PDA

Zobacz pełną wersję : Do Asiczki i MarkaM, a potem do Wszystkich



Stały Bywalec
21-05-2002, 12:42
MarekM zaproponował, a większość z nas przyjęła, arcyciekawy pomysł (temat): leksykon, słownik wyrazów (a może całych wyrażeń) bieszczadzkich. Charakter informacyjny, regionalny, geograficzny, historyczny - wszystko to powinno być w konwencji humorystycznej, tak aby przyciągało również stonkę (na kimś w końcu trzeba zarobić, ale ew. dochód należy przeznaczyć tylko na zbożny, tj. bieszczadzki cel). O, proszę, już mam jedno wyrażenie do leksykonu:
"zbożny (cel,zamysł,itp.) - inicjatywa w pierwszej kolejności na rzecz utrzymania dotychczasowego, unikatowego charakteru Bieszczad".
A oto drugie wyrażenie:
"elita - uczestnicy forum dyskusyjnego na wortalu www.bieszczady.info.pl"
Takie żarciki przeplatałyby wyrazy o etymologii na wskroś bieszczadzkiej.
Propozycje haseł możemy (już zaczęliśmy) zgłaszać na liście. W ciągu np. tygodnia można by takie hasło ulepszyć, zmodyfikować. A potem ktoś mógłby to gromadzić, "dostylizowywać", układać alfabetycznie, przygotowywać do druku.
No i co na to Pani Redaktor Asiczka ? Powstałaby w ten sposób wspólna praca, ale pod jednoosobową redakcją, np. Twoją, Asiczko. Byłaby to Twoja publikacja - oczywiście we wstępie podałabyś genezę powstania leksykonu i nasze pseudonimy.

marekm
21-05-2002, 21:00
witam
Już myślałem, że z tego nic nie wyjdzie. A jednak powoli coś się "kroi".
Podoba mi się taki zamysł i jestem za, czekamy tylko co na to Asiczka powie?
marekm

asiczka
21-05-2002, 22:11
jestem zaaaaaaaaaaa! Napiszę jak będzie po gorącym okresie tj. po ukazaniu się w sklepach kolejnego numeru Echa.

p.s. Z artykułem SB;-) czyli Stałego Bywalca, Marku, Twój pójdzie w następnym - OBIECUJĘ!!!!!!!!

asiczka

Stały Bywalec
22-05-2002, 11:40
MarkuM, czy Ty przypadkiem nie podróżowałeś po Bieszczadach na początku lat 90-tych, wraz z żoną, dostawczym mercedesem przystosowanym do celów campingowo-mieszkalnych ? Włócząc się w owym czasie po Bieszczadach poznałem tam taką parę uroczych ludzi. Nazwisko na pewno mieli na literę "M" (końcówka "-cki"). Facet mógł mieć na imię Marek (ale tego już nie pamiętam na 100%). Byli z centrum Polski, być może z Łodzi. W Bieszczach spędzali całe miesiące - od ostatnich do pierwszych śniegów, wracając do stałego domu tylko na zimę.

marekm
22-05-2002, 14:51
Drogi SB, owszem podróżowałem w owym czasie z małżonką po Bieszczadach
ale niestety tylko Maluchem, jako środkiem lokomocji aby tam dotrzeć.
Jest to po prostu zbieg okoliczności, czasu i miejsca. A swoją drogą szczęśliwi Ci ludzie, że mieli tyle wolnego czasu aby przebywać w tej przepięknej krainie.
Mnie go zawsze brakuje i po każdorazowym powrocie z Tego Łez Padołu mam niedosyt i wrażenie jakbym swoje ulubione danie zjadł tylko w połowie.
A na drugą część muszę czekać nie wiem jak długo !!!!!
pozdroowka
marekm