracji....a nie pomyśleliście że to co jest dobre dla was nie jest dobre dla gór?..i nie chodzi przecież o to że akurat twoja grupa nie zadeptała Caryńskiego ale chodzi o to by inna po przeczytaniu takiego przewodnika tego nie zrobiła i nie koniecznie musi tam być budka z piwem, niektórym wystarczy sama informacja w przewodniku że jest takie miejsce...panu z Lublina polecam nervosol i troszeczkę dystansu...zresztą dyskusja tutaj i tak nie ma sensu bo do zrozumienia ,że im mniej takich informacji tym lepiej dla ochrony przyrody potrzeba dojrzeć...

lucyna
05-02-2007, 17:27
Boże Żubr na Przysłupiu jest schronisko. Sądzę, że przesadzasz. Wychodząc z takiego założenia musiałabym zmienić zawód, zamknąć firmę i wyjechać na zachód. Należałoby pozamykać ośrodki, wysiedlić ludzi itd. Bieszczady to nie tylko przyroda ale też ludzie. Musi być wypracowany kompromis pomiędzy turystyką, a przyrodnikami. Jeszcze kilka takich uwag to zwariuję. Ty twierdzisz, że chcę doprowadzić do sytuacji zagrażającej naturze, Freebies, że jestem fanatykiem ekologiem. Zawiesziłam się.

KKKrzychoo
05-02-2007, 17:56
Powiem to tak. Nareszcie zaczęliśmy o tym rozmawiać. Jestem uparty więc będę nad swoim pomysłem pracował gdyż widzę że są ludzie którytm sie to podoba.
Żuber, zamiast nerwosolu nabyłem piwko z rogami na naklejce i też mi dobrze zrobiło. A dyskusja tutaj ma jak najbardziej sens bo po to jest to forum chyba....

Browar
05-02-2007, 17:59
-> KKKrzycho
Czy chodzi Ci o taki rodzaj przewodnika jakie pisze Grześ Rąkowski np "Polska egzotyczna"?Jeśli tak to poczekaj na trzeci tom,pewnie coś fajnego wniesie do oferty przewodników z Bieszczadu.
->Żubr
Twoje zdanie jest moim zdaniem (w kwestii opisywania/udostępniania)Howgh!

DUCHPRZESZŁOŚCI
05-02-2007, 18:05
Jeszcze kilka takich uwag to zwariuję. Ty twierdzisz, że chcę doprowadzić do sytuacji zagrażającej naturze, Freebies, że jestem fanatykiem ekologiem. Zawiesziłam się.

Lucyna co się przejmujesz. W naszym kraju nigdy nikomu nie dogodzisz. A warjować nie ma potrzeby. Ja typowego przewodnika, gdzie jest powiedziane jak dość z punktu A do punktu B nie chcialbym. Ale opowieści z przygodami, o ludziach, miejscach i przyrodzie czemu nie. Moim zdaniem to by było fajne. Ja kupowałem masę przewodników, ale bardziej zainteresowały mnie Bieszczady, gdy słuchałem opowieści ludzi. Czasami to byli tak nie lubiani przez Ciebie Zakapiorzy, innym razem Ludzie przy ognisku. Czasami przygodnie poznany Przewodnik. Albo prości mieszkańcy Bieszczadów. A raz rozmawiałem ze starszą panią na przystanku PKS w Dołżycy. Niesamowita opowieść o pracy przy drewnie. Nigdy nie pomyślałem że tak można opowiadać o zwykłych czynnościach. To wszystko było bardziej ciekawe od papierowej książki. Ale życzę Wam powodzenia. Tylko prośba, nie podawajcie wszystkiego na talerzu. Niech to będzie przewodnik dla ludzi myślących.

KKKrzychoo
05-02-2007, 18:12
Albo prości mieszkańcy Bieszczadów. A raz rozmawiałem ze starszą panią na przystanku PKS w Dołżycy. Niesamowita opowieść o pracy przy drewnie. Nigdy nie pomyślałem że tak można opowiadać o zwykłych czynnościach.
Oooo i to jest rzecz jakiej w rzadnym przewodniku nie znajdziesz a warto o niej wspomnieć pisząc o gospodarce leśnej w Bieszczadach. Taka opowieść lepiej opisze jak tam ludzie żyją i pracują w lesie niż mozolnie zbierane dane statystyczne i badania na ten temat.
Spróbuj DUCHU opisać to w dziale opowieści bieszczadzkich.

DUCHPRZESZŁOŚCI
05-02-2007, 18:26
Spróbuj DUCHU opisać to w dziale opowieści bieszczadzkich.

Chętnie bym opisał ale ja się pogubiłem w tych: sągach, kubikach, metrówkach, oszwarach i tego typu innym słownictwie ludzi lasu. Ja mimo że wychowałem między lasami, nie bardzo się na tym wyznaję.Chyba zacznę nosić ze sobą dyktafon. Bo kamera ludzi peszy. A ludzie naprawdę potrafią z pasją opowiadać.

lucyna
05-02-2007, 18:39
O to mi chodzi, o zebranie opowieści. Ocalić od zapomienia Bieszczady z lat mojej młodości. Chciałabym aby ludzie opowiedzieli o sobie i Bieszczadach. To wszystko można zawrzeć na kartkach papieru.
Martwią mnie obiekcje Żubra. Boi się, że możemy zniszczyć coś niepowtarzalnego. Musimy to uszanować. Poprostu sporządźmy taki wykaz spraw i miejsc o których nie wspominamy. Będzie to trudne ala można sporządzić listę. Na pewno nie opisujemy terenów cennych przyrodniczo, nie zdradzamy miejsc gniazdowania ptaków, ostoi zwierzyny. Dolina Caryńskiego nie jest dobrym przykładem. Tam przebiega ścieżka dydaktyczna, na Przysłupiu Caryńskim jest węzeł szlaków, schronisko, a miłośnicy terenówek z całej Polski traktują tę drogę jako miejsce do szaleństw. Droga gminna.
Stoły i okolice to tabu. A co zrobić z Nowosiólkami? Z jednej strony najłatwiej tam spotkać żubry, obok muzeum jest wytyczona ścieżka dydaktyczna przez nadleśnictwo, gdzie mozna zobaczyć slady ich żerowania.

Anyczka20
05-02-2007, 18:54
Tak jak napisałam Krzychowi na priv, wcale nie czuję się żadnym wybrańcem, nie bronię nikomu jeździć w góry, nie uznaje też podziałów na tutejszych i nietutejszych. Sama poszłam w góry kiedyś z własnej woli i tak już zostało. Nadal uważam, że odkrywanie tych (dla każdego inaczej) magicznych miejsc ma największy sens wtedy jeśli sie to robi samemu...ale może to faktycznie zależy od człowieka:roll: Ja się wychowałam w takim towarzystwie, gdzie nikt nikomu, nigdy palcem nie pokazywał gdzie ma isć a gdzie nie. Czasem zamiast super-hiper wypasionego przewodnika, lepiej wziąść do ręki dobrą mapę (np. taką pomarańczową), postudiować, poanalizować ją troche...a gwarantuje, że miejsc cudnych, pięknych i magicznych można znaleść w cholerę...tylko troche wysiłku potrzeba, a nie wszystko podane na tacy.
Natomiast, jeżeli chodzi o publikację w której znalazłyby się opowieści, relacje, poezja itp. to jak najbardziej jestem temu przychylna. To tyle w temacie. Pozdrawiam pracodawców, miejscowych i tych spoza elipsy ;-):twisted:

lucyna
05-02-2007, 19:04
Boże poddaję się. Ze wszystkiego potraficie zrobić problem. Nawet z braku problemu. Pozdrawiam miłośników przewodników. :-?

Bison
05-02-2007, 20:45
Boże poddaję się. Ze wszystkiego potraficie zrobić problem. Nawet z braku problemu. Pozdrawiam miłośników przewodników. :-?

Kochana Pani Lucyno... Cierpliwie siedziałem i czytałem sobie ten watek. Nie chciałem zabierać głosu w tej sprawie ale zostałem sprowokowany przez Pania. Z całym szacunkiem to ja podpisuje sie pod postami Żubra. A co do problemów i do pisania problemowych postów, to przez czas który jestem na forum, zauważyłem że jest to Pani ulubione zajecie...
Jeszcze do niedawna przejmowałem się tym co pisze na forum. Ażeby nikogo nie urazić, nie obrazić nie wywoływac zadymy słownej ale widze że to nie ma sensu... Piszecie o kol. Klopsiku że jest gburem, chamem, i obibokiem...:) za to że wyraża swoje zdanie na forum... Ale okl.klopsik przynajmniej jest szczery i pisze to co myśli a nie piknie owija w bawełne żeby nabijać sobie licznik postów i zjednoczyc sobie grono bieszczadnikow internetowych jak to czyni gro forumowiczów...
Co do przewodnika (tego papierowego) to nie wystarcza wam to co jest już wydane+ opowieści forumowiczów przy alkocholizowaniu sie na KIMB-ie...??
Za gówniarza taki jeden Brodaty typ:) zaciągnął mnie na Tołste zimą i od tego sie zaczęło. I tak jak pisze Anyczka: Mapa, paluchowanie<wędrowanie po niej> a póżniej wprowadzenie planów w czyn. A pisanie o pięknych miejscach przez przypadek przez was odnalezionych w jakimś papierowym przewodniku doprowadzi do tego że szlag was bedzie trafiał gdy z roku na rok bedziecie tam znajdować coraz wiecej petów, smieci...

Pozdrawiam tych co chcą sie czuć pozdrowieni...A tych którzy nie chcą nie pozdrawiam...Bo i po co...:mrgreen:

lucyna
05-02-2007, 21:04
Kochany Panie Bizonie, cieszę się, że zauważył Pan, że forum jest dla mnie drugim domem. Zapomniał Pan jeszcze o jednym. Mianowicie o tym, że forum jest dla mnie nie tyle platformą informacyjną co platformą reklamową. No cóż nikt nie jest doskonały.
Szanowni Państwo nie rozumiem dlaczego skoro nie jesteście zainteresowani powstaniem tego przewodnika tak bardzo protestujecie. Być może w międzyczasie, oczywiście w przerwie pomiedzy jednym kilonkiem, a drugim Kimbowicze podejmą decyzję o pisaniu. To Was przecież nie dotyczy. Jak postanowią to być może napiszą, jak nie postanowią to nie napiszą. Co roku powstaje kilka przewodników opisujących Bieszczady. Powstają nowe serwisy internetowe co przyczynia się do popularyzacji naszych gór. W tej chwili dysponujemy kilkuset tysiącami zł na promocję turystyki. Oczywiście to nie ma przełożenia na ilość turystów w Bieszczadach. Tylko ten nienapisany przewodnik spowoduje boom turystów.

KKKrzychoo
06-02-2007, 00:34
Wydaje mi się że turystykę, zwłaszcza mądrą turystyke należy promować zawsze i wszędzie. Społeczeństwo staje się coraz bardziej zgnuśniałe, dzieci rosną na kaleki, a od nadmiaru internetu coponiektórym w dekiel uderza.
Co byście chcieli do jasnej ..... mam zamknąć się w domu przed ekranem bo się wam nie podoba że chodzę po tych samych ściezkach co wy, boi patrze na te same góry, piję z tych samych strumieni???!!!!
Jak chcecie się tak izolować w kontakcie z natura to proponuje Lublin. Mamy tutaj przepiękny park z straymi drzewami i szpitalem psychiatrycznym. Szpitalne ścieżki będziecie mieli na wyłączność.
Turystykę i to aktywną turytykę mamy wręcz moralny obowiązek popularyzować. Dzieciaki nie mogą żyć wyłącznie grami internetowymi i Harrym Poterem. Trzeba aby poczytali w przystepny łatwy do odbioru i konkurencyjny sposób o przyrodzie, zabytkach, górach i żeby chcieli (a nie musieli bo wycieczka szkolna) zobaczyć te miejsca. Jak mają to poznać? Obecne przewodniki są czytelne wyłącznie w części pt. spis treści i mapa. Wnetrze czyta mało kto. Do tego ludzie tacy jak coponiektórzy starają się zniechęcić każdego BO TO ICH GÓRY. A du...a państwo zarozumiali i samolubni. To należy się wszytkim, kazdy powinien móc zobaczyć dziką przyrodę, stare cerkwie i nagrobki, pogadać z pasjonatami Bieszczad, przeżyć jakąś przygodę, zmoknąć, zmarznąć a potem napić się gorącej herbaty w schronisku.

chcecie tak koniecznie chronić przyrodę itp. a zróbcie rachunek sumienia. Ile razy chodziliście w Parku poza szlakiem, ile razy pakowaliście się do rezerwatów, ile razy przy zakazie paliliście ogień w lesie, ile zaśmieconych miejsc zostawiliście?
Dam sobie rekę obciąć że świetych pomiedzy tymi największymi krzykaczami nie znajdę. A ja powiem wam tak: NIGDY nie schodziłem w parku ze szlaku, NIGDY nie wchodziłem na teren rezerwatu, NIGDY nie zostawiłem nawet gumy do żucia za sobą nawet na zaśmieconych szlakach. Co roku zaszczepiam Bieszczadami conajmniej kilka nowych osób wlekłem ich w góry, pokazywałem co najpiękniejsze, dawałem im się zakochać i choćby stado żubrów z bizonami mi stało na drodze będę ciągnął tam następnych.

Uffff..... przesadziłem może troche ale chociaż mi ulżyło

żubr
06-02-2007, 09:55
...co do Lublina to park botaniczny jest naprawdę ładny, wszystkim co trafią do tego miasta polecam...ciekawy zbiór roślin....polecam również skansen wsi lubelskiej też całkiem ładny i godny uwagi, lublińska starówka...co do szpitali psychiatrycznych to się nie wypowiadam bo nie zwiedzałem ale może pan K. nam coś tutaj zaproponuje bo z tonu i emocji jakie mu towarzyszą można wnioskować ze co nie co na ten temat wie...z dyskusją chodziło natomiast o to, że nie można dyskutować nad czymś co z samego założenia już jest w trakcie realizacji, nie ważne kto ma jakie zdanie "ja to i tak zrobię"...dyskutuje się po to by wypracować jakiś kompromis a nie wpisuje się temat i podziwiajcie mnie jaki to ja mam świetny pomysł a wszyscy co myslą inaczej są do d....
wszystkich którzy chcą poznać historię, etnografię Bieszczadu polecam prace Oskara Kolberga, "Bieszczad"-rocznik wydawany przez TOnZ, pracę pt: "Pionierzy" opisującą historie pierwszych nasiedleńców po 1951 roku...nie pamiętam teraz autora jak znajdę to wpiszę..."Monografia rozwoju przemysłu drzewnego jako podstawowego czynnika przekształceń środowiska leśnego Bieszczadów Zachodnich w XIX i pierwszej połowie XX wieku" Macieja Augustyna, dla tych co chcą poznać przyrodę polecam "Monografie Bieszczadzkie" wydawane przez BdPN, dla tych co chcą poznać najnowszą historię tego regionu polecam "Tak było w Bieszczadach" Motyki, "Pochówek dla rezuna" i wieeeeeele wiele innych..trzeba tylko siąść i poszukać...ale oczywiście mieć wszystko w jednym jest o wiele wygodniej...bo czemuż mam się wysilać i wędrować, a jak zawędruję tak gdzie jest nieciekawie bo przecież mogli to opisać w przewodniku...nikt z osób oponujących tutaj nie jest ani zarozumiałym ani samolubnym...z tonu odpowiedzi można wywnioskować że wręcz odwrotnie...bo przecież skoro my wiemy o pewnych ciekawych miejscach to czemu wy o nich macie nie wiedzieć tak?..nikt wam tego przecież nie chce zabronić...a zawędrujcie sobie tam...zacytuje tutaj pewien tekst piosenki Janusza Raichel`: "...gdy chodzę po górach chce deptać po trawie, nie deptać po gównach..." pozdrawiam wszystkich nawet tych nerwowych...a co do stada bozonów czy żubrów to zdecydowanie wolę je spotykać w lasach niż stado homo sapiens z nowym i świetnym przewodnikiem w dłoni pędzącym do kolejnego niesamowitego miejsca opisanego w tymże przewodniku...
rozmawia dwóch turystów przy herbacie w schronisku z przewodnikiem w dłoni: "byłeś tam?" wskazuje ten pierwszy palcem na stronę przewodnika gdzie jest opisane niesamowicie ciekawe i interesujące miejsce, " nie nie byłem " odpowiada ten drugi, na co ten pierwszy w śmiech i mówi temu drugiemu.." to z ciebie dupa nie żaden Bieszczadnik, z jakiego przewodnika ty korzystasz?kup ten jest naprawdę świetny i rewelacyjny...tyle ciekawych miejsc jest tam opisanych"...na co ten drugi pyta się tego pierwszego: "a ty byłeś tam?nie? a ja właśnie ostatnio tam zawędrowałem"..."tam?a co to za miejsce przecież nie mam go opisanego w moim nowym super przewodniku..eeee pewnie jakieś do d..."

MF
06-02-2007, 10:25
co do szpitali psychiatrycznych to się nie wypowiadam bo nie zwiedzałem ale może pan K. nam coś tutaj zaproponuje bo z tonu i emocji jakie mu towarzyszą można wnioskować ze co nie co na ten temat wie......"

I co? Stara śpiewka? Znów się zaczyna dopieprzanie, obelgi zamiast argumentów? Jak ktoś usiłuje normalnie dyskutować, raz spierając się, raz zgadzając, dchodząc do wniosków i kompromisów, to zaraz wg Ciebie jest to towarzystwo wzajemnej adoracji? A jak niejaki klopsik rzeźbi w g... wpieprzając się w każdy możliwy wątek i pisząc nie na temat obraża ludzi to jest OK, po prostu szczery chłopak (wg innego piszącego w tym wątku)? To ja przepraszam, widać w innym świecie żyję.

Wracając do meritum: żyjemy w rzeczywistości, w której każdy mając dostęp do internetu może sobie przeczytać m.in to forum, ale i nie tylko, i znaleźć informacje na temat ukochanych przez Was miejsc. I nie ukryjecie ich przed nikim, choćbyście spalili wszystkie przewodniki o Bieszczadach. I jeden mniej czy jeden więcej żadnej różnicy tu nie zrobi.
Uwierzcie, ja też bardzo bym chciał, żeby w górach było mniej ludzi. Ale to zwyczajnie nierealne. I nie zależy to ani od nas, ani od przewodnika, który może być po prostu bardzo ciekawą lekturą dla miłośników Bieszczad i słowa pisanego na papierze.

żubr
06-02-2007, 10:46
co do obelg i dopieprzania nie ja zacząłem i nie ja ich używam....jak już napisałem w dyskusji są dwa zdania...a nie jedno słuszne i prawdziwe na które muszą wszyscy przyklasnąć..wyraziłem tylko swoje zdanie i przytoczyłem argumenty...ja nikogo nie odsyłałem do ścieżek szpitalnych ani nie pisałem o stadzie żubrów czy bizonów..na tym ma polegać normalna dyskusja?..o jaki faaaajny pomysł tak, tak wydawajmy ten przewodnik....jak ktoś ma inne zdanie to kieruje się go w biały kaftan?...jak już napisała Anyczka dla każdego dane miejsce jest wyjątkowe inaczej, jeden zobaczy żabę a drugi kamień i to będzie czyniło to miejsce wyjątkowym...do tego nie trzeba przewodników..turystykę mądrą jak najbardziej, turystykę żyjącą z gór też ale nie turystykę żyjącą kosztem gór i za wszelką cenę...nikogo na siłę nie zmusisz do chodzenia w góry...każdy do tego musi dojrzeć sam...

KKKrzychoo
06-02-2007, 11:24
Co do szpitala.... znam go dobrze po parę niebezpiecznych osób juz w nim umieściłem.
Co do przyklasnięcia. Starałem się was do swojego pomysłu przekonać. Podyskutować. Wcale nie oczekuję że wszyscy mu przyklasną, ale próbowac przekjonac mogę spróbować. Ze nerwowy jestem? Owszem czasem nie lubie dyskusji rynsztokowej bo na krytyke jestem przygotowany.

Jeszcze o przyklaśnięciu. Nie oczekujecie chyba że kazdy przyklaśnie waszemu pomysłowi, że Bieszczady są tylko dla wybranych i nie nalezy zachęcać innych do ich zwiedzania tylko daltego że panowie żubr czy bizon chce mieć czyste szlaki wyłacznie dla siebie. Ma być dziko i odludnie ale ich to nie dotyczy. Może sami zrezygnujcie z wycieczek w Bieszczady by ich nie zadeptywać? Pomysł jest mój (choć widze że wczesniej już ktoś o nim myślał) i jak nie chcecie to nie musicie w nim uczestniczyć. Tyle. Nikt tu nikogo do niczego nie zmusza.

I jeszcze jedno. Wolę zwrócić uwagę osobie zasmiecajcej szlak lub schylić się po wyjatkowo szpecący śmieć na szlaku niż zamykać góry tylko dla wybrańców.

A cha a co z waszym chodzeniem poza szlakami i po rezerwatach. Tam wolno niszczyć i zadeptywać przyrodę?


A GÓRY I TAK SĄ DLA WSZYTKICH

irek
06-02-2007, 11:33
To i ja coś dodam ;)
Myślę, że obecne przewodniki zwykłemu turyście oferują tyle ciekawych miejsc i tras, że nie jest on w stanie zobaczyć ich wszystkich przez kilka sezonów.
Ci niezwykli tacy jak Żubry, Bizony, Jabole, Anyczki i inni jak by opisali swoje ciekawe miejsca w nowym przewodniku to potencjalni kupcy takiego przewodnika mogli by autorów powiesić na suchej gałezi. :) Już widzę zwykłego turystę z nowym przewodnikiem w ręku chaszczującego pół dnia w pokrzywach po szyje by zobaczyć w końcu jakąś urokliwą polankę która akurat podoba się Anyczce i uważa, że jest warta zobaczenia.
Wydaję mi się, że ci bardziej ambitni nowe ciekawe miejsca wolą sami odkrywać.

KKKrzychoo
06-02-2007, 11:38
Ciekawy pomysł Irek ...... Spodoba się niketórym jako odstraszacz

bertrand236
06-02-2007, 12:05
...

Mnie się pomysł forumowego przewodnika bardzo podoba. Można np. wykorzystać teksty z działu "Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady". Dla ich autorów byłaby to spora nobilitacja, nawet jeśli byłby wydany w 100 egzemplarzach. Nie wiem tylko, jak wyglądałaby kwestia praw autorskich. Jeśli nawet projekt nie będzie sukcesem wydawniczym, to można wydać sobie toto na własny, wewnętrzno-forumowy użytek. Na pewno znajdą się chętni, żeby wydać parę złotych i kupić sobie egzemplarz.
I co Wy na to? :-)

Teraz ja stworzę problem. Już go dawno stworzyłem... Ponieważ w znacznej części podzielam zdanie Żubra, Anyczki i kilku jeszcze forumowiczów, pisząc relacje ze swoich pobytów celowo w kilku miejscach nie napisałem prawdy. Chcąc ocalić niektóre miejsca od ........ /każdy wpisze co chce/ opisywałem błędnie drogę do tych miejsc. Jeżeli ktoś chciałby wykorzystać teraz moje relacje do Przewodnika to po prostu d..pa. Po moich śladach się nie zawsze trafi. Anyczka napisała, że mapa, logiczne myślenie wystarczy. Racja. Natomiast nie chowam tych miejsc całkowicie. Jest na tym forum kilka osób, którym co nieco wskazałem/ nawet przez telefon. Pozdrawiam Browara/ i kilka osób, którzy mi kazali czegoś poszukać w jakimś rejonie. /Nie zawsze podawano mi to na talerzu. Pozdrawiam Jabola. Strzegę tej mapy jak mogę/
Tak więc Ksiązka opisująca klimat Bieszczadu na podstawie naszych relacji TAK, ale jako Przewodnik po Bieszczadzie NIE.
Pozdrawiam

Anyczka20
06-02-2007, 12:31
Panie Krzysiu, Pan nie zrozumiał najważniejszego pojęcia, o którym piszemy prawie w każdym poście. My nikomy w góry nie bronimy przyjeżdżać (zreszta nikt z nas do tego prawa nie ma), nie zniechęcamy ludzi do uprawiania turystyki, wręcz przeciwnie, zachęcamy do mądrej turystki, takiej z mapą i kompasem. I prosze więcej nie pisać, że jesteśmy jakimiś wybrańcami i że zamykamy szlaki dla innych, bo to nie prawda. Po raz kolejny Powtarzam Ci (bo nie wiem czy nie doczytałeś, czy nie chciałeś przeczytać) ja jestem jak najbardziej za ciekawą publikacją "Książki opisującej klimat Bieszczadu na podstawie relacji, ale jako Przewodnik po Bieszczadach NIE". Pytałeś o opinie, to ją wyrażamy, więc bądź na nie otwarty, a nie wysyłaj nas od razu do szpitala psychiatrycznego:roll:

KKKrzychoo
06-02-2007, 12:56
Panie Krzysiu, Pan nie zrozumiał najważniejszego pojęcia, o którym piszemy prawie w każdym poście. My nikomy w góry nie bronimy przyjeżdżać (zreszta nikt z nas do tego prawa nie ma), nie zniechęcamy ludzi do uprawiania turystyki, wręcz przeciwnie, zachęcamy do mądrej turystki, takiej z mapą i kompasem. I prosze więcej nie pisać, że jesteśmy jakimiś wybrańcami i że zamykamy szlaki dla innych, bo to nie prawda. Po raz kolejny Powtarzam Ci (bo nie wiem czy nie doczytałeś, czy nie chciałeś przeczytać) ja jestem jak najbardziej za ciekawą publikacją "Książki opisującej klimat Bieszczadu na podstawie relacji, ale jako Przewodnik po Bieszczadach NIE". Pytałeś o opinie, to ją wyrażamy, więc bądź na nie otwarty, a nie wysyłaj nas od razu do szpitala psychiatrycznego:roll:

No nie. To nie do końca było jak mówisz. Kilka osób wprost mówiło ze nie chce zachęcania ludzi do przyjazdu w biesy bo to zaśmiecanie zadeptywanie itd.
Co do ksiązki. To może i powinno miom zdaniem łączyć obie te funkcje

lucyna
07-02-2007, 12:33
Z trochę innej beczki ale związane z tematem. Sposób prezentacji terenów cennych przyrodniczo, czyli takich w jakich teoretycznie człowiek nie powinnien pojawić się. W każdym bądź razie tak twierdzi część adwersarzy. Dostałam dziś bardzo ładne informatory wydane nakładem PTTK i Zespołu Karpackich Parków Krajobrazowych, wczoraj zaś przepiękne widokówki prezentujące rezerwaty znajdujące się na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Co Wy na to? Czy powinne być promowane, czy powinne być w pewnej mierze udostępniane turystom?

klopsikxx
07-02-2007, 13:35
Oczywiscie ze nie NIE Gmian dukla wpadla na poroniony pomysl Projektu "Wioska Flinstonow", tylko przez to ze jest pare jaskin na jej terenie. Chlopaki z biura nie bora pod uwage typu co to jest na ile to jest bezpieczne nie wazne, wazne ze jest i trzeba pokazac by ludzi sciagnac. Lucyno wiesz co sie stalo z skalkami na czarnym dziale w pogorzu dynowskim jak PTTKa rzeszow przeprowadzilo tamtedy szlak ? Jezeli wiesz to bys nie zadawala takich dzieciecych pytan.
. Znowu tym pytaniem zawadzasz o tematyke turystyki zrownowazonej a o takowej nic nie wiesz ?Bo nikt na podkrapaciu nie umie tego i nie robi łacznie z urzedem wojewodzkim ktory co pare lat drukuje liste zyczen a nie spojny program rozwoju regionalnego.

KKKrzychoo
07-02-2007, 13:36
Rezerwat to powinna być świętość. Żadnych samozwańczo uznających się za nieomylnych łazików, ale udostepniac moim zdaniem można. Aby jednak uniknąć dewastacji to powinno się wyznaczać ścieżki tak aby jak najmniej ingerować w otoczenie, nie zakłcać życia zwierzętom i TYLKO ze ścisłą kontrolą ilości wejść. Najlepiej pod opieką uprawnionego pracownika.

Wiem wiem będzie krzyk że to nie dla coponiektórych, że wolą sami, że są tak dobrzy że oni moga, ale NIE. Rezrewat to rezerwat. Chroni go prawo i powninien dodatkowo zdrowy rozsądek pracowników.

lucyna
07-02-2007, 13:51
Oczywiscie ze nie NIE Gmian dukla wpadla na poroniony pomysl Projektu "Wioska Flinstonow", tylko przez to ze jest pare jaskin na jej terenie. Chlopaki z biura nie bora pod uwage typu co to jest na ile to jest bezpieczne nie wazne, wazne ze jest i trzeba pokazac by ludzi sciagnac. Lucyno wiesz co sie stalo z skalkami na czarnym dziale w pogorzu dynowskim jak PTTKa rzeszow przeprowadzilo tamtedy szlak ? Jezeli wiesz to bys nie zadawala takich dzieciecych pytan.
. Znowu tym pytaniem zawadzasz o tematyke turystyki zrownowazonej a o takowej nic nie wiesz ?Bo nikt na podkrapaciu nie umie tego i nie robi łacznie z urzedem wojewodzkim ktory co pare lat drukuje liste zyczen a nie spojny program rozwoju regionalnego.
Witaj w wydaniu XX. Nie znam projektu Wioska Flinstonów. Sądzę, że to żart. Nie specjalizuję się w jaskiniach ale zaglądałam do niektórych w okolicy Dukli. Nie, nigdy nie zdecydowałabym się na ich udostępnienie. Nie chodzi nawet o niebezpieczeństwa związane z eksploatacją tych dziur ale o naruszenie równowagi panyjącej w ich wnetrzu.
Klopsik nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Jesteś przewodnikiem więc musisz mieć zdanie na temat natężenia ruchu turystycznego. Nie obraź się ale zamiast bluzgać powiedz o co Ci chodzi. Nie wymagaj też ode mnie i innych aby znali się na wszystkim.

lucyna
07-02-2007, 13:53
Rezerwat to powinna być świętość. Żadnych samozwańczo uznających się za nieomylnych łazików, ale udostepniac moim zdaniem można. Aby jednak uniknąć dewastacji to powinno się wyznaczać ścieżki tak aby jak najmniej ingerować w otoczenie, nie zakłcać życia zwierzętom i TYLKO ze ścisłą kontrolą ilości wejść. Najlepiej pod opieką uprawnionego pracownika.

Wiem wiem będzie krzyk że to nie dla coponiektórych, że wolą sami, że są tak dobrzy że oni moga, ale NIE. Rezrewat to rezerwat. Chroni go prawo i powninien dodatkowo zdrowy rozsądek pracowników.
Dzięki Bogu zaczynamy rozmawiać. wiem, że dużo osób zadeklarowało współprace przy pisaniu przewodnika na priv. Jeżeli pozwolisz to wyślę Ci te informatory, bardzo ciekawe dotyczące parków krajobrazowych.

klopsikxx
07-02-2007, 14:12
"Wioska Flinstonow" jest rzeczywistm projektem, chca wyznaczyc sciezke i udostepnic 2 jaskinie lacznie z oswietleniem. Dalej i co z tego ze jestem przewodnikiem ?? Studiowalem swego czasu turystyke, wiecej mi to dalo wiedzy z zakresu tur. , niz bycie przewodnikiem. Krzycha podejscie jest mocno naiwne i ideowe wiec nie cytuj potrafie czytac . Lepiej sie dowiedz co sie stalo z skala na czarnym dziale.Zadaj sobie trud czasem poplaca.

lucyna
07-02-2007, 14:17
No i co stało się z tą skałą? Zdradź tajemnicę, nie mam czasu na dokopywanie się do informacji. Wiesz, cieszę się, że pojawiłeś się na forum. z dwóch powodów. Po 1 nie jestem już najbardziej kontrowersyjną tu osobą, a po wtóre wnosisz dużo świeżego powietrza. Co do braku wiedzy na temat turystyki zrównoważonej to przyjmijmy to za pewnik. Lucyna nie ma zielonego pojecia na temat turystyki, nie ma nawet tego mgr przed nazwiskiem. To już ustaliliśmy więc łatwiej bedzie nawiązać dialog. hough.

KKKrzychoo
07-02-2007, 18:23
" Krzycha podejscie jest mocno naiwne i ideowe wiec nie cytuj potrafie czytac .
8) Nie ideowe ale zasadnicze. Jestem prawnikiem i to karnistą. Ideowo można przywalić klika mandatów po 200-500 a jak mało to grzwien przez Sąd Grodzki po 1000 zł plus obowiązek naprwawienia szkody. Do naiwnych nie należę i wiem że można. Potrzeba tylko dobrych strażników lub policji, najlepiej złożonych z "idowców". Osobiście obiecuję że jak trafię na sprawę z tego zakresu to nie będzie litości :evil:

lucyna
07-02-2007, 18:29
Prawnikiem karnistą? Zaskoczyłeś mnie, sądziłam, że wykonujesz wolny zawód. W takim wypadku sądzę, że projekt powiedzie się. Coraz bardziej podoba mi się. Rozmawiałm na o2 z kilkoma osobami, są zainteresowani. Cieszę się, to dobra inicjatywa i wszystko wskazuje na to, że projekt zostanie zrealizowany.

KKKrzychoo
07-02-2007, 20:55
Nie wykonuję wolnego zawodu i tym bardziej nie jestem zainteresowany jakkolwiek materialnie w tym. Naprawde bieszczady to dla mnie pasja i oddskocznia od stresów dnia codziennego. Wiedzę mam napewno mikrą w porówanaiu do niejednego z uczestników tego forum ale swoja cegielkę w to włożę. Wiem że projekt jest troche fantastyczny, wiem że wymaga czasu i pracy, ale jest mozliwy do realizacji.
Pozdrawiam
Krzysiek

lucyna
07-02-2007, 21:24
To teraz należy zabrać się do roboty. Finanse mnie nie interesują, może to być projekt non profit. Jaka byłaby więc moja rola? Mam kilkanaście tysięcy notatek pisanych ręcznie, informacje dotyczące Bieszczadów. Mogę je skserować w razie potrzeby. Znam ludzi, znam miejsca. Nie mam czasu, tylko zimą mogłabym w to się włączyć.

żubr
08-02-2007, 08:54
...no to super... jak wam się nie podoba to siedzieć cicho bo jak nie to was pozamykam w zakładzie?....gratulacje podejścia do sprawy....

lucyna
08-02-2007, 09:04
...no to super... jak wam się nie podoba to siedzieć cicho bo jak nie to was pozamykam w zakładzie?....gratulacje podejścia do sprawy....
Z całym szacunkiem nie rozumiem o co Ci chodzi. Krzycho podjoł ciekawą inicjatywę, jesteś jej przeciwny wyartykuowałeś to głośno, nie bierzesz w tym udziału, więc o co te pretensje? Doprowadziliśmy do takiej sytuacji, że inni forumowicze piszą prywatne meile, a nie wypowiadają się tu na forum.
Z całym szacunkiem, być może pier... mi blacha na mózg ale równie dobrze albo i lepiej znam Bieszczady niż osoby tu wypowiadające się. Z całym szacunkiem jestem w środku szeregu osób znających Bieszczady, tu na forum. Nie widzę sprzeciwu wśród tuzów, osób które na tych górach zjadły sobie zęby. Przeczytaj sobie wypowiedź Lecha w wątku o Łopienniku. Byłabym przeszczęśliwa gdyby wzioł udział w pisaniu tego przewodnika nie przewodnika. Już jestem mu wdzięczna, bo podzielił się swoją wiedzą z nami. Takich ludzi jest tutaj więcej.

klopsik
08-02-2007, 15:53
Bardzo chetnie przeczytam sobie ten przewodnik , i bardzo bardzo mocno go sobie sprawdze przez co wydam puzniej opinie merytoryczna tegoz dziela . Do ataku wiec lucyno , krzysku i inne ludzie ktorzy sobie w Bieszczadach polamali zeby. Niestety ja sobie na nich nie polamalem nic, nie mam zadnych blizn ktorymi moglbym sie chwalic. ps Lucyno jestes leniwa odnosnie skalek na czarnym dziale, jest poza sezonem przejedz sie nie masz daleko.

lucyna
08-02-2007, 16:15
Oczywiście lepiej nic nie robić. Gratuluję dobrego samopoczucia.

wojtek legionowo
08-02-2007, 16:42
Jak widzę z góry zakładacie że przewodnik,który zaczniecie tworzyć musi się podobać,bo nie daj boże gdy ktoś będzie miał inne zdanie może trafić,do przytulnego pokoiku bez klamek.
Panie prawniku to nie jest sąd gdzie sędzia zawsze ma racje,chociaż życie pokazuje,że nie zawsze.
Na tym forum każdy ma prawo pisać i wyrażać swoje poglądy.
Jeszcze mam pytanie do Ciebie Lucyna,kiedy ostatni raz byłaś,gdzieś w Bieszczadach dla przyjemności np.w Stebniku przypuszczam,że napewno dawno.
Przecież tam nie ma nic ciekawego dla masowego turysty i tam wycieczki się nie zaprowadzi prawda,lepiej połoniny itd byle, szybciej no i ilość się liczy.
Z racji swojego zawodu powinnas znać Bieszczady, ja niestety zęby jeszcze swoje mam czyli Bieszczad nie znam,ale muszę Ci powiedzieć,że uczę się intensywnie,dlatego pokonuję kilkanaście razy w roku 500km w jedną stronę by je poznać i robię to dlatego,że to jest mój sposób na życie.A nie z racji zawodu.
p.s mam również w Bieszczadach swoje miejsce,i tylko praca stoi na przeszkodzie,zeby tam zamieszkac -ale już niedługo więc będzie czas by zęby tracić.

klopsik
08-02-2007, 17:52
Oczywiście lepiej nic nie robić. Gratuluję dobrego samopoczucia.

Jak to nic ? Kontrola najwyzsza forma zaufania :-). Mam wielki rispekt dla wojtka z legionowa za to co robi :-), jak ktos chce to moze.

lucyna
08-02-2007, 18:54
Muszę Cię zmartwić. Dla przyjemności wędruję dość często. Widzisz dla mnie zawód to pasja, pasja jest zawodem więc proszę powiedz jak mam odróżnić, czy w danym miejscu jestem prywatnie czy służbowo. W Stebniku bywam zawodowo.
Nie wiem czy ten przewodnik powstanie czy też nie. Wiem jedno Krzychu wpadł na pomysł być może nierealny i nie widzę powodu aby go z tego powodu atakować. Nikt nie wie jak ta publikacja ma wyglądać to odpowiedzcie mi proszę na jakiej podstawie twierdzicie, że będzie szkodliwa dla Bieszczadów. Część postów została usunięta ale dobrze pamiętam odpowiedź Klopsika.
Po wtóre nikt nie może zawłaszczyć sobie Bieszczadów. Podział na tych którzy wędrują dla przyjmności i na tych którzy określani są stonką jest sztuczny i nie wiem czemu ma służyć. Zbyt dużo widziałam ludzi, którzy twierdzili, że dobrze znaja góry, że je kochają, a po chwili orientowałam się, że to brednie. Widziałam kobiety w sandałkach wędrujące po połoninie, które schodząc były zakochane od pierwszego wejrzenia w Bieszczadach. Prowadziłam dzieciaki, które chciały mi płacić za to abym spowodowała iż pozostaną w luksusowych kwaterach. Poszły w góry i zostały zauroczone. Znam tzw. stonkę, która wraca w Bieszczady od kilku lat tylko po to aby zobaczyć Jezioro Solińskie, pospacerować jego brzegiem. Kim onim są stonką, a może bieszczadnikami. Widzisz Wojtek świat nie jest czarnobiały. Każdy ma swoje Bieszczady i niech tak pozostanie.

KKKrzychoo
08-02-2007, 20:01
Widzisz Wojtek świat nie jest czarnobiały. Każdy ma swoje
Bieszczady i niech tak pozostanie.
Ładnie powiedzane....
Nie chcę nikogo zamykać w pokojach bez klamek ani zmuszać do czytania naszego przewodnika. Nie chcę też tworzyć kolejnej pozycji która będzie zawierała jedynie dane. Chcę aby ten przewonik i informował i uczył i pasjonował. Zeby był fajną książką do poduszki i rzetelnym źródłem informacji. Wiem że tylko z ludźmi którzy się Biesami pasjonują można taką pozycje stworzyć.

marekm
09-02-2007, 13:50
Ł Nie chcę też tworzyć kolejnej pozycji która będzie zawierała jedynie dane. Chcę aby ten przewonik i informował i uczył i pasjonował. Zeby był fajną książką do poduszki i rzetelnym źródłem informacji.

...i żeby był, a właściwie powinien być pozycją zawierającą Nasze subiektywne odczucia, spostrzeżenia, formę i sposób widzenia tego co nas otacza w danym momencie. Czyli to co oczy widzą, pamięć notuje, a serce czyli dusza przetwarza na obraz jakim go widzimy. Jest to w/g mnie propozycja skierowana do tych " twardzieli co to zęby zjedli na Biesach i Czadach", i nie tylko, a nie wstydzą się przyznać, iż mają wrażliwą duszę i zechcieliby się swymi doznaniami podzielić z innymi.
Utrwalić slowem to co według nich jest naj, naj, naj,... chwila, scieżka,widok, ...itp ,itd. Siłą rzeczy powstanie coś bardzo osobistego, subiektywnego w odbiorze, a nie tylko można to i to zobaczyć, tyle a tyle nam to zajmie czasu, tu i tu mozna zjęść, wejść, wysiąść lub przejść.
No, dobra , chyba się rozpisałem, tak bym to widział, hej!
A na dobry początek wymysliłem to, patrz załącznik :-)

KKKrzychoo
09-02-2007, 14:09
DOBRE! Nawet powiem że bardzo dobre. Nie wiem jak innym ale mi sie podoba. I treść i forma graficzna.

Marcowy
09-02-2007, 14:47
Okładka super!!!
Dorzucę kolejną propozycję - rozdziały przewodnika to opisy w stylu "Waszych relacji z wypraw...", osobiste i subiektywne, ilustrowane własnymi zdjęciami (choć niekoniecznie), wyczynowe albo lajtowe.
Wspólnym mianownikiem mogłyby być mapki każdej z tych podróży z rozpisaniem trasy na poszczególne dni. Jeśli ktoś chciałby ukryć jakieś mało popularne miejsce, zastosuje - starą jak świat - "biała plamę na mapie" :-)
Myślę, że taka forma - oprócz wartości sentymentalnej - byłaby bardzo pomocna także dla osób, które wpadają na to forum ze sprawą typu: "Jadę w Bieszczady na 3 dni, jaką trasę polecicie?" :-)

Anyczka20
09-02-2007, 15:09
Marku, bardzo mi sie podoba nazwa"Przewodnik subiektywny"...i wszystko to co się z tym wiąże... Jeżeli chodzi o relacje z wypraw to ze swojej strony mogę się dorzucić w tej kwestii....

WUKA
09-02-2007, 16:01
Brawo!Już bym chciała to otworzyć i poczytać!Pozdrawiam!

JarekBartek
09-02-2007, 16:54
Widząc tak poważne podejście do tematu "Przewodnika subiektywnego" dodam , że jak będziecie chcieli go profesjonalnie wydrukować (w nakładzie nawet 50-70 egzemplarzy), to pomogę. Jak ktoś na Forum również ma rozeznanie i doświadczenia w tym zakresie, to metodą porównania uda się znaleźć najtańszy wariant wydawniczy.
Też chcę przeczytać ten PRZEWODNIK i trzymam kciuki za jego powstanie.
Pozdrawiam
Jarek

KKKrzychoo
09-02-2007, 17:04
Widząc tak poważne podejście do tematu "Przewodnika subiektywnego" dodam , że jak będziecie chcieli go profesjonalnie wydrukować (w nakładzie nawet 50-70 egzemplarzy), to pomogę. Jak ktoś na Forum również ma rozeznanie i doświadczenia w tym zakresie, to metodą porównania uda się znaleźć najtańszy wariant wydawniczy.
Też chcę przeczytać ten PRZEWODNIK i trzymam kciuki za jego powstanie.
Pozdrawiam
Jarek

Zaczyna się dziać dobrze :)

50-70 egz. to niestety będzie za mało ale dość aby zrobić wydruk próbny i pokazać go ewentualnemu wydawcy

DUCHPRZESZŁOŚCI
10-02-2007, 03:04
"Przewodnik subiektywny" - tytuł nadaje się do całego cyklu przewodników a nie jednego tomu. To może być "Przewodnik subiektywny - Bieszczady" ale też "Przewodnik subiektywny - Roztocze", "Przewodnik subiektywny - Pojezierze Łęczyńsko Włodawskie". Czy też "Przewodnik subiektywny - Dolina Sanu", "Przewodnik subiektywny - Otryt i okolice", "Przewodnik Subiektywny - Knajpy Bieszczadzkie.Trzeba zadbać o prawa autorskie do tego tytułu bo inaczej ktoś go skradnie. Ty Krzychu jesteś prawnikiem, jako taki coś na ten temat powinieneś wiedzieć.
Po przeczytaniu wszystkich wątków za i przeciw, zaczynam mieć mieszane uczucia. Jak dziewica - "i chciałaby i boi się", chciałbym coś takiego przeczytać i jednocześnie boję się aby nie zniszczyć do reszty piękna Bieszczad. Trochę chaszczowałem dlatego rozumiem Klopsika, Wojtka i Innych przeciwników tego typu "przewodnika". A jednocześnie łażąc po wertepach stwierdziłem że coraz mniej o nich wiem.

lucyna
10-02-2007, 08:31
Muszę rozwiać Twoje obawy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie chaszczował. Takie osoby jak Jabol i Anyczka, czy kolega z Sanoka to rzadkość. Irek ma rację, gdyby przeciętnemu gościowi kazać cały dzień łazić po krzakach, gdzie są kleszcze, błocko,jeżyny i żmije to takiego przewodnika powiesiłby na suchej gałęzi. Szczególnie gdyby miał zobaczyć piękną polankę albo jakiś niewielki wodospadzik. Oczywiście tacy ludzie istnieją ale oni tak i tak trafią w chaszcze. Po raz pierwszy tu na forum spotkałam człowieka, który podobnie jak ja lubi wędrować wzdłuż cieków wodnych. W całej swojej karierze spotkałam tylko kilka grup, które prosiły by o coś wyjątkowego. I tylko dlatego, że to są osoby znające Bieszczady jak własną kieszeń. Przewedrowałam z nimi szlaki, przewędrowaliśmy ścieżki edukacyjne, teraz trochę łazimy po wertepach. To są ludzie którzy przyjeżdżają w Bieszczady np. na tydazień, 10 dni, dwa razy w roku. I nie jacyś fanatycy wędrówek. Noromalne (o ile liceum Sióstr Prezentek w Rzeszowie można nazwać normalną szkoła-moja ukochana grupa młodzieżowa) szkoły, ludzie z normalnych zakładów pracy. Wierz mi Duchuprzeszłości, że wędrując nawet szlakiem żółtym na Połoninę Wetlińską, a robię to w sezonie z 80 razy mogę zawsze odkryć coś nowego. Wystarczy, że obok mnie wędruję inny człowiek. Wiesz ile można dowiedzieć się od ludzi. Kiedyś prowadzaiłam grupe malarzy, weszliśmy na 1228 i grupa onimiała patrząc się na pólnocne stoki Wetlińskiej. Oczarowała ich wielość odcieni zieleni wczesnowiosennych. Reasumując ten przewodnik pomógłby nam spojrzeć inaczej nawet na te najpopularniejsze szlaki. Zresztą popularne też rzecz dyskusyjna. Dla mnie standardem jest dolina Caryńskiego, dla kolegów z forum to ciekawostka godna ochrony. Moim ukochanym standardem jest trasa Tarnawa-Dźwiniacz, torfowiska w Tarnawie i punkt widokowy na Roztokach ale wiesz mi o ile widok na Bukowe Berdo, Kopę i Krzemień robi wraźenie na wszystkich to trasa spacerowa nie wszystkich satysfakcjonuje.

lucyna
10-02-2007, 08:43
Czy posiadamy tu na forum jakieś najwyższe oznaczenie, order, czy medal? jeżeli tak to postuluję aby nadać je markowim za genialny pomysł nazwania tej publikacji przewodnikiem subiektywnym.

wojtek legionowo
10-02-2007, 09:47
Muszę wyjaśnić,ja nie jestem generalnie przeciwko przewodnikowi.
Zabrałem głos bo wkurzyłem się posty Lucyny i Krzycha,że tylko oni mają wiedzę na temat Bieszczad,no i te zjedzone zęby itd.
Wiem o tym doskonale że pomimo moich wyjazdów w Bieszczady od blisko 40 lat nie wszędzie byłem i nie wszystko widziałem i niech tak zostanie prosze nie tak odległy przykład,zawsze myślałem że wodospad Czartów Młyn jest bliżej Stężnicy a Anyczka pokazała prawdziwe miejsce gdzie znajduje się wodospad,również nie tak dawno Jabol pokazał mnie różnicę między tropami psa i wilka.
Czy mam obawy przed zadeptaniem,pewnie,że mam,ale jednocześnie zdaję sobie sprawę,że wszystko idzie do przodu turystyka również.
A gdy będę chciał pobyć z daleka od ludzi to mogę połazić po Tyskowej Radziejowej czy podumać na moście w Studennem.
Pozdrawiam

lucyna
10-02-2007, 12:15
Wojtek moje posty były reakcją na wypowiedzi Klopsika. Nic nie mają wspólnego z oceną wiedzy osób wędrujących po Bieszczadach. Ponad to w chwili, gdy czytam lub słyszę o podziale gości=turystów na prawdziwych i stonkę to wpadam we wściekłość. Nie chciałm nikoga obrazić, urazić itd.

iza
10-02-2007, 13:15
Tak sobie czytam i czytam te wasze dyskusje ……….. wniosek nasuwa mi się jeden twórzcie ja bardzo chętnie poczytam . Nie pomogę w tworzeniu z prostego powodu , po prostu i po ludzku nie chce mi się - mówię szczerze . Jeśli czegoś się podejmuje trzeba w to włożyć serce , duszę i czas .
Trzeba mieć sporo czasu aby w „ dzieło” włożyć duszę . Ja mam za mało i nie chce go tracić na coś czego nie jestem w stanie zdobić nawet „ tylko dobrze” . Trzymam kciuki i życzę niech Wam się uda . Jeśli przedsięwzięcie uda się z pewnością zakupię egzemplarz albo kilka i to będzie mój wkład .

p.s
Podejrzewam iż osób mających podobne podejście jest znacznie więcej .

chris
10-02-2007, 13:31
Czytam sobie ten wątek. Co do wypowiedzi Lucyny : zauważam w nim ;-) pozornie dychotomiczny podział (nie tylko w tym wątku zresztą) na "stonkę" oraz "miejscowych". Gdzież miejsce na ową trzecią grupę zatem? Lucynooo! taki trójpodział podział jest konieczny, bo jak sklasyfikować inaczej "prawdziwych turystów"? Toż na forum wrzawa powstanie :-). Poza tym dla kogo pisać przewodnik? Dla stonki nie, bo trafi w kultowe miejsce nie daj boże gdzieś, dla miejscowych nie, bo znają lub nie chce im się chodzić, zatem....? Może lepiej pomyśleć Wam o czymś w rodzaju "Księgi Pamiątkowej Forum" w wersji "drukniętej" 8). Powala zdanie pomysłodawcy, że "Liczy najbardziej na L." czy tak jakoś...

wojtek legionowo
10-02-2007, 14:26
Poza tym dla kogo pisać przewodnik? Dla stonki nie, bo trafi w kultowe miejsce nie daj boże gdzieś, dla miejscowych nie, bo znają lub nie chce im się chodzić,

Odpowiem Ci Chris w kilku zdaniach.
Piszesz o kultowych miejscach,domyślam się o które to miejsca Ci chodzi,wielu z nas ma takie miejsca i niekoniecznie te same,ale tych miejsc nikt nie podał na tacy to trzeba było wychodzić latami łażąc po lasach chaszczach itd i uwierz mi jaka to frajda znależć coś takiego,dla jednych jest to jakas urokliwa polanka dla drugich wspaniały widok np z Kamień Dwernik a znów dla innych zupełnie coś innego.
Piszesz o miejscowych,że nie chodzą po Bieszczadach oj mylisz się, żebyś wiedział jak się mylisz,znam wiele osób,które często wręcz bardzo często gdzies łażą,nie będę pisał z imienia bo uwierz mi zajełoby to zbyt dużo miejsca.
I to by było na tyle.

KKKrzychoo
10-02-2007, 14:34
Wojteklegionowo - wcale nie uważam się za wiedzącego na temat Biesów wszystko najlepiej. Przeciwnie uważam że conajmniej 80% aktywnych forumowiczów ma wiedzę większa odemnie. Wiem że angażując się w ten przewodnik uda mi sie dowiedzieć to czego do tej pory mi się nie udało zgłębic

chris
10-02-2007, 14:41
sorry wojtek legionowo ale miałem zupełnie co innego na myśli .

KKKrzychoo
10-02-2007, 17:26
Powala zdanie pomysłodawcy, że "Liczy najbardziej na L." czy tak jakoś...

Bo wiedziałem że jest zapaleńcem i że spodoba się jej ten pomysł. I nie pomyliłem się. Krytykantów jest wielu (bo to proste) ale zapaleńców (takich co chcą oddać coś z siebie) jest garstka.

wojtek legionowo
10-02-2007, 17:38
No już dobrze skończmy te słowne przepychanki.
Wyjaśniliśmy sobie o co nam chodzi,przestańmy się obrażać.
Szczerze życzę Wam,aby zapał Was nie opuścił.
Pozdrawiam serdecznie

KKKrzychoo
10-02-2007, 17:41
Wojtek.... a moż ety opowiesz dla nas jakąś fajną przygodę do przewodnika i dopiszemy do tego opis szlaku, ciekawostki przyrodnicze, historię itp....

lucyna
10-02-2007, 18:45
Bo wiedziałem że jest zapaleńcem i że spodoba się jej ten pomysł. I nie pomyliłem się. Krytykantów jest wielu (bo to proste) ale zapaleńców (takich co chcą oddać coś z siebie) jest garstka.

Dziękuję za komplementy. Wreszcie ktoś mnie docenił:-D przeważnie obrywa mi się za wychodzenie przed orkiestrę.

wojtek legionowo
10-02-2007, 19:54
Wojtek.... a moż ety opowiesz dla nas jakąś fajną przygodę do przewodnika i dopiszemy do tego opis szlaku, ciekawostki przyrodnicze, historię itp..

O nie tylko nie to,nie lubię opisywać swoich wędrówek.
Tak naprawdę lubię usiąśc gdzieś przy kominku przy własnoręcznie przyniesionym na ogień drewnie i przy herbatce na którą wodę tez trzeba przynieść z potoku i słuchać,słuchać opowieści innych samemu dodając czasami coś od siebie,patrząc na iskry w kominku,od czasu do czasu przepijając jakąś naleweczką do współbiesiadników,lub słuchając dżwięków gitary,gdy przyjedzie Gabryś(Pozdrawiam).Ech rozmarzyłem się

chris
10-02-2007, 20:00
Wojtek.... a moż ety opowiesz dla nas jakąś fajną przygodę do przewodnika i dopiszemy do tego opis szlaku, ciekawostki przyrodnicze, historię itp..

O nie tylko nie to,nie lubię opisywać swoich wędrówek.
Tak naprawdę lubię usiąśc gdzieś przy kominku przy własnoręcznie przyniesionym na ogień drewnie i przy herbatce na którą wodę tez trzeba przynieść z potoku i słuchać,słuchać opowieści innych samemu dodając czasami coś od siebie,patrząc na iskry w kominku,od czasu do czasu przepijając jakąś naleweczką do współbiesiadników,lub słuchając dżwięków gitary,gdy przyjedzie Gabryś(Pozdrawiam).Ech rozmarzyłem się

No i to jest podejście Bieszczadnika ;-) .Ładnie to napisałeś.

lucyna
10-02-2007, 20:02
:lol: Jestem szczęśliwa, dwie osoby potwierdziły chęć podzielenia się swoimi wrażeniami. Jedna z nich porozmawia ze swoim synem.:lol:

chris
10-02-2007, 20:21
:lol: Jestem szczęśliwa, dwie osoby potwierdziły chęć podzielenia się swoimi wrażeniami. Jedna z nich porozmawia ze swoim synem.:lol:

Masz na myśli Krzychooooo i wojtek legionowo? :lol: , bo się gubię? ;-)

wojtek legionowo
10-02-2007, 20:24
Jedna z nich porozmawia ze swoim synem.

Przypuszczam że znam te osoby osobiście,właśnie przebywają gdzieś w Bieszczadach.Czasami nasze drogi się krzyżują,no i Oni w przeciwieństwie do mnie ładnie i interesująco piszą.
Pzdrawiam

lucyna
10-02-2007, 22:55
Mam pomysł na swoją opowieść. Obniżenie Górnego Sanu popularnie zwane workiem bieszczadzim, trasa ścieżki spacerowej Tarnawa-Dźwiniacz. Byłam tam wiele razy, nie pamiętam szczegółów więc poświęcę tę opowieść panu Antoniemu Derwichowi, o ile zgodzi się, bobrom i fenomenalnej bieszczadzkiej przyrodzie. Jedna z moich ulubionych tras, niezbyt popularna, arcyciekawa, nie powinna budzić kontrowersji. Taki samograj przewodnicki.

klopsik
11-02-2007, 23:37
PO lekturze P. Nerliy "Karpackie Gry" pozostaje mi powiedziedz biedni ludzie oj bardzo biedni jestescie by chciec pisac przewodniki.

klopsik
12-02-2007, 11:35
Wczoraj wrocilem zmeczony przez co wiele upraszczalem, dla mnie to co piszecie w tym dziale jest o tyle komercyjne ze ktos chce sobie pozbierac za darmo ciekawe miejsca warte zobaczenia i pokazania ludziom. Ponoszac przy tym koszt minimalny. Jednakze to co Lucyna proponuje jest jak najbardziej akceptowalne z powodu tego ze jest juz opisywane, co za tym idzie publikacja bedzie zawierac to samo badz wiecej tylko inaczej nt. miejsc ktore sa latwo dostepne dla przecietnego turysty. Jesli chcecie tworzyc taki przewodnik to jak najbardziej jestem za, i na tym sie skupcie sie drodzy dzialacze. Najcenniejsze miejsca zostawice w spokoju i niech beda chronione tak ja sa teraz czyli im wiecej osob wie tym lepiej. Jezeli ktos sobie jakies znajdzie jest jego po prostu i wie ze jak tam przyjdzie to nie spotka grupy turystow z aparatami psami dziecimi , tylko siadzie sobie w ciszy i poduma troche o tym i owym.

lucyna
12-02-2007, 12:16
;-) :-P :shock: Wiesz co Klopsik zaczynam Ci wspólczuć. Tak, bieszczadzka mafia przewodnicka chce za darmo pozbierać sobie ciekawe miejsca warte zobaczenia i pokazania ludziom. Krzychu jako karnista miał już wcześniej do czynienia z nami oczywiście służbowo) i teraz postanowił zostać capo. Jako organizacja mafijna jesteśmy żywo zainteresowani zarobkiem. Oczywiście koszty poztskania informacji są minimalne. Dzięki temu bedziemy mogli zarobić na tym przewodniku po milionie zł.

KKKrzychoo
12-02-2007, 14:30
No nie Lucyna. Po jakim milionie? Miało byc 60% do 40%

Marcowy
12-02-2007, 14:49
No nie Lucyna. Po jakim milionie? Miało byc 60% do 40%

Zapomnieliście o mnie. Nieładnie. Spodziewajcie się zdechłej ryby w najbliższej poczcie.

klopsik
12-02-2007, 20:32
Jak mowil moj ulubiony bohater filmowy "glupi ten co glupio robi" swoje wiem a wy sie smiejcie dalej.Odnosnie mafi przewodnickiej ciekawe to zjawisko jest mozna by zaryzykowac wrecz mafine powiazania w rodzinie zawsze zostaje duzo, jesli zechcesz Lucyno moge zaczac rzucac nazwiska i pewne zdarzenia zwiazane z tym w sanoku ustrzykach i lesku, chcesz aby tego na pewno ??:evil:

KKKrzychoo
12-02-2007, 21:49
Ojej chesz szukać mafii załóż sobie wątek na ten temat. Niech będzie o spisku masonów i żydów, mafiach jakich chesz itp. Ja tak naprawdę nawet żadnego przewodnika z imienia i naziwska nie znam.

lucyna
12-02-2007, 22:00
Jak mowil moj ulubiony bohater filmowy "glupi ten co glupio robi" swoje wiem a wy sie smiejcie dalej.Odnosnie mafi przewodnickiej ciekawe to zjawisko jest mozna by zaryzykowac wrecz mafine powiazania w rodzinie zawsze zostaje duzo, jesli zechcesz Lucyno moge zaczac rzucac nazwiska i pewne zdarzenia zwiazane z tym w sanoku ustrzykach i lesku, chcesz aby tego na pewno ??:evil:
Robi się coraz ciekawiej. Czekam

niedzwiadek
13-02-2007, 00:51
Poza tym mnie wnerawia to ze poziom merytoryczny wypowiedzi jest cienki jak dupa weza , ilez mozna czytac ze bieszczady sa piekne i sie je kocha.

Co najmniej tyle razy, ile możesz to powiedzić Ukochanej Kobiecie... jak nie masz tego typu doświadczeń - szczerze współczuję.

"Bieszczady są piękne i je kocham":grin:

Marcowy
13-02-2007, 11:20
Jak mowil moj ulubiony bohater filmowy "glupi ten co glupio robi" swoje wiem a wy sie smiejcie dalej.Odnosnie mafi przewodnickiej ciekawe to zjawisko jest mozna by zaryzykowac wrecz mafine powiazania w rodzinie zawsze zostaje duzo, jesli zechcesz Lucyno moge zaczac rzucac nazwiska i pewne zdarzenia zwiazane z tym w sanoku ustrzykach i lesku, chcesz aby tego na pewno ??:evil:

Stary, weź na wstrzymanie. Chcesz swoimi offtopami udupić kolejny ciekawy wątek? Załóż sobie temat pt. "Naprawiam świat przewodników" w dziale "Offtopik" i wylewaj swoje żale do woli. Ale nie tutaj.

marekm
19-02-2007, 01:17
A na dobry początek wymysliłem to, patrz załącznik :-)

i zapodaję jeszcze ten link :
http://bieszczady.net.pl/marekm.html

Rzecz miała miejsce w ubiegłym wieku/ lata 80-te/, spisana zostala w 2002roku, A Irek był tak miły i zamieścił to w swoim serwisie.
Jest to mój bardzo subiektywny przekaz i obraz tego co widziałem, przeżyłem i w pamięci mi pozostanie na zawsze, tak jakby to było wczoraj. Tak jakbym dopiero co wrócił i rozpakował plecak. Hej!

tomekpu
20-02-2007, 14:31
Co się dzieje z forum? Zawiść, złość, niesnaski nie wiadomo o co.
Przewodnik subiektywny? Super i jest taki na forum i innych stronach bieszczadzkich. Poszukajcie starszych opisów Szaszki, Jabola i innych. Pozdrawiam. Tomek.

chris
11-03-2007, 23:37
Jak widzę, prace nad Przewodnikiem (z dużej literki) toczą się, i dmuchają pełną parą... , ale chyba na privach ;). Okładeczka wypasiona, chęci druknięcia zaznaczone, chwała pomysłodawcom, czołem przed głównym autorem pomysłu, któremu żadne przewodniki jakosik nie podobają się, pewnie najlepszy byłby napisany przezeń, ale jakoś brak pomysłu. Bo słabo zna Bieski :). Nie wiem, Lucyna, czy te tysiące notatek, które masz w szufladkach, przeczyta ktokolwiek, zważywszy brak czasu na czytanie, nawet na poprawne pisanie, jak czytam w inszych wątkach forum. I nadal nie wiem, dla kogo ten Przewodnik ...dla „stonki”, jakże nie cierpianej, dla „miejscowych”, którzy swoje wiedzą, czy może dla „prawdziwych turystów,” tych, co to z kompasem i mapą w centrum UG czy Cisnej, czy innej Wetliny stoją rankami ...i nie wpadną na to, że Moczarne to strefa zakazana. Sobie myślę, tak prywatnie, czy sens ma druk wspomnień peregrynacyjnych po Bieszczadach, jeśli np. trasę ku grobowi hrabiny (ups :Grobowi Hrabiny) opisuje sie, jak wyprawę na koniec świata , i to XIX-wiecznego ;), a może tam ze spoczkiem dotrzeć 3-letnie dziecko, i to po nogach; jeśli np. opisy zawarte w notatkach „forumowych” nie dotyczą miejsc konkretnych, a ukrytych celowo (przed kim? wiadomo – przed „stonką” ...dla kogo...? Też wiadomo, choć to dziwne :). Nie wiem, czy jest sens podejmowania owego „dzieła” przez osoby pozostające pod wpływem wiedzy podręcznikowej, a takie wyznanie uczyniono też. Dublować podręczniki? Jasne, że bez sensu. Jeśli mowa o opisaniu obrazu tego, co było w Bieszczadach w latach 50-ych, 60-ych i nieco potem, możemy to uzyskać w przewodnikach już napisanych i dobrych, w kronikach filmowych, w filmach dokumentalnych, prasie dostępnej w bibliotekach – jeśli ktoś zapragnie - dotrze. Wspomnienia? Jasne, jednak uważam, że jeśli ktoś dysponuje wiadomościami i talentem na miarę Jana Wiktora np. (pisał nie tylko o Pieninach i Nowosądecczyźnie) – nie potrzeba mu będzie pracy zbiorowej. Talent zabłyśnie samorodnie. Mapy Bieszczadów? Nowa „mapa” w Przewodniku? Na dobrą sprawę w Bieszczadach posługiwać można się mapami drukowanymi lata temu ;). Nowy pomysł 8-) – dołączyć DVD do „Przewodnika”, zobrazować obrady KIMB, zażarte, toczące sie dyskusje itp. Pozdro.
ps. na Przewodnik czekam/y z utęsknieniem.

lucyna
12-03-2007, 07:09
Dlaczego mam wrażenie czytając Twoje wypowiedzi, że jesteś spokrewniony z niejakim Lechem Rugałą z Poznania wielkim miłośnikiem Sudetów i mafii przewodnickiej.
Te złośliwostki schowaj dla siebie. Psy szczekają karawana idzie dalej. Fakt, jestem zajęta. Powstał nowy projekt dla przedsiębiorców z banży turystycznej działających krócej niż trzy lata na rynku. Oprócz szkoleń mamy stady tour i potężne pieniądze na prezentację multimedialną lub druk katalogów do wyboru. Jakoś nie obawiam się o los przewodnika.

chris
12-03-2007, 20:39
Aż mnie zaryło :shock: z wrażenia. Na cycuszki Przenajświętszej Panienki, przysięgam, że nazwisko wymienione przez Ciebie, wyżej, nic mi nie mówi. Cóż dopiero pokrewieństwo. Sudety są OK, ale byłem w nich ostatni raz na dłużej równo 10 latek temu. O zjawisku „mafia przewodnicka” dowiedziałem się na tym forum i nadal nie wiem, co to. Znam szefa PTTK Poznań-Rataje, to idealista, kręcący filmy o Andach , Kaukazie, Tatrach, Beskidzie Niskim, o Bieszczadach także, oczywiście we współpracy ze swymi kolegami z jednej z kablówek poznańskich. Nazwiska nie podam, bo nie wypada mi. Nawiasem, ku rozweseleniu jakże poważnego Forummm, kiedyś po jakimś spotkaniu na poznańskiej polibudzie, związanym z projektem eksploracji rumuńskich stron, zaproponował mi dokooptowanie do grupy zapaleńców, zraził mnie jednak całkowity koszt 2-tygodniowego wyjazdu – 300 zł (kilka lat temu). Aż na taki survival ;) nie stać mnie mentalnie :-).

Co do złośliwostek – owszem, jęzorek mam niekiedy uszczypliwy, może za bardzo, jednak czytając na publicznym forum teksty „zapodawane” przez niektórych forumowiczów, nie sposób oprzeć się pewnym wrażeniom ... mam, jak i Ty ;), do nich prawo.

Cieszę się, że projekt „Przewodnika” nie stanął w miejscu, jak zapewniasz; żywię nadzieję, że kolejne „ojro” nie pójdą na zmarnowanie.

Tylko tak sobie myślę, że pomalutku tradycyjne, drukowane przewodniki odejdą w zapomnienie, że powstaną projekty, coś, na kształt, np., strony „via michelin”, oczywiście w skali mikro, i z innymi danymi, dotyczące może Bieszczadów jak najbardziej, krótko pisząc: coś nowego, dostępnego na necie. Strony lub programy, otwarte (plugin), pozwalające na szczegółowe, bieżące, planowanie tras, noclegów, służące „info” o regionie, dostępne z tanich i lepszych laptopów tudzież komórek. Starczy uruchomić wyobraźnię.

A Wy tu na lata, jak czytam, prace planujecie. Pozdro serdeczne.

ps. super pomysł przekazania ewentualnych środków ze sprzedaży „Przewodnika” na rzecz jednej z najbogatszych instytucji finansowych na tej planetce.

lucyna
12-03-2007, 20:51
Przepraszam za niesłuszne podejrzenia. Rozmowy z panem Lechem doprowadziły do wyraźnego uszczerpku na moim umyśle.

chris
12-03-2007, 21:10
Ja tam sie nie gniewam. Daj namiary na p. Lecha :x (żartuję).

lucyna
24-03-2007, 21:54
Witam, natura nie lubi pustki. Powstaje już podobny w założeniach przewodnik.Pisze go jeden z mioch kolegów. Wnioskując z tych informacji które dziś usłyszałam mogę stwierdzić, że będzie interesujący. Duże dofinansowanie uczyni go konkurencyjnym na rynku.

chris
24-03-2007, 22:38
Super. ... Tylko skąd ta refleksja o pustce? ;-). Pozdro.

WUKA
21-04-2007, 23:34
Dlaczego zniknęła całkiem sprawa "Subiektywnego Przewodnika"?Czy ktoś posiada jakąś wiedzę na ten temat?

lucyna
22-04-2007, 08:08
Sądzę, że nikt nie ma takiej wiedzy. Ta dyskusja to był początek końca pewnego etapu w życiu forum. Zobacz jak mało nas zostało z forumowych wyrypiarzy. Nie ma Krzycha, Bertranda, Barnaby i wielu innych.

WUKA
22-04-2007, 08:53
Masz rację!To już nie to.Szkoda.

chris
22-04-2007, 17:26
Masz rację!To już nie to.Szkoda.

... hic transit gloria mundi ... ;-))

KKKrzychoo
24-04-2007, 20:46
To nie tak..... Uciekłem bo nie wiem kiedy znowu zobaczę swoje ukochane Biesy. A nawet jak zobacze to czy wejdę chociaż na najmniejszy pagórek. Ten rok jest napewno dla mnie stracony. Nie dośc że na jesieni przeszedłem zator płucny to jeszcze teraz zerwałęm więzadło krzyzowe przednie i boczne piszczelowe oraz naderwałem tylne krzyżowe. Właśnie wycieli mi krzyzowe przednie i mogę nawet trochę chodzić.... za jakiś czas może uda mi się złatwić jego rekonstrukcję i potem po 8-12 misiącach wróce może do jakotakiej formy ale nie wykluczone że wyczynowo nigy już nie będę mógł chodzić. Zbyt duże spustoszenie.
Przepraszam tych których zawiodłem w sprawie przewodnika. Na razie nie byłem w stanie nawt zajżeć na tą stronę. Może za jakiś czas mi przejdzie i siąde do tego znowu.
Bardzo tęsknie za naszymi Bieszczadami.... :(

lucyna
24-04-2007, 22:59
A my za Tobą. Trzymamy mocno kciuki.

WUKA
24-04-2007, 23:09
Witaj znowu!Będzie dobrze!Narazie przecież możesz chyba odwiedzać forum i uczestniczyć czynnie(może nawet intensywniej)w różnych dyskusjach,wymianie poglądów,doświadczeń,wspomnień!Też tęsknię za Połoninami(nie byłam od sierpnia),ale jest tyle możliwości "zastępczych".Pozdrawiam.Trzymaj się dzielnie i...więcej optymizmu.

jacob.p.pantz
15-05-2007, 14:44
Nic nie wiem na temat jaskiń bieszczadzkich oprócz tego co znalazłam kiedyś w jakimś periodyku. Byłabym wdzięczna, gdybyś podzielił się swoją wiedzą.

Jaskine polskich Karpat fliszowych
tom 3
Jaskinie Beskidu Niskiego, Pogórza Dynowskiego,
Gór Sanocko-Turczańskich, Bieszczadów
PTPNoZ W-wa 1998


nowe wydanie "brewiarza" (zielony przewodnik Rewasza) i w ciągu dosłownie kilku minut znalazłam conajmniej kilkadziesiąt błędów merytorycznych. ..

I to dlatego, że on taki pełen błędów,
Ty sama podpisywałaś jego skopiowane i lekko podmalowane fragmenty
w necie swoim nazwiskiem?
http://www.321gory.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=4717&start=20

[quote=DUCHPRZESZŁOŚCI;40403]"Przewodnik subiektywny" - tytuł nadaje się do całego cyklu przewodników a nie jednego tomu. [...] Trzeba zadbać o prawa autorskie do tego tytułu bo inaczej ktoś go skradnie.

((-;
Już tak jakby zadbano i to niejednokrotnie; np.:
Toskania i okolice. Przewodnik subiektywny (A.M.Goławska, G.Lindenberg)
Zjeść Kraków. Przewodnik Subiektywny (R.Makłowicz, S.Mancewicz)

A generalnie:
podoba Wam się Wasze / nasze forum
i radziście widzieć jego papierową emanację,
a przy tym macie zastrzeżenia wobec istniejących przewodników,
więc "wespół w zespół"?.
Niby naturalne, ale czy rozumne?

Tak +/- powstały wspominane "błędne" okrutnie
'Bieszczady' Rewasza - jako zwięzłe podsumowanie pasji i doswiadczeń
pewnej podgrupy z okolic nieco większej grupy tzn. warszawskiego SKPB,
środowiska nieco dłuzej istniejacego i - z całym szacunkiem - chyba odrobinę
bardziej kompetentnego niż Szanowne Forum.
A obie te grupki wciąż współtworzą też Tow.Karpackie, "Płaja", "Połoniny"...
(gdzie też jest miejsce na wspominki i szczegóły, nieco ciekawiej i dokładniej
opracowywane niż 'sprawozdania z wycieczek'
jakich wszak pełno na forach/grupach/listach...

Ale jeśli twardo zamierzacie zrobić coś lepszego niż Rewasz
- szczerze życzę powodzenia (-; przynajmniej będzie zabawnie.

Serdeczności,

Kuba

lucyna
15-05-2007, 20:31
Chryste Panie... Jesteśmy konkurencją? A niech będzie zabawniej. Akurat jestem miłośniczką "Płaja", "Bieszczadu" i "Magur". Rzeczywiście wnoszą dużo dobrego.
Widzisz tak składa się, że zaangażowałam się w pewne działania wydawnicze i nie mają one nic wspólnego z forum. Czas pokaże czy owe działania przyniosą efekt. Jeżeli w jakiś sposób naruszyłam dobre imię Rewasza to jestem w stanie ponieść wszelkie konsekwencje. Nie czuję się winna. Coś jeszcze?

jacob.p.pantz
16-05-2007, 10:57
Chryste Panie...

Eeee... przepraszam, a komu odpowiadasz,
bo to powyżej to z pewnością nie mój nick ani personalia?


Jesteśmy konkurencją?

Ale kto '-my'?
Ty i ja - z pewnością nie;
Ty/Wy i Rewasz - a to byłaby urocza megalomania (-;


Widzisz tak składa się, że zaangażowałam się w pewne działania wydawnicze i nie mają one nic wspólnego z forum. Czas pokaże czy owe działania przyniosą efekt.

Ależ to już mnie zupełnienie nie obchodzi. Powodzenia.
Ja pisałem o pomyśle przewodnika "forumowego"

Z innej natomiast strony - Twoje występowanie na 321 i pttk.pl w roli
'ambasadora' Bieszczadów i nachalna promocja tychże, a raczej własnego
interesu, z ostentacyjnym błyskaniem blachą,
tak jakoś bardzo nieładnie skomponowały się
z sygnowaniem cudzych tekstów jako Twego własnego 'opracowania'
i (związanym z ujawnieniem tego) ściemnianiem na 321.
Niby przewodnicy turystyczni to zupełnie tacy sami ludzie jak wszycy,
ale jakoś chciałoby się oczekiwać zachowań na przyzwoitym poziomie.


Jeżeli w jakiś sposób naruszyłam dobre imię Rewasza to jestem w stanie ponieść wszelkie konsekwencje. Nie czuję się winna. Coś jeszcze?

A masz jakiekolwiek wątpliwości, że naruszyłaś?
Konsekwencje - nie jestem jakkolwiek bliżej związany z Rewaszem,
nie ten adres; zresztą - jak sądzę - raczej nie są małostkowi.

Kwestia winy - to już zatem sprawa Twego dobrego samopoczucia.
No i, powiedzmy, estetyki.

Z mej strony, teraz - już nic.

Serdeczności,

Kuba

lucyna
16-05-2007, 19:24
Nie zamierzam rozmawiać z trolem z 321. Dyskusje uważam za zakończoną

jacob.p.pantz
16-05-2007, 21:26
Nie zamierzam rozmawiać z trolem z 321.

O, 'troll', jakie skomplikowane słowo, choć może nie aż tak jak np. 'klaster' (-;
Na czym to jednak miałoby moje ewentualne trollowanie polegać?

No i - przede wszystkim - dlaczego akurat z 321?

Akurat pisywałem tam stosunkowo niedługo i niewiele,
a i przestałem pisywać (podobnie w przypadku pttk.pl)
zanim jeszcze Ty zaczęłaś.

Jeśli już, to wolałbym adekwatniejsze 'z precla' (-;


Dyskusje uważam za zakończoną

Widać wybierasz pozostawienie kwestii Twego:
'opracowała [...] przewodnik beskidzki' na .net.pl
w takim właśnie stanie i momencie, jaki Ci odpowiada.
Ale naturalnie nijak nie namawiam do kontynuowania dyskusji
- chcesz, to kończ. Cała przyjemność po mojej stronie.

Serdeczności,

Kuba

lucyna
04-11-2007, 09:20
Nie podejrzewałam, że kwestia mojego rzekomego plagiatu bedzie aż tak nagłośniona. No cóż, życie bywa zaskakujące.

Wracając do "źródła". Przewodnik bieszczadnika powstanie. Na razie w formie bardzo okrojonej. Przewodnik bieszczadnika-przewodnika wschodniobeskidzkiego. Na początku będzie to "wydanie" internetowe. Jeżeli uda mi się przełamać właściwą mi "chropowatość stylu" to być może pokuszę się i postaram się zdobyć pieniądze na wydanie go w formie książkowej.

J.OLA
02-12-2007, 12:51
Czesc Lucyna.
Nie wiem czy pisze w temacie ale wpadla mi w rece ksiazka pt.:
PRZEWODNIK
po
ZDROJOWISKACH I MIEJSCOWOSCIACH
KLIMATYCZNYCH GALICYI
Obejmujacy:Zdrojowiska,uzdrowiska,zakladylecznicze ,latowiska,miejscowosci
klimatyczne,oraz miejscowosci posiadajace zrodla mineralne,wreszcie stacyeturystyczne i sportow zimowych-z mapa Galicyi,rozkladem jazdy i 200ilustracyami w tekscie.
opracowali
Dr.Stanislaw A .Lewicki,Dr.Mieczyslaw Orlowicz i Dr.Tadeusz Praschil
Wydany: LWOW nakladem Krajowego Zwiazku Zdrojowisk i Uzdrowisk 1912

Troche przydlugi ten tytul.
Miedzy innymi tak pisza o Olszanicy:
OLSZANICA
KOLO USTRZYK
LATOWISKO
WIES w pow.liskim liczaca 1300 mieszk.Obsz.dw.jest wlasnoscia Antoniego
Juscinskiego.Sad,urz.podat.notar.:Lisko,parafia rzk.:Uherce,gk.:Stefkowa.Szkola 2-kl.miesz.Poczta,telegraf i stac.kol.(1 km) w miejscu.
Miejscowosc polozona ladnie w otoczeniu gor i lasow szpilkowych,z ladnym kosciolem i palacem,z wzorowo prowadzonem gospodarstwem rybnem,latowiskiem uczeszczanem mimo doskonalych warunko do tej pory nie byla.Frekwencya wynosila zaledwie 30-50 osob przez lato.Obecnie nabyl komitet zajmujacy sie budowa domow zdrowia dla kupcow i pomocnikow handlowych w Olszanicy realnosc 7 morgowa wraz z 4 budynkamitak,ze istnieje uzasadniona nadzieja,iz piekna ta miejscowosc pod energiczna dzialalnoscia Stow.kupcow i mlodziezy handlowej (Lwow,Czarnieckiego 1) rozwinie sie wkrotce znacznie i przemieni sie w uzdrowisko a wzglednie stacye klimatyczna.

Ciezko sie pisze bo to po staremu,ale jeszcze o Uhercach bo malo pisania.

UHERCE
Zrodla jodowe i siarczane
Wies w pow.liskim,liczaca 1200 mieszk.Obsz.dworski nalezy do Dra Ernesta Tilla.Sad,urz.podat,notar,:Lisko.Parafie rzk.i gk. w miejscu.Szkola 1-kl.miesz.Poczta Lisko(7 1/2 km.)telegraf : Olszanica kolo Ustrzyk(5 km).
Stacya kol.: w miejscu.
Na obszarze dworskim maja istniec zrodla jodowe :opodal zas,na gruntach wloscianskich,zrodla siarczane.Zrodla te dotychczas badane chemicznie nie byly i nie sa tez eksploatowane.

Ale sie opisalem.
Opisuja tu Sianki,Nasieczne,Lisko,Jablonki i wiele innych miejscowosci.
Pozdrowienia

lucyna
02-12-2007, 14:26
Czesc Lucyna.
Nie wiem czy pisze w temacie ale wpadla mi w rece ksiazka pt.:
PRZEWODNIK
po
ZDROJOWISKACH I MIEJSCOWOSCIACH
KLIMATYCZNYCH GALICYI
Obejmujacy:Zdrojowiska,uzdrowiska,zakladylecznicze ,latowiska,miejscowosci
klimatyczne,oraz miejscowosci posiadajace zrodla mineralne,wreszcie stacyeturystyczne i sportow zimowych-z mapa Galicyi,rozkladem jazdy i 200ilustracyami w tekscie.
opracowali
Dr.Stanislaw A .Lewicki,Dr.Mieczyslaw Orlowicz i Dr.Tadeusz Praschil
Wydany: LWOW nakladem Krajowego Zwiazku Zdrojowisk i Uzdrowisk 1912

Troche przydlugi ten tytul.
Miedzy innymi tak pisza o Olszanicy:
OLSZANICA
KOLO USTRZYK
LATOWISKO
WIES w pow.liskim liczaca 1300 mieszk.Obsz.dw.jest wlasnoscia Antoniego
Juscinskiego.Sad,urz.podat.notar.:Lisko,parafia rzk.:Uherce,gk.:Stefkowa.Szkola 2-kl.miesz.Poczta,telegraf i stac.kol.(1 km) w miejscu.
Miejscowosc polozona ladnie w otoczeniu gor i lasow szpilkowych,z ladnym kosciolem i palacem,z wzorowo prowadzonem gospodarstwem rybnem,latowiskiem uczeszczanem mimo doskonalych warunko do tej pory nie byla.Frekwencya wynosila zaledwie 30-50 osob przez lato.Obecnie nabyl komitet zajmujacy sie budowa domow zdrowia dla kupcow i pomocnikow handlowych w Olszanicy realnosc 7 morgowa wraz z 4 budynkamitak,ze istnieje uzasadniona nadzieja,iz piekna ta miejscowosc pod energiczna dzialalnoscia Stow.kupcow i mlodziezy handlowej (Lwow,Czarnieckiego 1) rozwinie sie wkrotce znacznie i przemieni sie w uzdrowisko a wzglednie stacye klimatyczna.

Ciezko sie pisze bo to po staremu,ale jeszcze o Uhercach bo malo pisania.

UHERCE
Zrodla jodowe i siarczane
Wies w pow.liskim,liczaca 1200 mieszk.Obsz.dworski nalezy do Dra Ernesta Tilla.Sad,urz.podat,notar,:Lisko.Parafie rzk.i gk. w miejscu.Szkola 1-kl.miesz.Poczta Lisko(7 1/2 km.)telegraf : Olszanica kolo Ustrzyk(5 km).
Stacya kol.: w miejscu.
Na obszarze dworskim maja istniec zrodla jodowe :opodal zas,na gruntach wloscianskich,zrodla siarczane.Zrodla te dotychczas badane chemicznie nie byly i nie sa tez eksploatowane.

Ale sie opisalem.
Opisuja tu Sianki,Nasieczne,Lisko,Jablonki i wiele innych miejscowosci.
Pozdrowienia
Dziękuję Ci za cenne informacje. Mam prośbę. Wpisz tę pozycję do bibliografii. Przewodniki do 1989 r. Będzie to cenne uzupełnienie katalogu.

sir Bazyl
21-07-2012, 13:57
...wrzucę tu link do naszej strony (...) Proszę tej informacji nie traktować jako reklamy. ...
He, he, he...dobre, na prawdę dobre! Jako zwykły użytkownik forum, całkiem nie zainteresowany przewodnikiem Bieszczadników dla przewodników i innych krain z wilka rodem proszę "zespół administracyjno-moderatorski" o usunięcie tej nie-reklamy.

Sonka
21-07-2012, 14:09
Lucy podjęła się zrealizować pewne przedsięwzięcie, realizuje je, nie wiem dlaczego zależy jej na podaniu tej informacji. Jeżeli link ma być powodem do niepokojów to proszę go usunąć.

Marcowy
21-07-2012, 22:06
Klikam w link, a tu na pierwszym planie informacja "mamy wolne miejsca..." i link do placówki turystycznej... No proszę Cię... Jeśli "Lucy podjęła się zrealizować pewne przedsięwzięcie", to niech sobie realizuje na zdrowie, ale na swój koszt. Zamykam wątek.